Mamy LIPCOWE 2019

[pelnoletnia]

A mnie przeraża powrót do pracy w listopadzie coraz bardziej. Mała ciągle na mnie wisi, nie odstępuje mnie na krok. Teściowa mimo naszych częstych wizyt nie potrafi albo nie chce? złapać z nią kontaktu. Ciągle jest ze wnuki drugiego syna nie widza poza nia swiata a Hela nie da sie wziac na rece nawet. Ale jak ma się dać skoro teściowa przez ten cały rok bawiła się z nią może dwa razy a tak to siedzi przy stole, pije kawe i dziwi sie ze dziecko idzie do mnie na kolana albo wola mnie do zabawy. Jak to ostatnio skwitowala: zrobilas jej krzywde ze ciagle jest z toba. Nie chcialam wspominac ze z moimi rodzicami nie ma problemu.

No i od listopada ma z mala zostac wiec jezdzimy tam czesciej i czesciej ale zazwyczaj jest trojka wnukow od drugiego syna i to im poswieca czas bo one sa bardzo za nia. Ostatnio zaczela przebakiwac ze dostala wiecej godzin w pracy, lepsza kasa a hela i tak jej nie akceptuje to juz nie wie czy warto, ze szkoda jej troche pieniedzy.... wiec sama nie wiem co sie stanie. Koniec koncow pojde na bezplatny wychowawczy i bede mocno w plecy finansowo. Ehhhh

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Zeby bylo smieszniej przyszly zdjecia z roczku i tesciowa w pretensjach ze nie ma z mala ani jednego zdjecia. Moja mama ma, tesc ma, moj tata, pradziadkowie a ona nie. Maz jej zwrocil uwage ze na roczku oprocz zlozenia heli zyczen nie podeszla do niej juz drugi raz to i zdjecia nie ma. Ma przy stole jak pije drinki i smieje sie ze znajomymi. nic juz nie skomentowala. No i oczywiscie ma z trojka tamtych wnukow milion zdjec.

[marttb]

pelnoletnia - to jak moja teściowa. Dzieci płacza na jej widok, więc zawsze mówi 'dobra, dobra ta zła baba już na Was nie patrzy', i tak moja 3 letnia córka i roczny Artur ciągle płaczą jak do nich podejdzie na powitanie czy tam koszyczki robią, ta więc już się potem do nich nie zbliża że niby z myślą o nich. Roczek Artura przesiedziała pod parasolem, z dala od dzieci.

[mala_biegaczka]

Pelnoletnia masakra u nas dzieci szczesliwie przyzwyczajone do babc i dziadka - znaja tylko jednego. Nie maja problemu zostac z nimi. Hanka mamoze ma troche, ale dzisiaj juz super chetnie poszla z otwartymi ramionami do zlobkowej cioci

Przerazaja mnie kolejki pod szkolami. Jechalam dzis i masakra. U nas szczesliwie spokojnie.

[pelnoletnia]

Mąż dzisiaj pojechał sam z Helką na 3 godziny do teściów i podobno była grzeczna jak aniołek, bawiły się i bardzo zadowolona. Po czym teściowa oznajmiła, że nie będzie brała urlopu bo jej szkoda stracić pieniądze w w związku z czym nie zaopiekuje się małą tak jak SAMA zaoferowała już rok temu i cały rok nas w tym przekonaniu utrzymywała. Na dzień dzisiejszy nie mam opieki dla niej, super co? Jutro dzwonie do zlobka a najblizszy jest 25 km od nas. Myslicie ze lepsza niania?

[marttb]

Napisane przez pelnoletnia

Mąż dzisiaj pojechał sam z Helką na 3 godziny do teściów i podobno była grzeczna jak aniołek, bawiły się i bardzo zadowolona. Po czym teściowa oznajmiła, że nie będzie brała urlopu bo jej szkoda stracić pieniądze w w związku z czym nie zaopiekuje się małą tak jak SAMA zaoferowała już rok temu i cały rok nas w tym przekonaniu utrzymywała. Na dzień dzisiejszy nie mam opieki dla niej, super co? Jutro dzwonie do zlobka a najblizszy jest 25 km od nas. Myslicie ze lepsza niania?

Powiem tak. Jeśli zdecydujecie się na drugie dziecko.- może ktoś tego nie pochwalić. Idziesz na wychowawczy, gdy uda się ciąża to możesz to przerwać i pójść na chorobowe potem macierzyńskie. To jest oczywiście rozwiązanie jeśli faktycznie chcecie drugie dziecko (bo wiem że rozwazacie), a nie na zasadzie zróbmy dziecko i problem z bani
Co do niani, ja osobiście chyba miałabym mniejsze zaufanie do kobiety która pilnuje mi sam na sam dziecka w domu niż do żłobka.
Chociaż moja starsza poszła dziś do przedszkola pierwszy dzień i jesteśmy tak negatywnie zaskoczeni że odpuszczamy adaptacje, najpierw będziemy próbowali znaleźć kompromis z dyrekcją, jak się nie uda to rezygnujemy i za rok prywatne.

[pelnoletnia]

Marttb, a co nie tak z przedszkolem?

[mala_biegaczka]

pelnoletnia, ale Was tesciowa zalatwila :/ Co za babka :/

Moze podjedzcie do zlobkow, porozmawiajcie i zapoznajcie sie z miejscem. Teraz owszem, sa restrykcje, ale ja np bez problemu moglam obejrzez zlobek i zapoznalam sie ze wszystkim w weekend z rana. Kierowniczka podjechala, zebym mogla wejsc i zobaczyc wszystko.
Jesli chodzi o nianie, to w Pl mam wrazenie jest z tym problem - pelno jest kobiet, ktore twierdza, ze sie zajma dzieckiem, ale nie maja w tym kierunku zadnego wyksztalcenia. Ja bym sie bala takiej osobie powierzyc dziecko. W placowkach jednak sa osoby z odpowiednim wyksztalceniem. I pewnie, ze niezawsze wyksztalcenie idzie w parze z powolaniem i takim drygiem do opieki nad dziecmi, ale jednak osobiscie bardziej ufam placowkom.
W UK jest o tyle, ze jest ten caly OFSTED i opiekunki zarejestrowane musza miec rozne przeszkolenia itd. W Polsce sama szukalam opiekunki przez jakis czas, ale 90% ogloszen to ogloszenia typu - "sama mam dzieci i chetnie zajme sie twoim". Nie przekonuje mnie to Ja swoje dzieci tez kocham, a inne juz nie do konca lubie :P

marttb co nie tak z przedszkolem?? Wlosy mi sie na glowie jeza, jak czytam czasem o tym, co sie wyprawia w placowkach. My to chyba mamy wybitne szczescie, albo moze to fakt, ze moje dzieci sa caly czas w niepublicznych placowkach.

Moja Hanka ma zapalenie oskrzeli i dzis wjechal antybiotyk. Eh.. do konca przyszlego tygodnia zostaje w domum a ja na l4. Aczkolwiek zamierzam pracowac pare godzin dziennie - nawet dla wlasnego zdrowia psychicznego.

[marttb]

No cóż. Nasze przedszkole przygotowało rok na zasadzie przyjdzie, dajcie nam dzieci, wszystko wyjdzie w praniu. Moge co prawda przebrać Zosie w szatni, potem daje ja pani przed długim korytarzem ogrodzonym drzwiami i tam prowadzi ja gdzieś. Nikt nie wie jak wygląda sala, nikt nie wie jak wygląda i nazywa się wychowawczyni, nie wolno odbierać dzieci przed 14 - chociaż ja i tak zrobiłam po swojemu. Nie mieliśmy żadnego zebrania, nic nam nie powiedziano organizacyjnie, więc wczoraj był jeden wielki chaos, co dodatkowo postraszyło dzieciaki.
Zadzwoniłam w ciągu dnia i dyrektorka mówiła że nikt nie płacze, wszystkie dzieci się już zaadaptowaly, potem odbieram Zosie a jej wychowawczyni (dopiero wtedy ja zobaczylam) mówi że cały dzień płakała i wyczekiwania mamy. W sumie zero organizacji, kontaktu. No nic. 3 razy mierzona jej temp w korytarzu bo co jakąś nauczycielką przechodziła to jej mierzyla, jak mówiłam że już jej mierzyla to i tak znowu to zrobiła, skoro zaczęła.
Jak już znałam twarz pani to poszukamy na stronie internetowej i powiedziałam Zosi jak ma na imię itp
Młoda wczoraj na drzemce płakała i przez sen pytała czy mama już przyjechała. W nocy płakała przez sen ale nie mówiła juz

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Mam takie same odczucia co do niań

Zdrówka dla Hani

[pelnoletnia]

Hej, co u Wasb? Jak powroty do pracy? Jak maluchy znoszą rozłąkę?



Ja nie wiem czy u nas jakiś lęk separacyjny ale mała dosłownie wisi na mnie jak małpka cały dzień. tylko na ręce, na kolana, ewentualnie muszę być bardzo blisko to wtedy się chwile pobawi. Co najgorsze nie pozwala się wziąć na ręce nawet tacie, nie da się wykąpać, ubrać, wszystko muszę robić ja.

[mala_biegaczka]

Marttb ale dramat.
Jak Zosia teraz? Lepiej cos? Cos sie poprawilo czy zabieracie ja stamtad?

Pelnoletnia u nas lepiej. Wczoraj kontrola i juz ok. A od dzis ma broncho-vaxom na 20 dni, ktore ma niby ja uodpornic na przyszle ewentualne infekcje. Mam nadzieje, ze to pomoze. Moj brat to mial i ma spokoj od dluzszego czasu z wszelkimi infekcjami gornych drog oddechowych.

Ja dzis wrocilam do pracy. Hanka do zlobka idzie dopiero w poniedzialek, a dzis i jutro siedzi z tesciowa.

Tez nasilila sie jej mamoza, ale chyba juz wspominalam - 15mz to znowu lek separacyjny stad ciesze sie, ze chodzila do zlobka juz wczesniej, a nie zaczela dopiero teraz. jak planowalam na poczatku.
Mam nadzieje, ze w poniedzialek po dlugiej przerwie nie bedzie dramatu. Jezdzi ze mna po Mikolaja i qwidze, ze kojarzy miejsce (ten sam budynek). Wczoraj nawet spotkalysmy na parkingu jej opiekunke grupy.
Mimo to jednak Hanka jest przyzwyczajona, ze jest ciagle ktos poza mna wiec nie ma dramatu. Tesciowa codziennie u nas jest w tym tygodniu wiec spokojnie z nia zostaje. Maz tez juz 2. tydzien pracuje w domu, bo mieli firmowa kwarantanne, bo ktos tam na wyjezdzie integracyjnym byl i stwierdzili ze tak bezpieczniej. Takze nie siedziala ze mna tylko caly tydzien. I dobrze. W sobote idziemy na slub znajomych i zostana obydwoje z babciami.

[marttb]

Dzis ja wypisalismy
Zaczela sie moczyc przez sen i ciagle plakala. Ciesze sie ze mamy mozliwosc zeby byla jeszcze ze mna w domu. Jest tez na rezerwowej liscie do prywatnego przedszkola, ale pewnie nic z tego.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

U nas Artur w sumie juz przeszedl chyba mamoze, ale on też jest pod tym względem bardziej ugodowy. Corka to prawie do 2 rz nie akceptowala nikogo poza mna. Pamietam ze nawet wizyty u ginekologa jak bylam w ciazy z Arturem gdzie zajmowaly mi okolo 1,5 h z dojazdem max byly jed a wielka histeria. Wszyscy stawali na głowie zeby kazdy to przetrwal.
Artura moge zostawic od tak na kilka h i nie ma problemu. Jedynie ciężko jest go uspic komus innemu, ale nie ma problemu z jedzeniem ani niczym innym.

[mala_biegaczka]

Biedna Zosia. Co to za placowka :/ Masakra.

Moze sie zwolni to miejsce

Ja nie narzekam - u nas i przedszkole i zlobek super. W przedszkolu poki co 2 akcje i lampka mi sie lekko swieci, ale to taka kwestia, ze jak sie powtorzy, to po prostu porozmawiam z wychowawczynia.

[sovianka]

Hej dziewczyny

Ja pracuję już 3 tygodnie, na razie po 4 h dziennie. Mały zostaje z moją mamą i mężem czasami. No i uważam że super sobie radzi beze mnie, ale jak mnie widzi to już totalna mamoza.

No i najważniejsze! Od tygodnia już nie karmię, czuję ogromną ulge, pod koniec już miałam strasznie dość tego, byłam totalnie przebodzcowana i każde karmienie powodowało u mnie straszne nerwy, a tych karmień w nocy zamiast mniej było tylko więcej i więcej. Mały śpi odrobinę lepiej, ale szału nie ma, ale zasypia spokojnie, a od jakiś 2 miesięcy przy każdym usypianiu była mega histeria.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Sovianka super

Z tym widzeniem mamy i mamoza, to u mnie jest to samo, jak dzieci w domu, a ja pracuje. Zazwyczaj zatem musze sie bunkrowac w pokoju a babcie z dziecmi w ich pokojach.

Dobrze, ze sie czujesz lepiej bez karmienia Nie ma co sie meczyc - i tak super dlugo karmilas

U nas Hanka dzis pierwszy dzien po chorobie w zlobku. Myslalam, ze moze bedzie jeczala, ale ona jak tylko weszlismy do przedsionka rzucila sie na drzwi, a potem dala reke zlobkowej cioci i poszla - ani sie nawet za mna nie obejrzala Takze to tyle

[mala_biegaczka]

Hej Dziewczyny - jak tam dzieciaczki ??
Sezon chorobowy w pelni - wszyscy zdrowi mam nadzieje?

[marttb]

U nas jako tako, Artur mnie wykancza. Dzis w jocy od 3 do 6 urządził sobie impreze w najlepsze, kazda proba zblizenia sie z nim do łóżka to byl jeden wielki ryk, wrecz sie zanosił.
Odstawiam go od piersi. Juz od 2 tygodni staram sie dawac mu piers 3 razy dziennie. Bywaja dni dobre, kiedy wychodzi to bez problemu, a bywaja dni ze ciagle płacze. Na dwa dni przyjechalismy do mojej mamy, wiec zachowuje sie tu jakbym go do disneylandu wziela, kazda szafka, szuflada jego. Tylko chodze zamykam i pilnuje by nic nie zjadl. U moich rodzicow dom niedostosowany do dzieci, wiec kazda szuflada i szafka ma cos zakazanego, co on akurat chce. Uwielbia tez siadac w szufladach w domu też. Ostatnio wysunal szuflade ze stolika i wlazl dk niej. Schody tez musialam juz zabezpieczyc w domu bo nie odpuszczal.
O wszystko placze jak nie moze, opornie idzie odstawianie kp. Do tego w nocy za to je wiecej piersi a przy tym ida mu wszysykie 4, i strasznie dokucza mi ze mnie podczas jedzenia kluje zebami.
Uwielbia tez gryzc, stopy, rece, wszystko co akurat wpadnie mu pod buzie. Strasznie bije siostre, juz 2 razy wyrwal jej kłębek włosów. Demon istny.

Oatatnio strzyglam psa okolo 2h. Maz przyszedl z nasza dwojka po godzinie i mowi ze musi odpoczac, nie daje rady, nie ma sily. Po 2h stwierdzil ze to najciezsze 2h w jego calym tacierzynstwie. Pocieszylo mnie to, bo ja tez momentami padam psychicznie od tej dwójki. No, ale cos i tak kocham, a najbardziej jak śpią

Mlody tez juz sporo mowi. Mama, tata, baba, da (daj), auto, peppa, papa, nie, koko, kota, kaka. Rozroznia kury, kaczki, a cala reszta zwierzat to kot. Chociaz kota tez poznaje

[pelnoletnia]

Hej!

Od listopada wracam do pracy, od tygodnia mamy adaptacje z opiekunka. To zaufana osoba z rodziny wiec nie martwie sie zupelnie. Zostala dzisiaj po 3 dniach zapoznawania sie sama z Hela na 4 godziny i mala ani raz nie plakala. Jak wychodzilam to zrobila papa i poszla sie z ciocia bawic. Kamien mi spadl z serca.

Tesciowa ktora obiecywala opieke nad mala jak uslyszala ze nie musi rezygnowac z nadgodzin to ANIOL NIE KOBIETA. Do mnie ciuciuciuciu, maz wsciekly i zawiedziony ze nas tak wystawila i gadac z nia nie chce. Ale koniec koncow jestem zadowolona. Nie bede pozniej sluchac ile to pieniedzy stracila bo musiala sie wnuczka opiekowac.

Hela jest cudowna. Tyle juz mowi, rozumie wszystkie polecenia, caluje, tuli, sprzata, wyrzuca pampersy do smieci, sciera stolik jak brudny, lapie za kredki i koloruje po swojemu obrazki, no nie moge sie nadziwic jak szybko sie uczy. I szkoda mi ze nie bede tego juz niedlugo widziec. 😣

[sovianka]

Hej, u nas właśnie wszystkich rozłożyło
Nie karmię piersią już od ok miesiąca , ale nie powiem, żeby przez to jakoś lepiej spał w nocy....a miałam nadzieję, że tak będzie, zdarzyły się przez ten czas dwie noce przespane, a reszta wygląda tak jak wyglądała.

Ciężko jest mi pogodzić pracę zawodową z opieką nad małym i obowiązkami domowymi, nie wyrabiam się na zakrętach, gdzieś też pojawił się pomysł na własny biznes, ale dopóki się nie rozkręci nie mogę zrezygnować z etatu, a więc i nie wiem czy znajdę na to czas, żeby wszystko dobrze przemyśleć i przygotować.

To prawda dzieci zaskakują z dnia na dzień nowymi umiejętnościami

Marttb cierpliwości i dużo siły życzę

Pełnoletnia ja gdzieś też mam takie poczucie, że jak wróciłam do pracy to dużo mnie omija, że nie spędzam z małym tyle czasu ile bym chciała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Marttb ja obesrwujac Hanke teraz mysle, ze to nie bylby dobry czas na odstawianie od piersi. Te 15 miesiecy to nasilony lek separacyjny jednak. U niej to wychodzi. Do zlobka idzie super, ale w domu jest mamoza okropna. Moze mu na pare tygodni jeszcze odpusc? Chyba, ze juz bardzo Cie to meczy, bo wierze, ze to meczace - sama mam pogryzione sutki i nieraz juz tak boli to karmienie, ze masakra.

Pelnoletnia fajnie, ze macie zaufana opiekunke i ze Hela ja lubi Koniec koncow dobrze moze, ze tesciowa nie bedzie sie nia zajmowala. U mnie moja mama niby pomagala, ale potem mialam wyrzuty sumienia itd - wole to zlecic komus obcemu, serio. Place i wymagam i juz. A tu komus z rodziny uwage zwracac - nie kazdy ma do tego nerwy.

Sovianka wspolczuje i zdrowka dla Was! Niestety, ale wlasnie odstawienie dziecka czy mm nie gwarantuje przespanych nocy. Moj syn byl na mm od 4. mz i nie spal, dawalismy mu butle 1 w nocy jeszcze prawie do 2rz. Potem juz pil tylko nad ranem, a jak mial 2 lata i 4 miesiace jakos to odstawilam mu butelke i mleko calkiem. Ale nadal nocy nie przesypial i sie budzil i tak to trwalo az skonczyl 3 lata w tamtym roku i od tego czasu jest o niebo lepiej. Czasem w nocy wola meza, ale to juz i tak inna rzeczywistosc.

U mnie dzieciaki na szczescie zdrowe. Hanka juz 3,5 tygodnia po chorobie i zdrowa. Wziela pelne 20 dni broncho-vaxomu i moze jej to pomaga. Teraz jestesmy w trakcie 20 dni przerwy i potem jeszcze 10 kapsulek mamy do wziecia.
Wszystkie czworki juz ma, a teraz chyba trojki ruszyly i dosc marudna i znowu paluchy pcha do buzi. Zaniedlugo przyjda nam nowe meble i wynosze sie z jej pokoju do meza wiec bede ja przyzwyczajac do spania osobno. Poki co oswajam ja ze spaniem w spiworku i poki co idzie dobrze. Karmic chyba do 18tki ja bede, bo gdzies nie czuje jeszcze tego odstawiania.
Za 1,5 tygodnia jade ze starszakiem na wizyte do Wiednia i Hanka zostanie z tata na 2 dni i zobaczymy, jak przezyje noc bez cycka. Albo jak moj maz to przezyje

[marttb]

Pelnoletnia - super ze udalo sie z nianią, moge spytac ile Was kosztuje? U nas przyznam ceny sa juz dosc wysokie.

Sovianka - moja corka do 2 lat budzila sie dwa razy na mleko z bidonu w nocy, a chyba do 2,5 roku potem jeszze raz. Wiec spokojnie

Mala biegaczka - na razie skupiam sie na 3 karmieniach dziennie, nie ma szans zejsc z nich, psychicznie bym chyba padła poczekam az do tych 3 karmien sie przyzwyczai, wtedy dopieri pomyślę o odrzuceniu kolejnego, moze faktycznie to kwestia lęku

Mysle ze to na pewno bedzie wyzwanie dla meza ja z przeniesiem Artura do siebie czekam az przestanie budzic sie w nocy. Super ze odpornosc sie poprawiła

[mala_biegaczka]

Marttb ah bo ja przeczytalam o tych 3 karmieniach i zapomnialam sie odniesc. Faktycznie to inna sprawa. U nas Hanka potrafi jesc rano przy budzeniu sie - w okolicach 6-7, potem caly dzien potrafi nie jest az do wieczora. Ale najczesciej je raz po powrocie ze zlobka, czyli teraz w okolicach 15-16. Wiec teoretycznie je 3 razy dziennie + raz w nocy przy dobrym okresie. Jak jest gorzej to je wiecej. Ale duzo zalezy ile zje na kolacje. Staram sie ja kaloriami naladowac przed noca, zeby wlasnie spala i nie jadla w nocy, bo to sukces do mojego wyniesienia sie od niej z pokoju. Plus taki, ze spi prawie cala noc sama w swoim lozku, a ja na materacu obok. Jak tylko sie da, staram sie jej do siebie nie brac.

[sovianka]

Co do przesypiania nocy, mała aktualizacja, otóż od jakiś 5 dni robimy małemu tylko jedna drzemkę w ciągu dnia i co? I przesypia noce! W sensie trochę się przebudza, ale powierci się i śpi dalej, a wcześniej co noc robił sobie godzinną, dwugodzinną przerwę



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez sovianka

Co do przesypiania nocy, mała aktualizacja, otóż od jakiś 5 dni robimy małemu tylko jedna drzemkę w ciągu dnia i co? I przesypia noce! W sensie trochę się przebudza, ale powierci się i śpi dalej, a wcześniej co noc robił sobie godzinną, dwugodzinną przerwę



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Heh, my mamy jedna drzemke, a Artur mimo to potrafi budzic sie tak w nocy jesli polozy sie na noc przed 22.

U nas mamy nocne wiszenie na piersi poziom ekspert. Wiec najlepiej zebym spala z cycem na wierzchu przy jego buzi, ale jakos przy Arturze meczy mnie to, ale czlowiek majac swiadomosc jak czas leci jakos godzi sie z tym

[pelnoletnia]

Marttb, płacimy jej za godzinę 15 zł, będzie zostawać z Helą od pon do pt od 7:30 jakieś max 6 godzin. Czyli wychodzi jakieś 1800 zł w miesiącu.

[marttb]

Napisane przez pelnoletnia

Marttb, płacimy jej za godzinę 15 zł, będzie zostawać z Helą od pon do pt od 7:30 jakieś max 6 godzin. Czyli wychodzi jakieś 1800 zł w miesiącu.

No właśnie. Ehhh i ja tak liczac opiekunke dla dwójki na 9h doszlam do wniosku ze oddam co zarobie, tym bardziej ze dwojka dzieci, wiec 15zl to minimum
U nas przedszkole publiczne z corka w gre nie wchodzi, pisalam dzis do prywatnego jak tam sytuacja, ale mi nie odpisali...
Generalnie i tak byl plan ze mam byc z Arturem do 3rz w domu, ale przyznam ze ciągnie mnie do pracy. Juz czytam branżowe strony i robie notatki, ilez mozna siedziec w pieluchach.

[pelnoletnia]

U nas to rozwiązanie tymczasowe, do czerwca 2021 bo potem moja mama idzie na roczny urlop i wiem ze nas nie zawiedzie jak tesciowa🙂 takze wydatek jest spory ale sa tez ferie, swieta wiec nie w kazdym miesiacu bedzie to 1800 zl. Plus taki ze to 15 zl dlatego bo bedzie malej tez podawac posilki, jak nie zdaze nic przygotowac dzien wczesniej to bedzie przygotowywala sama.

Chociaz zaczynam sie zastanawiac czy ja do szkoly do tej pracy wroce patrzac na obecna sytuacje w kraju..

Gdybym tylko miala mozliwosc to siedzialabym z Hela do tego 3 roku zycia.

[marttb]

Umowilam Artura do demratologa nie mogę patrzev juz na jego plamy na ciele. Polecają go bardzo, wiec mam nadzieje ze cos nam pomoze, nakieruje...

[mala_biegaczka]

Sovianka super!

U nas Hanka ma teraz 2 drzemki dziennie, ale siedzimy w domu na kwarantannie, bo u mlodego 2 wychowawczynie zarazone. Do niedzieli siedzimy... a w poniedzialek jade ze starszakiem na wizyte kontrolna do ortopedy.

Nuda ogolnie...
Maz pracuje zdalnie z domu wiec sama z dziecmi jestem wiekszosc dnia. On wyjdzie i Hanke spac polozy czy cos (minela jej mamoza i znowu spi w wozku w dzien i mniej cycka ciagnie) ale i tak czuje sie stlamszona sytuacja. Ja jednak musze pracowac. Musze miec jakas rownowage w zyciu.

[martynka89]

Dziewczyny, jak ja zazdroszcze tym, ktorych maluchy przesypiaja cala noc.
U nas w dzien jedna drzemka, ale maly wstaje 2 razy na mleko w nocy. W tych samych porach, co budzil sie zawsze. W dzien sie najada, je dosyc sporo, ale w nocy i tak mleko musi wypic.

Jesli chodzi o prace, to do swojej starej nie wrocilam, bo maz zmienil prace i nie mialby kto zostac z malym oraz starszej ze szkoly odebrac (wiem, ze sa opiekunki, ale nie kalkuluje mi sie oddawanie komus calej swojej pensji), do tego podupadlam na zdrowiu, wiec tak czy inaczej na razie, jestem zmuszona siedziec w domu, ale mi to nie przeszkadza. Ciesze sie maluchem.

Sent from my SM-G950F using Tapatalk

[marttb]

Ja juz mialam dwie bardzo dobre oferty pracy, ale wlasnie, o ile praca super, tak zarobki takie ze wiekszosc szla by na nianie

Heh, a sa takie co przesypiaja noce? U nas budzi sie ze 3/4 razy, a czasami cala noc chce doic cyca