Wrześniówki 2017 - 💗 część 6 💗

[madzieeek]

Najchętniej nowe, choć jeśli byłoby na co rynku wtórnym coś w dobrym stanie i cenie to też rozważamy. Ważniejsza jest dla nas lokalizacja, metraż i cena.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Ja bym się zadowoliła 55 m2, ale nawet o tym możemy pomarzyć.

Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka

[marttb]

No niestety ale jest jak mówicie, może dlatego jest takie bum na budowanie domów. Jak człowiek zaczyna liczyć to się okazuje że taniej jest wybudować dom trochę dalej od miasta, w jakiejś mniejszej miejscowości niż kupić mieszkanie nawet 60m2 i je urządzić.
U nas nie ma takich cen, a jednak poszły nieruchomości na tyle w góre że też już zmierza w tym kierunku, na tą chwilę kupno i urządzenie mieszkania jakoś w granicach 70/80 metrów to koszt budowy domu, moz nie willi z basenem, ale takiego domu 100m2

[poli230]

Tylko przy domu dochodzą takie sprawy jak piec, ogrodzenie, nawiezienie i wyrównanie terenu, polbruk, potem koszenie trawy, liście, ogródek. I dlatego mój mąż nie chce domu teraz, za duży obowiązek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

No i same działki są teraz bardzo drogie.

Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka

[agnieszka_kak]

Dom mozna kupic gotowy, z drugiej reki albo postawiony przez developera, i z ogrzewaniem gazowym. Wtedy nie musisz sie zajmowac wyrownaniem terenu, brukiem, piecem. Zostaje ogrodek, ale mozna nasadzic trawy i kupic automatyczna kosiarke
Sama mieszkam w bloku, bo po prostu nie lubie dojezdzac do pracy daleko, ale jakbym chciala dom to nie zniechecilabym sie z powodu bruku czy pieca.

[marttb]

No nam się z działką trochę udało bo małżeństwo było po rozwodzie i to była ich ostatnia wspólność. Więc zeszli z ceny, facet swoją część oddał żonie bo nie chciał mieć z nią nic wspólnego a ona z ceny zejść nie chciała.

[madzieeek]

Ja całe życie mieszkam w domu, a mniej więcej od połowy tego życia marzyłam żeby wyprowadzić się do bloku, najlepiej w ścisłym centrum miasta Wiem z czym się wiąże mieszkanie w domku - dlatego nie chcę. Zgadzam się z mężem Poli
Działki w okolicy mojego domu rodzinnego, na obrzeżach Krk chodzą po 70 tys za ar. Ale to akurat nie problem, bo jakaś tam jeszcze po dziadku jest działka i jakbym się uparła, to możnaby budować. No ale nie chcemy - oboje nie jesteśmy typami ludzi, którzy cenią sobie ciszę i spokój, poranną kawę w ogródku i ogólnie "ciepło domowego ogniska" Ja sobie cenię, że mam na wyciągnięcie ręki Lidla i Biedrę szkoły, przedszkola, dom kultury, basen, kino i teatr i aktualnie katowicki Spodek i wszystko bez konieczności wsiadania do samochodu No ale za to właśnie przyjdzie nam słono zapłacić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ps. Jeszcze tylko kupimy suszarkę do prania i będę w pełni usatysfakcjonowana życiem w bloku

[ania_mala]

Suszarka to cud techniki! Ja lubię mieszkać w domu, kocham swój ogród i świeże warzywa ale mam dom 100metrowy i uważam, że to już max. Do sprzątania i tak dużo no i mój mąż to typ, który by się w bloku chyba zamęczył a w swojej wiosce mam i przychodnie i sklepy, szkole, żłobek, kilka przedszkoli. Do Biedronki,Lidla, Rossmanna i Pepco 2km. No i pod nosem jezioro i lasy. A jak no się zachce wrażeń to do Poznania 20km. Ja bym mogła mieszkać chyba wszędzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Madziek - dokładnie, tu wiele od tego zależy. Moja mama całe życie mieszkała w domu i marzyła o bloku - moi rodzice jak miałam 2 lata (mieli domek szeregowke) który zamienili na blok (teraz bije się w głowę skąd miała taki pomysł i marzy o domu). Ja więc całe życie w bloku i marzyłam o domu. Latem, wiosna jesienią uwielbiam siedzieć przed domem, pić kawę, grilla, odnajduje się w tym. U moich rodziców pomimo ze w bloku to miałam taką możliwość bo mieli dzialke blisko, ale jak przyszło mi na studiach i po studiach mieszkać w takim typowym dużym bloku to męczyło mnie to że latem nie mogłam wyjść z kawą na podwórko. A kwestia dojazdów dla mnie nigdy nie była problemem bo ja bez auta się nie odnajduje nigdzie. Nawet jak miałam do sklepu 200 metrów to jeździłam samochodem, i dla mnie to wcale nie jest głupie, bo mi tak wygodnie. Teraz mam do pobliskiego miasteczka jakieś 2km, do większego miasta 5km.

[juka_juka]

Ja całe życie w domu. Od 6 lat w bloku. Jeśli miałabym wybierać drugi raz, to nie wiem. Dom ma swoje plusy, blok też. Oczywiście jak mnie sąsiedzi wkurza to marzę o domu. Jednak gdy jest zimno na dworze, doceniam że zawsze mam ciepło😉Generalnie na tym etapie życia, wolę blok. Dla mnie idealne rozwiązanie, to mieszkac w bloku i mieć działkę. Mówicie o cenach, dla mnie to ceny z kosmosu.. Jeśli miałabym wydać pół miliona, to wolę dom. U nas małe miasto, nasze kosztowało 4 lata temu 150 tys. Teraz możemy sprzedać za 300 tys. Przez chwilę nad tym myśleliśmy. Jednak wizja kolejnego kredytu, pewnie dozgonnego nas skutecznie zniechęciła 😉

[madzieeek]

Wszystko ma swoje plusy i minusy, każdy ma też swoje upodobania, inne potrzeby, lubi co innego - i fajnie Ja generalnie lubię ten "miejski gwar", lubię mieć wszystko pod nosem (chociaż bez auta nie wyobrażam sobie życia, to też nie chciałabym większości tego życia spędzać właśnie w aucie - jak moje koleżanki spod Krakowa, które wiecznie wożą dzieci do szkół, na zajęcia dodatkowe itp.) i chyba zwyczajnie jestem też zbyt leniwa na dom Nie fascynuje mnie urządzanie itp. G. z kolei wychowany w bloku (24 piętra!) i też go jakoś do domu nie ciągnie, nie przepada za jakimś majsterkowaniem czy innymi przydomowymi "atrakcjami" (chyba że chodzi o grzebanie przy samochodach w garażu - ale do tego dom niepotrzebny ).
Jak byłam mała to śpiewałam w zespole dziecięcym - moja mama wiecznie narzekała, że musi mnie wozić dwa razy w tygodniu na zajęcia do domu kultury w centrum Krakowa. Bo komunikacja była wtedy tragiczna, teraz jest tylko trochę lepsza. G. tańczył w zespole ludowym 20 lat - dom kultury miał na parterze swojego bloku!
Z uczelni wracałam autobusem z godzinę, z imprezy taksówkami za grube pieniądze. On - parę minut na piechotę. I taka opcja nam najbardziej pasuje
A ogródek wystarczy mi w weekend u mamy I w sumie też fajnie wyszło, że ten czas kiedy Jurek był mały spędziliśmy właśnie w domu, mógł się swobodnie bawić itd. A potem będzie jeździł na wakacje do babci i też będzie ok

Aha, parę lat temu wymieniliśmy w domu ogrzewanie na gazowe, były dofinansowania od miasta ze względu na smog. Wszystko było ok, dopóki piec był na gwarancji. Jak tylko się skończyła, zaczął się psuć. Za nami już trzy naprawy, każda po ok. 500 zł. Po 20 latach trzeba by też wymienić ogrodzenie - wyceniono nam na 30 tysięcy. Parę lat temu konieczna była wymiana dachu - nawet nie pamiętam, ale też jakaś zawrotna kwota. I takie wydatki pojawiają się ciągle. Jak chcieliśmy wyciąć drzewo, które rosło dokładnie na granicy chodnika i naszej posesji - potrzebne było milion pozwoleń i zalatwień bo drzewo "państwowe". Ale spróbuj tego chodnika nie odśnieżyć - mandat w ciągu godziny od straży miejskiej, a nie daj Boże ktoś się przewróci, złamie nogę - to jeszcze odszkodowanie zapłacisz, bo nagle chodnik jest "twój". To ja już wolę zapłacić czynsz i zadzwonić do spółdzielni, kiedy coś mi nie pasuje Ale jak wspominałam na początku: każdy ma swoje potrzeby i swoje priorytety


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

https://www.zalesiemazury.pl/wakacje...i_na_mazurach;)

Myślicie że takie wakacje za 4500zl to dobra cena dla naszej czwórki na tydzien czy może polecacie coś lepszego/tańszego?

[madzieeek]

Wg mnie to dobra cena za taką propozycję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poli230]

O właśnie, Jeszcze odśnieżanie!

Ja mimo tego co napisałam, chciałbym dom, ale wtedy dużo obowiązków padłoby na męża, a na tym etapie życia nie ma na to czasu niestety. Ja też nie ogarniam życia, a co dopiero jak będę musiała wrócić do pracy.

Całe życie mieszkałam w domu i wiem jak jest, jakie są plusy i minusy. Teraz w bloku w sumie nie narzekam, tylko trochę słychać sąsiadów. No i faktycznie, dzisiaj kupić działkę czy dom to raczej gdzieś pod miastem, a wtedy codzienne wożenie. Szeregowka to dla mnie nie to samo co dom, a stan deweloperski domu też można trafić różny jak i mieszkania zresztą.

Madziek, moja suszarka do konkretnie Elektrolux EW8H458BP. Marzy mi się jeszcze odkurzacz typu Roomba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Złożyłam wniosek do przedszkola. Muszę przyznać że ostatnimi czasy dostaje taki wycisk od życia że jestem na etapie, dopiero od września? Ale długo...
Zapisałam Artura do żłobka, w tym samym budynku, więc duża wygoda. Żłobek prywatny, ale na ten moment nie ma miejsc i Pani poradziła żebym złożyła wniosek wcześniej bo ma już też wnioski osób chętnych na opiekę do września. No więc złożyłam i wpisałam że chciałabym żeby chodził od 2 stycznia 2021. Nie mówię że tak będzie, ale też powoli mam taką ochotę pójść do pracy, więc w razie czego wolałam miejsce klepnac.
No i zapisałam ich do tego najbliższego naszego zamieszkania, przez telefon dyrektorka była dziwna, a jak poszłam osobiście to wyszłam bardzo zadowolona i naprawdę spodobało mi się tam.

[madzieeek]

Szybko działasz
U nas rekrutacja rusza chyba od poniedziałku, dziś był dzień otwarty w moim przedszkolu, ale jesteśmy akurat na Śląsku. No ale my mamy swoje "prywatne" dni otwarte
Używacie jakiegoś aerozolu do nosa kiedy dzieci mają katar? My do tej pory używaliśmy wody morskiej i raz rhino argent (do tego sól fizjologiczna - i to cały zestaw "lekarstw" jakie mamy w domu), teraz Jurek coś zakatarzony, może mogłabym mu psiknąć czymś mocniejszym??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Ja składam wniosek w poniedziałek.Chyba tylko do tego przedszkola na osiedlu. Mała miała grypę. Pokonała w trzy dni. To były chyba najgorsze 3 dni do tej pory, pierwsza poważniejsza choroba, pierwsze wymioty. Gorączka prawie cały czas 39-40.Zbijala się do 38. Całymi dniami spała i leżała na zmiane, totalnie bez życia😔

[Madzialenka12344321]

Marta super! a co do pracy, to masz na myśli ten swój biznes, czy wracasz do starej?

U mnie rekrutacja od poniedziałku.

Juka a ty się trzymasz? Nie zarazilas się?
Do państwowego składasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

U nas była do wczoraj

Juka - dobrze że z tego wyszła
U nas dalej choroba trwa, no ale ponoć zapalenie oskrzeli to takie 7 dni. Gorączka pojawiła się w poniedziałek. Już widać że jest zmęczona ta choroba.
Madziek - ja generalnie jestem z tych co raczej nie uzywaja zbyt wielu leków. Jedynie babybalm na klatkę piersiową, sól fizjologiczną i staram się tak radzić przy katarach. w tej chwili u Zosi dodatkowo nasivin do nosa bo już poważniej no i do inhalacji nebbud mamy.

[marttb]

No i mam. Jesteśmy w szpitalu z Zosią.jakis koszmar. Czekamy na wyniki. Jestem najgorsza matka na świecie że jej nie dałam od razu tego antybiotyku tylko chciałam być mądrzejsza od lekarzy

[Madzialenka12344321]

Marta kurczę.... Ale ty się masz. Jak nie z jednym, to z drugim. Współczuję. Nadal zapalenie oskrzeli, czy już na płuca poszło?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Madzialenka tak państwowy. Dwa kroki od domu.Jesli tam się nie dostanie, to idzie do prywatnego ale po nowym roku.Ja odpukać narazie się trzymam ale zobaczymy.. Bardzo źle się czuję od tygodnia. Gdyby męża nie było w domu to nie wiem jak dałabym radę.

Marta o kurcze. Tak jej się pogorszyło? Jak wyniki? Nie obwiniaj się. Nam dr tłumaczyła, że jeśli gorączka trwa powyżej trzech dni, wtedy już rozwijają się bakterie. Nie ważne, że tak jak u nas to wirus, po prostu trzeba dać żeby nie było poważniej.Wykupilismy.Od dwóch dni gorączki nie ma więc nie daliśmy. Jeśli wróci, mamy dać.

[marttb]

Robili RTG i mają wątpliwości bo podejrzewali prawe płuco, a jest czyste a jakaś mgła jest na lewym. CRP ma niskie więc nie będą dawać antybiotyku tylko jeszcze dziś zbadają jeszcze raz czy nie rośnie
Mąż z młodym dali radę na mm.
Gorączka jak wczoraj zeszła to dopiero teraz wrocila i nie taka wysoka.

[juka_juka]

Madziek poczytaj na fb u Pana Tabketki-galganek Aliny. My tylko sól używamy. Rhino argrnt nie da psiknac bo za mocne 😉

[marttb]

W ogóle to ten szpital u nas to jest do du.py. w wojewódzkim najpierw robią badania i potem decydują czy ktoś zostanie czy nie tutaj najpierw bada jedynie lekarz i dopiero jak ktoś zgodzi się zostać to badają mocz, krew i inne, zostawiają na obserwacji, nawadniaja, podają ewentualne leki doraźne i po wynikach decydują co dalej.
Z jednej strony wczoraj nie chciałam wracać z nią do domu, bo bym się tylko martwila ale to takie bez sensu przedłużanie. Mocz badają tylko z rana itp.
No nic, zobaczymy co dalej, mam nadzieję że jednak ja wypiszą dziś.
Ja musiałam wrócić do domu z Arturem, bo od wczoraj od 23 do dziś 8 nie chciał mm i nie jadł wcale.

[Madzialenka12344321]

Marta mąż z Zosią w szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta mąż z Zosią w szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Chciałabym ją tam z nia być.zobaczymy co za leczenie jej zaproponują.

[Madzialenka12344321]

Gdy Maja wylądowała w szpitalu na tydzień to Jaś miał 8 miesięcy. Wymienialiśmy się wózkiem pod szpitalem doslownie. Na czas karmienia i na noce byłam z nim, a tak to w szpitalu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniolekKB]

Marta, o jejku! Co za fatum z tym szpitalem. Duuuzo zdrówka dla Was
Co do wakacji, to poszukaj na travelist.pl. My od jakiegoś czasu zamawiamy tam wakacje lub wypady na weekend i są zwykle w lepszych cenach niż nawet na stronach hotelu. Tylko tam czasami są oferty jedno lub kilkudniowe. Czasami są oferty, że dzieci gratis. Różne opcje są.

Madzieeek, my na katar stosujemy nasivin. Pediatra zalecała.

U nas też rekrutacja od poniedziałku. Zapisuje Martę do pierwszej klasy do mojej szkoły Aż mi się łezka w oku kręci, że już taka duża Emi będzie miała kontynuację. Po żłobku od września idzie do grupy trzylatków, praktycznie salę dalej niż obecnie.

Co do dom vs. mieszkanie, to 25 lat mieszkałam w domu na wsi i jakoś mnie to nie uszczęśliwiło. Wszędzie daleko, wszędzie samochodem lub pks'em. 6 lat dojeżdżałam do szkoły/pracy autobusem i było słabo. Teraz mamy mieszkanie w mieście i ogólnie spoko. Trochę brakuje mi miejsca na przechowywanie, ale zawsze są jakieś minusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz