Scent Bar LXI

[dzika truskawa]

Napisane przez Betty83

paella czy inne risotto?

Napisane przez Betty83

to czyszczenie zamrażarki to z jakiejś okazji?

Nieeee

Napisane przez Katty_p13

Tru - a kasza czy ryż może być?? Wrzuć owoce morza zamarynowane w sosie sojowym z sokiem z cytryny i odrobiną miodu i ostrej musztardy na woka - podsmaż, dorzuć ryż lub kaszę i voila szybkie i super smaczne. Dodaj na koniec posiekanej natki lub kolendry i masz na bogato

o, brzmi super, wypróbuję!

Napisane przez agnyska81

Może wspólniczkę chce kropnąć i tam ukryć Lepiej nie pytaj...

No fiesz co?


Kothu nic nie zrobiłaś, zagoi się, głębokość podania zastrzyku ma znaczenie tylko, jeśli miał być domięśniowy, a podałaś niechcący podskórnie, ale takich to się raczej nie wydaje do domu? Enrofloksacyna czasem daje taki efekt, mimo że jest do podania podskórnego. A niektóre koty tak reagują na każdy zamach na ich nietykalność, kot moich rodziców się wydrapał do łysa po kropelkach odrobaczających. Myślałam, że biedak ma na nie alergię, ale okazało sie, ze jednak nie. Po prostu sobie nie życzył

Napisane przez rachell111

Ha! Zamrazarka na wetkę! O tym samym pomyslałam jak Tru napisała ze widzi jednak swiatełko w tunelu
Hrehre.

No niezłe macie o mnie zdanie

Napisane przez Miciel

zupsko a la tajskie/curry?

Spróbuję

[Corii]

Napisane przez justynaneyman

Wiecie, co... jak mi włosy urosną i będą siwe (różnie może być) to się będę platynować albo przynajmniej pójdę w jakiś blondzik odsiwiaczem - bo są wszystkie naturalne odcienie.
Zresztą... zobaczę, co odrośnie. Zagadka.

Jakos mi do Ciebie platyna nie pasuje

[Miciel]

fonchau ktos Botafumeiro moze?

[agnyska81]

Napisane przez dzika truskawa

Kothu nic nie zrobiłaś, zagoi się, głębokość podania zastrzyku ma znaczenie tylko, jeśli miał być domięśniowy, a podałaś niechcący podskórnie, ale takich to się raczej nie wydaje do domu? Enrofloksacyna czasem daje taki efekt, mimo że jest do podania podskórnego. A niektóre koty tak reagują na każdy zamach na ich nietykalność, kot moich rodziców się wydrapał do łysa po kropelkach odrobaczających. Myślałam, że biedak ma na nie alergię, ale okazało sie, ze jednak nie. Po prostu sobie nie życzył

TŻ nie umiał mi powiedzieć jak to miało być podane Możliweż, że to jakiś antybior był (Metocośtamcośtam, wet pisze gorzej od każdego znanego mi lekarza ), ostatnią dawkę dostaliśmy do domu, bo nie dało rady podjechać tego dnia z kothą.
Księżna ma alergię pokarmową zapewne, także wydrapane już przy uchach ma. No piękna jest z tymi łysymi i zastrupionymi plackami

Jeszcze się nie chwaliłam, że byłam w zeszły poniedziałek u psychiatry, mam oficjalną depresję


A ja tam zachęcam Ju do eksperymentów włosowych, niech rzuca platynę i fotkę na forum
Ze dwa miesiące temu i mnie wiosna dopadła i obcięłam się z prawie do pasa na long boba

[justynaneyman]

Napisane przez Corii

Jakos mi do Ciebie platyna nie pasuje

Pasuje. Widziałam.

Napisane przez agnyska81

A ja tam zachęcam Ju do eksperymentów włosowych, niech rzuca platynę i fotkę na forum
Ze dwa miesiące temu i mnie wiosna dopadła i obcięłam się z prawie do pasa na long boba

Lng bob bardzo twarzowy.


Muszę trochę odpocząć po dzisiejszym dniu. Czy naprawdę przy robieniu usg trzeba być niemiłym? Leżę na łóżku, babka jeździ mi tym urządzeniem na wszelkie sposoby. Marszczy brwi jedna z drugą, idzie po trzecią, coś tam szepczą między sobą, po czym jedna pyta opryskliwie "która to chemia?" mówię, która i pytam "czemu pani chce wiedzieć?" "Bo chcę" - pada odpowiedź. I znowu szepczą, moich pytań nie słyszą - nic. Jakby były głuche. Potem jeszcze jakiś facet przyszedł, konsultant i się gapił w odległości metra na mnie i na ekran. Wyniki miały być dziś po 12, potem po 15 - niestety "w systemie nie ma". A przyjeżdżanie specjalnie do tego miejsca nie należy do przyjemności. Dwa razy dziennie. Coś bąknęły, a jak powiedziałam, że bardzo mi zależy na czasie, to mi powiedziały "to wszystko" i facet odprowadził mnie do drzwi, jak ochroniarz.
Mam dzwonić jutro.

Przepraszam, ulało mi się.
Są tam ludzie życzliwi też - ale to usg to koszmar.


---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

i jeszcze dodam - rozumiem, oczywiście, że wyniki przekazywane są do lekarza prowadzącego i to on tylko ma prawo poinformować pacjenta. Ale jesli tak, to niech trzymają geby na kłódkę a nie traktują mnie jak manekina, który ogłuchł i nie ma prawa głosu.

[rachell111]

Ju - ja mam taka teorie ze do branzy medycznej pchaja sie wyrachowane osoby. Kalkulacja na pewny zysk. Tych z powolania ze swieca szukac. Przykre to ale prawdziwe gdyz tak rzadko zdarza sie ktos ludzki po tamtej stronie barykady ze to jest ewenement na skale krajowa.

Mnie tak potraktowano na odzdziale gin w ciazy ze skurczami jak trafilam. Przesluchanie jakbym popelnila zbrodnie w bialy dzien. Kobieta wciazy! Dajaca zycie ktore jest zagrozone! Czasem mam ochotetam wrocic i zrobic nie powiem co. Niby to juz przeszlosc ale pamietam wszystko i nie potrafie darowac!

Ja tez sie zapalilam pozytywnie na mysl o tej platynie.

Agnysko- gratsy za odwage. Ja mam wciaz nieoficjalna i domniemana ale brak zaufania do lekarzy sprawil ze sobie daruje kolejne rozczarowania.
Tzn mam kłopot z psychistrami bo kurcze im sie wierzy lub nie na slowo. No bo jak zweryfikowac taka diagnoze - a co jesli inny orzeknie ze nie masz zadnej depresji? Lekarze od ciała sie myla a co dopiero tacy spece.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Ju - ja mam taka teorie ze do branzy medycznej pchaja sie wyrachowane osoby. Kalkulacja na pewny zysk. Tych z powolania ze swieca szukac. Przykre to ale prawdziwe gdyz tak rzadko zdarza sie ktos ludzki po tamtej stronie barykady ze to jest ewenement na skale krajowa.

anestezjolodzy w obu szpitalach 3:0 dla nich, wszyscy wspaniali
nawet te powikłania wybaczyłam, bo jak wpadłam w panikę na sali operacyjnej, to mnie lekarka głaskała po głowie i wycierała łzy.
i profesor, który mnie z tego wyprowadził, jak na razie skutecznie. wszystko odbyło się tak jak mnie zapewnił na wizycie, sam operował, a wieczorem przed zabiegiem przyszedł rozwiać ostatnie wątpliwości.

zresztą jak dotąd wszyscy lekarze i pielęgniarki (tylko jedna miała gorszy dzień), których w tym szpitalu spotykam są super.

rodzinna straszyła mnie specjalistycznym szpitalem, że tam straszny przemiał i nie widzą człowieka, a okazało się dokładnie odwrotnie.

[justynaneyman]

mnie nawet lekarz prowadzący, który jest chirurgiem, powiedział na pytanie, czy on będzie operował "Jeśli akurat będę w pracy". Od 16go marca widziałam go dwa razy. Na konsylium nie był "nie było go w pracy". To tyle.

[rachell111]

Betty ale porownaj ile jest takich przykladow jak Twoj a ile tych negatywnych. No niestety proporcje sa dolujace. Sam fakt ze czlowiek jest ZASKOCZONY ze go potraktowali z szacunkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Niemniej chyba nic tego nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Maja102]

Z lekarzami mam różne przeżycia, z jednej strony super laryngolog, co przyjął mnie do szpitala z marszu, zadbał o odzienie do spania i dopytywał, czy przyjechał po mnie tata jak miałam wyjść i przemiłe pielęgniarki na oddziale.
Z drugiej strony lekarz, który członka mojej rodziny przebadał i przez pół roku leczył czlowieka z kamieniami żółciowymi i okropnymi bólami na przepuklinę przełyku Albo z niewydolnością serca leczył na astmę "dusi pana? to pewnie od astmy!" Obie pomyłki wyszły dopiero, kiedy ludzie trafili w cięzkim stanie do szpitala i wielki opieprz od ordynatorów "dlaczego pan się nie leczył???"

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Betty ale porownaj ile jest takich przykladow jak Twoj a ile tych negatywnych. No niestety proporcje sa dolujace. Sam fakt ze czlowiek jest ZASKOCZONY ze go potraktowali z szacunkiem.

od roku mam stały kontakt ze sporą ilością leczących się kobiet i to wcale nie są marginalne przypadki.

jak między mną a lekarzem nie ma chemii, to po prostu wybieram innego. byłam już gotowa operować się prywatnie, nawet na kredyt, ale okazuje się że nie było to konieczne.

z drugiej strony wolę oschłego specjalistę z autorytetem, niż przemiłą i delikatną panią ordynator z wojewódzkiego (przekazywanie diagnozy w specjalnym pokoju, chusteczki, prywatny numer o każdej porze, pełne wsparcie), która jednak w mojej dziedzinie wielkich osiągnięć i możliwości nie posiada.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

ad sinupret: był ktoś w Kraju Basków?

[justynaneyman]

to nie chodzi o miły / niemiły czy chemię, tylko o kontakt, którego nie ma po prostu. bo nie ma czasu. A pracowni USG sobie nie wybierzesz.
I na to, czy wyniki będą w systemie, tez nie masz wpływu.
Ale cały zespół pielęgniarek na chemii jest fajny, sympatyczny i wspierający.


No dobra, dość tego.
Perfum mi się chce nowych i butów!
idę dziś do Arkadii i nie zamierzam wrócić z pustymi rękoma.

[rachell111]

Tak - to nie chodzi o bycie miłym tylko o to ze nikt, nawet najwiekszy autorytet NIE MA PRAWA traktowac pacjenta z góry, nie jak człowieka. Takiej postawy nie mozna zaslaniac brakiem czasu bo skoro na opryskliwosc maja czas...
Ja tez nie lubie tiu tiu tiu i glaskania po główce ale oczekuje szacunku. Od calej kadry ochrony zdrowia.

Anyway u nas didek choruje dalej i chyba mu sie to rozwija nie wiem czy nie idzie w ucho. . Nasza pediatra od dzis na urlopie of kors. Takze bedzie znow loteria w razie wu. .

Ja z bolem ósemek wcisnelam sie w konsultacje u chirurg na dzis. Zobaczymy.

O perfumach na razie mogę tylko czysto teoretycznie.

Ciekawa jestem zielonosci Redsowych.

Justyno - wisnia z lukrecja brzmi bardzo terapeutycznie a atrament dodaje chyba charakteru. Nie znam zapachu ale lubie wisniowe aromaty.

I zazdro planow zakupowych. Pokazesz łowy?




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynaneyman]

zobaczę, jak mi pójdzie - bo najlepsze zakupy robię nie wtedy, kiedy idę po nie specjalnie, tylko mimochodem.


Wyjechałabym gdzieś, gdzie jest ciemno. Strasznie mnie męczy już to ciągłe 'bycie na patelni"

[rachell111]

Ja mam identycznie. Ilekroc mialam zaplanowany wyjazd na sklepy zeby kupic rzeczy dla siebie wracalamz niczym. Dlatego tez holduje zakupom "mimochodem". Teraz takich nie miewam ale moze kiedys.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rachell111]

No i fajnie robi sie zakupy jak sa jakiekolwiek mistrzostwa w pilce noznej. Pusciutko! Ja dzis w drodze do dent wymarle miasto!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnyska81]

Napisane przez rachell111

Agnysko- gratsy za odwage. Ja mam wciaz nieoficjalna i domniemana ale brak zaufania do lekarzy sprawil ze sobie daruje kolejne rozczarowania.
Tzn mam kłopot z psychistrami bo kurcze im sie wierzy lub nie na slowo. No bo jak zweryfikowac taka diagnoze - a co jesli inny orzeknie ze nie masz zadnej depresji? Lekarze od ciała sie myla a co dopiero tacy spece.

Nie wiem jak zweryfikować. Ale skoro ja wiem jak się mam, lekarza nie oszukiwałam podczas wywiadu, no to chyba trzeba w diagnozę uwierzyć. Jakiego rozczarowania się boisz? Ja prawie z poczekalni uciekłam ze stresu, bo miałam myśli, że mnie lekarka wyśmieje, że nic mi nie ma, że po prostu jestem leniwa/niezorganizowana/marudna/niezaradna itepe. (nie może mi wyjść z głowy obrazek osoby cierpiącej na depresję, która nie umie zwlec się z łóżka, nie dba o siebie, zawala wszystkie obowiązki, targa się na własne życie - no, tak to ja nie mam i nigdy nie miałam; stąd u mnie trudność w wybraniu się po pomoc - nie widzę tej granicy z napisem "depresja"). Nie dostałam żadnych leków, bo przy karmieniu nic nie mogła zaproponować i strasznie żałuję, bo budzę się rano i nie wiem jak uda mi się przetrwać dzień...

Napisane przez justynaneyman

No dobra, dość tego.
Perfum mi się chce nowych i butów!
idę dziś do Arkadii i nie zamierzam wrócić z pustymi rękoma.

Justyno, jesteś jak Wańka-wstańka!

Napisane przez rachell111

Justyno - wisnia z lukrecja brzmi bardzo terapeutycznie a atrament dodaje chyba charakteru. Nie znam zapachu ale lubie wisniowe aromaty.

Hre hre, wiśnia z lukrecją brzmi dla mnie jak Lolita

Napisane przez justynaneyman

Wyjechałabym gdzieś, gdzie jest ciemno.

Polecam koło podbiegunowe na półkuli południowej

Rachell, kciuki za dida, oby nic się nie rozwinęło i za ósemki

[rachell111]

Aga - to raczej do siebie powinnam byla odniesc wszystko. Ale generalizujac chodzi wlasnie o to ze etykietke depresji otrzymuja dwie skrajnie rozne - jak sama wskazalas - osoby. Jakos tak to wszystko tym psychiatrom lekko do jednego wora włozyc. Ma pani problemy takie smakie yhm yhm - depresja. Ktos nie czuje sensu i sily wstac z lozka co rano - depresja. Taka troche odpowiedz na wszystko zapchajdziura. No a rozczarowanie - obawiam sie ze nie dowiem sie tam niczego czego bym sama nie wiedziala plus nie otrzymam potrzebnej mi pomocy. Leki - no to otrzymam na bank (nie
Karmie) ale co jesli nie tego potrzebuje. Oczekiwalabym odpowiedzi na realne problemy. Czlowiek idzie do psychiatry po pomoc chce wiedziec - jak sama piszesz - jak zyc, a nie dowiedziec sie ze ma depresje. No i co z tego? Co w zwiazku z tym? Co idzie za taka diagnoza? Z doswiadczen bliskich wiem ze leki. Po traumatycznych przejsciach pomagaja spac i wegetowac ale problemow nie rozwiazuja. A co w sytuacji wlasnie takiej nietraumatycznej tylko "zwyczajnej" depresji. Powiedzmy nie na tle smierci najblizszych. Bo to jednak insze problemy i insza depresja. Czy tabsy to jest wszystko co psychiatrzy maja nam do zaoferowania?
Czy np taki psychiatra moze zalecic psychoterapie indywidualna?


W skrocie - do psychiatry ide po pomoc. Co dostaje poza diagnoza depresji i tabsami? Czy moge liczyc na pomoc? Na odpowiedz na moje indywidualne problemy?

Czy np Ty czujesz ze pomoc otrzymalas?

Wiem ze Lolita. Caplam kiedys tam probeczki i dobrze. Przy mlodym i tak nie mam sie kiedy zlewac.

Wieeeem wieeeem psychiatra to lekarz a nie psycholog. Idzie sie do niego po leczenie jak do internisty. Tylko ze po pierwsze ryyyyli ? Przeciez to nie to samo jednak. Jest roznica miedzy glowa a watroba. A po drugie to chodzi o to zeby korzystajac ze swej hiper przeswietnej wiedzy wlasnie pokierowal pacjenta na wlasciwe tory. Wskazal droge kierunek metode. Udzielil pomocy psychicznej innej niz tylko recepta. Np w pani przypadku dobra bylaby psychoterapia. Albo sugerowalbym to lub tamto. Niech pani sprobuje czegos takiego - i tu mam na mysli jakies inne remedia niz tabsy. Moze byc oprocz tabsow ale sposoby jak poradzic sobie lub gdzie szukac pomocy i jakiej pomocy szukac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnyska81]

Napisane przez rachell111

Czy np taki psychiatra moze zalecic psychoterapie indywidualna?

A, bo nie pisałam, mam takowe skierowanie Jak byłam poprzednim razem (13 lat temu) to też oprócz leków dostałam skierowanie na terapię. Lepiej bym na tym wyszła, gdybym wtedy ją odbyła

[justynaneyman]

Napisane przez agnyska81

budzę się rano i nie wiem jak uda mi się przetrwać dzień...


Justyno, jesteś jak Wańka-wstańka!


Hre hre, wiśnia z lukrecją brzmi dla mnie jak Lolita


Polecam koło podbiegunowe na półkuli południowej

to a propos Wańki


Dobrze, że poszłaś


Tak, Lolita jakby, tylko niszowa.



Koło podbiegunowe nie. Zimno. Myślę raczej o cieniu - ale wieczory są cudowne. Kocham. Odżywam.




Oczywiście nic nie kupiłam. Arkadia wymarła W CCC powiedzieli, że gol samobój, w kiosku, że 2 : 1, więc wszystko wiedziałam na bieżąco.


Znowu czekam - tym razem na wyniki badania genów, pocieszam się, że za stara jestem i po linii Mamy nic nie było. Czeka się długo - nawet 8 tygodni

[rachell111]

Aga - no to rewela! Nfz? Bo jak zmieszcze gdzies pomiedzy moje choroby fizyczne i przezyje chirurgiczne interwencje to bym sie wybrala bo potrzebuje.

Justyno - rozumiem potrzebe cienia. Zawsze preferowalam niesloneczne dni i nienaslonecznione miejsca. Stad moja milosc/uwielbienie do drzew. Dalej unikam patelni - w jaka zamienia sie Slask latem- slonca lejacego sie z nieba, ale cos mi sie samo! zmienilo i polubilam czerwiec pokochalam dlugosc dnia normalnie nie poznaje siebie.

Justyno jesli mozesz udaj sie do parku/skweru z iglakami najlepiej. I tam sie zregeneruj. Ja jeszcze jak nie moge nigdzie ruszyc korzystam z lazienki. Wanna schlodzenie zaciemnienie roletami aromaty olejkow eterycznych i to jest moja medytacja. To dziala na mnie. Tam nie doskwiera mi nic!

Zanim dopadly nas choroby to dziecie w rece malza i znikalam na minim 2 h. Dolewalam wody. Autentyk medytacja reset dla mozgu i ciala. Wchodzilam z bolem calego czlowieka kazdej kosci stawu i miesnia. A w wannie z sola bochenska i olejkami najczesciej iglaki lub eukaliptus, jak reka odjal! Wszystko wracalo oczywiscie po wyjsciu, cudownie ma, ale jakims dziwnym zbiegiem w slonej wodzie nie bolalo mnienic. Czulam tylko przyjemnosc rozluznienie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynaneyman]

Park z iglakami, powiadasz. W Łazienkach liściaste, chociaż... są tam takie "futrzane" drzewa, jak je nazywam. Korę mają jak orzech kokosowy, tylko te "włosy" miększe.
Co do kąpieli... dawno się nie moczyłam w soli, ale pamiętam, że po tym czułam się taka jakaś kołowata. Mam maszynkę do moczenia nuk. Podobno fajne, z takimi wypustkami, Pozyczyłam od Mamy, podobno dobre to jest.


niezmiennie od paru tygodni wybieram się do kina - i rezygnuję. Albo Avengers albo Han Solo albo Futrzaki Atakują. Jeszcze nie patrzyłam, cojutro dają.

---------- Dopisano o 00:45 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

Zimnej Wojny sie troche boję, ale chyba trzeba.

[rachell111]

Bo sol odwadnia, to bez soli. Zreszta to moj sposob na ucieczke w cisze spokoj i zacienienie w domu.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Redhaired Witch]

Napisane przez justynaneyman

niezmiennie od paru tygodni wybieram się do kina - i rezygnuję. Albo Avengers albo Han Solo albo Futrzaki Atakują. Jeszcze nie patrzyłam, cojutro dają.

Thelma jest fajna. Albo Niemiłość. Ja chciałabym jeszcze obejrzeć Prawdziwą historię.

[tricolor]

Miłęgo dnia całemu Baru

[Katty_p13]

Ju i

Miłego dnia Baru

[agnyska81]

Justyno, no to jeszcze

Napisane przez rachell111

Aga - no to rewela! Nfz?

Na NFZ Tylko ja mam do Gliwic...

[dzika truskawa]

Napisane przez agnyska81

TŻ nie umiał mi powiedzieć jak to miało być podane Możliweż, że to jakiś antybior był (Metocośtamcośtam, wet pisze gorzej od każdego znanego mi lekarza ), ostatnią dawkę dostaliśmy do domu, bo nie dało rady podjechać tego dnia z kothą.
Księżna ma alergię pokarmową zapewne, także wydrapane już przy uchach ma. No piękna jest z tymi łysymi i zastrupionymi plackami

Metocośtam mi sie z metoclopramidem kojarzy, ale na placki za uszami to na pewno nie
Metacam może? Chociaż też średnio uzasadnione w tej sytuacji.
Ja wszystko pisze drukowanymi

[agnyska81]

Napisane przez dzika truskawa

Metocośtam mi sie z metoclopramidem kojarzy, ale na placki za uszami to na pewno nie

To to Ale do placków przed uszami jeszcze dolegliwości żołądkowe (tzn. wymioty po każdym jedzeniu, podrażnienie żołądka). Czytam na co to i pasuje

[aileenn]

Ściskam Bar, zwłaszcza wszystkich chorujących

Agnysko, szacun, że się odważyłaś pójść i dać zdiagnozować. Oby stosowane środki zadziałały tak szybko i skutecznie, jak to tylko możliwe