Dlaczego nie chcemy miec dzieci?

[istari]

Napisane przez cal

dobrze że Twoja mama miała inny pogląd na te sprawy. Dzięki temu jesteś z nami.

jak czytam takie wypowiedzi jak Twoja to akurat myślę odwrotnie - szkoda, że mama miała inny pogląd.
A nigdy nie chciala miec dziecka. nie zachwycala sie dziecmi. jej siostra - odwrotnie. i teraz wyglada to tak:
A zaszla w ciaze nieplanowana (pomimo tego, ze sie zabezpieczala) i urodzila.
B usunela pierwsze dziecko (zeby nikt nie mowil, ze to dlatego bierze slub), potem urodzila jedno dziecko(i wychowala jak jedynaczke) a po 9 latach drugie.
A mam swietny kontakt z dzieckiem,duzo rozmawiala z dzieckiem, od poczatku traktowala je jak osobe dorosla.
dzieci B kontaktu ze swoja matka nie maja. starsza ma pretensje, ze urodzila sie ta mlodsza a mlodsza ma postawe wybitnie roszczeniowa. obie potrzebuja matki tylko gdy brakuje im pieniedzy. jednym slowem - B polegla wychowawczo na calej linii. a zeby bylo ciekawiej - starsza corka miala juz aborcje, bo wpadla na studiach.
taki z tego moral, ze bardziej boje sie kobiet, ktore bardzo chca miec dzieci niz tych, ktore nie chca. z moich obserwacji wynika (nie chodzi tylko o podany przyklad), ze te, ktore chca - nie radza sobie z wychowaniem a te, ktore nie chca, ale urodza radza sobie calkiem niezle. moze to dlatego, ze mniej wiecej wiedzialy co je czeka.

[evil minded]

Napisane przez istari

.
B usunela pierwsze dziecko (zeby nikt nie mowil, ze to dlatego bierze slub),

Jakos ciezko powiedziec o pani B, ktora z takiego powodu usunela ciaze, ze NAPRAWDE "chciala" dziecko...

[cal]

Napisane przez hihi

Co to był za tekst, ja przepraszam?
Wątek dotyczy tego, dlaczego ludzie NIE CHCĄ mieć dzieci, a nie moralności tych, którzy dzieci nie chcą, a powinni, bo przecież ich rodzice chcieli i na całe szczęscie teraz Ci co nie chcą sa tutaj na świecie.

nie ma tu słowa o moralności.

każdy ma prawo do swojego zdania - i choćby było nie zrozumiałe dla nikogo każdy ma do niego prawo. Tak jak Ty tak i ja.

pozdrawiam.

[istari]

Napisane przez evil minded

Jakos ciezko powiedziec o pani B, ktora z takiego powodu usunela ciaze, ze NAPRAWDE "chciala" dziecko...

zapewniam, ze chciala. ale z drugiej strony "co ludzie powiedza" - hipokrytka i koniec.

[cal]

ale może być i tak np.

nigdy nie chciała - zaszła - urodziła i została najszczęśliwsza matką na świecie.
albo - nie chciała - ale pewnego dnia coś sie zmieniło - zaczęła chcieć ale już nie bardzo mogła.
albo - miała 17 lat bardzo chciała - zaszła i okazało sie ze nie jest wstanie dziecka wychować - bo to nie zabaweczka na miesiąc dwa. (równie dobrze mogła mieć i 25..)

takich historii można by wymyślać mnóstwo - i nawet jest szansa ze któraś była by prawdziwa. Bo wszystko sie można zdarzyć. Tylko po co? co to ma udowodnić? poza tym ze każda kobieta jest inna? że nic nie jest na pewno...

szanuję kobiety które potrafią stwierdzić że nie chcą mieć dziecka - podziwiam za to że mają dokładnie określone priorytety i wyznaczone cele. Nie potępiam młodych matek - życzę szczęścia.

[Teje]

Napisane przez motylek1007

Teje dla mnie jest przerażające i przykre co piszesz

Przykre to dla mnie jest, jak ktos stosuje aborcje zamiast antykoncepecji. A nie jak ja dopuszcza w przyadku wpadki.

Mam znojoma, ktora ostanio wpadla, bedac jeszcze na studiach. I co widze te dziewczyne, to slysze, jakie to nieszczescie ja spotkalo, w jak zlym czasie, ona sie nie bedzie miala jak zajac dizeckiem, jej maz tak samo, rodzice mieszkaja w innym miescie, na opiekunke ich nie stac i w ogole jaki dramat, jak ona sie bedzie meczyc, zeby nie stracic roku itd i jakie to smutne, ze zaszla w te ciaze. Szczerze mowiac, jezeli ma takie podejscie, to w ogole nie rozumiem, czemu sie zdecydowala urodzic. Zeby 9 miesiecy moc ponarzekac, ze jes tw ciazy, ze slub bierze w ciazy, ze jej dziecko zycie marnuje? Bo do tego sie w wszystko sprowadza.

[evil minded]

Teje, w przypadku Twojej znajomej masz racje, oczywiscie. Znam ludzi w ciezkiej sytuacji zyciowej spowodowanej brakiem pieniędzy, ktorym przytrafiła sie wpadka...i oni zyja . Staraja sie, pracuja, nie traca czasu i energii na narzekanie i rozczulanie sie nad soba. Jestem przekonana, ze wszystko dobrze im sie ulozy, za kilka lat dzięki wlasnej pracy staną na nogi. Nie zawsze w zyciu bedzie i ma byc kolorowo, grunt zeby sobie z tym jakos radzić, a nie samemu pogrążać.
Kwestia podejścia, jak ktoś załozy, że dziecko "zmarnuje" mu życie, to pewnie tak sie stanie. Jeśli założy, że dziecko da mu dodatkowego kopa, zeby w tym zyciu było lepiej, to pewnie też tak się stanie.

[Hultaj]

Napisane przez Luba

A z tymi genami to pochlebacie sobie towarzyszki, pochlebiacie, że takie dobre Jakby były takie dobre to by Was biologia pchała do rozmnażania, a tak to widocznie cuś jest nie tak z tymi genikami (żart)

I temu ja nie mówię: nie. Miałabym nie chcieć przemnożyć takiej cudownej mnie...

[201803290936]

Napisane przez Teje

A ja sie nie zgadzam z tym, ze ochota na dziecko znajduje sie , kiedy trafia sie ten wlasciwy partner. Od osmiu lat jestem w bardzo szczeslwiym zwiazku malzenskim, swietnie sie rozumiemy, mam w nim ogromne oparcie. Niemniej jednak zadne z nas nie chialo dzieci i to sie nie zmienilo nagle tylko z tego powodu, ze zostalismy para.

Co bym zrobila, gdybym wpadla? usunelabym. Bez najmniejszego wahania. uwazam, ze jako ze mam podwiazane jajowody i mimo tego stosuje pigulki, ze wystraczajaco dbam o antykoncepcje i nie mam ochoty ponosic konsekwencji tego, ze cos mi pomieszalo w gospodarce hormonalnej.
(...)

Ja bym pewnie nie usunęła (chociaż na 100% nie stwierdzę, że nie), ale na dzień dzisiejszy jestem pewna, że rozmawiałabym o tej możliwości z moim partnerem. Ogólnie bardzo zgadzam się z Twoimi słowami w tej kwestii (że niechcianą ciążę się powinno usuwać, a instynkt nie zawsze nadchodzi wraz z poznaniem super faceta).

Co to jest w ogóle ten instynkt? Bo wydaje mi się, że jest nieco przereklamowany, a najczęściej tłumaczy się nim właśnie wpadki. Szczególnie nie wierzę w instynkt, jak widzę, jak ludzie potem "dużo" czasu poświęcają swoim dzieciom i jak "starannie" je wychowują.

Mam nadzieję, że w Polsce to kiedyś nastąpi: solidne wychowanie seksulane, szeroko dostępna, tania antykoncepcja, legalna aborcja.

[izuu]

A ja chcę mieć dziecko. Jedno. Po prostu... Nie umiem tego wyjaśnić w słowach. Twoja argumentacja nie zniechęciła mnie...

Aaa.. i sądzę, że instynkt macierzyński może jednak nadejść z czasem. Ja nabieram go ostatnio coraz bardziej. Mam przyjaciółkę i koleżankę z byłej klasy, obydwie wpadły. Też nie chciały miec dzieci (a raczej wg ich wczesniejszych poglądów- bachorów). Teraz są zapatrzone w swoje maleństwa.

Z drugiej strony bardzo cenie kobiety niezależne, spełnione w życiu bez dziecka i nierzadko bez męża. Ale takich osób jest straszliwie mało. Większy odsetek na starość dziwaczeje i obraża się na cały świat, a przyczyną jest samotność.:/ Dlatego tym bardziej podziwiam kobiety, które są sobie sterem, żeglarzem i okrętem - takie wybrały życie i są szczęśliwe. Osobiście najpierw chciałabym dojść do czegoś w życiu, a później myśleć o dziecku.

[Luba]

Napisane przez Hultaj

I temu ja nie mówię: nie. Miałabym nie chcieć przemnożyć takiej cudownej mnie...

Prawdaż? Czasem kusi Niektórzy daja sie skusić i mnożą

A poza tym od początku świata było tak, że ci mądrzejsi i inteligentniejsi i bogatsi, mnożyli się mniej a ci biedniejsi bardziej... Abstrahując od wysokiej śmiertelności noworodków i dzieci do pierwszego roku życia, to i tak u biedaków plątało się po obejściu pełno dziecisków a u tych bogatszych w porywach dwoje czy troje dzieci

Może własnie czas to zmienić
Pomyślcie jakby to było pięknie jakby ci wszyscy myśliciele, naukowcy, humaniści z przeszłych wieków mnożyli się na potegę i zapełnili ziemię swoimi latoroślami.
Późno, bo późno, ale można to nadrobić.
Inteligenci do łóżek!!!

[Hultaj]

Ło Dziołcha, daj spokój, wyścig szczurów mógłby być wtedy absolutnie nie do wytrzymania.
A niech się ci średnio fajni i wydajni kłębią jak szaleni ;-), a perełki - z umiarem ;-).

[little.b.blue]

nie chcę dziecka bo są denerwujące, ciągle brudzą siebie i wszystko dookoła, wiecznie trzeba sie nimi zajmować i nie ma się czasu dla siebie, nie można przez nie wyjść kiedy się chce, gdzie sie chce i na ile się chce, są jak skarbonka - ciągle trzeba coś na nie kupować a wyrastają z tego w zastraszającym tempie, trudno je wychować na porządnych ludzi.

może kiedyś mi się odmieni i obudzi się we mnie instynkt macierzyński, ale na razie mam 18 lat i myślę tak, jak opisałam wyżej

[Arethaf]

Napisane przez little.b.blue

nie chcę dziecka bo są denerwujące, ciągle brudzą siebie i wszystko dookoła, wiecznie trzeba sie nimi zajmować i nie ma się czasu dla siebie, nie można przez nie wyjść kiedy się chce, gdzie sie chce i na ile się chce, są jak skarbonka - ciągle trzeba coś na nie kupować a wyrastają z tego w zastraszającym tempie, trudno je wychować na porządnych ludzi.

może kiedyś mi się odmieni i obudzi się we mnie instynkt macierzyński, ale na razie mam 18 lat i myślę tak, jak opisałam wyżej

No to są dzieci, nie umieją jeść zgodnie ze wszystkimi zasadami kultury, mają nieskoordynowane ruchy. Dziwny powód do nieposiadania dzieci. Myślałam, że jak się nie chce ich mieć, to odpowiadają za to jakieś wyższe uczucia, pobudki, niż po prostu to, że brudzą.

[Sniezynka21]

Napisane przez Arethaf

No to są dzieci, nie umieją jeść zgodnie ze wszystkimi zasadami kultury, mają nieskoordynowane ruchy. Dziwny powód do nieposiadania dzieci. Myślałam, że jak się nie chce ich mieć, to odpowiadają za to jakieś wyższe uczucia, pobudki, niż po prostu to, że brudzą.

W pelni zdadzam sie z powyzsza wypowiedzia

Ale jest jeszcze mloda (b. mloda ) dlatego tak pisze.

[little.b.blue]

Napisane przez Arethaf

No to są dzieci, nie umieją jeść zgodnie ze wszystkimi zasadami kultury, mają nieskoordynowane ruchy. Dziwny powód do nieposiadania dzieci. Myślałam, że jak się nie chce ich mieć, to odpowiadają za to jakieś wyższe uczucia, pobudki, niż po prostu to, że brudzą.

Na przykład jakie wyższe uczucia i pobudki? Wiem, ze to tylko dzieci i nie umieją jeść tak jak dorośli ale to nie znaczy, że nie może mnie odstraszać lecenie ze ścierką i sprzątanie tego wszystkiego i mycie co chwila dzieci. Podałam przykłady, które od razu wpadły mi do głowy, gdybym dłużej pomyślała, to tych "przeciw" posiadaniu dzieci byłoby na pewno dużo więcej. Każdym, kto nie chce mieć dzieci powodują inne uczucia.

[Arethaf]

Napisane przez little.b.blue

Na przykład jakie wyższe uczucia i pobudki? Wiem, ze to tylko dzieci i nie umieją jeść tak jak dorośli ale to nie znaczy, że nie może mnie odstraszać lecenie ze ścierką i sprzątanie tego wszystkiego i mycie co chwila dzieci. Podałam przykłady, które od razu wpadły mi do głowy, gdybym dłużej pomyślała, to tych "przeciw" posiadaniu dzieci byłoby na pewno dużo więcej. Każdym, kto nie chce mieć dzieci powodują inne uczucia.

Chociażby brak instynktu macierzyńskiego, uczucie niespełnienia przy posiadaniu dzieci, nieszczęśliwość, ograniczenie. Takie uczucia i pobudki.

Akurat brud to najmniejszy problem w wychowaniu dziecka.

[hihi]

Napisane przez Arethaf

Chociażby brak instynktu macierzyńskiego, uczucie niespełnienia przy posiadaniu dzieci, nieszczęśliwość, ograniczenie. Takie uczucia i pobudki.

Akurat brud to najmniejszy problem w wychowaniu dziecka.

Ja mam wrażenie, że to troszkę inaczej - jak ktoś chce mieć dzieci, sa one dla niego szczęściem, to umorusana buzia malucha jest dla niego powodem do uśmiechu i radością, a wytarcie jej żadnym problemym, bo czymże jest brydna buzia, czy ślady rączek, jeśli dziecko jest zdrowe i wszystko gra...? A gdy ktoś dzieci nie kocha, nie lubi, nie chce, to ta umorusana buzia, ta sama umorusana buzia co przed chwilą, wywołuje obrzydzenie i urasta do rangi problemu, bo poza wszelkimi problemami z jakimi wiąże się posiadanie i wychowywanie dziecka "jeszcze te brudne buzie i ślady brudnych paluchów wszędzie do tego"

[little.b.blue]

Napisane przez Arethaf

Akurat brud to najmniejszy problem w wychowaniu dziecka.

może nie dla wszystkich. bo dla mnie na pewno nie.

[Deborah100]

Mimo młodego wieku tak jak poprzedniczki nigdy nie chcę mieć dzieci. Nigdy ich nie lubiłam, obojętnie w jakim wieku. Nie mam silnej osobowości, sama muszę siebie uczyć systematyczności, zdecydowania a co dopiero dziecko wychować na dobrego człowiek (po przecież każdy rodzic tego pragnie).
Ponadto ciąża napawa mnie obrzydzeniem, trudno mi zrozumieć jak nagle brzuch kobiety nabiera rozmiarów, skóra "rozciąga się" w nienaturalny sposób no i podobno ten ból przy porodzie .....Pewnie dla niektórych wyda się to głupie ale taka jestem. W moich marzeniach są studia, dobra praca, pies....kiedyś kiedyś partner. No i tu pojawia się problem bo musiałabym znaleźć mężczyzne, który podobnie jak ja nie chcę mieć dzieci ale żeby był to rozsądny, mądry facet. Takiego najtrudniej znaleźć.

Boję się ciąży i dlatego mam niechęć do seksu, byłam z moim byłym partnerem przez 4 lata i do niczego nie doszło. Tego obawiam się bardziej, bo myślę, że coś jest nie tak ze mną.

Chętnie kiedyś zrobiłabym zabieg podwiązania jajowodów ale z tego co czytałam kiedyś nie jest do końca skuteczny i chyba zabroniony w naszym kraju??

[Arethaf]

Napisane przez Deborah100

Mimo młodego wieku tak jak poprzedniczki nigdy nie chcę mieć dzieci. Nigdy ich nie lubiłam, obojętnie w jakim wieku. Nie mam silnej osobowości, sama muszę siebie uczyć systematyczności, zdecydowania a co dopiero dziecko wychować na dobrego człowiek (po przecież każdy rodzic tego pragnie).
Ponadto ciąża napawa mnie obrzydzeniem, trudno mi zrozumieć jak nagle brzuch kobiety nabiera rozmiarów, skóra "rozciąga się" w nienaturalny sposób no i podobno ten ból przy porodzie .....Pewnie dla niektórych wyda się to głupie ale taka jestem. W moich marzeniach są studia, dobra praca, pies....kiedyś kiedyś partner. No i tu pojawia się problem bo musiałabym znaleźć mężczyzne, który podobnie jak ja nie chcę mieć dzieci ale żeby był to rozsądny, mądry facet. Takiego najtrudniej znaleźć.

Boję się ciąży i dlatego mam niechęć do seksu, byłam z moim byłym partnerem przez 4 lata i do niczego nie doszło. Tego obawiam się bardziej, bo myślę, że coś jest nie tak ze mną.

Chętnie kiedyś zrobiłabym zabieg podwiązania jajowodów ale z tego co czytałam kiedyś nie jest do końca skuteczny i chyba zabroniony w naszym kraju??

Dla mnie o wiele bardziej przerażająca jest wizja połogu- mam najprawdziwsze relacje kuzynki, matki rocznego dziecka, jak mi opowiadała o tym, że leje się z ciebie dołem, o zapaleniu sutków i ściąganiu pokarmu przez jej męża... Nieciekawe.

Ale to akurat kropla w morzu powodów, dla których nie chcę rodzić dzieci.

[nask]

Napisane przez Luba

Inteligenci do łóżek!!!

No dobra, niech tylko wroce z pracy

[Luba]

Napisane przez Hultaj

Ło Dziołcha, daj spokój, wyścig szczurów mógłby być wtedy absolutnie nie do wytrzymania.
A niech się ci średnio fajni i wydajni kłębią jak szaleni ;-), a perełki - z umiarem ;-).

pesymistka. a może byłby raj na ziemi?
ten umiar, to ile?

Napisane przez nask

No dobra, niech tylko wroce z pracy

a po co czekać, zapoluj na jakiegos inteligenta i do roboty!
------------

Co do brudu jaki czynią dzieci.
To rozgraniczmy to trochę.
Brud który generują cudze dzieci drażni mnie niesamowicie i umorusana buzia mnie nie rusza. Gdybym miała się na tym opierać, to w życiu nie miałabym dzieci

Brud moich własnych dzieci jest brudem przepięknym i jak najbardziej świadczy o tym, że się prawidłowo rozwijają, są normalnymi dziećmi i mają najpiękniejsze na świecie umorusane pyszczki, zaś piach który znajowałam w ich kieszeniach i na podłodze, świadczył o tym, że się świetnie bawili w piaskownicy i wręcz mnie rozczulał

[sine.ira]

Napisane przez Luba

A z tymi genami to pochlebacie sobie towarzyszki, pochlebiacie, że takie dobre Jakby były takie dobre to by Was biologia pchała do rozmnażania, a tak to widocznie cuś jest nie tak z tymi genikami (żart)

I tu się mylisz (znowu)

Jaaasne, niech rozmnaza sie sama "elita"

Do łóżek mówisz hmm...a rozważę, rozważę. Niech no tylko ta moja powsinoga powróci zza zachodniej r(u)óbieży (Jak to się pisze u licha ? Cóż, jednak nie jestem ideałem)

[Luba]

widzisz, lekka zachęta i już się człowiek zaczyna zastanawiać nad tym rozmnożeniem. no w końcu, powiedzmy otwarcie, ma to nie tylko złe strony
mój maż dzisiaj zagroził dzieciom, że na starość będzie im siedział na karku tak długo aż mu zafundują dom spokojnej starości (odpowiedni, już ma wybrany taki za 3 tysiaki za miesiąc)

----------------

Tak poważnie. To ja rozumiem ludzi którzy nie chcą mieć dzieci. I chociaż myślę, że to się zmienia, że człowiek jednak prędzej czy później ma taki okres kiedz chce mieć dzieci, to wcale nie myslę, że dokładnie wszyscy tak mają.
Każdy ma swoje powody aby nie robić tego czy owego. Ja tak bardzo kocham siebie że w życiu nie będę włazić na szczyty czy skakać na bunge.

[sine.ira]

Napisane przez Luba

widzisz, lekka zachęta i już się człowiek zaczyna zastanawiać nad tym rozmnożeniem. no w końcu, powiedzmy otwarcie, ma to nie tylko złe strony

Ale ja się chciałam tylko położyć (w towarzystwie moich dwóch zwierzaków - jednego dwu, a drugiego futrzastego i czworonożnego )

[Luba]

Jak już się człowiek położy, to kto wie...
Idę się położyć (bez skutków ubocznych ), bo już mam omamy. Tylko wyjątkowa oferma potrafi dostać anginy na wakacjach

Na zachętę: dzieci mi donoszą herbatkę, kupiły winogrona a córka profesjonalnie sprawdza czy mam gorączkę (całus w czoło )

[sine.ira]

Napisane przez Luba

Jak już się człowiek położy, to kto wie...
Idę się położyć (bez skutków ubocznych ), bo już mam omamy. Tylko wyjątkowa oferma potrafi dostać anginy na wakacjach

Na zachętę: dzieci mi donoszą herbatkę, kupiły winogrona a córka profesjonalnie sprawdza czy mam gorączkę (całus w czoło )

Gratuluję dobrej, rodzicielskiej roboty

[nask]

Napisane przez Luba

Jak już się człowiek położy, to kto wie...
Idę się położyć (bez skutków ubocznych ), bo już mam omamy. Tylko wyjątkowa oferma potrafi dostać anginy na wakacjach

Na zachętę: dzieci mi donoszą herbatkę, kupiły winogrona a córka profesjonalnie sprawdza czy mam gorączkę (całus w czoło )

Jak nam podpowiesz jak sie ta wychowuje takie male bestie to moze nawet rozwaze pewna propozycje
Chociaz w sumie to zaczne od TZ, coby najpierw dawal przyklad.

*cwaniakowato podmienia XBoxa na odkurzacz. Slychac krzyk wscieklego TZ. Nask ucieka do szafy z laptopem*

Nie udalo sie. Foch.

[TmargoT]

Napisane przez nask

Jak nam podpowiesz jak sie ta wychowuje takie male bestie to moze nawet rozwaze pewna propozycje
Chociaz w sumie to zaczne od TZ, coby najpierw dawal przyklad.

*cwaniakowato podmienia XBoxa na odkurzacz. Slychac krzyk wscieklego TZ. Nask ucieka do szafy z laptopem*

Nie udalo sie. Foch.

mysle,że wyniosłaś to z domu.jeśli uważasz się za dobrą osobę wartą naśladowania to nie masz się czego obawiać.a reszta?czas pokaże i przy następnej ciązy nie popełnisz tych samych błędów.