Singielki 25+ cz. XV

[Dagunia]

Napisane przez Milagros_90

Dagunia tylko z tymi górami to wydaje mi się, że niektorzy trochę na wyrost piszą o byciu miłośnikiem, tak jakby te nasze tereny zobowiązywały

Super, że tak fajnie się układa Tobie ta relacja, brzmi bardzo fajnie, zdrowo i normalnie trzymam kciuki mocno, tak jak i za Pandorę! A zdradzisz, co to za grupa dla singli?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No w sumie też tak może być. Macie blisko
A grupa taka zwykła. Wyślę Ci na fb, bo są w każdym większym mieście

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88200496]ja tak samo sie staram chodzilo mi o to, ze ktos moze jezdzic i co tydzien, ale przy tym byc takim typowym januszem w kurorcie w egipcie.

Mnie interesuje to, co taka osoba z podróży wynosi [/QUOTE]

A no tak, to też jest ważne. Tak samo czy ktoś musi mieć luksusowy hotel czy ważniejsze jest dla niego, żeby coś zobaczyć. Miałam koleżankę, która chciała mieć osobny pokój w dobrym hotelu. W takich warunkach to mnie też byłoby stać na wakacje tylko raz w roku. A ja wolę biedniej, ale częściej. Wynająć samochód i zobaczyć wszystko co się da.

[lolek9000]

Przytul high five

Chociaz przyznam,ze z wiekiem to coraz bardziej cenie sobie wiekszy luksus

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

A ja się coraz mniej "brzydzę" brzydkich hoteli. xD Ale trudno znaleźć kogoś kto ma takie samo podejście.

Lolek kilka razy sugerowałeś bycie "dobrym chłopakiem". Ciekawa jestem co masz na myśli, że tak to podkreślasz. Jakoś mam złe skojarzenia z facetami, którzy tak o sobie mówią.

[lolek9000]

Nie to,ze sie brzydze ale skoro stac mnie to tez nie widze sensu xD

Gdyby mojej partnerce zalezalo na spaniu w hostelach to spoko

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Bez przesady. W hostelach z obcymi ludźmi w pokoju to raczej bym nie zasnęła.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Ech, te profile tinderowe ze zdjęciem ze znakiem wodnym ze stocka...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolek9000]

Ja na swoich pierwszych tripach tylko w hostelach spalem i milo wspominam, choc wtedy budzet byl nieco inny

Jak myslicie w styczniu bedzie mozna gdzies poleciec czy pozamykaja nas?

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

A ja się coraz mniej "brzydzę" brzydkich hoteli. xD Ale trudno znaleźć kogoś kto ma takie samo podejście.

Lolek kilka razy sugerowałeś bycie "dobrym chłopakiem". Ciekawa jestem co masz na myśli, że tak to podkreślasz. Jakoś mam złe skojarzenia z facetami, którzy tak o sobie mówią.

To Medousa podkreślała że jej eks jest "dobrym chłopakiem"
A definicja "dobrego chłopaka" może być zupełnie różna , ja mam od małego wbijane do głowy ,że o kobiety trzeba dbać i się nimi opiekować - i to jest chyba moja definicja.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Napisane przez lolek9000

To Medousa podkreślała że jej eks jest "dobrym chłopakiem"

Nie wiem, czemu ciagle sie jej czepiasz, jakby nie wiem, co zrobila. Wez juz odpusc, bo to slabe zaczyna byc

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88201401]Nie wiem, czemu ciagle sie jej czepiasz, jakby nie wiem, co zrobila. Wez juz odpusc, bo to slabe zaczyna byc[/QUOTE]

Dokładnie :/

[lolek9000]

W ogole sie nikogo nie czepiam ale ok niech bedzie

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Milagros_90

Super!



U mnie na Tinderze prawie każdy jest miłośnikiem chodzenia po górach [COLOR="Silver"]

Milagros, może załapiesz nowego bakcyla od nich

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Tak samo jak każdy twierdzi, że lubi podróżować. A potem wychodzi, że lubi, ale raz w roku. xD

Tak, na Tinderze często faceci w profilach sobie piszą jakieś żarty z zainteresowań kobiet, że podobno co druga ma wpisane podróże i fitness. A i jeszcze mamy nowe hobby - Netflix Ja się w sumie nie dziwię. Są ludzie, którzy nie mają większych hobby. Ile ludzi żyje praca-dom, praca-dom?
Ja tego nie rozumiem, ale tak jest.
A tutaj świat wymusza na nich posiadanie jakiegoś hobby. Więc wpisują podróże, bo na wyjeździe każdy kiedyś był i ten nieszczęsny fitness bo fitness cluby mamy na każdym rogu.
A to, że potem okazuje się, że co trzeci wpadł na taki pomysł to już inna sprawa

Napisane przez lolek9000

No niestety przecietny czlowiek w naszym kraju jezdzi na wakacje i przeczyta ksiazke raz w roku

Ale podobno w ogladaniu serialow jestesmy jedni z najlepszych

Dwa razy do roku. Pamiętam jak w swojej pierwszej pracy wszyscy mnie 'hejtowali 'za to, że nie wyjeżdzam na wakacje w ferie zimowe, ale dla mnie w pierwszej pracy takie rzeczy to była abstrakcja.
Ale nawet klienci czy jacyś kontrahenci z którymi miałam spotkania byli zawsze bardzo zdziwieni, jeden się nawet śmiał, że na pewno nie mam dzieci bo jak będę miała dzieci to już nie będzie bata - będę musiała jeździć z nimi na te ferie zimowe czy tego chcę czy nie

Napisane przez lolek9000

Przytul high five

Chociaz przyznam,ze z wiekiem to coraz bardziej cenie sobie wiekszy luksus

To ja chyba zawsze byłam stara

[Milagros_90]

Napisane przez sunshinebutterfly

Milagros, może załapiesz nowego bakcyla od nich

No ale właśnie chodzi o to, że spora część to miłośnicy tylko na pokaz, bo mieszkamy w górach więc tak wypada

Tak jak pisałyście, że standardowy opis zainteresowań faceta na Tinderze to siłownia i podróże, to u mnie jeszcze te góry dochodzą

Napisane przez sunshinebutterfly

Dwa razy do roku. Pamiętam jak w swojej pierwszej pracy wszyscy mnie 'hejtowali 'za to, że nie wyjeżdzam na wakacje w ferie zimowe, ale dla mnie w pierwszej pracy takie rzeczy to była abstrakcja.
Ale nawet klienci czy jacyś kontrahenci z którymi miałam spotkania byli zawsze bardzo zdziwieni, jeden się nawet śmiał, że na pewno nie mam dzieci bo jak będę miała dzieci to już nie będzie bata - będę musiała jeździć z nimi na te ferie zimowe czy tego chcę czy nie

To chyba zależy od człowieka. U mnie w pracy jest tylko jedna osoba, która jezdzi na urlop dwa razy w roku. Reszta raz.

[sunshinebutterfly]

Napisane przez lolek9000

Jak myslicie w styczniu bedzie mozna gdzies poleciec czy pozamykaja nas?

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Powiem tak, to jest ryzyko z tymi podróżami teraz. Poczytaj sobie jakie cyrki działy się z turystami w Turcji, których badano na koronawirusa (w niektórych krajach przy wjeździe jest to obligatoryjne) i wyniki były niejednoznaczne i pozamykano masę ludzi w izolatkach lub jakichś szpitalach na peryferiach miasta i to jeszcze na koszt tych turystów.
Teraz dzieją się cyrki.
Bodajże wczoraj w naszych sąsiednich Czechach pozamykano siłownie, restauracje, wszystkie bary czyli niejako wracają do lockdownu.
To niestety nie jest czas na podróże. Chyba, że masz sporo czasu i chcesz koczować gdzieś na końcu świata tak jak spora część mojej rodziny i znajomych, którzy nie mieli jak wrócić do domu podczas pierwszego lockdownu.

Napisane przez Milagros_90

No ale właśnie chodzi o to, że spora część to miłośnicy tylko na pokaz, bo mieszkamy w górach więc tak wypada

Tak jak pisałyście, że standardowy opis zainteresowań faceta na Tinderze to siłownia i podróże, to u mnie jeszcze te góry dochodzą
.

A to już teraz rozumiem - zgodnie z teorią, że najpopularniejsze są te najłatwiejsze i najbardziej dostępne rozrywki.
'Mieszkam w góach więc moim hobby będzie chodzenie po górach. Niech będzie. '

[rurq]

Tak, góry co drugi miał i na zdjęciach i w opisie

W sumie tak się śmiejemy z tego braku zainteresowań, ale jak patrzę np. po znajomych z pracy to faktycznie mało kto robi cokolwiek ze swoim życiem. Raczej wracają do domu i oglądają filmy z dziećmi i drugą połówką, albo jeśli to nie ten etap w życiu - oglądają seriale/chodzą na randki/spotykają się ze znajomymi. No i mają w sumie święte prawo do tego.

Lolek - mam identycznie z wymaganiami rosnącymi z wiekiem. Kiedyś koleżanka na mnie strzelila focha jak jej powiedziałam, że średnio reflektuję na wypad w studenckim stylu z jechaniem pociągiem o 5 rano, szukaniem noclegu na miejscu na łeb na szyję itd. Wolę sobie przyjechać dzień wcześniej, zapłacić ten jeden nocleg więcej, ale mieć komfort i skupić się spokojnie na zwiedzaniu, a nie tym, żeby w ogóle przezyć

[ukladlimbiczny]

Napisane przez rurq

Tak, góry co drugi miał i na zdjęciach i w opisie

Czyli nie tylko ja to zauważyłam Górska pandemia ostatnio! Jeden facet nawet wdał się ze mną w dyskusję, bo mialam w opisie czy w tych keywordsach coś tam o morzu. Zaczął mnie pouczać, że wypoczynek nad morzem to gunwo, tylko góry, bo to jest wyzwanie, widoki ze szczytu, a morze to tam nic nie ma i w ogóle jak tak można

[lolek9000]

Napisane przez rurq

Tak, góry co drugi miał i na zdjęciach i w opisie

W sumie tak się śmiejemy z tego braku zainteresowań, ale jak patrzę np. po znajomych z pracy to faktycznie mało kto robi cokolwiek ze swoim życiem. Raczej wracają do domu i oglądają filmy z dziećmi i drugą połówką, albo jeśli to nie ten etap w życiu - oglądają seriale/chodzą na randki/spotykają się ze znajomymi. No i mają w sumie święte prawo do tego.

Lolek - mam identycznie z wymaganiami rosnącymi z wiekiem. Kiedyś koleżanka na mnie strzelila focha jak jej powiedziałam, że średnio reflektuję na wypad w studenckim stylu z jechaniem pociągiem o 5 rano, szukaniem noclegu na miejscu na łeb na szyję itd. Wolę sobie przyjechać dzień wcześniej, zapłacić ten jeden nocleg więcej, ale mieć komfort i skupić się spokojnie na zwiedzaniu, a nie tym, żeby w ogóle przezyć

Nie no niech każdy żyje jak chce ale nie powiem,że podróżnicy "all inclusive w Egipcie raz w roku" trochę mnie bawią

Jeśli chodzi o te wymagania to one rosną też z oczywistego powodu - mamy coraz to większy budżet i cena jest coraz mniej istotna

[LhunLai]

Napisane przez rurq

W sumie tak się śmiejemy z tego braku zainteresowań, ale jak patrzę np. po znajomych z pracy to faktycznie mało kto robi cokolwiek ze swoim życiem. Raczej wracają do domu i oglądają filmy z dziećmi i drugą połówką, albo jeśli to nie ten etap w życiu - oglądają seriale/chodzą na randki/spotykają się ze znajomymi. No i mają w sumie święte prawo do tego.

No a potem zazdroszczą tym, którzy czegoś dochodzą i wiecznie narzekają na swoje życie ale sami palcem nie kiwną. Koleżanka w poprzeniej pracy do mnie: "Że też ci się tak chce tyle rzeczy po pracy robić, uczyć się czegoś, ja przychodzę i odpalam netflixa". Ale tak, jak mówisz, ich wybór.

Napisane przez rurq

Lolek - mam identycznie z wymaganiami rosnącymi z wiekiem. Kiedyś koleżanka na mnie strzelila focha jak jej powiedziałam, że średnio reflektuję na wypad w studenckim stylu z jechaniem pociągiem o 5 rano, szukaniem noclegu na miejscu na łeb na szyję itd. Wolę sobie przyjechać dzień wcześniej, zapłacić ten jeden nocleg więcej, ale mieć komfort i skupić się spokojnie na zwiedzaniu, a nie tym, żeby w ogóle przezyć

Lol, ja tak mam całe życie to wygodnictwo we krwi Ile się kiedyś za studenckich czasów nawkur------am bo leciały w moją stronę teksty, żem burżuj i takie tam od znajomych, niektórzy się zachowywali, jak gdyby byli lepsi ode mnie tylko dlatego że wolą nocleg pod namiotem i to z jakiegoś powodu jest "górą" nad "snobizmem" Albo jakieś złośliwe uwagi zazdrośników, których nie było stać, że 'no bo ty to zawsze musisz mieć odpowiednie warunki" itp. Teraz odpalam na takie uwagi, że owszem, jestem wygodna i odwal się.

Napisane przez ukladlimbiczny

Czyli nie tylko ja to zauważyłam Górska pandemia ostatnio! Jeden facet nawet wdał się ze mną w dyskusję, bo mialam w opisie czy w tych keywordsach coś tam o morzu. Zaczął mnie pouczać, że wypoczynek nad morzem to gunwo, tylko góry, bo to jest wyzwanie, widoki ze szczytu, a morze to tam nic nie ma i w ogóle jak tak można

Ja zawsze kochałam morze, góry polubiłam potem też ale morze to dla mnie wolność, oddech, nieograniczony horyzont, dosłownie i w przenośni. No i przesiadywanie/ spacery na plaży. Uwielbiam.

[sunshinebutterfly]

Napisane przez rurq

Tak, góry co drugi miał i na zdjęciach i w opisie

W sumie tak się śmiejemy z tego braku zainteresowań, ale jak patrzę np. po znajomych z pracy to faktycznie mało kto robi cokolwiek ze swoim życiem. Raczej wracają do domu i oglądają filmy z dziećmi i drugą połówką, albo jeśli to nie ten etap w życiu - oglądają seriale/chodzą na randki/spotykają się ze znajomymi. No i mają w sumie święte prawo do tego.

Kiedyś na Wizazu podzieliłam się podobnymi spostrzeżeniami, że jak w tygodniu można wracać do domu z pracy i tylko oglądać Netflixa i czekać do weekendu to zostałam tutaj zjedzona.
Argumenty, które padały to: 'kto ma siłę po 8 godzinach pracy coś jeszcze robić' (no ja się nie dziwię, ze jak ktoś po powrocie z pracy zalega tylko na kanapie to po kilku miesiącach takiego egzystowania nie ma nic siły'), kolejny argument: 'ludzie chcą się czegoś w życiu dorobić' (jakby nie można było dobrze zarabiać i jednocześnie korzystać z życia i młodości, która przeminie szybko, oj szybko') albo, że po co komu hobby no bo przecież praca może być hobby (co nie zmienia faktu, że fajnie jest czasami pojechać w podróż, pojeździć konno, zaangażować się w jakiś wolontariat, a nie żyć tylko od weekendu do weekendu)
Ale może ja się nie znam

Napisane przez LhunLai

Lol, ja tak mam całe życie to wygodnictwo we krwi Ile się kiedyś za studenckich czasów nawkur------am bo leciały w moją stronę teksty, żem burżuj i takie tam od znajomych, niektórzy się zachowywali, jak gdyby byli lepsi ode mnie tylko dlatego że wolą nocleg pod namiotem i to z jakiegoś powodu jest "górą" nad "snobizmem" Teraz odpalam na takie uwagi, że owszem, jestem wygodna i odwal się.

Mam to samo. Jak mam gdzieś jechać i nocować w spartańskich warunkach gdzie brzydzę się dotknąć stołu czy łóżka, to już wolę zostać w domu. I nie tylko ja tak mam.

[rurq]

Napisane przez ukladlimbiczny

Czyli nie tylko ja to zauważyłam Górska pandemia ostatnio! Jeden facet nawet wdał się ze mną w dyskusję, bo mialam w opisie czy w tych keywordsach coś tam o morzu. Zaczął mnie pouczać, że wypoczynek nad morzem to gunwo, tylko góry, bo to jest wyzwanie, widoki ze szczytu, a morze to tam nic nie ma i w ogóle jak tak można

Hahhaa tacy co jeszcze się nie zdążyliście zobaczyć nago (albo w ogóle ) a już ci będą życie układać, tłumaczyć jak spędzać czas, czym się interesować itede, to w ogóle najlepsi są

[rurq]

Napisane przez sunshinebutterfly

Kiedyś na Wizazu podzieliłam się podobnymi spostrzeżeniami, że jak w tygodniu można wracać do domu z pracy i tylko oglądać Netflixa i czekać do weekendu to zostałam tutaj zjedzona.
Argumenty, które padały to: 'kto ma siłę po 8 godzinach pracy coś jeszcze robić' (no ja się nie dziwię, ze jak ktoś po powrocie z pracy zalega tylko na kanapie to po kilku miesiącach takiego egzystowania nie ma nic siły')

O matko, tego argumentu się milion razy nasłuchałam. Pracuję z ludźmi 25-30 a styl życia emeryta. Jak po pracy trzeba iść do Biedry albo zrobić pranie to już cały wieczór traktują jako zajęty Nie wytrzymałabym tak, ale to chyba jak z ćwiczeniami - osoby przyzwyczajone do trenowania szlag trafia po dłuższej przerwie, ciało się robi "zastane" i zaczyna się tęsknota za ruchem, ALE ludzie, którzy spoczywają na kanapie od 10 i więcej lat nie odczuwają takiej potrzeby, bo nie mają tego przyzwyczajenia do ruchu, "zastanie" traktują jako normę. I to samo z rozwijaniem się, pasjami, kreatywnością -> umysł też może być zastany i też można tego nie dostrzegać

(...ale ja jednak wierzę w "żyj i daj żyć innym" i tej swojej niezbyt pochlebnej opinii o braku zainteresowań nie uzewnętrzniam raczej publicznie )

[Tola12345]

Napisane przez rurq

O matko, tego argumentu się milion razy nasłuchałam. Pracuję z ludźmi 25-30 a styl życia emeryta. Jak po pracy trzeba iść do Biedry albo zrobić pranie to już cały wieczór traktują jako zajęty Nie wytrzymałabym tak, ale to chyba jak z ćwiczeniami - osoby przyzwyczajone do trenowania szlag trafia po dłuższej przerwie, ciało się robi "zastane" i zaczyna się tęsknota za ruchem, ALE ludzie, którzy spoczywają na kanapie od 10 i więcej lat nie odczuwają takiej potrzeby, bo nie mają tego przyzwyczajenia do ruchu, "zastanie" traktują jako normę. I to samo z rozwijaniem się, pasjami, kreatywnością -> umysł też może być zastany i też można tego nie dostrzegać

(...ale ja jednak wierzę w "żyj i daj żyć innym" i tej swojej niezbyt pochlebnej opinii o braku zainteresowań nie uzewnętrzniam raczej publicznie )

Po erze CV-19 będzie tego jeszcze więcej - wszyscy się rozleniwimy. Hobby, spędzenie wolnego czasu etc.. to nic innego jak nawyk.

[lolek9000]

Napisane przez sunshinebutterfly

Kiedyś na Wizazu podzieliłam się podobnymi spostrzeżeniami, że jak w tygodniu można wracać do domu z pracy i tylko oglądać Netflixa i czekać do weekendu to zostałam tutaj zjedzona.
Argumenty, które padały to: 'kto ma siłę po 8 godzinach pracy coś jeszcze robić' (no ja się nie dziwię, ze jak ktoś po powrocie z pracy zalega tylko na kanapie to po kilku miesiącach takiego egzystowania nie ma nic siły'), kolejny argument: 'ludzie chcą się czegoś w życiu dorobić' (jakby nie można było dobrze zarabiać i jednocześnie korzystać z życia i młodości, która przeminie szybko, oj szybko') albo, że po co komu hobby no bo przecież praca może być hobby (co nie zmienia faktu, że fajnie jest czasami pojechać w podróż, pojeździć konno, zaangażować się w jakiś wolontariat, a nie żyć tylko od weekendu do weekendu)
Ale może ja się nie znam



Mam to samo. Jak mam gdzieś jechać i nocować w spartańskich warunkach gdzie brzydzę się dotknąć stołu czy łóżka, to już wolę zostać w domu. I nie tylko ja tak mam.

No niestety taka jest szara rzeczywistość, większość spędza dużą część swojego życia na kanapie przy netflixie
Smutne to bo żyje się tylko raz i ten nasz czas jest cholernie ograniczony powinniśmy go wykorzystać jak najlepiej tak by kiedyś nie żałować że się kiedyś czegoś nie zrobiło

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez Tola12345

Po erze CV-19 będzie tego jeszcze więcej - wszyscy się rozleniwimy. Hobby, spędzenie wolnego czasu etc.. to nic innego jak nawyk.

Trzeba się nauczyć z życ z wirusami
Ja się bardziej od wirusa boję bardziej kwarantanny i niestety przez te cyrki nie wiadomo kiedy będzie można gdzieś spokojnie polecieć

[rurq]

Napisane przez Tola12345

Po erze CV-19 będzie tego jeszcze więcej - wszyscy się rozleniwimy. Hobby, spędzenie wolnego czasu etc.. to nic innego jak nawyk.

Bez urazy, ale chyba u Ciebie U mnie świadomy wybór.

[Tola12345]

Napisane przez rurq

Bez urazy, ale chyba u Ciebie U mnie świadomy wybór.

No nawyk to jest często świadomy wybór ?

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

A z drugiej strony jeśli ktoś lubi spędzać czas na kanapie przed netflixem i sprawia mu to przyjemność to co jest w tym złego? Nie rozumiem trochę tego powszechnego myślenia, że każdy musi mieć jakieś super pasjonujące hobby bo jak nie ma to marnuje życie.

Większość osób spędza w pracy 8 godzin, doliczając do tego dojazd do pracy w tą i z powrotem (który czasem zajmuje łącznie 2 godziny w większych miastach), po drodze zakupy, ogarnięcie mieszkania. Niektórzy naprawdę mogą nie mieć już siły na nic innego niż położenie się przed telewizorem. Nie rozumiem dlaczego trzeba takich ludzi krytykować.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[LhunLai]

Napisane przez sunshinebutterfly

Kiedyś na Wizazu podzieliłam się podobnymi spostrzeżeniami, że jak w tygodniu można wracać do domu z pracy i tylko oglądać Netflixa i czekać do weekendu to zostałam tutaj zjedzona.
Argumenty, które padały to: 'kto ma siłę po 8 godzinach pracy coś jeszcze robić' (no ja się nie dziwię, ze jak ktoś po powrocie z pracy zalega tylko na kanapie to po kilku miesiącach takiego egzystowania nie ma nic siły'), kolejny argument: 'ludzie chcą się czegoś w życiu dorobić' (jakby nie można było dobrze zarabiać i jednocześnie korzystać z życia i młodości, która przeminie szybko, oj szybko') albo, że po co komu hobby no bo przecież praca może być hobby (co nie zmienia faktu, że fajnie jest czasami pojechać w podróż, pojeździć konno, zaangażować się w jakiś wolontariat, a nie żyć tylko od weekendu do weekendu)
Ale może ja się nie znam



Mam to samo. Jak mam gdzieś jechać i nocować w spartańskich warunkach gdzie brzydzę się dotknąć stołu czy łóżka, to już wolę zostać w domu. I nie tylko ja tak mam.

Zostałaś zjedzona według klasycznej zasady "uderz w stół, a nożyce się odezwą" Wiadomo, że nie jest miłe usłyszeć, że przewalasz swoje życie na bzdury, podczas gdy inni coś pożytecznego w tym czasie robią, ego zostaje zranione więc następuje oburzenie i potrzeba uzasadnienia swojego postępowania przed innymi.



Co do wyjazdów, znajoma tak piała o cudownych noclegach w namiotach do czasu, gdy na jej wakacjach lało 4 dni pod rząd, aż jej namiot zalało. Coś od tego czasu cicho o tego typu noclegach i od tej pory wynajmuje zamiast tego mieszkania
[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;88203857]A z drugiej strony jeśli ktoś lubi spędzać czas na kanapie przed netflixem i sprawia mu to przyjemność to co jest w tym złego? Nie rozumiem trochę tego powszechnego myślenia, że każdy musi mieć jakieś super pasjonujące hobby bo jak nie ma to marnuje życie.

Większość osób spędza w pracy 8 godzin, doliczając do tego dojazd do pracy w tą i z powrotem (który czasem zajmuje łącznie 2 godziny w większych miastach), po drodze zakupy, ogarnięcie mieszkania. Niektórzy naprawdę mogą nie mieć już siły na nic innego niż położenie się przed telewizorem. Nie rozumiem dlaczego trzeba takich ludzi krytykować.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Czytanie ze zrozumieniem się przydaje. Ja nie krytykuję ludzi, którzy zalegają na kanapie przed netflixem i czują się z tym dobrze, mają prawo, ich wybór. Ja krytykuję tych, którzy zazdroszczą tym, którzy coś ze swoim życiem robią, komentują "no, ten to się dorobił" jakby to się działo za pstryknięciem palca, którzy narzekają, jak im źle w życiu albo mało zarabiają a jednocześnie nie kiwają palcem, żeby sami cokolwiek w swoim życiu też zmienić. Mam alergię na takich ludzi.

[Tola12345]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;88203857]A z drugiej strony jeśli ktoś lubi spędzać czas na kanapie przed netflixem i sprawia mu to przyjemność to co jest w tym złego? Nie rozumiem trochę tego powszechnego myślenia, że każdy musi mieć jakieś super pasjonujące hobby bo jak nie ma to marnuje życie.

Większość osób spędza w pracy 8 godzin, doliczając do tego dojazd do pracy w tą i z powrotem (który czasem zajmuje łącznie 2 godziny w większych miastach), po drodze zakupy, ogarnięcie mieszkania. Niektórzy naprawdę mogą nie mieć już siły na nic innego niż położenie się przed telewizorem. Nie rozumiem dlaczego trzeba takich ludzi krytykować.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ja np. jestem taką osobą obecnie - wieczory głównie spędzam oglądając filmy. Bardzo to lubię i pewnie więcej będę oglądać jesienią i zimą. Poza tym dużo czytam, gotuję. Nie uważam żeby mi to jakoś umniejszało, szczególnie teraz kiedy jest o wiele mniej możliwości wychodzenia. Powiedziałabym że nawet to lubię i nadrabiam to na co wcześniej nie miałam czasu - teraz wreszcie mam tę możliwość by czytać, siedzieć na kanapie i oglądać filmy. Nie sądzę żeby moje życie było przez to jakoś uboższe, wręcz przeciwnie, bardzo dużo się przez to uczę.

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez LhunLai

Zostałaś zjedzona według klasycznej zasady "uderz w stół, a nożyce się odezwą" Wiadomo, że nie jest miłe usłyszeć, że przewalasz swoje życie na bzdury, podczas gdy inni coś pożytecznego w tym czasie robią, ego zostaje zranione więc następuje oburzenie i potrzeba uzasadnienia swojego postępowania przed innymi.



Co do wyjazdów, znajoma tak piała o cudownych noclegach w namiotach do czasu, gdy na jej wakacjach lało 4 dni pod rząd, aż jej namiot zalało. Coś od tego czasu cicho o tego typu noclegach i od tej pory wynajmuje zamiast tego mieszkania

Czytanie ze zrozumieniem się przydaje. Ja nie krytykuję ludzi, którzy zalegają na kanapie przed netflixem i czują się z tym dobrze, mają prawo, ich wybór. Ja krytykuję tych, którzy zazdroszczą tym, którzy coś ze swoim życiem robią, komentują "no, ten to się dorobił" jakby to się działo za pstryknięciem palca, którzy narzekają, jak im źle w życiu albo mało zarabiają a jednocześnie nie kiwają palcem, żeby sami cokolwiek w swoim życiu też zmienić. Mam alergię na takich ludzi.

Owszem przydaje się może jakbyś przeczytała wszystkie wypowiedzi, które tutaj padły, ze zrozumieniem to zauważyłabyś, że niektórzy właśnie takie podejście krytykują.

Z resztą sama wyżej napisałaś o "przewalaniu swojego życia na bzdury" więc z tego co rozumiem miałaś na myśli właśnie zaleganie przed netflixem?

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[lolek9000]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;88203857]A z drugiej strony jeśli ktoś lubi spędzać czas na kanapie przed netflixem i sprawia mu to przyjemność to co jest w tym złego? Nie rozumiem trochę tego powszechnego myślenia, że każdy musi mieć jakieś super pasjonujące hobby bo jak nie ma to marnuje życie.

Większość osób spędza w pracy 8 godzin, doliczając do tego dojazd do pracy w tą i z powrotem (który czasem zajmuje łącznie 2 godziny w większych miastach), po drodze zakupy, ogarnięcie mieszkania. Niektórzy naprawdę mogą nie mieć już siły na nic innego niż położenie się przed telewizorem. Nie rozumiem dlaczego trzeba takich ludzi krytykować.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Jeśli komuś takie życie na kanapie przy neflixie odpowiada to niech tak żyje
Oby tylko kiedyś nie żałował że tak mu te życie przeminęło