Wizażowe Wyzwanie Czytelnicze 2020

[klakla91]

13. Polski reportaż "Agonia" Paweł Kapusta - zbiór reportaży, wszystkie związane ze służbą zdrowia, ale z różnych perspektyw: lekarze, ratownicy medyczni, pacjenci, strażnicy więzienni. Brakuje tylko jakiegoś ministra zdrowia do pełnego przekroju. Warto przeczytać.

Widzę, ze wyżej też o Kapuście

[shinypearl]

5. Nazwisko autora zawiera literę z polskiego alfabetu (ą,ę, ć, ó, ć,ś itp).

Aleksandra Stanisławska i Piotr Stanisławski - Fakt, nie mit

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Podsumowanie kwietnia:
Punkt 2, akcja dzieje się w wielkim mieście - Rhys Bowen "W złotej klatce".
Punkt 3, książka jest kontynuacją innej- Boris Akunin "Nie żegnam się".
Punkt 4, autor napisał minimum 20 książek- Georges Simenon "Maigret i kloszard".
Punkt 15, główny bohater jest lekarzem- Michaił Bułhakow "Zapiski młodego lekarza".
Punkt 17, z miłością w tle- Charlotte Bronte "Dziwne losy Jane Eyre".

[paula1456]

10. Główny bohater jest detektywem albo policjantem.
„Spadkobierca” #4 – Agnieszka Pruska, 10/10

Jakiś czas temu pisałam, w jaki to mało logiczny sposób zapoznałam się z serią o komisarzu Uszkierze autorstwa Agnieszki Pruskiej. Przypomnę, że lekturę rozpoczęłam od piątego tomu...Teraz więc przyszedł czas na tom poprzedni, czyli czwarty. Jak zobaczyłam tylko, że jest możliwość otrzymania książki w ramach akcji BookTour nie wahałam się i się zgłosiłam. Mina mi lekko zrzedła, kiedy już "Spadkobierca" do mnie dotarł. Nie spodziewałam się bowiem, że będzie to aż tak gruba kniga. Liczy sobie bowiem nieco ponad sześćset stron i moja pierwsza myśl brzmiała: "Co za historię można umieścić na aż tylu kartkach?". Ale rozpoczęłam lekturę bez zawahania, bowiem w pamięci miałam, że akurat ta autorka nigdy jeszcze mnie nie zawiodła. Nigdy nie mów nigdy? Nie w tym przypadku! Jest rok 1945, tuż po wojnie. Gdańsk to z pewnością nie jest raj do zamieszkania. W pewnym domu koczuje rodzina Schultzów. Nie wiedzą, co ich spotka już tej nocy...Choć może to było wybawienie? Przenosimy się o dwadzieścia lat później. Pewien robotnik, Józef Stasiuk, właśnie zmierza do pracy. idzie dziarskim krokiem, nie rozgląda się zbytnio na boki, wie dokładnie, dokąd w tej chwili zmierza. Odczuwa złość, bowiem ten cholerny poniedziałek znów musiał nadejść, a poza tym strasznie boli go głowa (wiadomo po czym). Nagle jego wzrok napotyka coś kolorowego, barwnego. Oczom nie wierzy. Tuż obok ścieżki, którą właśnie przed chwilą tak raźno maszerował leżą zwłoki dwóch osób. Ledwo powstrzymał się, by nie zwrócić tego, co wcześniej trafiło do jego żołądka. Znów przenosimy się dalej, tym razem o dwadzieścia dwa lata później. Oto piękna Oliwa, dzielnica Gdańska, zapiera dech w piersiach. Młodzi ludzie zauważają, że u ich sąsiadów furtka na posesję stoi otworem. Dziwne, tak z pewnością sobie pomyśleli, tym bardziej, że starsze małżeństwo jest bardzo ostrożne. Zaniepokojeni idą to sprawdzić. Długo jednak tam nie przebywają, szybko wybiegają na zewnątrz, zszokowani tym, co właśnie ujrzeli. Pełno krwi, a wśród niej zmasakrowane ciała... I rok 2016, w którym spotykamy Barnabę Uszkiera. Właśnie za chwilę rozpocznie się śledztwo, bowiem na drodze zostaną znalezione zwłoki niejakiego Gąbrowskiego. Czemu został zamordowany? A może to było samobójstwo? Przed Uszkierem stoi rozwiązanie najtrudniejszej sprawy w jego policyjnej karierze.
Agnieszka Pruska ponownie stanęła na wysokości zadania i oddała w ręce czytelników niezwykłą historię. Ponownie całość została podzielona na niezbyt długie rozdziały, a każdy z nich zatytułowany był dniem tygodnia i który to z kolei dzień śledztwa. Trzeba przyznać, że trzeba mieć po pierwsze dobry pomysł na fabułę, a po drugie sporą wyobraźnię, aby historię rozpisać aż na ponad sześćset stron. Książkę czytało mi się niezwykle szybko, bardzo niechętnie odrywałam się od lektury. Od samego początku było czuć dozę tajemniczości, sekretów. Samo zakończenie zaś nie było zaskakujące, ale jak dla mnie nieco szokujące. Dlaczego? Tego nie mogę wam powiedzieć, bowiem odbierze to całą przyjemność czytania i potraktowane zostanie jako spojler. Uszkier po raz kolejny został ukazany nie dość, że jako wspaniały policjant, dla którego na dobrą sprawę nie ma rzeczy niemożliwych, ale również jako zwyczajny człowiek, którego możemy spotkać, gdzieś w drodze do sklepu chociażby. Jest tu wartka akcja, wyraziści bohaterowie i przesłanie na koniec, a więc wszystko, co dobry kryminał powinien mieć. Najbardziej wkurzającą bohaterką okazała się Marczyńska, która była totalną idiotką. Wyobrażacie sobie, że mając długie tipsy, chciała rozmontować pistolet, a później go z powrotem złożyć? Co z tego, że jej się to ostatecznie udało, skoro w dość długim czasie, w którym ktoś potencjalnie mógłby zginąć? Bardzo podobał mi się sposób, w jaki została potraktowana przez Uszkiera i w sumie na koniec okaże się, że to było najlepsze wyjście z tej sytuacji. Podsumowując, warto przeczytać "Spadkobiercę" chociażby po to, aby przekonać się, jak powinno być prawidłowo poprowadzone śledztwo w powieści.

15/25

[karolinka86]

Wzięłam się za Pokój motyli Lucinda Riley ale jeszcze nie wiem czy będzie pasować do wyzwania.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Anthony Horowitz "Pogrzeb na zamówienie"- do p. 12, autor ma ponad 50 lat (ur. w 1955).

Ocena 7,5/10.
Przeczytałam w dwa dni, świetny styl narracji, nie mogłam się oderwać.
Zamożna kobieta przychodzi do londyńskiej firmy pogrzebowej, żeby zaplanować przebieg swojego pochówku, a kilka godzin później zostaje zamordowana.
Do narratora (to pisarz pod własnym nazwiskiem) zgłasza się detektyw-konsultant policyjny z propozycją napisania książki o przebiegu śledztwa.
Świetny początek, ale później autor trochę za bardzo wpuszcza czytelnika w ślepy zaułek, bo istotne dla śledztwa informacje pojawiają się w książce zbyt późno.
Do tego za dużo rozważań twórcz0-pisarskich i wręcz megalomańskich o współpracy ze słynnymi filmowcami oraz trochę prawdy o poprawności politycznej i nietolerancji.
Polecam i jeśli przetłumaczą drugą część serii z Danielem Hawthornem, to chętnie przeczytam.


Do punktu 12 zaliczyłam najpierw książkę Ryszarda Ćwirleja "Tam ci będzie lepiej", ale zamieniłam ją na pasującą do punktu 5- nazwisko autora zawiera literę z polskiego alfabetu. Poprawiłam w poprzednich postach.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

U mnie w trakcie książka do p.24, z fabułą w 20-leciu międzywojennym- Tadeusz Dołęga-Mostowicz "Wysokie progi".

Napisana w 1935 wywołuje wrażenie, jakby się czytało scenariusz przedwojennego filmu.
Kontynuacja losów aktorki Magdy Nieczaj (t.1 "Złota Maska" opowiada o karierze od córki rzeźnika do znanej aktorki- nie czytałam), która poślubia bankrutującego ziemianina i dzięki swoim zdolnościom ratuje jego majątek. Ale tytułowe Wysokie Progi- będące nazwą posiadłości- symbolicznie są dla niej nie do pokonania z powodu mezaliansu.
Edit: autor bardzo krytycznie przedstawił wyższe klasy społeczne, degenerację ziemiaństwa.
Powieść odbieram nie jako romansidło, ale bardziej powieść społeczną, o tym, że wartościowy człowiek nie może pokonać bariery uprzedzeń. Dość przejmująca i emocjonalna.
Ocena 7/10.

[muszynianka26]

12. Ator ma ponad 50 lat
Seks. Odwieczny problem Kościoła - Uta Ranke Heinemann


Ufff... 392 strony, a ja czytałam to dwa tygodnie. Autorka jest osobą wierzącą, doktorem (nie wiem czy nie profesorem) teologii przez co książka jest napisana trochę topornie, dużo tu przypisów, czyta się jak pracę magisterską. W 1987 r. została uznana za heteryczkę bo w programie telewizyjnym zacytowała słowa kardynała Ratzingera, które napisał w jakimś swoim dziele. Z programu tę wypowiedź wycięto, a w 2007 r. w księdze(?) Ratzingera te słowa dalej były mimo któregoś z kolei wydania.
Kościół na przestrzeni wieków zakłamywał i dalej zakłamuje historię, przeinacza Biblię, Apostołowie WSZYSCY mieli żony, które zostały przemianowane na służące, Jezus miał również uczennice, które po jego śmierci nauczały. Kościół wyeliminował wszystkie kobiety z kościelnego życia, kobieta co najwyżej może się piąć po schodach z odkurzaczem w dłoni. To do jakich absurdów dochodzili wielcy teolodzy koscioła to naprawdę staje włos na głowie. Oni nawet wiedzieli co się działo(a raczej nie działo) w raju. O wielu rzeczach nie miałam pojęcia i cieszę się, że przeczytam tę książkę.

[Aporiana]

Napisane przez muszynianka26

Seks. Odwieczny problem Kościoła - Uta Ranke Heinemann

O, mam tę książkę na stanie, ale jakoś nie było mi po drodze, żeby się za nią zabrać, a twoje słowa zachęciły mnie, żeby jednak niedługo to zrobić

10. Główny bohater jest detektywem albo policjantem
"Opiekunka" Sheryl Browne
Widziałam, że ta książka ma sporo negatywnych opinii, więc nastawiałam się na to, że jest przeciętna, ale liczyłam jednak na to, że jednocześnie będzie szybko zjadliwa i przeczytam ją w 2-3 dni, będzie fajnym odmóżdżaczem i tyle. Tymczasem bardzo mnie wymęczyła.
Jak dla mnie, za wiele tu było nielogicznych zdarzeń. Brakowało mi też jakiegoś głębszego wejścia w umysł Jade, bo ciągle czekałam, czy autorka wyjaśni, skąd się tak naprawdę wzięły oskarżenia i oszczerstwa względem Melissy, bo powtarzane w kółko tylko drażniły.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Do punktu 11, literatura faktu, znalazłam chyba coś ciekawego



Autor to jakaś tajemnicza osoba z Krakowa, pisząca pod pseudonimem, ale podobno nieźle.


Edit: ależ to rozwlekłe i pełno nieścisłości:

-tytułowe epoka Zapolskiej jest porównywana z latami późniejszymi o pół wieku- pensja dla dziewcząt z lat 70-tych XIX w. do takiej z lat 20-tych XX w., mnóstwo dygresji i opisywania osób /sytuacji niepotrzebnych np. jak fikcyjny przecież bohater "Ziemi obiecanej" rozgląda się po teatrze;

-opisany fatalny sposób odżywiania dziewcząt jako zupełnie bez surowych warzyw i owoców, a 2 strony wcześniej autor wspomina o rzucaniu uczennic w siebie nawzajem ogryzkami jabłek;


i najlepsze:
-na samym początku autor pisze , żeby w razie nudy podczas czytania omijać nudne fragmenty.

Po co pisać nudne książki?


Dam jej jeszcze szansę, ale pewnie będę czytać na zmianę z innymi.

[Mattinka]

Skończyłam książkę do punktu nr 1.
1. Książka z serii co najmniej 3-tomowej: Szeptucha – Katarzyna Berenika Miszczuk.

Całkiem przyjemna historia, choć spodziewałam się, że bardziej będzie mi się podobało. Lubię lekkie pióro Miszczuk, dawka humoru w odpowiedniej ilości, historia ciekawa i nieoklepana jak to u tej autorki. Mimo wszystko bardziej podobały mi się książki o Wiktorii Diablicy, ale tu też sięgnę po ciąg dalszy.

7/24

[Michalina83]

Mam pytanie. Polski Horror to ma być dziejący się w Polsce czy napisany przez Polaka. Zaczęłam czytać jeden przez polaka napisany ale akcja dzieje się w Ameryce.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Michalina83

Mam pytanie. Polski Horror to ma być dziejący się w Polsce czy napisany przez Polaka. Zaczęłam czytać jeden przez polaka napisany ale akcja dzieje się w Ameryce.

Trudne pytanie, bo chyba dotąd wszyscy brali pod uwagę polskiego autora i miejsce wydarzeń w Polsce.

Myślę, że autorstwo jest decydujące, bo na pewno by się nie kwalifikowała książka z fabułą w naszym kraju a napisana przez Amerykanina. Ale odwrotnie- nie jestem pewna.

Może autorka pytania rozstrzygnie ten problem.

[Aporiana]

Napisane przez Michalina83

Mam pytanie. Polski Horror to ma być dziejący się w Polsce czy napisany przez Polaka. Zaczęłam czytać jeden przez polaka napisany ale akcja dzieje się w Ameryce.

Może być, ważne, że napisane jest przez Polaka po polsku

[Ojoanna29]

Nie chce mi się ostatnio czytać ale skończyłam wczoraj zaczętą jakiś czas temu "Dolores Claiborne" Kinga - do pkt 18 - wydana w latach '90

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Też mam problem z czytaniem, czytam 2 książki naprzemiennie, żadna nie nie wciągnęła
Oprócz biografii Zapolskiej czytam powieść J.K. Jerome "Trzech panów w łódce, nie licząc psa"- klasyka literatury, za mną kilka rozdziałów.
Na początku każdego rozdziału jest podana krótka informacja o jego treści- jak we wcześniejszym o pół wieku "Klubie Pickwicka" Dickensa (świetny, czytałam kilka razy)- ale humor nie jest tak lekki i błyskotliwy, może jeszcze się rozwinie.

[Michalina83]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;87860337]Też mam problem z czytaniem, czytam 2 książki naprzemiennie, żadna nie nie wciągnęła
Oprócz biografii Zapolskiej czytam powieść J.K. Jerome "Trzech panów w łódce, nie licząc psa"- klasyka literatury, za mną kilka rozdziałów.
Na początku każdego rozdziału jest podana krótka informacja o jego treści- jak we wcześniejszym o pół wieku "Klubie Pickwicka" Dickensa (świetny, czytałam kilka razy)- ale humor nie jest tak lekki i błyskotliwy, może jeszcze się rozwinie.[/QUOTE]


Ja czytam naprzemiennie kilka i niedawno miałam tak, że 4 na raz mnie wciągnęło i nie wiedziałam która czytać. Czytałam jakiś fragment Chłopców, Miasto mafii, Mamę na roślinkach i Narzeczonych mimo woli i akurat trafiałam na takie ciekawsze fragmenty, że nie wiedziałam które czytać i nabijałam chyba ze 400 stron dziennie. Przy moich dzieciach to sporo.

[karolinka86]

Napisane przez Michalina83

Ja czytam naprzemiennie kilka i niedawno miałam tak, że 4 na raz mnie wciągnęło i nie wiedziałam która czytać. Czytałam jakiś fragment Chłopców, Miasto mafii, Mamę na roślinkach i Narzeczonych mimo woli i akurat trafiałam na takie ciekawsze fragmenty, że nie wiedziałam które czytać i nabijałam chyba ze 400 stron dziennie. Przy moich dzieciach to sporo.

Nawet jak ktoś nie ma dzieci to 400 str dziennie to bardzo dużo.
Ja też mam 2 dzieci ale zupełnie nie wyobrażam sobie tyle czytać. Podziwiam! Poza tym masz chyba szybkie tempo czytania?

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[Michalina83]

Napisane przez karolinka86

Nawet jak ktoś nie ma dzieci to 400 str dziennie to bardzo dużo.
Ja też mam 2 dzieci ale zupełnie nie wyobrażam sobie tyle czytać. Podziwiam! Poza tym masz chyba szybkie tempo czytania?

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Te 400 str to tak orientacyjnie i trwało to jakieś 2, 3 dni do puki nie przeczytałam. No dosyć szybko czytam, ale u mnie bardziej kluczem jest to, że każdą możliwą chwilę coś czytam albo słucham audiobooki. Książka w kuchni, książka w toalecie, w wannie, teraz przy karmieniu piersią. Audiobook przy gotowaniu albo jakichś innych czynnościach domowych i można ponadrabiać trochę zaległości w czytaniu. Bezsennych nocy też mam sporo.

[karolinka86]

Wczoraj zabrałam się za Zapomnij o nim Małgorzaty Garkowskiej ale jeszcze nie wiem czy będzie mi pasować do wyzwania.

Teraz po tym otwarciu bibliotek ciągle coś mi przychodzi do odbioru i jak wcześniej nie miałam czego czytać to teraz mam kilka do wyboru.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Michalina83

Ja czytam naprzemiennie kilka i niedawno miałam tak, że 4 na raz mnie wciągnęło i nie wiedziałam która czytać. Czytałam jakiś fragment Chłopców, Miasto mafii, Mamę na roślinkach i Narzeczonych mimo woli i akurat trafiałam na takie ciekawsze fragmenty, że nie wiedziałam które czytać i nabijałam chyba ze 400 stron dziennie. Przy moich dzieciach to sporo.

Dużo czytasz, mnie udaje się przeczytać 1 książkę tygodniowo i raczej rzadko czytam dwie jednocześnie, tylko kiedy mam już dość pierwszej

Napisane przez karolinka86

Nawet jak ktoś nie ma dzieci to 400 str dziennie to bardzo dużo.
Ja też mam 2 dzieci ale zupełnie nie wyobrażam sobie tyle czytać. Podziwiam! Poza tym masz chyba szybkie tempo czytania?
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

W czasach przed dzieckiem zdarzało mi się przeczytać ciekawą książkę od razu do końca, nawet 400-500 stron- czytałam w nocy czy prawie do rana, w weekend często, w tygodniu też bywało, ale potem trzeba było iść do pracy i być przytomnym
Teraz zajmuję się córką i jej lekcjami i chodzę do pracy (często do g. 18-tej), więc najwięcej czytam w weekendy, w dni robocze może godzinę dziennie.

[Aporiana]

11. Literatura faktu.
"Tajemnice pielęgniarek. Prawda i uprzedzenia" Marianna Fijewska
Książka przykra pod wieloma względami.

[muszynianka26]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;87866322]Dużo czytasz, mnie udaje się przeczytać 1 książkę tygodniowo i raczej rzadko czytam dwie jednocześnie, tylko kiedy mam już dość pierwszej



W czasach przed dzieckiem zdarzało mi się przeczytać ciekawą książkę od razu do końca, nawet 400-500 stron- czytałam w nocy czy prawie do rana, w weekend często, w tygodniu też bywało, ale potem trzeba było iść do pracy i być przytomnym
Teraz zajmuję się córką i jej lekcjami i chodzę do pracy (często do g. 18-tej), więc najwięcej czytam w weekendy, w dni robocze może godzinę dziennie.[/QUOTE]
Ja nie mam dzieci, a i tak w tygodniu jak znajdę godzinę dziennie na czytanie to jest dobrze. Próbowałam metod Michaliny czytania w kuchni, ale nie umiem tak po kilka zdań i odkładać. Też najwięcej w weekendy czytam.

Ja jak mam dość jakiejś książki to chcę ją jak najszybciej skończyć


Teraz czytam Śmierć wisi w powietrzu - o londyńskim smogu i mordercy i strasznie mnie to nudzi. Literatura faktu napisana jak powieść i to chyba nie dla mnie taki sposób pisania w literaturze non fiction.

[Michalina83]

Napisane przez muszynianka26

Ja nie mam dzieci, a i tak w tygodniu jak znajdę godzinę dziennie na czytanie to jest dobrze. Próbowałam metod Michaliny czytania w kuchni, ale nie umiem tak po kilka zdań i odkładać. Też najwięcej w weekendy czytam.

Ja jak mam dość jakiejś książki to chcę ją jak najszybciej skończyć


Teraz czytam Śmierć wisi w powietrzu - o londyńskim smogu i mordercy i strasznie mnie to nudzi. Literatura faktu napisana jak powieść i to chyba nie dla mnie taki sposób pisania w literaturze non fiction.

W kuchni się lepiej audiobooki sprawdzają. Kiedyś też próbowałam tak czytać ale właśnie to odkładanie i przerywanie zajęć jest męczące a ile czasu tracę np gniotąc ciasto czy myjąc gary. W takich okolicznościach czytanie nie wchodzi w grę.



Z tym czytaniem kilku książek na raz to wyszło po tym jak urodziłam syna a już nawet w ciąży. Czytałam na tablecie albo na papierze. No ale jedziesz autobusem to najwygodniej na telefonie, do wanny najwygodniej i najbezpieczniej normalna książka, jak karmiłam piersią to tablet był najwygodniejszą opcją. Nawet jak ma się dostęp do wersji elektronicznej i papierowej tej samej książki to takie przeskakiwanie z urządzenia na papier i z powrotem jest niezbyt zachęcające, bo trzeba znaleźć stronę która często nie pokrywa się z tą w książce więc lepiej czytać co innego ale nie przeskakiwać. Więc dwa urządzenia i papier to już daje 3 książki. Poza tym różne rodzaje książek. Jak czytam dla synów to przecież nie sięgnę po coś dla siebie do puki nie skończę tego co dla dzieci czytam więc czytam dla siebie i dla niech. Albo teraz czytam trochę książek o kuchni, ale to nie znaczy że mam rezygnować z innych i czytać tylko o kuchni, bo mnie to wykończy a i tak tego typu książki to lepiej sobie rozkładać w czasie i po drodze jakieś przepisy wypróbować niż pochłonąć w jeden dzień i nie skorzystać bo już czeka następna.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Jeszcze dodam, że w szpitalu poznałam jedną kobietę. Rok starsza ode mnie, piąte dziecko w drodze, praca zawodowa na pełen etat, w kuchni robi wszystko o czym słyszałam i nie słyszałam, ciasta, przetwory, obiadki często w 2, 3 wersjach, bo dzieciaki wybrzydzają, a jeszcze mówiła, że czyta przynajmniej 2 książki tygodniowo. W szpitalu trochę sobie nadrobiła, bo w domu znajdywała czas tylko wieczorami. Po rozmowach z nią widać było, że umiała sobie dużo rzeczy zorganizować i ułatwiać. Przy takiej aktywności mi to też się wydaje nieprawdopodobne mieć jeszcze czas na czytanie.

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Wyzwanie mi ostatnio nie idzie ale przeczytałam horror.

21. Polski horror. Przywrócony. – Kamil Bednarek.
Przyznał szczerze. Nazwisko autora mnie przyciągnęło, ale to nie ten Bednarek. Książka makabryczna. Z początku kiepsko mi się czytało bo dosyć drastyczne sceny, ale pod koniec mnie wciągnęła, bo pomysł całkiem niezły, zaczęłam już druga część czytać.

[karolinka86]

10. Główny bohater jest detektywem lub policjantem:
Małgorzata Rogala " Ważka"

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[muszynianka26]

Napisane przez Michalina83

W kuchni się lepiej audiobooki sprawdzają. Kiedyś też próbowałam tak czytać ale właśnie to odkładanie i przerywanie zajęć jest męczące a ile czasu tracę np gniotąc ciasto czy myjąc gary. W takich okolicznościach czytanie nie wchodzi w grę.



Z tym czytaniem kilku książek na raz to wyszło po tym jak urodziłam syna a już nawet w ciąży. Czytałam na tablecie albo na papierze. No ale jedziesz autobusem to najwygodniej na telefonie, do wanny najwygodniej i najbezpieczniej normalna książka, jak karmiłam piersią to tablet był najwygodniejszą opcją. Nawet jak ma się dostęp do wersji elektronicznej i papierowej tej samej książki to takie przeskakiwanie z urządzenia na papier i z powrotem jest niezbyt zachęcające, bo trzeba znaleźć stronę która często nie pokrywa się z tą w książce więc lepiej czytać co innego ale nie przeskakiwać. Więc dwa urządzenia i papier to już daje 3 książki. Poza tym różne rodzaje książek. Jak czytam dla synów to przecież nie sięgnę po coś dla siebie do puki nie skończę tego co dla dzieci czytam więc czytam dla siebie i dla niech. Albo teraz czytam trochę książek o kuchni, ale to nie znaczy że mam rezygnować z innych i czytać tylko o kuchni, bo mnie to wykończy a i tak tego typu książki to lepiej sobie rozkładać w czasie i po drodze jakieś przepisy wypróbować niż pochłonąć w jeden dzień i nie skorzystać bo już czeka następna.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Jeszcze dodam, że w szpitalu poznałam jedną kobietę. Rok starsza ode mnie, piąte dziecko w drodze, praca zawodowa na pełen etat, w kuchni robi wszystko o czym słyszałam i nie słyszałam, ciasta, przetwory, obiadki często w 2, 3 wersjach, bo dzieciaki wybrzydzają, a jeszcze mówiła, że czyta przynajmniej 2 książki tygodniowo. W szpitalu trochę sobie nadrobiła, bo w domu znajdywała czas tylko wieczorami. Po rozmowach z nią widać było, że umiała sobie dużo rzeczy zorganizować i ułatwiać. Przy takiej aktywności mi to też się wydaje nieprawdopodobne mieć jeszcze czas na czytanie.

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Wyzwanie mi ostatnio nie idzie ale przeczytałam horror.

21. Polski horror. Przywrócony. – Kamil Bednarek.
Przyznał szczerze. Nazwisko autora mnie przyciągnęło, ale to nie ten Bednarek. Książka makabryczna. Z początku kiepsko mi się czytało bo dosyć drastyczne sceny, ale pod koniec mnie wciągnęła, bo pomysł całkiem niezły, zaczęłam już druga część czytać.

Właśnie od jutra chcę wypróbować audiobooki, zawsze się przed nimi broniłam, a może mi spasują?
Podziwiam tę kobietę, jak ona czas na to wszystko znajduje?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez muszynianka26

Właśnie od jutra chcę wypróbować audiobooki, zawsze się przed nimi broniłam, a może mi spasują?
Podziwiam tę kobietę, jak ona czas na to wszystko znajduje?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Długo się wzbraniałam, a teraz audiobooki to 90% książek, które 'czytam'. Najczęściej w aucie. Poza tym przy szyciu, sprzątaniu, układaniu puzzli itp. Tylko się nie zrażaj, jeśli pierwszy nie podpasuje. Nie jestem w stanie słuchać niektórych lektorów np. I nie wiem na czym zamierzasz słuchać. Dla mnie najważniejszą funkcją jest możliwość zmiany prędkości - większość polskich słucham na prędkości x2, bo mnie szlag trafiał przy normalnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michalina83]

Teraz miedzy innymi pożyczyłam od siostry audiobook Kod Leonarda Da Vinci. Trochę go tak po trochu słucham, bo z płyty a płyta nie jest moją ulubioną formą słuchania i mogę to robić tylko przy kompie, ale mimo że książka taka sobie to audiobook fajny, bardzo realistyczny bo są podkładane też szumy, odgłosy telefonów, tupanie, pukanie i wszystko co dzieje się w tle. Bardzo fajnie zrobione.



Co do kiepskich audiobooków to niedawno czytałam recenzje o książkach Blanki Lipnickiej i że ją najbardziej zjechali za audiobook, który sama czytała, nie pamiętam czy to pierwsza czy druga część jej książek. Z ciekawości znalazłam fragment na internecie i faktycznie się tego nie daje słuchać. Głos monotonny, jakbym słuchała Ivony. Albo kiedyś słuchałam słuchowisk i stamtąd głownie czerpałam audiobooki no i na słuchowisku jakiegoś radia Małgorzata Korzuchowska czytała "50 twarzy Greya" to jakbym karabin maszynowy słuchała. Wytrzymałam tylko kilka plików.



W sumie nie słuchałam nigdy audiobooków przy zmienionej prędkości.

[bedlamite]

Napisane przez Michalina83

Teraz miedzy innymi pożyczyłam od siostry audiobook Kod Leonarda Da Vinci. Trochę go tak po trochu słucham, bo z płyty a płyta nie jest moją ulubioną formą słuchania i mogę to robić tylko przy kompie, ale mimo że książka taka sobie to audiobook fajny, bardzo realistyczny bo są podkładane też szumy, odgłosy telefonów, tupanie, pukanie i wszystko co dzieje się w tle. Bardzo fajnie zrobione.



Co do kiepskich audiobooków to niedawno czytałam recenzje o książkach Blanki Lipnickiej i że ją najbardziej zjechali za audiobook, który sama czytała, nie pamiętam czy to pierwsza czy druga część jej książek. Z ciekawości znalazłam fragment na internecie i faktycznie się tego nie daje słuchać. Głos monotonny, jakbym słuchała Ivony. Albo kiedyś słuchałam słuchowisk i stamtąd głownie czerpałam audiobooki no i na słuchowisku jakiegoś radia Małgorzata Korzuchowska czytała "50 twarzy Greya" to jakbym karabin maszynowy słuchała. Wytrzymałam tylko kilka plików.



W sumie nie słuchałam nigdy audiobooków przy zmienionej prędkości.

Koroniewska czytała Grey'a

Ja kiedyś byłam bardzo anty audiobookowa, wszystko mnie rozpraszalo, skupiała się na Max 2 minuty. Od jakiś dwóch lat to się zmieniło, teraz wszystkich audiobooków słucham w Co najmniej 1,5 przyspieszeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

A teraz mam masakryczny zastój W maju nie przeczytałam jeszcze ani jednej książki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bedlamite]

A teraz mam masakryczny zastój W maju nie przeczytałam jeszcze ani jednej książki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz