7 lat bez zaręczyn...

[Laura024]

Cześć, to mój pierwszy post... . Od 7 lat jestem w związku, jesteśmy dobraną para. Od 3 lat wynajmujemy wspólnie mieszkanie. Coraz częściej odczuwam potrzebę sformalizowanie naszego związku. Jak planowaliśmy wspólne mieszkanie to podpytywał o zaręczyny, gust co do pierścionka, itp., wtedy było to dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Później zajęci byliśmy przeprowadzka, urządzaniem mieszkania i temat ucichł. Wszyscy nasi znajomi są już po zaręczynach i planują ślub, a u kilku par bawiliśmy się już nawet na weselu. U nas cisza.. Kilka razy sugerowalam mu, ze to już czas, ale zawsze jakoś tak urywał temat. Około rok temu mieliśmy dość poważna rozmowę na temat wspólnej przyszłości. Rozmowa wyszła z jego inicjatywy, podczas niej prosił, żebym mu dała czas (mimo, ze nigdy nie dostał ode mnie żadnego ultimatum), ze jest pewny swoich uczyć, bo musi pozałatwiać sprawy zawodowe. Od tamtej pory cisza. Kocham go i chciałabym być kimś więcej niż tylko „dziewczyna”. Najgorsze są te myśli o zaręczynach towarzyszące przy każdej romantycznej sytuacji, wypadzie na weekend. Ostatnio mam nawet wrażenie, ze ja już od niego tego wymagam, bo skoro znajomi, którzy nawet ze sobą nie mieszkają się zaręczają, to dlaczego my nie możemy? Nie chce wymuszonych oświadczyn, ale nie chce tez czekać w nieskończoność i wysłuchiwać tych wszystkich pytan rodziny, znajomych..

[Limonka2738]

Napisane przez Laura024

Cześć, to mój pierwszy post... . Od 7 lat jestem w związku, jesteśmy dobraną para. Od 3 lat wynajmujemy wspólnie mieszkanie. Coraz częściej odczuwam potrzebę sformalizowanie naszego związku. Jak planowaliśmy wspólne mieszkanie to podpytywał o zaręczyny, gust co do pierścionka, itp., wtedy było to dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Później zajęci byliśmy przeprowadzka, urządzaniem mieszkania i temat ucichł. Wszyscy nasi znajomi są już po zaręczynach i planują ślub, a u kilku par bawiliśmy się już nawet na weselu. U nas cisza.. Kilka razy sugerowalam mu, ze to już czas, ale zawsze jakoś tak urywał temat. Około rok temu mieliśmy dość poważna rozmowę na temat wspólnej przyszłości. Rozmowa wyszła z jego inicjatywy, podczas niej prosił, żebym mu dała czas (mimo, ze nigdy nie dostał ode mnie żadnego ultimatum), ze jest pewny swoich uczyć, bo musi pozałatwiać sprawy zawodowe. Od tamtej pory cisza. Kocham go i chciałabym być kimś więcej niż tylko „dziewczyna”. Najgorsze są te myśli o zaręczynach towarzyszące przy każdej romantycznej sytuacji, wypadzie na weekend. Ostatnio mam nawet wrażenie, ze ja już od niego tego wymagam, bo skoro znajomi, którzy nawet ze sobą nie mieszkają się zaręczają, to dlaczego my nie możemy? Nie chce wymuszonych oświadczyn, ale nie chce tez czekać w nieskończoność i wysłuchiwać tych wszystkich pytan rodziny, znajomych..

Powiedz mu o tym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Sama w głowie sobie ustal ultimatum np jeszcze rok czasu. Zapisz sobie gdzieś tę datę, przypomnienie w telefonie. I zapomnij o tym. Wymyśl jakiś realny termin, taki który da Ci jasną odpowiedź czy facet nie przeciąga za bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:58 ---------- Poprzedni post napisano o 05:57 ----------

Napisane przez Laura024

wysłuchiwać tych wszystkich pytan rodziny, znajomych..

A to się chyba nigdy nie skończy.
Będziecie mieli dziecko, to będą pytać kiedy drugie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Porozmawiaj z nim o konkretach. Odwlekanie zaręczyn z powodów zawodowych to przeciąganie w czasie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linkinpaark]

Bez jaj, ile będzie jeszcze takich samych wątków?
Porozmawiaj ze swoim partnerem i mu powiedz czego i kiedy oczekujesz. To jest to innowacyjne i niesamowite rozwiązanie. Ale pierwsza rada za darmo.

Ogólnie to wyglądasz na taką sftustrowaną laskę, która chce zaręczyn, bo nie chcesz odstawać od koleżanek. Nie skupiłaś się w poście na tym dlaczego personalnie są dla ciebie ważne zaręczyny, co mają ci dać. Argument: bo koleżanki są żonami, jest tak mierny, że nie biorę go pod uwagę. W innych rzeczach też masz taką mocną potrzebę, żeby je naśladować?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez linkinpaark

Bez jaj, ile będzie jeszcze takich samych wątków?

Wakacje, zdjęcia z pierścionkami na FB zza granicy i takie tam

Porozmawiaj z nim na poważnie i tyle. Usiądź i doprowadź rozmowę do końca z jakimiś wnioskami. Ten "daj mi czas, muszę sobie poukładać sprawy zawodowe" byłby dla mnie dużym znakiem alarmowym, tym bardziej że minął rok czasu od tamtego momentu, a dalej się nie oświadczył. Wymówka

Nie chcę zbytnio wybiegać do przodu, ale może wcale tak idealnie między Wami nie jest? Może tego nie dostrzegasz, ale on się odsunął jakiś czas temu? Jeśli z Twojej strony jest w porządku, kochasz go, to możesz takich znaków nie widzieć (albo nie chcieć ich widzieć).

[Mija62]

Ja tam jestem 11 lat zaręczona, także wiesz, nie sugeruj mu zaręczyn, tylko ślub

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Laura024

Od 7 lat jestem w związku, jesteśmy dobraną para.

Mam wątpliwości. Zwłaszcza, że on wie czego chcesz i ma to gdzieś. Z resztą zawsze mnie śmieszy kiedy kobieta zamieszka z facetem "bez pierścionka", a potem się dziwi, że ma problem z jego otrzymaniem.
Opcja zamieszkania razem zazwyczaj jest największą kartą przetargową kiedy w grę nie wchodzi już "seks po ślubie".

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez Mija62

Ja tam jestem 11 lat zaręczona, także wiesz, nie sugeruj mu zaręczyn, tylko ślub

Też prawda. Dlatego najlepszym pierścionkiem, który decyduje o mieszkaniu razem jest obrączka ślubna.

[taka_bebe]

Wiesz co... no ale Ty tylko piszesz o tym, że wszyscy się pozaręczali, pożenili i to wygląda tak, jakby to była Twoja motywacja do sformalizowania związku... Powyżej dziewczyny radzą Ci (słusznie oczywiście), żebyś pogadała z nim. Ja bym dorzuciła, żebyś przed rozmową pomyślała o TWOICH powodach żeby się zaręczać i brać ten ślub, bo jakbym od faceta usłyszała "chodź, weźmiemy ślub, bo wszyscy moi koledzy już mają żony" to bym zrobiła oczy i zrewidowała swoje poglądy na ten związek.

Albo zacznij od pytań o to, co się stało, że już on tego tematu nie podejmuje, skoro wcześniej sam zaczynał. Może odniósł wrażenie, że Tobie się nie spieszy i uznał, że w sumie to dobrze Wam się żyje, ciśnienia nie ma na ślub, to chce sobie może odłożyć więcej na tę okoliczność.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86992745]Treść usunięta[/QUOTE]

I konkrety, konkrety i jeszcze raz konkrety, bez dawania się zbyć. I nie rozmowa o pierścioneczku i słit zaręczynach (bo jak ktoś tu wyżej słusznie zauważył, zaręczyny to czasami można sobie o kant d... potłuc), a o ślubie i terminie.

[meliandra]

Jak czytam takie rzeczy to robi mi się słabo. Chcesz zaręczyn i ślubu tylko dlatego, bo Twoi znajomi się zaręczają i bawisz się u nich na weselu? Rozumiem, że jak znajomi żyliby bez ślubu to Ty też byś mogła? Oni mogą, to dlaczego Wy nie? O to musisz zapytać przede wszystkim swojego faceta. Każdy ma inne priorytety i potrzeby, dla jednych ślub jest ważny, dla innych jest zbędnym papierkiem, ale skoro dla Ciebie ma znaczenie to uwaga, może Cię zaskoczę, ale musisz pogadać o tym ze swoim partnerem. Nie podgadywać tylko normalnie usiąść i pogadać o swoich planach i o tym czego nawzajem od siebie oczekujecie. Licz się tylko z tym, że możesz usłyszeć odpowiedź, która nie będzie dla Ciebie przyjemna, ale inaczej się nie dowiesz, a wątki na wizażu nie rozwiążą Twoich wątpliwości.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86992745]Treść usunięta[/QUOTE]

Taaaaaak, bo jak napisała że czuje wewnętrzną potrzebę, to tak na pewno jest A to że napisała "wszyscy dookoła po ślubie a ja nie" to już jakoś pominęłaś

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[Bananalama]

Dla mnie byłaby to tylko wymówka, bo facet nie jest pewny. Natomiast bajanie w stylu "nie mieszkaj z facetem przed zareczynami, bo po co ci się ma oswiadczac później" to głupota. Jak jest pewien, to i tak się oswiadczy, jeżeli chce, byś była jego żoną.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86992779]Treść usunięta[/QUOTE]

Pisałem już że to wymówka

[GdyKochamy]

Ale co tu argumentować chcecie? Dla większości ludzi to naturalne, że po kilku lata chce się wziąć ślub. Myślę, że to nie jest argumentacja autorki, ale raczej coś, co jeszcze bardziej dobija.

Myślę, że on wie, że ty czekasz, ale nie jest ciebie pewny. Ja bym nie chciała czekać na to, aż facet łaskawie zgodzi się mi oświadczyć. Na wyczekiwane zaręczyny już nie masz co liczyć, więc pogadaj z nim otwarcie o ślubie. Jeżeli ciągle nie jest gotowy, to czas zakończyć ten związek...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez GdyKochamy

Ale co tu argumentować chcecie? Dla większości ludzi to naturalne, że po kilku lata chce się wziąć ślub. Myślę, że to nie jest argumentacja autorki, ale raczej coś, co jeszcze bardziej dobija.

Większość ludzi to nie jest żaden argument na słuszność jakiegokolwiek postępowania.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Widocznie facet nie jest przekonany do tego aby brać z Tobą ślub, niestety. Ja już w jednym wątku pisałam o swoim eksie, który ze swoją wieloletnią dziewczyną nawet się nie zaręczył (byli razem 8 lat) a mi oświadczył sie po niecałych 8 miesiącach. Tyle tylko, że to naprawdę był totalny dupek i do dzisiaj żałuję, że byłam z takim beznadziejnym facetem i tym bardziej zaręczona Właściwie to z tych zaręczyn i tak mało wyniknęło, bo do ślubu dalej sie nie kwapił (z perspektywy czasu, to na całe szczęście dla mnie )

[GdyKochamy]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86992953]Większość ludzi to nie jest żaden argument na słuszność jakiegokolwiek postępowania.[/QUOTE]

Ale po co ona komukolwiek ma tłumaczyć, dlaczego tak bardzo chce zaręczyn? Chyba każdy jest w stanie sobie wyobrazić, że ktoś po prostu ma takie marzenie, skoro jest to tak powszechne. Chce i ma do tego prawo, jeżeli on nie chce, to się rozmijają w oczekiwaniach.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez GdyKochamy

Ale po co ona komukolwiek ma tłumaczyć, dlaczego tak bardzo chce zaręczyn? Chyba każdy jest w stanie sobie wyobrazić, że ktoś po prostu ma takie marzenie, skoro jest to tak powszechne. Chce i ma do tego prawo, jeżeli on nie chce, to się rozmijają w oczekiwaniach.

Nie komukolwiek, tylko sobie i swojemu facetowi. On może o tym marzeniu nie wiedzieć albo np. uważać je za absurd i nie chcieć wprowadzać do swojego życia.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[meliandra]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86993237]Treść usunięta[/QUOTE]

Ale nic z tej rozmowy nie wynikło, Autorka nadal nie wie na czym stoi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86993237]Treść usunięta[/QUOTE]I co z tego, że rozmawiał, skoro nie było tam żadnych konkretów?

[archimonde]

Jak chcesz mieć jasną sytuację, to powiedz mu wprost i jednoznacznie, że zależy Ci na sformalizowaniu związku i zobacz jak to przyjmie.


I myślę, że Ty to wiesz Autorko, ale nie jesteś pewna, że chce brać z Tobą ślub, więc boisz się takiej rozmowy.

[Hultaj]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86992766]Taaaaaak, bo jak napisała że czuje wewnętrzną potrzebę, to tak na pewno jest A to że napisała "wszyscy dookoła po ślubie a ja nie" to już jakoś pominęłaś [/QUOTE]
jedno nie wyklucza drugiego, jak dla mnie trend zaręczynowy tylko jej przypomina że stoi w miejscu a nie tego chciała.

oni zamieszkali ze sobą 3 lata temu i już wtedy cieszyła się z podpytywania o pierścionek.

I co z tego, że rozmawiał, skoro nie było tam żadnych konkretów?

jak ja lubię twoje usprawiedliwianie kłamców.


Związek. Może 4 może 6 lat temu.
- jak ja lubię jeździć mercedesem.
- ja też ! ja też !
3 lata temu.
- a jaki mercedes byś chciała? zielony czy niebieski?
1 rok temu.
- słuchaj od 5 (lub jak wolicie 3) lat słyszę o mercedesie ale dalej popychasz hulajnogą. no niemiłosiernie mnie wrukwia bezmercedesie.
- masz rację. daj mi czas aż ułożę puzzle.
Dzisiaj.
Ale powiedziałaś mu? Bo może jest kretynem?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez linkinpaark

Bez jaj, ile będzie jeszcze takich samych wątków?
Porozmawiaj ze swoim partnerem i mu powiedz czego i kiedy oczekujesz. To jest to innowacyjne i niesamowite rozwiązanie. Ale pierwsza rada za darmo.

Ogólnie to wyglądasz na taką sftustrowaną laskę, która chce zaręczyn, bo nie chcesz odstawać od koleżanek. Nie skupiłaś się w poście na tym dlaczego personalnie są dla ciebie ważne zaręczyny, co mają ci dać. Argument: bo koleżanki są żonami, jest tak mierny, że nie biorę go pod uwagę. W innych rzeczach też masz taką mocną potrzebę, żeby je naśladować?

Nie ma takiego słowa jak sftustrowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Nie ma takiego słowa jak sftustrowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znowu zły dzień?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Hmm a dlaczego to facet musi pytać sie "wyjdziesz za mnie".
Autorko jestes gotowa na slub to sie zapytaj.

Ja tak zrobiłam dostałam odpowiedz, że tak - to zapytałam na jaki dzień wyznaczamy date slubu.

kiedy byla ustalona i zabukowana w USC to mąż mi się odwiadczył i dostałam pierścionek