Relacja internetowa

[Elkaaas95]

Cześć dziewczyny!

Na forum jestem od dawna jednak postanowiłam założyć nowe konto by pozostać anonimowa.

Ok 3 tyg temu zaczęłam randkowac przez aplikacje.

Byłam na kilku spotkaniach (kawa, kolacja nic szczegolnego). Każdy facet się odezwał po spotkaniu dziękował mi, zapraszał na kolejne, jednak dla mnie Ci faceci nie mieli tego czegoś. Jestem dość atrakcyjna, ambitna i pracowita i tez takich mężczyzn wybieram na spotkania.

W miedzy czasie pisałam z innym facetem. Wykonujemy ten sam zawód, wymieniliśmy dość mało wiadomości, rzadko pojawiał się na aplikacji, ale w końcu zaproponował spotkanie. Nie zgodziłam się na 1 termin bo mi nie pasował. On zaproponował po kilku dniach kolejny na który przystałam. Na spotkanie szlam dość sceptycznie nastawiona ale byłam ciekawa jego osoby.

Okazał się być super facetem. Gdy tylko go zobaczyłam poczułam WOW. Podałam mu rękę, on mnie uściskał, powiedział coś w stylu, ze wyglądam rewelacyjnie. Od razu zaczęliśmy normalnie rozmawiać, dużo żartów śmiechu. Zarezerwował stolik w super restauracji. Cały czas wpatrywał mi sie w oczy, ja jemu tez bo bardzo mi się podobał. Bardzo wypytywał o mnie. O rodzine, o prace, o plany, długo mu tłumaczyłam pewien wątek którego nie rozumiał, a bardzo chciał wiedzieć więcej.

Spędziliśmy razem 2,5h ciagle mając tematy do rozmów. Często mi dogryzał w żartach. Ja starałam się być powściągliwa i nie odkrywać wszystkiego ale mimo wszystko byłam otwarta odpowiadałam szczerze na pytania.

Spytał mnie o poprzednie związki, sam opowiadał o swoich - wczesniej rozmawialiśmy, ze dla nas ważna jet stabilność nie przelotne znajomosci.

Po obiedzie zechciał zapłacić, oczywiście nie chciałam się zgodzić ale w końcu zaproponowałam, ze następnym razem ja zapłacę on się uśmiechnął.

Odprowadził mnie ponad kilometr na przystanek czekał ze mną na autobus, powiedziałam, ze absolutnie nie musi czekać ale on się uparł. Na koniec przytulilismy się na pożegnanie, podziękowałam, ze było miło.

Po spotkaniu byłam zachwycona i czekałam na wiadomość od niego. Minęły prawie 3 dni i nic... postanowiłam napisac, wysłałam śmieszne zdjęcie nawiązujące do sytuacji z której się śmialiśmy razem (dotycząca mnie samej). Na co on odpisał prawie od razu - widziałam jak długo myśli co napisac. Wiadomość była pozytywna i rozbudowana nie półsłówki - śmiał się, ze śmieszne, ze tak się uzewnętrznilam.

Odpisałam mu nazajutrz było już późno uznałam, ze lepiej trochę odczekać. Nawiązałam do sytuacji oczywiście żartem, ze chciałam uciec od niego ale czas tak szybko minął na spotkaniu nawet nie wiem kiedy, ze nie zdążyłam (na temat uciekania ze spotkania rozmawialiśmy bo jemu zdarzyło się mieć niefajne spotkania z których musiał się wymiksować i opowiadał o tym i sam żartował przy mnie złośliwie, ze wychodzi zadzwonić by uciec ode mnie).

Od kilku dni cisza... wiadomość pozostała nieodczytana jednak widzę, ze był online. Wiadomo, ze na pewno ja odczytał gdy dostał w powiadomieniu.

Nie wiem co mam sobie myśleć. Znam się trochę na facetach i gdybym widziała, ze ma mnie gdzieś i mu się nie podobam na pewno bym temat olała jednak wysyłał takie sygnały, ze byłam pewna, ze spotkamy się jeszcze raz.

Jest to naprawdę super facet nie chciałabym odpuszczać i olewać, uwierzcie naprawdę niewielu takich chodzi po swiecie. Mamy wspólnych znajomych, widać, ze nie zależy mu tylko na jednym, widać, ze szukał czegoś stałego. Wiem, ze teraz powinnam czekać jednak czy warto pisać do niego jeszcze raz np za 2tyg i zaproponować wprost spotkanie? Nie chce być nachalna (w sumie nie jestem wysłałam tylko jedna niezobowiązująca wiadomość) i myśle jak mogę to rozegrać.

Bardzo analizuje te sytuacje i mam oczywiście straszne zarzuty do siebie, ze być może zrobiłam coś nie tak. Na pewno jest bardzo miła osoba i dobrze wychowana ale takich sygnałów nie wysyła osoba która tylko jest miła...

Proszę o radę doświadczone osoby ja byłam długo w związku i teraz dopiero wdrażam się w randkowanie od nowa

Od spotkania minelo 6 dni wiem, ze to krotko ale osoby w moim otoczeniu nakręcają mnie, ze mam odpuścić, ze widocznie nic z tego ale ja chciałabym jeszcze spróbować - nigdy nie poddaje się bez walki gdy mi na czymś zależy, a naprawdę to nie był zwykły facet!

[Overcooked]

Napisane przez Elkaaas95

Cześć dziewczyny!

Na forum jestem od dawna jednak postanowiłam założyć nowe konto by pozostać anonimowa.

Ok 3 tyg temu zaczęłam randkowac przez aplikacje.

Byłam na kilku spotkaniach (kawa, kolacja nic szczegolnego). Każdy facet się odezwał po spotkaniu dziękował mi, zapraszał na kolejne, jednak dla mnie Ci faceci nie mieli tego czegoś. Jestem dość atrakcyjna, ambitna i pracowita i tez takich mężczyzn wybieram na spotkania.

W miedzy czasie pisałam z innym facetem. Wykonujemy ten sam zawód, wymieniliśmy dość mało wiadomości, rzadko pojawiał się na aplikacji, ale w końcu zaproponował spotkanie. Nie zgodziłam się na 1 termin bo mi nie pasował. On zaproponował po kilku dniach kolejny na który przystałam. Na spotkanie szlam dość sceptycznie nastawiona ale byłam ciekawa jego osoby.

Okazał się być super facetem. Gdy tylko go zobaczyłam poczułam WOW. Podałam mu rękę, on mnie uściskał, powiedział coś w stylu, ze wyglądam rewelacyjnie. Od razu zaczęliśmy normalnie rozmawiać, dużo żartów śmiechu. Zarezerwował stolik w super restauracji. Cały czas wpatrywał mi sie w oczy, ja jemu tez bo bardzo mi się podobał. Bardzo wypytywał o mnie. O rodzine, o prace, o plany, długo mu tłumaczyłam pewien wątek którego nie rozumiał, a bardzo chciał wiedzieć więcej.

Spędziliśmy razem 2,5h ciagle mając tematy do rozmów. Często mi dogryzał w żartach. Ja starałam się być powściągliwa i nie odkrywać wszystkiego ale mimo wszystko byłam otwarta odpowiadałam szczerze na pytania.

Spytał mnie o poprzednie związki, sam opowiadał o swoich - wczesniej rozmawialiśmy, ze dla nas ważna jet stabilność nie przelotne znajomosci.

Po obiedzie zechciał zapłacić, oczywiście nie chciałam się zgodzić ale w końcu zaproponowałam, ze następnym razem ja zapłacę on się uśmiechnął.

Odprowadził mnie ponad kilometr na przystanek czekał ze mną na autobus, powiedziałam, ze absolutnie nie musi czekać ale on się uparł. Na koniec przytulilismy się na pożegnanie, podziękowałam, ze było miło.

Po spotkaniu byłam zachwycona i czekałam na wiadomość od niego. Minęły prawie 3 dni i nic... postanowiłam napisac, wysłałam śmieszne zdjęcie nawiązujące do sytuacji z której się śmialiśmy razem (dotycząca mnie samej). Na co on odpisał prawie od razu - widziałam jak długo myśli co napisac. Wiadomość była pozytywna i rozbudowana nie półsłówki - śmiał się, ze śmieszne, ze tak się uzewnętrznilam.

Odpisałam mu nazajutrz było już późno uznałam, ze lepiej trochę odczekać. Nawiązałam do sytuacji oczywiście żartem, ze chciałam uciec od niego ale czas tak szybko minął na spotkaniu nawet nie wiem kiedy, ze nie zdążyłam (na temat uciekania ze spotkania rozmawialiśmy bo jemu zdarzyło się mieć niefajne spotkania z których musiał się wymiksować i opowiadał o tym i sam żartował przy mnie złośliwie, ze wychodzi zadzwonić by uciec ode mnie).

Od kilku dni cisza... wiadomość pozostała nieodczytana jednak widzę, ze był online. Wiadomo, ze na pewno ja odczytał gdy dostał w powiadomieniu.

Nie wiem co mam sobie myśleć. Znam się trochę na facetach i gdybym widziała, ze ma mnie gdzieś i mu się nie podobam na pewno bym temat olała jednak wysyłał takie sygnały, ze byłam pewna, ze spotkamy się jeszcze raz.

Jest to naprawdę super facet nie chciałabym odpuszczać i olewać, uwierzcie naprawdę niewielu takich chodzi po swiecie. Mamy wspólnych znajomych, widać, ze nie zależy mu tylko na jednym, widać, ze szukał czegoś stałego. Wiem, ze teraz powinnam czekać jednak czy warto pisać do niego jeszcze raz np za 2tyg i zaproponować wprost spotkanie? Nie chce być nachalna (w sumie nie jestem wysłałam tylko jedna niezobowiązująca wiadomość) i myśle jak mogę to rozegrać.

Bardzo analizuje te sytuacje i mam oczywiście straszne zarzuty do siebie, ze być może zrobiłam coś nie tak. Na pewno jest bardzo miła osoba i dobrze wychowana ale takich sygnałów nie wysyła osoba która tylko jest miła...

Proszę o radę doświadczone osoby ja byłam długo w związku i teraz dopiero wdrażam się w randkowanie od nowa

Od spotkania minelo 6 dni wiem, ze to krotko ale osoby w moim otoczeniu nakręcają mnie, ze mam odpuścić, ze widocznie nic z tego ale ja chciałabym jeszcze spróbować - nigdy nie poddaje się bez walki gdy mi na czymś zależy, a naprawdę to nie był zwykły facet!

Zgadzam się z twoim otoczeniem. Serio laska pomyśl - tak bardzo mu się spodobałaś że aż brak kontaktu po randce kilka dni póki sama nie napisałaś, potem i tak odczytuje w podglądzie twoje wiadomości i zlewa kolejne dni? Uważa że jesteś ok ale ewidentnie nie chce kontynuować znajomości.

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

Moim zdaniem tez nie jest zainteresowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[morning_coffee]

Też tak uważam. Facet, któremu zależy, zachowuje się zupełnie inaczej, nawet, jeśli jest nieśmiały.

[Elkaaas95]

Otóż właśnie wyglądało jakby mu zależało na spotkaniu stad moje zdziwienie, ze teraz wyglada to zupełnie inaczej i rozumiem, ze aktualnie sytuacja nie jest korzystna ale chciałabym wiedzieć czy coś jeszcze jestem w stanie zrobić bo nie umiem tak odpuszczać tym bardziej, ze wysyłał inne sygnały podczas randki

[Overcooked]

Napisane przez Elkaaas95

Otóż właśnie wyglądało jakby mu zależało na spotkaniu stad moje zdziwienie, ze teraz wyglada to zupełnie inaczej i rozumiem, ze aktualnie sytuacja nie jest korzystna ale chciałabym wiedzieć czy coś jeszcze jestem w stanie zrobić bo nie umiem tak odpuszczać tym bardziej, ze wysyłał inne sygnały podczas randki

Nie, ja też na randkach potrafię świetnie spędzić czas, być miła, dopytywać o wytłumaczenie czegoś, rozmawiać o prywatnych sprawach pomimo że od razu wiem że nam nie po drodze (nawet wtedy o byłych związkach bo wiem że nie ma to żadnego znaczenia). Może dlatego właśnie się uśmiechnął jak wspomniałaś że następnym razem ty zapłacisz - bo wiedział że nie nie chce kolejnych. A to że zapłacił czy poczekał na autobus to nic nadzwyczajnego, w końcu sam cię zaprosił do restauracji a nie na tańszą kawę oraz macie wspólnych znajomych - dzieląc się wyszedłby trochę na buca.

[edan84]

Napisane przez Overcooked

Nie, ja też na randkach potrafię świetnie spędzić czas, być miła, dopytywać o wytłumaczenie czegoś, rozmawiać o prywatnych sprawach pomimo że od razu wiem że nam nie po drodze (nawet wtedy o byłych związkach bo wiem że nie ma to żadnego znaczenia). Może dlatego właśnie się uśmiechnął jak wspomniałaś że następnym razem ty zapłacisz - bo wiedział że nie nie chce kolejnych. A to że zapłacił czy poczekał na autobus to nic nadzwyczajnego, w końcu sam cię zaprosił do restauracji a nie na tańszą kawę oraz macie wspólnych znajomych - dzieląc się wyszedłby trochę na buca.

+1

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Strasznie dużo sobie zdążyliście powiedzieć jak na 2,5 spotkania. Chyba trochę sobie za dużo naobiecywałaś po tym spotkaniu. Facet nie jest bucem dlatego zapłacił i odprowadził Cię na przystanek. Może nawet mu się podobałaś w jakiś sposób, ale nie na tyle żeby kontynuować znajomość. Jak chcesz mieć pewność napisz do niego i zaproponuj spotkanie.

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

Napisane przez Elkaaas95

Otóż właśnie wyglądało jakby mu zależało na spotkaniu stad moje zdziwienie, ze teraz wyglada to zupełnie inaczej i rozumiem, ze aktualnie sytuacja nie jest korzystna ale chciałabym wiedzieć czy coś jeszcze jestem w stanie zrobić bo nie umiem tak odpuszczać tym bardziej, ze wysyłał inne sygnały podczas randki

Jeny jakby mu zalezalo to by sie odzywal przeciez to jasne. Zrobilas sobie nadzieje niepotrzebnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ManillaLatte]

Ja sama wiem po sobie, że może Ci się super z kimś rozmawiać, żartować, ba! może być nawet flirt itd. ale jeśli iskry brak to koniec. Nie raz bedąc na pierwszej randce dość szybko wiedziałam, że nie chcę kolejnych, ale miło spędzało się czas, fajnie się rozmowiało, więc nie kończyłam spotkania po 15 minutach.

Może facet ma na oku inną kobietę, może coś mu w Tobie nie spasowało - tak naprawdę nie ma to już znaczenia. Fakt jest tak, że gdybyś mu sie spodobała, to nie tylko odpisałby na Twoją wiadomość, ale sam odezwał się pierwszy i zaproponował kolejne spotkanie, tym bardziej, że niejako dostał od Ciebie zielone światło.

Czekałaś na wiadomość - nic
Napisałaś do niego pierwsza - też nic
Tutaj serio nie trzeba wyższej matematyki, aby wiedzieć, że facet zwyczajnie nie jest zainteresowany. Oczywiście możesz jeszcze próbować, ale po co być nachalną?

[Elkaaas95]

Ja wszystko rozumiem, wiem, ze sobie za dużo wyobrażałam ale inaczej nie można było tego odebrać. Wiem, ze aktualnie sytuacja jest nieciekawa i nie zależy mu - jasne głupia nie jestem! Ale zwróciłam się z porada czy jeszcze spróbować mu zaproponować spotkanie za jakiś czas bo być może jest cień nadziei biorąc pod uwagę jego zachowanie podczas spotkania

Odczekam może z 2 tygodnie i może wtedy spróbuje o ile nie ochłonę.

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi

[Overcooked]

Napisane przez Elkaaas95

Ja wszystko rozumiem, wiem, ze sobie za dużo wyobrażałam ale inaczej nie można było tego odebrać. Wiem, ze aktualnie sytuacja jest nieciekawa i nie zależy mu - jasne głupia nie jestem! Ale zwróciłam się z porada czy jeszcze spróbować mu zaproponować spotkanie za jakiś czas bo być może jest cień nadziei biorąc pod uwagę jego zachowanie podczas spotkania

Odczekam może z 2 tygodnie i może wtedy spróbuje o ile nie ochłonę.

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi

Ale nawet zakładając "happy end" że za 2 tyg cię nie zleje - chciałabyś być w takim wychodzonym związku że najpierw stwierdził meh i dał kosza, a za kilka tygodni no skoro tak jej zależy to spróbował? Randkujecie, ty się zauraczasz coraz bardziej a on ciągle nie jest pewny i potem rezygnuje? Podeszłabyś do tego ok zdarza się lepiej żałować że się spróbowało bla bla czy jednak popłakiwanie w poduszkę że zrobił ci niepotrzebnie nadzieję i zawracał gitarę podczas gdy mogłaś rozwijać relacje z kimś innym? Bo po tym jak teraz się zachowujesz to coś czuję że drugi scenariusz.

[Nette]

Proszę Cię, facet się od tygodnia nie odzywa, bo po prostu nie jest zainteresowany. O ile nagle nie leży nieprzytomny pod respiratorem, to tu nie ma czego innego się dopatrywać. Bez obrazy, ale cokolwiek bije tutaj desperacją, skoro szukasz jeszcze jakichś alternatywnych rozwiązań, niż położenie krzyżyka na tej znajomości.

[pempek]

Zawsze masz szanse, że z innymi dziewczynami, z którymi się spotyka mu nie wyjdzie i wtedy wróci do Ciebie

[morning_coffee]

To, że w czasie randki było sympatycznie i nie dał Ci odczuć, że nie chce już więcej się spotykać, świadczy tylko o tym, że jest taktowny i kulturalny. Ale to, że sam pierwszy się nie odezwał i na dodatek Ci nie odpisał pokazuje wyraźnie, że nie jest zainteresowany. Na Twoim miejscu nie pisałabym już do niego, bo wyjdziesz na nachalną. Uwierz, że nic na siłę. Osobiście wolę być sama niż ktoś miałby być ze mną z litości czy z braku laku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AshaN_]

Ośmieszysz się jeśli po tym jak Cię olał zaproponujesz mu spotkanie. Bardzo będziesz później tego żałowała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tola12345]

Ja jeszcze dodam od siebie że ten pomysł żeby odczekać te 2 tyg jest komletnie denny. Po 2 tyg on ledwo Cię będzie pamiętać (naprawdę!) to jest szmat czasu, szczególnie dla kogoś kto nie jest Tobą zainteresowany.

Radzę Ci umówić się z kims innym, a najlpiej kilkoma bo nic tak nie leczy jak poznanie nowego obiektu westchnień. O tym zapomnij bo już całkowicie pozamiatane.

[evonla]

Najwyraźniej nie jesteś w jego typie, w innym przypadku myślę, że on sam zaproponowałby kolejne spotkanie pod koniec tego pierwszego, albo ogólnie odezwałby się tuż po spotkaniu chociażby z pytaniem czy dotarłaś, jak wrażenia, itp. Nie odzywa się, bo nie chce, gdyby chciał, to wierz mi odezwałby się, nawet jeśli miałby multum innych spraw na głowie. Odpuść, bo się tylko upokorzysz.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez meliandra

Strasznie dużo sobie zdążyliście powiedzieć jak na 2,5 spotkania. Chyba trochę sobie za dużo naobiecywałaś po tym spotkaniu. Facet nie jest bucem dlatego zapłacił i odprowadził Cię na przystanek. Może nawet mu się podobałaś w jakiś sposób, ale nie na tyle żeby kontynuować znajomość. Jak chcesz mieć pewność napisz do niego i zaproponuj spotkanie.

Jak wyżej.

Bycie miłym, szarmanckim, nawet w jakimś momencie czułym nie oznacza żadnego "zależy mu". Nie da się powiedzieć o żadnym "zależy" w przypadku osób, które się właściwie nie znają i nie przeżyły niczego razem. Atmosferę miłej randki mylisz z uczuciami wyższego rzędu.

Nie, nie zależy mu na rozwijaniu tego.

[v-x-n]

Napisane przez Elkaaas95

Ja wszystko rozumiem, wiem, ze sobie za dużo wyobrażałam ale inaczej nie można było tego odebrać. Wiem, ze aktualnie sytuacja jest nieciekawa i nie zależy mu - jasne głupia nie jestem! Ale zwróciłam się z porada czy jeszcze spróbować mu zaproponować spotkanie za jakiś czas bo być może jest cień nadziei biorąc pod uwagę jego zachowanie podczas spotkania

Odczekam może z 2 tygodnie i może wtedy spróbuje o ile nie ochłonę.

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi

Ale po co? Z tego, co zrozumialam, wyslalas mu juz dwie wiadomosci, z czego drugiej nawet nie raczyl odczytac. Troche dziwne bedzie, jak mu jeszcze wyskoczysz ze spotkaniem.

Przeciez dalas mu juz dwie szanse (z Twojej inicjatywy) na podtrzymanie kontaktu, a on nic. Najwyrazniej dla niego to nie to. I zachowanie na randce nic nie zmienia, byl po prostu mily. Gdyby chcial, to pewnie zaproponowalby Ci nastepne spotkanie juz na tym przystanku albo w ciagu nastepnych dni. Nie zrobil tego. Ba, on nawet nie pociagnal kontaktu jak Ty wyszlas z inicjatywa - jasniej sie nie da.

[Elkaaas95]

OK już wszystko rozumiem! Niestety jestem bardzo zagubiona w temacie randkowania bo byłam 7 lat w związku 🙈

Nigdy bym nie pomyślała, ze mu zależy mi tez nie zalezy, po prostu bardzo mi się spodobał i łudziłam się, ze może jest nadzieja na kolejne spotkanie na którym sie utwierdze: tak lub nie. Nie lubię niejasności po prostu wyglądało to dziwnie bardzo ale macie racje lepiej temat olać.

Moze mu się spodobałam ale jakaś cecha mu nie odpowiada lub zle mnie zinterpretował. Nie mam na to wpływu. Może kiedyś spotkamy się przypadkiem gdzieś u znajomych (będę żyć z taka myślą, nie lubię nigdy tematu zamykać na 100%, wole mieć otwarta furtkę chociaż trochę haha).

Zatem- next please!😁

[edan84]

Napisane przez Elkaaas95

OK już wszystko rozumiem! Niestety jestem bardzo zagubiona w temacie randkowania bo byłam 7 lat w związku

Nigdy bym nie pomyślała, ze mu zależy mi tez nie zalezy, po prostu bardzo mi się spodobał i łudziłam się, ze może jest nadzieja na kolejne spotkanie na którym sie utwierdze: tak lub nie. Nie lubię niejasności po prostu wyglądało to dziwnie bardzo ale macie racje lepiej temat olać.

Moze mu się spodobałam ale jakaś cecha mu nie odpowiada lub zle mnie zinterpretował. Nie mam na to wpływu. Może kiedyś spotkamy się przypadkiem gdzieś u znajomych (będę żyć z taka myślą, nie lubię nigdy tematu zamykać na 100%, wole mieć otwarta furtkę chociaż trochę haha).

Zatem- next please!

Nie martw się. Być może się odezwie jeśli inne randki na których mu bardziej zależy nie wypalą lub jeśli się znudzi inną panną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

Napisane przez Elkaaas95

OK już wszystko rozumiem! Niestety jestem bardzo zagubiona w temacie randkowania bo byłam 7 lat w związku

Nigdy bym nie pomyślała, ze mu zależy mi tez nie zalezy, po prostu bardzo mi się spodobał i łudziłam się, ze może jest nadzieja na kolejne spotkanie na którym sie utwierdze: tak lub nie. Nie lubię niejasności po prostu wyglądało to dziwnie bardzo ale macie racje lepiej temat olać.

Moze mu się spodobałam ale jakaś cecha mu nie odpowiada lub zle mnie zinterpretował. Nie mam na to wpływu. Może kiedyś spotkamy się przypadkiem gdzieś u znajomych (będę żyć z taka myślą, nie lubię nigdy tematu zamykać na 100%, wole mieć otwarta furtkę chociaż trochę haha).

Zatem- next please!

Widzę, że kolega utarł Ci nosa z czym nie potrafisz się pogodzić i nadal uważasz że się mimo wszystko odezwie i jest Tobą zainteresowany....z tego co piszesz nie jest, uwierz mi, że szkoda czasu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[morning_coffee]

Napisane przez Elkaaas95

OK już wszystko rozumiem! Niestety jestem bardzo zagubiona w temacie randkowania bo byłam 7 lat w związku

Nigdy bym nie pomyślała, ze mu zależy mi tez nie zalezy, po prostu bardzo mi się spodobał i łudziłam się, ze może jest nadzieja na kolejne spotkanie na którym sie utwierdze: tak lub nie. Nie lubię niejasności po prostu wyglądało to dziwnie bardzo ale macie racje lepiej temat olać.

Moze mu się spodobałam ale jakaś cecha mu nie odpowiada lub zle mnie zinterpretował. Nie mam na to wpływu. Może kiedyś spotkamy się przypadkiem gdzieś u znajomych (będę żyć z taka myślą, nie lubię nigdy tematu zamykać na 100%, wole mieć otwarta furtkę chociaż trochę haha).

Zatem- next please!

Ale co to znaczy otwartą furtkę? Przecież teoretycznie, nawet gdybyście się kiedyś przypadkiem spotkali, to on do tej pory może już dawno być w szczęśliwym związku. Piszesz, że Ci nie zależy, ale wydaje mi się, że jednak trochę Ci na nim zależy i zwyczajnie nie jesteś w stanie się pogodzić z tym, że po prostu nie jest Tobą zainteresowany. Wszystkie Ci tu piszemy, że on olał sprawę, więc jakie niby niejasności masz na myśli? Zrobisz jak zechcesz, ale najlepiej dla Ciebie będzie jak odpuścisz. Bo jeśli dalej będziesz się łudzić to albo w końcu do niego napiszesz i się skompromitujesz albo będziesz wieczorami ryczeć w poduszkę i rozmyślać co tam u niego i czy macie jeszcze szansę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frozen_Rose]

Napisane przez Elkaaas95

OK już wszystko rozumiem! Niestety jestem bardzo zagubiona w temacie randkowania bo byłam 7 lat w związku 🙈

Nigdy bym nie pomyślała, ze mu zależy mi tez nie zalezy, po prostu bardzo mi się spodobał i łudziłam się, ze może jest nadzieja na kolejne spotkanie na którym sie utwierdze: tak lub nie. Nie lubię niejasności po prostu wyglądało to dziwnie bardzo ale macie racje lepiej temat olać.

Moze mu się spodobałam ale jakaś cecha mu nie odpowiada lub zle mnie zinterpretował. Nie mam na to wpływu. Może kiedyś spotkamy się przypadkiem gdzieś u znajomych (będę żyć z taka myślą, nie lubię nigdy tematu zamykać na 100%, wole mieć otwarta furtkę chociaż trochę haha).

Zatem- next please!😁

Otwarta furtka? Żeby być dziewczyną na pocieszenie? Nawet jeśli kiedyś się spotkacie, to bardzo mało prawdopodobne jest to, żeby do następnego spotkania coś mu się odmieniło.

[evonla]

Napisane przez Elkaaas95

OK już wszystko rozumiem! Niestety jestem bardzo zagubiona w temacie randkowania bo byłam 7 lat w związku 🙈

Nigdy bym nie pomyślała, ze mu zależy mi tez nie zalezy, po prostu bardzo mi się spodobał i łudziłam się, ze może jest nadzieja na kolejne spotkanie na którym sie utwierdze: tak lub nie. Nie lubię niejasności po prostu wyglądało to dziwnie bardzo ale macie racje lepiej temat olać.

Moze mu się spodobałam ale jakaś cecha mu nie odpowiada lub zle mnie zinterpretował. Nie mam na to wpływu. Może kiedyś spotkamy się przypadkiem gdzieś u znajomych (będę żyć z taka myślą, nie lubię nigdy tematu zamykać na 100%, wole mieć otwarta furtkę chociaż trochę haha).

Zatem- next please!😁

Jednak nie rozumiesz, bo w głębi swojego umysłu dalej masz cichą nadzieję, że jednak nadarzy się okazja do spotkania, chociażby u wspólnych znajomych. Myślisz, że facet nagle zmieni zdanie? Z jakiej racji? Zapomnij i zacznij umawiać się z innymi

[Magdallona]

Napisane przez Elkaaas95

Często mi dogryzał w żartach.

Mnie by to zaniepokoiło. Niby drobiazg, ale normalni ludzie z wysoką samooceną raczej nie mają w zwyczaju dogryzać nowo poznanym osobom, a szczególnie płci przeciwnej i to w dodatku na randce.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Elkaaas95

OK już wszystko rozumiem! Niestety jestem bardzo zagubiona w temacie randkowania bo byłam 7 lat w związku 🙈

Nigdy bym nie pomyślała, ze mu zależy mi tez nie zalezy, po prostu bardzo mi się spodobał i łudziłam się, ze może jest nadzieja na kolejne spotkanie na którym sie utwierdze: tak lub nie. Nie lubię niejasności po prostu wyglądało to dziwnie bardzo ale macie racje lepiej temat olać.

Moze mu się spodobałam ale jakaś cecha mu nie odpowiada lub zle mnie zinterpretował. Nie mam na to wpływu. Może kiedyś spotkamy się przypadkiem gdzieś u znajomych (będę żyć z taka myślą, nie lubię nigdy tematu zamykać na 100%, wole mieć otwarta furtkę chociaż trochę haha).

Zatem- next please!😁

Każdym słowem udowadniasz, że nie, nie rozumiesz. Raz piszesz, że znasz się trochę na facetach, za moment że nie wiesz co i jak z powodu 7 lat związku (jakby to było nie wiadomo ile). Następny proszę, ale będę żyła nadzieją. I tak dalej.

Generalnie wszystko to jakieś takie desprackie, rozpaczliwe. A w umawianiu się przez aplikacje randkowe podstawą jest luz.

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

Dalej nie rozumiesz. Nic z tego nie bedzie.. nie pisz do niego tylko sie osmieszysz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Każdym słowem udowadniasz, że nie, nie rozumiesz. Raz piszesz, że znasz się trochę na facetach, za moment że nie wiesz co i jak z powodu 7 lat związku (jakby to było nie wiadomo ile). Następny proszę, ale będę żyła nadzieją. I tak dalej.

Generalnie wszystko to jakieś takie desprackie, rozpaczliwe. A w umawianiu się przez aplikacje randkowe podstawą jest luz.

Tak luz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta