Spotykam się z facetem czekającym na rozwód

[Hultaj]

Napisane przez Nimve

Jego była nie mieszka w ich miejscowości już od roku, sama odeszła, w całkowitej zgodzie, rozwód w toku, ale Wy się musicie kitrać, bo nagle jak się dowie, że jej były zwyczajnie żyje dalej i nie ustanowił celibatu do śmierci to się możliwe, że wkurzy? What...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

skąd tyle zarzutów tzw. "poddanczości" jest w jej stronę i nad czym powinna popracować, by ich relacja była jeszcze mocniejsza i zdrowsza.

I wszystko.
Argumenty autorki mają dużo sensu; po co drażnić żonę, po co denerwować rodziców z którymi chłop mieszka i po co narażać się na plotki. Ale jakoś tak magicznie wszystko się ułozyło że wszystko jemu jest na rękę. Terminu brak (tu akurat nie jego wina). Rodzice w domku więc wymówka by jej nie zapraszać. I zawsze na wszystko gotowe wytłumaczenie że ktoś mógłby za dużo zobaczyć. I nieśmiertelne po co wychylać się przed żoną chociaż ona akurat gie ma do gadania w temacie tego że facet żyje i nie czeka na tamtej łaskawe zgody ani błogosławienstwo.
Trzymam kciuki niech internet nie ma racji ale trochę współczuję tego że facet rozgrywa karty a panna udaje że o czymś decyduje. Jak tak wyglądają początki związku że komfort partnera jest najpierwszy a komfort autorki nie jest dla niej wybitnie istotny to nieźle może być dalej gdy skonczy się etap urabiania.

[I am Rock]

Ja myślę, że facetowi na autorce nie zależy "aż tak" i ona to widzi, więc stąd ten brak konkretnych oczekiwań z jej strony, żeby się nie spłoszył.
Wszak wiadomo, że niezdecydowany facet to płochliwe stworzenie.

[SzatAnka71]

Napisane przez invisible_01

No ale czy w takiej sytuacji panu nie powinno zależeć na jak najszybszym sfinalizowaniu rozwodu zamiast czekania miesiącami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale on nie ma wpływu na termin rozprawy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez SzatAnka71

Ale on nie ma wpływu na termin rozprawy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale w ogóle mu nie zależało, żeby ten termin poznać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzatAnka71]

Napisane przez I am Rock

Ja myślę, że facetowi na autorce nie zależy "aż tak" i ona to widzi, więc stąd ten brak konkretnych oczekiwań z jej strony, żeby się nie spłoszył.
Wszak wiadomo, że niezdecydowany facet to płochliwe stworzenie.

Jest też opcja że skoro facet "uwolnił się" od jednego związku niekoniecznie chce od razu wchodzić w drugi. Stąd też może być lekka niechęć do afiszowania się razem. Pójście na wesele razem....no cóż, ile to kolegów ze znajomymi idzie bo nie mają nikogo na stałe.

Oby się nasze przypuszczenia nie sprawdziły, bo przecież nie wszyscy rozwodnicy mataczą i są źli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Ja z nim rozmawiałam na ten temat właśnie, że jest po rozstaniu, że może nie chce teraz wiązać się na poważnie... A on mi na to odpowiedział , że zmarnował dużo czasu na małżeństwo które do niczego nie dążyło i nic nowego nie wniosło i że on nie chce czasu marnować tylko stworzyć coś prawdziwego z przyszłością. Więc z tego rozumiem że związku chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lubiekielbase]

Dla mnie jest dziwne, że do domu nie zaprosi, ale na wesele już tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez lubiekielbase

Dla mnie jest dziwne, że do domu nie zaprosi, ale na wesele już tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo na wesele fajnie pójść z kimś i się pokazać, a po co mu autorka w domu? Jeszcze by chciała zostać na noc, trzeba byłoby zadbać o jej komfort, po co. I jeszcze może by wpadła kiedyś bez zapowiedzi, jakby znała adres. Same problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Ale ja znam adres xD a wesele jest z mojej strony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FALLinLOVE]

No bo parząc na jego zachowanie gdyby było z jego strony to raczej wolałby iść sam.
Skoro do domu nie to i na imprezę wśród rodziny czy znajomych pewnie też nie.

I to jest właśnie sedno. Ty nie jesteś pełnoprawna partnerka, jego zachowanie wskazuje na to, że jesteś zwyczajnie kochanka. Gdybyś była partnerka to nie zwracałby uwagi na to co powie czy pomyśli żona, która SAMA od niego odeszla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alicjaross]

Napisane przez FALLinLOVE

No bo parząc na jego zachowanie gdyby było z jego strony to raczej wolałby iść sam.
Skoro do domu nie to i na imprezę wśród rodziny czy znajomych pewnie też nie.

I to jest właśnie sedno. Ty nie jesteś pełnoprawna partnerka, jego zachowanie wskazuje na to, że jesteś zwyczajnie kochanka. Gdybyś była partnerka to nie zwracałby uwagi na to co powie czy pomyśli żona, która SAMA od niego odeszla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to niekoniecznie musi oznaczać, że facet autorkę oszukuje z rozwodem. Jeśli to jakaś mała miejscowość, a on jest rozpoznawalny, to może mu chodzić o pokazanie się jako prawego, z zasadami. Ludzie w małych miejscowościach często mają taką mentalność i się dla nich liczy co inni powiedzą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AsteriK]

Autorko, powiem ci tak, gdy mezczyznie zalezy na kobiecie to nie patrzy co powiedza inni,ryzykuje i bedzie robil wszystko aby Cie nie stracic.Gdyby chcial czekac az otrzyma rozwod to by Cie nawet nie poznawal. A On co robi? Czeka na rozwod ale szukal innej czyli Ciebie.Skoro Cie poznal, spotykacie sie idziecie na wesele to po jakiego licha opowiada o jakims tam czekaniu az bedzie wolny🤔 tym bardziej ze to niby zona go zostawila wiec o co chodzi z tym ze do domu nie zaprosi? I jakim cudem wstrzymuje sie przed zblizeniem?Przeciez jak przespi sie z toba to nie beda tego w telewizji mowic 😃 Naprawde nie rozumie tego!

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Napisane przez FALLinLOVE

I to jest właśnie sedno. Ty nie jesteś pełnoprawna partnerka, jego zachowanie wskazuje na to, że jesteś zwyczajnie kochanka. Gdybyś była partnerka to nie zwracałby uwagi na to co powie czy pomyśli żona, która SAMA od niego odeszla.

Właśnie.



Pół roku bycia ukrywaną po kątach już za Tobą, kolejne pół roku potencjalnie przed Tobą, chcesz tak żyć do jego rozwodu? Męczyć się rok, żeby w ogóle móc się przekonać czy w ogóle do siebie pasujecie życiowo, bo na razie tylko spotykacie się na potajemne schadzki, normalnego życia z nim nie zaznałaś. A po tym rozwodzie co będzie? Żeby jemu było wygodnie wprowadzisz się tam do jego rodzinnej wsi i będziecie mieszkać z jego rodzicami? I w razie nieuniknionych konfliktów znowu Ty będziesz tą która musi się dostosować, bo dom nie Twój i nie możesz się tam panoszyć.

Może wynajmijcie jakieś lokum razem, żeby nie siedzieć na głowie jego rodzinie i nie gorszyć ludzi we wsi, że chłop którego zostawiła żona znalazł sobie inną (bezecnik!) .

Gdybyście żyli jak normalna para miałabyś większe rozeznanie w jego sytuacji rozwodowej. Niejednokrotnie słyszałabyś jak rozmawia przez telefon z żoną, co by ci dało jakieś wyobrażenie o ich relacjach.Dowiedziałabyś się co nieco o jego małżeństwie od jego znajomych i rodziny. A tak to musisz polegać tylko na tym co on Ci powie, on Ci nie dał dostępu do swojego świata, więc może kreować co mu wygodnie.
W ogóle on Cię postawił w upokarzającej sytuacji, i jeszcze się dziwi, że jak to? on nawet nie pomyślał, że rola potajemnej kochanki może ci nie odpowiadać i chciałabyś mieć coś więcej z tego związku, przecież ten rozwód to tylko formalność....

[invisible_01]

Napisane przez alicjaross

Ale to niekoniecznie musi oznaczać, że facet autorkę oszukuje z rozwodem. Jeśli to jakaś mała miejscowość, a on jest rozpoznawalny, to może mu chodzić o pokazanie się jako prawego, z zasadami. Ludzie w małych miejscowościach często mają taką mentalność i się dla nich liczy co inni powiedzą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko że w tej sytuacji "co ludzie powiedzą" jest ważniejsze od rzekomo partnerki. Facet zupełnie się nie boi tego, że autorka odejdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Jezu, oni się rozstali rok temu. Nowy związek działa na jego korzyść przy sprawie rozwodowej! Nie wiem jak żona miałaby mu utrudnić rozwód, bo musiałaby udowodnić, że romans się zaczął przed rokiem. Poza tym sama się upupi, bo rozwody z orzeczeniem o winie trwają bardzo długo. Jak jest prawnikiem, to o tym wie. Absurd. Dodam, że sama czekam na rozprawę rozwodową, spotykam się z facetem, który też czeka i bezczelnie się obściskujemy przy ludziach Btw czekać tyle czasu na faceta... nie wiem czy podziwiać wytrwałość czy wręcz przeciwnie.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez jaksy

Jezu, oni się rozstali rok temu. Nowy związek działa na jego korzyść przy sprawie rozwodowej! Nie wiem jak żona miałaby mu utrudnić rozwód, bo musiałaby udowodnić, że romans się zaczął przed rokiem. Poza tym sama się upupi, bo rozwody z orzeczeniem o winie trwają bardzo długo. Jak jest prawnikiem, to o tym wie. Absurd. Dodam, że sama czekam na rozprawę rozwodową, spotykam się z facetem, który też czeka i bezczelnie się obściskujemy przy ludziach Btw czekać tyle czasu na faceta... nie wiem czy podziwiać wytrwałość czy wręcz przeciwnie.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

No właśnie, ten nowy związek nie ma nic do rzeczy. NIC w sensie negatywnym, a jedynie oznacza, ze nie ma już co zbierać. Jakim by nie była prawnikiem to czy ma moc preparowania dowodów i przekonywania sądu, ze romans zaczął się minimum rok temu i to przez niego małżeństwo się rozpadło? Został już tylko papier i ja nie wiem jak można do tego przywiązywać taka wagę i po co przede wszystkim. A obcy ludzie skąd mogą niby wiedzieć, ze pan rozpoznawalny obywatel nie jest po rozwodzie? Matko świnta, rozstał się z żona ponad rok temu wiec generalnie powinno już być dawno PO rozwodzie. I jakby chciał, to tak by mógł wszystkim mówić skoro tak dba o te swoją reputacje nieskazitelnej liliji (co dla mnie byłby już powodem do kopnięcia w zadek, nie lubie takich osób w stylu co ludzie powiedzą na temat moich prywatnych spraw)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Przecież to jest taki sam poziom argumentu, jak to z początku wątku, że do czasu sformalizowania rozwodu honor mu nie pozwala na nic poza przyjaźnią. Ale jak mu się fantazja odmieniała, to zapomniał o honorze. I tak samo zapomni o potencjalnej zemście złej żony, jeśli zachce mu się znowu zmienić charakter relacji i jednak zacząć się 'afiszować' przed ludźmi.
Sensu to nie ma, to jest tylko jego widzimisię, bo na ten moment tak mu wygodnie, a dziewczyna i tak się podporządkuje.

[Nette]

A może Pan Honorowy ma coś na sumieniu, co żona ma udokumentowane, i dlatego nie chce się obnosić, by dumy niemal-byłej żony nie drażnić i by teczki na niego przy rozwodzie nie wyjęła? Taka spiskowa teoria.

Czemu nie chce Autorki w wiosce - ona ma tam znajomych, być może żona również. Do tego jeśli ktoś jest na lokalnym świeczniku, to te plotki się błyskiem rozchodzą.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Moon_in_moro

Ja z nim rozmawiałam na ten temat właśnie, że jest po rozstaniu, że może nie chce teraz wiązać się na poważnie... A on mi na to odpowiedział , że zmarnował dużo czasu na małżeństwo które do niczego nie dążyło i nic nowego nie wniosło i że on nie chce czasu marnować tylko stworzyć coś prawdziwego z przyszłością. Więc z tego rozumiem że związku chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasneee. Takie beznadziejne to małżeństwo było. Tylko dlaczego to żona od niego odeszła, a nie on od niej? Niby tak dąży do czegoś konkretnego, a o jego własnym rozwodzie musisz mu przypominać.
Łykasz jego kity jak młody pelikan. W sumie dobrze się dobraliście. To może się udać.

[wiekanka]

W mojej ocenie facet ma mentalność p. Dulskiej a autorka go bardzo ładnie w tym wspiera ale chyba nie do końca wszystko rozumie.
Teraz wydawać, by się mogło, że grają do jednej bramki (rozwód+ nie afiszowanie się) z tym że, tak naprawdę nie tworzą zgranego kolektywu.

Facet ma swoje zasady, swój honor i wyznaje swoje wartości. Ale nie dla autorki , tylko pod publiczkę i pod żonkę. Będąc idealnym i bez skazy chce sam siebie dowartościowac i pokazać ludziskom i byłej żonce jakiego szlachetnego człowieka odrzuciła. To jest forma jakiejś tam jego zemsty by ex wiedziała, że to co w nim ceniła tą rycerskość i lwie serce, które teraz podeptała może, kiedyś żałować lub chociaż dobrze wspominać. Ale żeby tak się stało on musi teraz trochę się postarać i grać na około, by pozostać bez uszczerbku dla ducha i dla ciała. Dlatego wymyslił randkę przez internet i nawet rozwiązanie o uniewaznieniu ślubu kościelnego. Nie pokazując się z autorką wciąż inwestuje w swoje podupadłe ego, którego sensem jest prawość i cnota i dlatego trzyma fason przed ludzmi.

Tylko że honor honorem a żyć się też chce.

Facet zachowuje sie jak lisek chytrusek chce życ jak wszyscy ale jest inwalidą emocjonalnym i hipokrytą. Autorka swoją bierną postawa cudnie pomaga mu odbudować jego świat. On o tyle bedzie brał jej zdanie pod uwagę o ile nie będzie w konflikcie z jego.
Dlatego był zdziwiony, ze tak jej zależy na ustaleniu daty rozwodu, bo dla niego, dla jego godziwości i nieugiętosci, ona sama nie ma znaczenia. Dlatego zgodził się na urlop, bo też mu się chce a i nikt nie zobaczy. Dlatego idzie na wesele, bo jest bezpiecznie,przecież kolega też moze iść.

ps. Niech autorka zechce odwiedzić go w domu. To może się rzeczywiście jeszcze bardziej zdziwić, niż tel do sądu.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez invisible_01

Tylko że w tej sytuacji "co ludzie powiedzą" jest ważniejsze od rzekomo partnerki. Facet zupełnie się nie boi tego, że autorka odejdzie.

Ja też tak myślę.
Tylko że autorka jest zachwycona jego (fałszywą) rycerskościa.

Obłuda niestety nie wychodzi na dobre. A gość kręci.
Jego postawa nie wynika z dobrego charakteru i dbałości o autorkę a z silnych kompleksów.

[Moon_in_moro]

Macie poniekąd rację. Zgadzam się z Wami w pewnych kwestiach a szczególnie z tym, że on jest teraz w mega wygodnej sytuacji bo ja na wszystko się zgadzam i wszystko mi "pasuje" ... Ale to nie jest też tak do końca , że on o mnie nie myśli i nie bierze mnie pod uwagę na poważnie, bo bierze... To jest taki typ człowieka niby honorowy, niby uczciwy, niby z zasadami, ale chyba nie widzi że przez te swoje dziwne dla mnie czasem postanowienia robi nam więcej złego niż dobrego. Ja go cały czas w tym uświadamiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Macie poniekąd rację. Zgadzam się z Wami w pewnych kwestiach a szczególnie z tym, że on jest teraz w mega wygodnej sytuacji bo ja na wszystko się zgadzam i wszystko mi "pasuje" ... Ale to nie jest też tak do końca , że on o mnie nie myśli i nie bierze mnie pod uwagę na poważnie, bo bierze... To jest taki typ człowieka niby honorowy, niby uczciwy, niby z zasadami, ale chyba nie widzi że przez te swoje dziwne dla mnie czasem postanowienia robi nam więcej złego niż dobrego. Ja go cały czas w tym uświadamiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale serio, gdzie jest jego honor? On nie ma żadnego honoru, sprzedał Ci tę historyjkę, a tak naprawdę interesuje go tylko to, co ludzie powiedzą i pomyślą o nim. Jego samopoczucie i opinia ludzi o nim są ważniejsze niż Ty. Opowiadał Ci głupoty o honorze aż do wakacji, gdzie zrządzeniem losu nikt Was nie widział, więc mógł robić co chciał. Czy to ma coś wspólnego z żoną nie wiem, ale na pewno nie ma w tym krztyny troski o Ciebie i Twoje uczucia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Moon_in_moro

Macie poniekąd rację. Zgadzam się z Wami w pewnych kwestiach a szczególnie z tym, że on jest teraz w mega wygodnej sytuacji bo ja na wszystko się zgadzam i wszystko mi "pasuje" ... Ale to nie jest też tak do końca , że on o mnie nie myśli i nie bierze mnie pod uwagę na poważnie, bo bierze... To jest taki typ człowieka niby honorowy, niby uczciwy, niby z zasadami, ale chyba nie widzi że przez te swoje dziwne dla mnie czasem postanowienia robi nam więcej złego niż dobrego. Ja go cały czas w tym uświadamiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dla mnie to on nie jest wcale honorowy. Ja nie wiem gdzie ty ten jego honor widzisz, chyba sobie coś wmawiasz za wszelką cenę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Moon_in_moro

Macie poniekąd rację. Zgadzam się z Wami w pewnych kwestiach a szczególnie z tym, że on jest teraz w mega wygodnej sytuacji bo ja na wszystko się zgadzam i wszystko mi "pasuje" ... Ale to nie jest też tak do końca , że on o mnie nie myśli i nie bierze mnie pod uwagę na poważnie, bo bierze... To jest taki typ człowieka niby honorowy, niby uczciwy, niby z zasadami, ale chyba nie widzi że przez te swoje dziwne dla mnie czasem postanowienia robi nam więcej złego niż dobrego. Ja go cały czas w tym uświadamiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciężko ci będzie na tyle podbić siebie, by dorównać do niego, bo on traktuje ciebie, jako podpórkę dla siebie i swojego ego.

I to będzie się przewijało przez całą Waszą relację. Jesli jesteś taką osobą i nie lubisz się wychylać a wręcz przciwnie lubisz pozostawać w cieniu partnera, to jesteś na dobrej drodze.

[lubiekielbase]

Napisane przez Moon_in_moro

Macie poniekąd rację. Zgadzam się z Wami w pewnych kwestiach a szczególnie z tym, że on jest teraz w mega wygodnej sytuacji bo ja na wszystko się zgadzam i wszystko mi "pasuje" ... Ale to nie jest też tak do końca , że on o mnie nie myśli i nie bierze mnie pod uwagę na poważnie, bo bierze... To jest taki typ człowieka niby honorowy, niby uczciwy, niby z zasadami, ale chyba nie widzi że przez te swoje dziwne dla mnie czasem postanowienia robi nam więcej złego niż dobrego. Ja go cały czas w tym uświadamiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

On nie jest honorowy tylko chce żeby ludzie go za takiego uważali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez lubiekielbase

On nie jest honorowy tylko chce żeby ludzie go za takiego uważali.

w punkt.


Przy okazji mając w odwłoku jej uświadamianie czyt. uczucia Bo świat jej uczuć przesłania mu jego honor i rozdmuchane ego.

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Napisane przez Moon_in_moro

Macie poniekąd rację. Zgadzam się z Wami w pewnych kwestiach a szczególnie z tym, że on jest teraz w mega wygodnej sytuacji bo ja na wszystko się zgadzam i wszystko mi "pasuje" ... Ale to nie jest też tak do końca , że on o mnie nie myśli i nie bierze mnie pod uwagę na poważnie, bo bierze... To jest taki typ człowieka niby honorowy, niby uczciwy, niby z zasadami, ale chyba nie widzi że przez te swoje dziwne dla mnie czasem postanowienia robi nam więcej złego niż dobrego. Ja go cały czas w tym uświadamiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I myślisz, że kropla wydrąży skałę? Jeśli on ma apodyktyczny charakter i zawsze wie lepiej, a Ty jesteś osobą która ma łagodny charakter i nie lubi konfrontacji to nic z nim nie ugrasz. On zawsze postawi na swoim.

Z ręką na sercu, zastanów się sama przed sobą : myślisz że w waszych relacjach coś się kiedyś fundamentalnie zmieni? On przestanie narzucać swoją wizję, i zacznie Ciebie wypytywać jak Ty to widzisz, i czego byś oczekiwała?
Bo moim zdaniem on Ci nigdy nie pozwoli podjąć za was żadnej istotnej decyzji. Kluczowe kwestie będzie on rozstrzygał, i co najwyżej ci wytłumaczy, dlaczego trzeba robić tak jak on chce, bo tak będzie dobrze.
Jak się kiedyś zbuntujesz i się mu postawisz to będzie rozczarowany, że myślał, że jesteś inna i nie tak sobie to wyobrażał .
Co to za różnica, że on chce dla ciebie dobrze, ty nie jesteś dzieckiem, żeby ktoś za ciebie decydował co jest dobre a co nie.

[Overcooked]

Może zdradzał żonę z kimś innym i ciągle liczy że nie ma wystarczających dowodów albo jednak załatwią to za porozumieniem. I jak do końca zarzekał się że ją kocha i zawsze będzie kochał a to tylko błąd żeby nie odchodziła a teraz to nie chce drażnić że jednak ma nowy "poważny" związek lub przed ludźmi potem udawać że prawniczce odbiło i go wrobiła a on przecież nieskazitelna lilia lub żeby ludzie nie myśleli że to autorka jest tą poprzednią kochanką Każdy scenariusz ma więcej sensu niż te jego "z honoru do instytucji małżeństwa i do obecnej dziewczyny nie będę uprawiał z nią seksu mimo że ona chce (chyba że wakacje i nikt nie widzi) i nie zaproszę do siebie bo jeszcze żona-karierowiczka która mnie niewinnego rzuciła zacznie robić problemy (mimo że związek powstały po rozpadzie nie szkodzi wręcz potwierdza słuszność) a tak w ogóle to dziwię się że rozwód taki ważny i po co dowiadywać się kiedy dokładnie będzie"

[Lloyd]

Napisane przez FALLinLOVE

No bo parząc na jego zachowanie gdyby było z jego strony to raczej wolałby iść sam.
Skoro do domu nie to i na imprezę wśród rodziny czy znajomych pewnie też nie.

I to jest właśnie sedno. Ty nie jesteś pełnoprawna partnerka, jego zachowanie wskazuje na to, że jesteś zwyczajnie kochanka. Gdybyś była partnerka to nie zwracałby uwagi na to co powie czy pomyśli żona, która SAMA od niego odeszla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po co te łatki?! Autorka jest tylko kobietą, która sypia z żonatym facetem.

Napisane przez AsteriK

Autorko, powiem ci tak, gdy mezczyznie zalezy na kobiecie to nie patrzy co powiedza inni,ryzykuje i bedzie robil wszystko aby Cie nie stracic.Gdyby chcial czekac az otrzyma rozwod to by Cie nawet nie poznawal. A On co robi? Czeka na rozwod ale szukal innej czyli Ciebie.Skoro Cie poznal, spotykacie sie idziecie na wesele to po jakiego licha opowiada o jakims tam czekaniu az bedzie wolny🤔 tym bardziej ze to niby zona go zostawila wiec o co chodzi z tym ze do domu nie zaprosi? I jakim cudem wstrzymuje sie przed zblizeniem?Przeciez jak przespi sie z toba to nie beda tego w telewizji mowic 😃 Naprawde nie rozumie tego!

To rasowy hipokryta i egoista. To próbują jej do głowy wbić kobietki w tym wątku od początku. Niestety, ale za dobra partia żeby ona zrezygnowała.

Poza tym na wakacjach mogli ze sobą sypiać, bo już mu nie przeszkadzało. Wtedy nagle rozwód nie miał znaczenia i w sumie od tamtego momentu uznał, że nie musi się tym przejmować. Poza pozorami, które musi stwarzać, bo jest w końcu osobą publiczną.

[wiekanka]

Facet ma prawo do tych odchyleń. Pytanie tylko, czy to autorce przeszkadza.

Myślę, że tak. I możliwe, że nie z jednego a z różnych powodów. Ale na obecną chwilę jest za bardzo zaangażowana by o tym myśleć, ani nie zastanawia się, jakie mogą być tego skutki.