2019-03-04, 17:47 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
|
Czy jestem jedną z wielu?
Hej!
Z moim TŻ jestem trochę ponad rok. On ma 33 ja 23 lata. Poznaliśmy się przez internet. Bardzo wiele nas łączy. Głównie "usposobienie". Oboje raczej nie lubimy tłocznych miejsc, imprez, spotkań ze znajomymi, oboje jesteśmy introwertykami. W poprzednim związku mój były był ekstrawertykiem i na tym polu było sporo nieporozumień. Tutaj tego nie ma. W zasadzie nie kłócimy się prawie wcale. Mamy wspólne tematy, jakoś się tak wzajemnie "uzupełniamy". Czuję, że to jest "to" i że lepiej pod względem dopasowania się nie mogłam trafić. Nie widujemy się często, bo on sporo pracuje + trenuje. W sumie kilka dni w tygodniu po kilka godzin. Kiedy się widzimy, to nieważne jak bardzo zły dzień miałam, od razu mi przechodzi. Nigdy nie drążyłam jego "przeszłości" (wiedziałam, że miał jedną dziewczynę jakieś 4 lata, jakąś kilka miesięcy jak był młody i jeszcze jakąś). On też nie drążył mojej przeszłości i w sumie jakoś tak nam się spoko żyło. Ostatnio dowiedziałam się, że tych dziewczyn było "kilka" i nie wiem nic więcej. Nie wiem ile ich było, ile byli razem i czemu się rozstali. Nie wiem czy rozstanie było z jego inicjatywy "bo mu się odwidziało", czy może zdradził, czy one go zdradziły, czy on się im odwidział. Jak próbowałam podpytać to powiedział cytuję: "co było to nie jest, nie pisze się w rejestr". No i w sumie okey. Mi to nie przeszkadza. Mógł sobie nawet umawiać się na przygodny seks, nic mi do tego. Bardziej martwię się tym, że może jestem jedną z dziewczyn, z którą teraz się spotyka, żeby później mnie zostawić i poszukać sobie innej... Mówiłam mu, że tego się boję, a on odpowiedział, chciałby mnie tak do końca życia... Ale niby dlaczego miałby chcieć akurat mnie i skąd miałabym pewność, ze tego samego nie mówił pozostałym? Z drugiej strony, może to te dziewczyny odchodziły, bo mogło im coś przeszkadzać (mogę nawet podejrzewać co), a on nie chc tego mówić, żeby nie stracił w moich oczach? Może tych dziewczyn nie było aż tyle... Nie sprecyzował, czy były to 3 dziewczyny, 5 czy 10, czy może 20... Może się "zgrywa", żeby trochę podnieść swoje "ego" w moich oczach? Kiedy się poznawaliśmy to nie wydawał się być jakimś bardzo ogarniętym w sprawach damsko-męskich. Nawet wydawał się być nieco nieśmiały i nieporadny (???) Może mi się wydawało... Co o tym sądzicie? |
2019-03-04, 21:02 | #2 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Nawet nie wyobrażam sobie wypytywać faceta ile miał kobiet. Oczywiście jeśli nawinie się taki temat i jest luźna rozmowa i dwie osoby chcą sobie wszystko opowiedzieć, to ok. Ale jakbym miała się tłumaczyć z moich czterech partnerów seksualnych to bym była monco zazenowana. I co dalej będziesz się wypytywać z którą w jakiej pozycji, w jakich miejscach i co jeszcze będziesz chciała wiedzieć.
Im mniej wiesz, tym masz spokojniejsze życie. Co do tych wyznań które mógł składać innym kobietom, ja wychodzę z założenia, że widoczne to nie było 'to' nie trafił jeszcze wtedy na ciebie i nie ważne, która kobieta była pierwsza, piąta czy dziesiąta, bo najważniejsza jest ta ostatnia z którą spędzi się życie. Czasem trzeba pocałować kilka żab itp A to czy jesteś jedyną z wielu, to życie zweryfikuje
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln Edytowane przez Mija62 Czas edycji: 2019-03-04 o 21:05 |
2019-03-04, 21:13 | #3 | |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
To może tak: Facet się nie popisał zbywając Ciebie, ale Twoje myślenie nie charakteryzuje się dojrzałością. Ani trochę.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
|
2019-03-04, 21:43 | #4 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Toż on ma 33 lata. Dziwniejsze byłoby że miał przez te lata tylko trzy kobiety niż że miał ich więcej. Nie rozumiem dlaczego miałoby to świadczyć o tym że nie traktuje Cię poważnie. Wymyślasz sobie kłopoty na siłę
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2019-03-04, 21:46 | #5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
A autorka pięć razy pisze, że nie ważne co było, ale wałkuje to przez pół postu, że ją to gryzie plus to czy partner nie puszcza jej kantem. Autorko, nie ufasz mu? Masz jakieś do tego podstawy? Jeśli będzie chciał puknąć inną, to puknie. Po co te rozkminy? |
|
2019-03-04, 21:53 | #6 | |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
"Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr". Uważasz to za odpowiedź na poziomie dorosłego mężczyzny wobec swojej ukochanej? Ja nie bardzo.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
|
2019-03-04, 21:54 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: tam gdzie stało mleczko i jajeczko
Wiadomości: 10 152
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
|
2019-03-04, 21:58 | #8 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Nie zgodzę się.
Forma odpowiedzi na odwal się, a pytanie - zależy od tego, jakie kto wyznaje zasady szczerości w związku. Dla jednych normalne, dla innych oburzające. Nie kwestionuję tego, że nie chciał mówić, ale sposobu, w jaki to zakomunikował. Co do tego, że są siebie warci... ano.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
2019-03-04, 21:59 | #9 |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
"Kilka" to określenie na liczby większe niż 2 i mniejsze niż 10. Więcej to "kilkanaście". Twój facet ma 33 lata. Licząc jakieś licealne miłostki, jakiś związek lub dwa na studiach i coś przez kolejne 8 lat jego życia, to jakby nie liczyć wychodzi kilka. A związki rozpadają się z różnych powodów - rozbieżnych charakterów, rozbieżnych priorytetów, dojrzewania ludzi do zmian.
Więc zwyczajnie stwarzasz i dopisujesz dzikie teorie do tego, że jesteś z dorosłym facetem, który ma jakąś przeszłość. I jednak nie masz aż tak wywalone na to, co robił, bo deliberujesz nad każdym jego słowem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
2019-03-04, 22:40 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Odnioslam wrazenie, ze nie jestes wobec siebie szczera i to przysparza Ci cierpienia. Chcialabys, zeby jego byle Cie nie obchodzily, ale najwyrazniej Cie obchodza. Jesli tak bardzo Cie to gryzie, przyznaj sie do tego sama przed soba i wez odpowiedzialnosc za swoja ciekawosc/obawy, i zadaj pytanie. Albo zdecyduj, ze NAPRAWDE Cie to nie obchodzi i zapomnij o sprawie. Tak czy inaczej, musisz byc ze soba szczera i podjac decyzje.
|
2019-03-04, 22:57 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Odnoszę wrażenie że sedno problemu nie leży w tym ile on miał kobiet, kto zerwał i dlaczego, a w tym, że nie czujesz się w tym związku pewnie. Jesteście ze sobą krótko. Dla wielu osób roczny związek to jeszcze okres miesiąca miodowego, szaleństwo, chemia. A ty wydajesz się rozedrgana, co chwilę to inne rozkminy. Wydaje mi się że po prostu nie jesteś go pewna - zastanawiasz się nad swoją atrakcyjnością, jakieś rozkminy o finansach też już były, teraz jest o jego byłych. Czy jesteś pewna że to facet dla ciebie? Czy po prostu męczysz się z nim?
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
2019-03-04, 23:04 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Treść usunięta
|
2019-03-04, 23:05 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 870
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2019-03-05, 06:21 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
Wiem, że gdybym zerwała z nim to bardzo ciężko byłoby mi znaleźć takiego faceta, przy którym czuję się świetnie. (Randkowałam trochę dużo w swoim życiu, i 99% facetów jest niegodnych uwagi ze względu chociażby na wredny charakter). A tak, to raczej mam rozkminy, że zawsze będę sama. Wiem, że teraz powiem coś "Zakazanego" na wizażu, ale wybaczcie Boję sie, że on (czy jakiś inny) zostawi mnie tuż przed 30, lub po 30 i już w ogóle szanse na stwierzenie związku będą bardzo nikłe. |
|
2019-03-05, 06:24 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Co za różnica jak rozstawał się z innymi kobietami, jak one nie były Tobą tylko kimś jakimś innym, mającym z Twoim chłopakiem zupełnie inne relacje?
Wymyślasz sobie problemy. Zresztą, jak najbardziej wytykając, już Ci mówiono ze powinnaś ze sobą popracować, bo Twoje poczucie wartości leży poniżej Rowu Mariańskiego i niszczy co popadnie a Ty zamiast raz się za to wziąć, wymyślasz kolejne rzeczy, które mają realny potencjał zniszczyć Twój związek/Ciebie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2019-03-05, 06:24 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Od jakiegos czasu zakladasz watki, ktore wyraznie pokazuja jak bardzo masz niska samoocene i jak bardzo jestes niepewna w tym zwiazku. Nie ma tu zadnego szczescia. Bylas u terapeuty? Czy wszystkie rady wizazanek poszly na marne?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-03-05, 06:40 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86565315]Od jakiegos czasu zakladasz watki, ktore wyraznie pokazuja jak bardzo masz niska samoocene i jak bardzo jestes niepewna w tym zwiazku. Nie ma tu zadnego szczescia. Bylas u terapeuty? Czy wszystkie rady wizazanek poszly na marne?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Byłam u terapeuty już dawno, ale to jest bez sensu + strata 150 zł tygodniowo. Cytat:
Jeżeli one się czuły w związku pewnie to ich uchroniło przed zerwaniem? No właśnie. A dlaczego ja miałabym być jakaś wyjatkowa? Zapytałam TŻ czym takim się wyróżniam to stwierdził (uwaga uwaga) "charakterem, poczuciem humoru, dobrym sercem"... |
|
2019-03-05, 07:20 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
To Ci powinno wystarczyc. Piszesz, ze jest Wam dobrze a jedyna rzecza !!!, ktora moze to zepsuc, sa Twoje domysly i rozkminy. Po co Ci to. Wiecej pewnosci siebie.
|
2019-03-05, 07:25 | #19 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
No nie wydaje mi się.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
2019-03-05, 07:37 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Dziękuję :p
Chodzilo mi o to dodanie pewnosci, ze trochę przesadzam. Chociaz nie ukrywam - nadal sie martwię ze mnie zostawi a ja bede miala problem |
2019-03-05, 07:39 | #21 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
Nie istnieje żadna gwarancja, że on cię będzie kochał zawsze, nie da się w żaden sposób zmusić człowieka do miłości. Jeśli ten związek się skończy, to trudno - czasem tak jest. Ale nieustanne zamartwianie się tym ma tyle samo sensu, co codzienne rozmyślanie o tym, że dziś możesz umrzeć. Niby możesz, ale nie masz nad tym władzy, a życie w strachu i niepewności cię blokuje i boisz się żyć pełnią życia, przez co nie potrafisz się nim cieszyć. W związku tak samo - jeśli nie potrafisz się nim cieszyć, bez rozważania tysięcy czarnych scenariuszy, to odbierasz sobie prawo do szczęścia. I swoimi wątpliwościami udusisz tę relację, zniszczysz swoim drążeniem i na końcu może poczujesz satysfakcję, że "tak czułaś" - i co to będzie za pocieszenie. Na ten moment nie jesteś w stanie tworzyć zdrowych relacji. Jeśli jeden terapeuta ci nie odpowiadał, można poszukać innego. Jeśli nie będziesz pracowała nad swoimi problemami, tylko ty oberwiesz za to w życiu po tyłku, nikt inny. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
|
2019-03-05, 07:40 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Ale przecież nikt ci tu nie gwarnatuje, że on to już nigdy neva and eva nie zostawi i będziecie wiecznie razem do gorbowej deski. Chodzi o to, że skoro w związku jest ok, kochacie się i dogadujecie, to twoje rozkminy są wyjęte z tyłeczka
|
2019-03-05, 07:45 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
''Nic nie chroni przed zerwaniem. Stworzenie z kimś relacji, zaufanie - to odsłonięcie siebie, narażenie się na skrzywdzenie. Taka jest natura miłości, nie można szczerze kochać i cały czas przeliczać w głowie czy to się opłaca, miłość to jest gra va banque.
Nie istnieje żadna gwarancja, że on cię będzie kochał zawsze, nie da się w żaden sposób zmusić człowieka do miłości. Jeśli ten związek się skończy, to trudno - czasem tak jest. Ale nieustanne zamartwianie się tym ma tyle samo sensu, co codzienne rozmyślanie o tym, że dziś możesz umrzeć. Niby możesz, ale nie masz nad tym władzy, a życie w strachu i niepewności cię blokuje i boisz się żyć pełnią życia, przez co nie potrafisz się nim cieszyć. '' W takim razie on tez nie jest 'odslonety' i narazony na skrzywdzenie. |
2019-03-05, 07:47 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 870
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Jeżeli ciągle żyjesz w strachu, niepewności, zadręczasz się różnymi kwestiami, to nie jest to facet dla Ciebie. Kiedyś to zrozumiesz. Widać nie powinnaś być w związku i najpierw się ogarnąć, a dopiero potem z kimś wiązać. Związek powinien wzmacniać i coraz bardziej rozwiewać wątpliwości, a nie je mnożyć. Ten facet tak ogólnie może być super, ale widać nie tu, nie teraz, nie dla Ciebie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-03-05, 07:49 | #25 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
Pytanie, czy potrafimy żyć czymś więcej, niż tylko nieustannym lękiem, czy potrafimy sobie ufać i cieszyć się sobą mimo świadomości ryzyka zranienia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
|
2019-03-05, 07:54 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Myślę ze by nie cierpiał, bo znalazłby sobie inną. To nie byloby trudne, bo wiekszosc dziewczyn jest ode mnie lepszych tak w ogole
Btw. Zdradzi mi zatem ktos sekret jak to mozliwe, ze mimo wszystko kobiety zakładają rodziny, wychodzą za mąż? Trzeba sobie znalezc faceta ktory za kobietą biega i adoruje na kazdym kroku? Jak tak to ja odpadam, bo mnie zaden nigdy nie adorowal... |
2019-03-05, 07:56 | #27 | |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
IDŹ NA TERAPIĘ.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
|
2019-03-05, 07:56 | #28 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
To forum nie rozwiąże twoich problemów, z tak niską samooceną rozwalisz sobie życie na własne życzenie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
|
2019-03-05, 08:00 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
jej problemy emocjonalne, nie sa wina jej faceta/związku, to ona je wniosła w ten układ w "wianie". I jak związek zakończy, to faceta się pozbędzie a problemy zostaną i przejda w każdy kolejny związek nawet jakby znalazła sobie ucieleśnionego świętego do kolejnego związku. Partner to nie jest psycholog który ma uzdrawiać, nawet jeśli jakimś trafem byłby psychologiem z wykształcenia i zawodu. Myśląc jak myśli, zniszczy każdy związek, bo to ona jest problemem. W dodatku problemem, który uważa, ze leczenie problemu to strata kasy i pieniędzy. Bo przecież powinien psycholog machnąć magiczną rożdżką i bęc- nowa lepsza Karmelowa Krówka. No niestety, to tak nie działa.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2019-03-05, 08:06 | #30 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Czy jestem jedną z wielu?
Cytat:
Chyba się jej musi wszystko rozpaść, żeby zrozumiała skalę problemu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chase the rain! |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:54.