Byłam kochanką

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87639205]No wlasnie o tym mowie
Latwo sie informuje a co pozniej z zdruzgotanym zyciem drugiej osoby ?
Po co sie wtracac?nie znasz tej osoby,nie pomożesz jej przejść przez traumę nie zaopiekujesz się dziećmi jak się powiesi z tego powodu ,nie położysz do czynszu tego co zabraknie po rozwodzie
Zostawiam takie sprawy do rozwiązania samym zainteresowanym ,co innego gdybyś znała kogoś to była siostra czy jest friend tu istnieje możliwość podania ręki wsparcia ale w innych sytuacjach stoję z boku[/QUOTE]

Niezależnie od siebie napisałyśmy to samo.

[awgusta]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87638981]Dlaczego to juz jej problem?
Skoro chcesz jej powiedzieć i wtrącić się w jej problem nieproszona to może wezmiesz tez konsekwencje tego wtracania się na siebie a nie umyjesz ręce i zostawisz kogoś z rozpie...nym zyciem na tym się twoja dobroc i chęć pomocy konczy[/QUOTE]To jest problem żony,ponieważ to jest jej mąż.
Jaki problem może mieć autorka?,może tylko taki,ze została oszukana. Ewentualnie ten niewierny moze ja nachodzic,bo ona zonie powiedziala. To tez trzeba brac pod wage,bo nie wiadomo co on ma w tej kapule.
Autorka tylko informuje,decyzja należy do zdradzonej żony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez Wenress

Przecież to ten facet rozpierdzielił życie żony i autorki wątku, a nie autorka nawet jeśli powie żonie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokladnie,ale nie,zawsze kochanka jest winna.Biedny misio tylko uprawiał sex.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

No jasne. Wina kochanki, że rozłoży nogi i wina kochanki, jeśli powie żonie.

Kutwa, jaja jak berety. xDDDDD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[awgusta]

Napisane przez skara

Ja bym chyba nie chciała wiedzieć jeżeli byłabym zależna od męża. Załóżmy, że żona pracuje, ale z jednej pensji nie utrzyma siebie, 3 dzieci i mieszkania, kosztów rozwodu itd. A informacją o zdradzie może jej zdruzgotać życie. Żyć ze zdrajcą? No way. Pójść pod most z dziećmi? Żadna alternatywa.
Ciężka sprawa, ale wolałabym do tego ręki nie przykładać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozwód z orzeczeniem winy+alimenty,pod mostem nie zostanie.
Jakoś mąż sie tym nie przyjmuje,co bedzie z jego rodzina jak wyjda romanse na wierzch,a autorka już musi myśleć,co bedzie jesli powie.....
Będzie to co postanowi żona,przynajmniej bedzie sie zabezpieczać,a nie ufac mezowi i później leczyc sie wenerycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez awgusta

Rozwód z orzeczeniem winy+alimenty,pod mostem nie zostanie.
Jakoś mąż sie tym nie przyjmuje,co bedzie z jego rodzina jak wyjda romanse na wierzch,a autorka już musi myśleć,co bedzie jesli powie.....

Oczywiście.

O swoją rodzinę to powinien się martwić mąż, a nie obca baba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pinkieee]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87638981]Dlaczego to juz jej problem?
Skoro chcesz jej powiedzieć i wtrącić się w jej problem nieproszona to może wezmiesz tez konsekwencje tego wtracania się na siebie a nie umyjesz ręce i zostawisz kogoś z rozpie...nym zyciem na tym się twoja dobroc i chęć pomocy konczy[/QUOTE]Przeciez to nie ona rozpie... jej zycie tylko jej małzonek zabawiajacy sie po katach w najlepsze. Totalnie nie rozumiem takiego umywania rąk, przecież kochanka takim czyms jeszcze utwierdza takiego pana w przekonaniu ze jest bezkarny. A tak jesli zonie to nie przeszkadza to jej przejdzie, a jezeli przeszkadza to na jej miejscu wolalabym wiedziec. Dzieci dostana alimenty, jesli pan jest wojskowym, to nie ma zadnych ukrytych dochodow, obstawiam ze ich poziom zycia i zony sie nie zmieni przy udowodnieniu winy, jedynie pozbędzie sie gada z zycia i moze ulozy z kims innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krystal_26]

No niby dobrze powiedzieć żonie, żeby facet nie miał poczucia, że mu wszystko tak łatwo uszło na sucho i żeby za chwilę nie próbował tego zrobić kolejnej dziewczynie, która uwiedzie, a "zapomni" wspomnieć, że jest żonaty. Dobrze by było, żeby wiedział, że nie tak łatwo wszystko zamieść pod dywan, że zostają zdjęcia, smsy i że kogoś skrzywdzil. Ale zastanów się autorko, bo potem żona może próbować ciągać cię po sądach, żeby ten rozwód faktycznie był z jego winy. W dobrej wierze jej przekażesz Informacje, żeby ją ostrzec, a potem moz aż dostać wezwanie na rozprawę do innego miasta i co wtedy?

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez JakKazdaInna

Ale przecież mam całe rozmowy, zdjęcia itd., więc nie wiem skąd tu taki wniosek.

Natomiast czuję się dziś FATALNIE. Myśli mi się kłębią, wpadam w jakiś głęboki dół. Spałam owszem całkiem dobrze, ale po hydroxyzynie. Dopadła mnie zupełnie wielka wątpliwość czy jeszcze kiedykolwiek ułożę sobie życie (pomimo, że wiem, że w tym przypadku nie zawiniłam, nic nie zrobiłam źle. I w sumie powinnam się cieszyć, że tak szybko odkryłam prawdę, bo kto wie ile by to mogło trwać). Jednak WCALE SIĘ NIE CIESZĘ, jestem kompletnie rozbita i przybita. Właściwie od wczoraj nawet nic nie jadłam.

To zupełnie naturalne po takim strzale, ale te emocje miną. Okropnie Cię ten [złe słowo] potraktował, ale jestem przekonana, że i tak po tym jak go zdemaskowałaś trzęsie portkami w obawie, że możesz powiedzieć żonie. Może to Cię jakoś pocieszy. Trzymaj się!

[JakKazdaInna]

Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek wezmę udział w takiej farsie. Może jedyne czego w tej chwili żałuję to to, ze nie oznajmiłam tego żonkosiowi osobiście (z pewnością jego mina byłaby bezcenna), ale z drugiej strony chyba nie dałabym rady się już z nim spotkać. Fuj, obrzydliwe. Nie mam pojęcia co tacy ludzie mają w głowie.

Wracając do żony podejrzewam, że nie pracuje, ponieważ całkiem niedawno mi mówił, że nie znosi, że mam tyle obowiązków i tak dużo pracy i żebym wiedziała, że jak będę jego żoną (sic!) to nie będę musiała pracować.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------



wlosomaniaczkaaa Szczerze mówiąc to średnio, ale dzięki

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez JakKazdaInna

Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek wezmę udział w takiej farsie. Może jedyne czego w tej chwili żałuję to to, ze nie oznajmiłam tego żonkosiowi osobiście (z pewnością jego mina byłaby bezcenna), ale z drugiej strony chyba nie dałabym rady się już z nim spotkać. Fuj, obrzydliwe. Nie mam pojęcia co tacy ludzie mają w głowie.

Wracając do żony podejrzewam, że nie pracuje, ponieważ całkiem niedawno mi mówił, że nie znosi, że mam tyle obowiązków i tak dużo pracy i żebym wiedziała, że jak będę jego żoną (sic!) to nie będę musiała pracować.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------



wlosomaniaczkaaa Szczerze mówiąc to średnio, ale dzięki

Zapomnij o tym palancie
Współczuję doświadczenia ale naprawdę nie możesz się winić

[Tepsa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87639614]Zapomnij o tym palancie
Współczuję doświadczenia ale naprawdę nie możesz się winić[/QUOTE]Oczywiście nie ma tu ani grama winy autorki, nie wiedziała że facet ma żonę, dzieci....
Ja chyba jednak bym tego tak nie zostawiła...mam wrażenie że żołnierz szuka kolejnej kobiety do zabawy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Tepsa

Oczywiście nie ma tu ani grama winy autorki, nie wiedziała że facet ma żonę, dzieci....
Ja chyba jednak bym tego tak nie zostawiła...mam wrażenie że żołnierz szuka kolejnej kobiety do zabawy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a niech szuka to juz nie jej problem to nie jej maz

[farmaceutka88]

Ja też bym nie powiedziała. Trudno, stało się, facet to [złe słowo].

[mariamalaria]

Napisane przez awgusta

Rozwód z orzeczeniem winy+alimenty,pod mostem nie zostanie.
Jakoś mąż sie tym nie przyjmuje,co bedzie z jego rodzina jak wyjda romanse na wierzch,a autorka już musi myśleć,co bedzie jesli powie.....
Będzie to co postanowi żona,przynajmniej bedzie sie zabezpieczać,a nie ufac mezowi i później leczyc sie wenerycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie każdy rozwód z orzeczeniem winy równa się almentom. Tylko wtedy, gdy druga strona udowodni, że drastycznie obniżył się status jej życia w stosunku do drugiej strony. Inaczej nie ma tak łatwo. Nikt nikomu z urzedu alimentów nie da.

[Limonka2738]

Napisane przez mariamalaria

Nie każdy rozwód z orzeczeniem winy równa się almentom. Tylko wtedy, gdy druga strona udowodni, że drastycznie obniżył się status jej życia w stosunku do drugiej strony. Inaczej nie ma tak łatwo. Nikt nikomu z urzedu alimentów nie da.

No... Gdyby tylko żona miała trójkę wspólnych dzieci na utrzymaniu... Oh wait.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Dobrze jest jak żona wie kogo ma pod dachem. Ze moze zostac zarażona chorobami itd.

A z drugiej strony 3 dzieci, pewnie nie pracuje. Kobieta moze sie załamać.

Ja nie wiem czy chciałabym w ten sposób mścić sie na takim gnoju!
Zemsta nie polega na tym, ze ranimy przy tym osoby trzecie.


Prawda zawsze wyjdzie na jaw. jak nie Ty to inna poinformuje.


Moje sumienie by mi nie pozwoliło na to abym informowała zonę. Kiedy nie miałabym pewności, ze ta kobieta ma wyjście awaryjne.

[marysiabrysia]

Ja nie rozumiem takiego podejścia, ze kobieta woli nie znać prawdy ze jej maz ja zdradza z powodu dzieci i pieniędzy. Jeśli kobieta jest ogarnięta, zaradna to sobie poradzi.

Ja też byłam zdradzana i to przez wiele lat w perfidny bezczelny sposób, facet na codzien miły kochany uczynny, a za plecami przez kilka lat przyprawial mi rogi i tez mieszkalismy razem, mieliśmy plany na przyszłość, wspólne cele marzenia, dopiero później dowiedziałam się prawdy i wiele bym dala żeby dowiedzieć się o tym wcześniej a tak to zmarnowałam czas na nic nie wartego dupka. I tez byłam w ciężkiej sytuacji bo jak miałam twarde dowody na to ze miał romans to wcześniej stracilam prace i byłam bezrobotna, z malym dzieckiem,mieszkanie było jego, w mieście nie miałam żadnych znajomych z rodzina byłam pokłócona, życię mi sie zawaliło ale wolalam się rozstać niż żyć w iluzji. I jak potem spać w jednym łóżku z takim facetem ? Gotować obiadki ?

Tak to jest jak kobieta decyduje się na niepracowanie, bycie kurą domową, siedzenie w domu i wychowywanie dzieci a maz utrzymuje dom. Zwykle mężczyźni zdradzają takie kobiety i nie maja do nich szacunku a one muszą o każdy grosz misoaczka prosić nawet na tamponu bo nie maja swoich pieniędzy i są całkowicie zależne od faceta. To się zwykle źle kończy a potem płacz, co ja zrobię jak misiaczek mnie kopnie w dupe ?

[pandemonium4]

Nawet gdybym nie mogła sobie pozwolić na odejście od męża natychmiast, to chciałabym się dowiedzieć. Przynajmniej miałby w domu to na co zasługuje i oboje wiemy na czym stoimy, a nie ja z siebie robię debila przymilajac się i starając dla misia, który w tym czasie romansuje sobie na boku. To nie fair, on jest o wszystkim świetnie poinformowany i może planować sobie życie, a ja ciemnota nie wiem co się dzieje i nie mogę sama zdecydować o swoim dalszym życiu odpowiednio do sytuacji. Nie moge, bo nie wiem. Może powinnysmy zamieszczać w profilach "wyrażam zgodę na poinformowanie mnie w razie zdrady męża"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez marysiabrysia

Ja nie rozumiem takiego podejścia, ze kobieta woli nie znać prawdy ze jej maz ja zdradza z powodu dzieci i pieniędzy. Jeśli kobieta jest ogarnięta, zaradna to sobie poradzi.



Ja też byłam zdradzana i to przez wiele lat w perfidny bezczelny sposób, facet na codzien miły kochany uczynny, a za plecami przez kilka lat przyprawial mi rogi i tez mieszkalismy razem, mieliśmy plany na przyszłość, wspólne cele marzenia, dopiero później dowiedziałam się prawdy i wiele bym dala żeby dowiedzieć się o tym wcześniej a tak to zmarnowałam czas na nic nie wartego dupka. I tez byłam w ciężkiej sytuacji bo jak miałam twarde dowody na to ze miał romans to wcześniej stracilam prace i byłam bezrobotna, z malym dzieckiem,mieszkanie było jego, w mieście nie miałam żadnych znajomych z rodzina byłam pokłócona, życię mi sie zawaliło ale wolalam się rozstać niż żyć w iluzji. I jak potem spać w jednym łóżku z takim facetem ? Gotować obiadki ?



Tak to jest jak kobieta decyduje się na niepracowanie, bycie kurą domową, siedzenie w domu i wychowywanie dzieci a maz utrzymuje dom. Zwykle mężczyźni zdradzają takie kobiety i nie maja do nich szacunku a one muszą o każdy grosz misoaczka prosić nawet na tamponu bo nie maja swoich pieniędzy i są całkowicie zależne od faceta. To się zwykle źle kończy a potem płacz, co ja zrobię jak misiaczek mnie kopnie w dupe ?

Nie zawsze facet taka kobietę zdradza.
Mozna być kura domowa (co uwazam, ze nie ma w tym nic złego jesli kobieta jest zabezpieczona) i miec fajnego faceta który nie liczy ile kobieta wydała.



Jak ktos chce zdradzić to zdradzi nawet taka która ma firmę i miliony na koncie.

Zwykle to zdradza ktos kto nie kocha.


Myślisz stereotypowo.

[lilka_vanilka]

A wiecie, że jest też możliwość, że ta żona tylko czeka na niezbite dowody? Może ma dosyć swojego życia z mężem, ale wstydzi się odejść, bo np. dla otoczenia jest wzorowym ojcem i żywicielem rodziny? Może go od lat podejrzewa, ale nie zdobyła dowodów?

Na 99% nie powiedziałabym gdyby to był jeden skok w bok, bo to jest bardziej możliwe do wybaczenia. Ale taka perfidna zdrada, zaplanowana, wyrachowana jest straszna i zasługuje na potępienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

Napisane przez lilka_vanilka

A wiecie, że jest też możliwość, że ta żona tylko czeka na niezbite dowody? Może ma dosyć swojego życia z mężem, ale wstydzi się odejść, bo np. dla otoczenia jest wzorowym ojcem i żywicielem rodziny? Może go od lat podejrzewa, ale nie zdobyła dowodów?

Na 99% nie powiedziałabym gdyby to był jeden skok w bok, bo to jest bardziej możliwe do wybaczenia. Ale taka perfidna zdrada, zaplanowana, wyrachowana jest straszna i zasługuje na potępienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No więc to tak wygląda, skoro zataił fakt posiadania rodziny i zmienił numer telefonu tak , żeby się nic nie wydało to wygląda mega słabo...ja jednak bym chciała wiedzieć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Krystal_26]

Swoją drogą to jest właśnie to co przewija się w innych wątkach, jak facet nie chce się wymienić Facebookiem, boi się dodać jakieś wspólne zdjęcia, nie zaprasza do siebie w odwiedziny, to właśnie jest podejrzane :/ Jak się poznaje kogoś w internecie albo klubie i nie ma żadnych wspólnych znajomych to skąd można wiedzieć, że ktoś mówi prawdę o sobie ?Trzeba wpisać jego nazwisko w Google i znaleźć np na Facebooku albo LinkedIn, bo jak inaczej można się dowiedzieć czy jest tą osobą za którą się podaje :/

[marysiabrysia]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87640126]Nie zawsze facet taka kobietę zdradza.
Mozna być kura domowa (co uwazam, ze nie ma w tym nic złego jesli kobieta jest zabezpieczona) i miec fajnego faceta który nie liczy ile kobieta wydała.



Jak ktos chce zdradzić to zdradzi nawet taka która ma firmę i miliony na koncie.

Zwykle to zdradza ktos kto nie kocha.


Myślisz stereotypowo. [/QUOTE]
Tak to prawda, ze zdradzić można nawet taka zaradna silną i bardzo atrakcyjną kobietę to nawet często się zdarza. Ale taka kobieta która pracuje, ma swoje fundusze i jest niezalezna od mężczyzny może od niego odejść a kobieta która nie pracuje, nie zarabia, nie ma żadnych swoich pieniędzy, i jest całkowicie zależna od faceta będzie miała z tym problem. Chyba, ze tak jak piszesz jest jakoś zabezpieczona.

Nic nie jest na zawsze, dziś facet jest jutro go może nie być dlatego trzeba myśleć tez o sobie by być niezaleznym i sobie poradzić w razie czego.

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

Kobiecie która się dowiedziała, ze jej facet ma zone i ją oszukuje tez się zawala świat.

[JakKazdaInna]

Ja na miejscu żony też wolałabym wiedzieć.

Natomiast w te chwili chyba bardziej martwi mnie to, że dziś czuję się gorzej niż wczoraj. Wiem, że zabrzmi to idiotycznie, ale zaczynam się obwiniać.

Na szczęście mam dziś dużo pracy i innych zajęć. Plus też jest taki, że mam teraz też więcej czasu i jestem mega zmotywowana.

[Voytkova]

Ja chciałbym wiedzieć ale ja nie jestem zależna od męża i nie siedzę w domu z trójką dzieci ,na miejscu tej żony -sama nie wiem ...
Z drugiej strony będąc na Twoim miejscu chyba jednak nie chciałoby mi się bawić w uświadamianie żony ,po prostu bałabym się że może mi to przynieść jakieś kłopoty a ja lubię mieć spokój w życiu .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Mi kiedyś jedna dziewczyna uratowała życie (a przynajmniej kilka dobrych lat życia), bo wysłała mi wiadomości, które pisał do niej mój ówczesny chłopak. Nie odeszłam od niego od razu.
Najpierw spytałam go o tę dziewczynę. Oczywiście totalnie zaprzeczał, że się znają. Potem, kiedy zrozumiał, że o czymś wiem, mówił, że ona wszystko zmyśliła, kłamie, mówił o niej, jakby była chora psychicznie.
Byliśmy razem jeszcze kilka tygodni. Wcześniej byłam w nim bardzo zakochana i dosłownie ślepa. A tu... ta prawda docierała do mnie powoli, obserwowałam go przez ten czas uważnie, zaczynałam widzieć wszystkie te chore zachowania, których nie rozumiałam wcześniej. Przysłowiowo dodałam dwa do dwóch. I odeszłam.
Powiem Wam, że to moja najlepsza życiowa decyzja ever. Tamta dziewczyna otworzyła mi oczy i uratowała życie. Btw, okazało się, że nie była jedyna, tamten facet spędzał pół życia na dyskotekach i wyrywał wszystko, co się rusza.

Także nie wyobrażam sobie nie powiedzieć żonie, że mąż ją zdradza. Niech sama zdecyduje, czy "dla dobra dzieci" żyć z kimś takim. Przynajmniej zacznie go obserwować i prędzej czy później sama zobaczy, czy Autorka była jedyna, czy takich dziewczyn jej mąż ma kilka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowe_jaskolki]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87639017]Przecież dopóki o tym nie wie jej zycie jest ok dopiero jak się dowie to się rozpier..li[/QUOTE]

Nie, to, że o tym nie wie nie znaczy, że jej mąż jej nie zdradza i wszystko jest ok

Skoro koleś pozmieniał numery itd. to znaczy, że nie mają otwartego związku i ten koleś zrobił jej świństwo.

Ale ja też bym nie informowała. Bo tak naprawdę bardzo ciężko o dobry dowód, screeny można bez problemu pozmieniać i kogoś oczernić, więc ciężko mi sobie wyobrazić dowód od obcej kobiety, który mnie by przekonał, że chłopak mnie zdradza. Inna sprawa, że to nie mój problem, kobieta jest dla mnie obcym człowiekiem, więc nie czuję potrzeby jej powiadamiać. Gdyby to była bliska przyjaciółka czy ktoś z rodziny, to jasne, ale tutaj nie mój problem + kobieta nie miałaby żadnych podstaw, żeby uwierzyć.

A tak bardziej do Ciebie - musiały być jakieś czerwone lampki, nie wierzę, że da się prowadzić takie podwójne życie i nie zostawiać za sobą śladów.

[tinkerver2]

Dlaczego zawsze jak pojawia się wątek o zdradzie to wiem, że zaraz będzie na nim Xfrida z "A JA BYM WOLAŁA NIE WIEDZIEĆ!"

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Mijanou]

Ja bym nie po prostu zerwała wszelkie kontakty z takim facetem i nie babrałabym się dalej w cudzym guanie z własnej woli. W sumie tak właśnie zrobiłam.To była już cudza, brudna sprawa. Z zasady trzymam się od brudu z daleka.

Może to egoistyczne, ale nie wyobrażam sobie rozmowy z obcą kobietą na temat kogos, z kim nie chcę już mieć nic wspólnego. Jak facet jest [autocenzura] to i tak kiedys jego żona/partnerka o tym się dowie.

Z perspektywy czasu uważam, że postąpiłam słusznie. Niestety, nie wiem, co u niego bo nie mamy z sobą kontaktu a poza tym nie interesowało mnie już to.