To była moja wina? Nie wiem co myśleć - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-06-09, 01:32   #1
anka98xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 8

To była moja wina? Nie wiem co myśleć


Cześć. Udzielam się czasami tutaj, ale założyłam nowe konto, bo z "oficjalnego" się wstydzę. Spotkałam się z facetem z tindera (ja 20, on 24). Przed spotkaniem pisaliśmy dużo ze sobą, świetnie się dogadywaliśmy. Na spotkaniu też cud miód. Cały czas mieliśmy o czym gadać, czułam się bardzo swobodnie w jego towarzystwie. Po jakoś 3h spacerowania zaproponował, żebyśmy poszli do niego, bo akurat ma dobre ciasto. Już na moje go wystarczająco poznałam, żeby ze spokojem iść do niego do domu bez żadnej spiny. Facet wyglądał mi na poukładanego, a nie jakiegoś świra. Zjedliśmy te ciasto, też nadal trochę gadaliśmy, obejrzeliśmy trochę telewizję i tak czas jakoś mijał. W pewnym momencie zaczął inicjować subtelny dotyk, potem mnie objął. Czułam się trochę niezręcznie, bo przecież to pierwsze spotkanie i powiedziałam mu to. On na to "A co tam pierwsze spotkanie.." i nagle mnie pocałował.. Tylko to nie był subtelny pocałunek. On wręcz się na mnie rzucił, wepchnął język mi do gardła, "przełożył" mnie na plecy i się na mnie położył, do tego jakoś tak obleśnie dyszał.. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, nie wiedziałam jak się zachować. Odwzajemniłam te "lizanie się" mimo, że tego nie chciałam. Ok, przestał. Powiedziałam mu, że to dla mnie było za szybko. Dalej coś oglądaliśmy w TV, i zaraz później znowu.. identyczna sytuacja. Tym razem mnie posadził na sobie, czułam jego wzwód pod spodniami !!! (mam wrażenie, że specjalnie mnie tam umieścił). Mówiłam mu, że to dla mnie za szybko się dzieje, że ja tak nie robię, ale on mnie nie słuchał. Było mi niezręcznie leżeć na de facto obcym facecie, więc próbowałam zejść, ale on mnie przytrzymał i rzucał tekstami typu "gdzie uciekasz". Moja reakcja była chora. Cały czas się śmiałam, nie chciałam pokazać że tracę kontrolę nad sytuacja. Nie powiedziałam staniwczegi nie, tylko mówiłam że to za szybko dla mnie. Kiedy zaczął mnie macac po tyłku, a potem wkładać ręce mi pod materiał przestraszylam się i mocno od niego odbiłam. Powiedziałam, że muszę już iść i odprowadzil mnie na przystanek. Potem jeszcze do mnie napisał czy bezpiecznie dotarłam do domu i że nasze spotkanie mu się podobało i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Ja napisałam, że mi również było miło ... Nie wiedziałam czy tamta sytuacje skomentować czy jak. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich. Jak oceniacie tą sytuację? Ja czuję się winna, że nie mogłam bardziej stanowczo zareagować i się zastanawiam kto tu jest winny.. wstydzę się z nim pogadać o tej sytuacji
anka98xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 01:51   #2
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
Cześć. Udzielam się czasami tutaj, ale założyłam nowe konto, bo z "oficjalnego" się wstydzę. Spotkałam się z facetem z tindera (ja 20, on 24). Przed spotkaniem pisaliśmy dużo ze sobą, świetnie się dogadywaliśmy. Na spotkaniu też cud miód. Cały czas mieliśmy o czym gadać, czułam się bardzo swobodnie w jego towarzystwie. Po jakoś 3h spacerowania zaproponował, żebyśmy poszli do niego, bo akurat ma dobre ciasto. Już na moje go wystarczająco poznałam, żeby ze spokojem iść do niego do domu bez żadnej spiny. Facet wyglądał mi na poukładanego, a nie jakiegoś świra. Zjedliśmy te ciasto, też nadal trochę gadaliśmy, obejrzeliśmy trochę telewizję i tak czas jakoś mijał. W pewnym momencie zaczął inicjować subtelny dotyk, potem mnie objął. Czułam się trochę niezręcznie, bo przecież to pierwsze spotkanie i powiedziałam mu to. On na to "A co tam pierwsze spotkanie.." i nagle mnie pocałował.. Tylko to nie był subtelny pocałunek. On wręcz się na mnie rzucił, wepchnął język mi do gardła, "przełożył" mnie na plecy i się na mnie położył, do tego jakoś tak obleśnie dyszał.. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, nie wiedziałam jak się zachować. Odwzajemniłam te "lizanie się" mimo, że tego nie chciałam. Ok, przestał. Powiedziałam mu, że to dla mnie było za szybko. Dalej coś oglądaliśmy w TV, i zaraz później znowu.. identyczna sytuacja. Tym razem mnie posadził na sobie, czułam jego wzwód pod spodniami !!! (mam wrażenie, że specjalnie mnie tam umieścił). Mówiłam mu, że to dla mnie za szybko się dzieje, że ja tak nie robię, ale on mnie nie słuchał. Było mi niezręcznie leżeć na de facto obcym facecie, więc próbowałam zejść, ale on mnie przytrzymał i rzucał tekstami typu "gdzie uciekasz". Moja reakcja była chora. Cały czas się śmiałam, nie chciałam pokazać że tracę kontrolę nad sytuacja. Nie powiedziałam staniwczegi nie, tylko mówiłam że to za szybko dla mnie. Kiedy zaczął mnie macac po tyłku, a potem wkładać ręce mi pod materiał przestraszylam się i mocno od niego odbiłam. Powiedziałam, że muszę już iść i odprowadzil mnie na przystanek. Potem jeszcze do mnie napisał czy bezpiecznie dotarłam do domu i że nasze spotkanie mu się podobało i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Ja napisałam, że mi również było miło ... Nie wiedziałam czy tamta sytuacje skomentować czy jak. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich. Jak oceniacie tą sytuację? Ja czuję się winna, że nie mogłam bardziej stanowczo zareagować i się zastanawiam kto tu jest winny.. wstydzę się z nim pogadać o tej sytuacji
dziewczyno Ty w ogóle nie znałaś!

Facet zwyczajnie Cię wykorzystał, nie miał prawa robić niczego wbrew Tobie!

Kategorycznie urwij z nim kontakt!
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 02:06   #3
zielony_smok
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 59
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
Cześć. Udzielam się czasami tutaj, ale założyłam nowe konto, bo z "oficjalnego" się wstydzę. Spotkałam się z facetem z tindera (ja 20, on 24). Przed spotkaniem pisaliśmy dużo ze sobą, świetnie się dogadywaliśmy. Na spotkaniu też cud miód. Cały czas mieliśmy o czym gadać, czułam się bardzo swobodnie w jego towarzystwie. Po jakoś 3h spacerowania zaproponował, żebyśmy poszli do niego, bo akurat ma dobre ciasto. Już na moje go wystarczająco poznałam, żeby ze spokojem iść do niego do domu bez żadnej spiny. Facet wyglądał mi na poukładanego, a nie jakiegoś świra. Zjedliśmy te ciasto, też nadal trochę gadaliśmy, obejrzeliśmy trochę telewizję i tak czas jakoś mijał. W pewnym momencie zaczął inicjować subtelny dotyk, potem mnie objął. Czułam się trochę niezręcznie, bo przecież to pierwsze spotkanie i powiedziałam mu to. On na to "A co tam pierwsze spotkanie.." i nagle mnie pocałował.. Tylko to nie był subtelny pocałunek. On wręcz się na mnie rzucił, wepchnął język mi do gardła, "przełożył" mnie na plecy i się na mnie położył, do tego jakoś tak obleśnie dyszał.. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, nie wiedziałam jak się zachować. Odwzajemniłam te "lizanie się" mimo, że tego nie chciałam. Ok, przestał. Powiedziałam mu, że to dla mnie było za szybko. Dalej coś oglądaliśmy w TV, i zaraz później znowu.. identyczna sytuacja. Tym razem mnie posadził na sobie, czułam jego wzwód pod spodniami !!! (mam wrażenie, że specjalnie mnie tam umieścił). Mówiłam mu, że to dla mnie za szybko się dzieje, że ja tak nie robię, ale on mnie nie słuchał. Było mi niezręcznie leżeć na de facto obcym facecie, więc próbowałam zejść, ale on mnie przytrzymał i rzucał tekstami typu "gdzie uciekasz". Moja reakcja była chora. Cały czas się śmiałam, nie chciałam pokazać że tracę kontrolę nad sytuacja. Nie powiedziałam staniwczegi nie, tylko mówiłam że to za szybko dla mnie. Kiedy zaczął mnie macac po tyłku, a potem wkładać ręce mi pod materiał przestraszylam się i mocno od niego odbiłam. Powiedziałam, że muszę już iść i odprowadzil mnie na przystanek. Potem jeszcze do mnie napisał czy bezpiecznie dotarłam do domu i że nasze spotkanie mu się podobało i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Ja napisałam, że mi również było miło ... Nie wiedziałam czy tamta sytuacje skomentować czy jak. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich. Jak oceniacie tą sytuację? Ja czuję się winna, że nie mogłam bardziej stanowczo zareagować i się zastanawiam kto tu jest winny.. wstydzę się z nim pogadać o tej sytuacji
Boże, kobieto...Nad czym ty się zastanawiasz jeszcze? Naprawdę?

Kto idzie do domu kompletnie obcego faceta? To nie jest kwestia nawet doświadczenia, ale zdrowego podejścia do sytuacji i braku wyobraźni. Zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby facet posunął się dalej?

Tutaj nie masz o czym z nim w ogóle rozmawiać, urywasz kontakt i nawet nie próbuj niczego wyjaśniać.
zielony_smok jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 02:07   #4
Mad_Max
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

A czego ma dotyczyć ta tytułowa wina?
Zjadłaś ciasto, całowałaś się z facetem, chichotałaś mu na kolanach, nie chciałaś iść z nim do łóżka, więc poszłaś do domu.
Przecież wszystko dobrze się skończyło.

Jednak... gdybyś następnym razem nie miała ochoty na figle, to nie idź do domu faceta. Nawet jak będzie miał Twoje ulubione cukierki.

Pińcetny trollowy wątek o tym samym
Mad_Max jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 02:12   #5
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez Mad_Max Pokaż wiadomość
A czego ma dotyczyć ta tytułowa wina?
Zjadłaś ciasto, całowałaś się z facetem, chichotałaś mu na kolanach, nie chciałaś iść z nim do łóżka, więc poszłaś do domu.
Przecież wszystko dobrze się skończyło.

Jednak... gdybyś następnym razem nie miała ochoty na figle, to nie idź do domu faceta. Nawet jak będzie miał Twoje ulubione cukierki.

Pińcetny trollowy wątek o tym samym
Dziewczyna mówiła "nie" a on nic sobie z tego nie robił, to chyba nie jest normalne?

Jasne, że dziewczyny zrobiła głupotę idąc do domu obcego faceta, ale on ją wykorzystał jakby nie patrzeć.
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 02:16   #6
Mad_Max
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8406230 1]Dziewczyna mówiła "nie" a on nic sobie z tego nie robił, to chyba nie jest normalne? [/QUOTE]

Mówiła "nie" i odwzajemniała lizanie. Błagam Cię. Takie wątki pojawiają się tu co tydzień. Połowa wyssana z palca.
Mad_Max jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 02:18   #7
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez Mad_Max Pokaż wiadomość
Mówiła "nie" i odwzajemniała lizanie. Błagam Cię. Takie wątki pojawiają się tu co tydzień. Połowa wyssana z palca.
Nie wszystkie kobiety będąc w takiej sytuacji będą umiały powiedzieć stanowczo nie, niestety.

No oczywiście, że połowa takich wątków jest wyssana z palca, ale takie rzeczy też dzieją się na żywo.
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-06-09, 03:36   #8
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
Spotkałam się z facetem z tindera (ja 20, on 24). Przed spotkaniem pisaliśmy dużo ze sobą, świetnie się dogadywaliśmy. Na spotkaniu też cud miód. Cały czas mieliśmy o czym gadać, czułam się bardzo swobodnie w jego towarzystwie. Po jakoś 3h spacerowania zaproponował, żebyśmy poszli do niego, bo akurat ma dobre ciasto. Już na moje go wystarczająco poznałam, żeby ze spokojem iść do niego do domu bez żadnej spiny. Facet wyglądał mi na poukładanego, a nie jakiegoś świra.
Dziewczyno!
A czy Ted Bundy wyglądał na świra? Był szarmancki, miły, przystojny i przekonujący. Typ uroczego studenta, działał społecznie w telefonie zaufania, robił nawet blyskotliwa karierę polityczną.

Stracono go na krześle elektrycznym na Florydzie po udowodnieniu zamordowania i zmasakrowania zwlok kilkunastu dziewczyn, choć przypisuje mu się kilkadziesiąt morderstw.

W sytuacji, którą opisujesz widzę tylko jedną Twoją winę: naiwność i łatwowierność. Nie idź nigdy w ustronne miejsca (a tym bardziej do domu) z facetem, którego znasz z internetów lub osobiście ale bardzo powierzchownie. Masz szczęście, że nie trafiłaś na świra/psychopatę/sadystę/gwałciciela.

Więcej szczęścia, niż rozumu.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 04:45   #9
pandemonium4
Zadomowienie
 
Avatar pandemonium4
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
W sytuacji, którą opisujesz widzę tylko jedną Twoją winę: naiwność i łatwowierność. Nie idź nigdy w ustronne miejsca (a tym bardziej do domu) z facetem, którego znasz z internetów lub osobiście ale bardzo powierzchownie. Masz szczęście, że nie trafiłaś na świra/psychopatę/sadystę/gwałciciela.

Więcej szczęścia, niż rozumu.
+ Nie wsiadaj nigdy z takim facetem do samochodu, nie pozwalaj się odwieźć. Zobacz sobie ile dziewczyn zaginęło. Tak jak już dajemy rady na przyszłość.

Myślę, że na drugi raz będziesz umiała się zachować jak już to sobie przemyślisz i przetrawisz. Czasami tak jest, że jak nas coś spotyka pierwszy raz i jesteśmy młodzi, to nie wiemy jak się zachować. Niestety.

Sama przeszłam trochę coś podobnego tyle, że chłopak był już moim facetem, pierwsza dziewczyna i buzujące hormony, myślał że nie robi nic złego (nie dobierał się w okolice majtek), chciał przełamać moją nieśmiałość, a mi do dzisiaj źle jak sobie pomyślę. I mówiłam nie. On później mówił, że nie wie jak tak mógł, że był głupi, ja nie wiem czemu go wtedy nie rzuciłam, no cóż, młodzi, niedoświadczeni, głupi.

A najważniejsze, to nie Twoja wina, to on nie słuchał kiedy mówiłaś, że to za szybko. Poszłaś tam na ciasto i filmy. To nie Twoja wina.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez pandemonium4
Czas edycji: 2018-06-09 o 04:57
pandemonium4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 08:05   #10
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Zachowanie faceta nie jest twoją winą. Moim zdaniem najlepiej byś ucięła z nim kontakt. Ten facet ewidentnie nie rozumie i nie akceptuje odmowy.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 10:56   #11
anka98xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 8
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez zielony_smok Pokaż wiadomość
Boże, kobieto...Nad czym ty się zastanawiasz jeszcze? Naprawdę?

Kto idzie do domu kompletnie obcego faceta? To nie jest kwestia nawet doświadczenia, ale zdrowego podejścia do sytuacji i braku wyobraźni. Zastanawiałaś się nad tym, co by było gdyby facet posunął się dalej?

Tutaj nie masz o czym z nim w ogóle rozmawiać, urywasz kontakt i nawet nie próbuj niczego wyjaśniać.
Tak, przez pół czasu w jego domu zastanawiałam się czy dojdzie do czegoś więcej.. Nie wiem co mi odbiło, na prawdę. Wiem doskonale, że nie idzie się do kogoś do domu albo nie wsiada się z nim do auta, bo to mało bezpieczne. Jak mi to zaproponował, to też zapaliła mi się czerwona lampka, ale uznałam, że może wymyślam i przecież już się trochę poznaliśmy.

Cytat:
Napisane przez Mad_Max Pokaż wiadomość
A czego ma dotyczyć ta tytułowa wina?
Zjadłaś ciasto, całowałaś się z facetem, chichotałaś mu na kolanach, nie chciałaś iść z nim do łóżka, więc poszłaś do domu.
Przecież wszystko dobrze się skończyło.

Jednak... gdybyś następnym razem nie miała ochoty na figle, to nie idź do domu faceta. Nawet jak będzie miał Twoje ulubione cukierki.

Pińcetny trollowy wątek o tym samym
Mam wrażenie, że nie powiedziałam mocnego NIE.. Moje "nie" to było "to dla mnie za szybko", "lepiej obejrzmy film", itd.. Może facet myślał, że się z nim droczę? Nie wiem.. ale czuję się winna. Jakoś "nie" nie przechodziło mi przez gardło.

Cytat:
Napisane przez Mad_Max Pokaż wiadomość
Mówiła "nie" i odwzajemniała lizanie. Błagam Cię. Takie wątki pojawiają się tu co tydzień. Połowa wyssana z palca.
Odwzajemniłam, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie miałam pojęcia, jak się zachować... Ale nie chciałam i mi się to nie podobało. Jak teraz to analizuje chyba bałam się odmówić ze względu na to, że wtedy siłą mnie zmusi, a to by było okropne dla mnie...


A co do mojego dziwnego zachowania.. Myślę, że mój śmiech i taki luz był spowodowany tym, że nie chciałam mu pokazać, że się boję i ma nade mną władze. To by było dla mnie jeszcze bardziej upokarzające. I obawiałam się, że jak go przysłowiowo strzelę w pysk to mnie już na prawdę zmusi siłą. Nie wiem, nie umiem tego wyjaśnić. Teoretycznie bym powiedziała, że po prostu dałabym facetowi po mordzie i wyszła, ale jakoś nie mogłam, miałam jakąś blokadę.
anka98xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-06-09, 11:09   #12
54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
Tak, przez pół czasu w jego domu zastanawiałam się czy dojdzie do czegoś więcej.. Nie wiem co mi odbiło, na prawdę. Wiem doskonale, że nie idzie się do kogoś do domu albo nie wsiada się z nim do auta, bo to mało bezpieczne. Jak mi to zaproponował, to też zapaliła mi się czerwona lampka, ale uznałam, że może wymyślam i przecież już się trochę poznaliśmy.



Mam wrażenie, że nie powiedziałam mocnego NIE.. Moje "nie" to było "to dla mnie za szybko", "lepiej obejrzmy film", itd.. Może facet myślał, że się z nim droczę? Nie wiem.. ale czuję się winna. Jakoś "nie" nie przechodziło mi przez gardło.



Odwzajemniłam, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie miałam pojęcia, jak się zachować... Ale nie chciałam i mi się to nie podobało. Jak teraz to analizuje chyba bałam się odmówić ze względu na to, że wtedy siłą mnie zmusi, a to by było okropne dla mnie...


A co do mojego dziwnego zachowania.. Myślę, że mój śmiech i taki luz był spowodowany tym, że nie chciałam mu pokazać, że się boję i ma nade mną władze. To by było dla mnie jeszcze bardziej upokarzające. I obawiałam się, że jak go przysłowiowo strzelę w pysk to mnie już na prawdę zmusi siłą. Nie wiem, nie umiem tego wyjaśnić. Teoretycznie bym powiedziała, że po prostu dałabym facetowi po mordzie i wyszła, ale jakoś nie mogłam, miałam jakąś blokadę.


Jak dla mnie to co opisałaś to była zwyczajna próba gwałtu -twoje komunikaty były jasne jak słońce ,już po pierwszej sugestii Twojego dyskomfortu w obecnej sytuacji , facet powinien zaprzestać takiego działania . Zachował się jak jakieś zwierzę ;o I co to znaczy dla Ciebie mocne '' nie'' ? Masz zamiar tłumaczyć tego zwyrodnialca?


Co z tego że go pocałowałaś skoro potem mimo Twojego sprzeciwu znowu zaczął Cię napastować. I nie wiem kobieto co Ci strzeliło do głowy żeby iść do mieszkania obcego chłopa !!Przecież to mogło skończyć się tragedią. !!


Twoja reakcja była spowodowana strachem i szokiem .Fakt gdybyś go zdzieliła w gębę to cholera wie jakby facet by zareagował ,a jak zamknął jeszcze drzwi do mieszkania na klucz to już w ogóle...


Masz nauczkę na przyszłość .

Edytowane przez 54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc
Czas edycji: 2018-06-09 o 11:30
54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 11:15   #13
pandemonium4
Zadomowienie
 
Avatar pandemonium4
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
Tak, przez pół czasu w jego domu zastanawiałam się czy dojdzie do czegoś więcej.. Nie wiem co mi odbiło, na prawdę. Wiem doskonale, że nie idzie się do kogoś do domu albo nie wsiada się z nim do auta, bo to mało bezpieczne. Jak mi to zaproponował, to też zapaliła mi się czerwona lampka, ale uznałam, że może wymyślam i przecież już się trochę poznaliśmy.



Mam wrażenie, że nie powiedziałam mocnego NIE.. Moje "nie" to było "to dla mnie za szybko", "lepiej obejrzmy film", itd.. Może facet myślał, że się z nim droczę? Nie wiem.. ale czuję się winna. Jakoś "nie" nie przechodziło mi przez gardło.



Odwzajemniłam, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie miałam pojęcia, jak się zachować... Ale nie chciałam i mi się to nie podobało. Jak teraz to analizuje chyba bałam się odmówić ze względu na to, że wtedy siłą mnie zmusi, a to by było okropne dla mnie...


A co do mojego dziwnego zachowania.. Myślę, że mój śmiech i taki luz był spowodowany tym, że nie chciałam mu pokazać, że się boję i ma nade mną władze. To by było dla mnie jeszcze bardziej upokarzające. I obawiałam się, że jak go przysłowiowo strzelę w pysk to mnie już na prawdę zmusi siłą. Nie wiem, nie umiem tego wyjaśnić. Teoretycznie bym powiedziała, że po prostu dałabym facetowi po mordzie i wyszła, ale jakoś nie mogłam, miałam jakąś blokadę.
No i dobrze, że nie poleciałaś z łapami bo jeszcze by Ci oddał. Na następny raz nie idź do domu faceta póki go bardzo dobrze nie poznasz, informuj koleżankę, a jakby doszło do takiej sytuacji, to najlepiej chyba udać, że musisz skoczyć do łazienki się odświeżyć i nawiać. Bo moment kiedy zaczynasz się bać o siebie, to jest moment w którym nie przejmujesz się tym co on sobie o Tobie pomyśli, tylko bierzesz nogi za pas. Skoro bałaś się o swoje bezpieczeństwo, to rozumiem, że więcej się już z nim nie spotkasz. Ja od razu bym zerwała kontakt.

A jak już w coś bić, to w jaja i uciekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pandemonium4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 11:32   #14
julka_25
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
Cześć. Udzielam się czasami tutaj, ale założyłam nowe konto, bo z "oficjalnego" się wstydzę. Spotkałam się z facetem z tindera (ja 20, on 24). Przed spotkaniem pisaliśmy dużo ze sobą, świetnie się dogadywaliśmy. Na spotkaniu też cud miód. Cały czas mieliśmy o czym gadać, czułam się bardzo swobodnie w jego towarzystwie. Po jakoś 3h spacerowania zaproponował, żebyśmy poszli do niego, bo akurat ma dobre ciasto. Już na moje go wystarczająco poznałam, żeby ze spokojem iść do niego do domu bez żadnej spiny. Facet wyglądał mi na poukładanego, a nie jakiegoś świra. Zjedliśmy te ciasto, też nadal trochę gadaliśmy, obejrzeliśmy trochę telewizję i tak czas jakoś mijał. W pewnym momencie zaczął inicjować subtelny dotyk, potem mnie objął. Czułam się trochę niezręcznie, bo przecież to pierwsze spotkanie i powiedziałam mu to. On na to "A co tam pierwsze spotkanie.." i nagle mnie pocałował.. Tylko to nie był subtelny pocałunek. On wręcz się na mnie rzucił, wepchnął język mi do gardła, "przełożył" mnie na plecy i się na mnie położył, do tego jakoś tak obleśnie dyszał.. Nigdy nie miałam takiej sytuacji, nie wiedziałam jak się zachować. Odwzajemniłam te "lizanie się" mimo, że tego nie chciałam. Ok, przestał. Powiedziałam mu, że to dla mnie było za szybko. Dalej coś oglądaliśmy w TV, i zaraz później znowu.. identyczna sytuacja. Tym razem mnie posadził na sobie, czułam jego wzwód pod spodniami !!! (mam wrażenie, że specjalnie mnie tam umieścił). Mówiłam mu, że to dla mnie za szybko się dzieje, że ja tak nie robię, ale on mnie nie słuchał. Było mi niezręcznie leżeć na de facto obcym facecie, więc próbowałam zejść, ale on mnie przytrzymał i rzucał tekstami typu "gdzie uciekasz". Moja reakcja była chora. Cały czas się śmiałam, nie chciałam pokazać że tracę kontrolę nad sytuacja. Nie powiedziałam staniwczegi nie, tylko mówiłam że to za szybko dla mnie. Kiedy zaczął mnie macac po tyłku, a potem wkładać ręce mi pod materiał przestraszylam się i mocno od niego odbiłam. Powiedziałam, że muszę już iść i odprowadzil mnie na przystanek. Potem jeszcze do mnie napisał czy bezpiecznie dotarłam do domu i że nasze spotkanie mu się podobało i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Ja napisałam, że mi również było miło ... Nie wiedziałam czy tamta sytuacje skomentować czy jak. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w sprawach damsko-męskich. Jak oceniacie tą sytuację? Ja czuję się winna, że nie mogłam bardziej stanowczo zareagować i się zastanawiam kto tu jest winny.. wstydzę się z nim pogadać o tej sytuacji

Nie no, nie uwierzę, że ta sytuacja jest prawdziwa...

Pogrubione mnie normalnie rozwaliło

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

A jeśli to nie troll, to powiem tak: "na przyszłość po prostu MYŚL, droga koleżanko".
julka_25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 11:52   #15
anka98xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 8
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;84067346]Jak dla mnie to co opisałaś to była zwyczajna próba gwałtu -twoje komunikaty były jasne jak słońce ,już po pierwszej sugestii Twojego dyskomfortu w obecnej sytuacji , facet powinien zaprzestać takiego działania . Zachował się jak jakieś zwierzę ;o I co to znaczy dla Ciebie mocne '' nie'' ? Masz zamiar tłumaczyć tego zwyrodnialca?


Co z tego że go pocałowałaś skoro potem mimo Twojego sprzeciwu znowu zaczął Cię napastować. I nie wiem kobieto co Ci strzeliło do głowy żeby iść do mieszkania obcego chłopa !!Przecież to mogło skończyć się tragedią. !!


Twoja reakcja była spowodowana strachem i szokiem .Fakt gdybyś go zdzieliła w gębę to cholera wie jakby facet by zareagował ,a jak zamknął jeszcze drzwi do mieszkania na klucz to już w ogóle...


Masz nauczkę na przyszłość .[/QUOTE]

Dla mnie stanowcze nie to wypowiedziane głośno słowa "NIE, NIE CHCE. ZOSTAW MNIE", a tak nie powiedziałam sama nie wiem czemu.... dlatego sie zastanawiam czy na pewno jasno mu przekazałam, że nie chce..

Cytat:
Napisane przez pandemonium4 Pokaż wiadomość
No i dobrze, że nie poleciałaś z łapami bo jeszcze by Ci oddał. Na następny raz nie idź do domu faceta póki go bardzo dobrze nie poznasz, informuj koleżankę, a jakby doszło do takiej sytuacji, to najlepiej chyba udać, że musisz skoczyć do łazienki się odświeżyć i nawiać. Bo moment kiedy zaczynasz się bać o siebie, to jest moment w którym nie przejmujesz się tym co on sobie o Tobie pomyśli, tylko bierzesz nogi za pas. Skoro bałaś się o swoje bezpieczeństwo, to rozumiem, że więcej się już z nim nie spotkasz. Ja od razu bym zerwała kontakt.

A jak już w coś bić, to w jaja i uciekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Oczywiście, że się nie spotkam. Nie ma mowy.Już nawet nie chce go znać. Sama nie rozumiem swojego zachowania.. jakby jakas sila mnie trzymala i nie pozwalala uciec. Też może nie dowierzałamw to wszystko co się dzieje.

Cytat:
Napisane przez julka_25 Pokaż wiadomość



Nie no, nie uwierzę, że ta sytuacja jest prawdziwa...

Pogrubione mnie normalnie rozwaliło

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

A jeśli to nie troll, to powiem tak: "na przyszłość po prostu MYŚL, droga koleżanko".
To nie troll. Serio mam inne zajecia niz wymyslanie glupot na forum. I wiem, mam nauczke, nie wiem po jakim czasie komus teraz zaufam.
anka98xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 11:53   #16
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Nie czuj się winna.
Mówiłaś, ze czujesz się niekomfortowo. Normalna osoba z reszta sama by to wyczuła.
Ten facet nie jest normalny.

Dobrze, ze nie reagowałas od razu ostro ponieważ byłaś zamknięta w jego mieszkaniu i niewiadomo jak on by wtedy zareagował.

Sytuacja ciężka, bo rzeczywiście niewiadomo jak zachować się w takiej sytuacji. Tutaj duzo osób jest strasznie stronniczych, oczywiscie one by wiedziały lepiej co zrobic i kiedy, ale autorko, to nie prawda.

Ciesz się, ze nic ci sie nie stało. Strasznie głupie zachowanie zaprezentowałas idąc z nim do jego domu, naprawdę, myślałam, ze w tych czasach gdzie jesteśmy bombardowani złymi wiadomościami z każdej strony , to ludzie maja jakies poczucie zagrożenia kiedy OBCY mężczyzna zaprasza cie do siebie...

Tej rzeczy zrozumieć nie moge. Powinnaś zapamiętać to na przyszłość i to za to powinno ci byc wstyd.
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 12:37   #17
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2018-06-09 o 13:00
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 12:56   #18
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez julka_25 Pokaż wiadomość



Nie no, nie uwierzę, że ta sytuacja jest prawdziwa...

Pogrubione mnie normalnie rozwaliło

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

A jeśli to nie troll, to powiem tak: "na przyszłość po prostu MYŚL, droga koleżanko".
myślenie pomaga, ale wcale nie chroni przed takimi sytuacjami.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 13:03   #19
Cynomya
Raczkowanie
 
Avatar Cynomya
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Moim zdaniem popełniłaś 2 błędy:
1. Poszłaś z nieznanym facetem do domu.
2. Odpisałaś, że spędziłaś miło czas. Przecież już wtedy nie było go obok, takim sms dałaś mu znak, że w sumie nie zrobił nic złego (a zrobił). Myślę, że wyniknęło to z tego, że się obwiniasz za JEGO zachowanie.

Za jego zachowanie i to, że nie wykrzyczałaś mu w twarz stanowczego NIE nie możesz się winić. Dawałaś mu do zrozumienia, że Ci się to nie podoba, normalny facet powinien takie sygnały uszanować. I kropka.

Autorko, ja Cię rozumiem, doświadczyłam podobnego zachowania ze strony mężczyzny (tylko nie byłam u nich w domu, to się działo na imprezie) i dostałam po prostu paraliżu. To nie było przyzwolenie, ja byłam sparaliżowana szokiem i przerażona, nie wiedziałam co robić, próbowałam sie tylko odsuwać. Dopiero później, zaczełam się stanowczo odsuwać i uciekać... Też siebie obwiniałam, nie mogłam zrozumieć dlaczego ja nie krzyczałam, dlaczego nie zareagowałam ostrzej... Dużo przepłakałam zanim do mnie dotarło, ze nie ma co się obwiniać i, że to nie moja wina. A wiesz co było najgorsze? Ten facet śmiał się z tej sytuacji i mojego odsuwania się. Przecież każda normalna osoba słysząc, że ktoś mówi, że dla niego jest za wcześnie, po prostu by przestała. Tak samo jak ktoś na dotyk reaguje nerwowym odsuwaniem się.

Kochana, zerwij z nim kontakt, nie obwiniaj się już tak i wyciągnij lekcje na przyszłość Nikt nie ma prawa Cię tak traktować.
Cynomya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-06-09, 13:17   #20
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez Trzepotka;84068311[B
]Opis sytuacji wygląda na próbę gwałtu i niewykluczone, że mogłoby do niego dojść.
[/B]
Autorko nie obwiniaj się, byłaś w szoku i dlatego tak zareagowałaś. Nic nie usprawiedliwia tego mężczyzny - miał gdzieś Twoje samopoczucie, odmowy i stawiany opór.
Powiedzmy, że na próbę wymuszenia seksu na pierwszej randce i na jasny sygnał, na czym temu facetowi tak naprawdę zależy. I naprawdę Autorka miała sporo szczęścia, że skończyło się tylko na próbie. Nie ma tu absolutnie winy Autorki, bo ludzie różnie reagują a w tym przypadku dziewczynę "sparaliżowało" bo to zapewne była pierwsza (i daj Panie, ostatnia) sytuacja tego typu.

Ale mnie tak naprawdę bardziej dziwi to, że jakaś dziewczyna zgadza się pójść na ciasto do domu bliżej nieznajomego faceta. Na ciasto to on mogł ją zaprosić do kawiarni, gdzie są inni ludzie. Bardzo mnie dziwi, ze ktoś może być tak nieostrożny. Zrozumiałabym jeszcze nastolatkę ale w wieku 20 lat powinno się mieć jakiś rozsądek i rozwinięty (choć w stopniu minimalnym) instynkt samozachowawczy.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 13:18   #21
Katia525
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 879
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Najlepiej bedzie urwac z nim kontakt, zablokuj. Facet nie ma oporow ani granic. Okorpny typ.
Nastepnym razem jesli bedziesz sie z kims obcym umawiala to tylko na neutralnym gruncie, pozoli to uninikac takich lekko mowiac nieprzyjemnych sytuacji. Sama nie wiem jakbym zareagowala w takiej sytuacji czy dalabym mu soczustego liscia i uciekla, a moze by mnie sparalizowalo z zaskoczenia.
Katia525 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 13:19   #22
arno22
Zadomowienie
 
Avatar arno22
 
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Myślę , że Twoje zachowanie uchroniło Ciebie przed brutalnym gwałtem ze strony tego faceta, faktycznie to co zrobił wyczerpuje znamiona ustawowe gwałtu ( poddanie się innej czynności seksualnej ). Może przez przypadek lub podświadomie wybrałaś " najlepszy " sposób na wymiksowanie się z całej sytuacji bo twardy opór z Twojej strony mógł skutkować, że facetowi puściły by hamulce i stałby się brutalny.
Jedno jest pewne, popełniłaś błąd idąc z nieznajomym do jego domu, dobrze jeśli z tej przygody wyciągniesz nauczkę na przyszłość. Pozostaje Tobie jeszcze ocena całego zdarzenia czy potraktujesz to jako próbę gwałtu i zgłosisz to na policji czy jako niebezpieczną ale jednak przygodę i postarasz się o niej zapomnieć.
arno22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 13:53   #23
Katia525
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 879
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Ja bym to podciagnela pod molestowanie, a niekoniecznie pod probe gwaltu. Autorka i tak nie udowodni jak to bylo, nie ma dowodow. Slowo przeciwko slowu i tylko straci czas zglaszajac na policje
Katia525 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 14:07   #24
anka98xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 8
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Nie czuj się winna.
Mówiłaś, ze czujesz się niekomfortowo. Normalna osoba z reszta sama by to wyczuła.
Ten facet nie jest normalny.

Dobrze, ze nie reagowałas od razu ostro ponieważ byłaś zamknięta w jego mieszkaniu i niewiadomo jak on by wtedy zareagował.

Sytuacja ciężka, bo rzeczywiście niewiadomo jak zachować się w takiej sytuacji. Tutaj duzo osób jest strasznie stronniczych, oczywiscie one by wiedziały lepiej co zrobic i kiedy, ale autorko, to nie prawda.

Ciesz się, ze nic ci sie nie stało. Strasznie głupie zachowanie zaprezentowałas idąc z nim do jego domu, naprawdę, myślałam, ze w tych czasach gdzie jesteśmy bombardowani złymi wiadomościami z każdej strony , to ludzie maja jakies poczucie zagrożenia kiedy OBCY mężczyzna zaprasza cie do siebie...

Tej rzeczy zrozumieć nie moge. Powinnaś zapamiętać to na przyszłość i to za to powinno ci byc wstyd.
No właśnie tego taka nie jestem pewna, czy na pewno zamknął drzwi na klucz. Od razu jak weszliśmy to poszłam do toalety, bo mi się strasznie chciało i nie miałam okazji zobaczyć, czy zamknął drzwi. Jak wychodziliśmy też nie zwróciłam na to uwagi. Ale niewykluczone, że mogły być zamknięte to wtedy bym była w ciemnej du***

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
myślenie pomaga, ale wcale nie chroni przed takimi sytuacjami.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
Niestety, ale chroni i nad tym ubolewam, że byłam taka głupia :/ gdybym kontynuowała spotkanie na dworze, to nic by się nie mogło stać. No, bo przecież by mi nic nie zrobił jak wokół są ludzie.

Cytat:
Napisane przez Cynomya Pokaż wiadomość
Moim zdaniem popełniłaś 2 błędy:
1. Poszłaś z nieznanym facetem do domu.
2. Odpisałaś, że spędziłaś miło czas. Przecież już wtedy nie było go obok, takim sms dałaś mu znak, że w sumie nie zrobił nic złego (a zrobił). Myślę, że wyniknęło to z tego, że się obwiniasz za JEGO zachowanie.

Za jego zachowanie i to, że nie wykrzyczałaś mu w twarz stanowczego NIE nie możesz się winić. Dawałaś mu do zrozumienia, że Ci się to nie podoba, normalny facet powinien takie sygnały uszanować. I kropka.

Autorko, ja Cię rozumiem, doświadczyłam podobnego zachowania ze strony mężczyzny (tylko nie byłam u nich w domu, to się działo na imprezie) i dostałam po prostu paraliżu. To nie było przyzwolenie, ja byłam sparaliżowana szokiem i przerażona, nie wiedziałam co robić, próbowałam sie tylko odsuwać. Dopiero później, zaczełam się stanowczo odsuwać i uciekać... Też siebie obwiniałam, nie mogłam zrozumieć dlaczego ja nie krzyczałam, dlaczego nie zareagowałam ostrzej... Dużo przepłakałam zanim do mnie dotarło, ze nie ma co się obwiniać i, że to nie moja wina. A wiesz co było najgorsze? Ten facet śmiał się z tej sytuacji i mojego odsuwania się. Przecież każda normalna osoba słysząc, że ktoś mówi, że dla niego jest za wcześnie, po prostu by przestała. Tak samo jak ktoś na dotyk reaguje nerwowym odsuwaniem się.

Kochana, zerwij z nim kontakt, nie obwiniaj się już tak i wyciągnij lekcje na przyszłość Nikt nie ma prawa Cię tak traktować.
Dziękuję za słowa otuchy, przykro mi, że takie coś Cię spotkało.. Ja zareagowałam tak samo, próbowałam się odsuwać delikatnie a on tylko "gdzie uciekasz", "nie udawaj niedostepnej" z tym, że nadal udawałam potem, że wszystko ok. Myślę, że tak odpisałam, bo mi było za to wstyd nie wiem...
anka98xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 14:18   #25
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
No właśnie tego taka nie jestem pewna, czy na pewno zamknął drzwi na klucz. Od razu jak weszliśmy to poszłam do toalety, bo mi się strasznie chciało i nie miałam okazji zobaczyć, czy zamknął drzwi. Jak wychodziliśmy też nie zwróciłam na to uwagi. Ale niewykluczone, że mogły być zamknięte to wtedy bym była w ciemnej du***



Niestety, ale chroni i nad tym ubolewam, że byłam taka głupia :/ gdybym kontynuowała spotkanie na dworze, to nic by się nie mogło stać. No, bo przecież by mi nic nie zrobił jak wokół są ludzie.



Dziękuję za słowa otuchy, przykro mi, że takie coś Cię spotkało.. Ja zareagowałam tak samo, próbowałam się odsuwać delikatnie a on tylko "gdzie uciekasz", "nie udawaj niedostepnej" z tym, że nadal udawałam potem, że wszystko ok. Myślę, że tak odpisałam, bo mi było za to wstyd nie wiem...
molestowanie, gwałtu zdarzają się w miejscach publicznych tj. wśród ludzi; zdarzają się też w relacjach, gdy ludzie dobrze się znaja- w tym w malzenstwach.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 14:22   #26
Dziubka
Raczkowanie
 
Avatar Dziubka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 308
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Też to rozumiem. W taki sposób prawie straciłam dziewictwo. Na jakimś ognisku poszłam z jednym facetem do namiotu, albo ja tam poszłam a on przyszedł za mną, już nie pamietam. Pogadalismy chwilę, zaczął mnie całować, położył się na nie, podsunął bluzkę do góry, dotykam i całował piersi, zaczął gadać jakieś sprośne rzeczy. Ja tego w ogóle nie chcialam, ale skąd on miał o tym wiedzieć skoro nic nie mówiłam. Kompletnie nic, zero protestu. Jakiś jego kumpel wszedł do namiotu i się wtedy ewakuowalam szybko. Trwało to może z 5 minut, a ja w tym czasie byłam po prostu jak lalka z którą wszystko można zrobić. Nie wiem, chyba nie chciałam robić z tego afery, żeby nie pomyślał ze ze mnie jakaś sztywniara. Chciałam grać taką wyluzowana. Miałam wtedy 16 lat i zero asertywności.
Dziubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 14:31   #27
Cynomya
Raczkowanie
 
Avatar Cynomya
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez anka98xx Pokaż wiadomość
Dziękuję za słowa otuchy, przykro mi, że takie coś Cię spotkało.. Ja zareagowałam tak samo, próbowałam się odsuwać delikatnie a on tylko "gdzie uciekasz", "nie udawaj niedostepnej" z tym, że nadal udawałam potem, że wszystko ok. Myślę, że tak odpisałam, bo mi było za to wstyd nie wiem...
Ja przechodziłam przez taką fazę wyparcia, że on na pewno nie chciał celowo mnie krzywdzić... Możliwe, że miałaś tak samo...

Wstydzić, to się powinien on, mam nadzieję, że za jakiś czas (jak emocje opadną i przetrawisz sytuację), dojdziesz do tego samego wniosku
Cynomya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 14:33   #28
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2018-06-09 o 14:35
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 14:37   #29
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Wyczuwam trolla. Sposob pisania itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-09, 14:38   #30
Mad_Max
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
Dot.: To była moja wina? Nie wiem co myśleć

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta

Po pierwsze: do gwałtu nie doszło.
Po drugie: po wszystkim napisała facetowi, że jej też było miło.

Chyba tylko sąd w Korei Północnej mógłby to podciągnąć pod jakąkolwiek napaść.
Mad_Max jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-06-18 22:42:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:42.