Związki, w których partner jest młodszy.

[stewardesa]

Napisane przez thirky

To miał wiek do rzeczy że chłopak miał mniej doswiadczenia i mniej relacji za sobą (tak, wiem, równolatek też może mieć mniej niż ja, ale u młodszego to bardziej prawdopodobne), czego ja kompletnie nie wzięłam pod uwagę, bo byłam przyzwyczajona do spotykania się z bardziej doświadczonymi ludźmi

A, no to tak. Doświadczeni się już nie zakochują. Chyba że są całkowicie pewni uczuć drugiej strony i chłodno sobie wszystko przekalkulują. Inaczej się nie zdarza.

[Ava_]

Napisane przez syropklonowy

1. Czy uważacie, że jest to średnio widziane w społeczeństwie, trochę wyśmiewane, ludzie się dziwią?
2. Czy waszym zdaniem takie relacje mają rację bytu, jakąkolwiek szansę?
3. Czy jeżeli dziewczyna wybiera sobie młodszego chłopaka, zamiast starszego o kilka lat jest niedojrzała, niepoważna, bo "leci na gó.wniarza"?
4. W drugą stronę, tzn. starszy chłopak i młodsza dziewczyna jest to dużo bardziej powszechne i akceptowane. Czy waszym zdaniem to dlatego, że mężczyźni są mniej poważni i faktycznie później dorastają?
5. Czy uzasadnione w takim wypadku są teksty w stylu: "jak mamusia z synkiem", "co ona widzi w takim gó.wniarzu", "taka stara i taki młody" itd.?
6. Czy sądzicie, że takie relacje nie mają przyszłości, bo ona sobie go wychowa, a później on znajdzie jakąś w swoim wieku po paru latach?
7. I wreszcie, czy któraś z was była w takim związku bądź zna takie przypadki?

Zapraszam do dyskusji.

Pozwolcie mi wyrazic zdumienie takimi pytaniamni w 2019

1. Mysle, ze serio spoleczenstwo nie zauwaza tego problemu
2. Szanse sa takie same jak w przypadku faceta 5 lat starszego, blondyna z ruda i obcokrajowcow - trudno powiedziec.
3. Jesli poznaje kogos to jego wiek przyjmuje z komunikatem “aha”. Cyferka nie ma za bardzo wplywu na moj wybor, wiec nie wybieram sobie mlodszego faceta, tylko wybieram goscia z odpowiadajacym mi zestawem cech, ktory przypadkiem jest mlodszy/starszy.
4. Tradycyjny konstrukt spoleczny, ktory ktos wyzej juz wyjasnil.
5. Moje ulubione pytanie. Nigdy nie uslyszalam zadnego w cytowanych tekstow, wiec wyglada na to, ze sie dobrze maskuje. Uff.
6. Nastepne pytanie do wrozbity Macieja.
7. Sama jestem taki przypadek. Zawsze wygladalam mlodziej niz metryka pokazuje, wiec sila rzeczy wiekszosc facetow podrywajacych mnie na ulicach jest ode mnie mlodsza. Tak jest, bylo i bedzie, pogodzilam sie z tym i nie ma problemu. Do tego ludzie w moim wieku zaczynaja miec nieciekawe ciala, tym mniej mnie interesuja.

[pempek]

Napisane przez Ava_

.
7. Sama jestem taki przypadek. Zawsze wygladalam mlodziej niz metryka pokazuje, wiec sila rzeczy wiekszosc facetow podrywajacych mnie na ulicach jest ode mnie mlodsza. Tak jest, bylo i bedzie, pogodzilam sie z tym i nie ma problemu. Do tego ludzie w moim wieku zaczynaja miec nieciekawe ciala, tym mniej mnie interesuja.

Mam to samo, jak patrzę na większość facetów w moim wieku, to bleeee zapuszczeni wujkowie...
Ja również mam powodzenie u młodszych, mimo, że na dużo młodszą niż jestem nie wyglądam

[faeria]

Myślałam, że tu chodzi o różnicę typu nie wiem, 20 lat (chociaż i tutaj co mi do tego, jak komuś się układa), ale jak przeczytałam 2, 3, 5...
Jestem od dłuższego czasu z 3 lata młodszym, jest milion razy bardziej ogarnięty i dojrzały niż były, który był ode mnie starszy Wiek to tylko cyferka i w życiu nie wpadłabym na to, żeby na to patrzeć. Tak jak ktoś wspominał, są dojrzali 20-latkowie i 40-letnie Piotrusie Pany

[Limonka2738]

Napisane przez faeria

Jestem od dłuższego czasu z 3 lata młodszym, jest milion razy bardziej ogarnięty i dojrzały niż były, który był ode mnie starszy

Kurczę... to tak jakby...

Wiek powyzej okresu dojrzewania nie miał wpływu na naszą dojrzałość i charakter w przeważajacym stopniu!

Wow. Dzwońcie do Nature, mamy naukowe odkrycie stulecia... zeszłego.

[_Max_]

Napisane przez pempek

Mam to samo, jak patrzę na większość facetów w moim wieku, to bleeee zapuszczeni wujkowie...
Ja również mam powodzenie u młodszych, mimo, że na dużo młodszą niż jestem nie wyglądam

W jakim wieku wyglądają jak zapuszczeni wujkowie?

Zapuszczeni w jakim sensie?

[Ava_]

Napisane przez _Max_

W jakim wieku wyglądają jak zapuszczeni wujkowie?

Zapuszczeni w jakim sensie?

Nie do mnie, ale odpowiem. Z tego co widze, w grupie 35+ trudniej o szesciopak na brzuchu, zdarzaja sie panowie misiowaci czesciej niz w przedziale 25-30. Nie zawsze, oczywiscie wszedzie trafiaja sie ludzie bardziej zadbani i wsrod mlodszych tez widuje lekka nadwage. Niemniej jednak wydaje mi sie, ze ludzie po 30. zaczynaja troche odpuszczac sporty.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez Ava_

Nie do mnie, ale odpowiem. Z tego co widze, w grupie 35+ trudniej o szesciopak na brzuchu, zdarzaja sie panowie misiowaci czesciej niz w przedziale 25-30. Nie zawsze, oczywiscie wszedzie trafiaja sie ludzie bardziej zadbani i wsrod mlodszych tez widuje lekka nadwage. Niemniej jednak wydaje mi sie, ze ludzie po 30. zaczynaja troche odpuszczac sporty.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dokładnie o to mi chodziło zarówno kobiety jak i mężczyźni.

Do tego przynajmniej w mojej opinii zadbani, wolni goście po 35 rż to są osoby raczej szukające przygód niż trwałej relacji, albo szukający szczęścia na boku...

[megamag]

Napisane przez syropklonowy

Co sądzicie o związkach, w których to chłopak jest młodszy? Chodzi mi o różnicę wieku 3-5 lat, w przypadku ludzi na studiach/świeżo po studiach, czyli w przedziale, powiedzmy, 20-28 lat; na przykład on 20, ona 25; on 22, ona 27; on 21, ona 24 itd.

Przecież takiej małej różnicy wieku nikt nawet nie zauważy.

[Limonka2738]

Napisane przez Ava_

Nie do mnie, ale odpowiem. Z tego co widze, w grupie 35+ trudniej o szesciopak na brzuchu, zdarzaja sie panowie misiowaci czesciej niz w przedziale 25-30. Nie zawsze, oczywiscie wszedzie trafiaja sie ludzie bardziej zadbani i wsrod mlodszych tez widuje lekka nadwage. Niemniej jednak wydaje mi sie, ze ludzie po 30. zaczynaja troche odpuszczac sporty.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przede wszystkim zwalnia metabolizm.

Facet, który całe życie mógł jeść, co chce i wyglądać szczupło nagle od tego samego trybu życia zwyczajnie tyje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez Limonka2738

Przede wszystkim zwalnia metabolizm.

Facet, który całe życie mógł jeść, co chce i wyglądać szczupło nagle od tego samego trybu życia zwyczajnie tyje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wiem. Znaczy musi podkrecic intensywnosc cwiczen albo zmienic nawyki zywieniowe. Filozofii w tym nie ma.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Filozofia właśnie w tym jest, że jak ktoś przez całe dotychczasowe życie jadł cokolwiek i ćwiczył tak sobie, to po trzydziestce, kiedy czasu wolnego jest z reguły mniej, trudno mu się przestawić, zacząć dietę i jakieś bardziej regularne ćwiczenia.

[stewardesa]

Napisane przez Limonka2738

Przede wszystkim zwalnia metabolizm.

Facet, który całe życie mógł jeść, co chce i wyglądać szczupło nagle od tego samego trybu życia zwyczajnie tyje.

Myślę, że on ma w tym najmniejszy udział. Jeśli ktoś był chudy/szczupły do ~20r.ż. pomimo niejedzenia jakoś specjalnie zdrowo i bez regularnych ćwiczeń (czyli jak chyba większość), to przy tym samym stylu życia mając ~25 lat może stać się, jak to mówią, "normalny", czyli już nie aż taki szczupły i to nadal będzie ok, ale się samo nie zatrzyma i około czydziestki już się zacznie nadwaga. A potem coraz gorzej.

[Ava_]

Napisane przez megamag

Filozofia właśnie w tym jest, że jak ktoś przez całe dotychczasowe życie jadł cokolwiek i ćwiczył tak sobie, to po trzydziestce, kiedy czasu wolnego jest z reguły mniej, trudno mu się przestawić, zacząć dietę i jakieś bardziej regularne ćwiczenia.

I tak patrzy jak mu brzuch rosnie, cialo sie zmienia na gorsze i nic z tym nie robi, bo “trudno sie przestawic”? Troche to straszne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez stewardesa

Myślę, że on ma w tym najmniejszy udział. Jeśli ktoś był chudy/szczupły do ~20r.ż. pomimo niejedzenia jakoś specjalnie zdrowo i bez regularnych ćwiczeń (czyli jak chyba większość), to przy tym samym stylu życia mając ~25 lat może stać się, jak to mówią, "normalny", czyli już nie aż taki szczupły i to nadal będzie ok, ale się samo nie zatrzyma i około czydziestki już się zacznie nadwaga. A potem coraz gorzej.

No właśnie o to chodzi.

Takiej osobie zwalnia metabolizm ok. 25 i nie zmienia nawyków, bo tyje kilogram/dwa rocznie. I nagle 15 lat później ups, 30kg nadwagi i wyglądasz grubo.

Bo takiego tycia powolnego wielu ludzi nie zauważa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Napisane przez Limonka2738

No właśnie o to chodzi.

Takiej osobie zwalnia metabolizm ok. 25 i nie zmienia nawyków, bo tyje kilogram/dwa rocznie. I nagle 15 lat później ups, 30kg nadwagi i wyglądasz grubo.

Bo takiego tycia powolnego wielu ludzi nie zauważa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja cały czas uważam, że gdyby metabolizm się nie zmieniał, to tyłaby w takim samym albo niezauważalnie wolniejszym tempie

[yenneferven]

Napisane przez Ava_

I tak patrzy jak mu brzuch rosnie, cialo sie zmienia na gorsze i nic z tym nie robi, bo “trudno sie przestawic”? Troche to straszne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak się po trochu tyje systematycznie, to aż tak się tego nie zauważa. Najłatwiej się po ciuchach albo zdjęciach zorientować.

[Ava_]

Napisane przez yenneferven

Jak się po trochu tyje systematycznie, to aż tak się tego nie zauważa. Najłatwiej się po ciuchach albo zdjęciach zorientować.

Naprawde sie nie zauwaza? Przy prysznicu kazdy chyba zna swoje cialo na tyle, zeby widziec ze np brzuch mam wiekszy, obojczyki przestaly wystawac czy inny charakterystyczny element sie zmienia. Tak sie dziwie, bo nie wyobrazam sobie zorientowac sie 2 rozmiary pozniej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yenneferven]

Napisane przez Ava_

Naprawde sie nie zauwaza? Przy prysznicu kazdy chyba zna swoje cialo na tyle, zeby widziec ze np brzuch mam wiekszy, obojczyki przestaly wystawac czy inny charakterystyczny element sie zmienia. Tak sie dziwie, bo nie wyobrazam sobie zorientowac sie 2 rozmiary pozniej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To na pewno zależy od tego jak kto podchodzi do kwestii wyglądu Część pewnie odpuszcza z lenistwa i z tego że z wiekiem już tak po prostu jest

[Ava_]

Napisane przez yenneferven

To na pewno zależy od tego jak kto podchodzi do kwestii wyglądu Część pewnie odpuszcza z lenistwa i z tego że z wiekiem już tak po prostu jest

Pewnie masz racje. Nie lubie myslec, ze wysportowany wyglad ma date waznosci, ale najwyrazniej ile osob tyle opini, niektorym mniej na wygladzie zalezy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

To pewnie tak jak z dziećmi, to że urosły, zauważają zwykle osoby, które widują je rzadziej. Kiedy się starzejemy lub tyjemy, zazwyczaj dzieje się to dość powoli. Wielu ludzi bardzo zmienia się z wiekiem, zwykle na gorsze. Kiedy się porówna obecny wygląd 50- albo 60-latka ze starymi zdjęciami, różnica jest czasem szokująca. Niektórzy zapuścili się tak, że zaczęli przypominać własne karykatury. Ciało z przerośniętymi częściami typu wielki brzuch i chude nóżki. To nie stało się z dnia na dzień ani zwykle nie jest winą złych genów, jak niektórzy lubią sobie tłumaczyć. To efekt tysiąca drobnych złych decyzji, które się podejmowało przez lata. Setek niepotrzebnych i niezdrowych przekąsek, bo nie miało się czasu, bo się nie chciało, bo miało się ochotę. Tych setek razy, kiedy nie chciało się ruszyć tyłka z fotele, bo zmęczenie, bo może jutro. Te choroby cywilizacyjne, na które umiera dziś większość Polaków, też z nieba nie spadają.

[pempek]

Nadwaga to jedno, ale ludzie nie dbają o ubrania, styl, np na tinderze wiekszosc gości (oprócz chadow oczywiście) po 30tce jak mieli zdjęcia z wakacji to w spodniach rybaczkach wtf?! fryzury - łysiejący goście z jakimiś kępkami włosów na głowie albo zaczeskami



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Napisane przez Ava_

Naprawde sie nie zauwaza? Przy prysznicu kazdy chyba zna swoje cialo na tyle, zeby widziec ze np brzuch mam wiekszy, obojczyki przestaly wystawac czy inny charakterystyczny element sie zmienia. Tak sie dziwie, bo nie wyobrazam sobie zorientowac sie 2 rozmiary pozniej.

"A bo teraz to tak te rozmiary zawyżają, w żadnym sklepie w swój rozmiar nie wchodzę... Ja nie wiem, dla kogo oni to robią. I te dzisiejsze proszki, wszystko się kurczy po 2 praniach. A w ogóle to nie jestem gruba, tylko niska i po mnie wszystko bardziej widać."

[ruda_beksa]

Napisane przez stewardesa

"A bo teraz to tak te rozmiary zawyżają, w żadnym sklepie w swój rozmiar nie wchodzę... Ja nie wiem, dla kogo oni to robią. I te dzisiejsze proszki, wszystko się kurczy po 2 praniach. A w ogóle to nie jestem gruba, tylko niska i po mnie wszystko bardziej widać."

Niby widzi się ciało przy prysznicu, ale zmiany z dnia na dzień są tak małe, że ciężko je zauważyć. Nikt nie przybiera 10kg dziennie, na nadwagę pracuje się miesiącami, latami. Spodnie coś za ciasne? A, skurczyły się, albo ufff, chyba mnie wzdęło. Tak samo jak z procesem starzenia się - człowiek nie zauważa na co dzień zmian, ale np. w porównaniu ze starym zdjęciem różnica jest ogromna.

[853a0c023c8a9e5f803a016f611fdc89ff0c353a_61296e91a3ed2]

Napisane przez stewardesa

" A w ogóle to nie jestem gruba, tylko niska i po mnie wszystko bardziej widać."

klasyka

[_Max_]

Dużo osób ma pracę siedzącą. Żeby nie przytyć zaleca się 30 minut ćwiczeń fizycznych dziennie. Wystarczy, że się nie będzie ćwiczyć i pomalutku się obrośnie w tłuszcz. Im bardziej się przytyje, tym mniej sił i chęci do ćwiczeń i koło się zamyka. Kiedy się patrzy na ludzi otyłych to wydaje się, że to wina lenistwa i obżarstwa. Problem w tym, że taka osoba nie ma energii do ćwiczeń, szybko się męczy, poziom hormonów jest rozregulowany. To wpływa na nastrój, który najłatwiej poprawia się jedzeniem...

[stewardesa]

[Senija]

Ja jestem w bardzo szczęśliwym związku z facetem młodszym o cztery lata ale biorąc pod uwagę wszystkie czynniki stwierdzam że jego wiek nie ma tu nic do rzeczy. Jest po prostu bardzo ogarnięty, odpowiedzialny, pracowity, ma silny charakter, kiedy trzeba jest oparciem,kiedy trzeba jest zabawny, odnajduje się w różnych życiowych sytuacjach itd. Tak jak teraz jest bardzo mądrym i fajnym facetem tak samo będzie taki jak będzie miał 45 lat. Znam facetów w moim wieku i kilka lat starszych którzy zachowują się beznadziejnie i są po prostu niefajnymi ludźmi i co komu wtedy z tego że chłop starszy jak żyć się z nim nie da
Autorko patrz raczej na niego pod kątem czy jest dobrym facetem do związku (małzeństwa, partnerstwa, rodzicielstwa czy czego tam oczekujesz i chcesz), you can never go wrong with that

[Naomi21]

Tak wyszło, że mój chłopak jest ode mnie 6 lat młodszy, ale zupełnie zapomniałam o tym, bo w codziennym życiu to nie ma żadnego znaczenia (oboje pracujemy i jesteśmy samodzielni, może byłoby inaczej, gdybyśmy byli na innych etapach życia), z wyglądu to chyba nawet ja wyglądam na młodszą Pamiętam jak jakiś czas temu przyjaciółka spotykała się z mężczyzną młodszym o 7 lat i wtedy byłam zdziwiona, a teraz jak sama się znalazłam w podobnej sytuacji to widzę wiele takich przypadków i nikogo to nie dziwi.

Jeszcze jak się wahałam czy na pewno w to wchodzić, to nikt nie zareagował zdziwieniem ani krytyką - jeśli już, to raczej moich znajomych dziwiło, że ja w ogóle mam jakieś wątpliwości. Wiele razy słyszałam, że nie ma to żadnego znaczenia i żebym nie wymyślała na siłę. Mój facet jest dość dojrzały i różnic między nami żadnych nie zauważam. Oboje traktujemy siebie poważnie. Nie wiem co będzie, ale jestem przekonana, że ta relacja ma przyszłość jeśli się postaramy i będzie nam się układać. Jeśli się rozpadnie, to nie ze względu na wiek

A poza tym wychodzę z założenia, że wszyscy mają siebie nawzajem w nosie. Tylko Ty i Twój partner musicie być zadowoleni, a zdania całej reszty nie ma co brać pod uwagę.

[felixindahouz]

Napisane przez Ava_

Nie do mnie, ale odpowiem. Z tego co widze, w grupie 35+ trudniej o szesciopak na brzuchu, zdarzaja sie panowie misiowaci czesciej niz w przedziale 25-30. Nie zawsze, oczywiscie wszedzie trafiaja sie ludzie bardziej zadbani i wsrod mlodszych tez widuje lekka nadwage. Niemniej jednak wydaje mi sie, ze ludzie po 30. zaczynaja troche odpuszczac sporty.

Lol, to brzmi trochę jak: pośród studentów 19-24 nie widzę za bardzo by mieli kasę, ale pośród ludzi 30-35 widać to już dużo bardziej. Niezłe odkrycie, kto by pomyślał, że starsi zarabiają więcej / trudniej im utrzymać dobrą formę

A tak na serio, to żadna to sztuka wyglądać dobrze w wieku 20-25 (szczególnie, gdy jest się kobietą, gdzie przeciętna w tym wieku musi naprawdę się postarać by nie wyglądać!). Im bardziej wiek idzie w górę, tym bardziej metabolizm zwalnia, do tego zaczyna się "prawdziwe życie", czyli dużo pracy, obowiązków, mało czasu i chęci na ruch.
Krótko mówiąc: jesteś atrakcyjną 23-25-latką = żaden wyczyn.
Jesteś zadbaną i atrakcyjną 30-35-latką = to już jest wyczyn

Efekt jest taki, że gro 28++ latków przestaje ćwiczyć, je byle co, prowadzi niezdrowy tryb życia + odczuwa zwolniony metabolizm. Parę lat takiego życia i efekty są widoczne w postaci kulki zamiast brzucha, niezdrowej cery i inne.

Napisane przez Limonka2738

Przede wszystkim zwalnia metabolizm.

Facet, który całe życie mógł jeść, co chce i wyglądać szczupło nagle od tego samego trybu życia zwyczajnie tyje.

Sam jestem ektomorfem i zauważyłem jak z czasem metabolizm nieco zwolnił. Niemniej jednak pozostaję w miarę aktywny, staram się mieć okej dietę, a przede wszystkim bardzo pilnuję swojej wagi. Pośród kolegów rówieśników no cóż...brzuchy, zakola, przygarbiona sylwetka, tłusta cera. Oczywiście nie wszyscy, ale staje się to coraz częstsze.

Napisane przez _Max_

Dużo osób ma pracę siedzącą. Żeby nie przytyć zaleca się 30 minut ćwiczeń fizycznych dziennie. Wystarczy, że się nie będzie ćwiczyć i pomalutku się obrośnie w tłuszcz. Im bardziej się przytyje, tym mniej sił i chęci do ćwiczeń i koło się zamyka. Kiedy się patrzy na ludzi otyłych to wydaje się, że to wina lenistwa i obżarstwa. Problem w tym, że taka osoba nie ma energii do ćwiczeń, szybko się męczy, poziom hormonów jest rozregulowany. To wpływa na nastrój, który najłatwiej poprawia się jedzeniem...

Dokładnie tak.


Co do wieku to tak jak już napisałem: im bardziej wiek idzie w górę, tym bardziej kluczowe jest dbanie o siebie. O ile dieta/siłka nie robią jeszcze takiej różnicy w wieku 20-25 (chociaż takie zapalone fitness girls i tak się wyróżniają mocno), o tyle w wieku 28-35 różnica między tymi zadbanymi / coś tam ćwiczącymi, a tymi nic nierobiącymi staje się już ogromna i widoczna z daleka.

Mam jedną starszą koleżankę, ma ponad 30 lat, a wygląda na 28-30, super zadbana, dużo ćwiczy (mocno związana ze sportem), bardzo dobra sylwetka, większość 26-28-latek takiej nie ma (ani się też tak nie ubiera, nie umie zadbać o siebie w sensie make up'u, etc.), o typowych 30-35-latkach już nawet nie mówię, bo typowe są po prostu średnio zadbane i starzeją się dosłownie w oczach. Geny jednak też mają tu trochę do powiedzenia.