Czy dalej być z chłopakiem, który jest materialistą

[Ada123332]

Cześć, piszs tutaj, bo sama nwm co robić, jestem w związku z chłopakiem od 2 lat, od prawie roku mieszkamy razem, wiadomo jak to w związku raz jest lepiej, raz gorzej, ale pod względem charakteru idealnie do siebie pasujemy, dogadujemy sie, mamy podobne myślenie i wspólną pasję-sport. Jedyne co nas różni to podejście do pieniędzy, moj chłopak jest strasznym materialista. Pieniądze sa wazne, rozumiem, dla mnie tez bo za cos trzeba żyć, ale nie sa w życiu najważniejsze. Mieszkamy w jego mieszkaniu z jeszcze jedna lokatorka, ktora placi za czynsz tyle samo co ja. W zasadzie jestem jedyna osoba sprzątająca w mieszkaniu, to ja sprzątam, piorę itp. Czasami posprząta cos współlokatorka. Jeśli chodzi o jedzenie to kupujemy na pol, mimo że jem 3 razy mniej niz on, w zasadzie to częściej ja place za niektóre rzeczy. Kiedyś mi to totalnie nie przeszkadzalo, bylam zakochana, nie patrzyłam na pieniądze,nie miało to dla mnie znaczenia, ale kiedy znajomi z uczelni czy pracy pytali sie o sprawy mieszkaniowe, wysokość czynszu to każdy myślal ze chyba kłamie mówisz ze place tyle co każdy albo żartowali ze chlopak mnie nie kocha. Gdyby moj chłopak byl w trudnej sytuacji finansowej to rozumiem, ale tak nie jest, jest właścicielem 2 nieruchomości, ma swoja dxialanosc, na zarobki nie narzeka. Boli mnie ze traktuje mnie na równi z kims obcym(lokatorka) naprawdę nie chodzi mi o kwestie pieniedzy, czy zaoszczędzę 100zl miesięcznie czy nie, ale o jego podejście, o to jakim jest człowiekiem, że liczą sie tylko jego pieniadze. KOCHAM go, ale nie wiem czy mogłabym żyć z takim materialista, bo widzę ze co raz bardziej mi to przeszkadza, mysle o wyprowadzce i zamieszkaniu oddzielnie na pewien czas, co wy o tym myślicie?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ada123332

Cześć, piszs tutaj, bo sama nwm co robić, jestem w związku z chłopakiem od 2 lat, od prawie roku mieszkamy razem, wiadomo jak to w związku raz jest lepiej, raz gorzej, ale pod względem charakteru idealnie do siebie pasujemy, dogadujemy sie, mamy podobne myślenie i wspólną pasję-sport. Jedyne co nas różni to podejście do pieniędzy, moj chłopak jest strasznym materialista. Pieniądze sa wazne, rozumiem, dla mnie tez bo za cos trzeba żyć, ale nie sa w życiu najważniejsze. Mieszkamy w jego mieszkaniu z jeszcze jedna lokatorka, ktora placi za czynsz tyle samo co ja. W zasadzie jestem jedyna osoba sprzątająca w mieszkaniu, to ja sprzątam, piorę itp. Czasami posprząta cos współlokatorka. Jeśli chodzi o jedzenie to kupujemy na pol, mimo że jem 3 razy mniej niz on, w zasadzie to częściej ja place za niektóre rzeczy. Kiedyś mi to totalnie nie przeszkadzalo, bylam zakochana, nie patrzyłam na pieniądze,nie miało to dla mnie znaczenia, ale kiedy znajomi z uczelni czy pracy pytali sie o sprawy mieszkaniowe, wysokość czynszu to każdy myślal ze chyba kłamie mówisz ze place tyle co każdy albo żartowali ze chlopak mnie nie kocha. Gdyby moj chłopak byl w trudnej sytuacji finansowej to rozumiem, ale tak nie jest, jest właścicielem 2 nieruchomości, ma swoja dxialanosc, na zarobki nie narzeka. Boli mnie ze traktuje mnie na równi z kims obcym(lokatorka) naprawdę nie chodzi mi o kwestie pieniedzy, czy zaoszczędzę 100zl miesięcznie czy nie, ale o jego podejście, o to jakim jest człowiekiem, że liczą sie tylko jego pieniadze. KOCHAM go, ale nie wiem czy mogłabym żyć z takim materialista, bo widzę ze co raz bardziej mi to przeszkadza, mysle o wyprowadzce i zamieszkaniu oddzielnie na pewien czas, co wy o tym myślicie?

Nieuczciwy układ finansowy. Pójdziesz przez ten związek z torbami. Nie, nie widzę sensu być z kimś takim. Nie wierzę nigdy w miłość ze strony takich osób. Dziwię się, że wcześniej nie miałaś refleksji, iż będzie coraz gorzej. Desperacja powinna mieć jakieś granice. Kochasz? Za co? Za to, że ssie Cię z kasy jak jakąś frajerkę?

Znajomi mają rację i to nie żarty - on Cię nie kocha.

[Cytokina]

Ale rozmawiałaś z nim o tym? W twoim opisie nie widzę jakiegoś szczególnego materializmu.
Bo z tego co opisałaś wynika, że zamieszkaliście ze sobą, ustaliliście, że będziesz się dokładać do kosztów mieszkania jakąś stałą kwotę - tyle ile wynosi mniej więcej wynajem w tej okolicy, odpowiadało to wam, zgodziłaś się na takie zasady, a teraz zaczęło Ci przeszkadzać, bo koleżanki.
Samo dokładanie się komuś do mieszkania jest dla mnie czymś normalnym.
Ta sytuacja z jedzeniem faktycznie dziwna, ale nie musi świadczyć o materializmie - może chop zwyczajnie nie przelicza kto ile i za ile je.
Rozmawiałaś z nim kiedykolwiek o waszych finansach? O tym, że w dużej części sponsorujesz mu jedzenie i czujesz się z tym źle? Zaproponowałaś np wspólny budżet na wspólne wydatki albo np rozdzielność (albo on proponował?)
Rozmawialiście też kiedykolwiek o podziale obowiązków domowych? Jak to się stało, ze ani on ani lokatorka praktycznie nic nie robią? Może najwyższy czas usiąść z nimi i ustalić jakiś równy podział.
Bo są zarzuty, ale opisujesz to tak jakbyś tylko kumulowała w sobie negatywne emocje i czekała aż on się sam domyśli. Nie, nie domyśli się. Podstawą w rozwiązywaniu takich rzeczy jest komunikacja.

[Ellen_Ripley]

Cytokino, ale ona jest traktowana jak zwykła współlokatorka, w dodatku za darmo świadcząca full servis sprzątający itd. Tego chłopak też nie widzi? Nie bądźmy naiwni, że dorosły człowiek aż tylu rzeczy nie wie i nie widzi. Poza tym Autorka pewnie pisze o jego materializmie również na podstawie jakichś rozmów z nim, jego poglądów.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Następna ma pretensje do faceta o swoje własne wybory
Tylko ty sprzątasz i pierzesz w mieszkaniu? - To twoja decyzja. Mogłaś wybrać pranie tylko swoich rzeczy i sprzątanie tylko po sobie albo egzekwowanie sprzątania na zmianę, tzn. sprzątania wyłącznie wtedy, kiedy przed tobą sprzątał już on i współlokatorka.
Jdzenie kupujecie na pół? - kupuj tylko dla siebie
Płacisz za więcej rzeczy? - To przestań.
W płaceniu czynszu po równo nie wiem co jest niby dziwnego. Zresztą znowu - sama się zgodziłaś, a teraz zdziwko.
Rozmawialiście o tym w ogóle? Umawialiście się na jakiś podział? Cokolwiek?
Napisałaś post niemal cały na temat pieniędzy, a na koniec się wypierasz, że o to wcale nie chodzi. Ta jasne. Gdyby chodziło o podejście faceta do ciebie, to chyba napisałabyś o nim coś więcej niż wyliczanie ile posiada i jaka jest jego sytuacja materialna.

[Ada123332]

Ale ja również uważam ze powinnam sie dokładać, nie szukam sponsora tylko kogoś na stałe i poważnego, chodzi tylko o to ze w kwestii finansowej traktuje mnie jak innych, nawet jak załatwiał mi telefon, bo ma duzo znajomych obeznanych w sprzęcie elektronicznym to policzył SOBIE 50zl za jego załatwienie, czy to nie dziwne? W kwestii mieszkania ustaliłyśmy na początku kwotę, owszem, ale myślałam ze po roku czasu gdzie on zaczyna mowic o slubie (jest 6 lat starszy) to jednak zmniejszy czynsz bo bedac w jego sytuacji ja nie miałabym serca brac od tak bliskiej osoby pieniędzy jak od obcego, nq dodatek osoby która trzyma mieszkanie w jakimkolwiek porządku i ładzie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Cytokino, ale ona jest traktowana jak zwykła współlokatorka, w dodatku za darmo świadcząca full servis sprzątający itd. Tego chłopak też nie widzi? Nie bądźmy naiwni, że dorosły człowiek aż tylu rzeczy nie wie i nie widzi. Poza tym Autorka pewnie pisze o jego materializmie również na podstawie jakichś rozmów z nim, jego poglądów.

Ale ona praktycznie nic nie napisała o tym jak jest traktowana poza tym, że płaci tyle samo co inna osoba w tym samym mieszkaniu.
Nie ma słowa o tym jak wyglądała ich rozmowa na ten temat. Nie ma słowa o tym, że facet jej sam wrzuca swoje brudy do prania.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Jak twój genialny chłopak chce się rozliczać co do złotówki, to ja bym mu wystawiła rachunek za pranie i sprzątanie. I to dość spory, bo te usługi nie są zbyt tanie.
Za jedzenie też bym dała mniej, z jakiej racji masz płacić połowę, jak jesz mniej?

Wg mnie to jest cwaniak i ładnie Cię wykorzystuje. Ja bym się ewakuowała w trybie natychmiastowym.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Ada123332]

Właśnie jakbym patrzyła na pieniadze to bym sie go trzymała xd kto nie chcialbu miec meza z kilkoma nieruchomościami, ale wlasnie mi jego materializm przwszkasza

I tak napisałam wątek tylko o pieniadzach6bi tylko to mi w nim przeszkadza

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ada123332

Ale ja również uważam ze powinnam sie dokładać, nie szukam sponsora tylko kogoś na stałe i poważnego, chodzi tylko o to ze w kwestii finansowej traktuje mnie jak innych, nawet jak załatwiał mi telefon, bo ma duzo znajomych obeznanych w sprzęcie elektronicznym to policzył SOBIE 50zl za jego załatwienie, czy to nie dziwne?

Tak, myślę że to dziwne, ale uważam też za dziwne załatwianie sobie telefonu przez osoby trzecie.

W kwestii mieszkania ustaliłyśmy na początku kwotę, owszem, ale myślałam ze po roku czasu gdzie on zaczyna mowic o slubie (jest 6 lat starszy) to jednak zmniejszy czynsz bo bedac w jego sytuacji ja nie miałabym serca brac od tak bliskiej osoby pieniędzy jak od obcego, nq dodatek osoby która trzyma mieszkanie w jakimkolwiek porządku i ładzie

To nie jego wina, że coś sobie bezpodstawnie pomyślałaś.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Ada123332

Właśnie jakbym patrzyła na pieniadze to bym sie go trzymała xd kto nie chcialbu miec meza z kilkoma nieruchomościami, ale wlasnie mi jego materializm przwszkasza

I tak napisałam wątek tylko o pieniadzach6bi tylko to mi w nim przeszkadza

A po co mu dałeś te 50 zł?
Ja bym powiedziała, że chyba upadł na głowę już całkiem. ;?
Masz w ogóle buzię żeby się odezwać, czy robisz wszystko tak jak sobie jaśnie pan ustali?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ada123332

Właśnie jakbym patrzyła na pieniadze to bym sie go trzymała xd kto nie chcialbu miec meza z kilkoma nieruchomościami, ale wlasnie mi jego materializm przwszkasza

Jakie są profity z męża posiadającego kilka nieruchomości?
Czyżby materialne?

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88269537]A po co mu dałeś te 50 zł?
Ja bym powiedziała, że chyba upadł na głowę już całkiem. ;?
Masz w ogóle buzię żeby się odezwać, czy robisz wszystko tak jak sobie jaśnie pan ustali? [/QUOTE]
Też się nad tym zastanawiam i to nie tylko w kontekście załatwiania czegoś, tylko ogólnie.
Gdyby mój facet chciał opłaty za pomoc w czymś, co mogę i tak sama zrobić, to powiedziałabym "nie, dzięki". Gdybym widziała, że jakiś układ się nie sprawdza (np. podział kosztów jedzenia na pół), to bym z niego zrezygnowała. W ogóle nie rozumiem jak można mieć takie problemy jak autorka To samo dotyczy prania i sprzątania. Niczego nie dotknę dopóki nie będzie moja kolej.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ada123332

Ale ja również uważam ze powinnam sie dokładać, nie szukam sponsora tylko kogoś na stałe i poważnego, chodzi tylko o to ze w kwestii finansowej traktuje mnie jak innych, nawet jak załatwiał mi telefon, bo ma duzo znajomych obeznanych w sprzęcie elektronicznym to policzył SOBIE 50zl za jego załatwienie, czy to nie dziwne? W kwestii mieszkania ustaliłyśmy na początku kwotę, owszem, ale myślałam ze po roku czasu gdzie on zaczyna mowic o slubie (jest 6 lat starszy) to jednak zmniejszy czynsz bo bedac w jego sytuacji ja nie miałabym serca brac od tak bliskiej osoby pieniędzy jak od obcego, nq dodatek osoby która trzyma mieszkanie w jakimkolwiek porządku i ładzie

Ale Ty się pozwalasz tak traktować. Inna by w tym momencie facetowi podziękowała za dalszą współpracę. Masz co wybierasz. Co inni mogą poradzić na Twoją bezwolność i desperację, aby być z tym intetesownym misiem?

[Ada123332]

Tak, bo wynajem nieruchomości to chyba tez zarobek xd

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ada123332

I tak napisałam wątek tylko o pieniadzach6bi tylko to mi w nim przeszkadza

A ten drugi wątek to tak dla beki założyłaś?

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez Ada123332

Tak, bo wynajem nieruchomości to chyba tez zarobek xd

Czyli materialistka zarzuca materialiście materializm. Tylko ten twój materializm jest spoko, a jego jest be.

[Ellen_Ripley]

Troll?

Nie ma "tylko to mi przeszkadza". Podejście do kwestii finansowych i sposób traktowania innych niesie ze sobą szereg problemów i świadczy o tym jakim jest się człowiekiem, przyjacielem.

[Ada123332]

On mi nie powiedział, ze wziął 50zl za załatwienie, alw potem dowiedziałam sie za ile kupił telefon od znajomego, nie zaczynałam tego tematu bo sie balam? Przez ostatnie pol roku prowadziłam rozmowy na ten temat, to powiedział, ze po pierwsze to śmieszne w kwestii jedzenia, a w kwestii mieszkania ze mozemy wynająć dosyć tanio kawalerkę jakas na pol, a on bedzie wynajmował swoje mieszkanie

[januszpolak]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88269527]Jak twój genialny chłopak chce się rozliczać co do złotówki, to ja bym mu wystawiła rachunek za pranie i sprzątanie. I to dość spory, bo te usługi nie są zbyt tanie.
Za jedzenie też bym dała mniej, z jakiej racji masz płacić połowę, jak jesz mniej?

Wg mnie to jest cwaniak i ładnie Cię wykorzystuje. Ja bym się ewakuowała w trybie natychmiastowym.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

My z chłopakiem płacimy za sprzątanie, gdyby do tego dołożyć pranie i prasowanie to wyszłoby prawie tyle co płaci się za pokój w dużym mieście Wbrew pozorom, to nie są usługi darmowe Ale tego pan skąpiec już korzystnie dla siebie, nie zauważa. Koszmar.

[Ada123332]

Za odpowiedzi, ze jestem materialistka dziękuję, prosiłam o rady, chociaż wiedziałam, ze znajdują sie ludzie którzy stwierdza ze mimo ze to ja sprzątam i płace więcej za jedzenie i środki czystości to i t

ak stwierdza ze to ja wykorzystuje faceta na kase i na nia lece

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Płacenie za mieszkanie jest dla mnie normalne, bo i tak te pieniądze pewnie być wydała na wynajem. Ale jeżeli dzieli Was duża dysproporcja zarobków to bym oczekiwała, że również w takim stopniu podzielimy się wydatkami, w tym mieszkaniowymi.
Jeżeli tak bardzo zależy mu na pieniądzach, to bym przeliczyła ile kosztują usług (pranie, sprzątanie, gotowanie i co tam robisz jeszcze) i zażądała odliczania tego od czynszu.
Ten rachunek za pomoc z telefonem bawi mnie niezmiernie i chyba bym go wyśmiała.
Twój związek bardziej wygląda na dziwaczną umowę najmu, więc jak każda uwierająca umowa zastanowiłabym się nad zmianą jej warunków, a w ogóle zastanowiłabym się nad sensem tego związku.

[NocnaWiedma]

Napisane przez Ada123332

On mi nie powiedział, ze wziął 50zl za załatwienie, alw potem dowiedziałam sie za ile kupił telefon od znajomego, nie zaczynałam tego tematu bo sie balam? Przez ostatnie pol roku prowadziłam rozmowy na ten temat, to powiedział, ze po pierwsze to śmieszne w kwestii jedzenia, a w kwestii mieszkania ze mozemy wynająć dosyć tanio kawalerkę jakas na pol, a on bedzie wynajmował swoje mieszkanie

Czego się bałaś? Obawiasz się go? Jego reakcji? To nie jest zdrowa sytuacja ani, że Cię przekręcił w dodatku za Twoimi plecami na 50 złotych, ani że Ty się Obawiasz porozmawiać ze swoim chłopakiem na temat tego.
Często uważa, że Twoje zdanie "jest śmieszne" tak jak w kwestii podziału wydatków na jedzenie? Chyba jednak chodzi o jego stosunek do Ciebie skoro on nie szanuje Twojego zdania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ada123332

On mi nie powiedział, ze wziął 50zl za załatwienie, alw potem dowiedziałam sie za ile kupił telefon od znajomego, nie zaczynałam tego tematu bo sie balam? Przez ostatnie pol roku prowadziłam rozmowy na ten temat, to powiedział, ze po pierwsze to śmieszne w kwestii jedzenia, a w kwestii mieszkania ze mozemy wynająć dosyć tanio kawalerkę jakas na pol, a on bedzie wynajmował swoje mieszkanie

Jak to nie powiedział ci? Zabrał ci hajs z portfela bez pytania czy co? Jak można bać sie zapytać o to własnego partnera?
Co z tego, że go śmieszy kwestia jedzenia? To niech się śmieje na zdrowie. Ty w tym czasie możesz kupowac tylko swoje jedzenie dla siebie.
No a z kawalerką ma rację. Miałabyś najbardziej uczciwe rozwiązanie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88269581]Jak to nie powiedział ci? Zabrał ci hajs z portfela bez pytania czy co? [/QUOTE]
Chyba chodzi o to, że powiedział autorce, że telefon kosztował 1000 zł, a potem wyszło że 950, czy 50 zł sam sobie pobrał za załatwienie.

Co do tematu wątku, to mnie by taki układ nie pasował. Nie znoszę skąpców.

[januszpolak]

Nigdy nie płaciłabym swojemu facetowi za możliwość mieszkania w jego nieruchomości. To uwłaczające idei związku w mojej opinii. Dla mnie życie razem to wspólne gospodarowanie dobrami i pieniędzmi, więc jego mieszkanie=moje mieszkanie, wspólna kasa itd.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ada123332

Za odpowiedzi, ze jestem materialistka dziękuję, prosiłam o rady, chociaż wiedziałam, ze znajdują sie ludzie którzy stwierdza ze mimo ze to ja sprzątam i płace więcej za jedzenie i środki czystości to i t

ak stwierdza ze to ja wykorzystuje faceta na kase i na nia lece

Ale tu nie ma innej rady, niż ustalenie nowych, uczciwszych zasad lub rozstanie się. Czas przestać z siebie robić ofiarę i zadbać o swoje interesy.

[Ada123332]

Ale ja nie mogłabym mieszkać w kawalerce, teraz mamy 2 oddzielne pokoje ale razem śpimy, jestem studentka farmacji potrzebuje ciszy i spokoju do nauki, a mój chłopak ma często duzo gości-klienci i nie moglabym aie uczyc, a na mieskznaie 2 pokoje on aie niw godzi bo ro za duzy koszt dla niego

[januszpolak]

Napisane przez Ada123332

Ale ja nie mogłabym mieszkać w kawalerce, teraz mamy 2 oddzielne pokoje ale razem śpimy, jestem studentka farmacji potrzebuje ciszy i spokoju do nauki, a mój chłopak ma często duzo gości-klienci i nie moglabym aie uczyc, a na mieskznaie 2 pokoje on aie niw godzi bo ro za duzy koszt dla niego

Po prostu powiedz mu oszalałeś? Nie będę ci płacić za mieszkanie. I nie płać. Dajesz się robić jak nie wiem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ada123332

Ale ja nie mogłabym mieszkać w kawalerce, teraz mamy 2 oddzielne pokoje ale razem śpimy, jestem studentka farmacji potrzebuje ciszy i spokoju do nauki, a mój chłopak ma często duzo gości-klienci i nie moglabym aie uczyc, a na mieskznaie 2 pokoje on aie niw godzi bo ro za duzy koszt dla niego

No ok. Czyli masz do wyboru mieszkać tam dalej na warunkach, na które sama się zgodziłaś, albo szukać innego mieszkania. Innych opcji nie widzę.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez januszpolak

Po prostu powiedz mu oszalałeś? Nie będę ci płacić za mieszkanie. I nie płać. Dajesz się robić jak nie wiem.

Czyli wg ciebie on ma dać się robić i pozwalać jej mieszkać u siebie za free? Niby z jakiego powodu?

[januszpolak]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88269621]No ok. Czyli masz do wyboru mieszkać tam dalej na warunkach, na które sama się zgodziłaś, albo szukać innego mieszkania. Innych opcji nie widzę.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Czyli wg ciebie on ma dać się robić i pozwalać jej mieszkać u siebie za free? Niby z jakiego powodu?[/QUOTE]

No dla mnie związek to wspólny budżet więc płacenie sobie nawzajem za cokolwiek nie ma miejsca.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez januszpolak

No dla mnie związek to wspólny budżet więc płacenie sobie nawzajem za cokolwiek nie ma miejsca.

Ale dla tego faceta tak nie jest, więc twoja rada nie ma szans się sprawdzić.