|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2021-02-03, 20:38 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 1
|
Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Cześć, mój problem może nie jest tym z kategorii życiowych tragedii, ale skutecznie zatruwa mi życie i zdecydowanie odbiera mi święty spokój. Postaram się przedstawić sytuację spójnie i uniknąć chaosu, będę wdzięczna tym, którzy wytrzymają do końca, bo będzie to dość długi post.
Jestem młodą osobą, bo przed trzydziestką, niedawno wyszłam za mąż, lada chwila rodzę pierwsze dziecko (nie wchodząc w zbędne szczegóły, jestem w trzecim trymestrze). Moje małżeństwo uważam za bardzo udane i wszystko pod tym kątem jest super, mąż jest najbliższą mojemu sercu osobą. Mój problem dotyczy osób trzecich, które za bardzo ingerują w moje życie (konkretnie jest to moja mama i natrętna koleżanka, którą kiedyś może i uważałam za przyjaciółkę, ale po ostatnich zdarzeniach uważam to stwierdzenie za spore nadużycie). Niestety, zawsze miałam problemy z asertywnością, ale jakoś specjalnie mi to w życiu nie sprawiało problemów, natomiast wraz ze ślubem i zajściem w ciążę jakby wszyscy nagle chcieli mi wejść na głowę, szczególnie dwie wyżej wymienione osoby. Podzielę ten post na dwa wątki, jeden dotyczący mojej matki, a drugi koleżanki, aby było przejrzyście. Wątek dotyczący mojej matki - zawsze nadmiernie ingerowała w moje życie, ale po ślubie zaczęła przechodzić samą siebie. Kiedy oznajmiłam jej, że jestem w ciąży, z czego się oczywiście cieszyłam, ona rzuciła komentarz "zobaczymy, czy jak już się urodzi to będzie Ci tak do śmiechu". Powiedziała mi również, że liczyła na to, że będę się dalej dokształcała i znajdę bardzo dobrą pracę, a nie, jak to ona nazwała, "zaczynała od dziecka". Razem z mężem podjęliśmy decyzję, że pierwsze trzy lata życia naszego dziecka spędzę z nim. Nie chcemy aby było w żłobku, ani tym bardziej krążyło gdzieś po obcych ludziach. Moja matka słysząc nasze postanowienie oburzyła się, że co z moją karierą i że chyba jestem niepoważna. Potrafiła wyjechać do mnie z tekstem, że "Masz iść do pracy po roku i basta" jakbym miała piętnaście lat i jakby co najmniej ona miała tutaj najwięcej do powiedzenia. Dodała, że w ogóle nie wspieram mojego męża i że przy takim układzie go wykończę. Kiedy zauważyła, że nie odpuszczam, wyszła chyba z założenia, że "jak nie drzwiami to oknami" i zupełnie nie pytana o nasze zdanie zaczęła się oferować, że ona opłaci żłobek i wszystko nam załatwi - tylko, że my tego nie potrzebujemy i w grę w ogóle nie wchodzą aspekty finansowe. W temacie aspektów finansowych - mam wrażenie, że matka funduje mi istną huśtawkę emocjonalną, bo wszystkie jej wyżej wspomniane zachowania są prawdziwe, a z drugiej strony potrafiła przyjść na drugi dzień albo zadzwonić chwaląc się, że kupiła dla wnuka to i to, JAKBY WCZORAJ ZUPEŁNIE NIC SIĘ NIE STAŁO. Rzeczywiście, dostaliśmy od niej bardzo dużo rzeczy stricte dla malucha, ale mój mąż chyba ją rozgryzł już jakiś czas temu oznajmiając mi, że matka próbuje mnie / nas w ten sposób przekupić. Kiedy powiedzieliśmy, że nic od niej nie chcemy, to znowu zmiana w zachowaniu o 180 stopni i stwierdzenia, że "mamy nie unosić się dumą, bo ona to robi dla swojego wnuka, a nie dla nas i że taki jest obowiązek babci". Okej, ale zawsze po tym wszystkim delikatnie wtrącała temat kariery i podsyłała mi różne strony w internecie o kobietach, które oprócz tego, że są matkami, to są jeszcze w dodatku super business woman, dodając, że "jakbym chciała to wszystko bym pogodziła". Mąż mi powiedział, że matka w ten sposób stara się mnie podporządkować i udobruchać, a za rok usłyszę, że miejsce w żłobku już czeka i na drugi dzień mam się stawić na rozmowę kwalifikacyjną, którą również załatwiła. Oczywiście wszystko jest niby żartem, ale patrząc na to, co się dzieje, wydaje mi się być to całkiem realny scenariusz. Moja mama odkąd pamiętam podchodziła do mnie i do rodzeństwa z dużym jakby dystansem (nie było u nas żadnej patologii, po prostu tak zwany zimny chów) i potrafiła powiedzieć, że za czasów jej młodości jak ludzie pracowali na zmiany to niemowlę zostawało w łóżeczku na dwie godziny same i nikomu krzywda się nie stała, co jest dla mnie abstrakcyjnym scenariuszem. A jak zrobiłam wielkie oczy słysząc o tej historii to skwitowała, że "chyba nikt normalny nie zrezygnowałby z pracy, bo nie ma z kim dziecka zostawić". Nerwy puściły mi jakieś trzy tygodnie temu, kiedy powiedziałam matce co o tym wszystkim myślę, postawiłam na swoim i dałam jej do zrozumienia, że ma się raz na zawsze nie wtrącać i że będziemy i tak robić to, co chcemy. Skończyło się na tym, że od tego czasu w ogóle się do mnie nie odzywa. Wątek dotyczący mojej koleżanki - znamy się od podstawówki i kiedyś faktycznie uważałam, że jesteśmy przyjaciółkami, ale jak widać to, co sprawdza się w dzieciństwie, niekoniecznie znajduje odzwierciedlenie w dorosłym życiu. Kiedy wyszłam za mąż stwierdziła, że "ona ma dłuższy staż małżeński", kiedy zaszłam w ciążę skomentowała to w ten sposób, że "cholera, wyprzedzasz mnie" , bo ona stara się już tyle czasu i nie może mieć dziecka. Kiedy zaprosiłam ją z mężem do mieszkania to spenetrowała niemal każdy kąt, a hitem było to, jak parę razy potrafiła głośno skomentować jakąś rzecz, że "ona wie, ile to kosztuje" i "jakim cudem nas na to stać"?. Kiedy zobaczyła mnie po dłuższym czasie w ciąży stwierdziła, niby w żartach, że "w końcu jestem tak gruba, jak ona" a kiedy reaguję ona to obraca na swoją korzyść, że nie mam do siebie dystansu i że nie znam na dowcipach. Wymusza na mnie presję podpytując, że "ale wyślesz mi zdjęcie jak już urodzisz, nie?" i że "ciocia przyjedzie i będzie rozpieszczała malucha". Twierdzi, że we wszystkim mi pomoże i tutaj znowu niby wyciąga pomocną dłoń, ALE JA NAJZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE TEJ POMOCY NIE CHCĘ. A już na pewno nie chcę dopuścić do sytuacji, gdzie ona będzie żyła moim dzieckiem, bo póki co wszystko na to wskazuje i narazie odnoszę tylko wrażenie, że ona się wpycha z butami w moje życie. Przykre i zabawne jest to, że czytam ten post i doskonale wiem, co powinnam zrobić, że powinnam pierdzielnąć pięścią w stół, odezwać się i uciąć tę błazenadę, tymczasem żalę się na forum. Powiedzcie mi, czy jestem przewrażliwiona, czy te dwie osoby rzeczywiście nie szanują moich granic? |
2021-02-03, 22:42 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Moja rada: ogranicz zarówno kontakt jak i opowiadanie obu tym osobom o swoim życiu. Nie zawsze trzeba odbierać telefon.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
2021-02-03, 22:45 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Moim zdaniem histeryzujesz. O ile Twoją mamę nadgorliwość lekko ponosi o tyle w postawie Twojej koleżanki nie widzę nic złego.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-02-04, 00:41 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Matke trzymac zelazna reka, bo masz racje. Jak chce cos kupic, to przyjmuj jak masz ochote, ale wszystkie komentarze puszczaj mimo uszu plus zdarta plyta pt "zrobie jak bede chciala".
Kolezanka - z opisu wedlug mnie przesadzasz, ona chyba mysli, ze jestescie bliskimi przyjaciolkami i tak tez sie zachowuje.
__________________
"La curiosidad mató al gato." - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - [ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ] [ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M |
2021-02-04, 05:32 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Cytat:
pozbądź się tej "koleżanki"- pogrubione - typowa zagrywka osób toksycznych |
|
2021-02-04, 08:01 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
W przypadku koleżanki nawet nie szukałbym winnych ani nie roztrząsał czy to ona przesadza czy Ty. W myśl zasady "noś buty jakie ci pasują" utrzymuję tylko takie znajomości (o zażyłym charakterze) w których jest mi miło i przyjemnie, doskonale się rozumiemy, wyczuwamy swoje potrzeby i odpowiednio do nich się traktujemy (bez jakiegoś oceniania czy ktoś jest nadwrażliwy czy nie). Nie robię żadnego benchmarku czy moje wymagania co do zachowania się danej osoby wobec mnie są za duże czy za małe, a co w takiej sytuacji zrobiłby jakiś tam Michał, Jasiu, Baśka czy Kaśka, mam to gdzieś, bo ja nie jestem Michałem, Jasiem, Baśką ani Kaśką. Zwyczajnie nie zadaję się prywatnie z ludźmi którzy mnie denerwują (nieważne czy świadomie czy nie, czy robią coś złego czy nie) albo nie spełniają jakichś moich minimalnych oczekiwań.
Podsumowując, jeśli moje podejście jest Ci bliskie, na Twoim miejscu - jeżeli sprawa nie jest beznadziejna i jest o co walczyć - dałbym jej jeszcze szansę jasnym komunikatem i jeżeli to nie da oczekiwanych efektów, nie podejdzie do tego z należytą empatią itd. to skreśliłbym ją bo po co się tak męczyć. W końcu koleżanka jest Ci po to żeby Ci ułatwiać i umilać życie (tak samo jak i Ty jej), prawda? |
2021-02-04, 09:33 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Nie bede oceniac co mysle o zachowaniu obu kobiet bo to nie jest wazne. Wazne ze ty sie z tym zle czujesz.
Troche pozno sie ogarnelas, powinnas od razu matke stopowac. * to nasz wybor* *to my decydujemy jak wychowywac nasze dziecko* * to moje zycie i jesli chce byc w domu z dzieckime 3 lata to tak zrobie bo uwazam ze to jest najlepsze dla dziecka* I tyle.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2021-02-04, 11:26 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 842
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Znam ten typ matki. Mi pomogło dopiero jasne stwierdzenie, ze nie będziemy rozmawiac, jeśli się będzie wtrącać. I kończenie rozmowy za każdym najmniejszym wspomnieniem o temacie.
|
2021-02-04, 11:40 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 28
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Uważam, że przede wszystkim trzeba spokojnie acz stanowczo stawiać granice.
Dla mnie akurat słowa przyjaciółki może są trochę wścibskie, ale w granicach przyzwoitości. Może przemawia przez nią nieco żal, że ona nie może zajść w ciążę a Tobie przyszło to łatwo. Jeżeli jednak Ci to przeszkadza - ogranicz kontakt. Odnosząc się do mamy - to oczywiście Twoje życie i nie ma prawa Ci nic narzucać, co fajnie byłoby jej spokojnie powiedzieć. Może spokojnie zapytaj dlaczego tak naciska na Twój powrót do pracy? Oczywiście ostateczna decyzja należy do Ciebie i męża, ale uważam, że Twoja mama ma sporo racji z tym powrotem do pracy po roku. Osobiście często rozwodząc moich klientów widzę jak przeje**** mają kobiety, które zostały w domu. Bo tu zostaje się 3 lata z pierwszym, 3 lata z drugim a potem luka w CV, wypada się z rynku pracy i ciężko wrócić. A w przypadku rozwodu albo śmierci małżonka jest naprawdę ciężko. Myślę, że mama chce dobrze tylko mało umiejętnie to wyraża. Po prostu wie jak ważna jest niezależność w życiu |
2021-02-04, 14:14 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 929
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Ja sie po prostu nauczylam mowic nie i zaznaczać głośno kiedy ktos przekracza granice której przekraczania sobie nie życzę. A nawet jezeli ktos z rodziny idzie w zaparte bo widocznie sie z**ra jak nie przeka że mi swojej madrosci to z reguly daje mu sie wygadać i zaznaczam dosc dobitnie że dziekuje za radę, ale nie skorzystam.
|
2021-02-04, 21:04 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 221
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Kolezanka jest ok wg mnie przesadzasz.
Matkę masz lekko stuknięta ale nie jest najgorsza skoro kupuje wnukowi, może będzie fajna babcia. Ja bym z nią na temat pracy nie dyskutowała, niech sobie gada. |
2021-02-05, 19:01 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Jak utemperować bliskich, którzy za bardzo wtrącają się w życie?
Cytat:
Po prostu próbuj. Ucz się mówić "nie" spokojnie i bez emocji. Nie odpowiadać na zbyt intymne pytania - a zresztą na żadne pytania, na które tak naprawdę nie chcesz odpowiadać. Z czasem to Ci tak wejdzie w nawyk, że nawet nie będziesz zauważała takich sytuacji, gdy ktoś jest natarczywy i koniecznie chce się od Ciebie czegoś dowiedzieć, a Ty po prostu to olewasz. Wydaje mi się, że najważniejsze jest tu poczucie pewności siebie i wewnętrzny spokój. Jak będziesz miała w sobie naprawdę silne przekonanie, że ważne jest to, co i ile Ty chcesz komuś powiedzieć, i co tak naprawdę Ty chcesz sama zrobić - to choćby sto osób Cię oblegało i wtrącało się w Twoje życie, spłynie to po Tobie jak po kaczce. Swoją drogą, jak zauważasz, że jakaś osoba Ci dogaduje, wtrąca się negatywnie i sprawia, że ciągle się przejmujesz, odsuń się, zdystansuj. Taką pseudokoleżankę odsuń, na co Ci tacy ludzie. A Mamie możesz potakiwać, dalej robiąc swoje. Mam przyjaciółkę, której Mama ciągle wtrąca się w jej małżeństwo, jakoś tak strofuje i po prostu tą moją przyjaciółkę unieszczęśliwia. Poradziłam jej, żeby rozmawiała z mamą tak samo często, ale o pogodzie, jakiś banałach typu: co jest ciekawego do obejrzenia w telewizji, o gotowaniu, jakiś sprawach domowych typu naprawy, porządki itp. Za to gnębiące wtrącanie się we własne życie i niegrzeczne dogaduszki trzeba ucinać. Nie wdawać się w dyskusje, jednym uchem wpuszczać, a drugim wypuszczać, ostatecznie potakiwać, ale tak naprawdę nie przejmować się tym i tyle. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:57.