Grażyna i Janusz choinki szukają i na kolejki w sklepach już narzekają - cz. 7

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Poza modelem Kim Kardashian mamy tez podkrecenie sobie urody a la Rozenek/Lis/Ferenstein-Krasko. Moim zdaniem to atak klonow.

[mabi27]

Ja nie bylo sieciowek to była większa różnorodnośc? Chyba nie. W latach 90, czyli w czasach mojego liceum większość nosiła dżinsy i jakieś zwykłe bluzy ewentualnie koszule, można bylo wyglądać inaczej, ale to wymagało zachodu, czyli przerabiania i wyszukiwania ciuchów w lumpku. Poza tym szarzyzna. Ja robiłam szydełkiem swetry, torby i szaliki, fajne to były rzeczy.
A sklepach ubrania nieciekawe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez mabi27

Ja nie bylo sieciowek to była większa różnorodnośc? Chyba nie. W latach 90, czyli w czasach mojego liceum większość nosiła dżinsy i jakieś zwykłe bluzy ewentualnie koszule, można bylo wyglądać inaczej, ale to wymagało zachodu, czyli przerabiania i wyszukiwania ciuchów w lumpku. Poza tym szarzyzna. Ja robiłam szydełkiem swetry, torby i szaliki, fajne to były rzeczy.
A sklepach ubrania nieciekawe

To ja to w takim razie inaczej pamiętam. Bo nie pamiętam klonów

[NattiTt]

Napisane przez madziara_07

nie, nie porownuje diastemy z niedbaniem o zeby.

podalam za przyklad ze wtedy poprostu nagle u wszystkich zaczelam widziec problemy z uzebieniem. a diastema mi sie nie podoba bardzo, ja na jej miejscu bym to wyprostowala juz dawno ale ok. jak widze osobe z diastema to momentalnie przestaje widziec jej cala twarz, skupiam sie tylko na tej diastemie. taka ze mnie Grazyna czy tam Karyna.
ostatnio siotsrze streszczalam ostatni odcinek The Bridge i "ten diastema wtedy..."

Przeraża mnie to. Nie sądziłam, że dla kogokolwiek mogę być postrzegana tylko przez to, jakie mam zęby.
Mam diastemę, nie jakąś wielką, ale wyraźną.
Nosiłam aparat, skorygowałam inną wadę, diastemę trochę zmniejszyłam, ale zostawiłam... takie dziwne?
Podoba mi się, a leczenie ortodontyczne było drogie i bolesne.

Może ty byś na moim miejscu wyprostowała, ale uszanuj, że nie każdy ma na to ochotę

Mam nadzieję, że nigdy cię nie poznam, żeby cię nie urazić moim wyglądem

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez madziara_07

nie, nie porownuje diastemy z niedbaniem o zeby.

podalam za przyklad ze wtedy poprostu nagle u wszystkich zaczelam widziec problemy z uzebieniem. a diastema mi sie nie podoba bardzo, ja na jej miejscu bym to wyprostowala juz dawno ale ok. jak widze osobe z diastema to momentalnie przestaje widziec jej cala twarz, skupiam sie tylko na tej diastemie. taka ze mnie Grazyna czy tam Karyna.
ostatnio siotsrze streszczalam ostatni odcinek The Bridge i "ten diastema wtedy..."

Okropne. Straszne. I tak, jestes Grazyna i to do kwadratu.

[invisible_01]

Przepraszam, ale nie pamiętam, czy wątek o cenach usług wypłynął tu czy na zdziwieniowym - niemniej wypowiem się.

Dla mnie narzekanie na cenę usługi wprost do osoby ją wykonującej to zwykły grażynizm. Naprawdę rozumiem osobę, która wychodząc z prywatnego gabinetu kardiologa, gdzie zostawiła powiedzmy 300 zł, jest wkurzona, bo tak naprawdę tę wizytę powinna mieć w ramach NFZ i nie oczekuję, że ktoś taki pomyśli: "To uczciwa cena za wizytę, w końcu ten lekarz latami się kształcił". Tu chodzi o zdrowie, płacimy składki, a jak jest wiemy wszyscy. Czym innym są jednak usługi związane z urodą - fryzjer, maniciurzystka czy kosmetyczka. Jak widzę ekskluzywny salon fryzjerski w samym centrum Warszawy, gdzie sam czynsz kosztuje fortunę, a ja nie chcę wydawać 120 zł na strzyżenie, to po prostu szukam salonu poza centrum albo takiego, który nie jest bardzo ekskluzywny - ewentualnie podcinam włosy sama. Pomalowane paznokcie podobają mi się bardzo, ale koszt hybrydy w moim mieście to średnio 100 zł - dla mnie za dużo, więc nie chodzę i tyle.

[Vectraa]

Napisane przez madziara_07

nie, nie porownuje diastemy z niedbaniem o zeby.

podalam za przyklad ze wtedy poprostu nagle u wszystkich zaczelam widziec problemy z uzebieniem. a diastema mi sie nie podoba bardzo, ja na jej miejscu bym to wyprostowala juz dawno ale ok. jak widze osobe z diastema to momentalnie przestaje widziec jej cala twarz, skupiam sie tylko na tej diastemie. taka ze mnie Grazyna czy tam Karyna.
ostatnio siotsrze streszczalam ostatni odcinek The Bridge i "ten diastema wtedy..."

Ja przed założeniem aparatu diastemy nie mialam, zrobila mi sie 2 lata po zdjęciu. i co? zakładać znów?

[Lena_94]

Co do licówek to chyba u nas po prostu jest umiłowanie takiej „chamskiej”, sztucznej bieli.

Pomijając fakt, że najdroższe licówki to te z mikro rysami itp aby wyglądały naturalnie...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mabi27]

Napisane przez Lena_94

Co do licówek to chyba u nas po prostu jest umiłowanie takiej „chamskiej”, sztucznej bieli.

Pomijając fakt, że najdroższe licówki to te z mikro rysami itp aby wyglądały naturalnie...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykładowo Tom Cruise ma bardzo naturalnie wyglądające, nie są od linijki.
Przypomina mi się odcinek Przyjaciół, jak Ross sobie wybielil zęby i na randce zaświecił dziewczynie w ciemności taką porażającą bielą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cavvythecat]

Napisane przez mabi27

Ja nie bylo sieciowek to była większa różnorodnośc? Chyba nie. W latach 90, czyli w czasach mojego liceum większość nosiła dżinsy i jakieś zwykłe bluzy ewentualnie koszule, można bylo wyglądać inaczej, ale to wymagało zachodu, czyli przerabiania i wyszukiwania ciuchów w lumpku. Poza tym szarzyzna. Ja robiłam szydełkiem swetry, torby i szaliki, fajne to były rzeczy.
A sklepach ubrania nieciekawe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej nie, ale wtedy się po prostu brał co było, a nie umyślnie ubierało w konkretny sposób, bo taka moda Dodałam tylko, że moda wpływa na to co jest dostępne, więc wiele osób też po prostu kupuje to co jest (nawet jeśli trendy średnio im się podobają). Są też ludzie, którzy nie rozmyślają nad swoim stylem jakoś bardzo, noszą to co jest modne.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez mabi27

Przykładowo Tom Cruise ma bardzo naturalnie wyglądające, nie są od linijki.
Przypomina mi się odcinek Przyjaciół, jak Ross sobie wybielil zęby i na randce zaświecił dziewczynie w ciemności taką porażającą bielą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tom Cruise w ogóle przeszedł niezłą metamorfozę jeśli chodzi o zęby

[mabi27]

Pamiętam go z takiej baśniowej opowieści, grał tam jako młody chłopak, Legenda czy jakoś tak. No i wtedy widać było krzywulce, a jednak nie przeszkodziło mu to w zrobieniu kariery

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez Limonka2738

.

A jeżeli ktoś ma kompleksy, to żadna ilość operacji nie pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bzdura. Jedna moze pomoc.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

No trochę przykre co pisze madziara. Korekcja zgryzu na pewno kosztuje mnóstwo kasy i wiąże się z bólem. Jeśli nie ma wskazań zdrowotnych, ja naprawdę rozumiem, że ktoś tak chce zostawić. Zresztą mnie to w ogóle nie razi.

Co do klonów to mam subiektywne wrażenie, że kiedyś jak ludzie tak nie poprawiali urody było ciekawiej. Bez farbowania włosów, bez prostowania, bez makijażowych trików na twarz... Każdy miał trochę inny odcień włosów, inną "fakturę", widać było jakieś piegi, usta małe, duże, brwi różnego kształtu... Ale to może faktycznie nie w moim liceum, tylko wcześniej, hmm.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wtedy może nie było klonów, ale były mody. Przynajmniej w moim okresie nastoletnim, kiedy człowiek jest podatny na takie rzeczy. Np. ja pamiętam modę na oversizowe swetry (które się jeszcze wtedy tak nie nazywały:P)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Finlora

To żart?

Nie, serio patrzeć na nią nie mogę, a swego czasu jej wielka twarz była na szafie, więc nawet nie podchodziłam.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez Linka25

Bzdura. Jedna moze pomoc.

Na prawdziwe kompleksy - nie.


Na jedną rzecz, którą chcemy w sobie zmienić - tak.


Jest różnica.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Linka25

Bzdura. Jedna moze pomoc.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To dlaczego niektóre dziewczyny mając nawet już anoreksję nadal uważają że są grube? Bo siedzi to w ich psychice.

[Fleur_D]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8457219 1]To dlaczego niektóre dziewczyny mając nawet już anoreksję nadal uważają że są grube? Bo siedzi to w ich psychice.[/QUOTE]
Anoreksja to choroba, więc to co innego. Jak ktoś ma np: garbaty nos, którego nie cierpi, to pójdzie na operację i problem zniknie. No chyba że umiesz zmienić nos przez nastawienie psychiczne

[Linka25]

Napisane przez Limonka2738

Nie, serio patrzeć na nią nie mogę, a swego czasu jej wielka twarz była na szafie, więc nawet nie podchodziłam.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------




Na prawdziwe kompleksy - nie.


Na jedną rzecz, którą chcemy w sobie zmienić - tak.


Jest różnica.

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8457219 1]To dlaczego niektóre dziewczyny mając nawet już anoreksję nadal uważają że są grube? Bo siedzi to w ich psychice.[/QUOTE]
Co to są "prawdziwe kompleksy"?
Kompleksy sa czasem wytworem wyobraźni i wtedy problem jest w psychice. A czasem kompleksy sa uzasadnione np. obiektywnie odstajace uszy czy garbaty nos. Kazdy to widzi, nie tylko posiadacz garbatego nosa. Ma z tego powodu kompleks. Dlaczego operacja mialaby nie pomoc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Linka25

Co to są "prawdziwe kompleksy"?

Te, które są kompleksami w znaczeniu psychologicznym, a nie w potocznym.

Tak samo jak depresja funkcjonuje w znaczeniu "miałem gorszy tydzień i mi smutaśno" potocznie.

[Dagunia]

Napisane przez Limonka2738

Nie, serio patrzeć na nią nie mogę, a swego czasu jej wielka twarz była na szafie, więc nawet nie podchodziłam.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------




Na prawdziwe kompleksy - nie.


Na jedną rzecz, którą chcemy w sobie zmienić - tak.


Jest różnica.

Oczywiście, że tak.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Linka25

Co to są "prawdziwe kompleksy"?
Kompleksy sa czasem wytworem wyobraźni i wtedy problem jest w psychice. A czasem kompleksy sa uzasadnione np. obiektywnie odstajace uszy czy garbaty nos. Kazdy to widzi, nie tylko posiadacz garbatego nosa. Ma z tego powodu kompleks. Dlaczego operacja mialaby nie pomoc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kto decyduje, czy kompleksy sa uzasadnione, czy problemem w psychice? Spoleczenstwo? :/ W Chinach odstajace uszy i dlugi nos sa sexy. I co teraz?

[ridja devojka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;84571781]Wtedy może nie było klonów, ale były mody. Przynajmniej w moim okresie nastoletnim, kiedy człowiek jest podatny na takie rzeczy. Np. ja pamiętam modę na oversizowe swetry (które się jeszcze wtedy tak nie nazywały:P)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja tez je pamiętam, leginsy i wielkie sweterek. Swoją drogą ja lubię i nie umiem od dawna znaleźć takiego dużego swetra ale nie długiego i wąskiego tylko takiego prawdziwie oversizowego. I leginsy. W tym byłoby mi wygodnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez ridja devojka

Ja tez je pamiętam, leginsy i wielkie sweterek. Swoją drogą ja lubię i nie umiem od dawna znaleźć takiego dużego swetra ale nie długiego i wąskiego tylko takiego prawdziwie oversizowego. I leginsy. W tym byłoby mi wygodnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

w zeszłym roku same takie swetry i bluzy kupowałam, typowy oversize. w młodzieżowych sieciówkach typu sinsay i house.

[Limonka2738]

Napisane przez Dagunia

Oczywiście, że tak.

Proponuję zapoznać się z psychologiczną definicją kompleksu.

To, że ktoś nie lubi swojego nosa i sobie zrobi operację to nie jest kompleks.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Dziwi mnie takie negatywne odbieranie mody jako słynnego "ataku klonów". W zasadzie co w tym takiego strasznego? Ja uważam, że w popularnych sieciówkach mamy obecnie spory wybór ubrań. Są rurki i dzwony, spodnie paper bag, materiałowe i jeansy. Są sukienki i spódnice różnych długości. Są koszule i luźne koszulki. Wydaje mi się, że nie ma jakiegoś dużego problemu ze znalezieniem czegoś dla siebie. A to że panuje jakaś moda i dużo osób wybiera dany wzór? Nie wiem co w tym złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Boni25]

Co do tego że kiedyś było inaczej jeśli chodzi o mode to mam 37 lat,podstawówka w małym miasteczku, modne były koszule flanelowe w kratę ,czarne duże swetry,legginsy,trampki,j eansy gumowane i tak, wszyscy nosili to samo,ubrania różniły się tylko kolorem,jeśli ktoś miał coś nowego od razu były pytania gdzie to kupił i ile kosztowało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez MiamiGlow

(...)Co do klonów to mam subiektywne wrażenie, że kiedyś jak ludzie tak nie poprawiali urody było ciekawiej. Bez farbowania włosów, bez prostowania, bez makijażowych trików na twarz... Każdy miał trochę inny odcień włosów, inną "fakturę", widać było jakieś piegi, usta małe, duże, brwi różnego kształtu... Ale to może faktycznie nie w moim liceum, tylko wcześniej, hmm.

tak z ciekawości... byłaś zadowolona ze swojej figury, włosów, cery itd w tamtym okresie który wspominasz jako taki fajny?

[siarka40]

Napisane przez madziara_07

podalam za przyklad ze wtedy poprostu nagle u wszystkich zaczelam widziec problemy z uzebieniem. a diastema mi sie nie podoba bardzo, ja na jej miejscu bym to wyprostowala juz dawno ale ok. jak widze osobe z diastema to momentalnie przestaje widziec jej cala twarz, skupiam sie tylko na tej diastemie. taka ze mnie Grazyna czy tam Karyna.

Dziwi mnie, że do tego publicznie przyznajesz, bo nie ma się czym szczycić .

Napisane przez Czarna2000

Dziwi mnie takie negatywne odbieranie mody jako słynnego "ataku klonów". W zasadzie co w tym takiego strasznego? Ja uważam, że w popularnych sieciówkach mamy obecnie spory wybór ubrań. Są rurki i dzwony, spodnie paper bag, materiałowe i jeansy. Są sukienki i spódnice różnych długości. Są koszule i luźne koszulki. Wydaje mi się, że nie ma jakiegoś dużego problemu ze znalezieniem czegoś dla siebie. A to że panuje jakaś moda i dużo osób wybiera dany wzór? Nie wiem co w tym złego.

Również nie rozumiem narzekania na "klony". Serio może tak przeszkadzać komuś to, że widzi X osób ubranych podobnie? Co w tym dziwnego, też nie wiem, skoro wiele osób nie przywiązuje większej uwagi do doboru stroju i kupuje to, co ma dostępne w sklepach.

[kalor]

Napisane przez siarka40

Dziwi mnie, że do tego publicznie przyznajesz, bo nie ma się czym szczycić .


Również nie rozumiem narzekania na "klony". Serio może tak przeszkadzać komuś to, że widzi X osób ubranych podobnie? Co w tym dziwnego, też nie wiem, skoro wiele osób nie przywiązuje większej uwagi do doboru stroju i kupuje to, co ma dostępne w sklepach.

Też nie rozumiem, dla mnie ważne, że ja się ubieram tak jak lubię, inni ludzie nie mają obowiązku mnie zadowalać swoim wyglądem klony, nie klony, ubierają się tak, jak im się podoba - nie tak, żeby podobało się mi