związek bez uczuć

[Nimve]

Napisane przez Ellen_Ripley

A niech sobie uważa co chce. Nie masz na to wpływu. Za to masz wpływ na swoje decyzje.

Dokładnie. Może sobie nawet uważać, że jest Napoleonem, podobna skala. To już dawno nie powinien być Twój problem. On Cię nigdy nie docenił i już nigdy tego nie zrobi, nigdy nie przyzna się do tego, że spieprzył i jest szują. Pogódź się z tym i skup się już tylko na sobie i swoim szczęściu, zacznij korzystać z życia bez kuli u nogi. Bo życie jest naprawdę piękne i pełne radości, to co Ty sama sobie fundujesz to jakaś karykatura, na którą nikt nie powinien się godzić.

[srebrnykot]

Napisane przez wolnazajeta

a on no cóż... pewnie i tak nawet po zerwaniu będzie uważał że to mój kaprys i szukam problemu na siłę, bo jedno cmoknięcie na miesiąc to marzenie każdej dziewczyny w moim wieku eh... trudno chyba lepiej być samemu

Jakby nie było, raczej nie stwierdzi, że masz rację, był leniwym burakiem i olewał Twoje potrzeby przez dwa lata. Co nie ma większego znaczenia, bo już sporo czasu starałaś się uzdrowić ten związek i nic, więc nie ma po co męczyć się dalej.

[pseudofeministka]

Napisane przez wolnazajeta

dzięki, w zasadzie mam rację.

w sumie zapomniałam już jak to jest normalnie poczuć się w związku, dać się trochę porozpieszczać... chyba pora zacząć wymagać od siebie braku wchodzenia ludziom w ...
a on no cóż... pewnie i tak nawet po zerwaniu będzie uważał że to mój kaprys i szukam problemu na siłę, bo jedno cmoknięcie na miesiąc to marzenie każdej dziewczyny w moim wieku eh... trudno chyba lepiej być samemu

Wiadomo, ze bardzo ciezko jest podjac decyzje o rozstaniu. Dziewczyny dobrze Ci radza.


Dalas sobie zrobic pranie mozgu zeby jemu bylo wygodnie. Zerwij z nim i przestan nadkakiwac. Niech uwaza, ze to Twoj kaprys, co Cie obchodzi jego zdanie. On juz taki jest i sie nie zmieni, a druga sprawa, ze serce nie sluga. Po co sie meczyc i ciagnac cos na sile.

[marlapp]

Sama robisz sobie krzywdę nie wiadomo po co ..

[wolnazajeta]

Drogie Panie... dziękuję za pomoc i poradę

Posłuchałam Was, pozbierałam manatki i zerwałam

i wiecie co? Stwierdził, że w sumie to faktycznie nie jestem mu już potrzebna i mogę spadać

Pozostaje w weekend umówić się z winem, zanim się całkiem załamię

[Nimve]

Napisane przez wolnazajeta

Drogie Panie... dziękuję za pomoc i poradę

Posłuchałam Was, pozbierałam manatki i zerwałam

i wiecie co? Stwierdził, że w sumie to faktycznie nie jestem mu już potrzebna i mogę spadać

Pozostaje w weekend umówić się z winem, zanim się całkiem załamię

Dupek do samego końca. Umów się, ale z szampanem, że się od debila uwolniłaś i odzyskałaś życie. Będzie dobrze

[wolnazajeta]

dzieki za wsparcie chociaż i tak jestem załamana

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wolnazajeta

dzieki za wsparcie chociaż i tak jestem załamana

Wiadomo. Będziesz się czuła źle i to pewnie przez dłuższy czas, bo ten pan wyssał z Ciebie sporo energii i uczuć. Musisz przeżyć żałobę po tym związku i będą różne jej fazy. Będzie lepiej, aby za chwilę było gorzej. Na początek przydałby Ci się mały "sabat czarownic" czyli posiedzenie z kumpelą / kumpelami przy winie.

I nie zdziw się, jeżeli udzielny książę sobie nagle o Tobie przypomni i łaskawie się odezwie. Dobrze gdybyś go już teraz zablokowała gdzie się tylko da.

[wolnazajeta]

odezwie się za tydzień zapytać czy już mi minął foch- to jest jego wyjście z sytuacji

czuję przed sobą wstyd, że mimo wszystko liczyłam, że się w ostatniej chwili ocknie, ale nie
wstydzę się, że kocham kogoś, zrobiłam dla niego naprawdę dużo i co? jeden dzień, kilka godzin i pustka

[siabra]

No to pokazał na koniec... omg... aż szkoda słów... Tylko bądź silna i nawet nie myśl o ewentualnym powrocie do niego, jak nagle z kwiatkami przyjdzie i zacznie skamleć. To buc i tyle. Ciesz się wolnością i spokojem.
Teraz, na świeżo, zapewne ciągle myślisz o waszym związku, o facecie... Oderwij się od tego, spotkaj z kimś, czytaj książki. Przejdziesz przez to i jak będziesz gotowa, poznasz kogoś wartościowego. Powodzenia!

[srebrnykot]

Dobrze zrobiłaś. Straszny burak, nawet nie umiał na koniec zachować się z klasą.

Ale to też potwierdza, że podjęłaś dobrą decyzję.

[xenon88]

Wziął tyle, ile chciał. Nadskakiwałaś mu niesamowicie, nażarł się emocjonalnie i poszedł w cholerę. Może się czepiam, ale jak czytałam Twój opis relacji, to było mi duszno Może jednak takie poświęcanie się dla drugiej osoby nie jest do końca zdrowe dla Ciebie, Autorko?

[wolnazajeta]

Na początku chciałam być troskliwa, okazywać uczucia i robiłam to, bo mi na nim zależało. Dzięki forum uświadomiłam sobie, ze to było żebranie o zauważenie mnie i moich potrzeb. Niestety nie wyszło tym bardziej, że ten pan dalej uważa, że całe to zerwanie to tylko mój wymysł, będący wynikiem nudy i braku większych problemów.

[wolnazajeta]

Pomocy... przepłakałam swoje, zerwałam, ale nagle sobie przypomniał, że w sumie to mnie kocha. Nie chcę zmięknąć jednym udawanym wyznaniem, ale czuję, że przegrywam co ja mam robić

[marles86]

Najgorsze co mozesz teraz zrobic to do niego wrocic. Teraz boli ale z czasem bedzie lepiej. W chwilach zwatpienia przypomnij sobie jak zle sie w tym zwiazku czulas. Przeciez on kilka dni po zerwaniu na pewno sobie nie uswiadomil tego ze zle Cie traktowal, tylko dalej uwaza ze to Twoje wymysly I moze Ci juz przeszlo. Trzymaj sie cieplo, bedzie lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wolnazajeta]

Dlatego że nie wiem czy dobrze zrobiłam.

On stwierdził, że wymyśliłam sobie problem i nie wie co się ze mną dzieje. Zerwałam przed weekendem, z tej okazji poszedł do kina a na weekend pojechał do kolegi jakieś 400km. I czeka aż się uspokoję, bo nie wiem, co robię, a ja już sama nie wiem...

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Facet nie traktuje Cię poważnie, bo zamiast dowiedzieć się o co chodzi uwaza, że jak przeczeka to się uspokoisz. Jakby to był jakiś szal, histeria i niewiadomo co. Slabo jeśli facet uważa, że i zerwała bo Ci się nudiz albo coś Ci padło na mozg. A Ty przecież wiesz dokładnie co Ci nie pasuje w tym zwiazku ale facet lekceważy to i traktuje jak fanaberie...

Trzymaj się Autorko i nie daj uronić na słodkie słówka.

Wysłane z przy użyciu Tapatalka

[wolnazajeta]

Jestem załamana po tym, jak wczoraj w nocy dzwonił do mojej mamy rozpaczliwie tłumacząc, że się o mnie martwi, bo dostaję jakiś histerii, zrywam bez powodu, on sobie ze mną nie radzi. Fakt, płakałam całe dwie noce, ale nawet nie miałam okazji histeryzować. Na spokojnie wręczyłam mu spakowane rzeczy, prezenty, poszłam w swoją stronę. Zaraz później poszedł sobie do kina, a na weekend wyjechał. Najgorsze jest to, że nagle wczoraj zaczął mi tłumaczyc i sugerować psychologa, bo dramatyzuję bez powodu, a przecież nic nie zrobił i nie rozumie o co mi chodzi. Przekonywanie mnie, że mnie kocha a to ja mam jakieś napady histerii osłabia mnie totalnie

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

O bosz, ja bym nie wytrzymała takiego protekcjonalizmu i generalnie uważania mnie za taką kretynkę, która nie wie co robi.

Zablokuj go gdzie się da, odpoczywaj i uprzedź rodzinę, skoro zaczął do nich wydzwaniać, że nie życzysz sobie żadnego kontaktu z nim. Dostał wytłumaczenie co Ci się w związku nie podobało i niech se to sam w swoim towarzystwie trawi.

[kennedy]

Napisane przez wolnazajeta

Jestem załamana po tym, jak wczoraj w nocy dzwonił do mojej mamy rozpaczliwie tłumacząc, że się o mnie martwi, bo dostaję jakiś histerii, zrywam bez powodu, on sobie ze mną nie radzi. Fakt, płakałam całe dwie noce, ale nawet nie miałam okazji histeryzować. Na spokojnie wręczyłam mu spakowane rzeczy, prezenty, poszłam w swoją stronę. Zaraz później poszedł sobie do kina, a na weekend wyjechał. Najgorsze jest to, że nagle wczoraj zaczął mi tłumaczyc i sugerować psychologa, bo dramatyzuję bez powodu, a przecież nic nie zrobił i nie rozumie o co mi chodzi. Przekonywanie mnie, że mnie kocha a to ja mam jakieś napady histerii osłabia mnie totalnie

Pogadaj z mama.

A do niego sie nie odzywaj.

Osobiscie-ja nienawidze takiego zachownaia jakie on tobie funduje.

Protekcjonalnosc, plytkowsc uczuciowa / poniewaz nie byl zainteresowany tym co naprawic tylko uznal ze przeczeka to ci sie odwidzi/ dzwonienie do twojwj matki.

Takie typy z czasem robia sie coraz gorsze a ten ma zadatki na 'gaslighting' poczytaj o tym.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nancy_M]

Przecież on Tobą manipuluje. Nie dostrzega swoich błędów i wszystko zrzuca na Twoją histerię i szukanie problemów tam, gdzie ich nie ma. On JEST Twoim problemem. Prawdziwym, a nie urojonym. I do tego uważa się za niewinnego i wciąga w to wszystko Twoją mamę. Nie daj mu się znów zmanipulować Jak teraz do niego wrócisz, to udowodnisz mu, że ten facet może z Tobą zrobić wszystko, a Ty i tak dasz się omotać.

[wolnazajeta]

Mam wrażenie, ze te moje wcześniejsze próby zerwania wiązały się z tym, że podświadomie ciągle czułam, że jest coś nie tak. Po prostu boli mnie to strasznie, bo wiem, ile robiłam, wiem ile poświęcałam dla niego, a wychodzę na królewnę, której nie pasuje to, że facet jest zajęty innymi sprawami i zmęczony. Upraszczanie do du...
Ostatecznie naprawdę chciałabym móc mu uzmysłowić, co robi źle, żeby nie krzywdził kolejnej dziewczyny.

[marles86]

Nie skupiaj sie na nim tylko na sobie. Bylas nieszczesliwa w tym zwiazku, ignorowana, teraz Twoje szczescie jest najwazniejsze. Facet to straszny manipulant, ktory robi z Ciebie wariatke, i caly czas Ci umniejsza, przeciez z takim czlowiekiem to I swiety by nie wytrzymal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wolnazajeta]

Naprawdę mam straszny syf w głowie- czy to ja mam jakieś nieważne problemy czy to faktycznie on jest egoistycznym chamem

[pixelova]

Napisane przez wolnazajeta

Naprawdę mam straszny syf w głowie- czy to ja mam jakieś nieważne problemy czy to faktycznie on jest egoistycznym chamem

Wyjaśnij mi proszę - dlaczego ciągle myślisz o kimś, kto nie myśli wcale o tobie?
Zastanów się. To wszystko co się teraz dzieje istnieje, bo on czuje, że ma na to przyzwolenie. Co to w ogóle jest, że on po nocach wydzwania do twojej mamy? Osobiście zebrałby ode mnie taką wiązankę, że szybko nr matki zniknąłby z jego listy kontaktów. Dziewczyno, nie szkoda Ci zdrowia i snu na zagrywki gówniarza? Zablokuj go wszędzie gdzie się da, poproś mamę o blokadę w telefonie pod jego nazwiskiem i odetchnij z radością, że już nikt nie robi z ciebie idiotki ani nie niepokoi twoich bliskich. Ponadto, nie zastanowiło cię w jaki sposób on mówi o tobie? Co on sobie myśli, że żale do twojej mamy "nie radzę sobie z nią" coś zmienią? Mama weźmie cię na rozmowę i skarci, że odrzucasz bożyszcze niewieścich serc? Wiej od taniego manipulanta, który ma cię za histeryczkę i nie stabilną emocjonalnie osobę.

[wolnazajeta]

Boję się, że może momentami powinnam go zrozumieć- ma pracę, znajomych, każdy czasem bywa zmęczony

a fakt, ze zapomina o mnie to nie wiem, może gdybym bardziej się starała albo coś jeszcze zrobiła? już sama nie wiem...

[pixelova]

Napisane przez wolnazajeta

Boję się, że może momentami powinnam go zrozumieć- ma pracę, znajomych, każdy czasem bywa zmęczony

a fakt, ze zapomina o mnie to nie wiem, może gdybym bardziej się starała albo coś jeszcze zrobiła? już sama nie wiem...

O czym ty gadasz. Jeśli facet kocha to choćby i miał dyżury 24h znalazłby chwilę na telefon lub chciałby chociaż film razem obejrzeć. Niektórych nie da się zadowolić, po prostu, i od takich ludzi należy się odsuwać bo choćbyśmy stawali na rzęsach to i tak zrobimy to w niewłaściwy sposób.

[Nimve]

Napisane przez wolnazajeta

Boję się, że może momentami powinnam go zrozumieć- ma pracę, znajomych, każdy czasem bywa zmęczony

a fakt, ze zapomina o mnie to nie wiem, może gdybym bardziej się starała albo coś jeszcze zrobiła? już sama nie wiem...

Ocknij się dziewczyno, no co Ty wypisujesz! Ten facet traktuje Cię jak śmiecia, a Ty się zastanawiasz co jeszcze możesz dla niego zrobić? A co on dla Ciebie zrobił? Ty koło niego skaczesz i mu dogadzasz, on ma Cię w pompie, a jak piśniesz, że coś też Ci się należy to twierdzi, że wymyślasz problemy. No pewnie, bo mu tak wygodnie, a Ty masz nie podskakiwać. Czemu sama sobie chcesz to robić? Już się od niego uwolniłaś, a ciągle się oglądasz na tą poczwarę? Jesteś masochistką czy jak? Za ten telefon do Twojej mamy powinien dostać kopa w dupsko i to z rozpędu, a Ty się zastanawiasz czy nie ma racji. Ja pierd.. czasami to czytam i nie dowierzam. Jakbym komuś wiecznie usługiwała, on miałby mnie w dupie, ja bym odeszła, bo bym miała dość kutafona, a chłop by zadzwonił do mojej matki, że on już nie wie co ja odwalam, bo zrywam bez powodu i on już sobie nie radzi, to zabiłabym śmiechem frajera, a matkę opieprzyła, że słuchała tych bredni zamiast faceta zjechać, że traktuje jej córkę jak rzecz na własność.

Ogarnij się!!!

On nawet nie kontaktuje się z Tobą, bo tęskni, albo coś zrozumiał, tylko jego własność, darmowa kucharka i sprzątaczka się zerwała z łańcucha. Tylko tym jesteś dla niego, nie łudź się.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez pixelova

Wyjaśnij mi proszę - dlaczego ciągle myślisz o kimś, kto nie myśli wcale o tobie?
Zastanów się. To wszystko co się teraz dzieje istnieje, bo on czuje, że ma na to przyzwolenie. Co to w ogóle jest, że on po nocach wydzwania do twojej mamy? Osobiście zebrałby ode mnie taką wiązankę, że szybko nr matki zniknąłby z jego listy kontaktów. Dziewczyno, nie szkoda Ci zdrowia i snu na zagrywki gówniarza? Zablokuj go wszędzie gdzie się da, poproś mamę o blokadę w telefonie pod jego nazwiskiem i odetchnij z radością, że już nikt nie robi z ciebie idiotki ani nie niepokoi twoich bliskich. Ponadto, nie zastanowiło cię w jaki sposób on mówi o tobie? Co on sobie myśli, że żale do twojej mamy "nie radzę sobie z nią" coś zmienią? Mama weźmie cię na rozmowę i skarci, że odrzucasz bożyszcze niewieścich serc? Wiej od taniego manipulanta, który ma cię za histeryczkę i nie stabilną emocjonalnie osobę.

Dokładnie.

Autorko, jeżeli facet sobie przemyśli (ale serio przemyśli, a nie rzuci hasełkiem) i odezwie się do Ciebie za miesiąc, czy dwa, to możesz iść na kawę, wysłuchać co ma do powiedzenia (chociaż życzę Ci, abyś do tego czasu nie miała już wcale na to ochoty). Przede wszystkim to powinien zacząć od "przepraszam Cię". Bez "przepraszam Cię, ale...", tylko "przepraszam". Jeżeli teraz do niego polecisz, to będzie tylko gorzej, bo on zobaczy, że wystarczy Ci rzucić suchą kość, a Ty jak ten biedny, bity, głodny piesek już merdasz ogonkiem nawet na złego pana, oby tylko ten pan był i pogłaskał raz na miesiąc. Nie rób tego. Ja rozumiem, że do niego tęsknisz, ma nikt się nie zachowuje 24 h / 7 dni w tygodniu jak palant, zaczynasz wspominać miłe chwile, które bywały, ale pamiętaj co robił i co mówił pod koniec. Miał Cię w d... I dobrze wie, że takiej naiwnej szybko nie znajdzie, to teraz mu się nagle "przypomniało", że niby Cię kocha. Ale to są naprawdę niczym niepoparte słowa. Zaczekaj, przeczekaj i zobacz co będzie.

[wolnazajeta]

Ja po prostu chciałabym, żeby on to przemyślał, zrozumiał. Pamiętam nasze początki zanim jeszcze byliśmy parą i wiem, ze jest inny. Z resztą dla przyjaciół, rodziny, znajomych dalej taki jest tylko między nami wszystko wygląda koszmarnie. Dlatego mam tyle dylematów, bo pewnie to ja go "zepsułam"