2020-01-01, 19:30 | #2371 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
A nie masz jakiegoś kolegi, który chciałby też poświecić tyłkiem?
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
2020-01-01, 20:24 | #2372 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Hehehe, to byłoby coś Swoją drogą odburknęłam mu coś dzisiaj w stylu 'ciekawe jakbyś zareagował jakbyś to ty mnie znalazł w takiej sytuacji', a on na to, że cieszyłby się z mojego szczęścia i że ruszyłam naprzód
On kompletnie nie rozumie w czym rzecz. Ani trochę. Przed chwilą kolejna rzecz mi przyszła do głowy - sprasza ledwo poznane osoby, a ja jednak mam w tym mieszkaniu moje rzeczy, sprzęty, kilka kolekcjonerskich pierdółek, które tanie nie były... Niech tak trafi na osobę, która coś zwinie... Przecież też się takie rzeczy zdarzają. Oczywiście on twierdzi że z "TAKIMI" osobami to on się nie zadaje Tak jakby każdy złodziej miał na czole napisane, że kradnie... Mówię Wam, ten 2019 był tak zły, że nawet nie muszę sobie życzyć, żeby 2020 był lepszy, bo gorzej niż w 2019 to się chyba już nie da Posypany związek, praca, mieszkanie, straszna choroba w bliskiej rodzinie, a w dodatku w czwartek zbiłam sobie telefon i zepsuła mi się migawka w aparacie, mam combo x 1000 |
2020-01-01, 20:47 | #2373 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Piona siostro! Mój 2019 też był fatalny. Na moim koncie: - rozstanie - moja siostra zachorowała na nowotwór piersi - jak jeszcze byłam w związku to zaliczałam chorobę ex-teścia, też podejrzenie nowotworu, no ale już mnie to nie dotyczy, bardziej skupiam się na siostrze i jej chorobie, niż na obcym (już) facecie - operacja siostry, która nie do końca poszła po jej myśli - postępująca choroba Babci - i jeszcze w Sylwestra mój pies zaczął mieć problem z zębami i jest teraz na antybiotyku. Jedyny plus tego roku to moja inwestycja, na którą odkładałam już jakiś czas - kupno samochodu, który ubóstwiam i sprawia mi dużo frajdy. W 2020 będzie tylko lepiej. Na Wigilii życzyłyśmy sobie z siostrą właśnie tego - żeby ten rok był o niebo lepszy i obydwie w niego wierzymy Muszę Wam powiedzieć, że ten wątek mi bardzo pomaga. Dzięki Wam mogę podejść do mojej sytuacji z dystansem. Dziś w ogóle obudziłam się jakas uśmiechnięta, nie myślę dużo o byłym, staram się jak mogę iść do przodu.
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
2020-01-01, 21:03 | #2374 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
U mnie w rodzinie też chorobą był nowotwór piersi, ale u mojej mamy. Chemia, radioterapia, operacja. Cały rok walki. Teraz już wyniki są bardzo dobre, udało się pokonać potwora Z tego cieszę się ogromnie |
|
2020-01-01, 21:26 | #2375 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Moja siostra jest w trakcie walki, miała już chemioterapię i operację, zaraz zaczyna radioterapię. Póki co rokowania są dobre, ale z tym cholerstwem nigdy nic nie wiadomo. Dużo zdrówka dla Mamy!
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
2020-01-01, 22:12 | #2376 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Dziękuję i Twojej Siostrze też życzę zdrowia, będzie dobrze |
|
2020-01-02, 09:13 | #2377 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 60
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Hej Dziewczyny Podczytuję Was czasami i choć się nie udzielam to wspieram duchowo i życzę dużo siły Co prawda nie mam za sobą rozstania, ale chciałam się wyżalić jeśli pozwolicie.
Jestem w związku od 3 lat, za rok i trochę bierzemy ślub. Do tej pory wszystko było w porządku i żadnych oznak ze moze coś być nie tak, poza tym że mój TŻ ostatnio całkowicie poświęcił się nauce i pracy i poczułam się troche odstawiona na boczny tor, ale z jednej strony rozumiem, chce się przebranżowić i bardzo się temu poświęcił. Ostatni miesiąc był dla mnie ciężki, miałam bardzo stresującą sytuację w pracy, odbiła się też na moim zdrowiu, teraz zmieniam pracę, w dodatku trzeci tydzień choruję i rzeczywiście byłam rozdrażniona i czepiałam się o różne rzeczy, czułam, że poświęca mi mało czasu i robiłam wyrzuty chociażby jak gdzies wychodził albo jak nie zrobił czegos w domu. Może za bardzo się czepiałam ale ostatnio mam taką huśtawkę emocji, że potrafię rozpłakać się bez powodu. On znów nigdy nie mowi jesli mu cos nie pasuje, trzyma to w sobie, tak więc czasem nawet nie wiem co czuje. Aż mi powiedział, że widzi, że jest mi źle od ostatniego miesiąca i że się czepiam i zaczął się zastanawiać czy nie będzie tak zawsze i jeśli chcę odejść to on to uszanuje i że moze powinnismy się rozstać. Rozkleiłam się totalnie, potem mnie przytulił i przeprosił, powiedział, że przesadził. To, że zwracałam na coś uwagę to dlatego, że chciałam aby było lepiej, a nie dlatego, żeby się rozstać. Zaczęłam się zastanawiać czy to nie jest tak, że sam chciałby odejść ale chce, żebym to ja zrobiła. A ja tak bardzo go kocham i pierwszy raz odkąd jesteśmy razem poczułam, że mogłabym go stracić . Mam wrażenie jednak, że stał się troche obojętny, niby mówi, że kocha ale w tej rozmowie wydał mi się neutralny, jakby nie przejawiał emocji. Niby poszło o głupoty a teraz mam wyrzuty, że może przesadzałam i zastanawiam się co robić, żeby było lepiej... Przepraszam za mój wywód, chciałam się po prostu komuś wygadać, to mój pierwszy związek i wszystko zmierzało do tego, że na całe życie, ale teraz się zastanawiam jak to jest z jego strony... |
2020-01-02, 15:03 | #2378 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
U mnie to podobnie wyglądało niestety :/ Ja chciałam naprawiać, on milczał, też mówił że kocha, a ja również miałam wrażenie, że jest obojętny… Ostatecznie to on ze mną zerwał, z czym nie mogę się pogodzić, ale teraz z perspektywy czasu widzę, że też próbował stosować jakieś podchody, żebym to ja zerwała, a on był nie dość że niewinny, to jeszcze porzucony i poszkodowany :/ Jedyne co mogę Ci poradzić to nakłaniaj go do rozmowy, mów mu o swoich obawach, ale na spokojnie, bez płaczów i krzyków. Jak Cię poniesie, to zaczekaj aż ochłoniesz i wtedy gadajcie…. Trzymaj się |
|
2020-01-02, 15:23 | #2379 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
U mnie też tak to wyglądało, albo zero emocji albo złość na mnie że znowu się czegoś czepiam.. Teraz już wiem że poprostu miał mnie gdzieś gdy ja starałam się ratować nasz związek.
Dajcie sobie czas, jeśli dalej będzie taki obojętny to nie wróży to nic dobrego.. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-02, 15:32 | #2380 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 60
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ---------- Cytat:
|
||
2020-01-02, 19:29 | #2381 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
U mnie to samo - jak mi coś nie odpowiadało to mu mówiłam, on raczej na nic nie narzekał. Nie kłóciliśmy się praktycznie. I pewnego dnia po prostu to skończył, zamiast na bieżąco próbować rozwiązywać codzienne problemy. Smutne jest to, że buduje się coś z drugą osobą, a ona stwarza tylko pozory że wszystko jest ok tak przynajmniej było u mnie, i dlatego też pewnie tak mi ciężko - wolałbym chyba wiedzieć, że coś się szykuje, a zostałam postawiona przed faktem po prostu. Tak więc rozmowa to podstawa, a kłótnie są potrzebne żeby jakoś oczyścić atmosferę trzymam kciuki żeby u Was się wszystko ułożyło
|
2020-01-03, 00:14 | #2382 | ||
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Dziękuję! Wszyscy w rodzinie mamy taką nadzieję. Cytat:
Boże, toćka w toćkę tak jak było u mnie. Też był spokój, nie eskalowaliśmy konfliktów, dogadywaliśmy się, a ten mi wyjechał, że od dłuższego czasu dla niego to już nie jest "to". Ja nie wiem, czy ci faceci to jacyś niedojrzali emocjonalnie są w dzisiejszych czasach? Boją się odpowiedzialności, zaangażowania, obowiązków? Kurcze, jak ja miałam jakiś problem, coś mi się nie podobało to mu w delikatny sposób mówiłam. Gdybym poczuła, że moje uczucia do niego słabną to też bym mu powiedziała, starała się rozwiązać ten problem, bo jednak kawałek czasu już ze sobą byliśmy. Traktowałam go poważnie, jako tego już na zawsze. Nie wiem czy w moim przypadku on nie chce po prostu poimprezować w stolicy. Ściągnęłam go tu z Lublina, on pochodzi ze wsi, osiedlił się w Warszawie, zdobył dzięki mnie bardzo fajną pracę to teraz chce zażyć prawdziwego życia młodego kawalera. I choć nie jest typem imprezowicza, to może nagle zacznie chodzić po pubach, stawiać drinki innym dziewczynom? Kurcze próbuję sobie to wytłumaczyć, bo mi się w głowie nie mieści, że można się ODKOCHAĆ. To takie niedojrzałe.
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
||
2020-01-03, 07:54 | #2383 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 60
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Może to wynika z tego, że faceci nie są nauczeni okazywania uczuć i tłumią w sobie, a kobieta mówi co jej leży na sercu i oni to odbierają na zasadzie "skoro jej tak wszystko nie pasuje to pewnie będzie tak zawsze i lepiej skończyć" zamiast się starać i rozwiązywać konflikty na bieżąco? |
|
2020-01-03, 07:58 | #2384 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Trzymam się dziś tragicznie a przede mną 12h pracy. Chciałabym być już w domu i zakopać się w łóżku . Niech ten stan już minie. Nie mogę jeść. Nie mogę nic.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-01-03, 08:33 | #2385 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Moi bliscy znajomi twierdzą, że on jest niedojrzały i chce się jeszcze bawić, że przestraszył się odpowiedzialności. Jestem w stanie to zrozumieć, ale o takich rzeczach się mówi, rozmawia, a nie ucieka. W każdym razie nawet gdyby wrócił, odezwał się, to już nie byłabym w stanie mu zaufać, tak mi się wydaje. Przy nim nie czułabym się stabilnie, pewnie cały czas bym się zastanawiała czy naprawdę jest ok czy tylko tak mi się wydaje :/
|
2020-01-03, 13:56 | #2386 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Nie mogę się nadziwić, że takie bliźniacze historie nas spotykają :/ Mój też wcześniej mieszkał w małym mieście I też nigdy nie był typem imprezowicza, ale odkąd jesteśmy we Wrocławiu, to praktycznie nie przestaje imprezować, od paru miesięcy to już zdarza się nawet kilka razy w tygodniu (nie tylko w weekendy)… I sam przy zrywaniu ze mną zaznaczył, że on chce się wyszaleć… A nie jestem jego pierwszą dziewczyną, ani nawet drugą, ani piątą… Jestem bardo wyrozumiała i nigdy mu nie robiłam problemów o te imprezy… Potem mu rano podawałam kawkę i elektrolity na kaca, prosto do łóżka Może to kryzys wieku średniego? On ma 36 lat, a w ciągu ostatnich miesięcy diametrialnie zmienił swój sposób bycia, styl ubierania, priorytety… A może poprostu od dawna był ktoś inny oprócz mnie Ale kurde z drugiej strony latem rozglądaliśmy się za mieszkaniem do kupienia i oboje mieliśmy z tego frajdę, no nie rozumiem go zupełnie… Swoją drogą to o kobietach zwykło się mówić, że nie mówią o co im chodzi, tylko strzelą "focha" i się nie odzywają… A wychodzi na to, że w większości opisanych sytuacji było totalnie odwrotne... |
|
2020-01-03, 14:47 | #2387 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Może za bardzo się staramy? Ja właśnie coś takiego usłyszałam przy rozstaniu. Mówi się, że oni lubią gonić króliczka, a jak mają za dobrze to przestają się starać. Boże, jakie to jest głupie wszystko, naprawdę. Mój mnie poblokowal gdzie się tylko dało jakbym mu nie wiem co zrobiła, a nie mam sobie nic do zarzucenia. Poza tym i tak nie zamierzałam się z nim kontaktować, no ale dziecinne to strasznie. Totalnie obcy człowiek z niego wychodzi...
|
2020-01-03, 16:52 | #2388 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Cytat:
Przykre jest to że my myślimy o związku, o 2 osobach, a oni egoistycznie tylko o sobie. Cytat:
Właśnie czytam książkę "Kobiety które kochają za bardzo" polecam się wgłębić Edytowane przez karoku Czas edycji: 2020-01-03 o 16:56 |
|||
2020-01-03, 20:36 | #2389 | |
Eternal rebel
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Nie, to nie tak, że oni "myślą inaczej" i "tak już mają". Płeć nie ma z tym nic wspólnego. A to, że ktoś na takich facetów ciągle trafia, to już jego problem, najwyraźniej miała taka dziewczyna taki oto wzorzec faceta w swoim życiu, albo związku w rodzinnym domu, toteż go powiela. Powodów może być sporo, więc nie będę się tu wgłębiała. Zgodzę się jedynie z tym, że owszem, jest to popularny schemat bo bardzo wielu ludzi ma niestety złe wzorce wyniesione z domu, to jak ma być inaczej. Może tak mieć zarówno kobieta, jak i mężczyzna, to raz. Co więcej, to nie jest tak, że "oni tak mają" i "należy ich wtedy zostawić w spokoju", o co, to nie. To jest po prostu książkowy, patologiczny schemat funkcjonowania w związku. To nie jest normalne i tak być nie powinno, pod żadnym pozorem nie powinno się akceptować tego, gdy druga strona odwala takie akcje, bo nie potrafi się dojrzale komunikować i rozwiązywać razem problemów. Jeśli jedna strona związku się wycofuje i nie odzywa, olaboga, 2 tygodnie a potem jeszcze sfochana wymaga przeprosin, zamiast sama za odwalanie takich akcji przeprosić, to świadczy o tym, że jest pieprzonym toksykiem, a ta druga, tolerująca to strona ma ze sobą ogromny problem i powinna nad sobą popracować, nie dawać się tak traktować. Bo człowiek, który ma zdrowe poczucie swojej wartości po prostu kopnąłby taką osobę po pierwszej takiej akcji w dvpę i nie dawał się tak traktować. Jak dalej będziesz miała podejście, że "misiaczki już tak mają i trudno", to życzę powodzenia w życiu prywatnym, ale nie siej takich głupot wszem i wobec bo krzywdzisz tym inne dziewczyny, zafałszowując im obraz, jak powinien wyglądać zdrowy związek i tworząc jakieś wymyślone reguły na to, jacy to są mężczyźni, a jakie kobiety. Edytowane przez LhunLai Czas edycji: 2020-01-03 o 20:37 |
|
2020-01-03, 20:41 | #2390 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Mój eks mnie nie poblokował. Wysyła mi nadal śmieszne zdjęcia, filmiki, memy. Zachowuje się tak normalnie i miło, że chce mi się wyć. Przez to, że mieszkamy póki co w tym samym mieszkaniu, nie mogę się odciąć. On przychodzi, opowiada co w pracy. Pyta czy chcę coś ze sklepu. Mówi, że wróci nad ranem więc żebym się nie martwiła (!!!!!). Ja staram się milczeć ile mogę i nie myśleć o tych jego nowych znajomościach, o dziewczynach których ślady tu znajduję... Jest ciężko, nawet bardzo, ale staram się być chłodna i niewzruszona. Najwyżej się wyryczę w poduszkę jak gdzieś znów wyjdzie. A jeszcze co do blokowania - ja zablokowałam na instagramie, na fejsie odhaczyłam obserwowanie aktywności. Ale nie mogę go póki co całkiem zablokować, bo jednak mamy trochę spraw do ogarnięcia, rzeczy do podziału, muszę mieć z nim póki co jakikolwiek kontakt. Boję się tego weekendu, muszę sobie wymyślić jakieś zajęcie... |
|
2020-01-03, 22:42 | #2391 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
|
|
2020-01-03, 22:43 | #2392 | |
Eternal rebel
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
A z drugiej myślę sobie, dlaczego Ty mu na to wszystko pozwalasz? Ja bym gościowi zrobiła karczemną awanturę jakby tylko pierwszego lachona przyprowadził do domu, o to, że nie liczy się z moimi uczuciami w ogóle i że mógłby mieć tyle przyzwoitości, żeby się wstrzymać z ruchaniem młodziutkich dzierlatek dopóki się nie wyprowadzę, zabroniłabym i oznajmiła, że będę laski z gołym tyłkiem wykopywać na dwór, bez litości i robić mu sceny. Robiłabym mu na złość i w życiu nie pozwoliła na takie zachowanie. Przecież Ty się dziewczyno wykończysz psychicznie. To tak jakby komuś wbić sztylet prosto w serce, a potem nim gmerać i obracać jeszcze na wszystkie strony. On jest bezczelny i w dodatku kompletnie nieczuły :/ Jeszcze bym kazała przestać być dla mnie miłym, a jedynie neutralnym, i przestać mi wysyłać głupie memy. Przecież to Ci szkodzi tylko. To musi być strasznie przykre, byłaś z kimś kto wydawał Ci się fajny, a nagle w ciągu kilku dni się zmienił w cholernego ruchacza, który każdą poznaną laskę do domu sprowadza, straszne :/ Kryzys wieku średniego jak nic. Myślałam, że to dotyka takich, co już w statecznych związkach z żonami i dziećmi są, ale widać nie. Najwyraźniej się nie "wyszalał" za młodu i nagle sobie przypomniał. Swoją drogą uważam, że tzw "wyszalenie się" jest przereklamowane. Edytowane przez LhunLai Czas edycji: 2020-01-03 o 22:45 |
|
2020-01-03, 23:45 | #2393 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Proszę Cię, postaw mu wyraźne granice. Powiedz, że nie chcesz "być przyjaciółmi". Nie dawaj sobą tak pomiatać. Wiem, że to trudne, ale musisz być twarda. Swoją drogą mnie mój ex też zablokował na fejsie Ja usunęłam tylko jego rodzinę i większość wspólnych znajomych z jego strony. To jest jeden z plusów naszego rozpadu - nie będę widywać jego popieprzonej, egocentrycznej siostruni i toksycznego, dwulicowego kumpla - prawiczka, który wie wszystko najlepiej o związkach. Trzeba szukać pozytywów całej tej sytuacji. A z dnia na dzień widze ich coraz więcej
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
2020-01-04, 11:48 | #2394 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Dzisiaj zrobiłam postęp, wstawiając pranie totalnie omijałam jego rzeczy, żeby przypadkiem ani jedna skarpetka tego patola mi nie wpadła do pralki Wiem, mała rzecz, ale dla mnie jednak satysfakcja, że się nie ugięłam 'bo w sumie, skoro mam miejsce w pralce...' Ale też nie chcę robić mu na złość na każdym polu, bo jednak musimy podzielić sporo sprzętów, a wtedy on zacznie mi robić pod górkę - a w dodatku wisi mi kasę, którą też chcę odzyskać. Co do wynajęcia pokoju - próbowałam coś znaleźć, ale wszędzie umowa minimum na pół roku, a w większości przypadków na rok, na co nie mogę sobie pozwolić, bo nie wiem czy będę pracować w tym mieście, czy na drugim końcu Polski, a wtedy nie ogarnę płacenia za wynajem podwójnie. W ostatnich dniach wysłałam chyba z 15 aplikacji, więc może akurat... Jeszcze tylko niecałe 2 miesiące, wytrzymam. We wtorek idę do terapeutki, nie wiem czy to coś da, ale chcę mieć poczucie, że robię wszystko co tylko mogę. Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za wsparcie, to naprawdę dużo dla mnie znaczy |
|
2020-01-04, 16:14 | #2395 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Hej. Ja pół roku temu rozstałam się z narzeczonym. Podobny schemat. Facet nic nie mówił, że coś mu nie pasi. Była terapia, rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy w kółko o tym samym. W którymś momencie nic nas już nie łączyło. A on do ostatniej chwili ściemniał "ale o czym ty mowisz, tyle nas łączy, no co ty", a fakty były takie, że nic ze mną nie chciał robić. Więc mu powiedziałam, że po co my w ogóle jesteśmy razem? Na co on: "Ale zaraz, TY chcesz zerwać? Aa było tak od razu. Biorę prysznic i spadam". Trochę przekoloryzowałam, ale tak właśnie było. Odszedł z miejsca bez żalu.
Potem żonaty kolega z pracy zawrócił mi w głowie. Ja się w nim bardzo zakochałam, on sprawił, że uwierzyłam, że naprawdę zostawi żonę, ale nie zrobił tego. I też mówił między innymi, że nie umie sobie poradzić z poczuciem winy. I dochodzę do wniosku, że faceci to tchórze, którzy nigdy nie potrafią przejąć winy i odpowiedzialności i to kobieta ma zawsze się zachować jak mężczyzna i ona ma zawsze być tą złą i winną. Ale czemu w ogóle ktoś ma być tym winnym?! Ehh. Jak sięgam pamięcią, to nigdy żaden facet nie powiedział mi uczciwie: "słuchaj, coś się skończyło między nami, nic już nie czuję, może zakończmy to". Nie. Zawsze zaczynali mnie olewać, odstawiać jakieś akcje i czekali, aż to ja stracę cierpliwość i powiem, że to koniec. Teraz się czuję, jakbym przeżywała dwa rozstania naraz i jakbym była absolutnie niezdolna do bycia kochaną. Czuję pustkę i brak nadziei. Najchętniej bym żyła w samotności, ale samotność też boli. |
2020-01-05, 02:30 | #2396 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 18
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Wszystko działa w dwie strony. Znamy mnóstwo sytuacji, gdzie to faceci zawinili, bo nie mówili co im nie pasuje, ale z drugiej strony znam historie znajomych, dzisiaj zasłyszane, że to dziewczyna nie wiedziała czego chce i zwodziła faceta przez dwa lata bo nie mogła się zdecydować czy chce z gościem być czy nie. A on na nią czekał. Dwa lata. (sic!). I mimo, że facet jest teraz w szczęśliwym związku, to nadal to gdzies tam w nim siedzi. Musimy się w końcu pogodzić z faktem, że mimo że byliśmy z tą osobą ileś tam miesięcy czy lat, to to po prostu nie było to. Że gdzieś na jakichś etapach swojego życia nie uzgodniliśmy wspólnie do czego dążymy, a jeśli prowadziliśmy takie rozmowy, to któraś strona zwyczajnie nie była z nami szczera, albo nie wiedziała jeszcze wtedy czego oczekuje od związku i wspólnego życia.
To nie jest mojepierwsze rozstanie, ale pierwsze, które tak bardzo przeżywam - bo myślałam, że to już będzie miłość na całe życie. Ale z drugiej strony widzę, że ludzie byli ze sobą po kilkanaście lat i w kluczowym momencie ich oczekiwania się rozbiegły. I to wszystko. Nic na to nie poradzimy. Ja, rozstając się pierwszy raz z eksem, przeżywałam to bardzo, pisałam, prosiłam o przemyślenie i rozmowę. Nie ma w tym nic złego, warto walczyć, chociaż z perspektywy czasu widzę, że jednak odcięcie się sprawiło, że sam się ostatecznie do mnie odezwał bo tęsknił. Teraz, po drugim rozstaniu i po tym, jak się ode mnie odciął w każdy możliwy sposób wiem, że usunięcie go z mojego życia pomoże mi w dojściu do ładu z samą sobą. Nie mam jego numeru (usunęłam), nie śledzę go nigdzie, i wiem, że tylko czas pomoże mi zapomnieć, chociaż jestem bardziej zdruzgotana niż za pierwszym razem. Wiem również, że może się ponownie próbować ze mną kontaktować za jakiś czas - to dosyć klasyczny schemat, ale wiem też, że za dużo wypłakałam przez niego łez i chyba nie wierzę już, że ludzie są w stanie aż tak się zmienić, bym ponownie mogła mu zaufać. Chociaż nie wykluczam tego - serce nie sługa, niestety. Mam mnóstwo przyjaciół, na których mogę liczyć w każdej chwili, i wiem i widzę, że są przy mnie cokolwiek by się nie działo w moim życiu, dlatego pielęgnujcie swoje znajomości i przyjaźnie, bo one, mimo wszystko, są najważniejsze - nie odcinajcie się od swoich bliskich, będąc w związku lub przechadzać ciężkie rozstanie. Jeśli bedziecie o nich pamiętać, oni pomogą Wam się podnieść w najgorszych momentach waszego życia. To moja lekcja na dzisiaj. Tego się trzymam. Teraz modlę się o to, żeby ten okropny czas minął jak najszybciej i żebym była znowu uśmiechniętą, pewną siebie kobietką. I żeby było tak, jak mówi moja ciocia: "Nie płacz. Co ma być Twoje, to w ostateczności Twoje będzie". Trzymam się tego i wierzę, że każda z nas będzie w końcu szczęśliwa |
2020-01-05, 09:15 | #2397 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Rita, mądrze to wszystko napisałaś. To jest święta prawda, ale gdy targają nami emocje, to o tym zapominamy i analizujemy, co było nie tak, kto jaki błąd popełnił. A w rzeczywistości po prostu nie wyszło, drogi się rozeszły i nie jest to niczyja wina. Ja się tylko nakręcam tym ciągłym analizowaniem. Muszę się powstrzymywać od tego, wyciszyć się.
|
2020-01-05, 15:50 | #2398 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Mój poprzedni związek też zakończył się z jego powodu, byliśmy ze sobą jakieś 8 miesięcy, nie mieszkaliśmy razem, ale mam wrażenie, że przeżywałam o wiele bardziej. Wtedy schudłam, nic nie jadłam, przychodziłam z pracy i wieczory spędzałam na beczeniu, mega się dołowałam. Teraz też nie jest różowo, ale mam wrażenie, że mniej lamentuję. Chociaż apetyt mam mniejszy i mam wrażenie, że wręcz przeciwnie - przytyłam. Bardzo możliwe, że obecność psa pomaga mi niesamowicie. Jest to jednak żywa istota, która daje ciepło i miłość w oczach, nie jestem w mieszkaniu sama, zawsze ktoś się kręci
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
2020-01-05, 21:32 | #2399 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 225
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cześć Dziewczyny,
pozwólcie, że dołączę. Potrzebuję się wygadać, ale nie mam komu. W tym momencie siedzę w hotelowym pokoju, po tym jak po raz kolejny pokłóciłam się z już byłym facetem, awantura przerodziła się w rozstanie. Mieszkaliśmy razem od października, przeprowadziłam się dla niego do innego kraju, znalazłam tutaj pracę. Od dłuższego czasu nie czułam się szczęśliwa w tym związku, a po pewnej sytuacji w listopadzie, zrozumiałam, że nie mam z nim żadnej przyszłości. Nie kocham go, ale tkwiłam w tej toksycznej relacji, bo boję się samotności. W sierpniu odważyłam się iść do psychologa, po tym jak po raz kolejny potraktował mnie jak śmiecia. Psycholog powiedziała, że jestem od niego uzależniona, a on sam ma osobowość narcystyczną, mimo to dalej to ciągnęłam. Tak więc rok 2020 zaczynam od powrotu do Polski, nie mam pracy, mieszkania, ani nadziei, że będę potrafiła stworzyć związek, który nie będzie toksyczny. |
2020-01-05, 22:04 | #2400 |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=5e174d638782fcc6bf92aea 81c4f77463b6907f9_631a73f 229d31;87476360]Cześć Dziewczyny,
pozwólcie, że dołączę. Potrzebuję się wygadać, ale nie mam komu. W tym momencie siedzę w hotelowym pokoju, po tym jak po raz kolejny pokłóciłam się z już byłym facetem, awantura przerodziła się w rozstanie. Mieszkaliśmy razem od października, przeprowadziłam się dla niego do innego kraju, znalazłam tutaj pracę. Od dłuższego czasu nie czułam się szczęśliwa w tym związku, a po pewnej sytuacji w listopadzie, zrozumiałam, że nie mam z nim żadnej przyszłości. Nie kocham go, ale tkwiłam w tej toksycznej relacji, bo boję się samotności. W sierpniu odważyłam się iść do psychologa, po tym jak po raz kolejny potraktował mnie jak śmiecia. Psycholog powiedziała, że jestem od niego uzależniona, a on sam ma osobowość narcystyczną, mimo to dalej to ciągnęłam. Tak więc rok 2020 zaczynam od powrotu do Polski, nie mam pracy, mieszkania, ani nadziei, że będę potrafiła stworzyć związek, który nie będzie toksyczny.[/QUOTE] Cześć Brawo dla Ciebie, że podjęłaś tak ważny krok i wyplątałaś się z toksycznej relacji. Podziwiam Cię też, że poszłaś na terapię. Widzisz ile dobrego już dla siebie zrobiłaś? Pracę znajdziesz, mieszkanie też, najważniejsze że zadbałaś o swoje zdrowie psychiczne. Nie masz jakiejś rodziny tu w PL żeby się do nich przeprowadzić?
__________________
Muse 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:37.