Wrześniówki 2018 cz. 1 - Strona 75 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-10-29, 07:21   #2221
Marioosanegra
Raczkowanie
 
Avatar Marioosanegra
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 122
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Jeśli chodzi o zbliżenie, my próbowaliśmy po 7 tygodniu, ale było tak sobie. Może niekoniecznie bolało, ale przyjemnie też nie było, ze względu na zwiększoną suchość. (Gin mówił że to normalny skutek produkcji prolaktyny). Poza tym ja bardzo pękłam przy porodzie i nie jestem przekonana, że wszystko tam się już wygoiła. Za jakiś czas pewnie spróbujemy znowu.

Co do opieki nad dzieckiem, mój tż się bardzo angażuje, bierze ją praktycznie zaraz po powrocie z pracy (ok. 18). Oczywiście też woli, kiedy jest spokojna i można się z nią bawić, ale i uspokaja i usypia i pampersy zmienia, a kapiemy zawsze razem. Jak zdarza jej się rozwyć na spacerze, to on zachowuje zimną krew i najlepiej potrafi ją uciszyć. Ogólnie bardzo mnie irytuje używanie w tym kontekście słowa „pomagać”, bo pomaga to się komuś z dobrej nieprzymuszonej woli robiąc coś, czego się właściwie robić nie musi. A dziecko jest najbardziej wspólnym ze wszystkich wspólnych projektów, tu nie ma pomagania, tu są wspólne obowiązki i tyle.

A moja córka obudziła się dziś po 4 i zamiast spokojnie zjeść i zasnąć, urządziła przy piersi cyrk z machaniem wszystkim, włącznie z głowa i mruczeniem / poplakiwaniem i to od początku karmienia. Próbowałam i podnieść ja do odbicia i zmienić pierś, bez skutku. W końcu zasnęła, ale tylko na godzinę, i wszystko zaczęło się od nowa. W końcu podałam mm (dokarmiam ja bo mieliśmy kłopoty z przybieraniem) i zasnęła.Teraz śpi mi na rękach, a za jakaś godzinę trzeba zacząć się ogarniać bo na 11 mamy termin na mieście...

Edytowane przez Marioosanegra
Czas edycji: 2018-10-29 o 07:32
Marioosanegra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 07:24   #2222
wicherek1989
Zakorzenienie
 
Avatar wicherek1989
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 177
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Dobrze to ujęłaś z tym pomaganiem, w 100% racja. U nas jeszcze problemem chyba wiek w którym on ma dziecko - 46 lat. To nie jest normalny wiek na posiadanie małych dzieci i musi chyba się dłużej przyzwyczajać do nowej sytuacji, nie za bardzo komfortowej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa-nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość!!"
wicherek1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 07:29   #2223
ciemnowlosa
Rozeznanie
 
Avatar ciemnowlosa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 959
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Witajcie dziewczyny, u nas fajna, przespana noc po beznadziejnym wieczorze - usypialam małą ponad dwie godziny nosząc ją na rękach, tańcząc i śpiewając kołysanki. Mój kręgosłup i kolana już ledwo to wytrzymują, zwłaszcza że pyza ma już te 5,5kg - choć z drugiej strony może to i lepsze niż siłownia...

Mamy też cyrki z podawaniem syropu na refluksem - Małej ewidentnie nie smakuje, pluje na wszystkie strony, ulewa i ogólnie po podaniu jednej dawki syropu mam wrażenie że jest on wszędzie dookoła tylko nie w buzi małej. Nie mam pomysłu jak ją przekonać, mamy starszakow - miałyście takie problemy?

Co do zbliżeń to my już z TŻ coś tam próbujemy i nic nie boli, bardziej mentalnie trzeba się przestawić. Ale ja jestem po CC, nie wiem jak po SN.
__________________
14.02.2015
03.06.2017
18.08.2018
ciemnowlosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 07:34   #2224
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez ciemnowlosa Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny, u nas fajna, przespana noc po beznadziejnym wieczorze - usypialam małą ponad dwie godziny nosząc ją na rękach, tańcząc i śpiewając kołysanki. Mój kręgosłup i kolana już ledwo to wytrzymują, zwłaszcza że pyza ma już te 5,5kg - choć z drugiej strony może to i lepsze niż siłownia...

Mamy też cyrki z podawaniem syropu na refluksem - Małej ewidentnie nie smakuje, pluje na wszystkie strony, ulewa i ogólnie po podaniu jednej dawki syropu mam wrażenie że jest on wszędzie dookoła tylko nie w buzi małej. Nie mam pomysłu jak ją przekonać, mamy starszakow - miałyście takie problemy?

Co do zbliżeń to my już z TŻ coś tam próbujemy i nic nie boli, bardziej mentalnie trzeba się przestawić. Ale ja jestem po CC, nie wiem jak po SN.
Strzykawka próbowałaś podawać? sa takie małe, do leków dla dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 07:35   #2225
gilmoregirl92
Wtajemniczenie
 
Avatar gilmoregirl92
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 402
Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez Fortuna1 Pokaż wiadomość
Wicherek bardzo ci współczuję, życzę byście się dogadali w temacie opieki nad dzieckiem i wzajemnych pretensji
U nas jest super pod tym względem, ale jak starsza się urodziła to byliśmy na skraju rozwodu.

Młoda w nocy po karmieniu zamiast spać to zaciesza "agu", "grrr", "erre", szeroki uśmiech od ucha do ucha i gapi się w jeden punkt - zasłonę. A ja głupia siedzę z nią w tym fotelu i czekam az zaśnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja dzisiaj o 4 nad ranem tak się rozgadała, że aż męża obudziła, który spał w drugim pokoju

Cytat:
Napisane przez gazelamon Pokaż wiadomość
U mnie już 8 tygodni minęło, jestem po cc a i tak się boję jeszcze więc też się chętne dowiem jak to u was było


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja też jestem ciekawa My jeszcze do zeszłego piątku mieliśmy zakaz od ginki.

Moja Natalka z okazji ukończenia 2 miesięcy po dwóch dniach marudzenia spała tej nocy od 20:30 do 7:15 z trzema krótkimi przerwami na karmienie O 5 to już mi się normalnie spać nie chciało heh, bo poszłam spać o tej 20:30 razem z nią.

A pogoda dalej parszywa, znowu nigdzie nie wyjdziemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Razem od 29.12.2011r.
Zaręczeni od 1.08.2014r.
Ślub - 27.08.2016r.

Czekamy na Natalkę (TP 29.08.2018) <3

Edytowane przez gilmoregirl92
Czas edycji: 2018-10-29 o 07:36
gilmoregirl92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 07:36   #2226
wicherek1989
Zakorzenienie
 
Avatar wicherek1989
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 177
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Ja czekam z współżyciem do wizyty u ginekologa, choć już zaczynam nabierać ochoty
Idę w przyszły czwartek, równo po 6 tygodniach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa-nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość!!"
wicherek1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 08:05   #2227
faellivrin
Raczkowanie
 
Avatar faellivrin
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 117
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Ja ide w przyszly poniedzialek do gin po pologu. Ciekawe co powie. I mam nadzieje, ze juz o jakichs przytulankach bedzie mozna pomyslec



A z moim TZ tez czesto dochodzi teraz do spiec.

Wczoraj wpadl mi w rece artykul, ktory uwazam ze jest super i pokazuje, ze wiekszosc par ma podobne problemy. I dal mi nadzieje, ze wszystko wroci do normy ( tak po 15 mcach hehe)

https://www.focus.pl/artykul/czy-dzi...czescie?page=4
faellivrin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-10-29, 08:22   #2228
lupinka
Zadomowienie
 
Avatar lupinka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 125
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Hej, u nas weekend minal dobrze chociaz w sobote troche marudzenia i mega kolka 3 h wieczorem, a w niedziele prawie caly dzien spania i znowu pod wieczor kolkowa godzinka. Jest to strasznie trudne, dobrze ze mam wtedy meza w domu, bo on umie zachowac zimna krew i uspokaja nie dosc ze synka to jeszcze mnie.

My wychodzimy mimo paskudnej, deszczowej aury, o ile tylko poziom smogu jest ok.

Z seksami mi tydzien temu ginka powiedziala, zeby jeszcze poczekac 2 tyg. wiec przypuszczam, ze za tydzien tez bede chciala juz sprobowac to bedzie juz 8 tyg. no wiec chyba wystarczajaco

Ciemnowlosa - a syropek z mlekiem probowalas mieszac? O ile oczywiscie mozna, dla mnie to najlepsza opcja, bo od razu rzadsze jest tez latwiej dziecku polknac.

Cytat:
Napisane przez Marioosanegra Pokaż wiadomość
Co do opieki nad dzieckiem, mój tż się bardzo angażuje, bierze ją praktycznie zaraz po powrocie z pracy (ok. 18). Oczywiście też woli, kiedy jest spokojna i można się z nią bawić, ale i uspokaja i usypia i pampersy zmienia, a kapiemy zawsze razem. Jak zdarza jej się rozwyć na spacerze, to on zachowuje zimną krew i najlepiej potrafi ją uciszyć. Ogólnie bardzo mnie irytuje używanie w tym kontekście słowa „pomagać”, bo pomaga to się komuś z dobrej nieprzymuszonej woli robiąc coś, czego się właściwie robić nie musi. A dziecko jest najbardziej wspólnym ze wszystkich wspólnych projektów, tu nie ma pomagania, tu są wspólne obowiązki i tyle.
Zgadzam sie w 100% u nas zreszta wyglada to podobnie i bardzo sie ciesze, bo widze ze maly i tata maja swietny kontakt, czasem mam wrazenie nawet lepszy niz ze mna Maz czasem opowiada, ze slyszy od niektorych kolegow, ze nic nie musza przy dzieciach robic, zwlaszcza wstawac w nocy, ale sorry dla mnie to jest wlasnie nasza wspolna 'sprawa' i o ile mozemy chce zebysmy oboje robili wszystko przy dziecku. Wiadomo, ze radzimy sobie lepiej lub gorzej z roznymi aktywnosciami ale to chyba normalne.

Rozmawialismy tez w kontekscie kolki o tym, ze czasem pary po prostu nie wytrzymuja chyba tego zaskoczenia jakim okazuje sie opieka nad malym dzieckiem. Bo wiadomo, bylam swiadoma, ze bedzie plakac, ze bedzie sie brudzic, ze beda nieprzespane noce. Ale dopiero kiedy sie tego doswiadczy, rozumie sie co to NAPRAWDE oznacza. A juz zwlaszcza w mega trudnej sytuacji jaka jest np. choroba dziecka, to wiadomo, ze ten stres i trud sa spotegowane. My tez mielismy juz pare klotni, ale grunt to szczerze rozmawiac i nie unosic sie za bardzo emocjami (to ja mam z tym problem). I pewnie jeszcze troche empatii, chociaz my na macierzynskim nie do konca wiemy jak to znosza faceci chodzac do pracy, a oni nie zrozumieja co przezywamy my bedac praktycznie caly czas z dzieckiem - trzeba to po prostu zaakceptowac i wypracowac sobie wlasny rytm i sposob na to.

Fortuna - jestem ciekawska, ale mozesz zdradzic czemu sie otarliscie o rozwod przy pierwszym dziecku? Skoro jestescie jednak nadal razem i macie druga coreczke to chyba jednak nic Was juz nie porozni
__________________
The most courageous act is still to think for yourself. Aloud.
______________________
&
lupinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 09:05   #2229
ciemnowlosa
Rozeznanie
 
Avatar ciemnowlosa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 959
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez Marioosanegra Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o zbliżenie, my próbowaliśmy po 7 tygodniu, ale było tak sobie. Może niekoniecznie bolało, ale przyjemnie też nie było, ze względu na zwiększoną suchość. (Gin mówił że to normalny skutek produkcji prolaktyny). Poza tym ja bardzo pękłam przy porodzie i nie jestem przekonana, że wszystko tam się już wygoiła. Za jakiś czas pewnie spróbujemy znowu.

Co do opieki nad dzieckiem, mój tż się bardzo angażuje, bierze ją praktycznie zaraz po powrocie z pracy (ok. 18). Oczywiście też woli, kiedy jest spokojna i można się z nią bawić, ale i uspokaja i usypia i pampersy zmienia, a kapiemy zawsze razem. Jak zdarza jej się rozwyć na spacerze, to on zachowuje zimną krew i najlepiej potrafi ją uciszyć. Ogólnie bardzo mnie irytuje używanie w tym kontekście słowa „pomagać”, bo pomaga to się komuś z dobrej nieprzymuszonej woli robiąc coś, czego się właściwie robić nie musi. A dziecko jest najbardziej wspólnym ze wszystkich wspólnych projektów, tu nie ma pomagania, tu są wspólne obowiązki i tyle.

A moja córka obudziła się dziś po 4 i zamiast spokojnie zjeść i zasnąć, urządziła przy piersi cyrk z machaniem wszystkim, włącznie z głowa i mruczeniem / poplakiwaniem i to od początku karmienia. Próbowałam i podnieść ja do odbicia i zmienić pierś, bez skutku. W końcu zasnęła, ale tylko na godzinę, i wszystko zaczęło się od nowa. W końcu podałam mm (dokarmiam ja bo mieliśmy kłopoty z przybieraniem) i zasnęła.Teraz śpi mi na rękach, a za jakaś godzinę trzeba zacząć się ogarniać bo na 11 mamy termin na mieście...
Cytat:
Napisane przez lupinka Pokaż wiadomość
Hej, u nas weekend minal dobrze chociaz w sobote troche marudzenia i mega kolka 3 h wieczorem, a w niedziele prawie caly dzien spania i znowu pod wieczor kolkowa godzinka. Jest to strasznie trudne, dobrze ze mam wtedy meza w domu, bo on umie zachowac zimna krew i uspokaja nie dosc ze synka to jeszcze mnie.

My wychodzimy mimo paskudnej, deszczowej aury, o ile tylko poziom smogu jest ok.

Z seksami mi tydzien temu ginka powiedziala, zeby jeszcze poczekac 2 tyg. wiec przypuszczam, ze za tydzien tez bede chciala juz sprobowac to bedzie juz 8 tyg. no wiec chyba wystarczajaco

Ciemnowlosa - a syropek z mlekiem probowalas mieszac? O ile oczywiscie mozna, dla mnie to najlepsza opcja, bo od razu rzadsze jest tez latwiej dziecku polknac.



Zgadzam sie w 100% u nas zreszta wyglada to podobnie i bardzo sie ciesze, bo widze ze maly i tata maja swietny kontakt, czasem mam wrazenie nawet lepszy niz ze mna Maz czasem opowiada, ze slyszy od niektorych kolegow, ze nic nie musza przy dzieciach robic, zwlaszcza wstawac w nocy, ale sorry dla mnie to jest wlasnie nasza wspolna 'sprawa' i o ile mozemy chce zebysmy oboje robili wszystko przy dziecku. Wiadomo, ze radzimy sobie lepiej lub gorzej z roznymi aktywnosciami ale to chyba normalne.

Rozmawialismy tez w kontekscie kolki o tym, ze czasem pary po prostu nie wytrzymuja chyba tego zaskoczenia jakim okazuje sie opieka nad malym dzieckiem. Bo wiadomo, bylam swiadoma, ze bedzie plakac, ze bedzie sie brudzic, ze beda nieprzespane noce. Ale dopiero kiedy sie tego doswiadczy, rozumie sie co to NAPRAWDE oznacza. A juz zwlaszcza w mega trudnej sytuacji jaka jest np. choroba dziecka, to wiadomo, ze ten stres i trud sa spotegowane. My tez mielismy juz pare klotni, ale grunt to szczerze rozmawiac i nie unosic sie za bardzo emocjami (to ja mam z tym problem). I pewnie jeszcze troche empatii, chociaz my na macierzynskim nie do konca wiemy jak to znosza faceci chodzac do pracy, a oni nie zrozumieja co przezywamy my bedac praktycznie caly czas z dzieckiem - trzeba to po prostu zaakceptowac i wypracowac sobie wlasny rytm i sposob na to.

Fortuna - jestem ciekawska, ale mozesz zdradzic czemu sie otarliscie o rozwod przy pierwszym dziecku? Skoro jestescie jednak nadal razem i macie druga coreczke to chyba jednak nic Was juz nie porozni
Wiecie co, z jednej strony się z wami zgadzam że facet też powinien uczestniczyć w obowiązkach wokół dziecka, jednak z drugiej mam wrażenie że w ostatnich latach nastąpił jakiś kult "podziału obowiązków równo po połowie". A przecież w przypadku opieki nad małym dzieckiem to niemozliwe. Jeśli ojciec dziecka miałby się opiekować w takim samym stopniu jak matka, to my powinnyśmy też wrócić do aktywności zawodowej zaraz po porodzie - tylko wtedy byłoby po równo. Nie bez powodu jesteśmy na macierzyńskim. Mamy przejąć znacznie większą część opieki nad maleństwem, obecność matki w pierwszych miesiącach życia dziecka jest naturalna już na 9miesiecy przed przyjsciem na świat, a obecności ojca dziecko dopiero się uczy po porodzie. Że też o karmieniu piersią nie wspomnę.

Żeby nie było - mój TŻ z chęcią zajmuje się dzieckiem kiedy jest w domu i ja się cieszę że mam wtedy chwilę aby coś ogarnąć. Ale na pewno nie będę codziennie czekać na niego w drzwiach i od progu wciskać mu malucha aby się nim zajął aż do nocy.

Mam w bliskim otoczeniu przypadek, kiedy właśnie powyższy obrazek miał miejsce czyli wciskanie dziecka ojcu u progu mieszkania po powrocie z pracy. Minęło parę lat, a dziecko nie ma żadnej więzi z matką, nie słucha jej, nie przytula się - tak jakby matka była obcą osobą. Trudno się na to patrzy z boku, a na pewno jeszcze trudniej być w tej sytuacji matką. to ekstremalny przypadek, ale jednak takie rzeczy się dzieją.

Ps. Tak sobie myślę że może to jest jeden z powodów konfliktów między rodzicami? Pretensje matki że ojciec nie zajmuje się dzieckiem w takim stopniu jak ona - a z drugiej pretensje ojca, że on wraca zmęczony z pracy i jeszcze się MUSI dzieckiem zająć kiedy "matka cały dzień siedzi w domu" (celowo napisałam w cudzysłowie bo tak nie mysle()
__________________
14.02.2015
03.06.2017
18.08.2018

Edytowane przez ciemnowlosa
Czas edycji: 2018-10-29 o 09:29
ciemnowlosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 09:10   #2230
gazelamon
Zadomowienie
 
Avatar gazelamon
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 083
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez faellivrin Pokaż wiadomość
Ja ide w przyszly poniedzialek do gin po pologu. Ciekawe co powie. I mam nadzieje, ze juz o jakichs przytulankach bedzie mozna pomyslec



A z moim TZ tez czesto dochodzi teraz do spiec.

Wczoraj wpadl mi w rece artykul, ktory uwazam ze jest super i pokazuje, ze wiekszosc par ma podobne problemy. I dal mi nadzieje, ze wszystko wroci do normy ( tak po 15 mcach hehe)

https://www.focus.pl/artykul/czy-dzi...czescie?page=4


Po przeczytaniu tego artykułu nie wróżę sobie szczęścia nie dość, że mam 23 lata, wzięłam ślub będąc w ciąży to jeszcze urodziłam córkę tzn śmieję się bo podchodzę do takich statystyk sceptycznie ale wiem, że jednak przez nasz młody wiek będziemy musieli się starać może bardziej żeby w związku było dobrze. Pomimo, że ciąża była zaplanowana i jak najbardziej chciana ale z drugiej strony chyba zawsze, w każdym związku trzeba się starać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gazelamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 09:15   #2231
wicherek1989
Zakorzenienie
 
Avatar wicherek1989
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 177
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Zgadzam się z Tobą ciemnowłosa w 100%, ja nie wciskam ojcu w ręce dziecka w drzwiach, prędzej stawiam obiadokolację na stole. Ale jeśli ja mam brać prysznic dopiero wtedy jak uśpię dziecko i się śpieszyć w trakcie jak ono płacze, a ojciec pojadł, wykąpał się i odpoczywa przed tv to jednak może to robić z dzieckiem na rękach lub kołysząc go do snu. Tym bardziej że dziecku mało oczy z radości nie wypadną jak on go bierze na ręce, nie jest głupie głuche ani ślepe i to on go bardziej potrzebuje niż ja choć jednak godzina wieczorem kiedy nie muszę zajmować się małym jest bezcenna. Nie uciekam wtedy nie wiadomo gdzie, najczęściej najpierw spędzamy trochę czasu w 3, przy kąpieli dziecka, zabawianiu go i rozmowie jak minął nam dzień. Potem dopiero łapię chwilę dla siebie.

Co do obecności ojca, ja zauważyłam że u nas od pierwszego dnia uwielbia jego obecność. Myślę, że to jest prawda, że dzieci poznają głosy jeszcze w brzuchu, dużo oboje do niego mówiliśmy i to zaprocentowało ufnością dziecka do ojca od razu po porodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa-nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość!!"
wicherek1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-29, 10:18   #2232
DarkDevil
Zakorzenienie
 
Avatar DarkDevil
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Nie powiem, tajemnica :D
Wiadomości: 8 030
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cześć wam

Dzisiaj jedziemy po matę i bujaczek dla małej, zamówiliśmy od babki z OLX. Mam nadzieję, że nie wydamy kasy w błoto.

U nas się zbliża termin 1 szczepienia i jestem w panice jak mała to przeżyje, czy będzie miała gorączkę i w ogóle jak to pójdzie.

Ja też nie jestem z tych, co tylko gdy facet wejdzie do domu, już podają dziecko. Ale uważam, że np gdy na drugi dzien nie idzie do pracy, może w nocy trochę mnie odciążyć i potrzymać małą czy ja potulić.

A zauważyłam, że malutka już nas rozpoznaje po wyglądzie. Teściowa zajmowała się małą, jak weszłam do pokoju momentalnie uśmiech od ucha do ucha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
studentka





https://www.instagram.com/jestem.oliwka
DarkDevil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 10:38   #2233
lupinka
Zadomowienie
 
Avatar lupinka
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 125
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Mysle Ciemnowlosa ze mniej wiecej mamy to samo na mysli. Tez nie chce podzialu fifty fifty na sile, bo tak sie po prostu nie da, jak chocby wspomniane karmienie piersia. Dlatego napisalam o ile mozemy cos robic razem albo naprzemiennie - no i oczywiscie o ile chcemy tego - my, rodzice i dziecko.

Kazdy musi znalezc swoj zloty srodek, jesli jakas kobieta chce szybko wrocic do pracy a ojciec zostaje na tacierzynskim to o ile u nich to zagra tez nie widze przeciwwskazan. Nie powinno byc zadnego kultu "rownego podzialu" ani "matka jest najwazniejsza" - ok, w ciazy dziecko jest 9 m-cy przy nas, ale dotyk i glos taty tez czasem czuje a po porodzie jesli dobrze sie czuje z ojcem, ktory dobrze sie nim opiekuje to chyba tylko dobrze dla mamy, ktora ma wiecej czasu dla siebie. O swoja relacje z dzieckiem musi juz zadbac sama i tego pilnowac, to inna historia.

Mialam sie Was zapytac jak sobie radzicie z pelnymi piersiami jak dzieci decyduja sie przespac jednak spora czesc nocy? Odciagacie czy nie jest to dla Was az tak duzy dyskomfort? Czy moze po jakims czasie sie to stabilizuje jak dziecko ma coraz regularniej takie dluzsze przerwy w nocy (bo wiadomo, w dzien to inna bajka)?

Niby jest wzglednie cieplo, slonce swieci, ale dobrze, ze przypielam mufki do wozka bo czuje, ze juz ta zimowa aura nadciaga. Zreszta ja jestem zmarzluch

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
The most courageous act is still to think for yourself. Aloud.
______________________
&
lupinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 10:46   #2234
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez lupinka Pokaż wiadomość
Hej, u nas weekend minal dobrze chociaz w sobote troche marudzenia i mega kolka 3 h wieczorem, a w niedziele prawie caly dzien spania i znowu pod wieczor kolkowa godzinka. Jest to strasznie trudne, dobrze ze mam wtedy meza w domu, bo on umie zachowac zimna krew i uspokaja nie dosc ze synka to jeszcze mnie.

My wychodzimy mimo paskudnej, deszczowej aury, o ile tylko poziom smogu jest ok.

Z seksami mi tydzien temu ginka powiedziala, zeby jeszcze poczekac 2 tyg. wiec przypuszczam, ze za tydzien tez bede chciala juz sprobowac to bedzie juz 8 tyg. no wiec chyba wystarczajaco

Ciemnowlosa - a syropek z mlekiem probowalas mieszac? O ile oczywiscie mozna, dla mnie to najlepsza opcja, bo od razu rzadsze jest tez latwiej dziecku polknac.



Zgadzam sie w 100% u nas zreszta wyglada to podobnie i bardzo sie ciesze, bo widze ze maly i tata maja swietny kontakt, czasem mam wrazenie nawet lepszy niz ze mna Maz czasem opowiada, ze slyszy od niektorych kolegow, ze nic nie musza przy dzieciach robic, zwlaszcza wstawac w nocy, ale sorry dla mnie to jest wlasnie nasza wspolna 'sprawa' i o ile mozemy chce zebysmy oboje robili wszystko przy dziecku. Wiadomo, ze radzimy sobie lepiej lub gorzej z roznymi aktywnosciami ale to chyba normalne.

Rozmawialismy tez w kontekscie kolki o tym, ze czasem pary po prostu nie wytrzymuja chyba tego zaskoczenia jakim okazuje sie opieka nad malym dzieckiem. Bo wiadomo, bylam swiadoma, ze bedzie plakac, ze bedzie sie brudzic, ze beda nieprzespane noce. Ale dopiero kiedy sie tego doswiadczy, rozumie sie co to NAPRAWDE oznacza. A juz zwlaszcza w mega trudnej sytuacji jaka jest np. choroba dziecka, to wiadomo, ze ten stres i trud sa spotegowane. My tez mielismy juz pare klotni, ale grunt to szczerze rozmawiac i nie unosic sie za bardzo emocjami (to ja mam z tym problem). I pewnie jeszcze troche empatii, chociaz my na macierzynskim nie do konca wiemy jak to znosza faceci chodzac do pracy, a oni nie zrozumieja co przezywamy my bedac praktycznie caly czas z dzieckiem - trzeba to po prostu zaakceptowac i wypracowac sobie wlasny rytm i sposob na to.

Fortuna - jestem ciekawska, ale mozesz zdradzic czemu sie otarliscie o rozwod przy pierwszym dziecku? Skoro jestescie jednak nadal razem i macie druga coreczke to chyba jednak nic Was juz nie porozni
Można pwoiedziec, że nie potrafiliśmy (zwłaszcza on) się ogarnąć po narodzinach starszej oczekiwał, że ja będę wszystko wokół niej robić, nie rozumiał, że te pierwsze tygodnie po porodzie potrzebuję większego wsparcia i opieki niż zwykle (przez to niestety miałam głęboki baby blues). Kiedy ja już byłam przemeczona on często "uciekał" - a to wyrzucić śmieci - tak, wyrzucal śmieci jakieś 4x dziennie, a tu coś zrobić poza domem, a tu gdzieś pojechać coś załatwić, a tu na fajkę - każdy powód był dobry by na chwilę wyjść z domu. Miałam o to do niego ogromne pretensje ale później zrozumiałam, że to był jego sposób na odstresowanie się. Kiedy ja to zrozumiałam to nadszedł czas by i on zrozumiał mnie - że ja też potrzebuję czasem "zmienic powietrze" (nie wiem czy tak po polsku się mówi? ) bo wcześniej nie wychodziłam nigdzie bez dziecka. Serio, nigdzie, nawet na chwilę (tu też doszło to że byłam taka Zosia samosia i nie chciałam prosić mojej mamy o pomoc). To było już wtedy jak starsza miała ok 5mc. Paradoksalnie wszystko się zmieniło kiedy po prostu pewnego wieczoru wyszłam na kilkanaście minut z domu i zostawiłam mu dziecko. Poszłam na krótki spacer - CO TO BYŁA ZA ULGA!, wróciłam, pogadaliśmy i ustaliliśmy jakiś plan działania - że ja mu dam dwa dni wychodne w tygodniu, a on mi też. On wtedy wznowił realizację swojego hobby a ja zapisałam się na siłownię i to nas praktycznie uratowało. Ale gdybysmy wtedy nie obgadali tego raz a porządnie to pewnie już byśmy byli po rozwodzie. Zanim jeszcze zdecydowalismy się na pierwsze dziecko mówiliśmy że chcemy od razu dwójkę. Ale przez ten problem z niedogadaniem się, młodsza urodziła się dopiero teraz. A tak to pewnie by się urodziła pare mc wcześniej
Aa, jeszcze jedna rzecz, kiedy pytałam go czemu z własnej woli nie zajmuje się starsza jak była malutka, mówił, że nim się zajmowała praktycznie sama matka , a ojciec nie uczestniczyl w wychowaniu (mimo że mieszkali razem etc). Tutaj wychodzą "tradycje" z poprzedniego pokolenia, że ojcowie nie byli zaangażowani w opiekę nad dziećmi (albo lepiej - nie byli angazowani).
Cytat:
Napisane przez ciemnowlosa Pokaż wiadomość
Wiecie co, z jednej strony się z wami zgadzam że facet też powinien uczestniczyć w obowiązkach wokół dziecka, jednak z drugiej mam wrażenie że w ostatnich latach nastąpił jakiś kult "podziału obowiązków równo po połowie". A przecież w przypadku opieki nad małym dzieckiem to niemozliwe. Jeśli ojciec dziecka miałby się opiekować w takim samym stopniu jak matka, to my powinnyśmy też wrócić do aktywności zawodowej zaraz po porodzie - tylko wtedy byłoby po równo. Nie bez powodu jesteśmy na macierzyńskim. Mamy przejąć znacznie większą część opieki nad maleństwem, obecność matki w pierwszych miesiącach życia dziecka jest naturalna już na 9miesiecy przed przyjsciem na świat, a obecności ojca dziecko dopiero się uczy po porodzie. Że też o karmieniu piersią nie wspomnę.

Żeby nie było - mój TŻ z chęcią zajmuje się dzieckiem kiedy jest w domu i ja się cieszę że mam wtedy chwilę aby coś ogarnąć. Ale na pewno nie będę codziennie czekać na niego w drzwiach i od progu wciskać mu malucha aby się nim zajął aż do nocy.

Mam w bliskim otoczeniu przypadek, kiedy właśnie powyższy obrazek miał miejsce czyli wciskanie dziecka ojcu u progu mieszkania po powrocie z pracy. Minęło parę lat, a dziecko nie ma żadnej więzi z matką, nie słucha jej, nie przytula się - tak jakby matka była obcą osobą. Trudno się na to patrzy z boku, a na pewno jeszcze trudniej być w tej sytuacji matką. to ekstremalny przypadek, ale jednak takie rzeczy się dzieją.

Ps. Tak sobie myślę że może to jest jeden z powodów konfliktów między rodzicami? Pretensje matki że ojciec nie zajmuje się dzieckiem w takim stopniu jak ona - a z drugiej pretensje ojca, że on wraca zmęczony z pracy i jeszcze się MUSI dzieckiem zająć kiedy "matka cały dzień siedzi w domu" (celowo napisałam w cudzysłowie bo tak nie mysle()
Ja uważam, że jeśli dziecko jest np na mm to nie ma powodu by rodzice się nim nie zajmowali po równo. Dzięki temu m in teraz starsza córka ma świetny kontakt z tatą. Z kp inaczej ale też można to sobie jakoś wyrównać.

Z mojego doświadczenia jak wróciłam do pracy po macierzyńskim to w pracy niesamowicie odpoczywalam psychicznie. Ale nie wiem jakie są statystyki
Cytat:
Napisane przez DarkDevil Pokaż wiadomość
Cześć wam

Dzisiaj jedziemy po matę i bujaczek dla małej, zamówiliśmy od babki z OLX. Mam nadzieję, że nie wydamy kasy w błoto.

U nas się zbliża termin 1 szczepienia i jestem w panice jak mała to przeżyje, czy będzie miała gorączkę i w ogóle jak to pójdzie.

Ja też nie jestem z tych, co tylko gdy facet wejdzie do domu, już podają dziecko. Ale uważam, że np gdy na drugi dzien nie idzie do pracy, może w nocy trochę mnie odciążyć i potrzymać małą czy ja potulić.

A zauważyłam, że malutka już nas rozpoznaje po wyglądzie. Teściowa zajmowała się małą, jak weszłam do pokoju momentalnie uśmiech od ucha do ucha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Też przed każdym szczepieniem przeżywam mega stres. Nie jestem antyszczepionkowcem, ale tyle może wydarzyć się nopow, że stres jest ogromny. Nigdy nie wiadomo jak dziecko zareaguje na taką dawkę chemii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 10:57   #2235
gazelamon
Zadomowienie
 
Avatar gazelamon
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 083
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez lupinka Pokaż wiadomość
Mysle Ciemnowlosa ze mniej wiecej mamy to samo na mysli. Tez nie chce podzialu fifty fifty na sile, bo tak sie po prostu nie da, jak chocby wspomniane karmienie piersia. Dlatego napisalam o ile mozemy cos robic razem albo naprzemiennie - no i oczywiscie o ile chcemy tego - my, rodzice i dziecko.

Kazdy musi znalezc swoj zloty srodek, jesli jakas kobieta chce szybko wrocic do pracy a ojciec zostaje na tacierzynskim to o ile u nich to zagra tez nie widze przeciwwskazan. Nie powinno byc zadnego kultu "rownego podzialu" ani "matka jest najwazniejsza" - ok, w ciazy dziecko jest 9 m-cy przy nas, ale dotyk i glos taty tez czasem czuje a po porodzie jesli dobrze sie czuje z ojcem, ktory dobrze sie nim opiekuje to chyba tylko dobrze dla mamy, ktora ma wiecej czasu dla siebie. O swoja relacje z dzieckiem musi juz zadbac sama i tego pilnowac, to inna historia.

Mialam sie Was zapytac jak sobie radzicie z pelnymi piersiami jak dzieci decyduja sie przespac jednak spora czesc nocy? Odciagacie czy nie jest to dla Was az tak duzy dyskomfort? Czy moze po jakims czasie sie to stabilizuje jak dziecko ma coraz regularniej takie dluzsze przerwy w nocy (bo wiadomo, w dzien to inna bajka)?

Niby jest wzglednie cieplo, slonce swieci, ale dobrze, ze przypielam mufki do wozka bo czuje, ze juz ta zimowa aura nadciaga. Zreszta ja jestem zmarzluch

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Moja śpi coraz dłużej w nocy i jk wstaję to piersi aż twarde. Ale śniadanie zjada dość obfite to odciągać nie muszę pewnie jedna pierś by jej wystraszyła ale jak czuję, że już jest ulga w jednej to zmieniam na drugą i tyle ale poodciągać trochę będę musiała bo planuje wyjście z mężem to zapasy zostawić muszę

Co do podziału obowiązków. Mój mąż pracuje ale często pracuje zdalnie z domu. Wtedy robi nam posiłki wszystkie. Ja zawsze sprzątam. A dzieckiem się zajmuje tyle ile może. Mi nawet nie chodzi o jakąś wielka pomoc przy małej bo nie jest bardzo wymagająca i radzę sobie sama jaka muszę ale zależy mi na tym żeby jednak mieli fajna więź ze sobą więc jak tylko Korcia jest najedzona a tatuś po pracy to niech nosi i przytula ja wtedy ogarniam dom


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gazelamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 10:59   #2236
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Lupinka, u mnie Jeśli bardzo bolą to odciągam, ale zwykle czekam aż się wybudzi.
Tez założyłam już mufki I wyciągnęłam zimowy śpiworek. Zastanawiam się keidy go zamontować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 11:02   #2237
blackhaired_witch
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 866
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Ja nie mam mufek. Dziś chyba przymusowe siedzenie w domu, bo pogoda jest tak obrzydliwa, że zwyczajnie nie chce mi się taplać z wózkiem po kałużach, a potem z takimi brudnymi kołami pakować się do mieszkania :/

Wysłane z mojego Neffos X1 Lite przy użyciu Tapatalka
blackhaired_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 11:03   #2238
Iwona 25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

ja robię wszystko sama koło dziecka, 0 pomocy
-dokładam się do życia- finansowo, a nie zarabiam, bo mam swój biznes- samozatrudnienie...
-on ma też działalność,pracuje w domu, ale więcej zarabia, załatwia itp.
-Możliwe,że bym go finansowo wyprzedziła, ale to ja się zajmuję dziećmi, kąpiel, jedzenie starszakowi, podawanie leków, spacery -nawet niedzielne na rowerku 4latek a ja z wózkiem
Iwona 25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 11:28   #2239
gilmoregirl92
Wtajemniczenie
 
Avatar gilmoregirl92
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 402
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Ja ostatnio zaprzyjaźniłam się ponownie z laktatorem i w nocy po karmieniach odciągam mleko. Mała zjada mi zwykle z jednej piersi tylko, a w nocy mam bardzo dużo mleka, więc przystawiam laktator do drugiej piersi na 10 minut i ściągam nawet 80-90ml. Robię tak tylko w nocy i czasem po pierwszym karmieniu rano. W ten sposób ograniczyłam dokarmianie MM do 1-2 małych butelek dziennie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Razem od 29.12.2011r.
Zaręczeni od 1.08.2014r.
Ślub - 27.08.2016r.

Czekamy na Natalkę (TP 29.08.2018) <3
gilmoregirl92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-29, 11:34   #2240
gazelamon
Zadomowienie
 
Avatar gazelamon
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 083
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Moja kończy w tym tygodniu dwa miesiące i zamówiłam jej z tej okazji smoczki 0-3. Do tej pory używaliśmy 0-2 i jestem przerażona jak te nowe są wielkie ciekawe czy przypadną jej do gustu. Wzielam z tej samej firmy, ten sam kształt tylko rozmiar inny. Zaraz je wygotuje i przetestujemy. Ale nie myślałam, że będzie taka różnica


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gazelamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 11:51   #2241
Marioosanegra
Raczkowanie
 
Avatar Marioosanegra
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 122
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Hej, ja też nie mam na myśli ani 50%, ani wciskania od progu wiadomo że tata w dzień pracuje będąc w pracy, a mama będąc w domu z dzieckiem. Jak oboje są w domu, dzieckiem zajmują się wspólnie, tym bardziej, że mój naprawdę robi to chętnie, bo nasza córeczka jednak odrobinkę „woli” mnie i on robi co może żeby ten stan rzeczy wyrównać
Oczywiste jest, że kiedy mała w nocy marudzi, zajmuję się nią ja, bo on do pracy musi się wyspać. Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność, ale skoro on w niedzielę wybywa na 2 godziny pograć w kosza, ja też życzę sobie mieć 2 godziny na moje ćwiczenia, zabiegi kosmetyczne, poczytanie książki czy drzemkę. Obydwoje jesteśmy co do tego zgodni i to jest chyba najważniejsze.
Marioosanegra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 13:34   #2242
XdMalgorzataxd
Raczkowanie
 
Avatar XdMalgorzataxd
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 363
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez ciemnowlosa Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny, u nas fajna, przespana noc po beznadziejnym wieczorze - usypialam małą ponad dwie godziny nosząc ją na rękach, tańcząc i śpiewając kołysanki. Mój kręgosłup i kolana już ledwo to wytrzymują, zwłaszcza że pyza ma już te 5,5kg - choć z drugiej strony może to i lepsze niż siłownia...

Mamy też cyrki z podawaniem syropu na refluksem - Małej ewidentnie nie smakuje, pluje na wszystkie strony, ulewa i ogólnie po podaniu jednej dawki syropu mam wrażenie że jest on wszędzie dookoła tylko nie w buzi małej. Nie mam pomysłu jak ją przekonać, mamy starszakow - miałyście takie problemy?

Co do zbliżeń to my już z TŻ coś tam próbujemy i nic nie boli, bardziej mentalnie trzeba się przestawić. Ale ja jestem po CC, nie wiem jak po SN.
Może spróbuj nalać do smoczka od butelki. Ja tak robiłam. Małe zassało i połknęło zanim poczuło smak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
XdMalgorzataxd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 13:37   #2243
Anitast
Zakorzenienie
 
Avatar Anitast
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Italia
Wiadomości: 3 027
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez Marioosanegra Pokaż wiadomość
Hej, ja też nie mam na myśli ani 50%, ani wciskania od progu wiadomo że tata w dzień pracuje będąc w pracy, a mama będąc w domu z dzieckiem. Jak oboje są w domu, dzieckiem zajmują się wspólnie, tym bardziej, że mój naprawdę robi to chętnie, bo nasza córeczka jednak odrobinkę „woli” mnie i on robi co może żeby ten stan rzeczy wyrównać
Oczywiste jest, że kiedy mała w nocy marudzi, zajmuję się nią ja, bo on do pracy musi się wyspać. Nie ma co popadać ze skrajności w skrajność, ale skoro on w niedzielę wybywa na 2 godziny pograć w kosza, ja też życzę sobie mieć 2 godziny na moje ćwiczenia, zabiegi kosmetyczne, poczytanie książki czy drzemkę. Obydwoje jesteśmy co do tego zgodni i to jest chyba najważniejsze.
Tez myśle podobnie jak Ty i inne Mamy które już wypowiedziały się w tym temacie , u mnie teraz tez jest tak ze ja jestem przy małym a mąż pracuje , nie mam z kim go zostawić żeby wrócić do pracy a za mały jeszcze żeby dać do żłobka wiec póki co nie wracam do pracy choć powiem że czasem wolałabym pracować niż słuchać narzekania męża ale chyba każda tak ma
Tez chce mieć swoje 5 minut na make up czy prysznic , dziecko jest wspólne i nie powinno być tak ze tylko jedno się nim zajmuje a drugie nie , u mnie na szczęście jest podział obowiązków nawet jak mąż ma mało czasu
__________________
Il mio gatto è come un angelo dal musetto umido e dal cuore pieno D'AMORE
Anitast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 13:42   #2244
Iwona 25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

6kg waży- 2 miesiące pojutrze będzie miał na mojej wadze w ubranku i pampku
Iwona 25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 14:39   #2245
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez XdMalgorzataxd Pokaż wiadomość
Może spróbuj nalać do smoczka od butelki. Ja tak robiłam. Małe zassało i połknęło zanim poczuło smak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Oo też tak robiłam akurat z espumisanem jak dawałam starszej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 15:51   #2246
XdMalgorzataxd
Raczkowanie
 
Avatar XdMalgorzataxd
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 363
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez ciemnowlosa Pokaż wiadomość
Wiecie co, z jednej strony się z wami zgadzam że facet też powinien uczestniczyć w obowiązkach wokół dziecka, jednak z drugiej mam wrażenie że w ostatnich latach nastąpił jakiś kult "podziału obowiązków równo po połowie". A przecież w przypadku opieki nad małym dzieckiem to niemozliwe. Jeśli ojciec dziecka miałby się opiekować w takim samym stopniu jak matka, to my powinnyśmy też wrócić do aktywności zawodowej zaraz po porodzie - tylko wtedy byłoby po równo. Nie bez powodu jesteśmy na macierzyńskim. Mamy przejąć znacznie większą część opieki nad maleństwem, obecność matki w pierwszych miesiącach życia dziecka jest naturalna już na 9miesiecy przed przyjsciem na świat, a obecności ojca dziecko dopiero się uczy po porodzie. Że też o karmieniu piersią nie wspomnę.

Żeby nie było - mój TŻ z chęcią zajmuje się dzieckiem kiedy jest w domu i ja się cieszę że mam wtedy chwilę aby coś ogarnąć. Ale na pewno nie będę codziennie czekać na niego w drzwiach i od progu wciskać mu malucha aby się nim zajął aż do nocy.

Mam w bliskim otoczeniu przypadek, kiedy właśnie powyższy obrazek miał miejsce czyli wciskanie dziecka ojcu u progu mieszkania po powrocie z pracy. Minęło parę lat, a dziecko nie ma żadnej więzi z matką, nie słucha jej, nie przytula się - tak jakby matka była obcą osobą. Trudno się na to patrzy z boku, a na pewno jeszcze trudniej być w tej sytuacji matką. to ekstremalny przypadek, ale jednak takie rzeczy się dzieją.

Ps. Tak sobie myślę że może to jest jeden z powodów konfliktów między rodzicami? Pretensje matki że ojciec nie zajmuje się dzieckiem w takim stopniu jak ona - a z drugiej pretensje ojca, że on wraca zmęczony z pracy i jeszcze się MUSI dzieckiem zająć kiedy "matka cały dzień siedzi w domu" (celowo napisałam w cudzysłowie bo tak nie mysle()
Dokładnie tak samo myślę. Ja jestem niepracującą mamą. Większość obowiązków spada na mnie ale taki był podział ról, moj mąż ma dobrze płatną prace ale męczącą, a dom i dzieci to moja działka. Jakoś nigdy sie nue czułam źle z tego powodu. Ja przewijam, kąpie, wstaje w nocy a tatuś sie bawi. Mnie to pasuje. Wiadomo, jak chore, marudne to sie zmieniamy. Tez mialam w rodzinie taki przypadek, że mama w domu tatuś wracał i od razu od drzwi dziecko na ręce a mama do kompa, pograc, poczytac. No i wieczne konflikty. Ale wiadomo, każdy żyje jak chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
XdMalgorzataxd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 16:32   #2247
gilmoregirl92
Wtajemniczenie
 
Avatar gilmoregirl92
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 402
Wrześniówki 2018 cz. 1

U nas to na razie wygląda tak, że w dzień jestem z dzieckiem sama, a jak mąż wróci z pracy to zajmujemy się dzieckiem na zmianę - jak jedno trzyma Natalkę, to drugie je, kąpie się itp. W nocy do dziecka wstaję praktycznie zawsze tylko ja - bez sensu, żeby mój mąż wstawał, skoro w nocy i tak tylko karmimy się piersią. Czasem, jeżeli wiem, że mała niedawno jadła i trzeba tylko zmienić pieluszkę to proszę męża w nocy o pomoc, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach. On chodzi do pracy, jeździ w delegacje, więc wychodzę z założenia, że musi być wypoczęty. Ja przecież mogę czasem odespać w dzień jeśli potrzebuję


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Razem od 29.12.2011r.
Zaręczeni od 1.08.2014r.
Ślub - 27.08.2016r.

Czekamy na Natalkę (TP 29.08.2018) <3

Edytowane przez gilmoregirl92
Czas edycji: 2018-10-29 o 16:34
gilmoregirl92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 19:29   #2248
wicherek1989
Zakorzenienie
 
Avatar wicherek1989
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 177
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

U mnie jest problem, nie ma szans odespać z moim synkiem w dzień i próbuję wieczorem wcześniej chodzić spać, stąd większa potrzeba angażowania taty. W nocy zawsze wstaję ja, nasz się budzi 2x na jeść plus pieluszka i wraca spać najczęściej sprawnie jeśli dzień był ciężki

Jutro idziemy do neurologa, jestem po porodzie vacuum i skontrolujemy, czy jego zachowania nie są tego następstwami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa-nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość!!"
wicherek1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 19:52   #2249
rita_k
Zadomowienie
 
Avatar rita_k
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 448
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Cytat:
Napisane przez XdMalgorzataxd Pokaż wiadomość
Dokładnie tak samo myślę. Ja jestem niepracującą mamą. Większość obowiązków spada na mnie ale taki był podział ról, moj mąż ma dobrze płatną prace ale męczącą, a dom i dzieci to moja działka. Jakoś nigdy sie nue czułam źle z tego powodu. Ja przewijam, kąpie, wstaje w nocy a tatuś sie bawi. Mnie to pasuje. Wiadomo, jak chore, marudne to sie zmieniamy. Tez mialam w rodzinie taki przypadek, że mama w domu tatuś wracał i od razu od drzwi dziecko na ręce a mama do kompa, pograc, poczytac. No i wieczne konflikty. Ale wiadomo, każdy żyje jak chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Oj znajomy tak miał. Plus inne rzeczy oczywiście., ciągle za mało kasy, za mało sprzątasz. Wszystko za mało itp itd I teraz chyba rozwód.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
rita_k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 20:01   #2250
wicherek1989
Zakorzenienie
 
Avatar wicherek1989
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 177
Dot.: Wrześniówki 2018 cz. 1

Kurde przerażające jest to, że dziecko zamiast umocnić rodzinę i związek to staje się "powodem" rozstania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa-nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość!!"
wicherek1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-04-21 09:27:03


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:26.