Panny Młode 2019 cz. 5

[mariamarysienka]

Napisane przez Kira_18

Problem jest taki że są to osoby tak jakby z kompletnie 2 różnych kręgów znajomych (mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi). A znajomi których zapraszamy na ślub, nie utrzymują z nimi żadnych kontaktów. Kiedyś, za czasów podstawówki czy gimnazjum to owszem, ale później każdy poszedł w swoją stronę. To są jedyne, dwa przypadki z którymi nie wiemy jak postąpić. Z pozostałymi nie mamy takich problemów, bo wiemy kto i z kim. Chyba faktycznie tak zrobię jak doradziła MIKOMA

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A na fejsie nic nie ma, żadnej informacji? Szczerze mówiąc trochę by mi przykro było, gdybym została w taki sposób zaproszona, ale w ostateczności nic aż takiego się nie stanie

[Kira_18]

Napisane przez mariamarysienka

A na fejsie nic nie ma, żadnej informacji? Szczerze mówiąc trochę by mi przykro było, gdybym została w taki sposób zaproszona, ale w ostateczności nic aż takiego się nie stanie

Haha no właśnie nie ma jeden ma wolny status i zero zdjęć z tą dziewczyną (Ci co będą rodzicami), a ten drugi to już w ogóle nic nie ma. Jest jakieś ich zdjęcie, ale ona nawet nie jest oznaczona i nie ma też komentarzy, żadnej wzmiank o niej...więc jestem w d*pie ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agus1315]

Dzień dobry wieczór
Ale dziś u mnie piękna pogoda była Szkoda że cały dzień na zajęciach, ale kiedy tylko mogłam to siedziałam na zewnątrz na słoneczku

Napisane przez Kira_18

Haha no właśnie nie ma jeden ma wolny status i zero zdjęć z tą dziewczyną (Ci co będą rodzicami), a ten drugi to już w ogóle nic nie ma. Jest jakieś ich zdjęcie, ale ona nawet nie jest oznaczona i nie ma też komentarzy, żadnej wzmiank o niej...więc jestem w d*pie ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A nie możesz bezpośrednio do nich napisać? Ja tak zrobiłam z kuzynem, nie widziałam jego narzeczonej na oczy i zapytałam po prostu jak się nazywa bo chciałam wypisać zaproszenie dla nich

[mariamarysienka]

Napisane przez agus1315

Dzień dobry wieczór
Ale dziś u mnie piękna pogoda była Szkoda że cały dzień na zajęciach, ale kiedy tylko mogłam to siedziałam na zewnątrz na słoneczku

Zaaazdro U nas cały dzień lało

A nie możesz bezpośrednio do nich napisać? Ja tak zrobiłam z kuzynem, nie widziałam jego narzeczonej na oczy i zapytałam po prostu jak się nazywa bo chciałam wypisać zaproszenie dla nich

No właśnie, najprostsze wyjście

[Kira_18]

Gadałam z tż i wypiszemy tak jak bylo wcześniej powiedziane tutaj więc darujemy sobie pisanie do nich o imię i nazwisko. Najwyżej winietki spersonalizujemy później

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likable]

Dzień dobry

[blondynka28]

Dzień Dobry,

ide własnie do ksiedza potwierdzic termin w kosciele i do dziewczyny, ktora winna jest mi pieniądze. Zyczcie mi powodzenia. Mam zamiar powiedziec jej rodzicom o wszystkim i oznajmic ze jak mi nie zworci ide z tym do jej pracodawcy. Obawiam sie trochę reakcji ale nie mam innego wyjścia jak zbywa mnie tyle miesięcy. Jezeli nie zwroci mi pieniedzy to poniesie inna kare z to. Nie mozn byc w takich sytucjch bezkarnym. Byla moja koleżanka, a stala sie wrogiem.

[aanniiaaaa]

Cześć dziewczyny,

Pare dni problemów i zawirowań pracowo-osobistych a wy tu szalejecie z ilością postów



Czarne obrączki cudowne!!! My tez planujemy, ale od Dereckiego, facet jest jubilerem (artysta <3) i robi cuda, czasem aż nieużytkowe moim zdaniem na żywo ma więcej niż na www, ale my planujemy coś takiego:

http://derecki.art.pl/wp-content/upl...nigra-0610.jpg

Tylko więcej złota i mniej meteorytu. Na żywo miał nawet z 2-kolorowym złotem, piękne były. Sporo kosztują, ale to w końcu na całe życie, my akurat klasycznych obrączek nie chcieliśmy. No i mamy swoje złoto od teścia, wiec wyjdzie w gotowce mało



Ale pozale się wam jaki kwiatek z sala nam wyskoczył-mamy podpisane „potwierdzenie wpłaty”, nie umowę. Mieliśmy informację ustną, ze zmieni się menu. Aklimatyzacji dni temu nam wysłali maila z nowym menu i zamarłam. Zmiany w samych potrawach kosmetyczne, ale ceny wzrosły 20-50zl/talerzyk, w zależności od pakiety. Dodatkowo korkowe, którego nie było, a zabrali 0,5l wódki na pare, które wcześniej w menu było... od razu kolejnego dnia umówiliśmy się z manager sali (zmieniła się od czasu rezerwacji sali, a tamta babka była jednym z powodów dla których sale wybraliśmy...), zapisała nasze wątpliwości i „skargi”, podobno wstępnie ustaliła z szefostwem, ze zmodyfikują dla nas ofertę... no zobaczymy

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Blondynka, a kto Ci wisi i za co? Walcz o swoje, ja w przeszłości 2-krotnie musiałam sądowo się upominać o kasę (od pracodawcy i od wynajmującego mi mieszkanie...), oby u Cuebie poszło gładko

[kizdaM]

Napisane przez blondynka28

Dzień Dobry,

ide własnie do ksiedza potwierdzic termin w kosciele i do dziewczyny, ktora winna jest mi pieniądze. Zyczcie mi powodzenia. Mam zamiar powiedziec jej rodzicom o wszystkim i oznajmic ze jak mi nie zworci ide z tym do jej pracodawcy. Obawiam sie trochę reakcji ale nie mam innego wyjścia jak zbywa mnie tyle miesięcy. Jezeli nie zwroci mi pieniedzy to poniesie inna kare z to. Nie mozn byc w takich sytucjch bezkarnym. Byla moja koleżanka, a stala sie wrogiem.

Napisane przez aanniiaaaa

Cześć dziewczyny,

Pare dni problemów i zawirowań pracowo-osobistych a wy tu szalejecie z ilością postów



Czarne obrączki cudowne!!! My tez planujemy, ale od Dereckiego, facet jest jubilerem (artysta <3) i robi cuda, czasem aż nieużytkowe moim zdaniem na żywo ma więcej niż na www, ale my planujemy coś takiego:

http://derecki.art.pl/wp-content/upl...nigra-0610.jpg

Tylko więcej złota i mniej meteorytu. Na żywo miał nawet z 2-kolorowym złotem, piękne były. Sporo kosztują, ale to w końcu na całe życie, my akurat klasycznych obrączek nie chcieliśmy. No i mamy swoje złoto od teścia, wiec wyjdzie w gotowce mało



Ale pozale się wam jaki kwiatek z sala nam wyskoczył-mamy podpisane „potwierdzenie wpłaty”, nie umowę. Mieliśmy informację ustną, ze zmieni się menu. Aklimatyzacji dni temu nam wysłali maila z nowym menu i zamarłam. Zmiany w samych potrawach kosmetyczne, ale ceny wzrosły 20-50zl/talerzyk, w zależności od pakiety. Dodatkowo korkowe, którego nie było, a zabrali 0,5l wódki na pare, które wcześniej w menu było... od razu kolejnego dnia umówiliśmy się z manager sali (zmieniła się od czasu rezerwacji sali, a tamta babka była jednym z powodów dla których sale wybraliśmy...), zapisała nasze wątpliwości i „skargi”, podobno wstępnie ustaliła z szefostwem, ze zmodyfikują dla nas ofertę... no zobaczymy

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Blondynka, a kto Ci wisi i za co? Walcz o swoje, ja w przeszłości 2-krotnie musiałam sądowo się upominać o kasę (od pracodawcy i od wynajmującego mi mieszkanie...), oby u Cuebie poszło gładko

No trochę słaba sytuacja :/ może jakoś dojdziecie do porozumienia

[mikoma]

Napisane przez aanniiaaaa

Cześć dziewczyny,

Pare dni problemów i zawirowań pracowo-osobistych a wy tu szalejecie z ilością postów



Czarne obrączki cudowne!!! My tez planujemy, ale od Dereckiego, facet jest jubilerem (artysta <3) i robi cuda, czasem aż nieużytkowe moim zdaniem na żywo ma więcej niż na www, ale my planujemy coś takiego:

http://derecki.art.pl/wp-content/upl...nigra-0610.jpg

Tylko więcej złota i mniej meteorytu. Na żywo miał nawet z 2-kolorowym złotem, piękne były. Sporo kosztują, ale to w końcu na całe życie, my akurat klasycznych obrączek nie chcieliśmy. No i mamy swoje złoto od teścia, wiec wyjdzie w gotowce mało



Ale pozale się wam jaki kwiatek z sala nam wyskoczył-mamy podpisane „potwierdzenie wpłaty”, nie umowę. Mieliśmy informację ustną, ze zmieni się menu. Aklimatyzacji dni temu nam wysłali maila z nowym menu i zamarłam. Zmiany w samych potrawach kosmetyczne, ale ceny wzrosły 20-50zl/talerzyk, w zależności od pakiety. Dodatkowo korkowe, którego nie było, a zabrali 0,5l wódki na pare, które wcześniej w menu było... od razu kolejnego dnia umówiliśmy się z manager sali (zmieniła się od czasu rezerwacji sali, a tamta babka była jednym z powodów dla których sale wybraliśmy...), zapisała nasze wątpliwości i „skargi”, podobno wstępnie ustaliła z szefostwem, ze zmodyfikują dla nas ofertę... no zobaczymy

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

Blondynka, a kto Ci wisi i za co? Walcz o swoje, ja w przeszłości 2-krotnie musiałam sądowo się upominać o kasę (od pracodawcy i od wynajmującego mi mieszkanie...), oby u Cuebie poszło gładko

Chyba celowo wam nie dali umowy od razu, bo już jak się decydowaliście wiedzieli, że was tak załatwia.

[agulaaaa]

Hej
Ania to kiepsko się zachowali oby udało się z nimi dogadać..

Blondynka powodzenia

A mnie rozłożyło

[blondynka28]

Napisane przez aanniiaaaa

Blondynka, a kto Ci wisi i za co? Walcz o swoje, ja w przeszłości 2-krotnie musiałam sądowo się upominać o kasę (od pracodawcy i od wynajmującego mi mieszkanie...), oby u Cuebie poszło gładko

Walcze o swoje juz od kilku miesiecy. Dałam zrobić z siebie głupia, ale to moja życiowa nauczka. Chcesz miec wroga pożycz pieniądze. ostatni raz tak dałam sie podejść. Pożyczyłam koleznace z pracy, teraz juz bylej pracy i nie myśli mi oddac. W miedzyczasie okazalo sie ze jest w ciazy, ja zmienilam prace, kontakt sie urwał. Bylam u niej jw domu juz dwa razy, w sierpniu, październiku i dzis trzeci raz i rozmawiałam z jej tatą. Nie zastałamjej a szkoda bo chcialam aby przy nim przyznała sie do wszystkiego. Jej rodzice o niczym nie wiedzieli. Ciekawe co teraz, czy mi odda. jej ojciec powiedział, ze wplynie na nią jak to prwda i napewno mi odda, zobaczymy. Kurde na jakieś drobiazgi z weselem bym miala juz a tak to dupa...czekałam z pójściem tam az urodzi dziecko, bo podobno po mojej wizycie 2 mies temu bardzo zle sie czula i jej facet(nie maz ani narzeczony) mnie probowal zastraszyć. Napisał mi wiadomości, ze tego pozaluje jak cos sie stanie z jej dzieckiem i znajdzie mnie, namiesza mi w pracy. Moj pracodawca wie o tym i kolezanki z pracy tez, wiec a niech idzie i mowi. Moj Tz tez wie, jedynie mama nie. Poza tym w toku mojego śledztwa dowiedziałam sie ze jej ten facet zostawił zonę, dzieci i z nia ma dziecko teraz., patologia! Ale ja znałam ja dobrze, nie jego. Przychodził do nas, ale nie wiedziałam co to jest za człowiek. Nie wiem co bedzie teraz ale jej ojciec o tym juz wie. Dodam ze jest starsza odemnie wiec powinna byc ogarnięta zyciowo i zachować sie uczciwie jak pracuje w sklepie i to z gotówka, towarem. Jak mi nie odda narobię jej dymu w pracy...

Nie mam na to dokumentu i to jest moj nagroszy bład. Powinnam spisać to na papierze. Ale, po pierwsze przyznala sie kierownicze sklepu, po drugie mam sms, a po 3 dzis nagralam rozmowe. Zaluje ze nie zrobilam tego wczesniej, jak rozmawialm z nia. Jak nic nie pomoze pojde jeszcze raz do niej za miesiac, dwa aby miec dowod konkretny dla jej pracodawcy. Moze to nie jest legalne, ale nagram rozmowe i im puszcze(Pania Prezes) aby wiedzialy jaka maja pracownice. Zreszta one juz wiedza ze ona mi winna pieniądze, bo byly u mnie w pracy ogladac donice i im powiedzialam pare zdan przy okazji, ale bez mocnych dowodow. Jak ona w stosunku do mnie tak postepuje to dlaczego ja mam sie przejmowac nią i tym ze moze stracic prace. Za bledy sie placi, ja juz zaplacilam zszarganymi nerwami, miesiacami proszenia. i chodzeniem do niej. Nie rozumiem jak mozna wogole dopuscic do tkiej sytacji, aby to ja osoba ktora pozyczyla jeszcze sie upominała. Powinna mi oddac i to jeszcze w podskokach i podziekowac. Nie mam zadej pewnosci ze mi odda, ale jak jednak odda będzie po sprawie, a jak nie to nie zostawie tak tego...

[ckin2u]

Napisane przez n0emi

blondynka oprócz kredytu i wynajmu jest jeszcze inna moim zdaniem fajna opcja. Wyjazd za granicę nawet na 2 lata. Można odłożyć przez ten czas 200 tys. wziąć kredyt na 50 tys. i żyć po swojemu
Oczywiście warto się nam wygadać i nie bierz tego personalnie, ale czuję, że Ty po prostu nie chcesz niczego zmieniać i że mimo wszystko jest Ci tak wygodnie. A uwierz nic się nie zmieni, a będzie jeszcze gorzej jak mama zobaczy, że próbujecie stawiać warunki. Trzymam kciuki żebyście podjęli dobrą decyzję.

hej

O właśnie muszę się dowiedzieć czy ktoś ma tego dnia ślub i się dogadać co do dekoracji.

I dziś też miałam do dupy dzień w pracy. Menagerka musiała mieć ciężki weekend i na wszystkich się wyżywała Jak ja nie lubię jak ktoś przenosi swoje humorki na pracę

Moim zdaniem odlozyc 200 tys przez dwa pierwsze lata jest wrecz niemozliwy za granica jeszzce zalezy gdzie, i do jakiej pracy jedziesz - ale za granica nic nie ziemi nie lezy niestety, najpierw musisz miec na start pieniadze, potem zanim zaczniesz sie ogarniac i odkladac tez troche trwac. Co innego gdy jedzie sie do kogos (rodzina,bardzo bliski przyjaciel) trzeba zaplacic tylko za pokoj i ma sie pewna prace, codziennie i to nie za najnizsza krajowa.

200 tys w dwa lata to juz raczej nie te czasy, chyba ze naprawde ma sie cos zalatwione na 100 %

Ale jest to jakas opcja - ale raczej dluzsza niz dwa lata i trzeba sie nastawic na konretne odkladanie, ale tez uwazam ze lepiej 3-4 lata sie 'przemeczyc' (mimo wszystko i tak sie jezdzi na urlop do Pl itd wiec spokojnie)

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez agus1315

Dzień dobry wieczór
Ale dziś u mnie piękna pogoda była Szkoda że cały dzień na zajęciach, ale kiedy tylko mogłam to siedziałam na zewnątrz na słoneczku



A nie możesz bezpośrednio do nich napisać? Ja tak zrobiłam z kuzynem, nie widziałam jego narzeczonej na oczy i zapytałam po prostu jak się nazywa bo chciałam wypisać zaproszenie dla nich

Ja tez bym sie po prostu zapytala

Napisane przez blondynka28

Walcze o swoje juz od kilku miesiecy. Dałam zrobić z siebie głupia, ale to moja życiowa nauczka. Chcesz miec wroga pożycz pieniądze. ostatni raz tak dałam sie podejść. Pożyczyłam koleznace z pracy, teraz juz bylej pracy i nie myśli mi oddac. W miedzyczasie okazalo sie ze jest w ciazy, ja zmienilam prace, kontakt sie urwał. Bylam u niej jw domu juz dwa razy, w sierpniu, październiku i dzis trzeci raz i rozmawiałam z jej tatą. Nie zastałamjej a szkoda bo chcialam aby przy nim przyznała sie do wszystkiego. Jej rodzice o niczym nie wiedzieli. Ciekawe co teraz, czy mi odda. jej ojciec powiedział, ze wplynie na nią jak to prwda i napewno mi odda, zobaczymy. Kurde na jakieś drobiazgi z weselem bym miala juz a tak to dupa...czekałam z pójściem tam az urodzi dziecko, bo podobno po mojej wizycie 2 mies temu bardzo zle sie czula i jej facet(nie maz ani narzeczony) mnie probowal zastraszyć. Napisał mi wiadomości, ze tego pozaluje jak cos sie stanie z jej dzieckiem i znajdzie mnie, namiesza mi w pracy. Moj pracodawca wie o tym i kolezanki z pracy tez, wiec a niech idzie i mowi. Moj Tz tez wie, jedynie mama nie. Poza tym w toku mojego śledztwa dowiedziałam sie ze jej ten facet zostawił zonę, dzieci i z nia ma dziecko teraz., patologia! Ale ja znałam ja dobrze, nie jego. Przychodził do nas, ale nie wiedziałam co to jest za człowiek. Nie wiem co bedzie teraz ale jej ojciec o tym juz wie. Dodam ze jest starsza odemnie wiec powinna byc ogarnięta zyciowo i zachować sie uczciwie jak pracuje w sklepie i to z gotówka, towarem. Jak mi nie odda narobię jej dymu w pracy...

Nie mam na to dokumentu i to jest moj nagroszy bład. Powinnam spisać to na papierze. Ale, po pierwsze przyznala sie kierownicze sklepu, po drugie mam sms, a po 3 dzis nagralam rozmowe. Zaluje ze nie zrobilam tego wczesniej, jak rozmawialm z nia. Jak nic nie pomoze pojde jeszcze raz do niej za miesiac, dwa aby miec dowod konkretny dla jej pracodawcy. Moze to nie jest legalne, ale nagram rozmowe i im puszcze(Pania Prezes) aby wiedzialy jaka maja pracownice. Zreszta one juz wiedza ze ona mi winna pieniądze, bo byly u mnie w pracy ogladac donice i im powiedzialam pare zdan przy okazji, ale bez mocnych dowodow. Jak ona w stosunku do mnie tak postepuje to dlaczego ja mam sie przejmowac nią i tym ze moze stracic prace. Za bledy sie placi, ja juz zaplacilam zszarganymi nerwami, miesiacami proszenia. i chodzeniem do niej. Nie rozumiem jak mozna wogole dopuscic do tkiej sytacji, aby to ja osoba ktora pozyczyla jeszcze sie upominała. Powinna mi oddac i to jeszcze w podskokach i podziekowac. Nie mam zadej pewnosci ze mi odda, ale jak jednak odda będzie po sprawie, a jak nie to nie zostawie tak tego...

Z jednej strony rozumiem Twoja frustracje, ale z drugiej co maja do tego jej pracodawcy? Tzn. tak sobie mysle, ze jakbym byla pracodawca to nie interesowalyby mnie sprawy zadluzen mojej pracownicy

Duzo Ci musi oddac? Nie lepiej po prostu zglosic to na policje? Skoro masz jakies dowody na jej przyznanie sie do tego?
Tak to wlasnie jest z pozyczaniem kasy :/

[blondynka28]

Napisane przez ckin2u

Z jednej strony rozumiem Twoja frustracje, ale z drugiej co maja do tego jej pracodawcy? Tzn. tak sobie mysle, ze jakbym byla pracodawca to nie interesowalyby mnie sprawy zadluzen mojej pracownicy

Duzo Ci musi oddac? Nie lepiej po prostu zglosic to na policje? Skoro masz jakies dowody na jej przyznanie sie do tego?
Tak to wlasnie jest z pozyczaniem kasy :/

Niby pracodawca nie ma nic do tego, ale wiem ze oni cenią szczerość i zatrudniają tylko pewnie i uczciwe osoby. Pracowałam tam troche i zauważyłam, ze lepiej jest mowic u nich prade i byc lojalnym. Ok co ich obchodzi, ze jest winna komus kase, ale ja ich tez np oszukiwała i mogla cos wziasc od tak sobie? wiadomo czego spodziewać się po takie osobie? Jezeli ona oszukala mnie to pracodawce tez moze oszukiwac, wiec wole aby o tym wiedzieli . Choc wiem ze cos jest tutaj tez na rzeczy i sa wobec niej pewne podjerzenia., ale wiem o tym juz po fakcie. Jak to o niej swiadczy. Inaczej jak sie pracuje i nie ma sie dostepu do kasy, a inaczej jak pilnuje sie towaru i gotówki w kasie sklepu.

[Animka11]

Ckin2u dwa razy pisałam takiego posta jak Ty . Zgadzam się z Tobą w stu procentach .
Blondynka a ile ona ma lat ,że fatygujesz jej rodziców ? Nie rozumiem po co ich informowałas? No i pracodawcę ? Ja bym chyba wolała zgłosić na policję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agus1315]

Dzień dobry

Napisane przez mikoma

Chyba celowo wam nie dali umowy od razu, bo już jak się decydowaliście wiedzieli, że was tak załatwia.

Też tak myślę

Gdyby dali wam umowę byłoby czarno na białym jaka była oferta, a tak to jest tylko potwierdzenie wpłaty i wasze słowo przeciwko ich że menu i kwoty były inne

Napisane przez blondynka28

Niby pracodawca nie ma nic do tego, ale wiem ze oni cenią szczerosc i zatrudniają tylko pewnie i uczciwe osoby. Pracowalam tam troche i zauazyłam, ze lepeij jest mowic u nich prade i byc lojalnym. Ok co ich obchodzi, ze jest winna komus kase, ale ja ich tez np oszukiwala i mogla cos wziasc od tak sobie? wiadomo czego spodziewać się po takie osobie? Jezeli ona oszukala mnie to pracodawce tez moze oszukiwac, wiec wole aby o tym wiedzieli . Choc wiem ze cos jest tutaj tez na rzeczy i sa wobec niej pewne podjerzenia., ale wiem o tym juz po fakcie. Jak to o niej swiadczy. Inaczej jak sie pracuje i nie ma sie dostepu do kasy, a inaczej jak pilnuje sie towaru i gotówki w kasie sklepu.

Z jednej strony rozumiem, z drugiej może Ci to przynieść więcej szkody niż pożytku - facet już raz Ci groził, narobisz jej dymu w pracy i może coś znowu odwalić.
No a pracodawca przecież jej nie powie 'słuchaj Blondynka była i mówiła, że wisisz jej kase, weź jej oddaj'. A jeśli ją zwolni to będzie miała kolejną wymówkę żeby nie oddać, bo ma dziecko i została bez pracy

[blondynka28]

Napisane przez Animka11

Ckin2u dwa razy pisałam takiego posta jak Ty . Zgadzam się z Tobą w stu procentach .
Blondynka a ile ona ma lat ,że fatygujesz jej rodziców ? Nie rozumiem po co ich informowałas? No i pracodawcę ? Ja bym chyba wolała zgłosić na policję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poszłam porozmawiać z nią. Nie zastałam jej wiec uznałam, ze powiem o tym jej ojcu i czekam na reakcje. Mam nadziej ze jakoś to pomoze. Szukam jakiegos sposobu jak na nia wplynac

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez agus1315

Dzień dobry



Też tak myślę

Gdyby dali wam umowę byłoby czarno na białym jaka była oferta, a tak to jest tylko potwierdzenie wpłaty i wasze słowo przeciwko ich że menu i kwoty były inne



Z jednej strony rozumiem, z drugiej może Ci to przynieść więcej szkody niż pożytku - facet już raz Ci groził, narobisz jej dymu w pracy i może coś znowu odwalić.
No a pracodawca przecież jej nie powie 'słuchaj Blondynka była i mówiła, że wisisz jej kase, weź jej oddaj'. A jeśli ją zwolni to będzie miała kolejną wymówkę żeby nie oddać, bo ma dziecko i została bez pracy

Jak jej facet chce mi grozić to niech grozi. Jakos sie go nie boje, bo więcej mówi niż robi, a choćby nawet wtedy mogę pójść na policje. Jak mi nie odda mówi się trudno, ale chociaz poniesie kare za to, będzie mieć popsutą opinie. A wy byscie odpuscily? Nie sądze. Ja nie jestem mściwa, ale jak ktoś mnie oszukuje na każdym kroku?

[mariamarysienka]

Ja też bym nie szła do rodziców albo do pracodawcy. A już nagabywanie kogoś w sklepie, że jego pracownica wisi mi kasę jest dla mnie co najmniej niepoważne i na miejscu tej osoby kompletnie bym to zignorowała. Jest policja od tego, żeby zgłaszać takie rzeczy, zwłaszcza że dysponujesz dowodami. Dodatkowo jej chłopak ci groził, to kolejna rzecz dla policji. Moim zdaniem niczego nie wskórasz tym, co teraz robisz.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[mikoma]

Blondynka, a dużo ci jest winna?

Policja się tym raczej nie zajmie, musiałabyś wyłudzenie udowodnić, a to nie jest proste...to się do sądu nadaje.

[blondynka28]

Napisane przez mikoma

Blondynka, a dużo ci jest winna?

Policja się tym raczej nie zajmie, musiałabyś wyłudzenie udowodnić, a to nie jest proste...to się do sądu nadaje.

Dla mnie kwota ta ma znaczenie, ale nie będę tutaj mówiła ile. Co mi da policja, jak musze miec konkretne dowody. Jak myślę ze miałabym isc z tym na policje to już samej mi przed soba wstyd...nie mówić juz o sadzie. Koszty sadowe napewno bylyby duzo wyższe niz te cale pieniądze, które jest mi winna. Trudno, najwyżej będę żyła ze swiadomoscia, ze mnie oszukała i nie odda. Widać musze się z tym pogodzić. Teraz jak pisałyście mam poczucie winy ze zle zrobiłam cokolwiek komus mówiąc. Według was najlepiej byłoby jakby nie wiedział o tym nikt.

[mariamarysienka]

To nie chodzi o to, że najlepiej jakby nikt nie wiedział, tylko że nic nie wskórasz i bez sensu jest chodzenie do tych ludzi. Lepiej jak będziesz do niej chodzić bezpośrednio.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[mikoma]

Kochana, koszty sądowe nigdy nie są wyższe niż dług. Dlatego właśnie pytam jaka kwota, bo chciałam ci napisac ile by cię to kosztowało ewentualnie. Jak to jest jakaś kwota typu kilkaset złotych, to naprawdę grosze wyjdą kosztów. No i jak coś, jak wygrasz, to ona i te koszty musiałaby ci oddać.

Zgadzam się, że chodzeniem i gadaniem po rodzinie i pracodawcach nic nie wskórasz.

[Animka11]

Poprostu zdziwiło mnie to co robisz. Wiesz sobie od razu pomyślałam ,że jej rodzice to mają mało z tym wspólnego. Bez sensu martwić dorosłych ludzi starszych . Mi byłoby poprostu wstyd mówić takie rzeczy jej pracodawcy czy rodzicom. Warto może byłoby z nią pogadać ponownie.
Mikoma widać ma jakieś pojęcie co ile kosztuje. Może warto to zgłosić. Masz dowody na nią. Plus grożenie jej faceta.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blondynka28]

Napisane przez mariamarysienka

To nie chodzi o to, że najlepiej jakby nikt nie wiedział, tylko że nic nie wskórasz i bez sensu jest chodzenie do tych ludzi. Lepiej jak będziesz do niej chodzić bezpośrednio.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Przecież napisałam wczesniej, ze poszłam do niej, ale jej nie zastałam. Mieszka razem z rodzicami w jednym domu. Pomysłam , ze powiem jej tacie o tym, ale może zle zrobiłam to czyniąc. Tez było mi wstyd tam isc kolejny raz i o tym mowic, myslice ze to takie proste bylo.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez mikoma

Kochana, koszty sądowe nigdy nie są wyższe niż dług. Dlatego właśnie pytam jaka kwota, bo chciałam ci napisac ile by cię to kosztowało ewentualnie. Jak to jest jakaś kwota typu kilkaset złotych, to naprawdę grosze wyjdą kosztów. No i jak coś, jak wygrasz, to ona i te koszty musiałaby ci oddać.

Zgadzam się, że chodzeniem i gadaniem po rodzinie i pracodawcach nic nie wskórasz.

No dobra, przykładowo kilkaset zł. I jak mam udowodnić to, ze jest mi winna te pieniądze, nie mam tego na papierze. Wiadomości które pisałam do niej i mi nie odp na nie? Pisałam z jej facetem, nie z nią, bo ona jego w to wciągnęła. Wymiana sms z jej facetem jest takim mocnym dowodem? Ja nie cche z nikim walczycNaprawde bardzo żałuje, ze pożyczyłam te pieniądze i to na słowo, ale czasu nie cofnę. Nigdy nie pożyczę nikomu już ani grosza.

[mikoma]

Jak masz tam napisane wprost, że jej pożyczyłaś i ile, to masz dowód. Ale to już twoja decyzja co dalej zrobisz, ja bym tak łatwo nie odpuściła.

[blondynka28]

Poczekam i zobacze czy bedzie z jej strony jakas reakcja.

Myslicie, ze wypada na zaproszeniu taki wierszyk?

Aby ulżyć Wam w udręce
co za paczkę dać w prezencie
młoda Para podpowiada
i zarazem pięknie prosi
by w kopertę włożyć grosik.

By nie niszczyć wielu roślin,
Młodzi proszą Państwa Gości
zamiast kwiatów weź słodkości
by przyprawić nam radości.

Ale czy wypada gosciom cos nrzucac jak nie chcemy kwiatow, wielu prezentow. Wolimy sami cos kupic, tym bardziej ze mamy juz konkretny cel na ktory przeznaczymy pieniadze. Tak mysle sobie, ze teraz goście raczej moga byc juz sami nastawieni na obdarowanie pieniędzmi niz prezentami. ale co do slodkosci to bardzo chetnie moj Tz by je zjadł uwielbia slodkosci

[agulaaaa]

Dziewczyny mialyscie kiedyś jakieś buty z Brilu?

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez blondynka28

Poczekam i zobacze czy bedzie z jej strony jakas reakcja.

Myslicie, ze wypada na zaproszeniu taki wierszyk?

Aby ulżyć Wam w udręce
co za paczkę dać w prezencie
młoda Para podpowiada
i zarazem pięknie prosi
by w kopertę włożyć grosik.

By nie niszczyć wielu roślin,
Młodzi proszą Państwa Gości
zamiast kwiatów weź słodkości
by przyprawić nam radości.

Ale czy wypada gosciom cos nrzucac jak nie chcemy kwiatow, wielu prezentow. Wolimy sami cos kupic, tym bardziej ze mamy juz konkretny cel na ktory przeznaczymy pieniadze. Tak mysle sobie, ze teraz goście raczej moga byc juz sami nastawieni na obdarowanie pieniędzmi niz prezentami. ale co do slodkosci to bardzo chetnie moj Tz by je zjadł uwielbia slodkosci

My nie będziemy mieć żadnych wierszyków
Co do kopert to raczej już się przyjęło,że daje się pieniądze

[balewska]

Ja też nie chcę wierszyka ale zobaczę co tż powie na to
Ja nie miałam butów

Blondynka ciężka sytuacja, nie wiem co mogę Ci doradzić. Może faktycznie pójść na policję zgłosić tą zwłokę... :/

[mikoma]

Moim zdaniem wierszyki z prośbą o pieniądze to straszne faux pas.

Ja mam kilka par szpilek i czółenek z Brilu, wszystkie uwielbiam

[n0emi]

Napisane przez ckin2u

Moim zdaniem odlozyc 200 tys przez dwa pierwsze lata jest wrecz niemozliwy za granica jeszzce zalezy gdzie, i do jakiej pracy jedziesz - ale za granica nic nie ziemi nie lezy niestety, najpierw musisz miec na start pieniadze, potem zanim zaczniesz sie ogarniac i odkladac tez troche trwac. Co innego gdy jedzie sie do kogos (rodzina,bardzo bliski przyjaciel) trzeba zaplacic tylko za pokoj i ma sie pewna prace, codziennie i to nie za najnizsza krajowa.

200 tys w dwa lata to juz raczej nie te czasy, chyba ze naprawde ma sie cos zalatwione na 100 %

Ale jest to jakas opcja - ale raczej dluzsza niz dwa lata i trzeba sie nastawic na konretne odkladanie, ale tez uwazam ze lepiej 3-4 lata sie 'przemeczyc' (mimo wszystko i tak sie jezdzi na urlop do Pl itd wiec spokojnie)[COLOR="Silver"]

Napiszę jak to u nas wyglądało. TŻ wyjechał rok wcześniej i faktycznie zatrzymał się u kolegi. Ale prace sam znalazł po 2 tyg. Gdy ja dojechałam to też znalazłam pracę po 2 tyg., ale tylko dlatego, że strasznie się stresowałam:P A jak już poszliśmy do agencji to na drugi dzień miałam robotę. Może zależy od miejsca ale ja mieszkam przy lotnisku Heathrow i pracy jest od groma. TŻ cały czas dostaje na maila oferty.
A jeżeli chodzi o odkładanie to my się baaardzo na to nastawiliśmy. Gadałam z ludźmi z pracy i fakt niektórzy nie odkładają prawie nic, bo żyją normalnie. Normalnie w sensie, że wynajmują flat, robią zakupy po 100 funtów tygodniowo, korzystają z atrakcji i też są w szoku, że my tyle odkładamy.
A my płacimy za pokój 130 funtów tyg., spożywka to max 50 funtów (nie musimy kupować mięsa, bo od znajomych mamy dużo taniej). I to całe nasze wydatki miesięczne, łącznie do 1tys. funtów. Moją całą wypłatę odkładamy, TŻ to co zostanie. Nie płacimy za dojazdy, bo ja mam pracę na miejscu, a TŻ służbowy samochód. Odkładamy do 2 tys. miesięcznie, więc te 100 tys. zł rocznie mamy. Tylko fakt TŻ pracuje 6 dni w tygodniu po 10h i nie pracuje za najniższą (ale uważam też, że dla facetów łatwiej znaleźć lepiej płatna pracę) a ja też robiłam dużo nadgodzin i wcześniej chodziłam pracować w soboty. Teraz trochę odpuściłam bo chcę zadbać o siebie, ale po ślubie wracamy i znowu będę pracować ile się da. Więc po moim przykładzie: da się Tylko trzeba być w 110% nastawionym na odkładanie. Może źle to nazwę, bo chciałam napisać, że trochę wegetujemy, ale aż tak źle nie jest. Ale my to się naprawdę mocno zaparliśmy, bo nasze mieszkanie to póki co nas największy cel. Czuję, że bez niego stoimy w miejscu.


blondynka u mnie cały czas te wierszyki funkcjonują
Ja chyba zamiast wiersza wstawię obrazki, chociaż faktycznie koperty to już standard