Proszę o radę! Moja koleżanka się stacza. Nie wiem co zrobić!

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

Czemu ktos kto dokonał aborcji i teraz tego żałuje nie może brać w pikietach przeciwko niej właśnie nie uważam że takim ludziom wali na mózg jak to ty brzydko nazywasz.Ludzie się uczą na błędach i to że coś zrobili absolutnie ich nie dyskwalfikuje z tego aby zmienić zdanie a często to robią po właśnie swoich doświadczeniach.Seks przygodny za kasę się tym różni że to prostytucja czy tego chcesz czy nie.Rozumiem że fizycznie i mentalnie może dal ciebie tej różnicy nie być.

I wlasnie o to chodzi ze dla niektorych ludzi to nie ma roznicy
Sa ludzie ktorzy nie przezywaja tej aborcji albo seksu za pieniadze ,zwisa im to a ty próbujesz mi caly czas wciskac ze seks za pieniadze wiąże się nierozerwalnie z jakimiś dylematami moralnymi które się odezwa i będą je wręczyć do końca ich dni
Ja nadal nie pojmuję dlaczego uprawianie seksu z przygodnymi facetami w samochodach klubach jest ok a jak bierzesz za to pieniadze to znaczy że się nie szanujesz ? Przecież to wciąż tą sama czynność na ktora wyraziłas zgodę w obydwu przypadkach dlaczego według ciebie jedna jest niemormalna A druga ok?

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87606503]I wlasnie o to chodzi ze dla niektorych ludzi to nie ma roznicy
Sa ludzie ktorzy nie przezywaja tej aborcji albo seksu za pieniadze ,zwisa im to a ty próbujesz mi caly czas wciskac ze seks za pieniadze wiąże się nierozerwalnie z jakimiś dylematami moralnymi które się odezwa i będą je wręczyć do końca ich dni
Ja nadal nie pojmuję dlaczego uprawianie seksu z przygodnymi facetami w samochodach klubach jest ok a jak bierzesz za to pieniadze to znaczy że się nie szanujesz ? Przecież to wciąż tą sama czynność na ktora wyraziłas zgodę w obydwu przypadkach dlaczego według ciebie jedna jest niemormalna A druga ok?[/QUOTE]

Mów za siebie ja nie uważam że jest całkiem ok.Natomiast różnica jest spora co dal niektórych.Po pierwsze przygodny seks to często chemia i tak dalej a prostytutka często uprawia seks wtedy nawet gdy go niechcę a śmiem twierdzić że w większości przypadków także to nie to samo.Trochę inaczej jest ze sponsoringiem bo tutaj dziewczyna ma jednego i często takiego, który jej się podoba ale to dalej nie jest jednak na równi bo do tego dochodzi aspekt psychologiczny no i inne czynniki.Prostytutka przez rok może mieć kilkaset partnerów seksualnych a np dziewczyna kilka przygodnych partnerów i wiem że zaraz napiszesz że nie ma znaczenie ilość partnerów.Jednak dla wielu ludzi liczba 300 a 3 to znaczna różnica.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

Mów za siebie ja nie uważam że jest całkiem ok.Natomiast różnica jest spora co dal niektórych.Po pierwsze przygodny seks to często chemia i tak dalej a prostytutka często uprawia seks wtedy nawet gdy go niechcę a śmiem twierdzić że w większości przypadków także to nie to samo.Trochę inaczej jest ze sponsoringiem bo tutaj dziewczyna ma jednego i często takiego, który jej się podoba ale to dalej nie jest jednak na równi bo do tego dochodzi aspekt psychologiczny no i inne czynniki.Prostytutka przez rok może mieć kilkaset partnerów seksualnych a np dziewczyna kilka przygodnych partnerów i wiem że zaraz napiszesz że nie ma znaczenie ilość partnerów.Jednak dla wielu ludzi liczba 300 a 3 to znaczna różnica.

dziewczyna tez moze miec kilkaset partnerow
od kiedy zaczyna sie niemoralnosc od 3 ?
a 3 naraz kilka razy np przez 2 lata(3 tych samych ) to ok?
a co innego jest w sponsoringu?to juz nie prostytucja?przeciez tez jest placone za seks

[lilka_vanilka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87606503]I wlasnie o to chodzi ze dla niektorych ludzi to nie ma roznicy
Sa ludzie ktorzy nie przezywaja tej aborcji albo seksu za pieniadze ,zwisa im to a ty próbujesz mi caly czas wciskac ze seks za pieniadze wiąże się nierozerwalnie z jakimiś dylematami moralnymi które się odezwa i będą je wręczyć do końca ich dni
Ja nadal nie pojmuję dlaczego uprawianie seksu z przygodnymi facetami w samochodach klubach jest ok a jak bierzesz za to pieniadze to znaczy że się nie szanujesz ? Przecież to wciąż tą sama czynność na ktora wyraziłas zgodę w obydwu przypadkach dlaczego według ciebie jedna jest niemormalna A druga ok?[/QUOTE]Jakby zapytać grupę facetów, to by pewnie wyszło, że bardziej szanują się prostytutki ale to już nie sumienie jest ważne tylko bezpieczeństwo. Nie wiem jak się pod tym względem zabezpieczają prostytutki te nieagencyjne. Czy mają kogoś zaufanego, kto moinoruje sytuację, albo alarmy? No nie wiem. A przygodny seks to taka beztroska przygoda, że łatwo zapomnieć nawet o prezerwatywie. To jest przerażające. A pamiętacie sprawę korepetytorki, która została zamordowana przez ucznia? Okazało się wówczas, że nawet taka szanowana praca niesie za sobą ryzyko napotkania psychopatów. Na pewno mniejsze, ale zawsze.

Zatem gdyby moja koleżanka postanowiła zostać prostytutką/mieć sponsora, to oczywiście próbowałbym z nią omówić inne kroki (sic!) ku wzbogaceniu się, ale w drugiej kolejności zapewniłabym ją, że może na mnie liczyć w razie potrzeby, może się zawsze wygadać, mogę w miarę możliwości wspomóc jej poczucie bezpieczeństwa. I dowiedziałabym się co robi, żeby czuć się bezpiecznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87606503]I wlasnie o to chodzi ze dla niektorych ludzi to nie ma roznicy
Sa ludzie ktorzy nie przezywaja tej aborcji albo seksu za pieniadze ,zwisa im to a ty próbujesz mi caly czas wciskac ze seks za pieniadze wiąże się nierozerwalnie z jakimiś dylematami moralnymi które się odezwa i będą je wręczyć do końca ich dni
Ja nadal nie pojmuję dlaczego uprawianie seksu z przygodnymi facetami w samochodach klubach jest ok a jak bierzesz za to pieniadze to znaczy że się nie szanujesz ? Przecież to wciąż tą sama czynność na ktora wyraziłas zgodę w obydwu przypadkach dlaczego według ciebie jedna jest niemormalna A druga ok?[/QUOTE]Jakby zapytać grupę facetów, to by pewnie wyszło, że bardziej szanują się prostytutki ale to już nie sumienie jest ważne tylko bezpieczeństwo. Nie wiem jak się pod tym względem zabezpieczają prostytutki te nieagencyjne. Czy mają kogoś zaufanego, kto moinoruje sytuację, albo alarmy? No nie wiem. A przygodny seks to taka beztroska przygoda, że łatwo zapomnieć nawet o prezerwatywie. To jest przerażające. A pamiętacie sprawę korepetytorki, która została zamordowana przez ucznia? Okazało się wówczas, że nawet taka szanowana praca niesie za sobą ryzyko napotkania psychopatów. Na pewno mniejsze, ale zawsze.

Zatem gdyby moja koleżanka postanowiła zostać prostytutką/mieć sponsora, to oczywiście próbowałbym z nią omówić inne kroki (sic!) ku wzbogaceniu się, ale w drugiej kolejności zapewniłabym ją, że może na mnie liczyć w razie potrzeby, może się zawsze wygadać, mogę w miarę możliwości wspomóc jej poczucie bezpieczeństwa. I dowiedziałabym się co robi, żeby czuć się bezpiecznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Taki trollowy wątek, a te się już jedenastą stronę kłócą.

[WikaWawa]

Przeczytałam kilka wypowiedzi i nie wiem skąd w niektórych tyle negatywnych emocji i z góry założenie, że chodzi mi o najgorsze.

Nie zaczęłam tego wątku, aby nikogo trollować (jaki to miałoby sens na anonimowym wątku na wizażu, gdzie nie podaję nawet imienia tej osoby).

Wiem, że to nie mój interes. Jesteśmy dorosłe i każda może robić co chce, ale tak jak wspomniałam wcześniej, znam moją przyjaciółkę dobrych kilka lat. Byłyśmy (i nadal jesteśmy) blisko i razem przeprowadziłyśmy się do Warszawy z małej miejscowości. Zawsze była bardzo ambitna i cieszyła się na studia w stolicy.

Teraz zauważyłam, że przez ten cały sugar dating zaczęła sobie odpuszczać uczelnię. Rozpoczęłam ten wątek, bo się szczerze o nią martwię. Nie rozumiem czemu ludzie muszą to obrócić w najgorsze. Czy tak ciężko uwierzyć, że jedna osoba może się martwić o drugą?

I tak jak napisałam w pierwszym wątku, nie rozmawiałam z nikim w realu na ten temat. Wolałam napisać tutaj anonimowo, bo chcę dla niej jak najlepiej i nie chciałam rozpowiadać o tej sytuacji wśród naszych wspólnych znajomych, bo nie chcę sprawiać jej żadnej przykrości.

Sam fakt, że o tym wiem świadczy, że jesteśmy blisko, bo tylko jej najbliższe przyjaciółki o tym wiedzą.

Może mam zaściankowe poglądy, ale byłam wychowywana (wiem, że ona tak samo), że prostytucja jest czymś marginesowym. Tutaj dowiaduję się od niektórych, że jest ona tak właściwie fajnym pomysłem na życie. No cóż, ja mam inne poglądy, ale nie przyszłam tutaj piętnować moją koleżankę, tylko po poradę jak mogę jej pomóc. To zdolna dziewczyna, która dobrze się uczyła w liceum i była nastawiona na karierę. Wiem, że w przyszłości chce mieć męża i dzieci. Dlatego martwię się o to co teraz robi i jak to wpłynie na jej przyszłość.

Wiadomo, że może robić co chce, ale przyszłam na to forum po przyjacielską poradę i nic więcej.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

No to dostałaś poradę, daj jej zyc tak jak jej odpowiada, nic złego się nie dzieje

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87611185]No to dostałaś poradę, daj jej zyc tak jak jej odpowiada, nic złego się nie dzieje[/QUOTE]

To twoja subiektywna ocena i mów za siebie że dostała odp bo nie wszystkie były takie same.

[Wizazanka1988rok]

Nie tylko Ty zostałaś tak wychowana i wcale się nie dziwię,że się nią martwisz też bym się martwiła o przyjaciółkę gdyby takie coś robiła na szczęście żadna nie wpadła na taki pomysł prócz dwóch dalszych koleżanek.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

To twoja subiektywna ocena i mów za siebie że dostała odp bo nie wszystkie były takie same.

To nie jest jej sprawa ani jej problem co druga dorosła osoba robi że swoim życiem
Może wyrazic swoją opinię ale nie jest w stanie zmienić tego jak ktoś chce zyc i nie ma do tego żadnych praw
To w jakim stylu została wychowana tez niewiele znaczy jak widać
Ja p zostałam wychowana w rodzinie katolickiej a w boga nie wierze

[Mijanou]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87611463]To nie jest jej sprawa ani jej problem co druga dorosła osoba robi że swoim życiem
Może wyrazic swoją opinię ale nie jest w stanie zmienić tego jak ktoś chce zyc i nie ma do tego żadnych praw
To w jakim stylu została wychowana tez niewiele znaczy jak widać
Ja p zostałam wychowana w rodzinie katolickiej a w boga nie wierze[/QUOTE]

Chyba podsumowałas dyskusję.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Mijanou]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dokładnie.
Powiedziałas jej, że jej zachowanie Ci się nie podoba, Twoje prawo przyjaciółki. Ale pozwól jej żyć, jak chce. Nawet jeśli Ci się to nie podoba. Niech każdy żyje, jak chce.

Osobiście nie podoba mi się idea "sponsoringu" (trochę fajniejsze określenie prostytucji) ale, kurczę, to mi się nie podoba. Jesli komuś dorosłemu to odpowiada- dlaczego mu nie pozwolić i zmuszac taką osobę do życia według moich standardów?

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Mijanou

Dokładnie.
Powiedziałas jej, że jej zachowanie Ci się nie podoba, Twoje prawo przyjaciółki. Ale pozwól jej żyć, jak chce. Nawet jeśli Ci się to nie podoba. Niech każdy żyje, jak chce.

Osobiście nie podoba mi się idea "sponsoringu" (trochę fajniejsze określenie prostytucji) ale, kurczę, to mi się nie podoba. Jesli komuś dorosłemu to odpowiada- dlaczego mu nie pozwolić i zmuszac taką osobę do życia według moich standardów?

Myślę że w życiu prywatnym mogłybyśmy się dogadać i się polubić mam identyczne podejście i chyba podobną definicję tolerancji.Coś co mi się nie podoba i krytykuje nie od razu stawia mnie w świetle osoby nie tolerancyjnej.Parę osób ma tutaj inne zdanie też ich prawo.Jak już pisałam osobiście też by mi trudno było zaakceptować u bliskiej osoby prostytucje co nie znaczy że ta osoba w jednej chwili stała by sie dla mnie obojętna.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

A czemu po cichu przecież już wyraziłam swoje zdanie na ten temat i mam takie samo jak Mijanu.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

A to jeśli o to chodzi to nie byłabym namolna i zależy kto to był by dla mnie i jak ważny.

[Nimve]

Napisane przez Trudne_sprawy

A czemu po cichu przecież już wyraziłam swoje zdanie na ten temat i mam takie samo jak Mijanu.

Uhm, takie samo zdanie, szkoda tylko, że Mijanou powiedziała, że to nie jej bajka, jej się to nie podoba, nie pochwala, więc ona tak nie robi, ale niech inni za to sobie robią co chcą, dziękuję do widzenia, wyraziłam swoje zdanie i koniec dzięki papa.

Ty za to walczysz już kolejną stronę z każdym, który pisze, że jest w stanie to zrozumieć i nie widzi wielkiej sensacji w takim zarobku, ani nawet upodlenia. Nie spoczniesz póki nie przeforsujesz swojej niechęci do tego typu ludzi, więc koło akceptacji to to nie stało. Wyraźnie napisałaś, że tego nie rozumiesz i nie chcesz absolutnie przyjąć, że są osoby, które rozumieją. Tylko problem w tym, że nie musisz tego rozumieć, co nie znaczy, że takie zjawisko nie istnieje: "czucie się dobrze z samym sobą biorąc pieniądze za seks". Nie ma tak, że skoro Ty czegoś nie rozumiesz to już nikt nie może i zjawisko nie ma prawa istnieć, bo nie wydałaś jakiejś aprobaty. Czemu nie możesz zwyczajnie i po ludzku przyjąć do świadomości, że różni ludzie mają różnie, nie zawsze tak jak Ty i tego po prostu uszanować?

[puchaty71]

Napisane przez Nimve

Czemu nie możesz zwyczajnie i po ludzku przyjąć do świadomości, że różni ludzie mają różnie, nie zawsze tak jak Ty i tego po prostu uszanować?

Może temu, że tak po prostu uszanować to są czasem trudne_sprawy?

[Nimve]

Napisane przez puchaty71

Może temu, że tak po prostu uszanować to są czasem trudne_sprawy?

O matko :P

[MsN]

Napisane przez WikaWawa

Potrzebuję pomocy. Nie mam z kim o tym pogadać w prawdziwym życiu, dlatego piszę tutaj.

Moja koleżanka zaczęła się spotykać ze starszymi facetami w zamian za wycieczki do Paryża, nowego iPhone'a itp. Tak bardzo ją to wciągnęło, że zaczęła kompletnie zaniedbywać studia. Nie wiem jak ona przejdzie teraz przez sesję, bo na serio prawie nic się nie uczy, tylko chodzi po restauracjach i klubach. Boję się, że ją niedługo wywalą i wtedy co? Nie mogę patrzeć jak sobie tak życie marnuje.

Zaczęło się od tego, że znalazła wywiad z jakąś laską, Oliwia Misiak czy jakoś tak i wciągnęło ją to, że Ci faceci kupują jej markowe rzeczy i że zabiorą ją na wakacje nie wiadomo gdzie. I sobie ubzdurała, że dzięki nim będzie miała super życie.

Staram się być otwarta, ale no bez przesady. Chcę jakoś otworzyć jej oczy, uświadomić jej, że to studia są jej przyszłością, a nie to. Próbowałam już z nią rozmawiać, ale ona twierdzi, że nie rozumiem. Im więcej jej o tym wspominam, tym mniej mi mówi. Jak powiem jej rodzicom to się nigdy więcej już do mnie nie odezwie.

Ma ktoś może jakąś radę? Jak mam do niej dotrzeć? To moja przyjaciółka, znamy się od gimnazjum i chcę jej jakoś pomóc.

To nie jest staczanie się. Staczaniem się można nazwać chorobę alkoholową/nałóg, narkomanię etc. Sądziłam, że to post o jednym z tego typu uzależnień, ale jak widać, myliłam się.

Prostytucja nie jest nielegalną w Polsce. Z tego co się orientuję to jest legalna tylko różnie się do tego podchodzi. Złym jest podchodzenie do tego wg mnie mając alfonsów itd, a niestety w takiej branży alfonsi, haracze, gangsterka, ogólne wykorzystywanie kobiet, przemoc to myślę codzienność. Co prawda Twoja koleżanka bardziej trudzi się sponsoringiem niż samą prostytucją (prostytutki raczej pracują też dla kogoś, alfons coś z tego jakiś % ma i to bardzo duży), ale tak, tak to widzę.

Po za tym niektórym może przeszkadzać, że laska, która msc może zarobić ok 10 patyków (strzelam), kiedy większość nie ma na waciki

Wiem jak to brzmi, zabrzmiało to tak, jakby większość ludzi zazdrościła takiej kobiecie trudzeniu się tego czym się trudzi, ale wiem, że tak nie jest. To tylko moje "być może", a być może jest tylko moją osobistą postawą, jest tylko przypuszczeniem.

Osobiście nic do prostytucji nie mam i uważam, że legalna w sumie jest, tylko jestem przeciw alfonsom i wpływom dla nich z prostytucji. Jeśli Ty nie chcesz takiej koleżanki, nie możesz tego zaakceptować i nie nie tolerujesz tego co ona robi to po prostu zerwij z nią relacje. Rozmawiałaś z nią też wiele w razy, ale do niej nic nie dociera. Masz prawo z nią rozmawiać ,do niej ma prawo nic nie docierać.

Jest dorosła i może robić co chce. Rozumiem, że się o nią martwisz, ale to jej wybory i jej zyciey. Nie przeżyjesz za nią życia. Nie możesz jej umoralniać, a uwierz tak to mogła odebrać. Nieważne czy to byłby atak na nią (i uznałaby, że to atak) czy nie.

Nie ma nic złego gdyby tak sobie dorabiała, czyli zajmowała się sponsoringiem (bo na to wygląda), ale prostytucją też. Ważne wg mnie, że nie pracuje dla kogoś tylko robi to w zaciszu swojego domu na przykład.

Odpuść bo w końcu ona się wkurzy i powie żebyś dała jej spokój. Albo ona się na tym przejdzie i wróci, albo w tym zostanie. Sorry, ale to jej wybór. Ty jej matką nie jesteś więc daj se siana.

[Mijanou]

Napisane przez Nimve

Uhm, takie samo zdanie, szkoda tylko, że Mijanou powiedziała, że to nie jej bajka, jej się to nie podoba, nie pochwala, więc ona tak nie robi, ale niech inni za to sobie robią co chcą, dziękuję do widzenia, wyraziłam swoje zdanie i koniec dzięki papa.

No bo tu za bardzo nie ma o czym gadać.Jako dorosłej osobie przeszkadzałoby mi, gdyby ktoś stale mnie moralizował. W końcu to nie moja matka, ani pastor. Też nie lubię, jak ktoś mi mówi, jak mam żyć, bo jego styl życia jest twojszy, niż mojszy.

Co do sponsoringu- uważam, że prędzej, czy później to się skicha albo wróci rykoszetem/ czkawką w najmniej spodziewanej chwili, ale tak już w życiu jest, że nie słuchamy dobrych rad i każdy musi się o tym przekonać na własnej skórze. I wtedy przyda się przyjaciółka. Oczywiście, jest tez szansa, że danej osobie odpowiada taki styl zarobkowania, więc tym bardziej nie ma się co tuaj wcinać. Można powiedziec swoje (jako przyjaciółka masz prawo powiedzieć szczerze, co o tym sądzisz) ale to wszystko. Trudno kogoś ocalić przed sobą samym. Ja bym to zostawiła i nie wcinała się.

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Nimve

Uhm, takie samo zdanie, szkoda tylko, że Mijanou powiedziała, że to nie jej bajka, jej się to nie podoba, nie pochwala, więc ona tak nie robi, ale niech inni za to sobie robią co chcą, dziękuję do widzenia, wyraziłam swoje zdanie i koniec dzięki papa.

Ty za to walczysz już kolejną stronę z każdym, który pisze, że jest w stanie to zrozumieć i nie widzi wielkiej sensacji w takim zarobku, ani nawet upodlenia. Nie spoczniesz póki nie przeforsujesz swojej niechęci do tego typu ludzi, więc koło akceptacji to to nie stało. Wyraźnie napisałaś, że tego nie rozumiesz i nie chcesz absolutnie przyjąć, że są osoby, które rozumieją. Tylko problem w tym, że nie musisz tego rozumieć, co nie znaczy, że takie zjawisko nie istnieje: "czucie się dobrze z samym sobą biorąc pieniądze za seks". Nie ma tak, że skoro Ty czegoś nie rozumiesz to już nikt nie może i zjawisko nie ma prawa istnieć, bo nie wydałaś jakiejś aprobaty. Czemu nie możesz zwyczajnie i po ludzku przyjąć do świadomości, że różni ludzie mają różnie, nie zawsze tak jak Ty i tego po prostu uszanować?

Jezu chyba ty nie rozumiesz.No nie moja bajka nie pochwalam i nie rozumiem.Więc w czym moje zdanie różni się od Mijanu. Gdzie z kimś walczę?Jeśli ktoś to rozumie no to jego sprawa i ok.Czy ja komuś bronie mieć przyjaciół zajmujących się profesją też nie.Tylko że różnica chyba jest tak że Mijanu jest stałą użytkowniczką w dodatku moderatorem i krytykujesz tylko mnie a przecież ona też się wypowiedziała w złym świetle.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez Mijanou

No bo tu za bardzo nie ma o czym gadać.Jako dorosłej osobie przeszkadzałoby mi, gdyby ktoś stale mnie moralizował. W końcu to nie moja matka, ani pastor. Też nie lubię, jak ktoś mi mówi, jak mam żyć, bo jego styl życia jest twojszy, niż mojszy.

Co do sponsoringu- uważam, że prędzej, czy później to się skicha albo wróci rykoszetem/ czkawką w najmniej spodziewanej chwili, ale tak już w życiu jest, że nie słuchamy dobrych rad i każdy musi się o tym przekonać na własnej skórze. I wtedy przyda się przyjaciółka. Oczywiście, jest tez szansa, że danej osobie odpowiada taki styl zarobkowania, więc tym bardziej nie ma się co tuaj wcinać. Można powiedziec swoje (jako przyjaciółka masz prawo powiedzieć szczerze, co o tym sądzisz) ale to wszystko. Trudno kogoś ocalić przed sobą samym. Ja bym to zostawiła i nie wcinała się.

Dokładnie też bym nie chciała aby mi ktoś przekonywał na siłę do czegoś.Odnośnie dalszej części cały czas się potwierdza że masz takie samo zdanie jak ja.Niestety próbuje mi się wmówić że jest inaczej

[Mijanou]

Napisane przez Trudne_sprawy

Myślę że w życiu prywatnym mogłybyśmy się dogadać i się polubić mam identyczne podejście i chyba podobną definicję tolerancji.Coś co mi się nie podoba i krytykuje nie od razu stawia mnie w świetle osoby nie tolerancyjnej.Parę osób ma tutaj inne zdanie też ich prawo.Jak już pisałam osobiście też by mi trudno było zaakceptować u bliskiej osoby prostytucje co nie znaczy że ta osoba w jednej chwili stała by sie dla mnie obojętna.

Trochę jest różnca, bo ja bym nie krytykowała i nie umoralniala dorosłej osoby. Powiedziałabym raz, co o tym sądzę i juz. A jeśli wybitnie by mnie drazniło to, w jaki sposób koleżanka żyje to zerwałabym tę znajomość lub mocno ograniczyła. Bo to mi się nie podoba. Jednak uznałabym prawo drugiej osoby do wolnego wyboru i już bym drugi raz się nie wypowiadała na ten temat.

Myślę, że Xfrida tu ma słuszność- każdy ma inną potrzebę, odporność itp. Jeśli koleżance odpowiadałby taki styl zarobkowania i nie miałaby z tym problemu- życzyłabym wszystkiego najlepszego. Ale już z daleka, bo nie bardzo widziałabym dalszą przyjaźń na prywatnym gruncie. Bo i ja mam prawo wyboru a moim wyborem jest trzymanie się z daleka od środowisk prostytutek i świata przestępczego, środowisk prawicowo-nacjonlistycznych, patologii itp. W pracy- muszę. W życiu prywatnym- nie muszę.

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Mijanou

Trochę jest różnca, bo ja bym nie krytykowała i nie umoralniala dorosłej osoby. Powiedziałabym raz, co o tym sądzę i juz. A jeśli wybitnie by mnie drazniło to, w jaki sposób koleżanka żyje to zerwałabym tę znajomość lub mocno ograniczyła. Bo to mi się nie podoba. Jednak uznałabym prawo drugiej osoby do wolnego wyboru i już bym drugi raz się nie wypowiadała na ten temat.

Myślę, że Xfrida tu ma słuszność- każdy ma inną potrzebę, odporność itp. Jeśli koleżance odpowiadałby taki styl zarobkowania i nie miałaby z tym problemu- życzyłabym wszystkiego najlepszego. Ale już z daleka, bo nie bardzo widziałabym dalszą przyjaźń na prywatnym gruncie. Bo i ja mam prawo wyboru a moim wyborem jest trzymanie się z daleka od środowisk prostytutek i świata przestępczego, środowisk prawicowo-nacjonlistycznych, patologii itp. W pracy- muszę. W życiu prywatnym- nie muszę.

No ale ja też bym powiedziała co o tym myślę czy to jest równoznaczne z umoralnianiem?Myślę że mamy podobne jednak podejście.Powiedziałabym raz i nie narzucałabym się.

Osobiście jak byś sie zachowała w takiej sytuacji bo jak rozumiem to jest teoretycznie!?Czy jednak by się się od takiej koleżanki odcieła?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No i co w związku z tym?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Z siostrą być może by to było więcej.