Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIII

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

nie no po co wynagradzać w zależności od stażu, w końcu to tak fajnie jak szkolisz pracownika, ten się uczy, robi błędy, a na koniec dostaje więcej kasy niż Ty i reszta zespołu, bo wam odpada premia z powodu złych wyników sprzedażowych na koniec poprzedniego miesiąca. bardzo to motywujące do pracy...

[MissChievousTess]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;8193939 1]nie no po co wynagradzać w zależności od stażu, w końcu to tak fajnie jak szkolisz pracownika, ten się uczy, robi błędy, a na koniec dostaje więcej kasy niż Ty i reszta zespołu, bo wam odpada premia z powodu złych wyników sprzedażowych na koniec poprzedniego miesiąca. bardzo to motywujące do pracy...[/QUOTE]
Możliwe, że coś w tej kwestii ruszy. Polecam wam ciekawy raport i artykuł o pracownikach "maratończykach" (pracujących w danym miejscu ponad 10 lat) opublikowany na pulshr.pl
Może po tej publikacji firmy w końcu pójdą po rozum do głowy.

[MissCath]

Napisane przez MissChievousTess

Możliwe, że coś w tej kwestii ruszy. Polecam wam ciekawy raport i artykuł o pracownikach "maratończykach" (pracujących w danym miejscu ponad 10 lat) opublikowany na pulshr.pl
Może po tej publikacji firmy w końcu pójdą po rozum do głowy.

A link?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowa_89]

Może ktoś zna się na prawie pracy...
Otóż pracuję krócej niż 6 msc w danym miejscu, chce złożyć wypowiedzenie i orientuje się że w umowie jest zapis o wydłużeniu okresu wypowiedzenia do miesiąca, nie zauważyłam tego podpisując, pracodawca nie pisnął słówkiem że mi wydłużył. Co teraz? Szukając informacji z necie, widzę że faktycznie jest taka możliwość wydłużenia u osób które odpowiadają materialnie za powierzone mienie. Czy mogę się tłumaczyć tym że nie zostało to ze mną ustalone? Z 2 strony to że czegoś nie doczytałam w umowie to moja wina.

[MissCath]

Napisane przez Kolorowa_89

Może ktoś zna się na prawie pracy...
Otóż pracuję krócej niż 6 msc w danym miejscu, chce złożyć wypowiedzenie i orientuje się że w umowie jest zapis o wydłużeniu okresu wypowiedzenia do miesiąca, nie zauważyłam tego podpisując, pracodawca nie pisnął słówkiem że mi wydłużył. Co teraz? Szukając informacji z necie, widzę że faktycznie jest taka możliwość wydłużenia u osób które odpowiadają materialnie za powierzone mienie. Czy mogę się tłumaczyć tym że nie zostało to ze mną ustalone? Z 2 strony to że czegoś nie doczytałam w umowie to moja wina.

Zawsze masz możliwość złożenia wypowiedzenia za porozumieniem stron - wtedy możesz odejść z dnia na dzień, ale pracodawca musi wyrazić na to zgodę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kazleto]

Napisane przez Kolorowa_89

Może ktoś zna się na prawie pracy...
Otóż pracuję krócej niż 6 msc w danym miejscu, chce złożyć wypowiedzenie i orientuje się że w umowie jest zapis o wydłużeniu okresu wypowiedzenia do miesiąca, nie zauważyłam tego podpisując, pracodawca nie pisnął słówkiem że mi wydłużył. Co teraz? Szukając informacji z necie, widzę że faktycznie jest taka możliwość wydłużenia u osób które odpowiadają materialnie za powierzone mienie. Czy mogę się tłumaczyć tym że nie zostało to ze mną ustalone? Z 2 strony to że czegoś nie doczytałam w umowie to moja wina.

"Nie zostało że mną ustalone" to raczej nie argument skoro podpisałas umowę z takim zapisem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Napisane przez Kolorowa_89

Może ktoś zna się na prawie pracy...
Otóż pracuję krócej niż 6 msc w danym miejscu, chce złożyć wypowiedzenie i orientuje się że w umowie jest zapis o wydłużeniu okresu wypowiedzenia do miesiąca, nie zauważyłam tego podpisując, pracodawca nie pisnął słówkiem że mi wydłużył. Co teraz? Szukając informacji z necie, widzę że faktycznie jest taka możliwość wydłużenia u osób które odpowiadają materialnie za powierzone mienie. Czy mogę się tłumaczyć tym że nie zostało to ze mną ustalone? Z 2 strony to że czegoś nie doczytałam w umowie to moja wina.

podpisałaś się po tym zapisem,więc się na to zgodziłaś.
Może uda się za porozumieniem stron rozwiązać umowę?

[WampLady]

Cześć dziewczyny!
Podczytuję Was od jakiegoś czasu, pracę co prawda mam, ale chcę ją zmienić. Jutro mam rozmowę o pracę i mam problem - jestem na umowie próbnej do końca marca i wiem, że niestety raczej ze mną tej umowy nie przedłużą bo na moje miejsce chcą zatrudnić menagera (sklep nie przynosi dochodów w ogóle) i najłatwiej jest ze mną nie przedłużyć umowy (2 dziewczyny mają umowę na rok bo pracują dłużej niż) i moje pytanie brzmi, co odpowiedzieć gdy pracodawca zapyta mnie dlaczego chcę zmienić pracę? Czy fakt, że po prostu firma nie przedłuży ze mną umowy z wyżej wymienionego powodu nie będzie odebrana jakoś źle? Zależy mi na tej rozmowie jutrzejszej i nie wiem co powiedzieć...kłamać oczywiście nie zamierzam, tylko nie wiem czy taka odpowiedź nie zostanie źle odebrana na zasadzie, że może jestem złym pracownikiem który nie daje rady i chcą zatrudnić kogoś kto da radę...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MissCath]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Też tak uważam. Zawsze mówiłam krótko, że likwidacja stanowiska i tyle. Nikt więcej o nic nie pytał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WampLady]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie pomyślałam o takim rozwiązaniu! Dziękuję dziewczyny!

[malootka]

Czy jest tu ktoś, komu mogłabym na priv opisać swoją obecną sytuację w pracy i kto chcialby pomóc mi obiektywnie ocenić, czy przesadzam czy coś jest nie w porządku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Amazoniak]

jak wam idzie w poszukiwaniach i w pracach dziewczyny? coś na wątek ucichł ostatnio MaggieQ - a co u ciebie?? Dawno cię tu nie widziałam, czyżbyś była taka zapracowana
Ja akurat trochę choruję ostatnio, dopadło mnie to grasujące bakteryjsko, co to się kaszle tak, że płuca można wypluć...

[paula1456]

Hej
Ja się mało na tym wątku udzielałam, podczytywałam was tylko

Ale... Z końcem lutego straciłam pracę w bardzo fajnym sklepie internetowym z zabawkami. Zostałam zmuszona poszukać czegoś nowego. I dzisiaj los się do mnie uśmiechnął. Byłam na rozmowie w sklepie z zabawkami. Wyszłam z przeświadczeniem, że mnie nie wybiorą, a tu godzinę później telefon od nich, że się na mnie zdecydowali. I to na takich warunkach płacowych jak im powiedziałam na rozmowie. Jestem z jednej strony zadowolona, bo w końcu normalniejsza płaca i przede wszystkim umowa, a z drugiej nerwy mnie zżerają czy sobie poradzę :/ Ja już tak mam, niestety, że wszystko bardzo mocno przeżywam... Ale mam nadzieję, że będzie miło i przyjemnie

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Hej
Ja się mało na tym wątku udzielałam, podczytywałam was tylko

Ale... Z końcem lutego straciłam pracę w bardzo fajnym sklepie internetowym z zabawkami. Zostałam zmuszona poszukać czegoś nowego. I dzisiaj los się do mnie uśmiechnął. Byłam na rozmowie w sklepie z zabawkami. Wyszłam z przeświadczeniem, że mnie nie wybiorą, a tu godzinę później telefon od nich, że się na mnie zdecydowali. I to na takich warunkach płacowych jak im powiedziałam na rozmowie. Jestem z jednej strony zadowolona, bo w końcu normalniejsza płaca i przede wszystkim umowa, a z drugiej nerwy mnie zżerają czy sobie poradzę :/ Ja już tak mam, niestety, że wszystko bardzo mocno przeżywam... Ale mam nadzieję, że będzie miło i przyjemnie

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Fajnie ze tak szybko znalazłaś.

Gratulacje!



Rzeczywiście wątek ucichl, każdy pracuje :-D ja mam przesilenie zimowe czy wiosenne, cholerka wie. Najgorsze ze się przyzwyczaiłam do mojej beznadziejnej sytuacji a to już wypalanie...

Tak sobie pracuje i myślę z tygodnia na tydzień "aby do piątku aby do piątku" i życie mi tak przemija. Heh no dobra to nie wątek o przygnebieniu.



Czytam tez o zmianach w prawie pracy i zastanawiam się czy nie szukać teraz czegoś?bo potem może być ciężko...bo jak ciężko będzie zwolnic pracownika to i będą dokładnie przeprowadzać rekrutację..

[drazetkaa]

Napisane przez malootka

Czy jest tu ktoś, komu mogłabym na priv opisać swoją obecną sytuację w pracy i kto chcialby pomóc mi obiektywnie ocenić, czy przesadzam czy coś jest nie w porządku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

si, możesz napisać

[Amazoniak]

[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8217077 1]
Rzeczywiście wątek ucichl, każdy pracuje :-D ja mam przesilenie zimowe czy wiosenne, cholerka wie. Najgorsze ze się przyzwyczaiłam do mojej beznadziejnej sytuacji a to już wypalanie...

Tak sobie pracuje i myślę z tygodnia na tydzień "aby do piątku aby do piątku" i życie mi tak przemija. Heh no dobra to nie wątek o przygnebieniu.



Czytam tez o zmianach w prawie pracy i zastanawiam się czy nie szukać teraz czegoś?bo potem może być ciężko...bo jak ciężko będzie zwolnic pracownika to i będą dokładnie przeprowadzać rekrutację..[/QUOTE]
teraz też są przepisy rzekomo chroniące pracownika, tylko że nie respektowane. Kilka razy zdarzyło mi się już mieć umowę na czas nieokreślony i jak pracodawca chciał się mnie pozbyć, to i tak to zrobił. A komu się chce tracić czas na łażenie po sądach pracy? Więc wg mnie nic się nie zmieni tak w rzeczywistości.
Jak sobie radzisz z pracą w kiepskim otoczeniu? U mnie atmo w dziale też słaba, jak to pisałam wcześniej, każdy pod każdym kopie dołki jak może, dobrze że w sąsiednim dziale są jakieś normalne osoby, bo inaczej nie byłoby do kogo gęby otworzyć na co dzień... jak mi warunki odpowiadają, kierownik jest ok, praca interesująca to muszą być lewe koleżanki, no w każdej pracy coś...

[Malaewka1]

Az musiałam się zarejestrować dla tego wątku...
ja się przyzwyczaiłam, potrzebuję niemiłosiernie wielkiego kopa w tyłek by w końcu coś zmienić... Po ilu zaczęłyście zmieniać pracę?
na prawdę wszystko jest okej, ale czuję, że stoję w miejscu...

[Wesel]

Napisane przez Malaewka1

Az musiałam się zarejestrować dla tego wątku...
ja się przyzwyczaiłam, potrzebuję niemiłosiernie wielkiego kopa w tyłek by w końcu coś zmienić... Po ilu zaczęłyście zmieniać pracę?
na prawdę wszystko jest okej, ale czuję, że stoję w miejscu...

Ja po roku. I tak od 8 lat zmieniam co rok .

[Amazoniak]

Napisane przez Wesel

Ja po roku. I tak od 8 lat zmieniam co rok .

haha to tak jak ja zauważyłam, że po roku zaczynam się nudzić i powoli rozglądać za czymś innym...

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Amazoniak

haha to tak jak ja zauważyłam, że po roku zaczynam się nudzić i powoli rozglądać za czymś innym...

Hej, Amazoniaku,
U mnie zasadniczo nihil novi poza odpowiedzią ze strony agencji reklamowej z Dąbrowy G. Coś mi się zdaje, że jest tyle chętnych, że nie wyrabiają z odpisywaniem na maile - czekam już 3-ci dzień na dalsze informacje po proponowanych stawkach.
Założyłam również portfolio graficzne na których znajduje się trochę obronionych zdjęć, ilustracji i projektów reklamowych.

[Amazoniak]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;82194476]Hej, Amazoniaku,
U mnie zasadniczo nihil novi poza odpowiedzią ze strony agencji reklamowej z Dąbrowy G. Coś mi się zdaje, że jest tyle chętnych, że nie wyrabiają z odpisywaniem na maile - czekam już 3-ci dzień na dalsze informacje po proponowanych stawkach.
Założyłam również portfolio graficzne na których znajduje się trochę obronionych zdjęć, ilustracji i projektów reklamowych.[/QUOTE]
portfolio to super sprawa! będziesz miała co pokazać jakbyś szukała zleceń tego typu a jak u ciebie psychicznie? nastrój ok? Ja miałam przerwę chorobową więc trochę odpoczęłam od środowiska pracy ale dziś po powrocie odczułam je z pełną intensywnością, wyszłam ze ściśniętym żołądkiem po całym dniu... ehh ta praca, bez niej źle, w niej momentami jeszcze gorzej

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Amazoniak

portfolio to super sprawa! będziesz miała co pokazać jakbyś szukała zleceń tego typu a jak u ciebie psychicznie? nastrój ok? Ja miałam przerwę chorobową więc trochę odpoczęłam od środowiska pracy ale dziś po powrocie odczułam je z pełną intensywnością, wyszłam ze ściśniętym żołądkiem po całym dniu... ehh ta praca, bez niej źle, w niej momentami jeszcze gorzej

Psychicznie jest naprawdę bardzo dobrze. Pozbyłam się poczucia marazmu, złości kiedy nie oddzwaniają czy nie odpisują tak szybko, jakbym chciała, a przede wszystkim presji, że muszę mieć cokolwiek, inaczej zginę marnie. Koncentruję się na zgłębianiu dziedzin które mnie interesują, więc mam poczucie dobrze spędzonego dnia.

[Amazoniak]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;82195036]Psychicznie jest naprawdę bardzo dobrze. Pozbyłam się poczucia marazmu, złości kiedy nie oddzwaniają czy nie odpisują tak szybko, jakbym chciała, a przede wszystkim presji, że muszę mieć cokolwiek, inaczej zginę marnie. Koncentruję się na zgłębianiu dziedzin które mnie interesują, więc mam poczucie dobrze spędzonego dnia.[/QUOTE]
no to super! też miło wspominam okres między jedną praca a drugą ostatnio, to było najspokojniejsze parę miesięcy w zeszłym roku a praca, prędzej czy później jakaś się znajdzie - bez obaw! a póki co korzystaj z życia, ja już po pół roku pracy powoli zaczynam tęsknić za tym czasem poszukiwaniowej laby, który mogłam spędzić koncentrując się na hobby, wypoczynku na łonie przyrody, spotkaniach ze znajomymi itp

[malootka]

Timon, drazetkaa, odezwę się do Was prawdopodobnie w sobotę. Jestem tak zmęczona po tej pracy, że jak jeszcze zaczynam o niej pisać, to łapie mnie jakaś depresja...

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Po roku wam się nudzi praca? Wow. Mi po kilku miesiącach, a szczerze już od stycznia mam dość. Umowę mam do grudnia, sama nie wiem czy wytrzymam. Lekkie zmiany organizacyjne, wiec atmosfera złości przeniosła się na kogoś innego;-)
W pracy psychicznie dobrze-gorzej "w głowie". Z braku chęci.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez Malaewka1

Az musiałam się zarejestrować dla tego wątku...
ja się przyzwyczaiłam, potrzebuję niemiłosiernie wielkiego kopa w tyłek by w końcu coś zmienić... Po ilu zaczęłyście zmieniać pracę?
na prawdę wszystko jest okej, ale czuję, że stoję w miejscu...

Ja też stoję w miejscu, ale ciężko się rozwinąć na stanowisku biurowym coś ala sekretariat. ..

[MissCath]

Że coś się nudzi to jedno, ale wow, ja chyba bym nie mogła tak co roku zmieniac zajęcie. Z tego, co wiem, to różnie na to patrzą...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Amazoniak

no to super! też miło wspominam okres między jedną praca a drugą ostatnio, to było najspokojniejsze parę miesięcy w zeszłym roku a praca, prędzej czy później jakaś się znajdzie - bez obaw! a póki co korzystaj z życia, ja już po pół roku pracy powoli zaczynam tęsknić za tym czasem poszukiwaniowej laby, który mogłam spędzić koncentrując się na hobby, wypoczynku na łonie przyrody, spotkaniach ze znajomymi itp

Właśnie odpisali, że w centrum decydują się na kogoś innego.
Tak jak myślałam, zbyt wielu chętnych by było na tamto stanowisko.
[1=9b3c663057ffbc82ae9019b 87931eb18768d1240;8220146 1]Po roku wam się nudzi praca? Wow. Mi po kilku miesiącach, a szczerze już od stycznia mam dość. Umowę mam do grudnia, sama nie wiem czy wytrzymam. Lekkie zmiany organizacyjne, wiec atmosfera złości przeniosła się na kogoś innego;-)
W pracy psychicznie dobrze-gorzej "w głowie". Z braku chęci.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------



Ja też stoję w miejscu, ale ciężko się rozwinąć na stanowisku biurowym coś ala sekretariat. ..[/QUOTE]
Ja właśnie się zgłaszałam do sekretariatu szkoły.
Fakt, praca może i monotonna i raczej nie dla osoby która wylałaby mieć trochę wyzwań. Raczej dla kogoś, kto woli święty spokój, a po pracy mieć jeszcze czas na inne rzeczy.

Napisane przez MissCath

Że coś się nudzi to jedno, ale wow, ja chyba bym nie mogła tak co roku zmieniac zajęcie. Z tego, co wiem, to różnie na to patrzą...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak ja bym się miała przejmować tym, co sobie kto pomyśli, to pewnie w ogóle nigdzie nie pokazywałabym Cv. Wynika z niego dość jednoznacznie, że mam predyspozycje do określonych rzeczy, a większość zajęć, których się podejmowałam, była z tzw. braku laku. Oczywiście, że można naściemniać w rozmowie i sprawiać wrażenie, że jest się jak bohaterka "Czterdziestolatka" grana przez Irenę Kwiatkowską, ale dobrze wiemy na dłuższą metę, że to jest nieprawda