|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-07-16, 17:12 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 33
|
dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
Jestem dzieckiem DDD, moja matka jest ciężkim człowiekiem, nerwowym, porywczym, agresywnym, wybuchowym, manipuluje ludźmi itd... w domu był brak zaufania, kontrola, nawet przemoc fizyczna i słowna. Mam tego pełną świadomość i rozumiem że moje obecne problemy są związane z tym. Mam problem z zaufaniem, z otwartością do ludzi, poczuciem własnej wartości.
Niedawno burzliwie zakończyłam długi związek. Kochałam faceta, ale za bardzo zależało mi na jego miłości (której nie miałam w domu) Do tego stopnia, że byłam w stanie poświęcić naprawdę dużo. Niestety nie dostawałam tego w zamian. Po rozstaniu poszłam do psychologa i właściwie powiedział mi wszystko to co wiedziałam - skąd się biorą moje problemy, jakie scenariusze mogą mnie czekać, że prawdopodobnie popełnię te same błędy, lub za wszelką cenę nie będę chciała ich popełnić odpychając wszystkich mężczyzn (wspomniała nawet o kobietach ) Byłam na 3 spotkaniach, bo nie jest to tania sprawa, a miałam wrażenie, że pani chce, żebym to ja głownie mówiła, w zamian mówiąc mi głównie to, czego sama już mam świadomość... Czy naprawdę dzieciaki z ciężkim dzieciństwem nie mogą stworzyć szczęśliwego, stabilnego związku? Macie jakieś rady jak to działa, nad czym mogę popracować i jak? |
2019-07-16, 17:27 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
Na początkowych spotkaniach to chyba normalne, że to ty głównie mówisz, bo terapeuta musi poznać ciebie i twoje problemy.
Ja tez jestem DDD ponoć, chodziłam przez kilka miesięcy na terapię ale okazała się nietrafiona, moje relacje z mezczyznami to jak na razie same porażki. Może kiedyś się podejmę jeszcze terapii. Za ciebie trzymam kciuki i polecam książkę "DDD dziewczynki z rodzin dysfunkcyjnych". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-16, 17:36 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 33
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87001231]Na początkowych spotkaniach to chyba normalne, że to ty głównie mówisz, bo terapeuta musi poznać ciebie i twoje problemy.
Ja tez jestem DDD ponoć, chodziłam przez kilka miesięcy na terapię ale okazała się nietrafiona, moje relacje z mezczyznami to jak na razie same porażki. Może kiedyś się podejmę jeszcze terapii. Za ciebie trzymam kciuki i polecam książkę "DDD dziewczynki z rodzin dysfunkcyjnych". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Dzieki, sprawdze! Mogę zapytac czy jestes szczesliwa pomimo tych niepowodzen? Ile masz lat? |
2019-07-16, 17:41 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
|
2019-07-16, 17:47 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
Mogą być szczęśliwe w związku, ale najczęściej po terapii u terapeuty z prawdziwego zdarzenia, a nie po prostu psychologa. Osobiście polecam terapię grupową niż indywidualną. Dopóki jednak nie masz w sobie gotowości na zmianę i przeżycie problemów z dzieciństwa niejako na nowo, to nic z tego nie będzie.
|
2019-07-17, 11:54 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 33
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
Cytat:
|
|
2019-07-17, 12:12 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
Cytat:
Tak wlasnie terapia wyglada - Ty mowisz, Ty wyciagasz wnioski, Ty siegasz gleboko w siebie. Terapeuta nie jest od doradzania jak masz zyc. i 3 spotkania to nic, skuteczna terapia trwa min. 2 lata cotygodniowych spotkan. Sama wiedza "co ze mna nie tak" niewiele daje, bo jak przychodzi do dzialania to nie umiesz jej zastosowac w praktyce. Moze to akurat nie jest "ta" terapeutka lub nurt terapeutyczny, ale ogolnie to dziala tak ze sama musisz dokonac wlasnych odkryc, terapeuta tylko nakierowuje, zadaje pytania, obserwuje. Moja mama jest DDA/DDD, bardzo duzo zachowan przeniosla na nas, wiec wiekszosc zycia poza wlasnymi nosze jeszcze jej problemy. I tak, trzeba sie nauczyc zyc od nowa. Trzeba zrozumiec ze nasze zachowanie czy sposob myslenia jest bledny, czesto szkodliwy i ze mozna myslec czy zachowywac sie inaczej. zdrowiej. jest to bardzo ciezkie ale da sie zrobic.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
|
2019-07-17, 13:13 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
Terapia polega bardziej na tym, by przeżyć to czego nie dawałaś sobie przeżyć jako dziecko, by wyciągnąć emocje (długo i boleśnie) i dopiero w to miejsce wsadzać coś nowego, schematy i działania lepsze niż te co masz obecnie.
Możesz poszukać terapeuty, który zna się na ddd to dużo pomoże. Ważne by zagrała "chemia", byś poczuła się w gabinecie bezpiecznie i szczerze mówiła wszystko. W jakim nurcie masz teraz terapię? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-07-18, 17:53 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: dziecko z rodziny dysfunkcyjnej i dorosłość
Myślę, że im większa samoświadomość tym lepiej. Może z czasem będziesz zauważała swoje mechanizmy wcześniej np. że wybierasz niewłaściwych mężczyzn lub, o czym ostatnio przeczytałam, że jeżeli wybierzesz właściwego, sama możesz prowokować złe sytuacje, bo je znasz i bo potrzebujesz skrajnych emocji.
Ja zawsze lgnęłam właśnie do facetów, którzy byli dla mnie wyzwaniem i którzy raz traktowali mnie cudownie, a potem źle... Wydaje mi się, że po kolejnej relacji według podobnego schematu, zrozumiałam wiele rzeczy, które wydawało mi się, że znam już na podstawie związku rodziców, a potem jednak za każdym razem tego sama doświadczałam. Teraz jestem w nowej relacji (chyba) normalnej, ale często muszę zwalczać sobie w głowie te głupie myśli np. "teraz pewnie on się na mnie wkurzy, bo były zawsze się na mnie wkurzał w takiej sytuacji", "pewnie po dzisiejszym spotkaniu będę przez niego płakała", "pewnie oleje mnie po tej rozmowie". Sama zauważyłam, że mój mózg nie zrozumiał jeszcze, że to jest normalna relacja bez wzlotów i upadków i jeszcze czasem tęskni za tymi emocjami... ale ja już nie tęsknię. I na pewno pomaga pokochanie siebie i zaakceptowanie tego, że w dzieciństwie nie doświadczyło się oczekiwanej przez nas miłości, że tak było i trudno. Nie można na siłę szukać wypełnienia tej pustki innym człowiekiem.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... Edytowane przez GdyKochamy Czas edycji: 2019-07-18 o 17:55 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:41.