Czy warto w dzisiejszych czasach inwestować w wykształcenie?

[lightside]

Może powinnam to umieścić w innym dziale ale bardziej pasowało mi to tutaj. Jak zły dział to przepraszam.


Mam dylemat. Jestem po licencjacie dziennym i dostałam pracę (nisko płatną, studiowałam w innym mieście niż rodzinne i tu też będę pracować bo w rodzinnych stronach nie mam czego szukać). I mam teraz dylemat, czy iść zaocznie na mgr czy sobie darować? Skończyłam zarządzanie zasobami ludzkimi (lic.) i zastanawiam się czy inwestować w dorobienie zaocznie tych 2 lat magistra (co wiązałoby się z wyrzeczeniami, np. z tym, że musiałabym kupować gorszej jakości ciuchy czy po prostu mniej)->wiem że to płytkie myślenie, ale studia wyszłyby mnie jakieś 500 zł miesięcznie a to spory wydatek jak na taką pensję a wszyscy mówią, że studia to stracony czas i pieniądze więc jakbym miała 12 tys. wyrzucić w błoto to wolę już sobie za to nie odmawiać ciuchów, kosmetyków czy lepszego jedzenia.




Wiem że nikt za mnie nie zdecyduje, jednak chciałabym poznać opinię bezstronnych osób.

[Pani_Mada]

Napisane przez lightside

Może powinnam to umieścić w innym dziale ale bardziej pasowało mi to tutaj. Jak zły dział to przepraszam.


Mam dylemat. Jestem po licencjacie dziennym i dostałam pracę (nisko płatną, studiowałam w innym mieście niż rodzinne i tu też będę pracować bo w rodzinnych stronach nie mam czego szukać). I mam teraz dylemat, czy iść zaocznie na mgr czy sobie darować? Skończyłam zarządzanie zasobami ludzkimi (lic.) i zastanawiam się czy inwestować w dorobienie zaocznie tych 2 lat magistra (co wiązałoby się z wyrzeczeniami, np. z tym, że musiałabym kupować gorszej jakości ciuchy czy po prostu mniej)->wiem że to płytkie myślenie, ale studia wyszłyby mnie jakieś 500 zł miesięcznie a to spory wydatek jak na taką pensję a wszyscy mówią, że studia to stracony czas i pieniądze więc jakbym miała 12 tys. wyrzucić w błoto to wolę już sobie za to nie odmawiać ciuchów, kosmetyków czy lepszego jedzenia.




Wiem że nikt za mnie nie zdecyduje, jednak chciałabym poznać opinię bezstronnych osób.

rozpoznaj się w rynku pracy, pomyśl co chciałabyś robić, rozważ zmianę miejsca zamiekszkania skoro zarabiasz kiepsko. a potem sprawdź czy do Twoich planów potrzebny jest magister z zarządzania zasobami ludzkimi czy nie. jeśli nie, to jakie kursy, szkolenia czy warsztaty pasowałoby zrobić aby polepszyć swoją sytuację zawodową.
to powinien być Twój plan, a nie kalkulowanie ile ciuchów kupisz jak na studia nie pójdziesz.

podsumowując: nie rób magistra jeśli nie wiesz co po go robić, a skup się na rozpoznaniu swojej sytuacji zawodowej i planów z nią związanych i zainwestuj w to, co Ci się przyda. np:
chcesz zarządzać zasobami ludzkimi. znasz jakieś języki? bo z pewnością znajomość egzotycznego języka będzie większym plusem niz tytuł magistra.

[Pia_Gizela]

Od kiedy pracujesz i czy jest to firma w której masz szansę się rozwijać, awans itd? Zazwyczaj pierwsza pensja jest kiepska, ale np w korpo której pracuje, podwyżki są co roku plus jak zaczynasz na niskim stanowisku, to w miarę jak zdobywasz doświadczenie to zarabiasz więcej.
W wielu dużych firmach magister wpisuje się w wyższe widełki płac.
Może zamiast magistra, naucz się języka? Przejrzyj oferty pracy w swojej branży, w swojej okolicy to będziesz miała rozeznanie czy większość firm szuka z niemieckim np czy z hiszpańskim. Poszukaj kursów ze swojej dziedziny.

[Cizka]

Studia to ciężki temat. Czy są warte zależy od kierunku, nie wiem czy po twoich coś się zimni w twojej pracy, jeżeli masz już licencjat, to musisz poczytać czy magisterka ci coś da. Jeżeli w twoim zawodzie nikt nie patrzy na papiery, a na to co umiesz, to raczej bez sensu na nie iść, ale jeżeli to ma ci pomóc, to nie widzę dlaczego nie.

Osobiście ja studiuję ekonomie i będę robić od razu magisterkę, bo wiem, że mimo że mogę pracować po licencjacie, magisterka da mi dużo więcej u pracodawców.

Wiem że niewiele ci to dało, ale musisz sama zdecydować jak bardzo ważne jest to w twoim zawodzie.

[Mad_Max]

Zamiast w wykształcenie, lepiej inwestować w konkretne umiejętności i twarde doświadczenie. Komputer, języki etc. Wykształcenie, zwłaszcza w takim kierunku, to tylko papier.

[marza_mr]

Napisane przez Mad_Max

Zamiast w wykształcenie, lepiej inwestować w konkretne umiejętności i twarde doświadczenie. Komputer, języki etc. Wykształcenie, zwłaszcza w takim kierunku, to tylko papier.

Zgadzam się w 100 %

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mad_Max

Zamiast w wykształcenie, lepiej inwestować w konkretne umiejętności i twarde doświadczenie. Komputer, języki etc. Wykształcenie, zwłaszcza w takim kierunku, to tylko papier.

To, o czym piszesz, również można nazwać wykształceniem.
Jeśli idzie o pytanie z tytułu, to owszem, warto inwestować w wykształcenie, tylko niekoniecznie w takie jak magisterka z zarządzania.

[lp4]

Napisane przez lightside

Może powinnam to umieścić w innym dziale ale bardziej pasowało mi to tutaj. Jak zły dział to przepraszam.


Mam dylemat. Jestem po licencjacie dziennym i dostałam pracę (nisko płatną, studiowałam w innym mieście niż rodzinne i tu też będę pracować bo w rodzinnych stronach nie mam czego szukać). I mam teraz dylemat, czy iść zaocznie na mgr czy sobie darować? Skończyłam zarządzanie zasobami ludzkimi (lic.) i zastanawiam się czy inwestować w dorobienie zaocznie tych 2 lat magistra (co wiązałoby się z wyrzeczeniami, np. z tym, że musiałabym kupować gorszej jakości ciuchy czy po prostu mniej)->wiem że to płytkie myślenie, ale studia wyszłyby mnie jakieś 500 zł miesięcznie a to spory wydatek jak na taką pensję a wszyscy mówią, że studia to stracony czas i pieniądze więc jakbym miała 12 tys. wyrzucić w błoto to wolę już sobie za to nie odmawiać ciuchów, kosmetyków czy lepszego jedzenia.




Wiem że nikt za mnie nie zdecyduje, jednak chciałabym poznać opinię bezstronnych osób.

Moja przyjaciółka miała ten dylemat po licencjacie z pielęgniarstwa. I po ponad 5 latach pracy dopiero zrobiła zaocznie magisterkę. Zrobiła to ze względu na możliwość awansu. Bardzo chwali sobie i tą decyzję, żeby po jakimś czasie zrobić studia dopiero i to że ma magistra.
A nie myślałaś żeby magisterkę robić z czegoś innego? Np. z marketingu/ PR/ psychologii?

[samotny_t]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84917036]owszem, warto inwestować w wykształcenie, tylko niekoniecznie w takie jak magisterka z zarządzania.[/QUOTE]
Zakomite podsumowanie, w pełni się zgadzam.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez lightside

wszyscy mówią, że studia to stracony czas i pieniądze

To głupcy.

Napisane przez lightside

więc jakbym miała 12 tys. wyrzucić w błoto to wolę już sobie za to nie odmawiać ciuchów, kosmetyków czy lepszego jedzenia.

A to jest głupie myślenie.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84917036]tylko niekoniecznie w takie jak magisterka z zarządzania.[/QUOTE]


Bo ?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8491805 1]Bo ?[/QUOTE]
Bo magisterka z zarządzania nie jest szczególnie atrakcyjna na rynku pracy.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84919201]Bo magisterka z zarządzania nie jest szczególnie atrakcyjna na rynku pracy.[/QUOTE]


Bzdury.


Proponuję porzucić fałszywe przekonania jakoby skończony kierunek studiów (jakikolwiek) zamykał drogę do kariery. Tak jak to, że istnieje kierunek, który te drzwi automatycznie otwiera.
Otóż wszystko zależy. Również od szczęścia.



W tym konkretnym przypadku problemem może być postawa autorki. Która gotowa zrezygnować ze studiów na rzecz lepszych ciuchów czy kosmetyków. Może faktycznie jakiegoś dużego zaangażowania taka postawa nie pokazuje. Ale - jak widać - to nie w kierunku jest problem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8491929 1]Bzdury.[/QUOTE]
Aha

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[Cytokina]

Studiowanie dla samych studiów i papierka jest według mnie stratą czasu.
Jeśli jednak ma ci to przynieść realne korzyści w przyszłej pracy zawodowej to zawsze warto zainwestować w wykształcenie i przemęczyć się jakiś czas, bo brak wymarzonego ciucha czy czasowa rezygnacja z jadania po knajpach to małe wyrzeczenie w perspektywie całego życia. Czy będzie to dodatkowy stopień naukowy, fakultet, nowy język czy jakieś konkretne umiejętności - sporo zależy od branży.

[PinkVanille]

Powinnaś się zorientować czy mając tylko licencjat będziesz miała w swoim zawodzie szanse na awans, czy będziesz mogła się ubiegać o każde stanowisko, zarobki itd. Czasem brak mgr jest przeszkodą w awansowaniu, nie w każdej branży, zależy, dlatego lepiej sprawdź.
Łatwiej ci będzie teraz, mimo wyrzeczeń, zrobić magistra niż za kilka lat.
Samo wykształcenie nie jest gwarancją sukcesu, ale w wielu branżach papierek jest pomocny na starcie.
Na pewno mgr lepiej wygląda w cv, bo wiele osób nie poważa licencjatu.
Choć wiele zależy od branży.

[coellia]

To czy dalsze studia są konieczne zależy od branży, możliwości awansu i Twoich aspiracji zawodowych.
Mogę się wypowiedzieć z własnego doświadczenia, ze jak najbardziej dalsze kształcenie ma sens. I u mnie w firmie i u mojego chłopaka osoba z licencjatem/inżynierem może co najwyżej liczyć na jakiś staż. Po magisterce, jeśli coś się potrafi można pracować jako technik/asystent. Ja w trakcie doktoratu mam już całkiem fajne stanowisko naukowe przy realizacji projektu. Jednak dopiero z tytułem doktora można liczyć na lepsze zarobki i lepsze stanowisko (typu kierownik laboratorium czy działu/specjalista). Przy czym jest to praca związana z nowoczesnymi technologiami/ nanotechnologią, wiec jest to dość specyficzna branża.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[PinkVanille]

Wbrew pozorom w wielu branżach wyższe wykształcenie ma znaczenie, może niekoniecznie doktorat, ale sam licencjat z pewnością to może być za mało. Ponadto osoba z mgr będzie miała dodatkowy atut.
W mojej branży nawet mgr nie wystarcza i ja musiałam się długo uczyć jeszcze po studiach, żeby zdobyć uprawnienia wykonywania zawodu.

[Pani_Mada]

dlatego warto rozejrzeć się po rynku pracy i zorientować czy w danej branży jest sens robić magistra. a nie kalkulować czy lepiej tą kasę wydać na ubrania

[j_fly]

Jak najbardziej warto rozwijać się, poszerzać swoje horyzonty, umiejętności i zdobywać doświadczenie, ale zdobycie papierka nie jest do tego konieczne. I należy pamiętać, że posiadanie jakiegokolwiek naukowego tytułu nie świadczy o wiedzy jego właściciela. Wszystko zależy od branży w jakiej chce się pracować i zainteresowań.

[PinkVanille]

Napisane przez j_fly

Jak najbardziej warto rozwijać się, poszerzać swoje horyzonty, umiejętności i zdobywać doświadczenie, ale zdobycie papierka nie jest do tego konieczne. I należy pamiętać, że posiadanie jakiegokolwiek naukowego tytułu nie świadczy o wiedzy jego właściciela. Wszystko zależy od branży w jakiej chce się pracować i zainteresowań.

To wszystko prawda, ale z drugiej strony w większości branży nie będą nawet rozmawiać z osobą bez wyższego wykształcenia. Licencjat to tylko licencjat, to nie jest wyższe wykształcenie.
Zgadzam się, że to praktyka uczy najwięcej w danym zawodzie, ale bez tego papierka często nikt nie zaryzykuje, żeby w ogóle powierzyć takiej osobie stanowisko.
Jak przejrzy się oferty pracy to na sekretarkę wymagane jest wyższe wykształcenie, a często dwa fakultety więc niby ten papierek taki nieważny, ale bez niego raczej na konkurencyjność na rynku pracy nie ma co liczyć.

Jeśli ktoś nie ma ambicji się rozwijać to pewnie, że nie ma po co kontynuować nauki, ale taka postawa też o czymś świadczy - również dla pracodawcy. W wielu zawodach całe życie trzeba się uczyć, bo wszystko się zmienia, idzie do przodu.

[nelciak]

Napisane przez PinkVanille

To wszystko prawda, ale z drugiej strony w większości branży nie będą nawet rozmawiać z osobą bez wyższego wykształcenia. Licencjat to tylko licencjat, to nie jest wyższe wykształcenie.
Zgadzam się, że to praktyka uczy najwięcej w danym zawodzie, ale bez tego papierka często nikt nie zaryzykuje, żeby w ogóle powierzyć takiej osobie stanowisko.
Jak przejrzy się oferty pracy to na sekretarkę wymagane jest wyższe wykształcenie, a często dwa fakultety więc niby ten papierek taki nieważny, ale bez niego raczej na konkurencyjność na rynku pracy nie ma co liczyć.

Jeśli ktoś nie ma ambicji się rozwijać to pewnie, że nie ma po co kontynuować nauki, ale taka postawa też o czymś świadczy - również dla pracodawcy. W wielu zawodach całe życie trzeba się uczyć, bo wszystko się zmienia, idzie do przodu.

Oczywiście, że licencjat to wyższe wykształcenie

[Pani_Mada]

Napisane przez PinkVanille

(...)Licencjat to tylko licencjat, to nie jest wyższe wykształcenie.
(...)

a to co to jest?

[j_fly]

Napisane przez PinkVanille

To wszystko prawda, ale z drugiej strony w większości branży nie będą nawet rozmawiać z osobą bez wyższego wykształcenia. Licencjat to tylko licencjat, to nie jest wyższe wykształcenie.
Zgadzam się, że to praktyka uczy najwięcej w danym zawodzie, ale bez tego papierka często nikt nie zaryzykuje, żeby w ogóle powierzyć takiej osobie stanowisko.
Jak przejrzy się oferty pracy to na sekretarkę wymagane jest wyższe wykształcenie, a często dwa fakultety więc niby ten papierek taki nieważny, ale bez niego raczej na konkurencyjność na rynku pracy nie ma co liczyć.

Jeśli ktoś nie ma ambicji się rozwijać to pewnie, że nie ma po co kontynuować nauki, ale taka postawa też o czymś świadczy - również dla pracodawcy. W wielu zawodach całe życie trzeba się uczyć, bo wszystko się zmienia, idzie do przodu.

Dlatego napisałam, że wszystko zależy od branży. Ja mam wyższe wykształcenie, ale z niego nie korzystam, bo nie mam takiej potrzeby.

PS. Licencjat jest wyższym wykształceniem.

[emilkaaa1]

Przykre, ze ludzie tak kalkulują co im sie opłaca, a co nie, zamiast po prostu cieszyć się z tego, że zdobywają nową wiedzę, poszerzają horyzonty, stają się lepiej wykształconymi ludźmi. W końcu po to są studia, a nie po to, by "zaliczać" kolejne etapy.

[MsLizard]

Moim zdaniem nie warto robić mgr z ZZL. W pracy zdecydowanie się więcej nauczysz, do tego są szkolenia z których można też więcej wynieść w krótkim czasie niż ze studiów.

[PinkVanille]

Napisane przez Pani_Mada

a to co to jest?

Nie jest wyższym wykształceniem. Licencjat to licencjat.
Co tam macie napisane?
Uzyskała licencjat w takiej a takiej dziedzinie.
To nie są wyższe studia. Licencjat często to mniejsza wiedza niż kurs więc tak na prawdę to jest tylko papierek bez wartości.
Jestem pracodawcą i osoba z licencjatem dla mnie jest osobą bez wyższego wykształcenia. Jeśli dawałabym ogłoszenie o pracę, gdzie wskazałabym wymagane studia wyższe osoba z licencjatem odpada, bo tego wykształcenie nie ma.
Tak jak pisałam wcześniej na odbieranie poczty w sekretariacie aplikują osoby z wyższym wykształceniem i tytułem magistra i doświadczeniem zawodowym więc osoba z licencjatem nie ma wiele do zaoferowania.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

Napisane przez emilkaaa1

Przykre, ze ludzie tak kalkulują co im sie opłaca, a co nie, zamiast po prostu cieszyć się z tego, że zdobywają nową wiedzę, poszerzają horyzonty, stają się lepiej wykształconymi ludźmi. W końcu po to są studia, a nie po to, by "zaliczać" kolejne etapy.

brawo emilkaaa1 - zgadzam się.
Ale dzisiaj ludzie mają jakieś dziwne podejście. Dlatego studia powinny być płatne (z systemem stypendialnym dla najlepszych) żeby studia rzeczywiście coś znaczyły, a nie były tylko papierkiem.
Trochę wina samych uczelni, że sprowadziła studia do takiego poziomu i potem ludzie zastanawiają się czy warto studiować czy kupić kieckę

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Dobranka]

Napisane przez PinkVanille

Nie jest wyższym wykształceniem. Licencjat to licencjat.
Co tam macie napisane?
Uzyskała licencjat w takiej a takiej dziedzinie.
To nie są wyższe studia. Licencjat często to mniejsza wiedza niż kurs więc tak na prawdę to jest tylko papierek bez wartości.
Jestem pracodawcą i osoba z licencjatem dla mnie jest osobą bez wyższego wykształcenia. Jeśli dawałabym ogłoszenie o pracę, gdzie wskazałabym wymagane studia wyższe osoba z licencjatem odpada, bo tego wykształcenie nie ma.

Dla ciebie. Licencjat to wyższe wykształcenie.

[PinkVanille]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Gratuluje czerpania wiedzy z Wikipedii.
Nie chcecie się kształcić to wasz wola. Trochę kultury nie zaszkodzi.
Po prostu żal was ściska, że jesteście w stanie uzyskać tylko quasi - wykształcenie w postaci licencjatu, które uczelnie prowadzą jedynie dla kasy i uzyskanie tytułu jest banalnie proste, a poziom nauczania na licencjacie jest równy kursowi. Licencjat to pusty papier. Dla mnie sygnał, że osoba nie wiele wie

Możecie się złościć i mnie obrażać (typowa kultura z internetu - nie mam argumentów to obrażę kontr-rozmówcę), a licencjat to takie alibi - jestem za słaba na pięcioletnie studia magisterskie, ale na licencjat dostaje się każdy więc przecież to też są studia wyższe co z tego, że nie ma po nich żadnego tytułu, ale mogę się pochwalić, że na uczelnie chodziłam
Na szczęście wykonuje zawód, w którym nie wystarczą studia wyższe, ale znaczniej więcej i nie muszę mieć do czynienia z tak światłymi paniami z licencjatem
Branże są różne wiadomo,ale jak ktoś chce mając lat 40 osiągnąć coś więcej to powinien rozważyć czy ten wspaniały licencjat to rzeczywiście tak dużo. Bo doświadczenie zawodowe ten z magistrem też zdobędzie, a będzie miał argument więcej niż tylko licencjat, bo możecie się obrażać i złościć, ale to zawsze będzie tylko licencjat - znacznie mniej niż pięcioletnie studia z tytułem magistra
Możecie się złościć ile wlezie, ale dla większości ludzi licencjat to tylko licencjat - niewiele, w zasadzie nic, bo skoro w naszym kraju studia są bezpłatne i większość ludzi kończy jednak z tytułem magistra to jak to świadczy o osobach, które co najwyżej były w stanie uzyskać licencjat Także lepiej sama się doucz ale po co przecież licencjat wystarczy - lepiej kupić nową kieckę no nie