Rower - dla tych co połknęły bakcyla ;)

[gazela12345]

Napisane przez canile

ja po każdej przejażdżce rozciągam mięśnie i nie zauważyłam, żeby się rozrosły, wręcz przeciwnie



a u mnie piękna pogoda i słońce świeci ale ja i tak jestem zła bo muszę iść do pracy w taką piękną pogodę

mozesz napisac jakie dokladnie robisz cwiczenia ?
ja chce sie wybrac na rower dzisiaj tak k 14 ale jakos chmurzy sie ;/ mam nadzieje ze nie bedzie padalo.

[agacior89]

nie, siodełko nie ma żelu, ale materiał jest mimo to miękki i zaje**e wygodny. No i amortyzacja w elastomerach

Karmazynowa, co się zepsuło?

[tigresska]

Siodełko wyglada na wygodne dlatego myslałam ze zelowe

a u mnie właśnie sie rozpadało...

[agacior89]

u mnie tez padało ale co to za problem

[Madzia87]

ja dziś przekroczyłam 1000 km w tym sezonie mój najlepszy wynik w życiu a dopiero lipiec

[mmmi]

Mam do was prośbę: możecie wstawić fotki swoich rowerów? Przymierzam się do kupna, warto by wiedzieć jakie są wygodne Z góry dziękuję.

[agacior89]

mmmi fotka mojego jest kilka postów wyżej
jestem świeżo po kupnie roweru więc mogę doradzić jak to się robi a skąd jesteś? ile masz kasy? gdzie jeździsz (las, góry, szosa, miasto)? ile km dziennie?

[tigresska]

Napisane przez agacior89

u mnie tez padało ale co to za problem

ano taki problem że nie lubie jeździć w deszczu a przede wszystkim szkoda rowerka - deszcz nie wpływa korzystnie na jego mechanizm, no i mój rower stoi w mieszkaniu więc po jeździew deszczu muszę go myc bo jets cały w błocie...

całe szczescie wczoraj juz nie padało jak wychodziłam z pracy, rozpadało się jak wróciłam do domku tak wiec udało mi sie

[agacior89]

fiu, fiu, to nie jesteś "tru"
cóż, też nie lubię, ale zdarza się, że trzeba. albo ochota jest silniejsza od deszczu.
no i najważniejsze: błotników jeszcze nie mam :P

[tigresska]

Napisane przez agacior89

fiu, fiu, to nie jesteś "tru"
cóż, też nie lubię, ale zdarza się, że trzeba. albo ochota jest silniejsza od deszczu.
no i najważniejsze: błotników jeszcze nie mam :P

jaka nie jestem?

ja jak mam ochote a pada deszcz to wyżywam sie na stacjonarnym choć to nie to samo

[gazela12345]

u mnie wczoraj tez padalo ale pozneij polepszyla sie pogoda przejechalam znowu 20km i dzisiaj robie przerwe bo boli mnie prawa noga
ale jutro juz wyruszam

[kwiatuszek1803]

Mam pytanko - czy regularna jazda na rowerze wpłynie na wysmuklenie nóg oraz zmiejszenie pupy?? Czy "umięśni" nogi?

[agacior89]

Napisane przez tigresska

jaka nie jestem?

ja jak mam ochote a pada deszcz to wyżywam sie na stacjonarnym choć to nie to samo

Noo "trÓ", jak jak sa "trÓ" metale, "trÓ" hiphopowcy i "trÓ" emo w zalezności od stopnia ciecia, tak nie jeźdżąc w deszczu nie jest sie "trÓ" bikomaniaczką

Stacjonarny, ech, marzenie... W moim mikropokoju coś takiego nie miałoby racji bytu
Zresztą moze i dobrze, stacjonarne tez nie są "TrÓ", co to za frajda

Napisane przez kwiatuszek1803

Mam pytanko - czy regularna jazda na rowerze wpłynie na wysmuklenie nóg oraz zmiejszenie pupy?? Czy "umięśni" nogi?

W zależności od tego, jak jeździsz- szybko/wolno, z górki/pod górkę + na której przerzutce. Dużo machania= smuklejsze nogi, duże obciążenie= praca mięśni i ich powiększenie. Aczkolwiek ja, jakkolwiek bym nie jeździła, zawsze mam ładniejsza pupę (pośladki idą do góry) i zgrabniejsze nogi.

[canile]

Napisane przez gazela12345

mozesz napisac jakie dokladnie robisz cwiczenia ?
ja chce sie wybrac na rower dzisiaj tak k 14 ale jakos chmurzy sie ;/ mam nadzieje ze nie bedzie padalo.

takie zwykłe jak dla mnie :
1. staję w dość dużym rozkroku opieram się rękami jakiś 1-1,5 metra przed sobą i dociagam pięty do podłogi
2. staje na schodach, ale tylko palcami, a pięta chodzi w górę i w dół (wspinam się na palce i potem opadam piętą poniżej stopnia) - typowe ćwiczenie na łydki
3. zakładam nogę na krzesło/umywalkę cokolwiek, żeby zachować kąt 90 stopni miedzy nogami i robię skłon do nogi stojacej i tej podpartej
4. klasyczne przeciaganie ciężaru ciala z jednej nogi na drugą (i na boki i do przodu) - takie typowe wf-owe ćwiczenie

i to wszystko, robię dopóki nie poczuję, że już jest OK

[gazela12345]

Napisane przez canile

takie zwykłe jak dla mnie :
1. staję w dość dużym rozkroku opieram się rękami jakiś 1-1,5 metra przed sobą i dociagam pięty do podłogi
2. staje na schodach, ale tylko palcami, a pięta chodzi w górę i w dół (wspinam się na palce i potem opadam piętą poniżej stopnia) - typowe ćwiczenie na łydki
3. zakładam nogę na krzesło/umywalkę cokolwiek, żeby zachować kąt 90 stopni miedzy nogami i robię skłon do nogi stojacej i tej podpartej
4. klasyczne przeciaganie ciężaru ciala z jednej nogi na drugą (i na boki i do przodu) - takie typowe wf-owe ćwiczenie

i to wszystko, robię dopóki nie poczuję, że już jest OK

dzięki
to pierwsze i ostanie robiłam a te 2 wyprobuje jutro po mojej wyprawie. Nie wiem jak jest u Was ale ja jak pojeżdżę na rowerze to od razu lepiej sie czuje mam wspaniały humor i jestem pełna energii hehe.

[agacior89]

Napisane przez gazela12345

Nie wiem jak jest u Was ale ja jak pojeżdżę na rowerze to od razu lepiej sie czuje mam wspaniały humor i jestem pełna energii hehe.

Oczywiście, ze tak
Ogólnie tak "działa" sport- wzmaga produkcję endorfiny w organizmie, poprawia humor, dodaje energii.

[tigresska]

Napisane przez agacior89

Noo "trÓ", jak jak sa "trÓ" metale, "trÓ" hiphopowcy i "trÓ" emo w zalezności od stopnia ciecia, tak nie jeźdżąc w deszczu nie jest sie "trÓ" bikomaniaczką

Stacjonarny, ech, marzenie... W moim mikropokoju coś takiego nie miałoby racji bytu
Zresztą moze i dobrze, stacjonarne tez nie są "TrÓ", co to za frajda

no to chyba nie jestem "trÓ" biklomaniaczką
na stacjonarnym na pewno frajda o wiele mniejsza, szczególnie jak jest tak niewygodny jak mój ale jak to mówią - darowanemu koniowi w zęby sie nie patrzy generalnie jednak odczucia fizyczne sa podobne i endorfina też szaleje no i rower stacjonarny jest jak znalazł na zimowe wieczory, mozna sobie jadąc film obejżeć, czy ksiażkę poczytać wolę normalny rower ale stacjonarny też nie jest "be"

[Madzia87]

a ja dziś miałam wypadek na rowerze mam zdarta skórę na łydce i łokciu i na palcach od lewej stopy.. rozwalonego sandała i dziurę w spodniach...
tak to jest jak się nie ma w głowie.. najpierw robi potem myśli
jechałam sobie rowerem aż tu nagle obok mnie pojawiło się Deawoo Tico z koleżanką i kolegą z pracy.. Kolega.. facet starszy po 50-tce, ale chyba też nie pomyślał, wyciągnął rękę, a Madzia złapała...ujechałam tak może ze 100m i nagle trach Madzia zrobiła bum
dobrze, że auto jechało nie szybciej niż 30 km/h bo mogło się to gorzej skończyć...
teraz mam odwyk od roweru na kilka dni...

[gazela12345]

Napisane przez Madzia87

a ja dziś miałam wypadek na rowerze mam zdarta skórę na łydce i łokciu i na palcach od lewej stopy.. rozwalonego sandała i dziurę w spodniach...
tak to jest jak się nie ma w głowie.. najpierw robi potem myśli
jechałam sobie rowerem aż tu nagle obok mnie pojawiło się Deawoo Tico z koleżanką i kolegą z pracy.. Kolega.. facet starszy po 50-tce, ale chyba też nie pomyślał, wyciągnął rękę, a Madzia złapała...ujechałam tak może ze 100m i nagle trach Madzia zrobiła bum
dobrze, że auto jechało nie szybciej niż 30 km/h bo mogło się to gorzej skończyć...
teraz mam odwyk od roweru na kilka dni...

uu to niebezpiecznie było.
jeżdżenie rowerem jest fajne ale tak mnie denerwują te samochody co przejeżdżają kolo mnie niektóre to potrafią tak blisko przejeżdżać i jeszcze z taka prędkością ze mnie ciarki przechodzą.
przed chwila wróciłam z roweru i zmachałam sie trochę myślałam ze będzie padało caly czas niebo zachmurzone no ale jak dotąd jeszcze nie zaczęło hyhy dziś tylko 17km

[agacior89]

Napisane przez tigresska

no to chyba nie jestem "trÓ" biklomaniaczką
na stacjonarnym na pewno frajda o wiele mniejsza, szczególnie jak jest tak niewygodny jak mój ale jak to mówią - darowanemu koniowi w zęby sie nie patrzy generalnie jednak odczucia fizyczne sa podobne i endorfina też szaleje no i rower stacjonarny jest jak znalazł na zimowe wieczory, mozna sobie jadąc film obejżeć, czy ksiażkę poczytać wolę normalny rower ale stacjonarny też nie jest "be"

No właśnie perspektywa książki jest dosyć kusząca, gdybym miała większy pokój, ech....

Oj Madzia, Madzia... Nieładnie. Ale zdrowiej szybko i wracaj na bicykl. Może warto przeżyć taki wypadek i potem być ostrożniejszym, niż jeździć myśląc, że jest się nieśmiertelnym.

A propo takich, którzy jeżdżą, a nie patrzą: robię właśnie kurs na prawko i ilekroć wyruszam w trasę włos mi się na głowie jeży, kiedy widzę, co się dzieje na drogach
pomijam tych, co przejeżdżają zbyt blisko (według przepisów odstęp powinien być CO NAJMNIEJ 1 metr w przypadku rowerów i kolumny pieszych, a przy większych prędkościach większy, biorąc pod uwagę pęd wiatru i zdrowy rozsądek :/) ale gdybym miała zapisywać tablice rejestracyjne każdego cwaniaka, który łamie przepisy- bo to dyshonor uważać na rower, przecież on jest Pan a rower muchą na drodze- to nie wiem, czy bym przekroczyła prędkość 5 km/h...
A co jest najlepsze? Że jeśli takiemu "cfaniakowi" ktoś zajedzie drogę (np. kiedy wyprzedza rowerzystę na zakręcie) to pierwszym odruchem jest ucieczka na pobocze. A kto jest na poboczu? :/

[nayuki]

Witam serdecznie roweromaniaczki
Rower jest świetny (pomyśleć że w podstawówce go nienawidziłam )) tyle ze mi się trochę rozwala :P
Co do kierowców to ja na razie nie miałam żadnych nieprzyjemności z nimi na szczęście

[Marvela]

Hm... Ja do szkoły jeżdziłam (8 km w jedną stronę), a na wakacjach dla przyjemności minimum 20km dziennie. A teraz mi mama rower zepsuła. Uch.

[agacior89]

obecnie robię minimum 40 km dziennie

[gazela12345]

a ja obecnie mam anginę i nie mogę jezdzic ;( hehe chora jestem a w sobote mam wyjazd nad morze masakra .;p

[misior920127]

odkąd pamiętam nienawidziłam jeździć na rowerze, ale ostatnio po prostu nie mogę żyć bez niego

[tigresska]

od poniedziałku codziennie kursuję do pracy na rowerze i jest super

jeszcze niedawno rozpisywałam sie jak to fajnie mieć rowerek stacjonarny w domu no i sobie wykrakałam - ja miałam nie swój - taki pożyczony na wieczne nieoddanie bo poprzedni własciciele chcieli go wyrzucic lub sprzedac ale w końcu mi pozyczyli i potem go nie chcieli - no i mam go ładnych pare lat... a tu wczoraj dowiedziałam sie ze musze go jednak oddac bo komus tam jest potrzebny do rehabilitacji kolana.... no i oczywiście kombinuję juz z kupnem nowego jednak mocno zastanawiam sie nad kupnem orbitreka - bardzo fajnie mi sie na nim śmiga. no i nie wiem co robić bo obu nie kupie - nie mam gdzie postawic i nie mam pieniedzy... tak prawde mówiąc to nie bardzo mam pieniadze nawet na jedno z nich... ale to juz inna historia...

[tigresska]

A co tu taka cisza? nikt nie jedzi na rowerze?

byłam dzis w Lidlu i tam jest od dziś promocja akcesoriów rowerowych - ubrania, pompki, siodełka, pokrowce na siodełka, okulary, rekawiczki itd. Obkupiłam sie troszkę myślę, że warto zajżeć

[SunceSja]

Przylaczam sie dziewczyny
Kocham jezdzic na rowerze i dzis rowniez sie wybieram . Od zawsze jezdze na rowerze, kiedys rowniez startowalam w zawodach i znow chcialabym do tego wrocic, lecz niestety sprzed nie ten

[SilverStorm]

Czy ja też mogę się przyłączyć?

Zwykle buszuję w dziale dietetyki ale jak widzę w innych działach też jest coś dla mnie .

Ostatni raz jeździłam na rowerze....10 lat temu. Jakoś tak za nimi nie przepadałam. W piątek jednak tak z ciekawości zaszłam dla sklepu rowerowego i ujrzałam....JEGO. Mówię Wam dziewczyny, ten rower ewidentnie się do mnie uśmiechał i prosił, abym go kupiła.

Od dzisiaj jestem jego szczęśliwą właścicielką. Trochę bałam się pierwszej rundki honorowej, ale okazało się, że tego się nie zapomina. Śmigałam jak trzeba. Rower prowadzi się idealnie

Eh, chyba połknęłam bakcyla

[SunceSja]

Napisane przez SilverStorm

zaszłam dla sklepu rowerowego i ujrzałam....JEGO.

A juz myslalam ze chodzi o chlopaka przez ktorego zaczelas jezdzic na rowerze