2020-05-11, 13:04 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 42
|
wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Poznałam na studiach fajnego chłopaka. Od początku czułam że to będzie "coś". Po 3 latach zamieszkaliśmy razem, czasami się kłóciliśmy, potem godziliśmy... wszystko normalnie. W międzyczasie poznał całą moja rodzinę - on polubił ich, a jego. Słyszałam same pochwały zapytał się czy chciałabym założyć z nim rodzine. Potem zaszłam w ciążę i zaręczyliśmy się.
Jeszcze studiujemy, on mieszka ponad 100 km, a ja blisko miasta w którym studiujemy - moi rodzice zaproponowali żebyśmy zamieszkali u nich żebyśmy mogli na spokojnie skończyć studia, K. zgodził się od razu. Moja rodzina przyjęła go bardzo ciepło, tak żeby nie czuł się u nas obco, żadnych kłótni, dogadywaliśmy się, nikt nie narzekał. K. w szpitalu był codziennie, dawał wsparcie i pomagał. Powrót do domu: K. wszystko podważał, każdą rzecz przy dziecku. Czego bym nie zrobiła był telefon do matki. Normalnie gorąca linia! Nawet ona sama dzwoniła do niego i mówiła mu co ma robić.... Wszystko, konsultował ze swoją matką. Ona ona podważała decyzje lekarzy w szpitalu i decyzje lekarza naszego dziecka⌠jakby wszystko wiedziała lepiej, jakby była mądrzejsza od lekarzy Kłóciliśmy się o wszystko. Liczyło sie tylko i wyłącznie zdanie mamusi, która sie rządziła przez telefon!!! (na szczęście teraz już jest spokój). Każda decyzja o zajmowaniu się dzieckiem miała być po jego myśli (po myśli jego matki), moje zdanie się w ogóle nie liczyło i o to kłóciliśmy się najbardziej. Nagadał jakiś bzdur jak mu nie dobrze aż jego rodzice powiedzieli moim, że nie chcą słuchać żadnych wyjaśnienień boâŚ. wiedzą wszystko i żeby sie nie wtrącali do naszego wychowywania dziecka, bo oni sie nie wtrącają! (hahaha dobre sobie, codziennie dzwonili) Zachowanie przyszłych teściów: Jak były święta, to nawet jego matka nie wzięła dziecka na ręce, tylko zerknęła i sobie poszła bez jakieś ekscytacji (nasze dziecko jest ich jedynym wnuczkiem). Razem z K. podejmowaliśmy decyzje o organizacji chrzcin, poinformował swoich rodziców o szczegółach, po zrobieniu rezerwacji jego matka zadzwoniła do mojej i powiedziała, że termin był ustalany pod tylko moją rodzine i żeby wszystko odwołać. Byliśmy u jego rodziców przed tą epidemią, to jego matkę trzeba non stop prosić żeby sie zajęła swoim jedynym wnuczkiem. Nie chodzi o to, że spycham obowiązek zajmowania się dzieckiem na kogoś innego, tylko chce mieć równe warunki do zdania egzaminów. Ale ona ma kompletnie gdzieś to ze musze sie uczyć do egzaminów - ja ją nie obchodzę, liczy się tylko żeby K. zdał egzaminy. Któregoś dnia jak udało mi sie uspać naszego maluszka, to chciałam popisać magisterke, a jego matka stwierdziła że będziemy myć okna. Wkurzyłam sie bo nie po to usypiałam dziecko żeby im teraz okna myc, nikt za mnie sie nie nauczy/ pracy nie napisze. Chcieli żebyśmy przyjechali na święta, a teraz na majówke, bo sie bardzo stęsknili za nami - 3 miesiące nie byliśmy. Uważam ze jest epidemia i skoro jego matka pracuje w szpitalu to jest za duże ryzyko żeby tam jechać. Powiedziałam to K. a on powiedział ze tyle czasu sie nie widział z rodzicami i sie za nimi stęsknił, wiec pojechał teraz. Na ile? nie powiedział. Mówili że strasznie tęsknią za nami, za wnuczkiemâŚ. A jak mieli dwa długie weekendy to pojechali sobie w góry. Oczywiście jak wrócili to musieliśmy pojechać w odiwedziny do nich.... bo przecież się stęsknili Oni do nas ani razu nie przyjechali (dziecko ma już 7 miesięcy), tylko my jeździmy do nich. Jak przywożą nas do mojego domu to zawsze proponuje herbate/ kawe. Ani razu nie wstąpili. Zresztą mój tata jak nas odwoził to jego matka nawet nie wyszła sie przywitać, udała że nikogo nie ma w domu. Plany na dalsze życie: Po to zamieszkaliśmy u moich rodziców, bo mamy blisko na uczelnie, ma kto zając się dzieckiem, żebyśmy mogli zdać wszystkie przedmioty i się obronić. Mieszkanie tu jest tymczasowe. Po skończeniu studiów chcemy się wyprowadzić i pracować. Chcemy się usamodzielnić. Jego rodzice powiedzieli ze nie będą sie wtrącać do naszych spraw i do naszego dzieckaâŚ. Ale jednak strasznie pchają nas do Wwa. Mieszkanie, przedszkole, zajęcia dla dziecka później i opiekunka, auto w leasing... tylko skąd na to pieniądze????? a i jeszcze na wakacje chciałoby sie wyjechac.... Zresztą my nie będziemy od razu zarabiać kokosów żeby było nas na to wszystko stać. Ja wole mieszkać w mojej miejscowości, bo mam rodziców którzy są pomocni, a gdyby "cos" sie stało, to są pod ręką i wiem że mi pomogą. Co do ich pomocy bardzo wątpie. Jego matka, nie będzie jechała pociągiem ponad 100 km do Wwa. Na żadna opiekunkę sie nie zgadzam, bo po prostu im nie ufam. Jego zachowanie teraz: Codziennie rano zanoszę maluszka do opieki, po to żebyśmy mogli sie uczyć do egzaminów. Zwracam sie do K. o pomoc, rano oboje zajmujemy sie dzieckiem, potem idziemy sie uczyć, a pod wieczór zabieramy maluszka do siebie, razem kąpiemy, razem nosimy, przytulamy, usypiamy, na wszelkie wizyty u lekarza/ kontrole jeździmy razem. Tylko my. Zajmuje się dzieckiem wg. mojego uznania, a nie pod dyktando mamusi (od początku robiłam wg mojego uznania, tzn. słuchałam jej rad, ale decyzje podejmowałam niezależnie), a K. już nie robi mi o to problemów. Miedzy nami jest teraz dobrze, rozmawiamy, wygłupiamy sie, żartujemy, codziennie słysze że bardzo mnie kocha i cieszy się że mamy dziecko, rzadko sie sprzeczamy. Zaczęliśmy się dogadywać, chociaż czasami mi mówi co mam zrobić w sposób rozkazujący i apodyktyczny (zwracam mu uwagę że mi się to nie podoba)⌠Kiedyś jego ojciec powiedział mi że oni zrobili błąd, tzn. że wychowali go jak typowego jedynaka i żebym miała to na względzie.A jego matka jest wpatrzona w niego jak w obrazek, nie widzi żadnych wad, nawet wtedy jak sie któryś raz rzygał bo się upił jak świnia :/ K. napije się okazjonalnie, ale nie wie kiedy przestać, nie zna umiaru a potem po alkoholu głupieje... robi sie awanturny, szuka zaczepki, ma idiotyczne pomysły i kilka razy już skończył na urwanym filmie, z miską i z kacem następnego dnia. Potem jest mu głupio i wszystkich przeprasza. A K. w tym wszystkim? Słucha sie rodziców, ich zdanie jest bardziej brane pod uwage. Jego rodzice chcą układać nam życie pod swoje widzi mi sie. ("my sie nie wtrącamy", jasne..). Moi rodzice nie dyktują nam co mamy robić, bo powiedzieli że to jest nasze życie i nasze decyzje. Poza tym jego rodzice mają nierealne podejście do pieniądza, mają markowe ciuchy, żyją na pokaz⌠nie wykończą domu bo mają okropne długi!! Dodam, że to było trzymane w wielkiej tajemnicy, a jego matka jest zazdrosna o to, że ja mam zaplecze finansowe â ładna działka. Jest też zazdrosna, o to że moi rodzice mają ładny dom, a oni mają âwydmuszkeâ, z zewnątrz ładnie, a w środku nic. Im jest dobrze samym, tzn. w życiu wg. ich zasad we trójke, nie potrafią pogodzić się że ich syn chce założyć rodzine, a ja wyrażam swoje zdanie, bo najlepiej by było gdybym się podporządkowała i robiła co oni powiedzą. Gdybym zamieszkała u nich to nie miałabym nic do powiedzenia i czuje że "daliby mi popalić", a jakbym się zgodziła na ich wizje naszego wspólnego życia, to byśmy zaczeli popadać w długi, tak jak oni âŚ. K. słucha się ich rad, nie widzi żadnych problemów. Moja rodzina nie ingeruje do dziecka, nie mówi żeby robić z dzieckiem to czy tamto, a jego rodzice chcą ustawiać nam życie wg siebie i swoich pomysłów ďťż Problem w tym że on jest bardziej za nimi, niż za mną i zamiast ze mną ustalić co i jak, to mówi "zrobimy to i to" - czyli tak jak powiedzieli jego rodzice... Mam już dosyć jego rodziców, bo nie szanują ani mnie, ani moich rodziców. Chcą żeby wszystko było im pod nos podstawione i było po ich myśli. Moja rodzina powiedziała że on jest arogancki, gburowaty, rozpieszczony i niedojrzały emocjonalnie i będzie dla mnie panem i władcą :/ i nie raz będe płakała przez niego. Został nam rok do ślubu i co ja mam zrobić w takiej sytuacji???? Jak wy to widzicie, co byście zrobili?? proszę o pomoc Edytowane przez Zagubiona9700 Czas edycji: 2020-05-12 o 08:51 Powód: za dużo szczegółów, które mogłyby mnie ujawnić |
2020-05-11, 13:23 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 185
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Myślę że ślubu nie ma sensu planować. Mieszkajcie razem, żyjcie i próbujcie się porozumieć. W żadne długi i przeprowadzki bym się nie pchała, skupcie się na nauce póki co.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-11, 14:14 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 535
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Ten ślubik albo jego brak to teraz Twój najmniejszy problem - skupiłabym sie raczej na fakcie że zrobiliście sobie dziecko bez źródła dochodu i zwaliliscie sie Twoim rodzicom na głowę obciazajac ich opieką nad dzieckiem i kosztami utrzymania was - wszak nie pracujecie.
Tatuś buc i maminsynek też nie sprawia, ze obrazek ten nabiera jakichś jasniejszych barw, wrecz przeciwnie. Za co chcecie sie niby wyprowadzić, utrzymać dziecko, wynajac mieszkanie i zorganizowac slubik chwile po skończeniu studiów? Jeszcze brakuje tylko planów na budowę domku i byłoby wizazowe bingo Zamiast ślubem zajmij sie najpierw relacja z partnerem i rozwojem kariery zawodowej bo chyba nie ogarnelas ze jestes matką i masz dziecko na utrzymaniu Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-11, 14:32 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Problemem jest tu fakt, że twój K. ma nieodcietą pępowinę. Dopóki tego nie zauważy, nic się nie zmieni. Warto szanować zdanie rodziców, tymbardziej położnej, ale ostateczna decyzja należy do Ciebie i K. - czy on to rozumie? Nawet jeśli zrobicie coś nie tak, to macie do tego prawo. K. musi zrozumieć, że żona/partnerka jest najważniejsza, on nie jest już synem mamusi, tylko ma własną rodzinę.
Nie wiem w jaki sposób o tym rozmawiacie, czy ty go atakujesz, że jest maminsynkiem i cię jego zdanie nic nie obchodzi, czy mówisz że szanujesz zdanie ich rodziców, ale ty masz inne i ty/wy decydujecie o swoim/waszym dziecku. Nie angażujcie rodziców żadnej ze stron w wasze konflikty. |
2020-05-11, 14:40 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Wiesz ,co sie tutaj bardzo rzuca w oczy? Podzial . Na my , czyli ty , twoi rodzice i rodzina oraz on i jego rodzice. Chociaz wielokrotnie podkreślasz jaka to wspaniala jest twoja rodzina dla was , nie jestem pewna ,ze on czuje tak samo a nawet ,że rzeczywiście jest tak jak mówisz.
Jestes ze swoja rodzina związana ,super ,wspierają cie ale mozesz sobie nawet nie uświadamiać , jak duży wpływ mają na twoje decyzje i że twój partner widzi to dokladnie w taki sposób jak ty postrzegasz relacje jego z jego rodziną. Żadne z was nie odcięło pępowiny. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-11, 15:47 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
Naprawde uwazasz, ze decyzja o slubie jest waszym najwiekszym problemem...? I za co? Pomyslalabym i skupila sie najpierw na uniezależnieniu od Twoich rodzicow, bo to oni was utrzymuja, daja wikt, opierunek, dach nad glowa i darmowa opieke nad dzieckiem. Skonczcie studia, znajdzcie prace, wyprowadzcie sie na swoje i dopiero po rozpoczeciu i przezyciu jakiegos czasu na wlasny rachunek, wroccie do tematu slubu. |
|
2020-05-11, 16:19 | #7 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
2. To dziecko planowane? Chcieliście seksu bez gumki i tak wyszło? O co chodzi z tym pytaniem o założenie rodziny, a potem już w marcu ciąża? Podaj jakieś szczegóły. 3. To nie wiem jak sobie wyobrażałaś naukę z niemowlakiem na głowie. Facet piersią nie nakarmi. 4. To w końcu mieszkasz u swoich rodziców, czy u jego? Bo jak inaczej mamusia partnera by Cię zmuszała do mycia okna? *Co z resztą zajmuje jakieś 10 min. i można wrócić się uczyć. Więc nie pojmuję dramy. 5. Chlanie na umór nawet raz na jakiś czas źle wróży. Jeszcze na dodatek typ jest agresywny po wódzie i szuka zaczepki. Wcześniej Ci to nie przeszkadzało? 6. Podejście do pieniądza ciekawe. Czy czasem nie to przyciągnęło Cię do tego ideału? 7. To w końcu Twoja rodzina go uwielbia czy nienawidzi? 8. Po co ten ślub? Na pokaz? |
|
2020-05-11, 16:26 | #8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Dobrze że rodzina ci pomaga i nie wtrąca się (chociaż jak dla mnie teksty że nie pójdziesz do warszawy czy dorady że będziesz przez niego płakać to takie samo wtrącanie się) ale rzuca się w oczy że swoją rodzinę stawiasz na piedestał a jego hejtujesz. Tak jak powiedziała Robcia jesteś tak samo pod kiecką matki jak on swojej.
Natomiast skoro uważasz że facet jest bardziej za matką i rodzicami niż za tobą to nie ma tu miejsca na ślub. |
2020-05-11, 16:39 | #9 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
Facet, który ma dochodu okrągłe 0zł, proponuje dziewczynie, które również nie zarabia, zakładanie rodziny. A ty zamiast go zabić śmiechem zachodzisz w ciążę. Ok... Cytat:
To dobrze, że Twoja rodzina szanuje jego i się nie wtrąca. Werdykt: Dwoje dzieci zrobiło sobie dziecko. Musicie dorosnąć na przedwczoraj. Razem albo osobno. I nie podejmowałabym żadnych decyzji do tego czasu.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
||
2020-05-11, 16:48 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 473
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Tak, jak napisały wcześniej dziewczyny - ślub to w ogóle nie jest tu problemem, problemem jest wasza niedojrzałość i zabawa w dorosłość, niestety... Robienie sobie dziecka w momencie, kiedy wciąż jest się na utrzymaniu rodziców to ogromna nieodpowiedzialność, podobnie oczekiwanie, że ktoś będzie się tym dzieckiem zajmował zamiast jego rodziców.
A facet, który nie panuje nad piciem - do odstawki. Teraz pije okazjonalnie, niedługo zacznie pić regularnie, szczególnie, że sądząc z opisu całej sytuacji, lada chwila może zacząć szukać ucieczki od rzeczywistości, która go przerasta... |
2020-05-11, 17:16 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 849
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Najpierw znajdzcie sobie pracę i własne mieszkanie, a potem się wyprowadźcie. Postaw sprawę jasno: żadni rodzice nie mają prawa się wtrącać, jeśli ich nie poprosicie. Będziesz miała jasność. Ślub byłby w tej sytuacji ostatnią rzeczą, która by mnie w ogóle interesowała.
|
2020-05-11, 17:28 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
za słabo się znacie, zamieszkajcie oddzielnie, na swoim, zacznijcie wychowywać dziecko sami a nie z pomocą rodziców i dziadków .....
I wtedy podejmijcie decyzję o ewentualnym ślubie. Bo jak na razie to Wy się nawet nie znacie i raczej nie lubicie. Dla Was ważniejsi są rodzice a nie Wasza nowa mała rodzinka. |
2020-05-11, 17:52 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Treść usunięta
|
2020-05-11, 18:11 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Co wy studiujecie, że się tyle czasu uczycie do egzaminów?
|
2020-05-11, 18:20 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;87840093]Co wy studiujecie, że się tyle czasu uczycie do egzaminów?[/QUOTE]
Pewnie LEK albo aplikacja.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-05-11, 19:37 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
moze najpierw dorosnijcie zacznijcie zyc na wlasny rachunek nie oczekujac ze inni beda sie wasza rodzinka zajmowac a pozniej mysl o slubie bo to co widze teraz nie rokuje,za rok bedziesz sie rozwodzic wiec zaoszczedz sobie kase z tego slubu i rozwodu
nie rozumiem twoich pretensji do wszystkich na okolo ze sie waszym dzieckiem nie chca zajmowac ,to twoje dziecko i twoj problem nikt ci go nie wcisnal sami je zrobiliscie i pora wziac odpowiedzialnosc za swoje decyzje a nie obrazac sie ze tesciowa nie chce sie dzieckiem zajmowac albo daje zle rady totalny kosmos jak dla mnie wy wszyscy (ciebie wliczajac) |
2020-05-11, 20:16 | #17 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
Autorko jaki ślub? Teście twoi was zamęcza i będzie rozwód. Napisałaś że "okazało się że jesteś w ciąży" skoro nie mieliście kasy, rodzice was utrzymywali to jaka antykoncepcje stosowaliscie? Prezerwatywy? Z tabletkami chyba trudniej wpaść. Tak pytam z ciekawości W waszej sytuacji to było stosować dwie metody. Ciężko macie. A ten twój facet to syneczek mamusi, rozpieszczony i niedojrzały. Ma przyszłą żonę i matkę waszego dziecka a mamusia wazniejsza. Autorko weź pod uwagę że nie wiesz jak będzie jak będziecie pracować.. a co jak mu się nie będzie paliło do pracy? Ty będziesz się zajmować dzieckiem więc swojej kasy też nie masz. No trochę wam to dziecko skomplikowało sprawę albo przyspieszyło to co i tak by wyszło. Na dobrą sprawę nie mieszkaliście razem więc nie wiesz jak byłoby bez twoich rodziców. Jak z obowiązkami domowymi? Zajmujecie się dzieckiem czy też na zmianę sprzatacie i gotujecie? On umie gotować czy wszystko ty? ---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ---------- Cytat:
Twoja rodzina dóbrze go podsumowała. Tak będziesz kiedyś płakać przez niego. Szkoda tylko że masz z nim dzieciaka. Wcześniej też tak pił? Co wy robiliscie w czasie poznawania się? Jakoś. Mało go znasz mam wrażenie. ---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ---------- Cytat:
Edytowane przez White_Dove Czas edycji: 2020-05-11 o 20:12 |
|||
2020-05-12, 08:37 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
To w koncu kto kogo utrzymuje? Jej rodzice corke, jej kolege i ich dziecko? Czy rodzice kolegi daja synowi kieszonkowe, ale na cale utrzymanie jego/polowe utrzymania wnuka? Czy tez mowia, ze sie "nie wtracaja", gdy trzeba placic?
|
2020-05-12, 10:41 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Nie wierzę w to, co czytam. Dzieci zrobiły sobie dziecko. Zero zarobków, wiatr we włosach i bombelek na utrzymaniu dziadków.
Rodzice tego chłopaka są z takich, z którymi nie chciałabym mieć w ogóle do czynienia. A że i on, i ona żyją na koszt obojga dziadków, to nie ma jak z tego patu wyjść. Zależność finansowa nie wpływa dobrze na dojrzałość emocjonalna w takim momencie życia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-12, 11:53 | #20 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Najpierw to zacznijcie od usystematyzowania swoich obowiązków przy swoim dziecku. Babcia się zajmuje waszym dzieciakiem, bo Wy się uczycie? Wy macie w ogóle jakieś obowiązki, czy niezbyt? Jedno się uczy, drugie zasuwa z dzieciakiem, później zmiana. I nie, teściowa nie ma obowiązku ani się zająć dzieckiem ani nad nim ciuciać w zachwycie.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2020-05-12, 12:06 | #21 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
Z resztą autorka i tak już ma gdzieś swój temat. Na żadne pytania nie odpowiedziała. Chyba liczyła, że jej wszyscy będą przyznawać rację i klepać po pleckach. |
|
2020-05-12, 12:20 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Twoi rodzice się nie wtrącają,jasne,jasne
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-05-12, 13:00 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 405
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
A wracając do sedna tematu - cóż, skoro padło pytanie o wspólne założenie rodziny to najpierw trzeba myśleć jak to ma wyglądać - co z mieszkaniem, pracą, ślub itp. a dopiero na sam koniec zabierać się za starania o dziecko. Tu wszystko było tak trochę nie po kolei i teraz jest jak jest. |
|
2020-05-12, 13:28 | #24 | |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
Wcale a wcale Dobrze Cię widzieć na wizazu
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
2020-05-13, 14:20 | #25 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ---------- I to też. ---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ---------- W tym też jest trochę prawdy. Jakby i jedni, i drudzy rodzice mieli trochę oleju w głowie, toby wysiudali to całe towarzystwo i niech sobie radzą. Dzieciaka potrafili zrobić, to niech utrzymują siebie i jego. Takie pomaganie we wszystkim to utrzymywanie w stanie życiowego upośledzenia. |
|
2020-05-13, 16:30 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 187
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Autorko trochę przerażające to Wasze zachowanie. Bombelka robi się wtedy kiedy się jest w stanie go samodzielnie utrzymać. A jeśli już sie wpadło i nie chce się usuwać to trzeba wziąć odpowiedzialność za swoją głupotę, a nie zwalać się do swoich rodziców...
|
2020-05-13, 17:53 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Oj co chcecie.. chciało im się seksic bez zabezpieczenia ( nie uwierzę że w sytuacji takiej jak ich czyli bez pracy, studia, mieszkanie z rodzicami stosowali stosunek przerywamy albo tylko gumki i seks we wszystkie dni) a teraz podrzucą dzieciaka dziadkom bo się muszą uczyć.... i jakoś leci. Rodzice powinni powiedzieć że skoro są dorosli na tyle by uprawiać seks ( i mają powyżej 20 lat) więc mogą mieszkać ale muszą się dokładać i zajmować dzieckiem. A nie że najpierw przyjemności a obowiązki zrobi ktoś. W pracy jak będziecie się nie wyrabiać że swoimi obowiązkami też oddacie części innym? Takie życie.
|
2020-05-13, 18:20 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
Cytat:
Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Czas edycji: 2020-05-13 o 18:22 |
|
2020-05-13, 18:32 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87846385]zrozumiałam, że to babcia Autorki zajmuje się niemowlakiem.[/QUOTE]
Ja też, ale mimo wszystko niewiele to zmienia i i tak zgadzam się z wypowiedzią Bananalamy.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-05-13, 18:43 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: wychodzić za mąż w takiej sytuacji???
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:27.