Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 9.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Mi jednak bedzie brakowac jarmarku swiatecznego, nawalenia sie grzancem z wodki, swiatelek i calego lazenia za swiateczna tandeta. Samych Swiat i rodzinnych spedow mi nie brak, ale czuje ze trace na atmosferze.

[Linka25]

Napisane przez marianna144

pamietam jak pare lat temu miałam mega grype i tak mnie polozylo w momencie ze hej! a sama bylam w domu z dzieckiem tez tak około 1,5 roku i pamietam ze zeby mu cos zrobic jesc czolgałam sie prawie do kuchni a w pozostałym czasie dosłownie odpływałam i ja na łózku a on biedny bawił sie obok do dzis sie czuje jak ostatnia patologia

To nie była Twoja wina! Ale właśnie tej sytuacji boję się najbardziej, moje młodsze dziecko ma 1,5 roku, boję się z TZtem zachorujemy w jednym momencie. Gorączki nie znam z dorosłego życia w ogóle, więc nie wiem nawet jak funkcjonuję gorączkując.

Napisane przez natalcia250

hej, wbiję się na wątek z pytaniem mocno związanym z pandemią, a wiem że są tu osoby, które są na bieżąco i może coś podpowiedzą myślicie, że warto zaczynać leczenie zębów w obecnej sytuacji epidemicznej? sprawa niby nie jest jakaś super pilna, ale już od kilku miesięcy z tym zwlekam i wolałabym już po prostu się przełamać i to zrobić mam zamiar leczyć się prywatnie, podejrzewam że to byłaby dłuższa współpraca. z jednej strony nie chcę zacząć leczenia i żeby mi nagle zamknęli gabinet, z drugiej nie wiadomo ile to jeszcze będzie trwało i do kiedy mam tak czekać co byście zrobiły na moim miejscu?

Idź. Ile zrobisz, tyle zrobisz. Taka sytuacja jaką mamy teraz naprawdę może potwać. Czytałam że nawet jeszcze 2 lata. A co później tez nie wiadomo.

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88264153]Postąpiłabym tak, jak radzi Czarina - zadzwoniła do konkretnego dentysty i zapytała, jak wyglądają terminy i organizacja pracy aktualnie + na wypadek lockdownu. Mnie prywatna dentystka zostawiła ostatnio na lodzie w sytuacji mocno awaryjnej I od wybuchu pandemii naprawdę trudno się dostać do mojego dentysty.[/QUOTE]

Tego nie sposób przewidzieć.

[khloe]

Napisane przez marianna144

pamietam jak pare lat temu miałam mega grype i tak mnie polozylo w momencie ze hej! a sama bylam w domu z dzieckiem tez tak około 1,5 roku i pamietam ze zeby mu cos zrobic jesc czolgałam sie prawie do kuchni a w pozostałym czasie dosłownie odpływałam i ja na łózku a on biedny bawił sie obok do dzis sie czuje jak ostatnia patologia

Moge policzyć na palcach jednej ręki, kiedy w życiu miałam gorączkę.

Pamiętam, że 3 lata temu w wigilię tak mnie złapała jelitówka i miałam wysoka gorączkę i siedziałam na klopie i piętnaście minut rozważałam, czy w ogóle dam radę dojść do pokoju obok, bo miałam wrażenie, że moje ciało jest osobnym bytem jak próbowałam się podnieść to mnie oblewał pot i miałam chyba stan przedzawałowy.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

taki przypadek znajomej - jej babcia 90kilka letnia niedawno zasłabła, wezwali karetkę, w szpitalu zrobili jej test i wyszedł plus. z tym że babcia nie miala żadnych typowych objawów COVID, po kroplówkach ja wypisali do domu nastepnego dnia. Babcia nigdzie nie wychodzi na zewnatrz, mieszka z córką i zięciem, która pracuje, nikt tam nie choruje. wsadzili ich w kwarantanne.

Taki pozytyw, że szybko w miarę w tym szpitalu się nią zajęli.

W moich rejonach zarażenia wywaliło dopiero teraz na jesieni, wczesniej to głownie z mediów czerpałam 'wiedzę" o tym i kurczaki, co słysze coś z życia wziętego to zaczynam mieć taki zonki jak na wiosne bodajże obecne na wątku Ślązaczki - o co tu chodzi?? co to za dziwny wirus?

[staska_stasia]

Pamiętam jak w październiku księgowa odbierała ode mnie dokumenty i powiedziała, że jak przekroczy się 5000 dziennie, to ona zamyka biuro i będą pracować zdalnie. Czaicie, miesiąc temu nie mieliśmy jeszcze nawet 5 tys. dziennie... (Przekroczyliśmy chyba dzień czy dwa później).

[khloe]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Kłameuszek już wczoraj zrzucał winę na strajkujących.

Jak będą tak napuszczać jednych na drugich to srtrajki długo się nie skończą.

Ja spokojnie obstawiam 30 tysięcy, skoro jeszcze będą zliczane prywatne testy.

W UK od jutra loockdown- ludzie wczoraj ponoć zabijali się w sklepach kupując świąteczne prezenty. 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzatAnka71]

Napisane przez staska_stasia

Ja się coraz częściej spotykam z teorią, że wzrost zakażeń to wina w dużej mierze szkół, bo dzieciaki roznoszą bezobjawowo. Nie wiem, nie znam się.

Dr Grzesiowski dziś o tym mówił.

Napisane przez Higurashi

Od kiedy przechorowanie covida daje na niego potwierdzoną odporność? Ominęły mnie jakieś badania?

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Też jestem ciekawa czy jest taki czas i ile to trwa. Moja lekarka powiedziała że być może do pół roku ale wiadomo że nic nie jest pewne.

Napisane przez Linka25

Zrób test na przeciwciała z krwi u siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytałam gdzieś że p/ciała głównie są u ludzi którzy ciężko covid przeszli. Ale nie wiem, może faktycznie po tych 20 kilku dni zrób dla pewności.

Napisane przez slowflow

https://www.komputerswiat.pl/aktualn...3H5Fqp5O21DQDQ

Rząd bazuje na analizach nastoletniego internauty co ja pacze

Widziałam to, mam nadzieję że to fake.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez ateris

Ja bym nie odkładała żadnych badań czy robienia zębów na później. Prywatne gabinety działają przecież normalnie. Sama ostatnio robiłam przegląd ginekologiczny plus usg piersi i nie wyobrażam sobie przekładać tak ważnych corocznych badań do następnego roku. A niestety już słyszałam od kogoś, że odpuszcza w tym roku usg piersi bo covid.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja się bym osobiście bała wykrycia czegokolwiek teraz, bo nie chodzi nawet o kontrolę, ale o leczenie, które nie jest dostępne. W normalnych czasach leczenie onkologiczne wygląda "radź se sam", a co dopiero teraz.

[Linka25]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88264191]taki przypadek znajomej - jej babcia 90kilka letnia niedawno zasłabła, wezwali karetkę, w szpitalu zrobili jej test i wyszedł plus. z tym że babcia nie miala żadnych typowych objawów COVID, po kroplówkach ja wypisali do domu nastepnego dnia. Babcia nigdzie nie wychodzi na zewnatrz, mieszka z córką i zięciem, która pracuje, nikt tam nie choruje. wsadzili ich w kwarantanne.

Taki pozytyw, że szybko w miarę w tym szpitalu się nią zajęli.

W moich rejonach zarażenia wywaliło dopiero teraz na jesieni, wczesniej to głownie z mediów czerpałam 'wiedzę" o tym i kurczaki, co słysze coś z życia wziętego to zaczynam mieć taki zonki jak na wiosne bodajże obecne na wątku Ślązaczki - o co tu chodzi?? co to za dziwny wirus?[/QUOTE]

Dziwne. U mnie w otoczeniu znajomych też dziwny przypadek. Znajomy się przeziębił (prawdopodobnie na skutek kąpieli w ruskiej bani Objawy typowe: katar, rozbicie, gól gardla, brak (!) gorączki, przytłumiony węch i smak. A że on jest taki "hej do przodu" to zrobił test. Pozytyw. Już wyzdrowiał.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Obstawiam 32 100.


Czy w bibliotekach obowiązują godziny dla seniorów? Trochę mnie stres złapał, bo potrzebuję kilku książek. Otwierają o 9, zamykają o 15, między 12-13 mają przerwę na dezynfekcję, więc jakby jeszcze miały być godziny dla seniorów to kaplica.

[khloe]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88264221]Obstawiam 32 100.


Czy w bibliotekach obowiązują godziny dla seniorów? Trochę mnie stres złapał, bo potrzebuję kilku książek. Otwierają o 9, zamykają o 15, między 12-13 mają przerwę na dezynfekcję, więc jakby jeszcze miały być godziny dla seniorów to kaplica. [/QUOTE]Nie, na pewno nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Jak dobrze, ze ja w tym chorych czasach nie muszę pisać jakiejś magisterki czy innej pracy naukowej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[damdalena]

Napisane przez SzatAnka71

Też jestem ciekawa czy jest taki czas i ile to trwa. Moja lekarka powiedziała że być może do pół roku ale wiadomo że nic nie jest pewne.

Sąsiadka lekarka (ze szpitala Żeromskiego, w którym był krakowski pacjent "zero") chorowała na covid jakoś na wiosnę i teraz mówi, że już nie jest bezpieczna. Odporność jest na 3 miesiące. A kolejne zachorowanie będzie miało gorszy przebieg.

Wysłane z mojego Moto C Plus przy użyciu Tapatalka

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Limonka2738

Oczywiście, że covid jest.

Ale zachowują się, jakby to była choroba o śmiertelności eboli, zaraźliwa jak ospa wietrzna.

A ludzie przecież maja oczy i widzą - kolega miał, posiedział w domu i wyzdrowiał, nawet żony jie zaraził. No to co taki człowiek sobie pomyśli - że w rządzie siedzą pacany, a w mediach histerycy. I ma w sumie rację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W mediach często nierzetelni histerycy.
W moich rejonach aferaw gazecie napisali- że w szpitalu powiatowym w ciagu 2 tygodni zwolnilo się 100 pielęgniarek, nie ma kto sie opiekowac pacjentami. Pielegniarka, ktora tam pracuje mówi, ze co za bzdury! w tym szpitalu nigdy 100 pielęgniarek nie pracowało, prawie nikt się nie zwalnil ostanio, kilku lekarzy tylko.

[Lumimi]

Slyszeliscie co sie stalo w Sanoku? Facet chcial uciec z zakaznego przez okno na piereszym pietrze. Poslizgnal sie I zmarl.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[encima]

W ogóle to czy biblioteki zamykają? Wczoraj byłam w swojej oddać książki i była kolejka na zewnątrz na jakieś 10 osób. A nigdy wcześniej nie widziałam w tej bibliotece więcej niż 2-3 osoby, więc nie wiem czy ludzie się zaopatrują przed zamknięciem czy o co chodzi.

Ja na dzisiaj obstawiam jakieś 28 tysięcy. Jak będzie ponad 30 to tak myślę, że lockdown to kwestia paru dni, a nie 10-14 jak mówił Morawiecki w środę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88264242]Jak dobrze, ze ja w tym chorych czasach nie muszę pisać jakiejś magisterki czy innej pracy naukowej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Narodowa jest zamknięta od jutra, więc jak ktoś ma jakiś biznes do biblioteki to polecam sprawdzić swoją. Tylko tam jest wyłącznie dostęp na miejscu.[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88264221]Obstawiam 32 100.


Czy w bibliotekach obowiązują godziny dla seniorów? Trochę mnie stres złapał, bo potrzebuję kilku książek. Otwierają o 9, zamykają o 15, między 12-13 mają przerwę na dezynfekcję, więc jakby jeszcze miały być godziny dla seniorów to kaplica. [/QUOTE]Ja też daje 30+.

Napisane przez sublips

No ja się bym osobiście bała wykrycia czegokolwiek teraz, bo nie chodzi nawet o kontrolę, ale o leczenie, które nie jest dostępne. W normalnych czasach leczenie onkologiczne wygląda "radź se sam", a co dopiero teraz.

A śmierci z powodu braku wykrycia byś się nie bała?
Tak, jest problem z onkologią, ale szczególnie osoby ciut starsze i obciążone muszą wykonywać regularnie badania. Wizyty póki co się odbywają. Zmartwiona po przeczytaniu Twojej wiadomości zadzwoniłam do szpitala i wizyta mojego ojca się odbędzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez encima

W ogóle to czy biblioteki zamykają? Wczoraj byłam w swojej oddać książki i była kolejka na zewnątrz na jakieś 10 osób. A nigdy wcześniej nie widziałam w tej bibliotece więcej niż 2-3 osoby, więc nie wiem czy ludzie się zaopatrują przed zamknięciem czy o co chodzi.

Ja na dzisiaj obstawiam jakieś 28 tysięcy. Jak będzie ponad 30 to tak myślę, że lockdown to kwestia paru dni, a nie 10-14 jak mówił Morawiecki w środę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wczoraj poleciałam do biblioteki tak na wszelki wypadek, bo upatrzona książka mogła jeszcze poczekać. Myślę, że wielu ludzi pomyślało tak samo. Zapytałam o plany otwarcia i powiedzieli, że nie wiedzą.

[konsternacja]

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88264177]Mi jednak bedzie brakowac jarmarku swiatecznego, nawalenia sie grzancem z wodki, swiatelek i calego lazenia za swiateczna tandeta. Samych Swiat i rodzinnych spedow mi nie brak, ale czuje ze trace na atmosferze.[/QUOTE]

O tak, mnie również. I jeśli będzie ta kwarantanna to pewnie nawet rozświetlenia choinki na placu nie będzie można oglądać lub wcale miasto tego nie zorganizuje. Szkoda, bo moje dzieci bardzo to lubiły.

[Czarina]

Napisane przez Mimiko

Mam tak samo! Niby u mnie w rodzinie nic się nie dzieje złego, bo wszyscy w miarę zdrowi, praca na razie jest, ale ja też mam takie poczucie straconego roku i zmarnowanych szans. Zawsze lubiłam Boże Narodzenie, a w tym roku odechciewa mi się na samą myśl. Nie będzie spotkań ze znajomymi, nie będzie chodzenia po sklepach i wybierania prezentów, nie będzie świątecznej kawy w mojej ulubionej kawiarni. Nie będzie relaksu i odpoczynku w domu, bo i tak całymi dniami w tym domu siedzę, więc co to za różnica jaki jest dzień tygodnia i czy na kolację zjem kanapkę, czy barszcz z uszkami i karpia.

Zauważyłam, że od parunastu dni pracuję w tempie żółwia. Nie mogę zebrać się do swoich obowiązków, potem nadrabiam na ostatnią chwilę, jestem zmęczona, rozkojarzona, zmartwiona, bo ciągle myślę o epidemii. Jak już skończę pracę to mam siłę tylko na zamulanie z youtubem albo netfliksem. Nic innego nie mam siły robić. Zawsze lubiłam czytać, a teraz nie mogę się zmusić. Godziny mijają mi na bezproduktywnym scrollowaniu telefonu i gapieniu się w telewizor. Też tak macie czy tylko ja popadłam już w marazm?






Oczywiście, że warto. Zęby zawsze warto leczyć. Wiosną też miałam częste spotkania z dentystą i wszystko udało się zrobić, mimo że przepadły mi dwie wizyty przez lockdown. Myślę, że tym razem nie zamkną gabinetów, bo w końcu stomatolog to też lekarz, więc mam nadzieję, że "narodowa kwarantanna" nie obejmie tej grupy.

Dopada mnie takie coś czasami. Nie codziennie, bo jednak normalnie pracuje, dzieci chodzą do szkoły, także pozornie wszystko normalnie się kręci w naszym życiu.
Dopada mnie taki dół, gdy wprowadzają nowe restrykcje, wtedy mi się wszystkiego odechciewa.

Napisane przez khloe

Kłameuszek już wczoraj zrzucał winę na strajkujących.

Jak będą tak napuszczać jednych na drugich to srtrajki długo się nie skończą.

Ja spokojnie obstawiam 30 tysięcy, skoro jeszcze będą zliczane prywatne testy.

W UK od jutra loockdown- ludzie wczoraj ponoć zabijali się w sklepach kupując świąteczne prezenty. 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od niedzieli w sklepach typu primark, dziecięcych był szał. Ludzie się rzucili kupować, kolejki były ogromne.

Ja na szczęście sobie w tym roku odpuściłam, kupię przez neta, a jak się nie uda, to dzieciom damy pieniądze, kupią sobie co tam chcą, gdy sklepy się otworzą i będą wyprzedawać zestawy świąteczne
Moje dzieci już duże, więc rozpaczy z powodu braku prezentów nie będzie. A my z partnerem prezentów sobie nie robimy.

Napisane przez damdalena

Sąsiadka lekarka (ze szpitala Żeromskiego, w którym był krakowski pacjent "zero") chorowała na covid jakoś na wiosnę i teraz mówi, że już nie jest bezpieczna. Odporność jest na 3 miesiące. A kolejne zachorowanie będzie miało gorszy przebieg.

Wysłane z mojego Moto C Plus przy użyciu Tapatalka

Tak, tak, straszmy ludzi dalej. Wszystkie nagłośnione przypadki powtórnego zachorowania były bezobjawowe i wykryte przez przypadek. Jedna kobieta zmarła, ale miała coś ponad 70 lat i chorowała na raka i była też bezobjawowa.
Niech sąsiadka lekarka puknie się w głowę, nim zacznie nakręcać spirale grozy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88264323]
Tak, jest problem z onkologią, ale szczególnie osoby ciut starsze i obciążone muszą wykonywać regularnie badania. Wizyty póki co się odbywają. Zmartwiona po przeczytaniu Twojej wiadomości zadzwoniłam do szpitala i wizyta mojego ojca się odbędzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie mówię, żeby nie robić badań i wiem doskonale, jak wygląda leczenie onkologiczne u nas w kraju, i jak człowiek jest pozostawiony sam sobie, bo miałam takie przypadki dwa przez ostatnie lata w otoczeniu. Jeden to wyjątkowy pech, rzadki nowotwór, a drugi zaniedbanie, bo ciocia rzeczywiście omijała ginekologa. Wiem, ile wizyt jest obecnie odwoływanych w szpitalu onkologicznym, bo też znam osobę pracującą tam.

I Twojemu tacie życzę dużo zdrowia, moja wiadomość nie miała na celu straszenia, tylko po prostu rozumiem, że ktoś może opuścić badania.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88263622]Ale co ciekawe, we Francji działają szkoły i przedszkola, ludzie wiec mogą pracować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
no i proszę! w UK podobno w tym wiosennym lockdownie klasy pierwsze uczyly sie stacjonatrnie- ze względu brak mozliwości nauczenia dzieci podstaw-czytania, pisania itp.

a u nas Czarnek i spólka nie ma pojecia nt specyfiki nauczania początkowego

Od poniedzialku w świetlicach szkolnych (w Polsce) moga byc tylko dzieci rodziców "bezposrednio zaangażowanych w walke z COVID" .

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez ewel86

Dlaczego nie mogą zrobić np tak, w szkołach 1-3 nauczyciele po covidzie mogą wrócić znowu do pracy. Nie zamkną ich na kolejną kwarantanne, bo przechorowali.
W miejscu którym pracuje na 10 osob, 6 już po, pisałam o tym wczoraj. Także teraz personel jest, w razie czego nie będzie problemów z kadra. Widzę sens tego, a wy?

ja uważam,że chociaż te 1 klasy powinny byc stacjonarnie
(chociaz znam przypadki i 3cioklasistek, które czytac nie umieją za bardzo...), ale z innych powodów niz napisałaś.

Bo, że zacytuję szaję:
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88263716]A dlatego, (...) po drugie - od kiedy to tylko nauczyciele zarażają i chorują? Ja 3 tydzień mam połowę dzieci w klasie z różnych względów, covidowych również.[/QUOTE]
Z drugiej strony - nauczyciel sie nie rozdwoi i nie będzie prowadzil lekcji stacjonarnie i jednocześnie on line - żeby te pozamykane dzieciaki nie traciły nauki

A propos odporności po przechorwwaniu- to - jak dla mnie - troche zbyt mało tych wyjątków, o ktorych pisaly media, ktore sie niby zarazily powtórnie. Biorąc pod uwage wyniki falszywie dodatnie i naprawdę bardzo rzadką rzadkość takowych.
Toż by szczepionka żadnego sensu nie miała

[Linka25]

Napisane przez encima

W ogóle to czy biblioteki zamykają? Wczoraj byłam w swojej oddać książki i była kolejka na zewnątrz na jakieś 10 osób. A nigdy wcześniej nie widziałam w tej bibliotece więcej niż 2-3 osoby, więc nie wiem czy ludzie się zaopatrują przed zamknięciem czy o co chodzi.

Ja na dzisiaj obstawiam jakieś 28 tysięcy. Jak będzie ponad 30 to tak myślę, że lockdown to kwestia paru dni, a nie 10-14 jak mówił Morawiecki w środę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak czy siak jest przesądzony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez damdalena

Sąsiadka lekarka (ze szpitala Żeromskiego, w którym był krakowski pacjent "zero") chorowała na covid jakoś na wiosnę i teraz mówi, że już nie jest bezpieczna. Odporność jest na 3 miesiące. A kolejne zachorowanie będzie miało gorszy przebieg.

Wysłane z mojego Moto C Plus przy użyciu Tapatalka

Dlaczego gorszy przebiwg? Jak to tłumaczy? Z reguły, w innych wirusach, kolejne zachorowania są lagodniejsze bo organizm w jakimś stopniu rozpoznaje patogen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88264484]ja uważam,że chociaż te 1 klasy powinny byc stacjonarnie
(chociaz znam przypadki i 3cioklasistek, które czytac nie umieją za bardzo...), ale z innych powodów niz napisałaś.

Bo, że zacytuję szaję:

Z drugiej strony - nauczyciel sie nie rozdwoi i nie będzie prowadzil lekcji stacjonarnie i jednocześnie on line - żeby te pozamykane dzieciaki nie traciły nauki

A propos odporności po przechorwwaniu- to - jak dla mnie - troche zbyt mało tych wyjątków, o ktorych pisaly media, ktore sie niby zarazily powtórnie. Biorąc pod uwage wyniki falszywie dodatnie i naprawdę bardzo rzadką rzadkość takowych.
Toż by szczepionka żadnego sensu nie miała [/QUOTE]Dokładnie. Jeśli zarazamy się wielokrotnie i za każdym razem gorzej, to znaczy że szczepionka nie ma racji bytu.
Kocham te koronawirusowe rewelacje i panikę
Autodestrukcja po prostu to co ludzie sobie teraz robią. Nie wirus ich wykończy tylko
sami się wykonczą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez Linka25

Dlaczego gorszy przebiwg? Jak to tłumaczy? Z reguły, w innych wirusach, kolejne zachorowania są lagodniejsze bo organizm w jakimś stopniu rozpoznaje patogen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z doniesień medialnych słyszałam o 2 przypadkach.
1) Gość przeszedł pierwsze zakażenie ciężko. Wyzdrowiał, pojechał potem na wakacje, na lotnisku w jakiejś łapance go przetestowali, wyszedł pozytywnie, miał jakieś łagodne objawy.
2) Gość pierwsza zachorowanie łagodnie- miał objawy, ale bez tragedii. Po kilku miesiącach ponownie zachorował, tym razem znacznie ciężej, łącznie z konieczną tlenoterapią.

Nie mam pojęcia jak to tłumaczyć. Może inny szczep.
Na grypę też można zachorować kilka razy w życiu, przechorowanie jednej nie oznacza chyba, że kolejna będzie łagodniejsza?

[Czarina]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88264393]no i proszę! w UK podobno w tym wiosennym lockdownie klasy pierwsze uczyly sie stacjonatrnie- ze względu brak mozliwości nauczenia dzieci podstaw-czytania, pisania itp.

a u nas Czarnek i spólka nie ma pojecia nt specyfiki nauczania początkowego

Od poniedzialku w świetlicach szkolnych (w Polsce) moga byc tylko dzieci rodziców "bezposrednio zaangażowanych w walke z COVID" .[/QUOTE]Wszystkie klasy były zamknięte i dzieci uczyły się zdalnie, bez wyjątku. Szkoła otwarta była tylko dla dzieci których rodzice musieli pracować i nie mieli jak zająć się dzieckiem. Obejmowało to wszystkie szkoły i roczniki.
Kilka tygodni przed wakacjami do szkoły wróciły niektóre roczniki, już nie pamiętam jakie, ale były to klasy wczesnoszkolne i roczniki z egzaminami.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[encima]

27 086 - czyli kijowo, ale stabilnie

Za to ponad 400 śmierci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88264177]Mi jednak bedzie brakowac jarmarku swiatecznego, nawalenia sie grzancem z wodki, swiatelek i calego lazenia za swiateczna tandeta. Samych Swiat i rodzinnych spedow mi nie brak, ale czuje ze trace na atmosferze.[/QUOTE]Mi najbardziej brakuje wyjść do herbaciarni z koleżankami dotychczas każdej zimy bywałam w takim jednym moim ulubionym miejscu z klimatem, gdzie można wypić herbatkę z rumem czy z wiśniami, i przede wszystkim posiedzieć sobie w spokoju w świątecznej atmosferze, gadając o wszystkim i o niczym, później iść na spacer po mieście. W tym roku nie ma ani jednej otwartej herbaciarni, możemy tylko chodzić po mieście. Dopóki się nie zamarznie rzecz jasna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz