Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-09-09, 22:50   #1
MalwinaDob33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 3

Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.


Cześć Forumowiczki.

Założyłam tutaj konto, ponieważ szukam porady.

Od 6 lat jestem w zwiazku. Mamy razem dziecko. Nasza córka ma kilka miesiecy. Przed urodzeniem dziecka pracowałam, teraz mam urlop macierzyński i siedzę z małą w domu.

Mamy z partnerem po 25 lat, gdy tylko skończyliśmy szkołę średnią zaczęliśmy pracować. Przez pewien czas mieszkaliśmy w jego domu rodzinnym. Z jego ojcem i młodszą siostrą i jej facetem. Każdy miał swój pokój, a sam dom nie jest zbyt duży, bo około 100m2. Wraz z chłopakiem mieliśmy dość mały pokój, bo ledwo 13m2. Łazienkę, kuchnie, salon wspólny. Gdy pracowałam, to nie wadziło w niczym. Pracowałam nawet i po 12h dziennie, więc potrzebne było mi miejsce na sen oraz prysznic. W domu TŻ nikt się z nikim nie mógł dogadać. Występowały sprzeczki, a na dodatek przyszły teść interesował się aż za bardzo naszymi sprawami. Co miesiąc dokładaliśmy się do opłat a zakupy każdy robił sobie we własnym zakresie.

Sądziłam, że moja ciąża trochę coś zmieni i będziemy mogli w końcu stamtąd uciec. Dotychczas nie zrobiliśmy tego, ponieważ tż nie chciał wynajmować. Pieniądze zarabiamy dość przyzwoite, więc było by nas spokojnie stać. Zawsze, gdy zaczynałam temat ucieczki z jego domu, otrzymywałam odmowę. Bo szkoda pomiędzy, bo weźmiemy kredyt i wybudujemy się. (Działkę już mamy, tż dostał od dziadka). Działka znajduje się w tej wiosce, w której moeszkamy dotychczas. Mieliśmy w planach sprzedać ten kawałek ziemii i kupić coś dalej od ludzi, w innej miejscowości. Sama działka ma ponad pół ha,więc spokojnie można by było zrobić z niej dwie, a potem kupić nieco mniejszą i mieć coś na start do nowego domu. Od początku zaznaczałam, że nie chce mieszkać w tej miejscowości. Myślałam, że moja ciąża coś zmieni i chociaż na jakiś czas sie wyniesiemy, bo nasz pokój był za mały na trzy osoby. Chciałam już zaznać spokoju i poczuć stabilizację, a nie czuć się jak student. Długo nie mogliśmy się dogadać w tej kwestii. Moja ciąża była zagrożona i od 6 miesiąca az do porodu byłam w szpitalu. Tż odmalował nasz stary pokój, kupił łóżeczko i musiałam wrocić do jego domu. Dziecko w ogóle go nie przekonało, do usamodzielninia sie. Ja mialam bardzo kiepski kontakt z jego rodziną. On nie widział problemu, lub twierdził że trzeba przepękać, bo w końcu gdzieś coś zbudujemy. Po 2 miesiacach "kiszenia się " w jego pokoju postawiłam mu ultimatum, że albo rodzina albo ja się wyprowadzam. Nie wział na poważnie moich słów, ale wyjechałam do moich rodziców, ponad 400km od naszej miejscowości. Po całej akcji wziął moje słowa na serio i znaleźliśmy mieszkanie na wynajem. Wyprowadziliśmy sie. Mieszkamy już 4 miesiąc, nie płacimy kolosalnych pieniędzy, niewiele więcej niż mieszkając pod dachem jego ojca. Mamy duże mieszkanie, z balkonem, parkingiem piwnicą. Międzychodzie partner sam ze sobą podjął decyzję, że nie chce sprzedać działki, która dostał. Powiedział, że nie bedzie płacić za wynajem i on szybko postara sie o kredyt i zacznie się budować. Na nic moje gadanie, że plany były inne, nawet ze mną nic nie uzgodnił. Bank umówił kredytu. Teraz codziennie słyszę, jak bardzo dużo musimy płacić za wynajem, że dobrze było w jego domu (ja calymi dniami siedzialam sama z dzieckiem, on pracował od 8 do nocy, jego ojciec nie dawał mi żyć, był okropnym bałaganiarzem), że tyle płacić nie musiał. Ja jestem już kłębkiem nerwów. Wpadliśmy z dzieckiem, to jestem zdania, ze jemu należy sie swój kąt, cisza i spokoj. Miejsce do nauki oraz zabawy. On patrzy tylko, ze jemu lepiej bo pieniędzy mniej, do pracg trochę bliżej). Nie wiem co mam robić. Czuję się winna, bo każdemu przedstawia sytuację, jakbyśmy tu płacili spore pieniądze, a w jego domu rodzinnym żyliśmy za darmo. Jego rodzina osadziła mnie. Mimo, że ani ja ani dziecko nie byliśmy tam mile widziani każdy gada, że tam mieliśmy miejsce a teraz musimy płacić. Chcę dla swojego dziecka jak najlepiej a przy okazji, sama chce mieć spokój dla siebie. Żebym mogla w spokoki nim się opiekować. Dodam, że placimy 50/50. Nie chcę mieszkać w jego ani domu, ani rodzinnej miejscowości. Nie wiem co robić. Miewam chwilę, że mqm ochote Go zostawić..
MalwinaDob33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 04:00   #2
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Co za typ...Możesz napisać jaka jest różnica między tym co płaciliście u niego, a tym co płacicie teraz? Skoro ponoć niedużo, to właściwie o co on się tak sadzi?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 05:16   #3
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Jeśli dasz sobie radę sama to wyprowadź się, ale tak na serio. Wyprowadz się na zawsze. Niekoniecznie do rodziców, ale może po prostu gdzieś bliżej. Tak żebyś miała dobry dojazd do pracy. Po co masz się męczyć z nim i jego rodziną. Wiesz jacy są i wiesz, że się nie zmienią. Szkoda życia i nerwów. W takiej atmosferze wzajemnych oskarżeń i wyrzutów też nie powinno wychowywać się dziecko. On jak będzie chciał być dobrym ojcem to będzie. A jak będzie miał wyeabane to podasz go o alimenty.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 06:03   #4
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Twoj facet od poczatku mial za nic twoje zdanie niewiem co cie naszło zeby w takim układzie robic dzieciaka marzac ze to zmusi partnera do wyprowadzki .
Twoj partner ma prawo zrobic ze swoją działka co mu się podoba niestety, jesli wybudujecie dom na tej działce to bedzie jego dom w świetle prawa,ty nawet nie jestesjego zona wiec wszystko co bys w to wlozyla poszloby w bloto w razie rozstania
Twoj facet cie nie szanuje ,nie dojrzal do posiadania rodziny ,niewidze świetlanej przyszlosci tego kulawego zwiazku
Na twoim miejscu przestalabym marzyc ze sie zmieni i pogoniła typa.
Niestety w sutuacji wjakiej jestes z tą jego działka nawet jakby ja sprzedal to nadal jego majatek odrebny i może robic z tymi pieniędzmi co chce
Musisz zaczac patrzeć na to co ty sama mpzesz zapewnić swojemu dziecku budiwac wizji przyszlosci sie na marzeniach o tym co zrobicie z tego co twoj partner posiada .
Skpro masz dobrze platna prace pogoń typa ,podaj o alimenty i zyj po swojemu
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 06:54   #5
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 878
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88128434]Twoj facet od poczatku mial za nic twoje zdanie niewiem co cie naszło zeby w takim układzie robic dzieciaka marzac ze to zmusi partnera do wyprowadzki .
Twoj partner ma prawo zrobic ze swoją działka co mu się podoba niestety, jesli wybudujecie dom na tej działce to bedzie jego dom w świetle prawa,ty nawet nie jestesjego zona wiec wszystko co bys w to wlozyla poszloby w bloto w razie rozstania
Twoj facet cie nie szanuje ,nie dojrzal do posiadania rodziny ,niewidze świetlanej przyszlosci tego kulawego zwiazku
Na twoim miejscu przestalabym marzyc ze sie zmieni i pogoniła typa.
Niestety w sutuacji wjakiej jestes z tą jego działka nawet jakby ja sprzedal to nadal jego majatek odrebny i może robic z tymi pieniędzmi co chce
Musisz zaczac patrzeć na to co ty sama mpzesz zapewnić swojemu dziecku budiwac wizji przyszlosci sie na marzeniach o tym co zrobicie z tego co twoj partner posiada .
Skpro masz dobrze platna prace pogoń typa ,podaj o alimenty i zyj po swojemu[/QUOTE]

Amen.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 07:39   #6
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Oboje pracowaliście od rana do nocy, więc wam obydwojgu nie potrzeba było więcej, niż nocleg. Teraz perspektywa ci się zminiła, bo nie pracujesz i zostałaś mamą. To zajęcie na całe dnie i noce. Praca na wiele lat.

U twojego partnera nic się jeszcze nie wydarzyło.

Jak pracował od 8 do nocy, tak pracuje. 4-ro miesięczne niemowle mało miejsca zabierało w pokoiku, jak i teraz. Po co obce, duże mieszkanie z balkonem i piwnicą, jak mu potrzebny jest tylko nocleg u siebie w rodzinnym domu, w pokoiku.

On cię nie słyszy. Wy się mijacie. Potrzebujecie dużo więcej nie okazji, a czasu do rozmów. Rozmów o twoich emocjach i uczuciach. O tym, że etap noclegowni bezpowrotnie się skończył, że teraz jesteś na innym dla was wazniejszym etapie. Potrzebujesz więcej siły i przesrzeni dla rodziny, dla was. Jesli będzie cię pomijał w decyzyjnosci w ponoć wspólnym życiu i nie dopuszczał do swojego świata, to ten pokoik masz/macie nadal.
Twoja ucieczka, to był sposób. Ok.
Ale teraz będzie ten drugi o wiele trudniejszy - etap. Czas zrozumienia wspólnych potrzeb. Czasami potrzeba nie jednej ale dużo wiecej rozmów.

Czas i granicę wyznaczysz sama.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 07:53   #7
Sabrinasab
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 345
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88128434]Twoj facet od poczatku mial za nic twoje zdanie niewiem co cie naszło zeby w takim układzie robic dzieciaka marzac ze to zmusi partnera do wyprowadzki .
Twoj partner ma prawo zrobic ze swoją działka co mu się podoba niestety, jesli wybudujecie dom na tej działce to bedzie jego dom w świetle prawa,ty nawet nie jestesjego zona wiec wszystko co bys w to wlozyla poszloby w bloto w razie rozstania
Twoj facet cie nie szanuje ,nie dojrzal do posiadania rodziny ,niewidze świetlanej przyszlosci tego kulawego zwiazku
Na twoim miejscu przestalabym marzyc ze sie zmieni i pogoniła typa.
Niestety w sutuacji wjakiej jestes z tą jego działka nawet jakby ja sprzedal to nadal jego majatek odrebny i może robic z tymi pieniędzmi co chce
Musisz zaczac patrzeć na to co ty sama mpzesz zapewnić swojemu dziecku budiwac wizji przyszlosci sie na marzeniach o tym co zrobicie z tego co twoj partner posiada .
Skpro masz dobrze platna prace pogoń typa ,podaj o alimenty i zyj po swojemu[/QUOTE]
Zgadzam się w zupełności. W ogóle trochę z postu autorki wynika, jakby liczyła na to, że dziecko pomoże jej się uwolnić z życia na kupie.
Sabrinasab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-09-10, 08:02   #8
renata_b_1993
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 157
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Skoro raz poskutkowało kiedy dałaś mu ultimatum. Może spróbuj je postawić jeszcze raz.
Typ jest dziwny, lub po prostu tak ma, że ma swoją wizję która jest naj naj w jego mniemaniu. Powiedz mu, że wynajmujecie mieszkanie, nasłuchałaś się wystarczająco bzdur o finansach (o ile to co piszesz jest prawdą, że płacicie nie wiele więcej jak u jego rodziców/ojca) Oszczędzacie pieniądze i budujecie dom taki na jaki wasz będzie stać, ale nie budujcie na jego działce tak jak wyżej zostało opisane. Jak nie zechce sprzedać trudno (To jest jego własność, nie twoja i to on decyduje). Wtedy po prostu traktuj jakby tej działki nie było. Na pewno nie gódź się na budowę tam. Postaw sprawę na ostro i stanowczo. Do stracenia z tego co opisałaś dużo nie masz.

Edytowane przez renata_b_1993
Czas edycji: 2020-09-10 o 08:04
renata_b_1993 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 08:18   #9
sunshinebutterfly
Zadomowienie
 
Avatar sunshinebutterfly
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Ktoś tutaj mądrze napisał, że facet chciał zachować status quo i dalej mieszkać u rodziców traktując dom jak noclegownię.
Facet po prostu nie dorósł do dorosłego życia. I tyle. To jeszcze mentalny dzieciak.
sunshinebutterfly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 12:06   #10
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Zatem wy nie rozmawialiście o tym, gdzie będziecie mieszkać po narodzinach dziecka, tylko sobie tworzyłas w głowie nierealne obrazy wynajmu? Chłopak tak jak i ty miał robotę od rana do nocy, jedną głowę i dwie ręce. Po 1-wsze on nie chciał i nie chce dalej wynajmowac. A po drugie kto, jak i kiedy miał to wówczas zrobić? Wszystko na co było go stać w tamtym momencie to odmalowanie pokoiku i kupno łóżeczka. Podejrzewam, że skoro jego rodzina nie widzi sensu w wynajmowaniu, to nie dość, że on sam jest temu przeciwny, to jeszcze musiałby do tego pomysłu przekonywać ojca.
Niestety z tym kłopotem jesteś sama. Masz krótkowzrocznego partnera i wygodę jego rodziny. W końcu rachunki są mniejsze (i posprzątane).

Miałaś u niego w pokoiku teoretycznie jakieś miejsce ale w praktyce żadnego. W momencie, kiedy pojawia się w domu dziecko potrzeba korzystania z łazienki i kuchni jest ciągła. Nerwowa atmosfera i wieczna niedogoda u obcych zrujnowała nie jednemu związkowi szczęście.

Bezpośrednio twoj partner nie widzi korzysci, bo ich nie odczuwa. JESZCZE.
Za to na pewno widzi mniej pieniędzy, gorszy dojazd i jest mu z tego powodu ogólnie
zle.
Jest to stosunkowo krótki okres i jeszcze nie wie, że ciągnąc na siłę jego egoistyczne dobro, ryzykuje utratę tego, co jest teraz jego sensem.

Ogólnie, jeśli ustalenia ale naprawdę konkretne rozmowy partner nagle sam zmienia, to masz prawo czuć się oszukana.
Umiałabym jeszcze ewentualnie zrozumieć ideę zacisnięcia zebów, bo za parę msc-y realizujecie wasz plan i budujecie się we wczesniej ustalonej miejscowości. Przecież ty nie masz żadnej perspektywy, jak wiecznie być obok jego rodziny.
Zamieniłaś, jak stryjek siekierkę na kijek. Wczesniej nie dawał ci żyć w jego domu ojciec a teraz w wynajętym on sam.

Powiedziałabym facetowi, że jeżeli zacznie budować dom tam, to będzie to nasz koniec.

Edytowane przez wiekanka
Czas edycji: 2020-09-10 o 12:09
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 12:06   #11
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

On jest taki od poczatku,. Nie zrobilas ustalen tylko zaszlas w ciaze myslac ze magicznie sie odmieni.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-10, 14:04   #12
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Ustalmy od początku: on zawsze taki był, taki jest o taki będzie. Nie odmieni go ani ciąża, ani dziecko, ani kolejne dziecko ani ślub.
Facet ma gdzieś twoje zdanie. Ignoruje Cię w jak by nie patrzeć bardzo istotnych planach na przyszłość jaką są wybór miejsca zamieszkania i budowa domu. Nie uznaje kompromisów ani twoich argumentów. Oczernia Cię przed członkami swojej rodziny. Jest on, jego plany. To jest ważne. Udało Ci się wywalczyć osobne zamieszkanie kosztem niezadowolenia, narzekań i obrabiania tyłka. Naprawdę jest to osoba, z którą chcesz spędzić resztę życia w imię "jesteśmy już ze sobą 6 lat i mamy dziecko". Chcesz wiecznie o wszystko tak walczyć jeśli wasze wizje będą niespójne?
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 14:56   #13
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 155
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Zatem wy nie rozmawialiście o tym, gdzie będziecie mieszkać po narodzinach dziecka, tylko sobie tworzyłas w głowie nierealne obrazy wynajmu? Chłopak tak jak i ty miał robotę od rana do nocy, jedną głowę i dwie ręce. Po 1-wsze on nie chciał i nie chce dalej wynajmowac. A po drugie kto, jak i kiedy miał to wówczas zrobić? Wszystko na co było go stać w tamtym momencie to odmalowanie pokoiku i kupno łóżeczka. Podejrzewam, że skoro jego rodzina nie widzi sensu w wynajmowaniu, to nie dość, że on sam jest temu przeciwny, to jeszcze musiałby do tego pomysłu przekonywać ojca.
A od kiedy to trzeba przekonać ojca, żeby się wynieść na swoje?
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 16:54   #14
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

To jest tak typowy wątek, że aż zdziwiłabym się, gdyby w ogóle był prawdziwy. Dostałaś od swojego partnera wielokrotnie informację, że on się nigdzie nie wybiera, a jeśli już to najdalej kilkaset metrów od domu rodzinnego. Robienie sobie z nim dziecka i tkwienie w tym związku wbrew logice "bo może mu się odmieni" tylko zmarnuje ci kolejnych kilka lat. Nic mu się nie odmieni, on bardzo jasno i wiele razy ci powiedział jak będzie wyglądać jego życie, to ty nie chciałaś słuchać. Może pora otworzyć oczy.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 19:08   #15
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A od kiedy to trzeba przekonać ojca, żeby się wynieść na swoje?
Wcale nie trzeba.
Ale skoro syn miał co do wynajmu takie samo zdanie, jak ojciec, to prawdopodobnie może dojść do kłotni. Potem może być atmosfera drętwa i zero pomocy przy przeprowadzce.

Ale rzeczywiście to moje domysły.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 19:56   #16
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Oboje pracowaliście od rana do nocy, więc wam obydwojgu nie potrzeba było więcej, niż nocleg. Teraz perspektywa ci się zminiła, bo nie pracujesz i zostałaś mamą. To zajęcie na całe dnie i noce. Praca na wiele lat.

U twojego partnera nic się jeszcze nie wydarzyło.

Jak pracował od 8 do nocy, tak pracuje. 4-ro miesięczne niemowle mało miejsca zabierało w pokoiku, jak i teraz. Po co obce, duże mieszkanie z balkonem i piwnicą, jak mu potrzebny jest tylko nocleg u siebie w rodzinnym domu, w pokoiku.

On cię nie słyszy. Wy się mijacie. Potrzebujecie dużo więcej nie okazji, a czasu do rozmów. Rozmów o twoich emocjach i uczuciach. O tym, że etap noclegowni bezpowrotnie się skończył, że teraz jesteś na innym dla was wazniejszym etapie. Potrzebujesz więcej siły i przesrzeni dla rodziny, dla was. Jesli będzie cię pomijał w decyzyjnosci w ponoć wspólnym życiu i nie dopuszczał do swojego świata, to ten pokoik masz/macie nadal.
Twoja ucieczka, to był sposób. Ok.
Ale teraz będzie ten drugi o wiele trudniejszy - etap. Czas zrozumienia wspólnych potrzeb. Czasami potrzeba nie jednej ale dużo wiecej rozmów.

Czas i granicę wyznaczysz sama.
To najlepsza rada w tym wątku.

Oczywiście, że nie dogadujecie się z resztą, skoro w jednym domu kiszą się jak ogórki 3 różne rodziny na innych etapach życia:
- teść
- para z dzieckiem
- młoda dziewczyna z chłopakiem

Jeszcze ze wspólnymi pomieszczeniami.
To przepis na niezły kogel mogel.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 22:34   #17
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88130003]To najlepsza rada w tym wątku.

Oczywiście, że nie dogadujecie się z resztą, skoro w jednym domu kiszą się jak ogórki 3 różne rodziny na innych etapach życia:
- teść
- para z dzieckiem
- młoda dziewczyna z chłopakiem

Jeszcze ze wspólnymi pomieszczeniami.
To przepis na niezły kogel mogel.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Taki z salmonellą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-10, 22:36   #18
MalwinaDob33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 3
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Wcześniej mieszkanie w kupie aż tak nam nie przeszkadzało. Sama pracowałam i zależało mi tylko żeby mieć chociaż kąt dla siebie i tyle. W ciążę zaszłam, ale nie była ona planowana. Niestety antykoncepcja nas zawiodła. Rozmawialiśmy, a raczej ja prowadziłam monolog odnośnie wyprowadzki dla dobra dziecka to i chlopak i cała jego rodzina wmawiała mi, że po co mamy wydawać na wynajem jak mamy pokój tam i jest dobrze. Aż w pewnym momencie pomyslalam, że może faktycznie zwariowałam? Ludzie dookoła wynajmują i narzekają ma koszta, a ja mam taki "darmowy" rarytas i chcę się wyprowadzić?
U ojca tż płaciliśmy nawet do 1000 zł. Teść miał niewielki garaż przy domu. Spawarki, wiertarki i inne maszyny pobierały dość sporo prądu. Mój facet też korzystał więc tez płacił. Nieraz zapłacił caly rachunek,nieraz z ojcem na pół. Tu kwota siegała ok. 500 zł, woda 100/150, zakupy to same wiecie... 200 zł, a może i więcej. Teraz płacimy 1050 zł za wynajem plus oplaty za wode i prąd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MalwinaDob33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-11, 05:25   #19
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez MalwinaDob33 Pokaż wiadomość
Wcześniej mieszkanie w kupie aż tak nam nie przeszkadzało. Sama pracowałam i zależało mi tylko żeby mieć chociaż kąt dla siebie i tyle. W ciążę zaszłam, ale nie była ona planowana. Niestety antykoncepcja nas zawiodła. Rozmawialiśmy, a raczej ja prowadziłam monolog odnośnie wyprowadzki dla dobra dziecka to i chlopak i cała jego rodzina wmawiała mi, że po co mamy wydawać na wynajem jak mamy pokój tam i jest dobrze. Aż w pewnym momencie pomyslalam, że może faktycznie zwariowałam? Ludzie dookoła wynajmują i narzekają ma koszta, a ja mam taki "darmowy" rarytas i chcę się wyprowadzić?
U ojca tż płaciliśmy nawet do 1000 zł. Teść miał niewielki garaż przy domu. Spawarki, wiertarki i inne maszyny pobierały dość sporo prądu. Mój facet też korzystał więc tez płacił. Nieraz zapłacił caly rachunek,nieraz z ojcem na pół. Tu kwota siegała ok. 500 zł, woda 100/150, zakupy to same wiecie... 200 zł, a może i więcej. Teraz płacimy 1050 zł za wynajem plus oplaty za wode i prąd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
1050 zl za duze mieszkanie z piwnicą? Sorry, ale nie wierzę w to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-11, 06:08   #20
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
1050 zl za duze mieszkanie z piwnicą? Sorry, ale nie wierzę w to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie każdy mieszka w metropolii zwanej Warszawą....
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-11, 06:09   #21
Rilla82
Zakorzenienie
 
Avatar Rilla82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 532
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
1050 zl za duze mieszkanie z piwnicą? Sorry, ale nie wierzę w to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
W małym miasteczku jak najbardziej możliwe.
Rilla82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-11, 11:00   #22
MalwinaDob33
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 3
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Oczywiście, że możliwe. Mieszkam w mieście, które nawe 10 tys mieszkańców nie ma. Tu nikt by nie wynajął droższego mieszkania, tym bardziej że do najbliższych, większych miast jest po ok.45km


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MalwinaDob33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-11, 11:38   #23
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez MalwinaDob33 Pokaż wiadomość
Cześć Forumowiczki.

Założyłam tutaj konto, ponieważ szukam porady.

Od 6 lat jestem w zwiazku. Mamy razem dziecko. Nasza córka ma kilka miesiecy. Przed urodzeniem dziecka pracowałam, teraz mam urlop macierzyński i siedzę z małą w domu.

Mamy z partnerem po 25 lat, gdy tylko skończyliśmy szkołę średnią zaczęliśmy pracować. Przez pewien czas mieszkaliśmy w jego domu rodzinnym. Z jego ojcem i młodszą siostrą i jej facetem. Każdy miał swój pokój, a sam dom nie jest zbyt duży, bo około 100m2. Wraz z chłopakiem mieliśmy dość mały pokój, bo ledwo 13m2. Łazienkę, kuchnie, salon wspólny. Gdy pracowałam, to nie wadziło w niczym. Pracowałam nawet i po 12h dziennie, więc potrzebne było mi miejsce na sen oraz prysznic. W domu TŻ nikt się z nikim nie mógł dogadać. Występowały sprzeczki, a na dodatek przyszły teść interesował się aż za bardzo naszymi sprawami. Co miesiąc dokładaliśmy się do opłat a zakupy każdy robił sobie we własnym zakresie.

Sądziłam, że moja ciąża trochę coś zmieni i będziemy mogli w końcu stamtąd uciec. Dotychczas nie zrobiliśmy tego, ponieważ tż nie chciał wynajmować. Pieniądze zarabiamy dość przyzwoite, więc było by nas spokojnie stać. Zawsze, gdy zaczynałam temat ucieczki z jego domu, otrzymywałam odmowę. Bo szkoda pomiędzy, bo weźmiemy kredyt i wybudujemy się. (Działkę już mamy, tż dostał od dziadka). Działka znajduje się w tej wiosce, w której moeszkamy dotychczas. Mieliśmy w planach sprzedać ten kawałek ziemii i kupić coś dalej od ludzi, w innej miejscowości. Sama działka ma ponad pół ha,więc spokojnie można by było zrobić z niej dwie, a potem kupić nieco mniejszą i mieć coś na start do nowego domu. Od początku zaznaczałam, że nie chce mieszkać w tej miejscowości. Myślałam, że moja ciąża coś zmieni i chociaż na jakiś czas sie wyniesiemy, bo nasz pokój był za mały na trzy osoby. Chciałam już zaznać spokoju i poczuć stabilizację, a nie czuć się jak student. Długo nie mogliśmy się dogadać w tej kwestii. Moja ciąża była zagrożona i od 6 miesiąca az do porodu byłam w szpitalu. Tż odmalował nasz stary pokój, kupił łóżeczko i musiałam wrocić do jego domu. Dziecko w ogóle go nie przekonało, do usamodzielninia sie. Ja mialam bardzo kiepski kontakt z jego rodziną. On nie widział problemu, lub twierdził że trzeba przepękać, bo w końcu gdzieś coś zbudujemy. Po 2 miesiacach "kiszenia się " w jego pokoju postawiłam mu ultimatum, że albo rodzina albo ja się wyprowadzam. Nie wział na poważnie moich słów, ale wyjechałam do moich rodziców, ponad 400km od naszej miejscowości. Po całej akcji wziął moje słowa na serio i znaleźliśmy mieszkanie na wynajem. Wyprowadziliśmy sie. Mieszkamy już 4 miesiąc, nie płacimy kolosalnych pieniędzy, niewiele więcej niż mieszkając pod dachem jego ojca. Mamy duże mieszkanie, z balkonem, parkingiem piwnicą. Międzychodzie partner sam ze sobą podjął decyzję, że nie chce sprzedać działki, która dostał. Powiedział, że nie bedzie płacić za wynajem i on szybko postara sie o kredyt i zacznie się budować. Na nic moje gadanie, że plany były inne, nawet ze mną nic nie uzgodnił. Bank umówił kredytu. Teraz codziennie słyszę, jak bardzo dużo musimy płacić za wynajem, że dobrze było w jego domu (ja calymi dniami siedzialam sama z dzieckiem, on pracował od 8 do nocy, jego ojciec nie dawał mi żyć, był okropnym bałaganiarzem), że tyle płacić nie musiał. Ja jestem już kłębkiem nerwów. Wpadliśmy z dzieckiem, to jestem zdania, ze jemu należy sie swój kąt, cisza i spokoj. Miejsce do nauki oraz zabawy. On patrzy tylko, ze jemu lepiej bo pieniędzy mniej, do pracg trochę bliżej). Nie wiem co mam robić. Czuję się winna, bo każdemu przedstawia sytuację, jakbyśmy tu płacili spore pieniądze, a w jego domu rodzinnym żyliśmy za darmo. Jego rodzina osadziła mnie. Mimo, że ani ja ani dziecko nie byliśmy tam mile widziani każdy gada, że tam mieliśmy miejsce a teraz musimy płacić. Chcę dla swojego dziecka jak najlepiej a przy okazji, sama chce mieć spokój dla siebie. Żebym mogla w spokoki nim się opiekować. Dodam, że placimy 50/50. Nie chcę mieszkać w jego ani domu, ani rodzinnej miejscowości. Nie wiem co robić. Miewam chwilę, że mqm ochote Go zostawić..
"Wpadliscie" z dzieckiem? Wybacz, ale w dzisiejszych czasach nie rozumiem takiego "wpadnięcia". Czy to jest twój wymarzony facet, czy ktoś, żeby był, bo kobiecie potrzebny facet?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-12, 17:09   #24
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez MalwinaDob33 Pokaż wiadomość
Wcześniej mieszkanie w kupie aż tak nam nie przeszkadzało. Sama pracowałam i zależało mi tylko żeby mieć chociaż kąt dla siebie i tyle. W ciążę zaszłam, ale nie była ona planowana. Niestety antykoncepcja nas zawiodła. Rozmawialiśmy, a raczej ja prowadziłam monolog odnośnie wyprowadzki dla dobra dziecka to i chlopak i cała jego rodzina wmawiała mi, że po co mamy wydawać na wynajem jak mamy pokój tam i jest dobrze. Aż w pewnym momencie pomyslalam, że może faktycznie zwariowałam? Ludzie dookoła wynajmują i narzekają ma koszta, a ja mam taki "darmowy" rarytas i chcę się wyprowadzić?
U ojca tż płaciliśmy nawet do 1000 zł. Teść miał niewielki garaż przy domu. Spawarki, wiertarki i inne maszyny pobierały dość sporo prądu. Mój facet też korzystał więc tez płacił. Nieraz zapłacił caly rachunek,nieraz z ojcem na pół. Tu kwota siegała ok. 500 zł, woda 100/150, zakupy to same wiecie... 200 zł, a może i więcej. Teraz płacimy 1050 zł za wynajem plus oplaty za wode i prąd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wszyscy wynajmujący narzekają na koszty, ale nie chce mi się wierzyć, że zrezygnowaliby z wynajmu mieszkania na wynajem pokoju. Zwłaszcza jak się ma rodzinę. To jest inny komfort życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-12, 17:20   #25
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 155
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez MalwinaDob33 Pokaż wiadomość
Wcześniej mieszkanie w kupie aż tak nam nie przeszkadzało. Sama pracowałam i zależało mi tylko żeby mieć chociaż kąt dla siebie i tyle. W ciążę zaszłam, ale nie była ona planowana. Niestety antykoncepcja nas zawiodła. Rozmawialiśmy, a raczej ja prowadziłam monolog odnośnie wyprowadzki dla dobra dziecka to i chlopak i cała jego rodzina wmawiała mi, że po co mamy wydawać na wynajem jak mamy pokój tam i jest dobrze. Aż w pewnym momencie pomyslalam, że może faktycznie zwariowałam? Ludzie dookoła wynajmują i narzekają ma koszta, a ja mam taki "darmowy" rarytas i chcę się wyprowadzić?
U ojca tż płaciliśmy nawet do 1000 zł. Teść miał niewielki garaż przy domu. Spawarki, wiertarki i inne maszyny pobierały dość sporo prądu. Mój facet też korzystał więc tez płacił. Nieraz zapłacił caly rachunek,nieraz z ojcem na pół. Tu kwota siegała ok. 500 zł, woda 100/150, zakupy to same wiecie... 200 zł, a może i więcej. Teraz płacimy 1050 zł za wynajem plus oplaty za wode i prąd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przy takiej różnicy wołami by mnie nie zaciągnęli do powrotu.

Gdybyście u teścia mieszkali za 200zł, no to by był aegument, że ok, odłożyć 800zł więcej to już jakiś konkretny pieniądz, można się przemęczyć do tego domku.

Ale tak? W życiu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-12, 19:24   #26
Wiraccocha
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 134
GG do Wiraccocha
Dot.: Paetner nie bierze pod uwagę mojego zdania.

Cytat:
Napisane przez MalwinaDob33 Pokaż wiadomość
Cześć Forumowiczki.

Założyłam tutaj konto, ponieważ szukam porady.

Od 6 lat jestem w zwiazku. Mamy razem dziecko. Nasza córka ma kilka miesiecy. Przed urodzeniem dziecka pracowałam, teraz mam urlop macierzyński i siedzę z małą w domu.

Mamy z partnerem po 25 lat, gdy tylko skończyliśmy szkołę średnią zaczęliśmy pracować. Przez pewien czas mieszkaliśmy w jego domu rodzinnym. Z jego ojcem i młodszą siostrą i jej facetem. Każdy miał swój pokój, a sam dom nie jest zbyt duży, bo około 100m2. Wraz z chłopakiem mieliśmy dość mały pokój, bo ledwo 13m2. Łazienkę, kuchnie, salon wspólny. Gdy pracowałam, to nie wadziło w niczym. Pracowałam nawet i po 12h dziennie, więc potrzebne było mi miejsce na sen oraz prysznic. W domu TŻ nikt się z nikim nie mógł dogadać. Występowały sprzeczki, a na dodatek przyszły teść interesował się aż za bardzo naszymi sprawami. Co miesiąc dokładaliśmy się do opłat a zakupy każdy robił sobie we własnym zakresie.

Sądziłam, że moja ciąża trochę coś zmieni i będziemy mogli w końcu stamtąd uciec. Dotychczas nie zrobiliśmy tego, ponieważ tż nie chciał wynajmować. Pieniądze zarabiamy dość przyzwoite, więc było by nas spokojnie stać. Zawsze, gdy zaczynałam temat ucieczki z jego domu, otrzymywałam odmowę. Bo szkoda pomiędzy, bo weźmiemy kredyt i wybudujemy się. (Działkę już mamy, tż dostał od dziadka). Działka znajduje się w tej wiosce, w której moeszkamy dotychczas. Mieliśmy w planach sprzedać ten kawałek ziemii i kupić coś dalej od ludzi, w innej miejscowości. Sama działka ma ponad pół ha,więc spokojnie można by było zrobić z niej dwie, a potem kupić nieco mniejszą i mieć coś na start do nowego domu. Od początku zaznaczałam, że nie chce mieszkać w tej miejscowości. Myślałam, że moja ciąża coś zmieni i chociaż na jakiś czas sie wyniesiemy, bo nasz pokój był za mały na trzy osoby. Chciałam już zaznać spokoju i poczuć stabilizację, a nie czuć się jak student. Długo nie mogliśmy się dogadać w tej kwestii. Moja ciąża była zagrożona i od 6 miesiąca az do porodu byłam w szpitalu. Tż odmalował nasz stary pokój, kupił łóżeczko i musiałam wrocić do jego domu. Dziecko w ogóle go nie przekonało, do usamodzielninia sie. Ja mialam bardzo kiepski kontakt z jego rodziną. On nie widział problemu, lub twierdził że trzeba przepękać, bo w końcu gdzieś coś zbudujemy. Po 2 miesiacach "kiszenia się " w jego pokoju postawiłam mu ultimatum, że albo rodzina albo ja się wyprowadzam. Nie wział na poważnie moich słów, ale wyjechałam do moich rodziców, ponad 400km od naszej miejscowości. Po całej akcji wziął moje słowa na serio i znaleźliśmy mieszkanie na wynajem. Wyprowadziliśmy sie. Mieszkamy już 4 miesiąc, nie płacimy kolosalnych pieniędzy, niewiele więcej niż mieszkając pod dachem jego ojca. Mamy duże mieszkanie, z balkonem, parkingiem piwnicą. Międzychodzie partner sam ze sobą podjął decyzję, że nie chce sprzedać działki, która dostał. Powiedział, że nie bedzie płacić za wynajem i on szybko postara sie o kredyt i zacznie się budować. Na nic moje gadanie, że plany były inne, nawet ze mną nic nie uzgodnił. Bank umówił kredytu. Teraz codziennie słyszę, jak bardzo dużo musimy płacić za wynajem, że dobrze było w jego domu (ja calymi dniami siedzialam sama z dzieckiem, on pracował od 8 do nocy, jego ojciec nie dawał mi żyć, był okropnym bałaganiarzem), że tyle płacić nie musiał. Ja jestem już kłębkiem nerwów. Wpadliśmy z dzieckiem, to jestem zdania, ze jemu należy sie swój kąt, cisza i spokoj. Miejsce do nauki oraz zabawy. On patrzy tylko, ze jemu lepiej bo pieniędzy mniej, do pracg trochę bliżej). Nie wiem co mam robić. Czuję się winna, bo każdemu przedstawia sytuację, jakbyśmy tu płacili spore pieniądze, a w jego domu rodzinnym żyliśmy za darmo. Jego rodzina osadziła mnie. Mimo, że ani ja ani dziecko nie byliśmy tam mile widziani każdy gada, że tam mieliśmy miejsce a teraz musimy płacić. Chcę dla swojego dziecka jak najlepiej a przy okazji, sama chce mieć spokój dla siebie. Żebym mogla w spokoki nim się opiekować. Dodam, że placimy 50/50. Nie chcę mieszkać w jego ani domu, ani rodzinnej miejscowości. Nie wiem co robić. Miewam chwilę, że mqm ochote Go zostawić..
Mówisz, że zawiodła was antykoncepcja, ale cały ten post (a szczególnie pogrubione) brzmi tak, jakby "wpadka" była kontrolowana przez ciebie - nie miałaś innego sposobu, argumentu, żeby zmienić wasze życie, więc całą nadzieję wlałaś w to dziecko.
Wiraccocha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-09-12 20:24:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:32.