|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-05-12, 12:01 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 7
|
5 lat związku.. koniec
Cześć.
Postanowiłem przelać gdzieś te myśli i nurtujące mnie pytania na temat mojego zakończonego związku - bo głowa zaraz wybuchnie. Nie szukam rad czy pocieszenia, ale obiektywnego spojrzenia na to co pomoże mi się podnieść i odpowiedzi na nurtujące pytania ( nie ma lepszego porównania jak przypadki innych ludzi.) Dobra. Nie bede opisywał całego związku ale jego końcowy czas. W każdym bądź razie, mam 20 lat, ona 19. Poznaliśmy się jeszcze w gimnazjum i zaczelismy byc razem mając 16 i 15 lat :'). Związek ogolnie bardzo udany, oparty na zaufaniu, przeprowadzalismy duzo powaznych rozmow, bylo zabawnie ale i smutno, czeste klotnie. Przeszlismy przez okres zakochania do miłości i nam wychodziło 🙂 Bardzo kochałem te dziewczyne, oddałbym dla niej wszystko ( I własnie! Dzisiaj już wiem ze zatraciłem w ten sposób siebie i swoje pasje, co bardzo wplynelo na moje atrakcyjne cechy - zaczeła się gangrena mojego frajerstwa do ktorego się przyznaje, ale o tym zaraz). Miedzy nami tez byla róznica wyzniania religijnego - czeste spory na ten temat byly jednak po 2 latach pooprostu przestalismy o tym gadac. 3 marca tego roku spotkalismy sie, mielismy isc na randke, ja bylem zly o cos juz nie pamietam, drobna sprzeczka i powiedzialem ze jesli tak bedzie dluzej to odejde ( emocje wybuchły - nie mowilem tego szczerze) I WTEDY ona przestawiła się jakby rzeczywiscie zerwała - i tak bylo. zjedlismy obiad, pojechalismy nad zalew, ja jej mowie kocham cie a ona = juz nie jestesmy razem. Zaczałem błagać przepraszac itp ( jak FRAJER) 🙂 nastepnego dnia umowilismy sie abz pogadac, ja = kosz słodyczy + kwiaty ona całkowite nastawienie na NIe. ALE doszło do tego ze postanowilismy byc w jakby takiej PRÓBIE ( ... CO) ?? Własnie dzisiaj zdaje sobie sprawe ze straciłem godność i szacunek do samego siebie tym lataniem.. Mimo że kazdego dnia w tym zwiazku pokazywałem jej ze bardzo ją kocham, bynajmniej sie starałem , pamietalem o waznych dniach, starałem sie aby nie bylo nudy w zwiazku, choc nie jestem idealem bo jak kazdy czlowiek posiadam swoje wady - wybuchowy jestem nie raz i wiem ze po polowie leży wina za rozpad zwiazku. Ale ona? Ona tez : przestała mi mowic ze mnie kocha, nie troszczyla sie, sama zaczynała klotnie itp ( zmieniła sie - to juz nie ta sama moja Klaudia 🙂 ). Dobra, dalej. 8 marca , prezent - e fajka ( zwykle dziekuje z jej strony) , potem rzeczywiscie jakby zaczela sie zblizac i oddalac, jak na fali.. pojechalismy na wycieczke do łodzi gdzie wszystko stawiałem ja.. ( 3 razy mowila ze odda mi za bilet itp takie ...y bo stwierdzila ze nie jestesmy razem to nie wypada tak - kasy nie dostałem.) w tym czasie robilem wszystko zeby ja odzyskac, odbieralem z dworca, zabierałem do restauracji, po pracy jechałem odrazu do niej ( no gangrena frajerstwa no..) ZALEŻAŁO MI JAK I NADAL zalezy. 7 kwietnia zaczelismy byc razem bo powiedziala ze da nam szanse, wszystko super az do 14 kwietnia.. pojechała ze mna na zjazd studencki tam wynajalem apartament, a ze mialem zajecia to ona pojechala zalatwic sprawy z zameldowaniem i potem wyszla z kolezanka. Pada deszcze, 21 godz. wracam tramwajem , jej nie ma, w drodze zmoklem pozniej czekalem jeszcze 20 min i nie bylo na mnie suchej nitki ( bylem smutny i zly) jednak opanowalem sie, nie wzniecalem klotni, poszedlem do lazienki, nagle z niej wyszedlem i poszedlem po alko. Wypilem i wtedy.. wlasnie, wybuchlem w koncu jak bomba atomowa! No ... ile mozna miec cierpliwości, jak dlugo w sobie trzymac negatywne emocje? poklocilismy sie, nastepnego dnia przepraszalem cały Boży dzien, ona wyleciała z tego mieszkania ja pobieglem za nia, na moich oczach odebrał ja jaki kolega bo powiedziala ze ze mna pociagiem nie wraca. Słyszałem juz tylko w czasie tego marszu rozpaczy slowa : nie kocham cie, nienawidze cie, ... , ...a , cham itd... ( oczywiscie ja wtedy w nocy tez niezle ja wyzwalem- nie wytrzymalem jeszcze alko na to..) Wieczor, pojechałem do niej ( w kieszeni porfel Corsa - jak frajer) nic nie dało, wtedy juz uslyszalem = NIE KOCHAM CIE JUZ I NIGDY NIE BEDZIEMY RAZEM. pojechalem do domu mowiaz zwykle juz czesc i rozumiem.. opadniety calkowicie z sił.. 3 dni pozniej wstawia ONA zdjecie na Snapa jak trzyma sie z kolega za reke. Mi w pracy wyleciały narzedzia z rąk a serce prawie staneło. domyslacie sie co czułem.. bylam tam jeszcze mała awanturka, a z racji ze jej rodzice bardzo mnie lubili to jej matka pogadała z nia, co ona odpierdala bo nie wychowala corki tak zeby na 2 fronty latała.. Wieczorem dostałem wiadomosc od jej mamy ,, to zdjecie nie oznacza tego co przedstawia, miłej nocy" I WŁASNIE DZIEWCZYNY pierwsze pytanie. Chciała mi zagrać na uczuciach czy jak? Co to mogło oznaczać? ( wytlumaczyla sie tym ze sama nie wie po co to zrobila i to bylo niestosowne) Po tygodniu napisalem, spotkalismy sie, nie bylo mowy o zadnym zwiazku, taka luzna atmosfera, ona cały czas w telefonie.. piszac z kolesiem ktorego znała juz od 3 lat ja tez go znalem, bo wiem ze sie przyjaznili. zauwazylem ze ostatnio wgl polepszyli kontakt itp teraz sie spotykają. 24 widzielismy sie ostatni raz i poszlismy na pizze chcialem zeby jechała ze mna do Krakowa - odmowiła ( tak sie konczy moj etap frajerstwa i upodlenia sie w jej oczach itp - wtedy myslalem ze robie dobrze, bo szczerze ją kochałem. Do teraz zero kontaktu. Ani Ja ani Ona sie nie odzywamy. Wiem ze spotyka sie z tym kolesiem, komentarze pod zdjeciami na fb, insta itp.. no serducho boli nie ukrywam zyc nie idzie chodz teraz wziałem sie za siebie 🙂 Podsumowując: seks był i to namietny miedzy nami zadne nie mialo problemow w tej intymnej strefie, komunikacja i rozmowa zaczela sie juz tylko z mojej strony. Starałem sie utrzymać wartosći: milośc, wierność i zaufanie. Ona robila juz mi problemy o bzdety. nie mieszkalismy razem, chcialem popchnać związek do przodu poprzez wpolne wakacje, plany wyjazd w rocznice na koncert Ariany Grande itp niewazne. Ja: Studiuje psychologię, jestem kierownikiem w firmie zajmującej się sortownią ciuchów używanych, chodzę na siłownie, ambitny, nie lubię siedzieć na dupie, bardzo zależy mi aby wyjśc na kogoś i mieć dobrą przyszłość, chłopak z krwi i kosci ktory nie ogladał sie za innymi - jak mówię że kocham to uparcie do konca. Chciałem poprowadzić nas oboje az do pozniej starości, pokazać ze nie trzeba mieć 10 dziewczyn na koncie i 11 za żonę aby byc szczesliwym DOSWIADCZONYM czlowieczkiem ( chociaz teraz wiem ze to doswiadczenie mnie wzmocni jeszcze bardziej i ze jednak musze wyzbyc sie wartosci wpojonych mi przez rodzicow i dziadków. Życie - teraz wiem jak wygląda. Ona: bardzo ładna dziewczyna dbajaca o siebie, tez na studiach, makijaż impreza, ( od niedawna tatuaż na dupie) sądze to ze to syndrom tzw ,, spuszczenia z łańcucha", gra o Tron , prawo jazdy robi - hmm no 🙂 kochałem ja taką jaka była a kiedys byla to troskliwa, opiekuncza, kochana dziewczyna.. 360 stopni zmiany ( nagle) Pytania: 1. Czy jest szansa na to że ona się odezwie? Że zatęskni? Że uczucie wróci? 5 lat razem, kupa wspomnień i przyzwyczajenie. 2. Czy wiernośc jesli chodzi o seks ma wartosć? Czy serio ona potrzebuje porównania? Czegoś nowego i swieżego? Czy nie jest to z jednej strony obrzydliwe? ( byłem jej pierwszym) 3. Teraz spedza czas z tym gościem. Tzn że ja już nie mam znaczenia? Wejdzie w nowy zwiazek niedlugo prawda? A ja dostane dzide w serce? 4. Szansa na realny powrót jest możliwa? Zrozumie że był chłopak który całym sercem ją kochał mimo swoich wad? ( wiem ze z kazdym dniem i tyg sie oddalamy od siebie, naturalnie.. co tez boli. 5 Jak żyć po takiej historii? 🙂 Odpuścić czy uderzyć za jakiś czas znowu skoro ją kocham? Stać się silniejszy emocjonalnie i powrócić do swoich atrakcyjnych cech? Po tym czasie braku kontaktu wiem że kochałem te dziewczyne całym moich sercem, wiem ze nieraz jej nie doceniłem i bylem zły. Kochałem jednak szczerze wiem to, prawdziwie. Wiem również ze wykorzystała mnie; nie dośc ze finansowo ( bo poszlo niezle) to jeszcze na uczuciach... no i odeszla mówiąc że nie miałem do niej szacunku. Po tej klotni w nocy? Bo wybuchłem? a gdzie szacunek do mnie? za walke, za poswiecenie, za to co przezylem teraz. czy sprawiedliwośc przyjdzie? czy zrozumie? podobno ,, kij ma dwa końce: 🙂 Tak wiem, że długi post. Jednak lepiej mi gdy to wyrzuciłem w siebie, prosze o poważne komentarze bez jaj, docinek. Przyjmę krytykę na klate i wyciagnę wnioski. Dziekuję bardzo za przeczytanie. Pozdrawiam 🙂 |
2019-05-12, 12:32 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Zaraz, ale czemu Ty wlasciwie chcesz, zeby ona wrocila? Przeciez laska ma Ciebie gdzies, totalnie Cie olala, co sekunde klocicie sie o jakies gowno, jak np. to ze ona sobie zrobila tatuaz na tylku, co to w ogole jest za szopka. Jestes jakims masochista? Niby zmadrzales, a dalej latasz wokol niej jak jakis piesek. A akcja, ze jej matka ja usprawiedliwia przed Toba to jakis zart.
Komedia, nie zwiazek
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
2019-05-12, 12:36 | #3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
Jeśli chcesz wyjść na jeszcze większego idiotę to śmiało, odzywaj się do niej i walcz. A jeśli nie, to weź to na klatę, zapomnij i żyj dalej. |
|
2019-05-12, 12:40 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Napisałem że nie mamy już żadnego kontaktu. Ja już sie do niej nie odezwę. Tak masz racje trzeba zachować godność.
Szkoda że ludzie dzielą się na wykorzystujących i wykorzystanych. Życie.. |
2019-05-12, 12:50 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
No, ale co z tego, ze Ty juz sie do niej nie odezwiesz? Dalej czekasz na nia z jakiegos powodu i jesli ona wroci, to znowu skoczysz za nia w ogien. Nie rozumiem jak mozna byc tak zaslepionym, ja wiem, ze masz 20 lat, ale na milosc boska, ludzie w tym wieku maja juz jakas swiadomosc wyrobiona i jakis instynkt.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
2019-05-12, 13:00 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Bezinteresownie kochałem - w tym jest problem.
|
2019-05-12, 13:06 | #7 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Nie kochałeś bezinteresownie, miałeś interes w tym żeby z nią być, bo odpowiadała ci pod względem wyglądu i charakteru.
---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ---------- Cytat:
|
||
2019-05-12, 13:06 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
To były gesty aby zatrzymać ją przy sobie. To jak? Nie wykorzystała mnie?
Czyli każdy może iść sobie po prostu bo mu się zachciało i człowieka zostawić. No fajnie |
2019-05-12, 13:11 | #9 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ---------- Cytat:
I tak, dokładnie - każdy może sobie iść, i nie masz prawa innych ludzi zatrzymywać przy sobie czy to siłą, czy to chamską manipulacją. Związki się kończą z różnych powodów, lepszych czy gorszych, i czas zaakceptować wolę drugiej strony. Akurat twoja dziewczyna miała bardzo dobry powód, żeby ten związek zakończyć, zanim całkiem wykończył ją emocjonalnie. Edytowane przez januszpolak Czas edycji: 2019-05-12 o 13:13 |
||
2019-05-12, 13:13 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
Tak, życie jest okrutne i tak się dzieje, ALE... To nie jest tak, że kobieta przestaje kochać z dnia na dzień. Nie. Wypalanie uczucia trwa tygodniami, miesiącami, potem tylko tkwi w tym związku dopóki nie trafi się lepszy (bo nie chce być sama, jest jej wygodnie, ma seks itp). Zresztą faceci robią tak samo. ---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ---------- A to swoją drogą. Jeśli nie zmieni swojego zachowania to każda prędzej lub później ucieknie. |
|
2019-05-12, 13:13 | #11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
Jeżu, jaka ta dzisiejsza młodzież dziecinna. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-05-12, 13:14 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Załowałem tego co zrobiłem. Miałem dość ciagłego olewania mnie i tego że mnie nie zrozumiała no i wybuchłem.. a alko kupiłem bo chcialem jak najszybciej isc spac. nie wyszlo - jezyk sie poluzował..
Poza tym jej teksty na mnie nieraz w tym zwiazku bolały nieraz bardziej niz ta jedna klotnia w nocy.. |
2019-05-12, 13:22 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Przeciez ten zwiazek to jakas farsa z powodu obojga. Ciagle sie kloca o jakies gowno, jakies dramy, nie sa w stanie normalnie pogadac o zwiazku, ona sie umawia z kims innym, bo niby twierdzi, ze nie sa razem, potem jednak go przeprasza, z innymm nie wyszlo, to 'daje mu szanse', on z kolei placi za nia, a potem jej to wypomina, w ogole traktuje relacje z nia jak jakas inwestycje i spiskuje z jej matka.
Zreszta to niewazne, totalnie sie nie rozumiecie, nie wiem czemu tak chcesz powrotu, ten zwiazek to ciagle klotnie, kalkulacje, domysly
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
2019-05-12, 13:23 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
|
|
2019-05-12, 13:24 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
A tekst o wykorzystaniu Ciebie tylko potwierdza, ze placac za nia oczekiwales czegos w zamian, jakbys jakas inwestycje robil
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
2019-05-12, 13:29 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Ale MY JESTEŚMY JUŻ POGODZENI.
Sama ona stwierdziła że ta kłótnia była nie potrzebna, bo mogliśmy oboje zająć się czymś innym. Po prostu od 24 kwietnia oboje już do siebie nie piszemy. Chciałbym żeby wróciła bo ją kocham, wiem już jakie błedy zrobiłem i czego unikać. |
2019-05-12, 13:33 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
No, od 3 tygodni nie piszecie, a Ty ze sledzenia jej widzisz, ze interesuje sie teraz innym facetem. Chyba sytuacja sie rozwiazala
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
2019-05-12, 13:33 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
Od 24 kwietnia minęło 18 dni, dla mnie to jednoznaczne zerwanie bez szans na powrót. Ona nie chce wracać, Ty też nie powinieneś. No to masz nauczkę i nie popełniaj ich przy kolejnym związku. |
|
2019-05-12, 13:37 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Tak zrobię..
|
2019-05-12, 15:16 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Pokochałeś dziewczynkę, która w trakcie związku dorosła. I już Ciebie nie chce. To że pogodziliście się nie oznacza że znów będziecie w związku.
|
2019-05-12, 16:09 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 76
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Trochę mnie przeraża, że studiujesz psychologię, a wydajesz się mieć spore problemy z panowaniem nad sobą i swoimi emocjami. Rozumiem, że jesteś młody i to Twój pierwszy związek, ale weź nad tym popracuj, bo to jest niepokojące.
|
2019-05-12, 16:22 | #22 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Jestem facetem, ale czytam Twój post i widzę, że byłeś needy jak diabli, do tego starałeś się ją chyba przekupić prezentami i wyjazdami. Nie tędy droga. W tym wszystkim zatraciłeś siebie, nie miałeś wymagań, tolerowałeś zagrywki jakie nigdy nie powinny mieć miejsca. Za takie zagrywki należało z nią przeprowadzić rozmowę, a nie to do widzenia, na siłę niczego nie zrobisz.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Normalnie, zajmij się sobą. Idź na siłkę, ogarnij lepszą pracę (więcej $$$), kup fajny samochód, zacznij podróżować, poznawaj nowych ludzi, zajmij się swoimi hobby. Z czasem Ci przejdzie i będziesz naturalnie silniejszy emocjonalnie, a co za tym idzie - atrakcyjniejszy dla przyszłych kobiet (bo u tej już jesteś spalony).
__________________
Mówię jak jest. |
||||
2019-05-12, 17:38 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
Prawdopodobnie nastoletnie zakochanie jej przeszło i stwierdziła że wybuchowy facet to nie jest dobry "materiał" na partnera. Niezła rada, dodałabym żeby popracował nad swoim charakterem. Bo wybuchowość sama mu nie przejdzie. |
|
2019-05-12, 18:58 | #24 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Widzę że uważasz że jesteś Dobrym Chłopakiem, który został pokrzywdzony przez Złą Kobietę z Tatuażem na Dupie, ale zapewniam Cię że to tylko Twoje urojenia. Oboje jesteście dzieciaki, ten związek to szarpanina i kłótnie, Ty po alkoholu ją wyzywasz, próbujesz przekupywać, w nerwach zrywasz a potem przepraszasz, ona też się awanturuje o nic. Przestań ją oglądać na instagramie i fejsie, zapomnij, ogarnij się i dorośnij, a dziewczynie daj żyć.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2019-05-12, 19:09 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
|
|
2019-05-12, 19:13 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: 5 lat zwiazku.. koniec
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:38.