Mamusie listopad 2019- cz. 4

[agnieszka_2293]

Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Ja się nastawiam, że tyle kobiet rodzi dzieci, to i ja dam radę. Musi być dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez agnieszka_2293

Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Ja się nastawiam, że tyle kobiet rodzi dzieci, to i ja dam radę. Musi być dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mam to podejście i przynajmniej w teorii jest łatwiej

Dzień dobry! Kliknęłam wreszcie wczoraj całościowe zamówienie na Gemini dla siebie i synka, jaka ulga Zostało mi tak naprawdę do kupienia kilka pierdół w Rossmanie, prześcieradła i fotelik. Jest dobrze!

[Sarahxoxo]

Napisane przez agnieszka_2293

Ja się nastawiam, że tyle kobiet rodzi dzieci, to i ja dam radę. Musi być dobrze

Moglabys mnie zarazic tym nastawieniem
W pierwszej ciazy tez myslalam, ze jak w Afryce pod drzewem daja rade urodzic to i ja dam rade w cywilizowanym szpitalu, ale teraz juz nie jestem pewna a im blizej terminu tym bardziej sie cykam. Ale ze juz nie moge i wszystko mnie boli to najchetniej kazalabym malemu wychodzic dzis, gdyby nie fakt, ze jeszcze jest za maly .

[Mikaa92]

Pierwszy raz zawsze jest lepszy bo kobieta nie jest świadoma co ją czeka. Każdy kolejny poród już z doświadczeniem z ubiegłego może przyprawić o strach, wcale się nie dziwię. Ja jak pojechałam rodzic synka to uśmiech mi z gęby nie schodził no myślałam że jeszcze chwilkę i będzie po wszystkim. Ohhh jak bardzo się myliłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarahxoxo]

Dziewczyny wizytujace dzis, trzymam mocno kciuki!

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Napisane przez Mikaa92

Ja jak pojechałam rodzic synka to uśmiech mi z gęby nie schodził no myślałam że jeszcze chwilkę i będzie po wszystkim. Ohhh jak bardzo się myliłam

Ja tak samo Ale wez nie straszmy dziewczyn, zeby stad przez nas nie uciekly

[Jaguś]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87166710]Na czczo szaleństwo trwa, czyli czasem niskie (poniżej 80), a czasem troszkę powyżej 90. Wizyta u diabetolog w przyszłym tygodniu. Nadal nie jestem w 100% zdrowa, a cukry poranne są niezależne od tego co jem.
A po co wcześniejsze wywołanie jak masa dziecka w porządku?[/QUOTE]
No właśnie nie wiem, potem coś mówił że w sumie zależy od mojego stanu i wyników. Coś czuję, że i tak do terminu nie dotrwam.
U mnie na czczo w okolicach 90, 88-92 zazwyczaj. Nowy diabetolog kazał się tym nie przejmować, pocieszam się, że wytyczne WHO są do 95.

Napisane przez Likka9

U mnie w szpitalu tną od 4.5 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z cukrzyca powinno sie od 4,25 wg wytycznych a jak robia naprawde to sie okaże, mam nadzieję, że jednak 4kg nie przekroczy bo na ostatnim usg był tydzień większy. chociaż nie wiem, na ile wyliczenia z usg mojego lekarza są ok bo wg niego brzuch jest 2tyg "starszy" od głowy a wg jakiegoś kalkulatora do którego link wstawiła mamaginekolog jest odwrotnie w każdym razie, ważne że wymiarowo brzuch jest kilka cm mniejszy niż głowa.

Napisane przez Mikaa92

Pierwszy raz zawsze jest lepszy bo kobieta nie jest świadoma co ją czeka. Każdy kolejny poród już z doświadczeniem z ubiegłego może przyprawić o strach, wcale się nie dziwię. Ja jak pojechałam rodzic synka to uśmiech mi z gęby nie schodził no myślałam że jeszcze chwilkę i będzie po wszystkim. Ohhh jak bardzo się myliłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie ja mam takie podejście póki co jakies straszne opisy porodów raczej do mnie nie trafiają. Mam tez dużą motywację do sn - potem planuje się porządnie, normalnie najeść, jakiś pączek albo ciacho a po cc trzeba trzymać lekkostrawną dietę.

[Likka9]

Ja idę z dobrym nastawieniem do porodu. Ma być pięknie byle mąż nie był akurat w pracy to resztę przeżyje nawet nie snuje wizji co będzie gdy go nie będzie bo od razu wpadam w panikę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez Likka9

Ja idę z dobrym nastawieniem do porodu. Ma być pięknie byle mąż nie był akurat w pracy to resztę przeżyje nawet nie snuje wizji co będzie gdy go nie będzie bo od razu wpadam w panikę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To tak jak u mnie, byle mąż zdążył wrócić

[Jaguś]

Napisane przez Likka9

Ja idę z dobrym nastawieniem do porodu. Ma być pięknie byle mąż nie był akurat w pracy to resztę przeżyje nawet nie snuje wizji co będzie gdy go nie będzie bo od razu wpadam w panikę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To w czym najbardziej pomogła mi szkoła rodzenia to decyzja, że mąż będzie przy porodzie. Położna dobrze przedstawiła zalety jego obecności, on tez sie przekonał chociaż trochę boi się swojej bezsilności w tym momencie.

[Likka9]

Moj mąż w trakcie porodu wyszedł na dół do sklepiku po czekolady dla personelu (teraz polecam mieć w torbach ) , to był najdłuższy kwadrans w moim życiu, dzwoniłam żeby już wracał bo nie wytrzymam.

Jak snuje wizję , że akcja mi się zaczyna,a on w pracy, ja sama z córką, tyle dobrze że rodziców mam w mieście to jeden telefon i mama jedzie albo my do niej, kwestia dojazdu to kwadrans, ale jakbym musiała sama jechać do szpitala to od razu mam łzy w oczach rozmawiałam z przyjaciółką, w razie czego będzie jechać do mnie, ale ona ma 70km no i swoje życie (pracę, dziecko), więc będzie musiała ogarnąć to zanim wsiądzie w auto. No i jednak to nie mąż.
Może być w domu, może zdążyć wrócić, może zdążyć jak będę w szpitalu, a może nie zdążyć wcale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarahxoxo]

Ja tam bez meza nie rodze, nie ma bata. On tez o tym wie

[Likka9]

Sarahxoxo
Masz pomysł jak to zrobić? Noga na nogę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarahxoxo]

Nie bede przec

[Likka9]

Ja teraz miałam parte 10minut. To jak nic.

Chyba osobiście zadzwonię do niego do pracy jak zacznę rodzic i zacznę się na nich drzeć, że potrzebny mi mąż już zaraz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Jaguś

No właśnie nie wiem, potem coś mówił że w sumie zależy od mojego stanu i wyników. Coś czuję, że i tak do terminu nie dotrwam.
U mnie na czczo w okolicach 90, 88-92 zazwyczaj. Nowy diabetolog kazał się tym nie przejmować, pocieszam się, że wytyczne WHO są do 95.



Z cukrzyca powinno sie od 4,25 wg wytycznych a jak robia naprawde to sie okaże, mam nadzieję, że jednak 4kg nie przekroczy bo na ostatnim usg był tydzień większy. chociaż nie wiem, na ile wyliczenia z usg mojego lekarza są ok bo wg niego brzuch jest 2tyg "starszy" od głowy a wg jakiegoś kalkulatora do którego link wstawiła mamaginekolog jest odwrotnie w każdym razie, ważne że wymiarowo brzuch jest kilka cm mniejszy niż głowa.



Właśnie ja mam takie podejście póki co jakies straszne opisy porodów raczej do mnie nie trafiają. Mam tez dużą motywację do sn - potem planuje się porządnie, normalnie najeść, jakiś pączek albo ciacho a po cc trzeba trzymać lekkostrawną dietę.

To ja mam zawsze poniżej 95.
No i u mnie pani Dzidzia nie jest duża, raczej z tych drobniejszych dzieci. Wymiary ma w normie, a wagę poniżej 50 centyla. Poza tym ja i tak mam cesarkę, więc o czym tu gadać

[Sarahxoxo]

Moj ma na szczescie szefa, ktory sam ma 3 dzieci i jest pelen zrozumienia, wiec tym sie nie martwie. Zeby tylko korkow nie bylo, bo maz ma 25km z pracy do domu, a potem jeszcze kilkanascie jest do szpitala :/

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87167309]To ja mam zawsze poniżej 95.
No i u mnie pani Dzidzia nie jest duża, raczej z tych drobniejszych dzieci. Wymiary ma w normie, a wagę poniżej 50 centyla. Poza tym ja i tak mam cesarkę, więc o czym tu gadać [/QUOTE]

A date cc juz masz wyznaczona? Sorry juz nie pamietam jak to bylo

[Mikaa92]

Napisane przez Likka9

Moj mąż w trakcie porodu wyszedł na dół do sklepiku po czekolady dla personelu (teraz polecam mieć w torbach ) , to był najdłuższy kwadrans w moim życiu, dzwoniłam żeby już wracał bo nie wytrzymam.

Jak snuje wizję , że akcja mi się zaczyna,a on w pracy, ja sama z córką, tyle dobrze że rodziców mam w mieście to jeden telefon i mama jedzie albo my do niej, kwestia dojazdu to kwadrans, ale jakbym musiała sama jechać do szpitala to od razu mam łzy w oczach rozmawiałam z przyjaciółką, w razie czego będzie jechać do mnie, ale ona ma 70km no i swoje życie (pracę, dziecko), więc będzie musiała ogarnąć to zanim wsiądzie w auto. No i jednak to nie mąż.
Może być w domu, może zdążyć wrócić, może zdążyć jak będę w szpitalu, a może nie zdążyć wcale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w sumie nie ma najgorszego scenariusza w głowie, nawet jak będę z młodym sama w domu to kwestia powrotu z pracy męża to jakieś 15-20minut przy korkach a poza godzinami szczytu myślę że w 10minut byłby w domu zresztą wiadomo poród to nie 10 minut od pierwszego skurczu, na spokojnie można się ogarnąć. Teraz planuje jak najdłużej siedzieć w domu. Z pierwszym pojechałam od razu po odejściu wód, teraz położna mówila że jak nie są zielone albo z krwią to do 5 godzin można być w domu a przy skurczach bez odejścia wód to poczekać na regularna akcje w domu czyli 5-7 minut. Wziąć kąpiel w ciepłej wodzie, zjeść żeby mieć siły a w szpitalu nie dać się absolutnie położyć i czekać na poród tylko aktywnie na tyle ile kobieta da radę, jakaś piłka, nawet chodzenie po korytarzu. Ktg też mogą podpiąć na stojąco... Szkoda że mi tej wiedzy brakło przy pierwszym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_2293]

Napisane przez Mikaa92

U mnie w sumie nie ma najgorszego scenariusza w głowie, nawet jak będę z młodym sama w domu to kwestia powrotu z pracy męża to jakieś 15-20minut przy korkach a poza godzinami szczytu myślę że w 10minut byłby w domu zresztą wiadomo poród to nie 10 minut od pierwszego skurczu, na spokojnie można się ogarnąć. Teraz planuje jak najdłużej siedzieć w domu. Z pierwszym pojechałam od razu po odejściu wód, teraz położna mówila że jak nie są zielone albo z krwią to do 5 godzin można być w domu a przy skurczach bez odejścia wód to poczekać na regularna akcje w domu czyli 5-7 minut. Wziąć kąpiel w ciepłej wodzie, zjeść żeby mieć siły a w szpitalu nie dać się absolutnie położyć i czekać na poród tylko aktywnie na tyle ile kobieta da radę, jakaś piłka, nawet chodzenie po korytarzu. Ktg też mogą podpiąć na stojąco... Szkoda że mi tej wiedzy brakło przy pierwszym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, ruszanie się w trakcie porodu jest super. Przy pierwszym porodzie trafiłam na położną anioła. Mam nadzieję, że tym razem też tak będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Sarahxoxo

Moj ma na szczescie szefa, ktory sam ma 3 dzieci i jest pelen zrozumienia, wiec tym sie nie martwie. Zeby tylko korkow nie bylo, bo maz ma 25km z pracy do domu, a potem jeszcze kilkanascie jest do szpitala :/

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------



A date cc juz masz wyznaczona? Sorry juz nie pamietam jak to bylo

Nie mam jeszcze

[Likka9]

Mi zabronili się ruszać bo chcieli maksymalnie opoznic akcje, żeby sterydy na płuca zaczęły działać. A one chyba działają po 6 godzinach?


Moj mąż ma taką pracę,że nie zostawi miejsca pracy bez zmiennika, ba! Może nie mieć jak wpuścić tego zmiennika i dupa blada i zawsze 50-300 kilometrów od domu, więc nawet jak opuści miejsce pracy to musi się jakoś dostać do miasta, auto zostawia w mieście pod zakładem pracy. Lipa kompletna jak będzie akurat w robocie Liczę że narobi rabanu jak się zacznie i stanie na głowie,żeby dotrzeć .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Czekam już na swoją kolej na USG. Jakaś młoda lekarka.

Byłam na poporodowej na siku o babki jeździły z wozeczkami. Fajnie, tam gdzie rodziłam córkę nie można było wyjeżdżać z wózkiem na korytarz :/ i jedno dziecko było w ładnych kocykach, to może tutaj nie owijają w szmaciaki? Mogłam zapytać mamuśkę haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jaguś]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;87167309]To ja mam zawsze poniżej 95.
No i u mnie pani Dzidzia nie jest duża, raczej z tych drobniejszych dzieci. Wymiary ma w normie, a wagę poniżej 50 centyla. Poza tym ja i tak mam cesarkę, więc o czym tu gadać [/QUOTE]
U mnie zawsze było w 50 centylu a ostatnio jakoś więcej więc się zmartwiłam a noga krótka czyli jakiś grubasek. Zastanawiam się, dlaczego w Polsce mamy niższe normy niż przewiduje WHO, producenci insuliny posmarowali czy co

[Likka9]

Napisane przez Jaguś

U mnie zawsze było w 50 centylu a ostatnio jakoś więcej więc się zmartwiłam a noga krótka czyli jakiś grubasek. Zastanawiam się, dlaczego w Polsce mamy niższe normy niż przewiduje WHO, producenci insuliny posmarowali czy co

Prędzej producenci pasków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Likka9

Prędzej producenci pasków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Why not both?

[Likka9]

Dzizys 2,1kg

Resztę doczytam w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez Likka9

Dzizys 2,1kg

Resztę doczytam w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kawałek klocka

[misiaa91]

Napisane przez Likka9

Dzizys 2,1kg

Resztę doczytam w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Konkretny ten Twój pająk

[Jaguś]

Napisane przez Likka9

Dzizys 2,1kg

Resztę doczytam w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Słuszną linię ma nasza władza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diaka]

Napisane przez Jaguś

No właśnie nie wiem, potem coś mówił że w sumie zależy od mojego stanu i wyników. Coś czuję, że i tak do terminu nie dotrwam.
U mnie na czczo w okolicach 90, 88-92 zazwyczaj. Nowy diabetolog kazał się tym nie przejmować, pocieszam się, że wytyczne WHO są do 95.



Z cukrzyca powinno sie od 4,25 wg wytycznych a jak robia naprawde to sie okaże, mam nadzieję, że jednak 4kg nie przekroczy bo na ostatnim usg był tydzień większy. chociaż nie wiem, na ile wyliczenia z usg mojego lekarza są ok bo wg niego brzuch jest 2tyg "starszy" od głowy a wg jakiegoś kalkulatora do którego link wstawiła mamaginekolog jest odwrotnie w każdym razie, ważne że wymiarowo brzuch jest kilka cm mniejszy niż głowa.



Właśnie ja mam takie podejście póki co jakies straszne opisy porodów raczej do mnie nie trafiają. Mam tez dużą motywację do sn - potem planuje się porządnie, normalnie najeść, jakiś pączek albo ciacho a po cc trzeba trzymać lekkostrawną dietę.

To jest dobre podejście Tym razem też zamierzam podejść zadaniowo trzeba urodzić i już

Napisane przez Likka9

Dzizys 2,1kg

Resztę doczytam w domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kawał chłopa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarahxoxo]

Napisane przez Likka9

Dzizys 2,1kg

Ohoho Jaki klocus Moj w tym samym wieku plodowym wazy 600g mniej

[Likka9]

Wg om 30+0
Według USG 32+6
Nogi 33+4 🤦

Położenie główkowe.
Płyn owodniowy oceniony na 2 (?) , Mvp 4,5cm afi 11,0 cm , więc chyba ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz