Zdrada-ciąża-koniec życia

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez mariamalaria

Musisz też przemyśleć, czy chcesz tego faceta z którym jesteś, niezależnie od ciąży. Bo jeśli go chcesz, to szczerość jest jak strzelenie sobie w stopę. Nie będzie z tobą, gdy pozna prawdę. Prawie na pewno.

Nie no, lepiej oszukiwać faceta

Trzeba było myśleć wcześniej.

[mariamalaria]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8478879 1]No albo niech powie prawda albo niech odejdzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To nie jedyne opcje przecież. Niech, niech, niech...bo co, bo tako rzecze Lusia?

[zakonna]

Jak nie jestem za bezwzględną szczerością, tak tutaj nie wyobrażam sobie kłamstwa w kwestii ojcostwa. To już świństwo ekstra klasy wobec obu facetów i dziecka. Nie, nie i jeszcze raz nie.

siła spokoju

[mariamalaria]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8479551 6]Nie no, lepiej oszukiwać faceta

Trzeba było myśleć wcześniej.[/QUOTE]

To zależy od celu, jaki się chce osiągnąć.
To ostatnie zdanie jest niezwykle pomocne i aż ocieka empatią. Moja babcia dewotka tak mówiła, jak się komuś noga powinna. I uśmiechała się przy tym z msciwą radością. A potem wychodziła na kolejną mszę.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez mariamalaria

To zależy od celu, jaki się chce osiągnąć.
To ostatnie zdanie jest niezwykle pomocne i aż ocieka empatią. Moja babcia dewotka tak mówiła, jak się komuś noga powinna. I uśmiechała się przy tym z msciwą radością. A potem wychodziła na kolejną mszę.

No ale taka jest prawda. Dorosłość=odpowiedzialnoś ć za własne czyny.

[mariamalaria]

Napisane przez zakonna

Jak nie jestem za bezwzględną szczerością, tak tutaj nie wyobrażam sobie kłamstwa w kwestii ojcostwa. To już świństwo ekstra klasy wobec obu facetów i dziecka. Nie, nie i jeszcze raz nie.

siła spokoju

Ależ oczywiście, że świństwo. Ale i jedna z możliwości do wybrania przez autorkę, jeśli uzna, że to dla niej najlepsze.

[zakonna]

Najlepsze? Nie wyobrażam sobie życia w takim stresie przez wiele lat. To jest kopanie sobie grobu.

siła spokoju

[mariamalaria]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8479575 1]No ale taka jest prawda. Dorosłość=odpowiedzialnoś ć za własne czyny.[/QUOTE]

No istna babcia dewotka! !!
Dorosłość = umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji. Tak, by nie spaść na d...
Ale skonczmy juz tę dyskusję swiatopogladową ciągnięcia z wątku na wątek. Do niczego nie doprowadzi.

Autorko, twoim błędem było powiedzenie ojcu dziecka o nim. Jeśli się zdecydujesz je urodzić i powiedzieć partnerowi, że to jego, nigdy nie będzie pewności, że ten drugi nie wygada.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez mariamalaria

Ależ oczywiście, że świństwo. Ale i jedna z możliwości do wybrania przez autorkę, jeśli uzna, że to dla niej najlepsze.

Dla niej, ale tutaj nie tylko ona sie liczy. Liczy się też jej facet i potencjalne dziecko.

Jak babcia-dewotka bo mówię, że trzeba brać odpowiedzialność za własne czyny

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez mariamalaria

Musisz też przemyśleć, czy chcesz tego faceta z którym jesteś, niezależnie od ciąży. Bo jeśli go chcesz, to szczerość jest jak strzelenie sobie w stopę. Nie będzie z tobą, gdy pozna prawdę. Prawie na pewno.

mysle ze facet jest juz jedna noga poza zwiazkiem skoro jak autorka twierdzi do zdrady doszlo poniewaz ja olewal
do tego jeszcze roznie im sie ukladalo wedlug niej
ona go chce ale czy on ja chce patrzac na to co ona tu napisala?
na ile ta ciaza bedzie w stanie zatrzymac go przyniej skoro zwiazek sie juz sypal przed ciaza?
gdzie to wszystko zmierza?
moim zdaniem nawet jak mu prawdy nie powie i wrobi w tego dzieciaka to i tak nic z tego nie bedzie tylko tyle ze syfu mu w zyciu narobi bo facet bedzie zyl w przeswiadczeniu ze ma dzieciaka bedzie mu kilka stow z wyplaty wylatywalo co miesiac i jego szanse na znalezienie kogos maleja bo nie kazdy chce sie wiazac z kims kto buli alimenty i nie kazdy chce sie uzerac z czyims dzieciakiem
autorka zrobila blad zamiast posprzatac ten syf to kobinuje jak sie bardziej w nim zakopac
jeszcze jakby go lapala na jego wlasnego dzieciaka to rozumiem ale na czyjegos to juz jazda extremalna szczegolnie w dobie baan DNA i z kochankiem ktory zna prawde

[mariamalaria]

Napisane przez zakonna

Najlepsze? Nie wyobrażam sobie życia w takim stresie przez wiele lat. To jest kopanie sobie grobu.

siła spokoju

Napisałam - "jeśli uzna...". Jej sprawa i jej konsekwencje.

[Mijanou]

Lusiu, "Trzeba było myśleć wcześniej" w niczym nie pomaga Autorce.

Serdecznie prosze, by wstrzymać się tutaj od ocen, prób moralizowania bo to naprawdę teraz już nie pomoże. Mleko się wylało, Autorka przyszła po wsparcie a nie po ocenę moralną. Proszę o to wszystkich, żeby była jasność.

[mariamalaria]

Napisane przez Mijanou

Lusiu, "Trzeba było myśleć wcześniej" w niczym nie pomaga Autorce.

Serdecznie prosze, by wstrzymać się tutaj od ocen, prób moralizowania bo to naprawdę teraz już nie pomoże. Mleko się wylało, Autorka przyszła po wsparcie a nie po ocenę moralną. Proszę o to wszystkich, żeby była jasność.

Pewnie, że nie pomaga autorce wątku, ale pomaga autorce tej wypowiedzi. Poczuć się lepszą.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez mariamalaria

Pewnie, że nie pomaga autorce wątku, ale pomaga autorce tej wypowiedzi. Poczuć się lepszą.

Bo najpierw myślę a potem robię? No niesamowite.

Nie potrzebuję czuć się lepsza. Mam swoje zasady i dla mnie to wszystko jest normalne. Nie muszę się dowartościowywać.

[mariamalaria]

Autorko. Przerwalabym ciążę. Nic nie mówiąc partnerowi, jeślibym chciała z nim być. Ale czy bym chciała, skoro jest w tym związku jak jest? Zastanów się, czemu z nim nadal chcesz być?

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8479630 6]Bo najpierw myślę a potem robię? No niesamowite.[/QUOTE]

I nadal to robisz...ublizasz autorce, by wyższyć siebie, skoro ty tak nie robisz. Jesteś wspaniała, doprawdy.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez mariamalaria

Autorko. Przerwalabym ciążę. Nic nie mówiąc partnerowi, jeślibym chciała z nim być. Ale czy bym chciała, skoro jest w tym związku jak jest? Zastanów się, czemu z nim nadal chcesz być?

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------



I nadal to robisz...ublizasz autorce, by wyższyć siebie, skoro ty tak nie robisz. Jesteś wspaniała, doprawdy.

Czy Ty mogłabyś łaskawie dać mi spokój? W tamtym wątku o zdradzie też żeś się mnie uczepiła. Nie musisz czytać moich postów.

[mariamalaria]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8479647 6]Czy Ty mogłabyś łaskawie dać mi spokój? W tamtym wątku o zdradzie też żeś się mnie uczepiła. Nie musisz czytać moich postów.[/QUOTE]

Muszę. Uważnie czytam cały wątek. I nie lubię podnoszenia sobie samooceny czyimś kosztem. Przestań to robić, moderator tez cie o to prosiła, to dam ci spokój.

[limonka1983]

Napisane przez mariamalaria

Autorko. Przerwalabym ciążę. Nic nie mówiąc partnerowi, jeślibym chciała z nim być. Ale czy bym chciała, skoro jest w tym związku jak jest? Zastanów się, czemu z nim nadal chcesz być.

Absolutnie nie piszę tego jako katopsychofan, ale źle przeprowadzona aborcja (póki co, w Polsce nielegalna), może spowodować późniejsze problemy z zajściem w ciążę, jeśli jej całkiem nie uniemożliwi. Załóżmy, że para dalej będzie razem i któregoś razu zaczną starać się o dziecko... Myślisz, że wtedy prawda nie wyjdzie na jaw? Wizyty lekarskie, badania, cuda wianki... Myślę, że tak jak dobry gin potrafi określić ilość porodów, tak też aborcję też może zauważyć. Prawda może wyjść też szybciej. Zabieg będzie z komplikacjami i co wtedy? Trzeba będzie zgłosić się po pomoc. Są sprawy, przy których lepiej nie kłamać.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez mariamalaria

Muszę. Uważnie czytam cały wątek. I nie lubię podnoszenia sobie samooceny czyimś kosztem. Przestań to robić, moderator tez cie o to prosiła, to dam ci spokój.

Ja nie muszę sobie podnosić samooceny. I naprawdę daj mi spokój.

[groszek75]

Napisane przez limonka1983

Autorko, zastanów się, czy aborcja "rozwiąże" wszystkie Twoje problemy. Z facetem bywało różnie jak pisałaś. W najgorszym wypadku nie będzie dziecka, faceta, a tatuś biologiczny raczej też się wymiksował. Aborcja wcale nie równa się szczęśliwy związek z obecnym facetem. Zabiegu wcale nie musisz podejmować teraz na gorąco. Trochę zastanawia mnie 6 tydzień i serduszko, ale może gin miał super dokładny sprzęt albo ciąża jest starsza, niż myślisz. Np. moja ciąża jest blisko 2 tygodnie młodsza, niż termin z okresu. Pomiary, brak widocznego zarodka mimo testu i kilka innych rzeczy. Myślę, że jak serce już biło, to ciąża jest starsza. Naprawdę masz jeszcze sporo tygodni na podejmowanie ostatecznych decyzji i jak mówię, aborcja nie będzie lekiem na wszystko.

A jak jest 6t2d to też jaki 6t się mówi, u lekarza chyba tak ? Bo u mnie wtedy już było serduszko

[mariamalaria]

Napisane przez limonka1983

Absolutnie nie piszę tego jako katopsychofan, ale źle przeprowadzona aborcja (póki co, w Polsce nielegalna), może spowodować późniejsze problemy z zajściem w ciążę, jeśli jej całkiem nie uniemożliwi. Załóżmy, że para dalej będzie razem i któregoś razu zaczną starać się o dziecko... Myślisz, że wtedy prawda nie wyjdzie na jaw? Wizyty lekarskie, badania, cuda wianki... Myślę, że tak jak dobry gin potrafi określić ilość porodów, tak też aborcję też może zauważyć. Prawda może wyjść też szybciej. Zabieg będzie z komplikacjami i co wtedy? Trzeba będzie zgłosić się po pomoc. Są sprawy, przy których lepiej nie kłamać.

W większości wypadków zabieg jest prosty. I żyjemy w kraju z dwóch stron otoczonym sąsiadami, gdzie się jedzie załatwiać takie sprawy w świetnych warunkach i ze świetną opieką, za stosunkowo niewielkie pieniądze. Legalnie.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[QUOTE=mariamalaria;847963 56]Autorko. Przerwalabym ciążę. Nic nie mówiąc partnerowi, jeślibym chciała z nim być. Ale czy bym chciała, skoro jest w tym związku jak jest? Zastanów się, czemu z nim nadal chcesz być?



Przepraszam ale żeby zrobić aborcję tylko po to żeby móc pozostać z facetem to chyba nie jest dobra motywacja...
Aborcja powinna być skutkiem decyzji autorki czy chce posiadać dziecko czy też nie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez limonka1983

Absolutnie nie piszę tego jako katopsychofan, ale źle przeprowadzona aborcja (póki co, w Polsce nielegalna), może spowodować późniejsze problemy z zajściem w ciążę, jeśli jej całkiem nie uniemożliwi. Załóżmy, że para dalej będzie razem i któregoś razu zaczną starać się o dziecko... Myślisz, że wtedy prawda nie wyjdzie na jaw? Wizyty lekarskie, badania, cuda wianki... Myślę, że tak jak dobry gin potrafi określić ilość porodów, tak też aborcję też może zauważyć. Prawda może wyjść też szybciej. Zabieg będzie z komplikacjami i co wtedy? Trzeba będzie zgłosić się po pomoc. Są sprawy, przy których lepiej nie kłamać.

o wlasnie przypomnialo mi sie cos jeszcze czy ciazy w 6 tygodniu nie usuwa sie tabletkami?

[felixindahouz]

Rada od faceta: cokolwiek wybierzesz - nie próbuj wmówić swojemu obecnemu, że to jego dziecko. Gdybym takie coś wykrył, chyba nie miałbym jakiejkolwiek litości. Z punktu widzenia przeciętnego faceta wychowywanie nieswojego dziecka i wywalenie kilkuset tysięcy złotych w okresie kilkudziesięciu lat na dziecko, które nie nosi jego genów to jest absolutna katastrofa. Zresztą, to się da wykryć, a konsekwencje mogą być wtedy dla Ciebie tragiczne w skutkach. I dla dziecka także (brak alimentów, niski poziom życia, gorszy start w życiu). Jeśli zależy Ci na obecnym facecie, to albo mu to powiedz i czekaj na jego decyzję (rozstanie na 99.9%) albo usuń i mu nic nie mów i licz, że to się nigdy nie wyda. Jeśli się to kiedykolwiek wyda - prawdopodobnie i tak jest po Tobie (w sensie koniec związku). Bo jakby nie patrzeć - zdradziłaś go. Nie jestem lekarzem i nie wiem czy aborcja ma jakiś wpływ na kolejną ciążę (Jeśli tak, to i tak to może wyjść przy okazji starań o dziecko lub w ogóle jakiejś innej choroby), ale zastanów się, czy chcesz przeżyć z tym człowiekiem kolejnych x lat, tłamsząc w swojej duszy mroczną tajemnicę z przeszłości.

[Mijanou]

Mariamalaria i Lusia,
proszę zakończyć spór lub przenieść go na PW. Nie będę tolerować kłótni.

[limonka1983]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84796846]o wlasnie przypomnialo mi sie cos jeszcze czy ciazy w 6 tygodniu nie usuwa sie tabletkami?[/QUOTE]
Nie mam pojęcia. Jestem z tych, które korzystają ze wspomaganego rozrodu, więc ryzyko wpadki i rozkminy nad aborcją raczej mnie nie nie spotkają. Ale pewnie jest różnica między wczesną ciążą, a taką, gdy płód zaczyna mieć ludzkie kształty.

[groszek75]

Napisane przez kennedy

6 tydzien to zarodek a ni dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Dodam ze dziecko nie jest ^ komsekwencja^ zlych wyborow i nie moze byc ^ kara^.

Zrobisz co uwazasz ja bym usunela.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak się zobaczy bijące serce to jakoś tak przychodzi samo to do kobiety, że nazywa to dzieckiem, czy to poprawne czy nie to ja rozumiem, że ktoś już mówi dziecko

Autorko nie kłmalabym na pewno w takiej sprawie...

[mariamalaria]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;84796841]

Napisane przez mariamalaria

Autorko. Przerwalabym ciążę. Nic nie mówiąc partnerowi, jeślibym chciała z nim być. Ale czy bym chciała, skoro jest w tym związku jak jest? Zastanów się, czemu z nim nadal chcesz być?



Przepraszam ale żeby zrobić aborcję tylko po to żeby móc pozostać z facetem to chyba nie jest dobra motywacja...
Aborcja powinna być skutkiem decyzji autorki czy chce posiadać dziecko czy też nie.

Tak. Może niescisle się wyraziłam. Aborcja powinna być skutkiem takiego wyboru, o jakim piszesz. Ale jeśli chce ją przeprowadzić, a być dalej ze swoim chłopakiem, to nie powinna mu mówić ani o ciąży, ani o aborcji. .

[limonka1983]

Napisane przez groszek75

A jak jest 6t2d to też jaki 6t się mówi, u lekarza chyba tak ? Bo u mnie wtedy już było serduszko

Wtedy jest 6 tydzień skończony i 2 dzień tygodnia siódmego, czyli mówimy o tygodniu 7. W 7 tygodniu serduszko może być już widoczne, ale w 6 (czyli 5 i ileś dni) nie.

[Mijanou]

Napisane przez groszek75

Jak się zobaczy bijące serce to jakoś tak przychodzi samo to do kobiety, że nazywa to dzieckiem, czy to poprawne czy nie to ja rozumiem, że ktoś już mówi dziecko

Autorko nie kłmalabym na pewno w takiej sprawie...

A ja, Groszku i Limonko, prosiłam, żeby w tym wątku nie prowadzić dyskusji światopoglądowych. Ponieważ bylo to kilka stron temu, rozumiem, że moglaś przeoczyć.