Nasz stosunek do nagości

[ridja devojka]

Ja tez nie lubię, po prostu sobie nie wyobrażam siadać kroczem na wszystkim, mam wrażenie ze zaraz bym sobie zrobiła krzywdę i nie mogłabym swobodnie usiąść żeby sobie czymś cipki nie obetrzec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot45]

Przepraszam, ale krzesła masz pokryte papierem ściernym...?

[ridja devojka]

Nie, nie wiem, po prostu siadam tak ze podwijam nogi, bujam się i przyklejam do krzesla, może mam wrażliwa cipke, po prostu spanie nago, kapiel i seks to dla mnie max jeśli chodzi o komfort bycia nago.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez cava

Jak moje były tak małe, to też bez krępacji o wszystko pytały i słuchały.
Myślę ze taka postawa u małych dzieci płynie z nieświadomości ze to dotyczy także ich bezpośrednio. To dla nich takie same opowieści jak o locie na Księżyc czy Czerwonym Kapturku.
A potem nagle „ odmówiły współpracy” . Tematy zniknęły. Na dosyć długo.
Myślę, ze to był moment uświadomienia sobie, że to dotyczy także ich. Musiały w sobie przetrawić.
Potem wydoroślały i znów tematy wróciły, inna sprawa ze nie byłam już jedynym i nieweryfikowalnymi źródłem informacji i co gorsza... racji.
Dziecko nie jest dzieckiem na zawsze, okres dojrzewania zaczyna się teraz drastycznie wcześnie u dzieci w krajach wysokorozwiniętych ( kwesta bardzo dobrego odżywienia i wysokiej ilości tkanki tłuszczowej). Osobiście mam wrażenie ze to jest często za wcześnie, ze rozwój psychiczny często nie nadąża i bywa to przyjmowane różnie.

Nie przywiązywalabym się, do tego jak jest, bo dziecko to chwila, człowiek w okresie dojrzewania to w ogóle „ alien” zupełnie nieobliczalny dla siebie samego przede wszystkim, a potem też różnie się układa.

Ja tam nie wiem czy na starość nie będę radośnie pomykać bez majtek gdzie się da, choć teraz uważam ze to niechigieniczne, niewygodne i mi do niczego niepotrzebne.

Zgadza sie, wszystko zmienia sie z wiekiem i dziecko nie jest dzieckiem na zawsze. Tylko zauwaz, że roznie mozna dziecku kwestie zwiazane z nagoscią i fizjologią pokazac i przekazac. Ja dowiedzialam sie ze jest cos takiego jak miesiaczka niedlugo przed tym jak ją dostalam. Moja corka juz wie i wiedziec bedzie, bo o to dbam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Katia525]

Napisane przez Margot45

Przepraszam, ale krzesła masz pokryte papierem ściernym...?

Od razu papier scierny
Kiedys usiadlam golymi posladkami na kanapkie u tz mamy, bo mialam krotka sukienke, a majtki nie zaslanialy calych i dostalam bolesnego uczulenia. Wiec lepiej uwazac, gdzie sie siada golym tylkiem

[Linka25]

Napisane przez groszek75

To prawda moja siostra w domu rodzinnym spała nago , a ja nigdy nie lubiłam, wcale się nie wtydzilam , tylko NIE LUBIŁAM

Tez nie lubię. I to absolutnie nie kwestia wstydu. Bo nie mam problemu z tym by przejsc nago po domu, przy domownikach a i okna mamy duze i niezasłonięte. Niech sie wstydzi ten kto widzi A spac nago nie lubilam i nie lubię, mam wrazenie ze mi zimno, jakos niekomfortowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot45]

Z papierem ściernym to był żart, po prostu bardzo mnie rozbawił argument o obtarciu



A jeszcze a propos spania nago: co ja przeżyłam, jak mieszkałam w nieogrzewanym lokalu i absolutnie się nie dało w nim normalnie położyć, zwłaszcza zimą - koszmar. Nie dało się inaczej wejść do łóżka jak w spodniach, skarpetach, swetrze i polarze, i usnąć w tym to była prawdziwa tortura

[Caudofemoralis]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84527661]ja sie z toba kompletnie nie zgadzam
w moim domu temat seksu nie jest tabu a mimo to tak jak dzieci cavy tak samo moje w pwnym wieku zaczely np.zamykac sie w lazience ,to przyszlo samo mimo ze ja mam otwarty stosunek do nagosci i niemamy tematu tabu w zadnej dziedzinie zycia[/QUOTE]

Wcześniej przyznałaś, że według ciebie dziecko powyżej 7 lat nie powinno widzieć np penisa opalającego się sąsiada, bo mogłoby to być dla niego krępujące. Więc mimo wszystko masz w sobie ten wstyd, skrępowanie nagością, poczucie, że pewnych rzeczy nie powinno się pokazywać ani oglądać. I nawet jeśli nie mówiłaś o tym dzieciom wprost, to twoje poglądy pokazywałaś nieświadomie przez codzienne zachowanie.

To nie jest tak, że pewne rzeczy są krępujące same z siebie. Krępujące jest to, czego się nie powinno oglądać/pokazywać. Tak działa tabu nagości: dziecko widzi przypadkiem cudzego penisa i jest głęboko poruszone, bo nigdy cudzego penisa nie widziało i wie, że nie powinno się ich pokazywać. A dlaczego nie powinno się pokazywać? Żeby nie wzbudzić u dziecka takich emocji. Krąg się zamyka. A gdyby nie tabu, to goły penis wzbudziłby takie same emocje, jak ręka czy noga. Tabu działa jak samospełniająca się przepowiednia—chroni nas przed problemem, który samo stworzyło.

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8452848 1]
A odnośnie porodu na oczach dzieci...masakra. To już dla mnie przekroczenie takiej granicy. [/QUOTE]

Ale zastanów się, co to jest za granica i skąd się wzięła? Kiedyś dzieci pomagały rodzicom odbierać poród zwierząt w gospodarstwie i nikomu się krzywda nie działa z tego powodu. Oglądanie porodu wydaje się tak szokujące z powodu tabu nagości, a nie dlatego, że jest w tym coś domyślnie złego.

[Katia525]

Napisane przez Caudofemoralis

Wcześniej przyznałaś, że według ciebie dziecko powyżej 7 lat nie powinno widzieć np penisa opalającego się sąsiada, bo mogłoby to być dla niego krępujące. Więc mimo wszystko masz w sobie ten wstyd, skrępowanie nagością, poczucie, że pewnych rzeczy nie powinno się pokazywać ani oglądać. I nawet jeśli nie mówiłaś o tym dzieciom wprost, to twoje poglądy pokazywałaś nieświadomie przez codzienne zachowanie.

To nie jest tak, że pewne rzeczy są krępujące same z siebie. Krępujące jest to, czego się nie powinno oglądać/pokazywać. Tak działa tabu nagości: dziecko widzi przypadkiem cudzego penisa i jest głęboko poruszone, bo nigdy cudzego penisa nie widziało i wie, że nie powinno się ich pokazywać. A dlaczego nie powinno się pokazywać? Żeby nie wzbudzić u dziecka takich emocji. Krąg się zamyka. A gdyby nie tabu, to goły penis wzbudziłby takie same emocje, jak ręka czy noga. Tabu działa jak samospełniająca się przepowiednia—chroni nas przed problemem, który samo stworzyło.



Ale zastanów się, co to jest za granica i skąd się wzięła? Kiedyś dzieci pomagały rodzicom odbierać poród zwierząt w gospodarstwie i nikomu się krzywda nie działa z tego powodu. Oglądanie porodu wydaje się tak szokujące z powodu tabu nagości, a nie dlatego, że jest w tym coś domyślnie złego.

Nie do konca sie zgadzam. Reka nie jest obiektem seksualnym jak penis, ogolnie genitalia czy piersi, a to juz jest instynkt. Dlatego jest to tak krepujace.

Porod nie jest kontrowersyjny przez nagosc, lecz przez fizjologie. Z rozerwanych genitaliow wypelza kluch w sluzie i krwi, zdarza sie przy tym wyproznic. To jest po prostu traumatyczne i obrzydliwe. Dorosli mezczyzni moga miec przez to awersje do seksu, a co dopiero mowiac dzieci o delikatniejszej psychice. U zwierzat az tak zle to nie wyglada jak u czlowieka, chociaz tez niezbyt mily widok

[Caudofemoralis]

Napisane przez Katia525

Nie do konca sie zgadzam. Reka nie jest obiektem seksualnym jak penis, ogolnie genitalia czy piersi, a to juz jest instynkt. Dlatego jest to tak krepujace.

Ale obiektem seksualnym jest to, o czym myśli się jako o obiekcie seksualnym. Co piersi mają wspólnego z seksem? Gdy przewijasz niemowlę, jego penis też jest obiektem seksualnym? Albo krocze chorej mamy, której trzeba pomóc w kąpieli? To jest część ciała i tyle, resztę robi kontekst. Podejrzewam, że w Arabii Saudyjskiej włosy czy gołe nadgarstki także są obiektem seksualnym—właśnie przez to, że się je ciągle zakrywa i odsłania tylko przed rodziną/lekarką.

Napisane przez Katia525

Porod nie jest kontrowersyjny przez nagosc, lecz przez fizjologie. Z rozerwanych genitaliow wypelza kluch w sluzie i krwi, zdarza sie przy tym wyproznic. To jest po prostu traumatyczne i obrzydliwe. Dorosli mezczyzni moga miec przez to awersje do seksu, a co dopiero mowiac dzieci o delikatniejszej psychice. U zwierzat az tak zle to nie wyglada jak u czlowieka, chociaz tez niezbyt mily widok

To, co jest "traumatyczne" i "obrzydliwe" to też kwestia wychowania. Tu masz zdjęcie, jak "dzieci o delikatnej psychice" jedzą zakrwawione mięso prosto ze świeżo zabitego zwierzęcia, popijając je krwią: https://78.media.tumblr.com/560cd25a...z8o02_1280.jpg (nie polecam, jeśli nie lubisz widoku surowego mięsa). Instynktownie reagujemy szokiem/skrępowaniem/obrzydzeniem na rzeczy nienormalne, ale normę ustala już kultura, nie biologia.

[ridja devojka]

Napisane przez Caudofemoralis

Wcześniej przyznałaś, że według ciebie dziecko powyżej 7 lat nie powinno widzieć np penisa opalającego się sąsiada, bo mogłoby to być dla niego krępujące. Więc mimo wszystko masz w sobie ten wstyd, skrępowanie nagością, poczucie, że pewnych rzeczy nie powinno się pokazywać ani oglądać. I nawet jeśli nie mówiłaś o tym dzieciom wprost, to twoje poglądy pokazywałaś nieświadomie przez codzienne zachowanie.

To nie jest tak, że pewne rzeczy są krępujące same z siebie. Krępujące jest to, czego się nie powinno oglądać/pokazywać. Tak działa tabu nagości: dziecko widzi przypadkiem cudzego penisa i jest głęboko poruszone, bo nigdy cudzego penisa nie widziało i wie, że nie powinno się ich pokazywać. A dlaczego nie powinno się pokazywać? Żeby nie wzbudzić u dziecka takich emocji. Krąg się zamyka. A gdyby nie tabu, to goły penis wzbudziłby takie same emocje, jak ręka czy noga. Tabu działa jak samospełniająca się przepowiednia—chroni nas przed problemem, który samo stworzyło.



Ale zastanów się, co to jest za granica i skąd się wzięła? Kiedyś dzieci pomagały rodzicom odbierać poród zwierząt w gospodarstwie i nikomu się krzywda nie działa z tego powodu. Oglądanie porodu wydaje się tak szokujące z powodu tabu nagości, a nie dlatego, że jest w tym coś domyślnie złego.

Kiedyś dzieci uczestniczyły w swiniobiciu, polowaniu itp. Nie wszystko co było kiedyś było lepsze. Myślę że przekazanie dziecku świadomości ze pewne części ciała są prywatne jest dobre z tego względu ze pomaga mu to się chronić przed złym dotykiem. To co masz w majtkach jest twoje i nikt poza rodzicami i lekarzem nie powinien cie tam dotykać i zaglądać. Możesz powiedzieć nie. Myślę że w dużej mierze stąd się wzięło to tabu - kwestie higieny, seksualności (no nie da się ukryć ze genitalia są związane z seksualnoscia) itp. Goły penis mógłby wzbudzać większe poruszenie niż gola reka bo rąk używamy na co dzień do tysiąca czynności a penisa jednak nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Margot45

Z tego samego powodu, dla którego nie wypróżniasz się na środku ulicy tam, gdzie Cię przypili, tylko szukasz miejsca do tego przeznaczonego. Takie trudne pojęcie - kultura.

Nie. Nie wypróżniam się na środku z powodów higienicznych.

Chodzenie nago i siadanie w majtkach to czynności jak najbardziej higieniczne.

Dlatego dla mnie różnica jest spora.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caudofemoralis]

Napisane przez ridja devojka

Kiedyś dzieci uczestniczyły w swiniobiciu, polowaniu itp. Nie wszystko co było kiedyś było lepsze.

Nie twierdzę, że kiedyś było lepiej/gorzej, tylko że to, jak odbieramy nagość, zależne jest od wychowania. Niektórzy tutaj twierdzą, że wstyd przed nagością pojawia się sam z siebie w pewnym wieku, niczym jakiś zakodowany instynkt, a tak nie jest.

Napisane przez ridja devojka

Myślę że przekazanie dziecku świadomości ze pewne części ciała są prywatne jest dobre z tego względu ze pomaga mu to się chronić przed złym dotykiem. To co masz w majtkach jest twoje i nikt poza rodzicami i lekarzem nie powinien cie tam dotykać i zaglądać. Możesz powiedzieć nie.

Według mnie dodawanie do "ktoś dotknął mnie tam, gdzie nie chciałem" swoistego "ktoś dotknął mnie tam, gdzie nie powinien, w miejsce wstydliwe, którego nikt poza mamą i lekarzem nie powinien oglądać" niepotrzebnie zwiększa traumę. Co innego powiedzieć dziecku: "nikt nie powinien zmuszać cię do pokazywania jakichś części ciała, jeśli nie chcesz", a co innego: "jeśli ktoś zobaczy tę konkretną część twojego ciała, to jest to złe i musisz czuć się źle".

Napisane przez ridja devojka

Myślę że w dużej mierze stąd się wzięło to tabu - kwestie higieny, seksualności (no nie da się ukryć ze genitalia są związane z seksualnoscia) itp. Goły penis mógłby wzbudzać większe poruszenie niż gola reka bo rąk używamy na co dzień do tysiąca czynności a penisa jednak nie.

Gdyby seksualność nie była tabu, to penis przez swoją funkcję też nie budziłby poruszenia. Więc jedno tabu bazuje tu na drugim. Równie dobrze można by powiedzieć: "kobiety nie powinny pokazywać odsłoniętych włosów, bo włosy pokazuje się tylko partnerowi/rodzinie, więc jest to coś intymnego". Samospełniająca się przepowiednia.

[Limonka2738]

Napisane przez Katia525

Nie do konca sie zgadzam. Reka nie jest obiektem seksualnym jak penis, ogolnie genitalia czy piersi, a to juz jest instynkt. Dlatego jest to tak krepujace.

Ręki używamy do seksu tak samo jak penisa. Chociażby, żeby wycelować, tu przytulić, tu popieścić.


Takie pitolenie i zmyślanie, bo kultura cię tego nauczyła.

[regularkate]

Gdybym ja miała chodzić nago po moim mieszkaniu, w którym są z nami dwa koty, w tym jeden długowłosy i sierść, niezależnie od pieczołowitości i częstotliwości sprzątania, jest wszędzie, to do szału doprowadziłoby mnie ciągłe otrzepywanie się z tej sierści, z różnych zakamarków ciała, wyciąganie włosów spomiędzy nóg (no niestety...). A już w czasie upałów, gdy skóra się poci - to jest poza granicą mojego wyobrażenia, a zwłaszcza komfortu. To jeden z co najmniej kilku powodów, dla których bez sensu jest dla mnie chodzenie nago po domu tylko dlatego, że można i że ktoś uważa to za cool. To po prostu niepraktyczne. Będąc w ubraniu mogę w dowolnym momencie zrolkować z siebie sierść i nie powoduje to żadnego dyskomfortu, nie muszę biec po raz 10 tego samego dnia pod prysznic.

Nawet, jeśli stosunek do nagości wynika z tego, że takie, a nie inne zasady wypracowała nasza kultura, to nie widzę w tym nic złego, że komuś te ograniczenia (nierozbieranie się przy obcych, zakładanie dzieciom majtek na plażach, to wszystko, o czym tu była mowa) nie przeszkadzają. Ja nie mam problemu z dostosowaniem się do tych reguł, nie czuję się "sterowana" przez "konwenanse", czy jakby to nazwać. Nie spędza mi snu z powiek, że moje dziecko też będzie nauczone, że przy obcych ludziach nie zdejmujemy wszystkich sztuk odzieży. I daleka bym była od oceniania, że uczeniem dzieci, jaka porcja nagości jest odpowiednia czy wystarczająca w danych okolicznościach, robi mu się krzywdę czy ogranicza, bo wpaja mu się ograniczenia kulturowe. Dziecko od tego ma rodziców, aby wychowali je w zgodzie ze swoimi przekonaniami - ciężko zakładać, że przekażę dziecku coś, z czym się nie zgadzam i w co nie wierzę.

[Linka25]

Zgadzam sie z Caudofemoralis w calej rozciągłości. Kontekst czyni cos seksualnym. To nie sam obiekt jest seksualny. Piersi ktorymi matka karmi niemowle seksualne nie są (dla mnie nie sa). Sa cześcia ciala jak brzuch czy ramiona. Piersi moga byc seksualne w innym kontekscie. Tak samo z kazda inna czescia ciala.
I to przykre ze porod wielu ludzi odbiera jako cos kontrowersyjnego, brudnego i traumatycznego. Zdrowy, udany porod nazywac traumatycznym (a mowienie ze jest fu i traumatyczny dla faceta, to juz wg mnie szczut szowinizmu). Bo nagosc, bo fizjologia? Nagosc i fizjologia to naturalna rzecz, od ktorej zadna istota ludzka nie uciekanie. A wiele osob woli udawac ze tego nie ma. To tabu powoduje problemy i jest niebezpieczne. Ludzie nie ida do lekarza gdy maja problem z odbytem czy wyproznianiem bo to wstydliwe. Dziecko wstydzi sie poinformowac o tym ze bylo molestowane, bo ktos dotykal wstydliwych miejsc, tych ktorych lepiej nie pokazywać, które trzeba w miare mozliwosci ukrywac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

To ze coś jest naturalne i fizjologiczne nie czyni tego pięknym
Dla mnie poród wygląda oblesnie i traumatycznie.
Nie chciałabym żeby ktokolwiek poza personelem szpitala oglądał mnie w trakcie porodu .tak samo jak w trakcie fizjolicznego wyprozniania

[Linka25]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84538831]To ze coś jest naturalne i fizjologiczne nie czyni tego pięknym
Dla mnie poród wygląda oblesnie i traumatycznie.
Nie chciałabym żeby ktokolwiek poza personelem szpitala oglądał mnie w trakcie porodu .tak samo jak w trakcie fizjolicznego wyprozniania[/QUOTE]
Ok, tak masz. Ja mam inne podejście, moj facet na szczescie tez. I porod, mimo iz rzeczywiscie trudno nazwac go pieknym, widzial i to go nie obrzydzalo ani nie ma traumy. Po prostu nie wszystko co dobre jest tez estetycznie ładne ..
Chodzi mi tylko o to, ze mowienie o tym w kategoriach trauma i obrzydliwosc jest w sumie dla czlowiela szkodliwe (np nie pojdzie do lekarza bo wstydzi sie fizjologii i ciala)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez Caudofemoralis

Nie twierdzę, że kiedyś było lepiej/gorzej, tylko że to, jak odbieramy nagość, zależne jest od wychowania. Niektórzy tutaj twierdzą, że wstyd przed nagością pojawia się sam z siebie w pewnym wieku, niczym jakiś zakodowany instynkt, a tak nie jest.



Według mnie dodawanie do "ktoś dotknął mnie tam, gdzie nie chciałem" swoistego "ktoś dotknął mnie tam, gdzie nie powinien, w miejsce wstydliwe, którego nikt poza mamą i lekarzem nie powinien oglądać" niepotrzebnie zwiększa traumę. Co innego powiedzieć dziecku: "nikt nie powinien zmuszać cię do pokazywania jakichś części ciała, jeśli nie chcesz", a co innego: "jeśli ktoś zobaczy tę konkretną część twojego ciała, to jest to złe i musisz czuć się źle".



Gdyby seksualność nie była tabu, to penis przez swoją funkcję też nie budziłby poruszenia. Więc jedno tabu bazuje tu na drugim. Równie dobrze można by powiedzieć: "kobiety nie powinny pokazywać odsłoniętych włosów, bo włosy pokazuje się tylko partnerowi/rodzinie, więc jest to coś intymnego". Samospełniająca się przepowiednia.

Ale moim zdaniem mieszasz 2 rzeczy.
Nie mówiła bym dziecku ze ktoś ma go nie dotykać w genitalia bo to miejsca wstydliwe. Nie mówiłabym ze ma się z tym źle czuć!

Ja mówiłam o tym ze wstyd pojawia się z wiekiem a u nas - w naszej kulturze - objawia się wstydem przed nagoscia. To może być inny wstyd. Potrzeba prywatności, intymności. Myślę że każde dzikie plemię ma jakiś rodzaj czynności które wykonuje się w samotności, niekoniecznie to musi być kwestia samej nagości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Napisane przez regularkate

Gdybym ja miała chodzić nago po moim mieszkaniu, w którym są z nami dwa koty, w tym jeden długowłosy i sierść, niezależnie od pieczołowitości i częstotliwości sprzątania, jest wszędzie, to do szału doprowadziłoby mnie ciągłe otrzepywanie się z tej sierści, z różnych zakamarków ciała, wyciąganie włosów spomiędzy nóg (no niestety...). A już w czasie upałów, gdy skóra się poci - to jest poza granicą mojego wyobrażenia, a zwłaszcza komfortu. To jeden z co najmniej kilku powodów, dla których bez sensu jest dla mnie chodzenie nago po domu tylko dlatego, że można i że ktoś uważa to za cool. To po prostu niepraktyczne. Będąc w ubraniu mogę w dowolnym momencie zrolkować z siebie sierść i nie powoduje to żadnego dyskomfortu, nie muszę biec po raz 10 tego samego dnia pod prysznic.

Nawet, jeśli stosunek do nagości wynika z tego, że takie, a nie inne zasady wypracowała nasza kultura, to nie widzę w tym nic złego, że komuś te ograniczenia (nierozbieranie się przy obcych, zakładanie dzieciom majtek na plażach, to wszystko, o czym tu była mowa) nie przeszkadzają. Ja nie mam problemu z dostosowaniem się do tych reguł, nie czuję się "sterowana" przez "konwenanse", czy jakby to nazwać. Nie spędza mi snu z powiek, że moje dziecko też będzie nauczone, że przy obcych ludziach nie zdejmujemy wszystkich sztuk odzieży. I daleka bym była od oceniania, że uczeniem dzieci, jaka porcja nagości jest odpowiednia czy wystarczająca w danych okolicznościach, robi mu się krzywdę czy ogranicza, bo wpaja mu się ograniczenia kulturowe. Dziecko od tego ma rodziców, aby wychowali je w zgodzie ze swoimi przekonaniami - ciężko zakładać, że przekażę dziecku coś, z czym się nie zgadzam i w co nie wierzę.

Myślę podobnie. Nie chodzę nago po mieszkaniu. Co prawda nie mam futrzaka, ale mimo to dla mnie to niepraktyczne. Spanie nago ok, przejście do toalety ok, ale coś więcej zwyczajnie mi nie leży. Bez potrzeby wolałabym też nie rozbierać się przed rodzicami czy kolegami. Nie czuję się z tego powodu jakoś ograniczana.

Nie chciałabym, żeby ktoś poza osobami koniecznymi oglądał mój poród. Nie chciałabym też być przy porodzie mojego brata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Dla mnie wlasnie powinno sie mowic dziecku ze zarowno nie powinno sie zgadzac aby dotykano go tam gdzie nie chce, ale takze ze nie powinno sie zgadzac aby dotykano je tym bardziej w miejscach intymnych bo to naruszenie jego intymnosci i chec zrobienia mu krzywdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Napisane przez ridja devojka

Myślę że przekazanie dziecku świadomości ze pewne części ciała są prywatne jest dobre z tego względu ze pomaga mu to się chronić przed złym dotykiem. To co masz w majtkach jest twoje i nikt poza rodzicami i lekarzem nie powinien cie tam dotykać i zaglądać. Możesz powiedzieć nie.

Przecież to właśnie robienie z seksu tabu sprawia, że osoby molestowane często nie mówią, że dzieje im się krzywda. I dlaczego założyłaś, że osoby, które chodzą po domu nago uważają, że ich części intymne to publiczne dobro?

[Caudofemoralis]

Napisane przez ridja devojka

Ale moim zdaniem mieszasz 2 rzeczy.
Nie mówiła bym dziecku ze ktoś ma go nie dotykać w genitalia bo to miejsca wstydliwe. Nie mówiłabym ze ma się z tym źle czuć!

Sam wstyd zakłada "czucie się źle". To właśnie to uczucie ma nas powstrzymać przed złamaniem tabu. Uczenie dziecka wstydu przed nagością (co ma je skłaniać do chronienia swojej prywatności) to uczenie go, że źle jest pokazywać komuś swoją nagość. I jak ma się wtedy dziecko poczuć, gdy ktoś, mimo jego starań, tę jego nagość zobaczy?

Napisane przez ridja devojka

Ja mówiłam o tym ze wstyd pojawia się z wiekiem a u nas - w naszej kulturze - objawia się wstydem przed nagoscia. To może być inny wstyd. Potrzeba prywatności, intymności. Myślę że każde dzikie plemię ma jakiś rodzaj czynności które wykonuje się w samotności, niekoniecznie to musi być kwestia samej nagości.

Według mnie wstyd jako taki składa się z dwóch rzeczy: 1) świadomości społecznej normy/powinności i 2) przekonania, że za złamanie tej normy/powinności należy się kara. I taki wstyd oczywiście jest częścią każdej kultury, bo to jeden z elementów trzymających społeczeństwo w ryzach. Wojownik np może się wstydzić, że uciekł z pola walki, albo matka może się wstydzić, że jej dziecko zachowało się niegrzecznie w towarzystwie. Więc tak, wstyd jest biologiczny—ale to, kiedy się on objawi, zależy już od kultury, która korzysta z niego jak z narzędzia. A co do potrzeby prywatności/intymności, sądzę, że im bardziej "oceniająca" kultura, tym większa potrzeba robienia różnych rzeczy z dala od oceniających. Im mniej powodów do wstydu, tym mniej powodów do ukrywania się.

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8454043 6]Dla mnie wlasnie powinno sie mowic dziecku ze zarowno nie powinno sie zgadzac aby dotykano go tam gdzie nie chce, ale takze ze nie powinno sie zgadzac aby dotykano je tym bardziej w miejscach intymnych bo to naruszenie jego intymnosci i chec zrobienia mu krzywdy[/QUOTE]

Tak, tylko dziecko powinno być świadome, że na wstyd zasługuje tu wyłącznie molestujący, a nie molestowany (bo ktoś zobaczył jego wstydliwe części ciała i ich dotykał). A uczenie dzieci wstydu przed nagością uczy je także wstydu, że ktoś ich nagość zobaczył.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

wydaje mi sie ze slowo wstyd nie wpelni oddaje to co sie czuje
wrocmy np do porodu .nikt mnie nie uczyl ze jest to wstydliwa czynnosc,sama z siebie uwazam ze porod wyglada ohydnie i nie chcialabym byc obserwowana,widziana w takim momencie przez nikogo znajomego dzieko,rodzicow czy nawet partnera a juz napewno zdecydowanie nie chcialabym byc nagrywana i pozniej tego ogladac.
nie dlatego ze sie wstydze ze rodzilam ,albo boje sie potepienia albo ze normy spoleczne zabraniaja rodzic bo w dzisiejszych czasach akurat porod bez meza czy siostry jest bardziej zadziwiajacy niz ten z kims przy boku
poprostu tak mam,sama z siebie ze nie chce i nigdy nie chcialam zeby ktokolwiek towarzyszyl mi przy porodzie albo w trakcie nieprzyjemnch badan typu kolonoskopia czy badanie ginekologiczne ,nie lubie tego sama z siebie nikt mi nie wpajal
taka poprostu sie urodzilam ze wole w takich sytuacjach byc sama ze swoim golym tylkiem na wierzchu

[ridja devojka]

Napisane przez patrycjapatib

Przecież to właśnie robienie z seksu tabu sprawia, że osoby molestowane często nie mówią, że dzieje im się krzywda. I dlaczego założyłaś, że osoby, które chodzą po domu nago uważają, że ich części intymne to publiczne dobro?

Ale ile razy mam powtorzyc i jak bardzo podkreślić ze nie powiedziałabym dziecko ze ma się wstydzić ze zostało skrzywdzone? I wcale nie uważam ze osoby chodzące nago po domu uważają że ich genitalia są dobrem publicznym, imputujesz mi rzeczy których nie powiedziałam.

Napisane przez Caudofemoralis

Sam wstyd zakłada "czucie się źle". To właśnie to uczucie ma nas powstrzymać przed złamaniem tabu. Uczenie dziecka wstydu przed nagością (co ma je skłaniać do chronienia swojej prywatności) to uczenie go, że źle jest pokazywać komuś swoją nagość. I jak ma się wtedy dziecko poczuć, gdy ktoś, mimo jego starań, tę jego nagość zobaczy?



Według mnie wstyd jako taki składa się z dwóch rzeczy: 1) świadomości społecznej normy/powinności i 2) przekonania, że za złamanie tej normy/powinności należy się kara. I taki wstyd oczywiście jest częścią każdej kultury, bo to jeden z elementów trzymających społeczeństwo w ryzach. Wojownik np może się wstydzić, że uciekł z pola walki, albo matka może się wstydzić, że jej dziecko zachowało się niegrzecznie w towarzystwie. Więc tak, wstyd jest biologiczny—ale to, kiedy się on objawi, zależy już od kultury, która korzysta z niego jak z narzędzia. A co do potrzeby prywatności/intymności, sądzę, że im bardziej "oceniająca" kultura, tym większa potrzeba robienia różnych rzeczy z dala od oceniających. Im mniej powodów do wstydu, tym mniej powodów do ukrywania się.



Tak, tylko dziecko powinno być świadome, że na wstyd zasługuje tu wyłącznie molestujący, a nie molestowany (bo ktoś zobaczył jego wstydliwe części ciała i ich dotykał). A uczenie dzieci wstydu przed nagością uczy je także wstydu, że ktoś ich nagość zobaczył.

Dla mnie ten wstyd czy poczucie prywatności zakłada nie czucie się źle, ale ochronę swojej prywatności czy intymności. Myślę że dziecko powinno wiedzieć, że nie jest winne temu że ktoś zobaczy je nago i nic złego się nie stało ze ktoś zobaczył je nago, ale że nikt obcy nie powinien chcieć oglądać go nago. A do tego ciężko dojść jeśli wszyscy wkoło chodzą nago - przynajmniej w moim wyobrażeniu jest trudniej.

Moim zdaniem czym innym jest tabu związane z seksualnoscia a czym innym odczuwanie wstydu przed pokazywaniem się nago innym/obcym.

Wstyd jest biologiczny ale to kiedy się objawi zależne od kultury - dokładnie o to mi chodziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Ale przecież dziecko też musi rozróżnić kiedy się pokazać nago a kiedy nie, w taki sposób to co by dzieci wyprawialy w przedszkolu chociażby. Nie popadajmy w skrajność .

[Limonka2738]

Napisane przez groszek75

Ale przecież dziecko też musi rozróżnić kiedy się pokazać nago a kiedy nie, w taki sposób to co by dzieci wyprawialy w przedszkolu chociażby. Nie popadajmy w skrajność .

A cóż by się takiego stało, gdyby dzieci się porozbierały w środku lata w przedszkolu?

[Katia525]

Napisane przez Caudofemoralis

Ale obiektem seksualnym jest to, o czym myśli się jako o obiekcie seksualnym. Co piersi mają wspólnego z seksem? Gdy przewijasz niemowlę, jego penis też jest obiektem seksualnym? Albo krocze chorej mamy, której trzeba pomóc w kąpieli? To jest część ciała i tyle, resztę robi kontekst. Podejrzewam, że w Arabii Saudyjskiej włosy czy gołe nadgarstki także są obiektem seksualnym—właśnie przez to, że się je ciągle zakrywa i odsłania tylko przed rodziną/lekarką.



To, co jest "traumatyczne" i "obrzydliwe" to też kwestia wychowania. Tu masz zdjęcie, jak "dzieci o delikatnej psychice" jedzą zakrwawione mięso prosto ze świeżo zabitego zwierzęcia, popijając je krwią: https://78.media.tumblr.com/560cd25a...z8o02_1280.jpg (nie polecam, jeśli nie lubisz widoku surowego mięsa). Instynktownie reagujemy szokiem/skrępowaniem/obrzydzeniem na rzeczy nienormalne, ale normę ustala już kultura, nie biologia.

Dlaczego piersi sa obiektem seksualnym? Poniewaz ich pieszczenie powoduje wytwarzanie oksytocyny, ktora buduje wiez miedzy partnerami. Wiec duzo maja wspolnego z seksem, u mnie jest to strefa tak czesto stymulowana jak pochw czy lechtaczka.
Biologicznie odpychaja nas czlonkowie rodziny pod wzgledem seksualnym, jest to zabezpieczenie przed rozmnazaniem sie miedzy czlonkami rodziny, poniewaz mamy podobne geny. Z dziecmi nie wiem jak jest, jednak jest spora roznica miedzy rozwinietym cialem, ktore ma cechy doroslego osobnika, u kobiet piersi, owlosienie, zaokraglone biodra oraz inne rysy twarzy, a dzieckiem. Wiec podejrzewam, ze to rowniez czysta biologia, po za tym podniecanie sie dziecmi jest parafilia.

Wciaz nie widze zwiazku miedzy jedzeniem surowego miesa, a porodem, ktory w moim odczuciu jest stokroc bardziej obrzydliwe. Nie zgodze sie, ze reagujemy obrzydzeniem na to co jest ustalone kulturam. Udowadniaja to chociazby malpy, ktore brzydza sie plynami ustrojowymi innych przedstawicieli gatunku np sperma. Rowniez jest to czysta biologia.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Limonka2738

A cóż by się takiego stało, gdyby dzieci się porozbierały w środku lata w przedszkolu?

Moze nie wszyscy by chcieli ogladac nago cudze dzieci? Poza tym dzieci powinny wiedziec ze sa miejsca (np.dom) gdzie chodzenie nago jest ok, a gdzie nie wypada tego robic albo jest to niebezpieczne

Napisane przez ridja devojka

Ale ile razy mam powtorzyc i jak bardzo podkreślić ze nie powiedziałabym dziecko ze ma się wstydzić ze zostało skrzywdzone? I wcale nie uważam ze osoby chodzące nago po domu uważają że ich genitalia są dobrem publicznym, imputujesz mi rzeczy których nie powiedziałam.Dla mnie ten wstyd czy poczucie prywatności zakłada nie czucie się źle, ale ochronę swojej prywatności czy intymności. Myślę że dziecko powinno wiedzieć, że nie jest winne temu że ktoś zobaczy je nago i nic złego się nie stało ze ktoś zobaczył je nago, ale że nikt obcy nie powinien chcieć oglądać go nago. A do tego ciężko dojść jeśli wszyscy wkoło chodzą nago - przynajmniej w moim wyobrażeniu jest trudniej.

Moim zdaniem czym innym jest tabu związane z seksualnoscia a czym innym odczuwanie wstydu przed pokazywaniem się nago innym/obcym.

Wstyd jest biologiczny ale to kiedy się objawi zależne od kultury - dokładnie o to mi chodziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Katia525]

Napisane przez Limonka2738

Ręki używamy do seksu tak samo jak penisa. Chociażby, żeby wycelować, tu przytulić, tu popieścić.


Takie pitolenie i zmyślanie, bo kultura cię tego nauczyła.

A reka jest bezposrednio zwiazana z rozmnazaniem?
Przez dlonie sie rozmnazamy jak to jest z genitaliami?