|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-07-26, 17:30 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 29
|
A może przesadzam?
Czesc, mysle ze wymyslam. Jestem niby spelniona, mieszkam w Niemczech, umiem jezyk, pracuje i ucze sie robiac zawod jako manager biurowy. Jednak zatrudniona jako "uczennica/stazysta" Zostal mi jeszcze rok szkoly i pracy. (Tutaj w niemczech po maturze idzie na Jakis zawod, gdzie sa 3 dni pracy i 2 dni szkoly - calkosc trwa 3 lata) Wiec dlatego niektore zadania to czyste wykorzystywanie mnie (kupowanie 1 x tyg. owocow dla calej firmy i dzwiganie ich, badz wszystkie bledy spadaja na mnie..)
Pomijajac prace wkurza mnie moja wspollotatorka. O wszystko sie czepia, a jest brudasem. Zajmiuje wieksze pol kuchni trzymajac w szafkach puste SLOIKI! Zamyka sie w pokoju na klucz na noc i wychodzac z domu. Prawdziwy dziwolak, a ma 30 lat... Wszystko musi byc jak ona chce. Wyjelam niedomyty talerz ze zmywarki, juz puka do moich drzwi. Wlacza zymwarke tak zebym ja wyjela, nie wynosi smieci. Juz nie zwracam jej uwagi, bo i tak to nic nie da, wole sama zrobic, ale ilez mozna przymykac oko⌠Mam chlopka, cudownego, ale zadnych przyjaciol. Oni zostali w polsce ;( Znajome jakies mam na wyjsce na piwo, ale z tymi niemkami nie mg sie dogadac. Inne myslenie i mentalnosc niz my polki. Byli moi rodzice mnie odwiedzic, tez mnie denerowali. Moja mam lata jak glupia kolo ojca, a ten z piwkiem siedzi, albo wciaz im u mnie cos nie pasowalo, bo mieszkam na poddaszu przy glownej ulicy. Fakt tez mnie to wkurza, ale co mam zrobic. Zaznacze ze nie daja mi nic kasy, sama daje jakos rade, chociaz starszemu bratu kupili 2 samochody, do 3 dolozyli 10 tys. zl. Dawali na studia, ma 28 lat i mieszka z nimi nic nie placac. Ja mialam 19 lat jak sie wyprowadzilam. Mowia ze jak bede na cos naprawde potrzebowac to mi dadza, ze moze bede chciala sie zenic czy cos.. Mysle ze szczescie mnie jakos omija, chociaz mam to o czym marzylam. Duze miasto, praca w biurze, cudnowny chlopak, wakacje kilka razy w roku. Jednak czegos wciaz brakuje. Czy ja moze wymyslam i nie doceniam czy serio moje zycie nie jest kolorowe? Edytowane przez panna_felicjanna Czas edycji: 2020-07-26 o 18:06 Powód: Edycja przekleństw |
2020-07-26, 19:00 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: A moze przesadzam?
Widzę dwa problemy - niedostatecznie satysfakcjonująca praca (staż?) i wynajmowane mieszkanie. Możesz postawić sobie za cel ich zmianę. Jeśli możesz to już teraz, jeśli nie, to za rok, gdy ten pracowym kontrakt wygaśnie.
Brak znajomych to częsty problem i standardem jest ich szukanie. Może forum Polaków w Niemczech? Może jakieś lokalne polskie grupy? Może są organizowane jakieś grupowe spotkania połączone z jakąś interesującą Cię aktywnością? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-07-26, 19:55 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: A moze przesadzam?
Dlaczego nie zmienisz pracy? Dlaczego się nie przeprowadzisz? Dlaczego nie poszukałaś sobie nowych znajomych na miejscu?
Co do twoich rodziców, to może po pierwsze wychodzą z założenia, że skoro mieszkasz za granicą to zarabiasz kokosy, a po drugie, może dają kasę twojemu bratu, bo o to prosi, a ty nie. |
2020-07-26, 22:58 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A moze przesadzam?
No ale skoro stac Cie na wakacje kika razy w roku to po co rodzice maja Ci dawac kase?
Czasem trzeeba zrezygnowac z czegoz zeby zyskac cos. Zrezzygnowac z niektorych wakacji i zamieszkac samemu Znajomych polakow mozna poznac wszedzie, TYMBARDZIEJ niemcy holandiaa uk itp pelno nas tu, sa facebooki i grupy integracyjne A wspollokatorka moze Ci nie ufa z jakiegos powodu dlatego zamyka pokkoj, krzywdy Ci tym nie robi nie rozumiem problemu Sent from my I3312 using Tapatalk
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
|
2020-08-02, 14:47 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 29
|
Co robię źle?
Mam wszystko co marzyłam, mieszkam za granicą, znam komunikatywnie język, zaczęłam naukę zawodu (jako manager biurowy) jeszcze rok mi został szkoły i pracy jednocześnie. Mam cudownego chłopaka. Znajomych niestety nie,bi chyba jestem jednak dziwna. Następujące sytuacje:
Chce się spotkać z chłopakiem i mówię mu specjalnie nie, żeby on naciskał i żebym widziała ze mu na mnie zależy. (chociaż wiem że mnie kocha) Tak upragnione (wtedy) miejsce pracy jest teraz znienawidzonym miejscem. Droga do niej jest dla mnie takim ciężarem... Mieszkam na poddaszu i jak patrzę że ma być po 30 St to mnie już xxx strzela na samą myśl. Wdalam się wczoraj w dyskusje z bratem mojego chłopaka. Palnęłam głupich rzeczy, teraz cały czas o tym myślę, nie daje sobie spokoju. Że on rozpowie całej rodzinie, że jestem idiotka, co o mnie myśli teraz mój chłopak. On mówił żebym nie dyskutowała z nim, ale ja taka jestem że muszę udowodnić swoją rację, to ja muszę mieć ostatnie słowo, chce za wszelką cenę udowodnić ze ktoś jest w błędzie. Kogoś po prostu zmieszać z błotem. Nie potrafię zaakceptować czyjegoś odmienego zdania. Wszystkich chciałabym nawrócić. A jak nie mogę to obgaduje z przyjaciółka co za poâ☠â☠â☠y na tym świecie. A potem tego żałuję, bo myślę sobie co oni teraz o mnie sądzić mogą... Wydaje mi się że dziwnie wyglądam jak ofiarą losu idąc ulica. (chyba że jestem ładnie ubrana i make up) Myślę o tym co dobrze odpisałam szefowi, żeby czasem mojego alles klar nie odebrał źle. Mam wyrzuty sumienia że nic nie gotowałam w ten weekend (chociaż mam jedzenie i muszę go pierw zjeść) W czasie wolnym nie pogram sobie w simsy tylko wolę siedzieć i narzekać, bo mi szkoda czasu "na takie rozrywki" Wâ☠â☠â☠â☠ia mnie współlokatorka, bo ona właśnie na wszystko ma odp, tylko ona ma rację, nie przetłumaczy sie jej. Myśli że mieszka tutaj dłużej i może mną rządzić. Dlatego chociaż często robi źle nie zwracam jej uwagi, bo to nic nie da. Próbuję się do niej nie odzywać, moja mama twierdzi że skończę za rok szkole i się wyprowadzę, a teraz żeby przetrzymała. Ale we mnie się zbiera taka złość.. Wszystkim się przejmuje, kto co o mnie pomyśli. Czemu temu nie odpowiedziałam tak a nie inaczej Kiedyś byłam au pair, miałam zdecydowanie gorsze warunki, rodziny które mnie wykorzystywały i zawsze się cieszyłam życiem. Nie potrafię żyć wolno, od wszystkich trosk Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-10-08 o 11:05 Powód: Słownictwo. |
2020-08-02, 15:01 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Co robię źle?
Ej laska, straaaasznie męcząca jesteś dla otoczenia, ale i dla siebie. Widzisz już trochę, gdzie leżą problemy. Może jakaś terapia pomoże?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-02, 15:08 | #7 | ||
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Co robię źle?
Cytat:
Cytat:
Jak wyżej. Na terapii się tego nauczysz. Zaufaj sobie i idź na terapię bo ona Ci pomoże i być może też otworzy oczy na niektóre sprawy.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-10-08 o 11:05 Powód: Słownictwo w cytacie. |
||
2020-08-02, 15:13 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: Co robię źle?
Męcząca tym marudzeniem? Negatywnymi myślami?
Nie chde terapii, chciałabym sama to zmienić. |
2020-08-02, 15:47 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 899
|
Dot.: Co robię źle?
Zmęczyłam się samym czytaniem
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-02, 20:48 | #10 |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Co robię źle?
Obstawiam, a jednocześnie obawiam się, że sama jednak tego nie zmienisz więc automatycznie sama sobie nie poradzisz. Tzn nie dasz rady. Ale powodzenia.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2020-08-02 o 21:33 |
2020-08-03, 11:56 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 727
|
Dot.: Co robię źle?
Jeśli na codzień marudzisz tak samo, jak tu na forum, to nie dziwię się, że tych kilku znajomych uważa Cię za dziwną.
Dziewczyno, zacznij widzieć świat nieco kolorowiej! I zacznij traktować innych ludzi oraz ich zdanie z szacunkiem. Zrozum, że nie jesteś pępkiem świata i Twoje zdanie na dany temat ma dokładnie taką samą wartość jak zdanie innych ludzi. Dla mnie to świadczy o ograniczeniu umysłowym, jeśli jakaś osoba nie potrafi zrozumieć i zaakceptować faktu, że ktoś może mieć inne zdanie i na siłę próbuje wmówić innym swoją rację, ale dyktować jak ktoś ma żyć. Nie jest to miłe, gdyby ktoś o Tobie tak pomyślał, prawda? Dobrze jest mieć swoje zdanie, ale jeśli już nie możesz wytrzymać, bo "co za idota tak myśli", to po prostu skończ z nim dyskusję i tyle. Przynajmniej dobrze, że zdajesz sobie sprawę, że taka jesteś - to krok ku temu, by nieco zmienić swoje zachowanie. Sytuacja z chłopakiem, którą opisałaś - masakra, kto tak postępuje? Wyraźnie potrzebujesz uwagi i poczuć, że jesteś najważniejsza. Chłopak się w końcu zniechęci, jeśli będziesz mu fundować takie zachowanie. Nikt nie lubi księżniczek! Poza tym, wyluzuj. Czas wolny od pracy czy szkoły, to czas wolny! Możesz robić co Ci się żywnie podoba i jeśli akurat tego dnia chcesz grać w Simsy przez caly dzień, to czemu nie? Gaming to też jest forma relaksu i rozrywki i nie ma w tym nic złego. Posprzątasz kiedy indziej, zakupy zrobić następnego dnia rano, wszystko da się jakoś zorganizować, bo relaks w sposób jaki lubisz też jest ważny. |
2020-08-03, 13:39 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Co robię źle?
Tu porada z forum nie wystarczy musisz isc na terapie
Czy pochodzisz z rodziny dysfunkcyjnej ? |
2020-08-04, 13:40 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 384
|
Dot.: Co robię źle?
Matko, nawet ten post był strasznie bezładny i męczący, a co dopiero musisz mieć w realnym życiu.
|
2021-09-19, 22:35 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 29
|
Moje zdrowie psychiczne jest na wykończeniu
Od 19 roku życia, 6 lat, mieszkam sama w Niemczech. Spełniłam swoje marzenia. Byłam naprawdę szczęśliwa. Nauczyłam się języka, mam tam chłopaka, skończyłam szkole jako manager biurowy. Od 2 msc jestem w Polsce, robię prawo jazdy, ale wysiadam psychicznie przez moją rodzinę.
Ojciec kierowca tira, alkoholik, siedzi od 3 tygodni w domu. Często dostaje białej gorączki, wyzywa mnie i młodszego brata, że jak mu coś wpadnie w ręce to będzie nas tak prał aż zabije albo zrobi nas roślinkom. Buntuję sie, bo nikt nie ma prawa się tak do mnie odnosić, a on potrafi powiedzieć "mam cię jak dupe od srania" i wyzywa że w Niemcech mi się we łbie poje.... Mama cały dzień coś robi, a on potrafi w biały dzień włączyć tv i piwko. Zaznaczę ze kilka razy ją zdradził, a ona siedzi z nim, bo dzieci, bo dom, bo kasa. Starszy brat nie lepszy, 28 lat, tak samo "Pan Kierowca" się nazywa, on to "mnie może kupić", a ja jestem niemiecki dziad, bo mając szkole i praktyki, nie za dużo zarabiałam. A pomimo to do dużo rzeczy dokładają mu rodzice. Na studia które rzucił 15 tys, do samochodu 10 tys. A mnie czasami jak przyjechałam na urlop do Polski dali ze 100 euro, bo" ty jesteś oszczędna i sobie radzisz". On baluje, wydaje na zachcianki i tak mu dadzą... Boli mnie okropnie taka niesprawiedliwości! Ostatnio był w domu i przed urlopem zgubił kluczyk do auta, bo balował w kolegami. Odezwałam się "coś głupio" jak szukał kluczyka i uderzył mnie w twarz, do matki mówi spier..., nie wpier.. się itd.. A ona i tak synkowi da, pomoże, ugotuje, upierze. Ja jedyna córka i mnie mało co pomagają. Teraz jedynie dali na prawo jazdy. A tak to nigdy na czynsz nie dali. Nie zapytali nigdy czy mam za co kupić jedzenie. Odkad jestem w domu nie wytrzymuje już psychicznie. Nienawidzę starszego brata i ojca. U mnie w pracy, w szkole, ludzie się jakoś szanowali, a nie takie wyzywiska,dlatego może się zmieniłam, bo się odzwyczaiłam od moejn rodzinki. Tutaj relacje międzyludzkie są na patologicznym poziomie. Przez to wszytko straciłam całe poczucie własnej wartości. Nie wiem jak przetrwać, nie chce iść do psychologa. |
2021-09-22, 14:39 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Moje zdrowie psychiczne jest na wykończeniu
Chyba wątek przeniosłabym na Intymne.
|
2021-10-03, 08:59 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 484
|
Dot.: Moje zdrowie psychiczne jest na wykończeniu
Też nie wytrzymywałabym psychicznie w takim otoczeniu. Z Tobą jest wszystko w porządku. To oni są skrzywieni. Rób wszystko, żeby usamodzielnić się. Czy musisz tam mieszkać? Jeżeli tak, to 1 krok po prawku, to przeprowadzka za wszelką cenę. Nie opowiadaj o swoich planach ani o sobie za dużo. To Twoje życie. Ojciec ma swoje. Nic nie jesteś mu winna. Gdyby brat więcej razy podniósł rękę, to zwyczajnie zadzwoniłabym na policję po cichu. Powiedziałabym, że zostałam pobita. Przyjadą do przemocy domowej i brat zobaczy, że nie jest bezkarny.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:49.