![]() |
#2431 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
U mnie najgorszy był pierwszy miesiąc ![]() Zaczelam robic cos dla siebie. Zaczelam sobie robić rzęsy, paznokcie. Ćwiczę na bieżni w ten sposób wyladowac łatwo emocje. Zmieniam stopniowo dietę. A mój były? Do dzis ma nasze foty na insta i fb. Kilka dni temu wysłał mi zaproszenie do znajomych. Nie wiem czy myślał że glupia go przyjmę i zaspokoje jego ciekawość ![]() Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2432 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cześć. No i niestety dołączam do wątku. Potrzebuję chyba gdzieś się wygadać.
Byliśmy razem 9 miesięcy, bardzo intensywnych, codziennie razem, wspólne spanie, zakupy, milion rzeczy robiliśmy razem, prowadziliśmy nawet naszą listę, w której zapisywaliśmy rzeczy, które robimy. Mnóstwo miejsc, mnóstwo szczęścia. Jednak w tym wszystkim było kilka spraw nie dających mi spokoju. Pierwszą z nich była dla mnie trudna do zaakceptowania przeszłość - co rusz wychodziły nowe fakty i nie miałoby to dla mnie znaczenia, gdyby nie to, że czułam się gorzej z tą wiedzą, mając poczucie, że mnie traktuje gorzej niż wcześniej kogoś w pewnych sytuacjach. Dodatkowo w trakcie związku wyszło na jaw jego kłamstwa. W związku z powyższym, strasznie emocjonalnie do tego podchodziłam, wypominałam, kłóciłam się. Niekiedy w tych kłótniach byłam bardzo agresywna z bezsilności, gdy nie odpowiadał. Mimo tego, Powtarzał mi, że chce iść ze mną do przodu, że wolałby być w sali tortur, żeby tylko było dobrze. Mówił, że jestem cudowna i mnie kocha. Podjęliśmy decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Znaleźliśmy mieszkanie. W środę poszliśmy razem do pracy, wieczorem miał przyjechać do mnie. Po pracy spotkał się z bratem. Przestał się do mnie odzywać - tzn wyświetlił wiadomość i nie odpisał, przedtem przesyłał mi nawet zdjęcia z tego spotkania. Koło 22 napisałam do niego i zadzwoniłam, bo byliśmy umówieni. Dostałam od niego po długim czasie wiadomość, że on jest u brata i żebyśmy nie psuli sobie życia. Wyłączył telefon. W czwartek pojechałam rano do niego. Mówił, że mnie kocha, że mu zależy, ale musi jeszcze porozmawiać z bratem, że brat mu zalecił przerwę. Znów miał wyłączony telefon... Nigdy się to nie zdarzało, nawet w najbardziej paskudnych kłótniach chciał mieć ze mną kontakt. Nie byłam w stanie tego znieść [tym bardziej, że mieliśmy podpisywać umowę najmu] i w piątek pojechałam do niego pod pracę. Załatwił mnie dosłownie w 5 minut. Powiedział, że brat kategorycznie powiedział, że nie możemy się spotykać. Na pytanie czy mnie kocha, powiedział, że nie możemy się spotykać. Zaproponowałam, że na spokojnie porozmawiamy w sobotę, bo i tak mieliśmy zarezerwowaną restaurację. Powiedział, że to nie ma sensu. Powiedział także ,że nie musi odbierać ode mnie swoich rzeczy. Był chłodny, oschły jakby nie miał wobec mnie żadnych uczuć. I zostawił mnie na środku chodnika. Napisałam do niego wiadomość, czy to jego ostateczna decyzja, bez wyjaśnienia. Odczytał wiadomość o 3 w nocy i nie odpisał. Ma wyłączony telefon. Szczerze mówiąc to dla mnie niezrozumiałe. Czy jest szansa, że on zmieni decyzję? Uważam, że nie chodzi o kogoś innego, chyba, widzieliśmy się codziennie, całe weekendy też wspólne.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2433 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-01
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2434 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wiesz co, ja się totalnie tego nie spodziewałam. Nie pokłóciliśmy się tego dnia, w planach od marca wspólne zamieszkanie. Bardzo się z tego cieszył. Dzień wcześniej jedliśmy pizzę w łóżku, plany wyjazdowe na ten rok. Ja po prostu staram się to zrozumieć, ale nie mogę. Nigdy przedtem tak się nie zachowywał. Nie mam pojęcia co opowiedział bratu, powiedział że "wszystko". A brat jest dla niego najważniejszy, tuż obok mnie. ---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ---------- Ok aktualizacja. Właśnie dostałam od niego wiadomość, że to jego ostateczna decyzja, nie jesteśmy i nie będziemy razem i mam o nim zapomnieć. Usunął już wszystko z fb.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2435 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-01
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
To było powodem jestem tego pewna,miał z nią w pracy dobry kontakt mnóstwo czasu tam z nią spędzał. Może Twój też ma już kogoś na oku dlatego takie jego postępowanie? Ja ze swoim,też spędzałam każdy dzień więc z tym różnie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2436 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Nie mam pojęcia. Rzeczywiście nową pracę zaczął. Czuję się potraktowana okropnie.....
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2437 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-01
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2438 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Nawet mi nie wyjaśnił "dlaczego", nie podał żadnego powodu. Okropnie się z tym czuję biorąc pod uwagę to, że mieliśmy za chwilę razem zamieszkać. ![]() Jeszcze do ostatniego momentu łudziłam się, że się zreflektuje. ---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ---------- Usunał także mnie ze znajomych z facebooka.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2439 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-01
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Moi koledzy też tak robili swoim kobietą zwykłe tchórzostwo i niedojrzałość z ich strony. Usunięcie z Facebooka to już też dziecinne bardzo,przecież byliście razem a teraz nawet nie możesz być jego znajoma nie rozumiem takiego podejścia. Bardzo mi przykro Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2440 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Czuję się potraktowana okropnie, bez szacunku. Nie wiem, co mam myśleć o tym wszystkim. Na pewno nie spodziewałam się czegoś takiego. Myślałam, że to człowiek na poziomie.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2441 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-01
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Widzisz ale tak się zdarza u mnie też wszystko fajnie się układało,było mnóstwo planów facet się starał bardzo,cieszył z dziecka tutaj niestety szło mu słabo finansowo postanowił wyjechać i nagle jak by stał się innym człowiekiem. Zostawił mnie z dzieckiem,ale kilka dni się nie odzywaliśmy do siebie przez i teraz on dzwoni i chce porozmawiać naprawić a ja nie wiem czy chce. Więc ja też nie rozumiem dlaczego tak jest najpierw myśli się niby poważnie a później nagle się z tego wycofuje? Czasami myślę sobie,że może tam kogoś poznał a teraz mu nie wyszło więc chcę wrócić naprawdę nie wiem co myśleć Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2442 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Proszę, trzymajcie za mnie kciuki, żebym wreszcie zrobiła to co powinnam.
Wolałabym, żeby to on mnie zostawił. Nie miałabym wyjścia. A to ja muszę podjąć decyzję i być tą złą. Czy jest tu ktoś w takiej sytuacji? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Savasana Czas edycji: 2020-01-26 o 02:56 |
![]() ![]() |
![]() |
#2443 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Co się dzieje? Dlaczego źle się z nim czujesz? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2444 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87535331]Co się dzieje? Dlaczego źle się z nim czujesz?[/QUOTE]Zawiódł moje zaufanie. Robił rzeczy na które się nie zgadzałam i okłamywał mnie. Nie chce wchodzić w szczegóły, bo będzie mi jeszcze ciężej. Stałam się zazdrosna, kontrolująca. Ciągle się boje że znów to robi. Jestem wciąż zdołowana i smutna. Mam już chyba na tym punkcie obsesje, nie potrafię mu po prostu zaufać. Jesteśmy już teraz małżeństwem. Chce odejść, ale bardzo się boję, bo to do mnie należy ta cała decyzja, że tego małżeństwa nie da się już uratować i że to jest to co trzeba zrobić. Próbowałam wiele razy i zawsze wracałam. Co ja mam robić ?
Ja nawet nie wiem jak wygląda normalny związek. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#2445 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Byłam w podobnej sytuacji przez ostatnie tygodnie. Rozstaliśmy się w piątek. Przycisnęłam go żeby się określił, bo tak to nie może działać. No i mnie zostawił.
Wiem co czujesz. Źle ci, ale kochasz. Chcesz wybaczać, ale z drugiej strony chcesz być po prostu szczęśliwa. Pomyśl o sobie. Koniec końców na pewno będziesz sobie za to wdzieczna ---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ---------- Byłam w podobnej sytuacji przez ostatnie tygodnie. Rozstaliśmy się w piątek. Przycisnęłam go żeby się określił, bo tak to nie może działać. No i mnie zostawił. Wiem co czujesz. Źle ci, ale kochasz. Chcesz wybaczać, ale z drugiej strony chcesz być po prostu szczęśliwa. Pomyśl o sobie. Koniec końców na pewno będziesz sobie za to wdzieczna |
![]() ![]() |
![]() |
#2446 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
U nas z podobnego powodu były kłótnie. Ja nie umiałam sobie poradzić z tym. Teraz jak mnie zostawił, żałuję tych kłótni. On wiele razy mówił, żeby iść do przodu. Co nie zmienia tego, że napluł mi w twarz dwukrotnie: kłamstwami oraz tym w jaki sposób mnie zostawił. Mimo wszystko to dla mnie niezrozumiałe, nie spodziewałam się tego.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2447 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87535488]Byłam w podobnej sytuacji przez ostatnie tygodnie. Rozstaliśmy się w piątek. Przycisnęłam go żeby się określił, bo tak to nie może działać. No i mnie zostawił.
Wiem co czujesz. Źle ci, ale kochasz. Chcesz wybaczać, ale z drugiej strony chcesz być po prostu szczęśliwa. Pomyśl o sobie. Koniec końców na pewno będziesz sobie za to wdzieczna ---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ---------- Byłam w podobnej sytuacji przez ostatnie tygodnie. Rozstaliśmy się w piątek. Przycisnęłam go żeby się określił, bo tak to nie może działać. No i mnie zostawił. Wiem co czujesz. Źle ci, ale kochasz. Chcesz wybaczać, ale z drugiej strony chcesz być po prostu szczęśliwa. Pomyśl o sobie. Koniec końców na pewno będziesz sobie za to wdzieczna[/QUOTE]Lepiej nie można by tego ująć. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ---------- Cytat:
Moim zdaniem to jest zadanie osoby, która nawaliła, sprawić żeby druga strona zaufała i poszła do przodu. Kiedy ktoś naprawdę żałuje i uczy się na błędach to po prostu widać. Nie bierz winy na siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2448 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
U mnie średnio. W pracy oczywiście skupiam się na pracy, jednak w głowie mam mętlik. Analizuję na każdy sposób. Obwiniam się o kłótnie, o agresję, o grzebanie w jego przeszłości,bo nie mogłam sobie poradzić z tym, że byłam okłamywana... Nic nie wskazywało na rozstanie, mówił że mnie nie zostawi i nie miał do mnie zastrzeżeń.
Zastanawiam się jak mógł mnie potraktować totalnie bez uczuć, gdy do niego poszłam w piątek i jak mógł usunąć mnie nawet ze znajomych z fb bez słowa wyjaśnienia. Nie nalegałam na powrót, chciałam tylko porozmawiać - bo wydawało mi się, że po tym wszystkim zasługuję chociaż na słowa wyjaśnienia ![]() Wczoraj napisałam do niego sms, że spakowałam jego rzeczy (zostawił ubrania, książki) i jeśli życzy je sobie odebrać, niech da znać. Nie odpisał.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#2449 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Myślę, że tu brat coś namieszał. U mnie było bardzo podobnie - tego samego dnia zablokował mnie na fejsie, jakbym to ja go zraniła i zrobiła mu jakąś krzywde. W zeszłym tygodniu zablokował mój nr telefonu. Nie odpisuje, bo wie, że ignoracja najbardziej boli. Szkoda tylko, żę ma ochotę tak ranić osobę, z którą planował wspólną przyszłość.. Mój też mówił, że nigdy mnie nie zostawi, że jestem najlepszą osobą, jaka mogła mu się przytrafić, że nie mógł trafić lepiej. A tu bach, odkochał się, wystarczyło kilkanaście dni i nagle już nie jestem taka idealna i niezbędna.
__________________
Muse ![]() 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2450 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Przerażające jest to jak bardzo nasze historie są do siebie podobne... Jaki wszyscy działali pod jeden schemat
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#2451 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 497
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2452 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2453 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
I ja również zostałam zablokowana. Wiem, bo próbowałam się dodzwonić w sprawie rzeczy, odrzuciło po 1 sygnale. Zawsze mu na nich zależało podczas paskudnych kłótni. Boli, nie rozumiem tego, miało być inaczej, cały rok wspólny, plany. Nie spodziewałam się takiego zachowania, po 30-letnim facecie, nawet z uwagi na to, jaki zawód wykonuje.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2454 | |
MUSEarka
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() Wiem że boli ![]() ![]()
__________________
Muse ![]() 21.08.2010 Kraków CLMF 28.08.2011 Reading Festival 23.11.2012 Łódź 14.07.2013 Berlin 14.06.2015 Warszawa OWF 21.08.2016 Kraków LMF 22.06.2019 Kraków |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2455 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Rozstaliśmy się w poprzedni piątek.
Ja już siedzę właśnie w mieszkaniu w innym mieście. Ucieklam i wierzyłam , że tak będzie lepiej. Dokładnie miesiąc temu byl nowy rok. Byliśmy u jego rodziców na winie. A gdy wróciliśmy do domu powiedział"dziękuję że jesteś". Lada dzień wszystko zaczęło się sypać i nie wiedziałam jak to powstrzymać. Myślałam że jak zrozumiem że to nie moja wina to będzie mi łatwiej. A to że Teraz widzę, że to on mnie zranił...jakoś nie pomaga. |
![]() ![]() |
![]() |
#2456 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cześć!
Jeżeli czytałyście stare części wątku, to może mnie kojarzycie, udzielałam się tu kiedyś po zerwaniu z chłopakiem. Później, w grudniu 2017, związałam się z pewnym mężczyzną. I cóż, dzisiaj zaliczam wielki come back jako kolejny raz porzucona. A miało być tak pięknie... Wielkie zauroczenie, wielka fascynacja, nadawanie na tych samych falach, podobny system wartości, podobne cele i pragnienia, wielka sympatia. Szybko poznaliśmy się ze swoimi rodzinami, szybko też zamieszkaliśmy razem, bo uznaliśmy, że nie ma na co tracić czasu, oboje bardzo tego chcieliśmy. Przeżyliśmy razem wiele chwil, raz cudownych (jak fantastyczne wakacje życia czy niezliczone wycieczki po okolicy), raz trudnych (jak problemy w pracy, problemy zdrowotne członków rodziny, itp. itd). To wszystko w moim mniemaniu nas cementowało. Plus oczywiście zwykła, prozaiczna codzienność, która była wypełniona prawdziwym szczęściem z bliskości drugiego człowieka. Powroty z pracy do domu, w którym ktoś zawsze czekał. Wspólne zmaganie się z codziennymi obowiązkami. Było nam w tym wszystkim naprawdę dobrze. W lutym, rok temu, przyjęłam oświadczyny. Cieszyliśmy się jak wariaci na ten ślub, zaplanowaliśmy go na ten rok, kluczowe sprawy już porezerwowaliśmy. No i tak. Codziennie słyszałam słowo "kocham", codziennie drobnymi gestami czy słowami pokazywaliśmy sobie, że jesteśmy dla siebie ważni. Najważniejsi. Przytulenie, trzymanie za rękę, "jesteś kobietą mojego życia", "nie mógłbym żyć bez ciebie", "kocham cię od zawsze i na zawsze". Obiecywał, że nigdy nie skrzywdzi, że zestarzejemy się razem. Mieliśmy mnóstwo naszych tekstów, naszych gestów, naszych zachowań. Byłam go pewna jak nikogo innego. Pod koniec grudnia, w naszą drugą rocznicę związku, mówił "dziękuję Ci za dwa najlepsze lata życia". Sylwestra spędziliśmy bardzo fajnie. Przyszedł styczeń, u mnie intensywny czas w pracy. Zauważyłam, że ma jakiś gorszy humor. Pytałam, co się dzieje, chciałam wspierać. Twierdził, że ma mętlik w głowie, że sam nie potrafi do końca nazwać co się z nim dzieje, że trochę się martwi tym, trochę tamtym, ale nie dotyczy to NAS absolutnie. Po kilku dniach, gdy widać było gołym okiem, że jego stan się nie poprawia, a wręcz odbija się negatywnie na nas (zrobił się złośliwy, gburowaty), powiedziałam, że może w takim razie pomoc psychologa? Bo ja się staram rozmawiać, ale nie wiem, jak mu pomoc. On przeprosił, że faktycznie zły humor odbija się niefajnie na nas i że faktycznie chyba sam sobie nie potrafi pomóc. Obiecał iść do psychologa. Dwa tygodnie temu, rano wyprawiłam go do pracy z kanapkami i buziakiem na dobry dzień. Wróciłam skołowana po pracy wieczorem. Zastałam spakowane walizki i tekst "to koniec, nie ma sensu, już wiem czym jest mój mętlik w głowie - nie kocham cię". Nie muszę dodawać, że mój świat się zawalił. Jak obuchem w łeb. Nie było rozmowy, powtarzał, że uświadomił to sobie właśnie w styczniu, że bardzo chciał mnie dalej kochać, próbował od nowa pokochać, ale nie wyszło. Pracować nad tym wspólnie nie chce, bo nie ma nad czym. Naprawdę dziekuje mi za super dwa lata i pamięta wszystko, było ekstra, ale po prostu już nie czuje miłości. Od tego czasu widzieliśmy się dwa razy. Raz próbowałam rozmawiać, zrozumieć, podejrzewałam że może np. odkrył że jest chory i dla mojego dobra odchodzi - wiecie, chwytałam się wszystkiego, bo mi się po prostu w głowie nie mieściło to, co się dzieje. Ale nie, powtarzał jak mantrę, że po prostu nie kocha. Za drugim razem rozliczaliśmy już tylko łączące nas sprawy organizacyjne. W międzyczasie napisał mi smsa, że musi być szczery - uświadomił sobie, że kocha inną. Na tym drugim spotkaniu pytałam co to ma znaczyć. Dowiedziałam sie, że ponoć kocha inną dziewczynę, jakąś z przeszłości, z którą nawet w trakcie naszego związku nie utrzymywał kontaktu. Ale sobie uświadomił, że ona jest jego miłością. Był bardzo zimny na tym spotkaniu, jak totalnie obcy człowiek. Nie potrafię ogarnąć, co się stało z moim ciepłym, serdecznym , życzliwym, kochanym partnerem. Nie wiem gdzie on jest, chyba dla mnie umarł. Zatem tak, w kilka styczniowych dni straciłam udany związek budowany dwa lata. Rodzina i przyjaciele w szoku, wszyscy uważali nas za super dobraną parę. Ja wróciłam na jakiś czas do mamy, muszę oarnąć kwestie mieszkaniowe. I muszę jakoś zacząć życ. W tym roku miałam zostać żoną, kochałam z calego serca. Ciężko mi ogarnąć to wszystko. Zaczęłam chodzić do psychologa, próbuję się pozbierać. Piszę tu, ale w sumie nie oczekuję rad. Chyba chciałam się wygadać. W każdym razie poprzednio, jak byłam na tym wątku, poznałam kilka dziewczyn rowniez cierpiących po rozstaniu. Mamy kontakt do dzisiaj, wszystkie są w szczesliwych związkach, u jednej byłam nawt na ślubie. Także się da, można po rozstaniu odnaleźć miłosc. Z tym, że ja właśnie sądziłam, że swoją odnalazłam. Miałam najlepszego partenr pod słoncem. Miałam. Edytowane przez Milagros_90 Czas edycji: 2020-02-03 o 12:56 |
![]() ![]() |
![]() |
#2457 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
milagors, przykro mi. Wiem, że teraz jest mega trudno, ale sama już sobie to raz pokazałaś - da się z tego wyjśc i da się na nowo kochać i być szczęsliwą.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2458 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87557489]milagors, przykro mi. Wiem, że teraz jest mega trudno, ale sama już sobie to raz pokazałaś - da się z tego wyjśc i da się na nowo kochać i być szczęsliwą.
![]() Dziękuję. Obie sytuacje były zupełnie inne, z exem poprzednim nie mieszkaliśmy razem, spotykaliśmy się kilka miesięcy i obiektywnie rzecz biorąc nie dawał mi nigdy nadziei na "miłość na zawsze". To ja pragnęłam uczucia i idealizowałam go strasznie, oczywiście moi bliscy starali się być głosem rozsądku, ze to nie jest chłopak dla mnie. Aczkolwiek jasne, wtedy tamto rozstanie też mocno przeżywałam. Natomiast teraz... teraz, może to głupie, ale ja już czułam związek do grobowej deski. Szykowałam się do ślubu. Przymierzaliśmy się do własnego mieszkania (mieszkaliśmy na wynajmowanym). Nie brałam w ogóle opcji, że cos może nie wyjść, no bo przecież kochamy się szczerze i głęboko i ze wszystkim damy radę. Każdy mówił, że przyjemnie się na nas patrzy, że on wpatrzony we mnie jak w obrazek, ja tak samo w niego. Że tak fajnie sobie radzimy ze wszystkim. I przede wszystkim my oboje to czuliśmy. Kiedy przytulał mi i dziękował, że jestem, czułam się najszczęśliwszą kobietą. Czułam, że mój dom jest przy nim. Obecnie moje życie się wywróciło do góry nogami, poczucie bezpieczeństwa i coś takiego jak zaufanie to w tym momencie abstrakcja. W życiu nie spodziewałam sie, że bede znowu przechodzic przez rozstanie. Za miesiąc kończę 30 lat. Czuję się przytłoczona tym, że zawaliło się to, co tworzylismy zgodnie przez kawałek czasu. Że po prostu niemal z dnia na dzień on z tego zrezygnował. Jak w takiej sytuacji ufać? Boję się przyszłości, samotności |
![]() ![]() |
![]() |
#2459 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Bardzo mi przykro ![]() Rzeczywiście, w takiej sytuacji nie ma co radzić, to po prostu trzeba przeżyć i ruszyć dalej. Życzę Ci dużo siły ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2460 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Milagros, tak bardzo Cie rozumiem. Wspolne gesty, slowa. "od zawsze na zawsze" i tak dalej.
Ja bym bardzo chciała, żeby on wrócił ![]() A dotychczas też mi dziękował, że jestem, że mu ze mną cudownie... Spędziliśmy cudownego sylwestra we dwoje, mowil ze ten rok 2020 jest caly nasz... ze czuje sie ze mna jak z żona.... Z każdym dniem mi coraz gorzej, a nie lepiej. Tesknie. A on ? nie wiem. Nie spodziewałam się, że będę sama. Mam okropne wyrzuty sumienia, za wszystko.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. Edytowane przez oh Mandy Czas edycji: 2020-02-03 o 14:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:07.