Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3

[slonecztunius]

Napisane przez zielona0noc

Slonecztunius

a może zadzwoń do Exa, tak jako kumpela, albo napisz smsa, co u niego i w ogoóle. Jedna z dziewczyn Ci to radziła. Myślę, że to dobry sposób, żeby wybadać go, wyczuć, czy coś się w nim zmieniło. myślę, że on może bać się odezwać, zwłaszcza, że wie, że z kims się spotykasz. Niektórych facetów to, że ich była kogoś poznaała, motywuje do działania, innych odstarsza. Nie wiadomo, jak jest z Twoim Ex. Myślę, że, jeśli się nie przekonasz, będziesz ciagle miała pewne opory i niepewność, co do nowego związku. Ciągle masz do siebie żal, że nie dałaś mu spokoju po rozstaniu, a teraz, gdy z kimś się spotykasz, że tym go definitywnie od siebie odsunęłaś. Może warto sprawdzić, co tak naprawdę on czuje, zwłaszca, że on nadal nie ejst Ci obojętny. Pozdrawiam

Napisane przez kaskakaskaa

Słoneczko moje Skarby!
Tak jak mówi zielona noc.. powinnaś zadzwonić. Tak normalnie, z dystansem, bez łez,ani smutku.. tak tylko spytać 'co u Ciebie? co się zmieniło? jak się czujesz? jak praca? co u rodziców?' a dopiero gdy zobaczysz że rozmowa się rozwija możesz wejść na Wasz temat .. powiedzieć co czujesz.. ale tylko wtedy kiedy to on pierwszy wyjdzie z inicjatywą, wtedy kiedy pierwszy powie np 'tęsknisz za mną?' albo 'brakuje Ci mnie?'
.. wiesz nigdy bym Ci takiego czegoś nie radziła gdybym sama tego nie przeżyła. Sama byłam na takim samym rozdrożu dróg jakieś 3 tygodnie temu dlatego też mogę teraz na to wszystko spojrzeć obiektywnym okiem.
Wiesz też że zawsze możesz na mnie liczyć, że gdy nie będziesz wiedzieć co robić to zawsze możesz się do mnie zgłosić o radę. Być może Twój facet jest podobnym do mojego K i zareaguje tak samo jak on..
Pisz na bieżąco jak wygląda sytuacja
Całuje gorąco siostra

Napisane przez helva

Słonecztunius
jeśli chodzi o Twoją sytuację, Mała, to ja się podpisuję pod tym, co napisały dziewczyny.. dla Twojego spokoju ducha - w jedną, albo w drugą stronę - bo tkwisz między przeszłością a przyszłością w martwym punkcie, jak to sama nazwałaś.. pogadaj z nim. jesteś już na tyle ze wszystkim oswojona, że wiem, że będziesz w stanie z nim normalnie pogadać.. znasz go, wyczujesz go. i bedziesz wiedziała, czy może jeszcze nie wszystko skończone - czy też że warto iść do przodu i inwestować w znajomość z Twoim nowym znajomym w sumie trochę czasu już minęło - zdobądź się na odwagę. co o tym myślisz?

a ja rzeczywiście postanowiłam jeszcze milczeć, niechże on dojrzeje sam do swojej decyzji, nie ma sensu się śpieszyc i poganiać.. co nagle to po diable..

a czy miłość się zawsze obroni? nie wiem.. wydaje mi się że tak.. ale dojrzała miłość. a dojrzale kochać to sztuka.. można się tego całe życie uczyć i nie nauczyć..;/ no i żeby się obroniła, trzeba jej troszkę pomóc.. nie wiem, mam mętlik w głowie!

zielona0noc kaskakaskaaa helva

Wszystkim Wam Słoneczka Moje dziękuje. Tyle że ja mam ejszcze swoją dume. bo rozumiem gdyby przez czas okres jak mnie zostawił,napisał choć jednego esa jak się czuje. Albo gdyby to On zainicjował rozmowe na gg,gdziekolwiek. Ale nie. Wszystko wcyiągałam z Niego ja,wszyściusieńko.
Po tym wszystkim jak walczyłam,jak pisałam,dzwoniłam... Chyba nie potrafiłabym jak gdyby nigdy nic napisać sms z zapytaniem co u Niego. Już nie boje się tego że napisałby mi tak że mogłabym sobie NAS wybić z głowy bo już zdałam sobie z tego po części sprawe. Raczej nie zniosłabym tego gdyby odpisał mi na odczepnego,oschle i obojętnie. Poczułabym sie jak kretynka. Która znowu pisze,która znowu coś od Niego chce. Niestety,ale nie zdąbęde się na odwage,i nie napisze mu nic. Straciłabym do siebie szacunek.
On był zawsze dla mnie dobry,kochany,opiekuńczy. U nas nie było chamstwa i zdrad. Naprawde do końca było dobrze. Poprostu zmęczyliśmy się soba,a OOn nie wytrzymał napięcia i zerwał. Mysle że chciał wrócić,ale nie zatęsknił za mna bo wciąż przy Nim byłam,a pozatym zasmakowało mu zycie'na wolności'. Dlatego myśle że to On sie wcześniej odezwie kiedy zorientuje się że tak wiecznie życ się nie da, a mnie powoli traci gdyż układam sobie życie na nowo. Tak powinno byc,ale widze że to chyba tylko moja wizja. No cóż Panie,mi zostaje tylko czekać na rozwój akcji.
Gdyby tak naprawde chciał i tęsknił,myśle że jeden telefon bądź sms nie sprawiłby że korona mu z głowy spadnie.
Ja naprawde nie mam już sił na walke jednostronną. Odrobina chęci z jego trony,jeden sms.Ale inaczej nie potrafie.Zbyt wiele przecierpiałam.
Pozatym jesli On już naprawde o mnie nie mysli to tylko bym się wygłupiła telefonem do Niego,tu niby układam sobie z Kimś życie a tu dzwonie z zapytaniem jak mu życie płynie ? Jesli nic do mnie ż nie czuje,to będzie triumfował,że wciąż nie potrafie o Nim zapomnieć.
Dziewczynki,dziekuje za rady.Naprawde
Ale ja tak naprawde niewiem czy On teraz odczuł ulge że z Kimś sie spotykam,czy może pomyslał że stracił mnie na zawsze. Gdyby ta druga opcja to chyba zawalczyłby o swoją miłość prawda ?
Dlatego mysle że nie warto się odzywać.
Pozatym jestem zdania i wciąż to bede powtarzac,że jesli MIŁOSC istnieje między jedną a drugą osobą to się zejdą,bo skoro są sobie przeznaczeni to nie bedą mogli bez siebie życ

[asica-łobuzica]

Napisane przez nieSmutna24

A dzis do mnie zadzwonił barat mojego EXa..Normalnie to był merga blad ale nr zakryty to odebrałam...No i wiecie brat exa sie zarezczyl i ma c=dziecko w drodze....A EX w sob przyszedł z jakas wytatułowaną laską i ona tez jest w ciąży!!! Fajnie sie pospieszył i pocieszył.....Moze juz nawet 2 tyg po rozstaniu jak mnie straszył policją i inne esy wypisywał to juz dupił tamtą laskę Nie wie brat od niego co to za ona i co za jazda ale fakt to fakt..I teraz są czy jadą na mazury..Pięknie...Ale jestem wk@@@@@@@, jednak mnie to trafiło..Wszystko było kłamstwem, całe narzeczeństwo, wszystko było tylko iluzją i przykrywką do jego zdrad..nienawidze go, brzydze sie i mam odruch wymiotny!!!
A Brat od niego mi gada, ze nic o mnie nie wiadomo, ze ja taka tajemnicza, ze co u mnie nikt nie wie...Ze podobno mieszkam z jakims facetem, wypytywał kto to i co to ..A ja go tak zbyłam, bo powiedzialam ze nie chce by ex wiedział i ze czasu nie mam na gadki bo zakupy robie bo jade z nowym do Tunezji

Co za patologia, w czym ja tkwiłam, co ja chciałam ze sobą zrobić....Nigdy wiecej!!!
Anie ma sprawiedliwosci bo ja mam tylko zranione serce i obawy a on wszystko...

ja pier*****e, co za sku******yn, co za męska szmata szybki jest jak cholera! tej jego można tylko współczuć, wpakowała się
nieSmutna24 mam nadzieje ze się trzymasz, ja nie wiem czy znoisłabym taką wiadomość, nie wiem jak bym to przeżyła
trzymaj się kochana, pocieszające jest to że teraz ona będzie się z nim męczyć a nie ty. A on się nigdy nie zmieni. Ona będzie zabawiać dzieciaka a on zabawiać panienki
Co za frajer

[slonecztunius]

helvuś to jest chyba taka pioseneczka o Tobie i twoim P
On wciąż się boi,waha,miota...
A Ty Kochana czekaj,naprawde On musi dojrzec do tej decyzji

http://damian786.wrzuta.pl/audio/zmmQ9eSPx4/

p:s szczegolnie ostatnia zwrotka.

[nieSmutna24]

Napisane przez asica-łobuzica

ja pier*****e, co za sku******yn, co za męska szmata szybki jest jak cholera! tej jego można tylko współczuć, wpakowała się
nieSmutna24 mam nadzieje ze się trzymasz, ja nie wiem czy znoisłabym taką wiadomość, nie wiem jak bym to przeżyła
trzymaj się kochana, pocieszające jest to że teraz ona będzie się z nim męczyć a nie ty. A on się nigdy nie zmieni. Ona będzie zabawiać dzieciaka a on zabawiać panienki
Co za frajer

No Kochana jestes i dziekuje za wsparcie..Widzisz jakiego smiecia sie pozbyłam!! A tak to by zas zawijał ze to tylko raz i ta laska wiatropylna...niezły ma licznik..Ze mną był 1, 6 a w tym czasie miał 4 dylematy ciążowe i podejrzenia....Feeee
Asia Kochana, dziekuje bo az ręce opadają z kim byłam

[slonecztunius]

nieSmutasku! Ja Cie nie moge,no co za palant z tego Twojego Exa teraz ywyszło jaki z Niego dypcyngiel i jak poszukiwał namietnie potencjalnej zonki ! Zrobił jej dziecko i co? Mysslisz ze teraz nagle go oświeciło i bedzie jej wierny ? żal tylko jej i tego malucha. Takich facetów powinna sie obrzezac chyba,ale zaraz po urodzeniu.
I wiesz ci Ci powiem ? Ty bądź dumna że skonczyłaś ten tokstyczny związek,bo z takimi facetami nie ma co... jeszcze łatwiej ci bedzie o Nim zapomnieć. Z jeszcze wieksza odraza i obrzydzeniem.
Teraz zaczynasz,nowe,lepsze zycie,nie obracaj się juz za siebie.
Myśl o MR.P,wyjezdzie w gory,a Twoj Ex niech mysli jak utrzyma rodzinke,zorganizuje wesele i niech juz teraz pojdzie na jakis kurs na tatusia bo nie widze go w tej roli...

jestesmy z Tobą !

[asica-łobuzica]

Napisane przez nieSmutna24

No Kochana jestes i dziekuje za wsparcie..Widzisz jakiego smiecia sie pozbyłam!! A tak to by zas zawijał ze to tylko raz i ta laska wiatropylna...niezły ma licznik..Ze mną był 1, 6 a w tym czasie miał 4 dylematy ciążowe i podejrzenia....Feeee
Asia Kochana, dziekuje bo az ręce opadają z kim byłam

nie powinnaś w ogóle się przejmować tylko cieszyć ze się pozbyłaś tego chwast
co za koleś? powinnaś mu podziękować ze już z nim nie jesteś. Co za ch***.
Takich frajerów powinno się kastrować
ciekawe ile dzieciaków w ciągu życia zrobi, matko ! jak to dobrze ze już z nim nie jesteś
taka świnia zostanie świnią , niech spie******a na drzewo , gdybyś z nim była wcześniej czy później przychodziłyby do ciebie laski z dzieciakami na rękach i mówiły że to jego
szok!!!!!!

[jajek]

kobitki przeczytałam to co nieSmutna napisała i doszła do takiego wniosku ze chyba jakby kazda z nas dowiedziała sie o takim wyskoku swojego eks to by było łatwiej o nim zapomniec otrząsnąć sie...wiem bolesny sposób ale chyba skuteczny...

[zielona0noc]

Dzisiaj dzień niespodzianek chyba.. ja też dowiedziałam się kilku "miłych" rzeczy o exie i neinawidzę go WSZYSCY SĄ TACY SAMI!!!! NORMALNIE BRAK SŁÓW JAK CZŁOWIEK MOŻE TAK KŁAMAĆ!!!

[slonecztunius]

Napisane przez zielona0noc

Dzisiaj dzień niespodzianek chyba.. ja też dowiedziałam się kilku "miłych" rzeczy o exie i neinawidzę go WSZYSCY SĄ TACY SAMI!!!! NORMALNIE BRAK SŁÓW JAK CZŁOWIEK MOŻE TAK KŁAMAĆ!!!

Kochana czego się dowiedziałaś ? Wygadaj sie

[jajek]

Napisane przez zielona0noc

Dzisiaj dzień niespodzianek chyba.. ja też dowiedziałam się kilku "miłych" rzeczy o exie i neinawidzę go WSZYSCY SĄ TACY SAMI!!!! NORMALNIE BRAK SŁÓW JAK CZŁOWIEK MOŻE TAK KŁAMAĆ!!!

o matko to chyba tylko ja dosyc spokojny dzien mam...mów kochana co tam sie dzieje

[helva]

slonecztunius dziękuję
gdzieś Ty wynalazła, moja Kochana, piosenkę, która tak świetnie pasuje do naszej sytuacji? no naprawdę.. wow..
kurczę, jak już będę zdesperowana, to chyba wyślę mu ją na maila:P

ale póki co, czekam wciąż. czasem mam już mega dołki i nie wiem czy się doczekam.
pisałam chyba przedwczoraj, że jak zwykle z rozmowy kumpla z nim się dowiedziałam, że on już już miał się do mnie odezwać, ale stchórzył, potem przez weekend podobno mu się zupełnie odwidziało, a potem znów zaczął tęsknić.. sama nie wiem sama nie wiem. z drugiej strony może i dobrze, że nie chce czegoś zrobić pochopnie, że chce żeby to było przemyślane..

chcę końca czekania, końca narzekania..

a co do Twojej sytuacji - no ja rozumiem kwestię honoru doskonale.. może coś się jeszcze wyklaruje, samo, bo - jak mówisz - jeśli się kochacie, to będziecie jeszcze razem - dobrze, ze przynajmniej troszkę Twoje myśli zajmuje ktoś inny i miło spędzacie czas.. bo w mojej głowie tylko jedna osoba i generalnie głównie siedzę w domu, siedzę i siedzę, myślę i myślę..

[slonecztunius]

Napisane przez helva

slonecztunius dziękuję
gdzieś Ty wynalazła, moja Kochana, piosenkę, która tak świetnie pasuje do naszej sytuacji? no naprawdę.. wow..
kurczę, jak już będę zdesperowana, to chyba wyślę mu ją na maila:P

ale póki co, czekam wciąż. czasem mam już mega dołki i nie wiem czy się doczekam.
pisałam chyba przedwczoraj, że jak zwykle z rozmowy kumpla z nim się dowiedziałam, że on już już miał się do mnie odezwać, ale stchórzył, potem przez weekend podobno mu się zupełnie odwidziało, a potem znów zaczął tęsknić.. sama nie wiem sama nie wiem. z drugiej strony może i dobrze, że nie chce czegoś zrobić pochopnie, że chce żeby to było przemyślane..

chcę końca czekania, końca narzekania..

a co do Twojej sytuacji - no ja rozumiem kwestię honoru doskonale.. może coś się jeszcze wyklaruje, samo, bo - jak mówisz - jeśli się kochacie, to będziecie jeszcze razem - dobrze, ze przynajmniej troszkę Twoje myśli zajmuje ktoś inny i miło spędzacie czas.. bo w mojej głowie tylko jedna osoba i generalnie głównie siedzę w domu, siedzę i siedzę, myślę i myślę..

Ale ja rozumiem Twojego P w kwestii zachowań typu " tęskni - nie tęskni - zastanawia się - znowu tęskni - znowu nie tęskni " Przynajmniej ja tak miała, mimo że to M mnei zostawił.Miałam dni kiedy doskonale dawałam rade,nawet ludziom wkoło mówiłm że juz jest ze mną ok,nie mineły dwa dni i znowu dół totalny,znów tęsknota... A w tym wszystkim i tak wiedziałam że go kocham i nie dam sobie bez Niego rady.
Więc myśle że P ma tak samo,tym bardziej jak msama mówisz ma czasochłonna prace,która pozwala mu się oderwać. Ale mimo wszystko pamiętaj że od szczerego uczucia nie ucieknie

[zielona0noc]

No to tak. Zacznę od tego, że mój ex tak mi pragnął udowodnić, jak się zmnienil po rozstaniu. Tak się starał, mówił, że nie może patrzeć na inne dziewczyny, że nie mógłby żadnej innej dotknąć, że jstem skarbem, kobieta jego życia, i jakim był idiotą, że mnie stracił itp. wiecie zapewniał na każdym kroku, że nigdy nie znajdzie innej, że każdą dziewczynę, jesli ją kiedyś kiedyś będzie miał, bedzie porównywał do mnie. Przez półtora miesiąca od rozstania nie miałam z nim żadnego kontaktu. on dzwonił, pisał, ja nie odpowiadałam. /Potem dopiero jak mi juz przeszła złośc, wiedziałam, że i tak z nim nie będę, ale pmysłałam, że nie będę udawać, że się nie znamy. No i pisaliśmy normalnie co słychać, spotkaliśmy się. I wtedy on mnie o tym wszystkim zapewniał, ale powiedział, że wie, że już nie będziemy razem, że mnie skrzywdził itd. Ja przez te połtora mięsiąca jak do niego sie nie odzywałam, dowiedziałąm się, że spotykał się z jakaś małolatą.. On mi to później wyjaśnił, że raz z nią się przeszedł po mieście, bo ja spotkał, że to przyjaciółka dziewczyny jego kuzyna, ze przeszedł się z nią tylko z nudów i nic między nimi nie było, "bo co on by miał robić z taką gówniarą". No ok. olałam, skoro tak mówi. a pytałam go o to wiele razy. I zawsze twierdził, że to było jedno spotkanie.

Ja mam takiego kolegę, któremu się podobam już od dłuższego czasu, ale piszemy czasem jako kumple ze sobą. No i on zna tą Alkę-tą gówniarę. I któregoś razu do mnie mówi, że ona się zaliła, że mój eX złamał jej serce i takie tam ja taki zonk, jak mógł jej złamać serce jednym spotkaniem. Mój ex (M.) powiedział, że też słyszał takie bzdury i nie wie o co chodzi, że ona się w nim zakochała i takie tam. I teraz jak juz byliśmy w dobrych stosunkach, to ona pisała do niego, pytała, czy ma dziewczynę itd. Wczoraj rozmawiam z tym moim kumplem i on mówi, że ta ala mu opowiadała, że jej znajpomośc z M. trwała pół roku (!!!!) i że ona u niego była w domu, on u niej też!! A przypominam, że to było ponoć JEDNO SPOTKANIE!! I dowiedziałam się jeszzce, że rzekomo raz zaczał ja rozbierać, ale ona się ubrała bo nie chciała to podobno jej słowa. Dziewczyny!! Tak się wkurzyłam, nie wierzyłam w to! Że on byłby do czegos takiego zdolny Normalnie uderzylo mnie to jak pięścią w twarz. Napisałam do niego w nocy od razu, że czemu mnie okłamywał, tyle razy powtarzał te same kłamsttwa i powtorzyłam mu co sie dowiedziałam. Spał i odpisał rano, że ja wierze jak zwykle innym ludziom nie jemu, że ma mnie dosc, żebym sobie sluchała innych, a on nie bedzie się tłumaczył z bzdur zazdrosnych ludzi. No to ja do niego, żeby nie kłamał, bo mu nie wierzę, już nie raz mnie oszukał. Wiedział, że po tym wszystkim nie umiem mu ufać. i że po co ta ala by miała to sobie wymyślać. i napisałam, żeby zaprzeczył, że była u niego w domu a on u niej. Napisał ŻE BYŁA RAZ U NIEGO I OGLĄDALI FILM ALE JEGO RODZINA BYŁA W DOMU WIĘC ŻEBYM NIE WYMYSLAŁA ŻE ON COS BY Z NIĄ ROBIŁ!!!! aaa mi mówił tysiąc razy że spotkał się z nią RAZ w mieście! I ja mam uwierzyć, że ta znajomośc tak krótko trwała? powiedział, że to było po naszym rozstaniu ponad miesiąc i że to było z nudów!!
A mnie ciągle sie wypytywał, czy ja piszę chociaż z jakimś chłopakiem, a sam sprowadzał jakies cizie do domu! Ska mam wiedzieć tak naprawdę kiedy się spotykali, nie wiem tego. I nie wierzę w ani jedno jego słowo. Poza tym mi pousuwał jak byliśmy razem wszystkich chłopaków z listy na gg i z tel. I stwierdził, że on sam tez pousuwa dziewczyny. Ok chce niech usunie. Miał tam pewien wpis "AAA(pseudo jego kolegi)" i pytalam kto to. on powiedział ze to nr matki jego kolegi tego. Potem, jak się okazało to był nr tej alki..;/ i po co mu on był? tak mnie mocno kochał, nie mógl się pogodzić z rozstaniem, ciagle pisał, chciał sie spotykać, porozmawiać itd. I po co to? A był o mnie zwsze chorobliwie zazdrosny. Żaden chłopka nie mógł sie zbliżyć na kilometr, i z wszystkiego kazał sie tłumaczyć, nie mogłam wychodzic itd. I mówi się, że tacy ludzie najczęściej sami mają coś na sumieniu. to prawda! NIGDY NIE POSĄDZIŁABYM GO O TAKIE KŁAMSTWA! JAK MOŻNA TAK BEZCZELNIE KŁAMAĆ W ŻYWE OCZY ! I NIE CZUĆ WINY! Bo on teraz uważa, że to moja wina, że wszystkim wierzę, że to plotki, jakaś zakochana dziewczynka nawymyślała itd. Ale ja mu już nie wierzę! On ciagle mnie posądzał o jakieś kłamstwa, a sam wszystko opierał na jednej wielkiej ściemie! I teraz mówił, że wie, że ja nie chce juz nic z nim, że on by chciał się ze mną spotykać i zobaczyć, jak nam sie ędzie układać, bo on zawsze będzie coś do mnie czuł, że o innych nie mysli itd. I jak tu wierzyć? Jak on chciał to naprawiać? Kłamiąc? Brak słow.
Od razu mi lżej jak to napisałam. Dziękuję, jak to ktoś przeczytał

[nieSmutna24]

Jestescie Kochane Wszystkie i Kazda z osobna!!!

A ja go sram i o 19 ide na piwko z P i nie mam zamiaru sie tym stresowac..mi dzieci nie płaczą,ani sie nei spodziewam wiec moge robic co chce!!! palant bedzie palantem i tyle!
A Ty Jajeczku poczytaj co ja pisze, bo moze i tobie to pomoze....

Buziaki Kochane

[jajek]

nieSmutna ja to chyba ciezki przypadek jestem
ALe juz sie tak bardzo tym wszystkim nie przejmuje...wiadomo boli ze coś obiecał i slowa nie dotrzymał i ze wogóle ON zdolny jest do takiego czegoś ale cóż ludzie sa różni...czasem za późno sie dowiadujemy jacy sa naprawde...jak sie odezwie to ok pomysle nad spotkaniem ale ciezko mu bedzie o!!!

[slonecztunius]

zielona0noc
no to niezły fagas z tego twojego exiora miałam podobną sytuacje. Kiedy jeszcze Nim byłam chodził na takie jakby 'osiedlowe grille' (na które notabene,nigdy mnei nie wziął ) zawsze pytałam kto tam z nim siedzi to mówił że kumple i jakieś młody siksy,,4 lata młodsze od Niego. Pytałam często czy mam być o Nie zazdrosna,to mówił że przeciez sa takie młode,gówniary wręcz,że co miałby w nich widzieć...
Po rozstaniu dowiaduje się z bardzo dobrych źródeł że podrywał te panienki na imprezach (był nawalony,ale to go nieusprawiedliwia) a jak któś mu przypomniał że niedawno się rozstał,a One sa dla Niego za młode to sie tłumaczył że to niby One na Niego lecą potem ponoć udało mu się zarwac jedną z Nich... Aaa czy Oni się tak pocieszają
Zatem rozumiem cie moja Droga chociaż mnie w związku raczej nie okłamywał,mam tu na myśli spotkania z innymi...
Wiem że cie to tknęło,zabolało,bo obiecał coś,mówił że jesteś dla Niego wazna,a potrafił okłamywać. Ale to są faceci,na nich czasem nie ma słów. Pozatym Kochana,nie jesteś już z nim i nie masz zamiaru do Niego wrócić,zatem myśle że ta wiadomość tylko utwierdzi Cie w tym że dobrze postąpiłaś

[marzena85k]

zielona0noc
no ja już nie mogę co za faceci, co za okropny męski naród. Kurde jacy to oni są pokrzywdzeni, my ich posądzamy o zdrady, kłamstwa a oni są tacy niewinni. No nie dobrze mi się robi. Właśnie zielonaOnoc ja też nie mogę sobie wyobrazić jak można kłamać tak w żywe oczy, w ogóle po co te wszystkie słowa które padają z ich ust o kochaniu teraz to wszystko jest takie płytkie, rzucane nam na odczep żebyśmy się cieszyły Dlaczego nas tak krzywdzą przecież my nie jesteśmy jakimiś robotami bez uczuć
a buziaczki takie słodziutkie od razu Ci przesyłam poleconym

[zielona0noc]

Napisane przez slonecztunius

zielona0noc
no to niezły fagas z tego twojego exiora miałam podobną sytuacje. Kiedy jeszcze Nim byłam chodził na takie jakby 'osiedlowe grille' (na które notabene,nigdy mnei nie wziął ) zawsze pytałam kto tam z nim siedzi to mówił że kumple i jakieś młody siksy,,4 lata młodsze od Niego. Pytałam często czy mam być o Nie zazdrosna,to mówił że przeciez sa takie młode,gówniary wręcz,że co miałby w nich widzieć...
Po rozstaniu dowiaduje się z bardzo dobrych źródeł że podrywał te panienki na imprezach (był nawalony,ale to go nieusprawiedliwia) a jak któś mu przypomniał że niedawno się rozstał,a One sa dla Niego za młode to sie tłumaczył że to niby One na Niego lecą potem ponoć udało mu się zarwac jedną z Nich... Aaa czy Oni się tak pocieszają
Zatem rozumiem cie moja Droga chociaż mnie w związku raczej nie okłamywał,mam tu na myśli spotkania z innymi...
Wiem że cie to tknęło,zabolało,bo obiecał coś,mówił że jesteś dla Niego wazna,a potrafił okłamywać. Ale to są faceci,na nich czasem nie ma słów. Pozatym Kochana,nie jesteś już z nim i nie masz zamiaru do Niego wrócić,zatem myśle że ta wiadomość tylko utwierdzi Cie w tym że dobrze postąpiłaś

Wiem, że to w sumie dobrze, bo mi będzie łatwiej. Ja mu mówiłam, że z tego nic nie będzie już, że to, jak postąpił wobec mnie, skreśla dla nas szansę. Wiesz, on twierdzi, że nigdy nie mógłby spojrzeć na inna dziewczynę, nie mówiąc o tym, żeby mnie zdradzić. I j go w sumie o zdradę nie podejrzewałam, bo nie miałam podstaw, a tu proszę teraz to już sama nie wiem, w co wierzyć. Jemu na pewno nie uwierzę. Bo po co kłamał, mógł mi sam powiedzieć, że cos takiego miało miejsce, skoro juz i tak nie jesteśmy razem. Nie pomyślał, jak się poczuję, jak to się wyda? Jak ta klientka wszystkim się zali, że on jej serce złamał, bo ona nie wiedziała, że on kogos ma: Ja dostaje tyle sprzecznych informacji, że mam już taki bałagan w głowie. Aa i on mi napisał, że gadał już z ta alka, i ona powiedziała, że nic takiego nikomunie mówiła.. On nawet po rozstaniu jest o mnie zazdrosny i pytał co robiłam, kto mnie podrywał itd. i się wkurza zawsze o tego mojego kumpla, bo od zawsze był o niego zazdrosny i oni się też nie lubią. I zabolało mnie to, bo mnie okłamał. I po co to? zastanawiam się, ile jeszcze tajemnic skrywa.. bo po rozstaniu też się wielu rzeczy dowiedziała, o których nie miałam pojęcia, i własnie za nie mnie tak przepraszał. Mnie ciągle o jakieś kłamstwa posądzał, a sam.. No hipokryta..
Przepłakałam 2 godziny. Ale juz mi lepiej, wypłakałam swoje, wyrzuciłam to z siebie Wam i już mi lepiej.
Dziękuję Kochana Naprawdę teraz mi lżej

[zielona0noc]

Napisane przez marzena85k

zielona0noc
no ja już nie mogę co za faceci, co za okropny męski naród. Kurde jacy to oni są pokrzywdzeni, my ich posądzamy o zdrady, kłamstwa a oni są tacy niewinni. No nie dobrze mi się robi. Właśnie zielonaOnoc ja też nie mogę sobie wyobrazić jak można kłamać tak w żywe oczy, w ogóle po co te wszystkie słowa które padają z ich ust o kochaniu teraz to wszystko jest takie płytkie, rzucane nam na odczep żebyśmy się cieszyły Dlaczego nas tak krzywdzą przecież my nie jesteśmy jakimiś robotami bez uczuć
a buziaczki takie słodziutkie od razu Ci przesyłam poleconym

No właśnie, ja tez nie wiem, jak można tak krzywdzić?? Czy oni tego nie widzą? Sprawia im to radość czy co? I jeszcze robią z siebie ofiary. On nie dośc, że mnie okłamał, to jeszcze zwalił winę na mnie, wkurzył się, że ja wierzę innym ludziom a nie jemu A jak ja mam mu wierzyć, po tym wszystkim, jak. Twierdzi, że to wszystko brednie, że mogę sobie wierzyć innym, a nie jemu itd. A jak powiedziałam, żeby zaprzeczył, że ona u niego w domu była, to on "była u mnie raz oglądaliśmy film" A przed chwilą wypierał sie wszystkiego! No nie wierzę w to po prostu. Co za perfidny koleś. On twierdzi, że ja jestem kostką lodu, bo mu nie wierzę, nie chcę mu ufać, i nie dostrzegam jego uczuć a on to co, myslał, że jak to sie wyda, to jak ja sie poczuję? Oni patrzą tylko na siebie i na to, żeby im było dobrze, a nie obchodzą ich inni, taka jest prawda. Udają kochającyh i oddanych, a naprawdę są zakłamanymi ch***mi
Dziękuję Kochana jak dobrze, że mam Was, że mnie rozumiecie. Nie wiem, co bym bez Was zrobbiła

[KasiaTbg]

dzieewczyynkiiiii on słucha hc, rocka, przez 3 lata znajomości był 2 razy da dyskotece(bo go zmusiłam) nienawidzi dyskotek! nienawidzi!! a dzisiaj koleżanka mi mówi że ma opis że impreza na disco i wogole jak za******e!!!
Boże, jestem zła!! Zazdrosna i wściekła! Ja siedze sama w domu a on się bawi i to jeszcze na dyskotece!!
Ciągle rycze! Już nie mam siły udawac jak on mnie nie obchodzi!!

[marzena85k]

Napisane przez zielona0noc

No właśnie, ja tez nie wiem, jak można tak krzywdzić?? Czy oni tego nie widzą? Sprawia im to radość czy co? I jeszcze robią z siebie ofiary. On nie dośc, że mnie okłamał, to jeszcze zwalił winę na mnie, wkurzył się, że ja wierzę innym ludziom a nie jemu A jak ja mam mu wierzyć, po tym wszystkim, jak. Twierdzi, że to wszystko brednie, że mogę sobie wierzyć innym, a nie jemu itd. A jak powiedziałam, żeby zaprzeczył, że ona u niego w domu była, to on "była u mnie raz oglądaliśmy film" A przed chwilą wypierał sie wszystkiego! No nie wierzę w to po prostu. Co za perfidny koleś. On twierdzi, że ja jestem kostką lodu, bo mu nie wierzę, nie chcę mu ufać, i nie dostrzegam jego uczuć a on to co, myslał, że jak to sie wyda, to jak ja sie poczuję? Oni patrzą tylko na siebie i na to, żeby im było dobrze, a nie obchodzą ich inni, taka jest prawda. Udają kochającyh i oddanych, a naprawdę są zakłamanymi ch***mi
Dziękuję Kochana jak dobrze, że mam Was, że mnie rozumiecie. Nie wiem, co bym bez Was zrobbiła

Tak niewinny a w gruncie rzeczy się do wszystkiego przyznaje, paranoja i jak tu nie wierzyć innym jak wszystko zostaje potwierdzone ja na Twoim miejscu też bym mu nie wierzyła
a ja tez się ciesze że mam was

[KasiaTbg]

Moge dziś zostać z Wami? Jeju ledwo widze przez te łzy

[zielona0noc]

Napisane przez KasiaTbg

Moge dziś zostać z Wami? Jeju ledwo widze przez te łzy

Kasiu, widać dzisiaj dzień prawdy o exach.. echh zał zał zał!! Co oni chcą udowodnić! Już brak mi słów Kochana ja też dzisiaj swoje wypłakała i mam kiepski humor. Ale już mi lepiej dzięki Wam Musimy się wspierać Bo w gruncie rzeczy, wszystkie jedziemy na tym samym wóżku

[marzena85k]

Napisane przez KasiaTbg

dzieewczyynkiiiii on słucha hc, rocka, przez 3 lata znajomości był 2 razy da dyskotece(bo go zmusiłam) nienawidzi dyskotek! nienawidzi!! a dzisiaj koleżanka mi mówi że ma opis że impreza na disco i wogole jak za******e!!!
Boże, jestem zła!! Zazdrosna i wściekła! Ja siedze sama w domu a on się bawi i to jeszcze na dyskotece!!
Ciągle rycze! Już nie mam siły udawac jak on mnie nie obchodzi!!

a mi się wydaję że on specjalnie napisał taki opis bo pewnie myśli że masz jego gg i włąsnie chce żebyś była zazdrosna i zła a w rzeczywistości to nie będzie żadnej imprezki. Wiesz ja np osobiście usłyszłam od exa jakich to on ma teraz znajomych no dosłownie nawet nie wiecie jak ja się poczułam aż mi się płakac zachciało jak bym mu wcześniej nie pozwalała się spotykać ze znajomymi, nigdy prze nigdy mu nie mówiłam żeby się nie spotykał ze najomymi nie było zakazów a on mi z takim tekstem wyskakuje . Kochana Kasiu nie przejmu się tym bo to za pewne prowokacja z jego strony i badź z nami tu cały czas i nie płacz juz bo ja tez zaraz zaczne

[zielona0noc]

Napisane przez marzena85k

Tak niewinny a w gruncie rzeczy się do wszystkiego przyznaje, paranoja i jak tu nie wierzyć innym jak wszystko zostaje potwierdzone ja na Twoim miejscu też bym mu nie wierzyła
a ja tez się ciesze że mam was

Marzenka
No właśnie wymaga ode mnie wiary, a wszystko, co się dowiaduję okazuje sie prawdą Nigdy sie po nim nie spodziewałam takich rzeczy. Mogłam mu zarzucić wiele, ale nie to.

[KasiaTbg]

Napisane przez marzena85k

a mi się wydaję że on specjalnie napisał taki opis bo pewnie myśli że masz jego gg i włąsnie chce żebyś była zazdrosna i zła a w rzeczywistości to nie będzie żadnej imprezki. Wiesz ja np osobiście usłyszłam od exa jakich to on ma teraz znajomych no dosłownie nawet nie wiecie jak ja się poczułam aż mi się płakac zachciało jak bym mu wcześniej nie pozwalała się spotykać ze znajomymi, nigdy prze nigdy mu nie mówiłam żeby się nie spotykał ze najomymi nie było zakazów a on mi z takim tekstem wyskakuje . Kochana Kasiu nie przejmu się tym bo to za pewne prowokacja z jego strony i badź z nami tu cały czas i nie płacz juz bo ja tez zaraz zaczne

To nie prowokacja bo jego 2 kumpli ma tez opisy że sąąą jaa ale to przeżywam!! ale wiecie jak ja się czuję?? pewnie wiecie a żadna z Nas nie powinna bo na to nie zasługujemy!!
A ja się czuję jejku..czuję aż takie ukłucie! No normalnie jakbym po pysku dostała od najblizszej osoby..niby nic, wyjście na dicho..ale on do tej pory omijał szerokim łukiem takie miejsca!

[zielona0noc]

Nie no dziewczyny ja zaraz padnę!!! a teraz mi napisał smsa "co porabiasz złośliwy kociaku:d" czy on ma wstyd!!!!!

[marzena85k]

kurcze i jak tu wszystko wychodzi na wierz, pewnie i ja sie dowiem niedługo jakiś rewelacji coś czuje ze nie długo jak tu zebrać siły na walkę z tym wszystkim

[slonecztunius]

Napisane przez KasiaTbg

Moge dziś zostać z Wami? Jeju ledwo widze przez te łzy

Zostań.
Niestety ja za 2 godz. uciekam na piwo,ale przez ten czas masz mnie
Wiem co czujesz. Wieeeem! Dziś dziewcvzyny to na maxa się z Wami utożsamiam.
Mój Exior też nigdy nie interesował się rowerkami górskimi,skateparkami(kei dyś jeździł na deskorolce,ale zrezygnował mimo że Go namawiałam) i robi teraz wiele innych rzeczy o których nawet by nie pomyslał będąc ze mną w zwiazku...
Nie wspomne że zaczął chodzić na solar (Asiica,kuma czacze )
I wiem jakie to cholernie trudne!
Wiesz jak ja sie teraz czuje ? Jakbym Go przez te dwa lata ograniczała,nie pozwalała na nic,że teraz ma sanse się wyszaleć,zaznać czegoś nowego...
AleKochana,faceci tak mają,im szybciej to sobie uświadomisz tym lepiej
Oni tak odreagowywują!
Mi M po rozstaniu powiiedział nawet że teraz ma więcej czasu dla siebie,i nie chce tez za bardzo myslec o tym rozstaniu które go rzekomo bolało i to jest jego ucieczka...
Słonko,trzymaj sie

[KasiaTbg]

Napisane przez slonecztunius

Zostań.
Niestety ja za 2 godz. uciekam na piwo,ale przez ten czas masz mnie
Wiem co czujesz. Wieeeem! Dziś dziewcvzyny to na maxa się z Wami utożsamiam.
Mój Exior też nigdy nie interesował się rowerkami górskimi,skateparkami(kei dyś jeździł na deskorolce,ale zrezygnował mimo że Go namawiałam) i robi teraz wiele innych rzeczy o których nawet by nie pomyslał będąc ze mną w zwiazku...
Nie wspomne że zaczął chodzić na solar (Asiica,kuma czacze )
I wiem jakie to cholernie trudne!
Wiesz jak ja sie teraz czuje ? Jakbym Go przez te dwa lata ograniczała,nie pozwalała na nic,że teraz ma sanse się wyszaleć,zaznać czegoś nowego...
AleKochana,faceci tak mają,im szybciej to sobie uświadomisz tym lepiej
Oni tak odreagowywują!
Mi M po rozstaniu powiiedział nawet że teraz ma więcej czasu dla siebie,i nie chce tez za bardzo myslec o tym rozstaniu które go rzekomo bolało i to jest jego ucieczka...
Słonko,trzymaj sie

Ehh dziękuję Kochanie znając siebie to bym teraz na tą dyskoteke poleciała zobaczyć haha ale ost się ustatkowałam i nie robię tak pod wpływem impulsu niektórych rzeczy..
ale to prawda faceci ehh..stają się zupełnie innymi obcymi ludźmi po rozstaniu :/
AAAAAA!!! ale jestem na niego wściekła!!