Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[groszek75]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;86430564]






Dzięki

U nas prezenty dla babci i dziadków były robione przed feriami, częściowo przez dzieci, a trochę przez panią.[/QUOTE]
U nas też, mydełka robili przed feriami. A tu jeszcze te słoiczki

Moja dziś oddała książkę do biblioteki , a drugą przyniosła i od razu przeczytała. Ale mało stron miała Cieszę sie,że lubi czytać

[Ingrid80]

U nas znowu ciekawie 3 dni trwają rekolekcje, w związku z czym jest tylko jedna godzina lekcji rano, potem już kościół i fajrant. Ale żeby było ciekawiej, w kolejnym dniu po feriach przyjeżdża biskup, i kolejne lekcje przepadają. Program artystyczny i spotkanie z biskupem zamiast w salach katechetycznych odbywa się w szkole w godzinach lekcji co za chory kraj!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[precious_81]

Napisane przez Ingrid80

U nas znowu ciekawie 3 dni trwają rekolekcje, w związku z czym jest tylko jedna godzina lekcji rano, potem już kościół i fajrant. Ale żeby było ciekawiej, w kolejnym dniu po feriach przyjeżdża biskup, i kolejne lekcje przepadają. Program artystyczny i spotkanie z biskupem zamiast w salach katechetycznych odbywa się w szkole w godzinach lekcji co za chory kraj!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie kraj tylko dyrekcja.
U nas takich cyrków nie ma.

[Ingrid80]

Wiem wiem. Ale w innej rzeczywistości dyrekcja dwa razy by się zastanowiła, zanim by na to pozwoliła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

To jest dopiero znaczna persona, biskup.
Ciekawe czy beda po dłoniach dobrodzieja w szkole całować.

[Ingrid80]

Pewnie tak, moja na pewno nie, bo wtedy będzie już w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez _vixen_

To jest dopiero znaczna persona, biskup.
Ciekawe czy beda po dłoniach dobrodzieja w szkole całować.

Napisane przez Ingrid80

Pewnie tak, moja na pewno nie, bo wtedy będzie już w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Naprawdę zabawne, konkurs na największego antyklerykała zakończony

Napisane przez precious_81

Nie kraj tylko dyrekcja.
U nas takich cyrków nie ma.

U nas też nie, biskup przychodzi co roku na jasełka, sam, obejrzy, powie parę słów życzeń świątecznych i wychodzi, nie ma przewidzianych żadnych spotkań z uczniami.


Czy u Was w EW są karty czytelnictwa?
Dziecko ma czytać pon-pt przynajmniej 15 minut dziennie na głos w domu i rodzic wpisuje do karty (tabelka) datę, tytuł, czas czytania i podpisuje się pod tym.

[Glodomorek]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;86479279]Czy u Was w EW są karty czytelnictwa?
Dziecko ma czytać pon-pt przynajmniej 15 minut dziennie na głos w domu i rodzic wpisuje do karty (tabelka) datę, tytuł, czas czytania i podpisuje się pod tym.[/QUOTE]
U nas od drugiego semestru pani wprowadza konkurs. Rodzic na karcie ma zapisać tytuł książki i ile czasu dziecko czytało. Dla największych czytelników będzie nagroda. Chyba co miesiąc będą podliczać minuty.


U nas ogólnie semestr zakończony z bardzo dobrą oceną, A. Nie znalazło się tam miejsce na uwagi o gadulstwie Aż mi smutno, że już ferie się kończą i trzeba znowu budzić o nieludzkich godzinach.

[21pyza]

U nas wyzwanie czytelnicze jest prowadzone od października. Co miesiąc pani wychowawczyni podsumowuje czasy dla każdego dziecka i wstawia 6. Nie wiem czy pod koniec roku przewidziane sa jakieś nagrody ale ogólnie inicjatywa mi sie podoba.

[groszek75]

Nie u nas nic takiego nie ma. Moja czyta dużo, do tego z biblioteki.

[precious_81]

U nas nie ma żadnych kart ani wyzwań czytelniczych.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wprowadzałam u siebie, ale niestety "moi" rodzice zignorowali. Ja już nawet w nosie mam takie karty, ale niestety mam ekipę nieczytającą w domu i efekty słychać i widać - dzieci czytają w wolnym tempie, słabiutko, często bez zrozumienia. A jednak czytać tylko w szkole się nie nauczy, to trzeba poćwiczyć

U córki nie ma, ale tam czytają dobrze wszystkie dzieci. Jedynie jak było to biedronkowe wyzwanie ze słodziakami, to 3 tygodnie podpisywałam, że czytała.

[Ingrid80]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;86479279]Naprawdę zabawne, konkurs na największego antyklerykała zakończony





U nas też nie, biskup przychodzi co roku na jasełka, sam, obejrzy, powie parę słów życzeń świątecznych i wychodzi, nie ma przewidzianych żadnych spotkań z uczniami.


Czy u Was w EW są karty czytelnictwa?
Dziecko ma czytać pon-pt przynajmniej 15 minut dziennie na głos w domu i rodzic wpisuje do karty (tabelka) datę, tytuł, czas czytania i podpisuje się pod tym.[/QUOTE]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

U nas Pani wprowadziła takie karty na prośbę rodziców. U nas to się bardzo sprawdza bo trudno L zagonic do czytania, a karta ją mobilizuje. A na dodatek często książka ja wciąga i czyta dłużej niż wymagane 20min

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Mój w ogóle nie chce czytać, robi to w efekcie słabo i z przymusem, a jak ma do wybrania czytankę to zawsze wybiera krótsze już nie wiem jak go zachęcić do tego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A może komiksy?

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86481217]A może komiksy?[/QUOTE]Też odpadają. Lubi jak mu czytamy na dobranoc bajki, ale żeby sam z siebie chciał nawet przeczytać to nie. Na nasze zachęty reaguje negatywnymi emocjami, tak jakbyśmy mieli go karać czytaniem.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A technicznie czyta dobrze? Jeśli tak, to zachęcać, aż przyjdzie moment gdy zaskoczy/znajdzie coś, co go zainteresuje.
Jeśli technicznie słabo - to w sumie się nie dziwię niechęci, jak człowiekowi kiepsko coś wychodzi to się zniechęca.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Glodomorek

U nas od drugiego semestru pani wprowadza konkurs. Rodzic na karcie ma zapisać tytuł książki i ile czasu dziecko czytało. Dla największych czytelników będzie nagroda. Chyba co miesiąc będą podliczać minuty.


U nas ogólnie semestr zakończony z bardzo dobrą oceną, A. Nie znalazło się tam miejsce na uwagi o gadulstwie Aż mi smutno, że już ferie się kończą i trzeba znowu budzić o nieludzkich godzinach.

Gratuluję ocen

U córki właśnie podobnie funkcjonuje to zapisywanie czytania, nagrody też przewidziane.




To prawda, co piszecie- że karta mobilizuje, i umiejętność coraz szybszego czytania.

[wika82]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8648125 8]Też odpadają. Lubi jak mu czytamy na dobranoc bajki, ale żeby sam z siebie chciał nawet przeczytać to nie. Na nasze zachęty reaguje negatywnymi emocjami, tak jakbyśmy mieli go karać czytaniem.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Jakbym czytała o mojej siostrze, czytanie to była największa kara, zaczęła dopiero w liceum i chyba jakoś od razu wciągnęli ją "Chłopi".

[aa2]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86480932]Wprowadzałam u siebie, ale niestety "moi" rodzice zignorowali. Ja już nawet w nosie mam takie karty, ale niestety mam ekipę nieczytającą w domu i efekty słychać i widać - dzieci czytają w wolnym tempie, słabiutko, często bez zrozumienia. A jednak czytać tylko w szkole się nie nauczy, to trzeba poćwiczyć

U córki nie ma, ale tam czytają dobrze wszystkie dzieci. Jedynie jak było to biedronkowe wyzwanie ze słodziakami, to 3 tygodnie podpisywałam, że czytała.[/QUOTE]

szkoda że zignorowali, jest to jakaś zachęta dla dzieciaków
Mój mały niestety duka i ubolewam, ja uwielbiam czytać, chłopakom czytamy, maja książeczki, chodzimy do biblioteki i zawsze lubił książki, a czytanie idzie mu mega opornie.
Choc zauważyłam że ostatnio sam częściej po cos sięga i wiec jakiś postęp jest, aczkolwiek idzie mu ciężko i sie zniechęca .
Dlatego takie karty z podpisami , male nagrody, wspólna rywalizacja przynajmniej mobilizują żeby samemu chcieć sięgnąć po książkę.

[ajah]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8648108 9]Mój w ogóle nie chce czytać, robi to w efekcie słabo i z przymusem, a jak ma do wybrania czytankę to zawsze wybiera krótsze już nie wiem jak go zachęcić do tego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mozecie czytać na zmianę. On dwa zdania, ty dwa zdania itd. regularnie zwiększać czytane fragmenty.
Poza tym warto poszukać książek, które dziecko interesują.
Jest wiele gier, które można wykorzystać do rozkręcenia czytania.

[sanetka]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8648108 9]Mój w ogóle nie chce czytać, robi to w efekcie słabo i z przymusem, a jak ma do wybrania czytankę to zawsze wybiera krótsze już nie wiem jak go zachęcić do tego.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To chyba zalezy od dziecka. Mojego syna nigdy nie ciagnelo do ksiazek, nie lubil zeby mu czytac i nie lubi teraz sam czytac ( chociaz czyta plynnie). Lektury to jak kara, czytamy wspolnie- on np 2-3 strony, potem ja jedna.
Chociaz wyjatkiem sa ksiazki typu encyklopedie z ciekawostkami gdzie jest pytanie i odpowiedz w kilku zdaniach, no i ksiazki i gazetki o minecrafcie, star wars.
Z kolei corka 6 lat, jak juz zaczela czytac to czyta bardzo duzo, w kazdej wolnej chwili, obowiazkowo raz w tygodniu odwiedzamy biblioteki gdxie tez wypozycza coraz dluzsze i trudniejsze ksiazki.

[precious_81]

Napisane przez sanetka

To chyba zalezy od dziecka. Mojego syna nigdy nie ciagnelo do ksiazek, nie lubil zeby mu czytac i nie lubi teraz sam czytac ( chociaz czyta plynnie). Lektury to jak kara, czytamy wspolnie- on np 2-3 strony, potem ja jedna.
Chociaz wyjatkiem sa ksiazki typu encyklopedie z ciekawostkami gdzie jest pytanie i odpowiedz w kilku zdaniach, no i ksiazki i gazetki o minecrafcie, star wars.
Z kolei corka 6 lat, jak juz zaczela czytac to czyta bardzo duzo, w kazdej wolnej chwili, obowiazkowo raz w tygodniu odwiedzamy biblioteki gdxie tez wypozycza coraz dluzsze i trudniejsze ksiazki.

To prawda - nie wszystkie dzieci muszą być fanami książek i nie ma w tym nic złego. Bez sensu jest zmuszać dzieci do czytania jeśli nie mają z tym problemu a interesuje je coś innego.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez precious_81

To prawda - nie wszystkie dzieci muszą być fanami książek i nie ma w tym nic złego. Bez sensu jest zmuszać dzieci do czytania jeśli nie mają z tym problemu a interesuje je coś innego.

Niby tak, ale dobrze by było gdyby miał płynnie czytać, a bez nielubianych ćwiczeń się nie obejdzie. Spróbuję czytania raz on kartkę, raz ja. Może też porozmawiam z jego wychowawczynią, może coś podpowie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[precious_81]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8648535 4]Niby tak, ale dobrze by było gdyby miał płynnie czytać, a bez nielubianych ćwiczeń się nie obejdzie. Spróbuję czytania raz on kartkę, raz ja. Może też porozmawiam z jego wychowawczynią, może coś podpowie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Dla każdego dziecka ćwiczenie tego z czym ma problem będzie traktowane jak kara. U nas w klasie niektóre dzieci płaczą (dosłownie) nad kaligrafią, bo mają problem z pisaniem. Inne mają problem z matematyką. Moja starsza w 2 klasie miała kryzys z angielskim i nauka pisowni słówek poprzedzona była zawsze marudzeniem.
Nie lubiła tego, ale też z nią ćwiczyliśmy tłumacząc, że później będzie jej łatwiej zrozumieć kolejne tematy.

[ajah]

Napisane przez precious_81

Dla każdego dziecka ćwiczenie tego z czym ma problem będzie traktowane jak kara. U nas w klasie niektóre dzieci płaczą (dosłownie) nad kaligrafią, bo mają problem z pisaniem. Inne mają problem z matematyką. Moja starsza w 2 klasie miała kryzys z angielskim i nauka pisowni słówek poprzedzona była zawsze marudzeniem.
Nie lubiła tego, ale też z nią ćwiczyliśmy tłumacząc, że później będzie jej łatwiej zrozumieć kolejne tematy.

Nie do końca się zgodzę.
Bardzo często wystarczy zmienić formułę 'ćwiczenia', by zamiast męki i kary była to przyjemność. Opcji na takie zabawy jest naprawdę mnóstwo.


Poza tym, wiele zalezy od emocji dziecka. Istnieją maluchy, które nie znoszą popełaniania jakichkolwiek błędów, więc nie chcą niczego nowego próbować (bo przecież nie zrobią tego idealnie). I na to warto zwrócić uwagę.


Moje dzieci czytają, jedno więcej, drugiej nieco mniej. Czytałam im odkąd pamiętam, widzą, że ja też czytam.

[groszek75]

Moja dziś była z klasą w kinie na "Mia i biały lew" i głowa ja trochę rozbolala, bo sobie poplakaka . Wrażliwa jak mamusia

[wika82]

Napisane przez ajah

Nie do końca się zgodzę.
Bardzo często wystarczy zmienić formułę 'ćwiczenia', by zamiast męki i kary była to przyjemność. Opcji na takie zabawy jest naprawdę mnóstwo.


Poza tym, wiele zalezy od emocji dziecka. Istnieją maluchy, które nie znoszą popełaniania jakichkolwiek błędów, więc nie chcą niczego nowego próbować (bo przecież nie zrobią tego idealnie). I na to warto zwrócić uwagę.


Moje dzieci czytają, jedno więcej, drugiej nieco mniej. Czytałam im odkąd pamiętam, widzą, że ja też czytam.

Super pomysł z tym czytaniem na zmianę.


To mój starszak.

Oprócz tego nie znosi w nic grać, wpada w histerię kiedy tylko przegrywa. W maju kończy 5 lat, robi się z tego coraz większy problem, nie wiem jak to zmienić.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Czytanie na zmianę - ale nie tylko strona/strona, ale na początek słowo - słowo, zdanie- zdanie. Czytanie wspólne - czyli dorosły czyta szeptem, dziecko w tym czasie głośno. Można się pobawić - przeczytaj tekst jakbyś był zmęczony, rozśmieszony, jakbyś czytał info pogodowe czy sprawozdanie piłkarskie

Wika, a może gry kooperacyjne teraz? Kotek psotek, Potwory do szafy, Escape room dla dzieci (epee), rewelacyjna Rurka wodna - gdzie punkty dodatkowe dostaje się za pomoc innym. Albo - grajcie ty z nim, tata osobno, czyli wy w parze podejmujecie decyzje co do gry. Albo w ogóle - smart games, jednoosobówki. Nie odpuszczaj, bo będzie trudniej, niestety dziecko musi nauczyć się przegrywać - z obserwacji w pracy: im później, tym gorzej. Ale może będzie dobrą opcją przegranie grupa kontra gra

[ajah]

Napisane przez wika82

Super pomysł z tym czytaniem na zmianę.


To mój starszak.

Oprócz tego nie znosi w nic grać, wpada w histerię kiedy tylko przegrywa. W maju kończy 5 lat, robi się z tego coraz większy problem, nie wiem jak to zmienić.

Granie w rózne gry pomga.
Książki tematyczne też My czytaliśmy swego czasu o dziewczynce, która nigdy nie popełniała błędów.
https://www.amazon.co.uk/Girl-Who-Ne...+made+mistakes

Wymyślaliśmy historie w tej tematyce i w nieskończoność rozmawiamy o emocjach i o tym jak je wyrażać.
Do tego dużo pozytywnych wzmocnień, również w sytuacjach, gdy coś się nie uda idealnie, ale dziecko podjęło próbę.
U nas dużo dała współpraca ze szkołą. Jeden front.
Na początku roku szkolnego córka stresowała się w szkole. Nauczycielka przesadziła ją do innego stolika i córka myślała, że jest w grupie, gdzie zadania nie są aż tak skomplikowane jak te, którymi się stresowała. Poradziła sobie świetnie. Po jakimś czasie nauczycielka przyznała jej, że dostała te same zadania. Duzo było rozmów o tym, że popełniamy błedy i dzieki nim się uczymy itd. (zarówno w domu jak i szkole). Tyle, że córka ma 8 lat, więc inny poziom rozumienia kwestii niż pięciolatek.