Mamy LIPCOWE 2019

[57358d5eaa2ba5832713bfc6887653c221c8aa55_603d8068b70a4]

Sovianka, dobrze że już po.

Marttb, śliczny maluszek. I to fakt, dzieci z małą różnica wieku jest super. Chociaż na początku tak się może nie wydawać.

Moja mała od odkurzacza ucieka, chociaż stacje ładująca zawsze pociągnie.

[marttb]

Sprzedałam leżaczek po Arturze i oddalam za darmo wózek 2w1, powoli robi się więcej miejsca. Chociaż jakiś taki żal jest

[pelnoletnia]

Marttb, rozumiem. Ja mam tak ze sobie odkladam wszystko w worki prozniowe a i tak mi zal ze musze schowac. A co dopiero oddac, ja nawet smoczki przechowuje stare bo nie mam serca wyrzucic a ten pierwszy wogole schowany w specjalnym miejscu.



Przyszedl do nas dzis basen z kulkami... jedna wielka rozpacz i strach. Jak ona siedzi, jak ja czy maz siedzimy, nawet jak zerknie to placz i pisk. A liczylam ze ja chwile zajmie. Dobrze ze hustawka zabawi nawet z godzine.

[Patti_1]

Może się boi? Spróbuj najpierw bez kulek ją wsadzić, wrzucaj pojedyńczo, niech zobaczy, że to świetna zabawa.
Nam wychodzą dolne dwójki, jedna się przebiła bez jakichkolwiek objawów, a druga niestety daje po sobie znać. Kiepskie noce, marudne dni, słabo z jedzeniem i ciągle tylko ręce.
No i kurde, nie mam pomysłu jak mu zmieniać pieluszke bez jęków i uciekania. Tylko go położę, zacznę rozbierać wykręca się i spierdziela z ubieraniem jest to samo, czasami aż płacze jak próbuję mu bluze ubrać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika1304]

U nas kulki przyszły na zajączka, też nie było euforii na początku ale wlazl z nią mąż (ledwo) i była zabawa na całego teraz już siedzi sama ale chce wylazic, a że wokół pianka to się ugina i boję się że wypadnie z tego...
Kurde u nas tak jakby szła dolna trójka lewa i prawa czwórka, jest to wgl możliwe? . Noce są masakryczne ryk i pisk. I mało je ☹️ już to trwa 2 tygodnie.

[sovianka]

Noce to i u nas masakryczne...pobudek potrafi być z 10...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57358d5eaa2ba5832713bfc6887653c221c8aa55_603d8068b70a4]

Ja też oddałam wózek, kupiłam Joie Literax Air, super się prowadzi. Bujam się tylko ze sprzedażą bujaczka, nie wiem czy mi się to uda. Wkurzam się na to, bo jakoś inni potrafią sprzedawać, a u mnie ciężko. Kupiliśmy też fotelik do auta. Mnie jednak to cieszy że się pozbywam niemowlęcych rzeczy, może dlatego że trzeba nowe kupić 😆

Poza tym muszę iść z P. na konsultacje. Nie idzie się dostać, a pojawiają się u niej od dłuższego czasu "krostki" na początku czerwone, guzowate i chropowate, a później bledną i są białe. Już jednego mega pieprzuna ma przy szyi którego będziemy wycinać jak przestanie rosnąć. A tutaj 17 zmian już się naliczyłam.

[sovianka]

Cześć dziewczyny, co u Was i u Waszych dzieciaczków?

Ja od 3 dni podaję małemu na noc ibuprofen, ledwo żyłam po pobudkach co godzinę, no i powiem Wam, że śpi lepiej, więc może to rzeczywiście zęby, boli go i nie może spać

Jak Wam idzie rozszerzenie diety, ja trochę mam żal do siebie, że w sumie za mało się przykładam i gotuję małemu monotematycznie, w kółko te same dania, ale zawsze jak myślę, że wieczorem usiądę, poszukam przepisów, zrobię listę zakupów, to i tak jedyne o czym myślę to iść spać...no i my dalej papki, robiłam kilka podejść do BLW, szło raz lepiej raz gorzej, ale po tym jak zadławił się chlebem i musiałam udzielać pierwszej pomocy, odechciało mi się podawania mu kawałków i mam mega stresa z tym związanego.
Poza tym cieszę się, że można już wychodzić, że jest piękna pogoda i staram się dużo spacerować, oczywiście omijając ludzi. Pod koniec maja TŻ ma urlop i tak się zastanawiam jak to wykorzystać...wiadomo typowy wyjazd urlopowy odpada, ale mimo wszystko gdzieś bym wyskoczyła, ale czy to będzie możliwe i przede wszystkim bezpieczne....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pelnoletnia]

Sovianka, tez myslalam o wyjezdzie na majowke ale nie mamy zadnej dzialki czy domku nad jeziorem a hotele pozamykane i gdzies dalej balabym sie jechac. U nas w powiecie ciagle brak zakazonych oczywiscie z tych przebadanych wiec mam iluzje poczucia bezpieczenstwa.



u nas na tapecie: jutro szczepienie, a tak to zmagamy sie ze strachem i niechecia do tesciowej z ktora mala miala zostac od wrzesnia jak wroce do pracy (o ile otworza szkoly). z moimi rodzicami i ze wszystkimi innymi udmiechnieta a u niej nawet nie da sie wziac na rece. ciagle „mammamam” no i az mi glupio bo fakt przez kwarantanne nie widziala malej prawie poltora miesiaca ale ze maja duza dzialke na wsi to teraz raz czy dwa razy w tygodniu jezdzimy. I nie widze poprawy. Tesciowej przykro, z tego wszystkiego zaczela wypominac ze wnuki drugiego syna sa w niej zakochni i tylko babcia babcia a nasza sie nawet nie usmiechnie i ze to moja wina bo jestem z nia sama non stop a nie wychodze do ludzi (wtf?!). Z tego wszystkiego stresuje sie i ja i ona jak tak jedziemy. Eh.. nie wiem jak to rozwiazac.

[pelnoletnia]

A taka mi mama zawiazala chustke do zabawy😀

[sovianka]

Ciężka sprawa z tą teściową....myślisz, że jest jakiś konkretetny powód takiego zachowania?
Piękne oczyska <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Ślicznotka
Co do teściowej chyba jedyne co może pomóc to częsty kontakt i żeby teściowa ja powoli oswoiła ze sobą ale nic z przymusu, delikatne kroki

Co do RD jakoś idzie, mogłoby być lepiej

[monika1304]

Sovianka ja jadę na słoikach i też mam wyrzuty sumienia... Czasem dam coś z naszego obiadu, warzywa na parze, ziemniaka, makaron, trochę rosolu, ale jej główny obiad pochodzi ze słoika, raz ze nie mam sprawdzonych warzyw i mięsa, a dwa wydaje mi się ze tam jest to po prostu lepiej zbilansowana. Teraz mała ma trochę mniejszy apetyt, też mi się wydaje, że żeby, w nocy też ciągle pobudki, uspokaja się tylko przy cycu �� i trze mi oczka i nos, wyczytałam że tak się dzieje przy wychodzących jedynkach i dwojkach...

[marttb]

My słoików nie używamy już wcale, ale Artek w sumie je lubi
Próbuje wstać i co rusz płacze bo nie ma jeszcze tej siły żeby się podciągnąć (umie klęczeć jak do modlitwy), ale dalej jeszcze kiedyś daje rady
Co do wakacji ja sama nie wiem, mąż ma pod koniec czerwca początek lipca urlop, na pewno pojedziemy gdzieś - w zależności od sytuacji i zakazów zobaczymy gdzie

[Patti_1]

Ja gotuję jeden obiad dla naszej trójki, jedynie nie solę i nie przyprawiam ostro. Każdy sobie na talerzu doprawi. Mamy karmiące piersią, ile razy dziennie Wam się jeszcze zdarza? My zeszliśmy do 3-4, ale dalej cycoch i nie wiem jak długo to jeszcze będzie trwało. Od sierpnia prawdopodobnie do pracy i trochę się tym zaczynam stresować... a Wy wracacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sovianka]

U nas wychodzi ok 5 karmień w ciągu dnia, plus 3 stałe posiłki, w nocy i 6 karmień potrafi być...
Ja sama nie wiem jak z tą pracą, zakładałam, że wrócę, ale im bliżej powrotu, tym bardziej sobie tego nie wyobrażam, ale z drugiej strony wtedy by nasz budżet domowy bardzo ucierpiał, a nie możemy sobie na to pozwolić i od kilku tygodni nie daje mi to właśnie spokoju...może najpierw spróbuję się dogadać z pracodawcą, żeby wrócić na pół etatu, ale gdybym tylko miała możliwość posiedzialabym z małym przynajmniej jakby skończył półtora roku...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

Ja dodałam jeszcze drugie śniadanie, przeważnie w postaci owoca, musa albo placka.
O to to to, nasz domowy budżet też na tym ucierpi, tym bardziej, że u tżta ucinają etaty z drugiej zaś strony nie bardzo będę miała z kim młodego zostawić. Niby mama moja blisko, ale już się jednym wnuczkiem opiekuje, nie chcę jej dokładać.. ehh, no ciężko będzie podjąć decyzję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Ja nie wracam.
U nas założenie jest takie że dzieci idą dopiero do przedszkola w wieku 3 lat,żadnych żłobków. Możemy sobie na to pozwolić. Ponieważ mamy mała różnice wieku wyjdzie że córce stuknie 3 lata w sierpniu Arturowi rok w lipcu, a w zasadzie od zajścia w ciążę z córką ciągle jestem na wypłacie/zasiłku.potem pójdę na kuroniówkę, ale i bez wypłaty mojej nie będzie najgorzej.
Z perspektywy tego jak dorasta córka myślę że tak naprawdę te skończone 2 i pół roku jak jej stuknęlo to był moment kiedy byłabym gotowa dać ja pod czyjąś opiekę - a uważam że i tak jest bardzo zaradna i kumata.

[martynka89]

Ja od czasu kwarantanny mam mniej czasu, niz wczesniej. A myslalam, ze jak maz bedzie w domu, to bede miala wiecej czasu dla siebie. Przeliczylam sie. Maly non stop biega po calym salonie na czworaka i musze go odciagac od kabli, polek z ksiazkami itd. Jak sie czolgal, bo slizgal sie na panelach, to troche mu zajmowalo, zanim sie przemiescil z jednego miejsca do drugiego, ale od kilku dni juz opanowal raczkowanie na panelach i jest go wszedzie pelno. Zaczal tez klekac i podnosic sie jak by robil pompki.
Do tego przebily sie mu 2 dolne jedynki. Praktycznie jedna po drugiej.
W nocy dalej sie budzi i o 3-4 trafia do naszego lozka, gdzie spi juz do rana. Nie ukrywam, ze mi to nie odpowiada, bo nie potrafie normalnie spac z mysla, ze mam malucha w lozku.
Co do rozszerzania diety, je sporo, mleka pije malo, glownie na sniadanie, kolacje i w nocy. Za to mamy problem z jedzeniem typu chleb czy jajecznica bo jak wyczuje kawalek wiekszy niz okolo pol centymetra, to mu sie wszystko cofa i placze.

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

[sovianka]

Dziewczyny jak Wasze maluchy obecnie reagują na obcych/osoby, których dawno nie widziały? Bo u nas włączył się lęk przed obcymi, często jak ktoś obcy podejdzie za blisko jest płacz i tak się zastanawiam czy to taki okres, czy to kwestia charakteru?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

U nas jest chwila rozterki, zakłopotania? trochę jakby się wstydził.. ale zaraz się uśmiecha. Zresztą, nigdy u nas nie było płaczu na widok obcych. Dzieci są różne i różnie reagują na nowe osoby i sytuacje. Być może kwestia charakteru albo coś mu nie podpasowało ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika1304]

U nas kłopoty ��
Dzwoniłam na teleporade, ponieważ siostra była u mnie w majówkę i siostrzenicy bardzo podpasowala taka maść na zmiany atopowe i dzwoniłam prosić o receptę. Przypomniało mi się podczas rozmowy ze tak od czwartku czasami mała ma na pieluszce śluz taki żółty jakby. Spytałam pediatre a ona ze to może być zum i jak nadal bd się pojawiać i mnie niepokoic to zrobić badanie. No to ja chwila moment i już do laboratorium. Odczyn moczu zasadowy i w osadzie 25-30leukocytow �� jutro mam powtórzyć wynik i dać znać. Ehhh... Ciągle coś

[marttb]

Napisane przez Patti_1

Ja gotuję jeden obiad dla naszej trójki, jedynie nie solę i nie przyprawiam ostro. Każdy sobie na talerzu doprawi. Mamy karmiące piersią, ile razy dziennie Wam się jeszcze zdarza? My zeszliśmy do 3-4, ale dalej cycoch i nie wiem jak długo to jeszcze będzie trwało. Od sierpnia prawdopodobnie do pracy i trochę się tym zaczynam stresować... a Wy wracacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Generalnie do tego roku mleko jest podstawa więc ja się kompletnie nie skupiam na schodzeniu z karmień. Karmimy się ciągle dużo, zjada też zwykle jedzenie, ale nie odczuwam żeby przez to jadł mniej pierś. Jedynie czasem można przedłużyć przerwę jak jesteśmy poza domem.
Pamiętam że z córką jak miała te 15 miesięcy zaczęłam już bardzo pilnować zastępowania kp jedzeniem likwidowalam po jednym co 4 dni, szło to bardzo sprawnie, najgorzej było z nocą - ale to chyba przerażało bardziej mnie niż ją, bo gdy mąż się zmotywował i przyniosl mleko w bidonie to ani nie jęknęła. Tylko miałam ten komfort że ja zostaję w domu z dziećmi.

Monika - o kurcze, mam nadzieję że to jednak jakiś błąd w badaniu

Sovianka - to normalne, Artur tak ma jak kogoś nie pamięta/nie zna.

W ogóle on jest mega towarzyski, jak widzi gości albo przyjeżdża w gości to dziecko jest ucieszone. Czasami jak jest nieznośny to jest znak że najlepiej żeby ktoś nas odwiedził

Martynka -moze po prostu tego nie lubi? U nas Artur jak poczuje jajecznicę choćby w najdrobniejszej palce to ma odruch wymiotny i pluje. A je normalnie w kawałkach bo my raczej blw.
Chociaż ostatnio u nas coś słabo z tym blw, musze się znów przyłożyć.

[Patti_1]

Marttb, u mnie mały sam zastępuje stałym pokarmem mleko, karmie go na rządanie i teraz jedynie tylko przed spaniem, inaczej nie chce albo dwa razy pociągnie i sie wyrywa. No i w nocy jeszcze cycoch.
Monika, co to za maść? Mój ma Łzs według pediatry a według alergolog azs.. próbujemy wszystkiego, najgorzej na główce, ewidentnie go swędzi, bo potrafi do krwi się drapać ..
Trzymam kciuki, że to pomyłka i będzie dobrze! Dawaj znać!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Napisane przez sovianka

Dziewczyny jak Wasze maluchy obecnie reagują na obcych/osoby, których dawno nie widziały? Bo u nas włączył się lęk przed obcymi, często jak ktoś obcy podejdzie za blisko jest płacz i tak się zastanawiam czy to taki okres, czy to kwestia charakteru?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mojemu obcy nie przeszkadzaja, gdy podchodza, ale na kolanach czy na rekach u obcej osoby nie usiedzi nawet 10 sekund.

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

[marttb]

Patit - wiadomo że trzeba te wszystkie zalecenia dopasowac do własnego dziecka
Chodzi mi o to że jak któreś są bardziej piersiowe to że nie ma się co martwić
U nas czasem jest tak że Artur jest bardzo marudny i wtedy wiem że chce jeść zwykle jedzenie i faktycznie zawsze pomaga.

Pokażecie może fotki z tymi zmianami na skorze? Artur też ma bardzo dużo, dwóch czy może nawet 3 pediatrów mówiło że alergia pokarmowa i faktycznie na początku sama zauważyłam że to wina jabłka, ale od dłuższego czasu jak już mu się pojawiło to nie chce zejść, czasem są łagodniejsze czasem się zaostrzają ale ma cały czas. Wyszłoby że ma więcej alergii a ja nie mam pomysłu na co

[martynka89]

Napisane przez marttb

Martynka -moze po prostu tego nie lubi? U nas Artur jak poczuje jajecznicę choćby w najdrobniejszej palce to ma odruch wymiotny i pluje. A je normalnie w kawałkach bo my raczej blw.

Chociaż ostatnio u nas coś słabo z tym blw, musze się znów przyłożyć.

U nas problemem sa kawalki niestety. Jak ugotuje jajko na miekko, to zjada chetnie zoltko, do ktorego przemycam calkiem rozdrobnione bialko. Jajecznicy nie ruszy, bo sa kawalki. Prakrycznie od poczatku mamy ten problem, bo jak czasem gniotlam mu jedzenie widelcem, to bylo plucie i wrzask, wiec ostatecznie wszystko trafialo do blendera. Jedynie z kaszka 7+ jakos poszlo. Na poczatku nie chcial, bo sa w niej kuleczki ryzowe i kawalki platkow owsianych, ale w koncu sie przemogl, tylko, ze kaszka musi troche postac, zeby to wszystko zmieklo.


Sent from my SM-G950F using Tapatalk

[monika1304]

U nas jednak Zum... Od wczoraj na Zinacie :/ nie mam pojęcia skąd to dziadostwo.

Nasza była robiona na receptę, jednak teraz jest bardzo podobna już gotowa więc taką nam wypisala, Lini Urea.

[Patti_1]

Martb, u nas też raz łagodniej, a raz całe zaczerwienione ręce. Na ciele objawia się to w postaci czerwonych suchych plam, szczególnie rączki i nóżki. Wcześniej jeszcze na buzi mu wychodziło. Teraz wyblakło. Na główce za to ma ciągle, ale przypomina lekką ciemieniuche. Drapie się okropnie, no ale walcze z tym. Jak mi siŕ uda zrobić zdjęcie to wstawię. Mały jak zobaczy telefon albo pilot to od razu ręce wyciąga najlepsze zabawki na świecie
Monia, trzymam kciuki żeby szybko przeszło!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57358d5eaa2ba5832713bfc6887653c221c8aa55_603d8068b70a4]

U nas też młoda ma zmiany alergiczne - takie suche plamki, zaczerwienione. Z mojej trójki ona ma najgorzej pomimo tego że jest na Pepti. Przynajmniej mleko mam refundowane. Też jadę na słoiczkach, ale młoda za bardzo nie chce ich jeść, najlepiej nasz obiad, a nasz jest przyprawiony. A dając słoiczki przynajmniej jestem spokojna że niczego jej nie brakuje w pożywieniu.

Sovianka, nasza też marnie reaguje na obcych i rodzinę z którą się rzadko widuje. No taki egzemplarz nam się trafił i kiedyś przejdzie. Moja starsza córka też była taka że na nią nikt nie mógł spojrzeć a teraz jest przebojowa i towarzyska.