2021-03-11, 13:53 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
na ta chwile nic do tego mieszkania nie wlozylas ale jak w nim zamieszkacie to wkladac bedziesz bo tak to wlasnie w zyciu jest cos sie zepsuje,cos trzeba zmodernizowac,dach zacznie przeciekac,zachce ci sie lepszego patio itp itd
dom to niekonczaca sie inwestycja a jak tam bedziesz mieszkac to bedzie szlo z waszych pieniedzy z tych ktore razem zarabiacie wiec wkladac bedziesz czy ci sie to podoba czy nie mowisz wroce do rodzicow a co z praca?a co jakbys miala dziecko?nie wiem ile masz lat ale strasznie naiwnie myslisz ,widac ze doswiadczenia zyciowego nie masz i nie umiesz wyobrazic sobie co los moze przyniesc a uwierz mi ze sa scenariusze o ktorych ci sie nie snilo (w momencie rozstania) |
2021-03-11, 14:00 | #32 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
Co do opieki to trudno mi się wypowiedzieć, bo nie myślałam o tym tak przyszłościowo. Równie dobrze jutro może mnie potrącić samochód i już nie będę miała dylematów na temat hipotetycznej przyszłej opieki nad teściami. Ja się nie nadaję kompletnie nad opieką nad starszymi osobami. Może to wredne, ale moim rodzicom mimo tego, że mam z nimi bardzo dobre relacje powiedziałam kiedyś wprost, że sobie nie wyobrażam opieki nad osobą leżącą. Także wątpię, że skoro nie podejmę się opieki nad własnymi rodzicami to zrobię to na kimś obcym. Co jeśli taka sytuacja wyniknie? Nie wiem. Wtedy będę nad tym myśleć. |
|
2021-03-11, 14:02 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2021-03-11, 14:06 | #34 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
Generalnie po opisie całościowym, głównie chodzi mi o więcej rodzeństwa, to sytuacja nie jest już taka kolorowa. Bo teraz tak - TŻ zaangażuje się w konie, wiec będzie miał 0 doświadczenia zawodowego kierunkowego. Rodzice kiedyś odejdą, a znając życie dobytek trzeba będzie sprzedać i podzielić. Zostaniesz wtedy w przykrej sytuacji - z facetem, który umie zajmować się końmi, ale ich nie posiada. Musicie już teraz obmyślić jakiś plan B. Temat jest do przedyskutowania z TŻ, przynajmniej ja bym chciała to wiedzieć na Twoim miejscu. Edytowane przez Ballantines_1 Czas edycji: 2021-03-11 o 14:09 |
|
2021-03-11, 14:13 | #35 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88569879]na ta chwile nic do tego mieszkania nie wlozylas ale jak w nim zamieszkacie to wkladac bedziesz bo tak to wlasnie w zyciu jest cos sie zepsuje,cos trzeba zmodernizowac,dach zacznie przeciekac,zachce ci sie lepszego patio itp itd
dom to niekonczaca sie inwestycja a jak tam bedziesz mieszkac to bedzie szlo z waszych pieniedzy z tych ktore razem zarabiacie wiec wkladac bedziesz czy ci sie to podoba czy nie mowisz wroce do rodzicow a co z praca?a co jakbys miala dziecko?nie wiem ile masz lat ale strasznie naiwnie myslisz ,widac ze doswiadczenia zyciowego nie masz i nie umiesz wyobrazic sobie co los moze przyniesc a uwierz mi ze sa scenariusze o ktorych ci sie nie snilo (w momencie rozstania)[/QUOTE] Nie rozumiem do końca jaki jest problem z tym wkładaniem pieniędzy i jakie to ma znaczenie gdzie się mieszka. Z teściami czy bez pralka, lodówka i inne sprzęty będą się zużywać. Te sprzęty będą się zużywać w domu, w wynajętym mieszkaniu, w mieszkaniu kupionym na kredyt. No wszędzie. I tego nie da się uniknąć. Jedynym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest spisywanie sobie ile kto włożył np. w naprawę pralki, a potem rozliczanie się u kogo ta pralka zostaje. Ale to nie byłaby jakaś przesada? Że sobie chodzę z notesem i zapisuję, że kupiłam noże kuchenne za X zł to w razie rozstania mi oddajesz albo noże albo kasę? Też już nie popadajmy w skrajności. Kolejny argument o powrocie do rodziców i potencjalnymi dziećmi też nie widzę związku z mieszkaniem z teściami. Gdybyśmy mieszkali osobno i się rozstali to te problemy też będą. Moje studenckie miasto nie jest moim rodzinnym, więc też byłby problem "co z pracą", "co z dziećmi". Nie umiem też na te pytania odpowiedzieć, bo nie robiłam sobie kalkulacji odnośnie każdego dnia mojego życia, scenariuszy "co by było gdyby..." i przygotowywania miliony rozwiązań. Równie dobrze mogę sobie pomyśleć, a co jeśli wybuchnie epidemia zombie, a co jeśli moje dziecko urodzi się niepełnosprawne, a co jeśli wybuchnie wojna. Wszystkiego w życiu nie da się przewidzieć i mieć już gotowe rozwiązania na potencjalne problemy w przyszłości. Według mnie każdy problem da się jakoś rozwiązać, my nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak się życie potoczy i trzeba po prostu żyć, podejmować działania. Na tą chwilę moim problemem są wątpliwości odnośnie zamieszkania z teściami i to tyle, a nie z pracą, czy potencjalnymi dziećmi, których na ten moment nie ma i jeszcze długo nie będzie. ---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ---------- Cytat:
|
|
2021-03-11, 14:26 | #36 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
chodzi o to ze w normalnym ukladzie jak dwoje ludzi sie razem dorabia czegos wspolnie to wrazie rozstania ten wspolny dobytek jest dzielony miedzy was(mieszkanie czy dom sprzedany)i kazdy odchodzi z jakims wkladem
mieszkajac u tesciow ty wyjdziesz z niczym po latach wkladania kasy w te wszystkie niezbedne do zycia rzeczy no wlasnie to ci radze zastanow sie co moze przyszlosc przyniesc dzis sie nad tym nie zastanawiasz a za kilka lat to stanie sie realnym problemem masz pieniadze na samochod a testu jeszcze nie zdalas,chcesz dojezdzac do miasta do ewentualnej pracy ktorej nawet nie masz mozesz skonczyc uzalezniona od rodzinnej firemki w mieszkaniu tesciow i skonczyc z niczym (ewentualnie z dzieckiem u rodzicow) zreszta nie bede cie przekonywac jesli czujesz ze mieszkanie u "tesciow"to to czego chcesz to sie tam wyprowadzaj jak dla mnie pakujesz sie w kanal a za brak planowania i wyobrazni zaplacisz gruba cene mnie nie musisz przekonywac ze to dobry pomysl to ty pytalas o opinie wiec ja sie moja dziele Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2021-03-11 o 14:30 |
2021-03-11, 14:31 | #37 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
Na miejscu autorki martwiłabym się tylko o ewentualne rodzeństwo faceta, bo jak przychodzi co do czego to rodzeństwo często szarpie się o majątek aż przykro patrzeć. Natomiast jeśli chodzi o codzienne życie to jestem żywym przykładem na to, że można się dogadać tak, żeby nikt nikomu nie wchodził w paradę. Po dwóch latach wynajmowania mieszkania, wróciłam z mężem do mojego domu rodzinnego. Zmusiła nas sytuacja finansowa, ale gdybym od początku nalegała na to, żeby mieszkać z rodzicami to żylibyśmy w dużo większym spokoju i komforcie. U nas nie ma kłótni czy sprzeczek. Jest serdeczna atmosfera i wzajemne wsparcie. Obowiązkami dzielimy się po równo, rachunkami również. Rodzice nie wykorzystują męża i nie nakazują mu jakichś prac w ogrodzie czy czegoś w tym stylu. Jeśli teściowie autorki są w porządlu to nie widzę powodu, dla którego ona musiałaby im plewić chwasty czy nie mogła spędzić dnia w łóżku, bo ma gorsze samopoczucie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-03-11, 14:33 | #38 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88569943]chodzi o to ze w normalnym ukladzie jak dwoje ludzi sie razem dorabia czegos wspolnie to wrazie rozstania ten wspolny dobytek jest dzielony miedzy was(mieszkanie czy dom sprzedany)i kazdy odchodzi z jakims wkladem
mieszkajac u tesciow ty wyjdziesz z niczym po latach wkladania kasy w te wszystkie niezbedne do zycia rzeczy no wlasnie to ci radze zastanow sie co moze przyszlosc przyniesc dzis sie nad tym nie zastanawiasz a za kilka lat to stanie sie realnym problemem masz pieniadze na samochod a testu jeszcze nie zdalas,chcesz dojezdzac do miasta do ewentualnej pracy ktorej nawet nie masz mozesz skonczyc uzalezniona od rodzinnej firemki w mieszkaniu tesciow i skonczyc z niczym (ewentualnie z dzieckiem u rodzicow) zreszta nie bede cie przekonywac jesli czujesz ze mieszkanie u "tesciow"to to czego chcesz to sie tam wyprowadzaj jak dla mnie pakujesz sie w kanal a za brak planowania i wyobrazni zaplacisz gruba cene[/QUOTE] Nie wiem sama czy to jest dobry pomysł, stąd ten wątek. Szczerze powiedziawszy to ja bardzo wątpię, żebyśmy w najbliższej przyszłości z partnerem mieli coś swojego, jedynie pozostaje tułanie się po wynajmach, bo oboje jesteśmy przeciwnikami kredytu hipotecznego. Nie rozmawiałam z TŻ o wkładaniu kasy w mieszkanie, nie poruszyliśmy tego tematu, ale widzę dwa rozwiązania "jak nie zostać z niczym": TŻ płaci samodzielnie za te sprzęty albo gdzieś zapisujemy ile ja włożyłam i wtedy dostaję w razie rozstania zwrot. |
2021-03-11, 14:34 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 112
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Dom jest świeżo wyremontowany, przez najbliższe lata nie będzie tam wkładać pieniędzy. A przynajmniej nie musi. I to nie jest też tak, że jak mieszkasz z facetem przez lata we wspólnym mieszkaniu to w razie rozstania nic nie tracisz. Te wszystkie remonty po drodze się "zużyją", sprzęt się zużyje, meble się zniszczą. Wszelkie grubsze remonty można dokumentować, takie rzeczy się po prostu ogarnia, a nie ucieka się przed nimi, bo istnieje tylko jeden model życia, czyli kredyt na wspólne mieszkanie i koniec.
Zrobi sobie patio za 10 kafli? Super, po roku jej się zwróci, bo tyle by wydała na wynajem pokoju w dużym mieście. A że ktoś będzie od niej oczekiwał ogarniania wspólnego ogrodu, jakieś koszenie, pielenie raz na jakiś czas? No to chyba oczywiste, dlaczego miałby tego nie robić? Nie widzę w tym nic złego, zwyczajna konsekwencja mieszkania w domu z ogrodem, nawet wspólnym. Autorko, im dłużej będzie się ciągnął ten wątek tym bliżej będzie do jedynego wizażowego wniosku: ZERWIJ Z NIM! :P Edit, bo doczytałam Twój ostatni wpis: Ale nie możesz wymagać, żeby facet nagle fundował wszystko. Mnóstwo rzeczy w mieszkaniu się amortyzuje i to nie jest tak, że jak kupisz lodówkę to przy rozstaniu po pięciu latach facet jest Ci winny hajs za lodówkę. Pogadajcie o tym, że nie będziesz tam ładować nadmiernie hajsu bez jakichś kwitów, ale też nie bądź niesprawiedliwa i nie mieszkaj tam za darmo. Jak za rok albo dwa trzeba będzie coś kupić to nie unoś się, że ojoj nie odzyskam. Trzeba znaleźć jakiś sensowny kompromis. Edytowane przez krycha_krycha Czas edycji: 2021-03-11 o 14:38 |
2021-03-11, 14:45 | #40 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ---------- Dodam jeszcze, że był okres kiedy nie pracowałam, bo straciłam pracę przez covid i to on fundował całkowicie mieszkanie. Pomagał mi finansowo. To w sumie też można powiedzieć, że mogę spakować manatki i sobie pójść, a on stracił kasę na utrzymywanie jakiejś lochy w wynajmowanym kącie. Mi się wydaje, że za dużo tu kalkulacji, że najlepiej to wg niektórych rozliczać się co do złotówki. Ja jestem pewna, że TŻ nie chce mnie wykorzystać finansowo, żebym dom komuś fundowała, akurat o to się nie boję. |
|
2021-03-11, 14:55 | #41 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88569879]na ta chwile nic do tego mieszkania nie wlozylas ale jak w nim zamieszkacie to wkladac bedziesz bo tak to wlasnie w zyciu jest cos sie zepsuje,cos trzeba zmodernizowac,dach zacznie przeciekac,zachce ci sie lepszego patio itp itd
dom to niekonczaca sie inwestycja a jak tam bedziesz mieszkac to bedzie szlo z waszych pieniedzy z tych ktore razem zarabiacie wiec wkladac bedziesz czy ci sie to podoba czy nie[/QUOTE]Po pierwsze nie jest powiedziane, że będą mieć wspólne pieniądze. Po drugie, sama może wybierać na co i w jakim zakresie się dokłada. Jeśli jej wkład nie będzie przekraczał kosztu wynajmu na poziomie, który ją interesuje, to co w tym złego, że poniesie jakieś koszty? Cytat:
Cytat:
Każdy może trzymać swoje dowody zakupu i po problemie. |
||
2021-03-11, 15:02 | #42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Ja bym się nie ładowała w pracę w rodzinnym biznesie. Tylko zbierała swoje doświadczenie zawodowe. A co do zostania z niczym... póki się na dzieci nie zdecydują to autorka będzie wciąż względnie niezależna i właściwie z dnia na dzień może się wynieść. U większości kobiet problemy zaczynają się wtedy, kiedy są zależne od partnera/rodziny, bo z malutkimi dziećmi byłoby im ciężko się wyprowadzić, ogarnąć wszystko i jeszcze zarobić na utrzymanie. Póki nie dojdą do etapu poważnych wspólnych zobowiązań to sobie mogą na próbę pomieszkać obok teściów. Okaże się, że lipa to albo się wyniosą albo rozstaną całkiem.
|
2021-03-11, 15:42 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 646
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Bardzo długoterminowo patrząc- nie ma cudów, jeśli teściowie się zestarzeją, a inne dzieci będę gdzieś daleko w miastach, to jasne, że wy dwoje będziecie się nimi zajmować. Chyba, że będzie ich stać na opiekę; ale i tak opiekun wszystkiego nie załatwi: do lekarze nie zawiezie, zakupów nie zrobi, domu nie posprząta, rachunków nie zapłaci, prania nie powiesi...
A na koniec możecie nawet tego domu w którym mieszacie nie dostać - wszystko , dom i firma, będzie do podziału między całe rodzeństwo. Na krótką metę - myślę, że nic nie stracisz wprowadzając się tam na parę lat, żeby zobaczyć jak wam się tam żyje. Do rodzinnego biznesu bym się nie mieszała - bądź niezależna, rozwijaj się w swoim zawodzie. Pamiętaj, że ten biznes nigdy nie będzie twój i partnera, więc nie warto się w to angażować. |
2021-03-11, 16:13 | #44 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88570142]Bardzo długoterminowo patrząc- nie ma cudów, jeśli teściowie się zestarzeją, a inne dzieci będę gdzieś daleko w miastach, to jasne, że wy dwoje będziecie się nimi zajmować. Chyba, że będzie ich stać na opiekę; ale i tak opiekun wszystkiego nie załatwi: do lekarze nie zawiezie, zakupów nie zrobi, domu nie posprząta, rachunków nie zapłaci, prania nie powiesi...
A na koniec możecie nawet tego domu w którym mieszacie nie dostać - wszystko , dom i firma, będzie do podziału między całe rodzeństwo. Na krótką metę - myślę, że nic nie stracisz wprowadzając się tam na parę lat, żeby zobaczyć jak wam się tam żyje. Do rodzinnego biznesu bym się nie mieszała - bądź niezależna, rozwijaj się w swoim zawodzie. Pamiętaj, że ten biznes nigdy nie będzie twój i partnera, więc nie warto się w to angażować.[/QUOTE] Też mam takie wrażenie odnośnie tego biznesu. Sam partner mówi, że lepiej gdybym pracowała zawodowo, bo życie jest różne i w razie rozstania bym nie miała doświadczenia jako księgowa. Nawet nie musimy się rozstawać - wystarczy, że pokłócimy się z jego rodzicami, albo z innego powodu się wyniesiemy np. dom zostanie sprzedany. A handlować końmi nie będziemy w bloku. Dlatego na pewno zostanę przy pracy zawodowej. Co do tej opieki na starość to muszę tą kwestię przedyskutować z partnerem, bo wcześniej ten temat się nie nawinął. |
2021-03-11, 16:35 | #45 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Koszmarek mieszkania z teściami/rodzicami to nie jest żaden stereotyp. Samo życie. Nie znam przypadku, gdy kończy się to dobrze. Inne pokolenia, inne style życie, oczekiwania, kłótnie.
Natomiast tutaj nie ma mowy o wspólnym mieszkaniu, tylko o mieszkaniu po sąsiedzku, ze wspólnym podwórkiem. To już troszkę inaczej. I też uważam, że jest za późno na wątpliwości. Decyzję trzeba było podjąć przed remontem mieszkania pod was i już ją podjęłaś. Zobaczysz jak będzie. Znasz siebie, czy odpowiada ci życie na zadupiu. Ja jestem typowo miastowa i nie chciałabym mieszkać na wsi ani daleko od sklepów ani dojeżdżać do pracy ok. 40-60 min. Zawsze trzeba pamiętać, że im więcej macie wspólnego z drugą stroną (wspólny biznes, wspólny bliźniak), to tym bardziej będziecie wzajemnie na siebie wpływać, nie ma szans na 100% niezależności. Zwłaszcza jak rodzice wam tyle zasponsorowali, to myślę, że naturalną koleją rzeczy będą czegoś więcej oczekiwać niż np. zwykły pracodawca czy sąsiad. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-03-11, 17:06 | #46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88570242]Koszmarek mieszkania z teściami/rodzicami to nie jest żaden stereotyp. Samo życie. Nie znam przypadku, gdy kończy się to dobrze. Inne pokolenia, inne style życie, oczekiwania, kłótnie.
Natomiast tutaj nie ma mowy o wspólnym mieszkaniu, tylko o mieszkaniu po sąsiedzku, ze wspólnym podwórkiem. To już troszkę inaczej. I też uważam, że jest za późno na wątpliwości. Decyzję trzeba było podjąć przed remontem mieszkania pod was i już ją podjęłaś. Zobaczysz jak będzie. Znasz siebie, czy odpowiada ci życie na zadupiu. Ja jestem typowo miastowa i nie chciałabym mieszkać na wsi ani daleko od sklepów ani dojeżdżać do pracy ok. 40-60 min. Zawsze trzeba pamiętać, że im więcej macie wspólnego z drugą stroną (wspólny biznes, wspólny bliźniak), to tym bardziej będziecie wzajemnie na siebie wpływać, nie ma szans na 100% niezależności. Zwłaszcza jak rodzice wam tyle zasponsorowali, to myślę, że naturalną koleją rzeczy będą czegoś więcej oczekiwać niż np. zwykły pracodawca czy sąsiad. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jak pisałam wcześniej, jestem przykładem, że można mieszkać z rodzicami i mężem, i dogadywać się dobrze. Raczej dużo słyszy się o negatywnych przypadkach niż pozytywnych. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-03-11, 18:38 | #47 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
to moim zdaniem jest kompletnie inna relacja i do tego aby sie ukladalo z tesciami trzeba miec specyficzny charakter a mi sie wydaje ze autorka raczej takiego nie posiada |
|
2021-03-11, 19:15 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Jak możecie w ogóle myśleć w jakiejkolwiek perspektywie o mieszkaniu i biznesie tam skoro on ma 5 rodzeństwa?
Przede wszystkim cały bliźniak i interes będzie do podziału między wszystkich, wątpię że rodzice tak o wydziedziczą innych tylko dlatego, że wy wprowadziliście się bliżej tym bardziej, że wy będziecie najwięcej korzystać z ich majątku w międzyczasie. Tak więc macie perspektywę braku mieszkania i źródła dochodu w przyszłości, jeśli zechcecie budować życie wokół tej stadniny. Traktowałabym to co najwyżej jako etap przejściowy, zanim uzbieracie na swoje własne M - chyba że chcecie się przekonać sami jak to będzie wyglądać spłacanie 5 rodzeństwa kiedy już sami będziecie mieli swoje dzieci lub ewentualnie inne zobowiązania. No i to co zaoszczędzisz na wynajmie wydacie na dojazdy, bo auto i benzyna też nie są za darmo, dodatkowo czas poświęcony na dojazd to tak samo koszt, bo w tym czasie można pracować np. nadgodziny lub mieć czas na dokształcanie, odpoczynek. W życiu bym w to nie szła niezależnie od relacji z teściami czy ewentualnego rozstania, a relacje przy wspólnym biznesie i mieszkaniu obok siebie popsują się w tempie ekspresowym. Jeśli już mowa o biznesie to nie sądzę że będzie to "podział" dochodu, najwyżej wypłacą wam pensje, nie jest powiedziane że będzie to na warunkach partnerskich. A bliskie relacje utrudnią negocjacje wynagrodzenia, tym bardziej że nie znacie konkretnych sum które oni zarabiają ani branży. I teraz ci się wydaje, że nie masz dużych oczekiwań i roszczeń do ich pieniędzy, ale jak przyjdzie co do czego i dostaniecie po 3 tys. zł albo sam TŻ dostanie 6 tys. zł za waszą pracę obojga świątek piątek i niedziela przy koniach, do tego dojazdy do pracy zawodowej, to nagle zaczniesz się rozglądać ile oni mają faktycznie tej kasy i czy nie mogą dać więcej, albo czemu tyle pracujesz a oni np. mniej. ---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ---------- [1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88570242] Zawsze trzeba pamiętać, że im więcej macie wspólnego z drugą stroną (wspólny biznes, wspólny bliźniak), to tym bardziej będziecie wzajemnie na siebie wpływać, nie ma szans na 100% niezależności. Zwłaszcza jak rodzice wam tyle zasponsorowali, to myślę, że naturalną koleją rzeczy będą czegoś więcej oczekiwać niż np. zwykły pracodawca czy sąsiad.[/QUOTE] Bardzo zawikłane relacje już na wstępie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mieszkam drzwi w drzwi z pracodawcą po ufundowanym przez niego remoncie, bez doświadczenia w branży, nie będąc cennym pracownikiem dla firmy, i negocjować z takiej pozycji stawki. Prosta droga do frustracji. Bo życzeniowe myślenie autorki wygląda tak, że oni mało co się narobią, a dostaną zyski do podziału. Powiem tak - już widzę ten podział. I reakcję pozostałego rodzeństwa na taką sytuację też potrafię sobie wyobrazić. Edytowane przez januszpolak Czas edycji: 2021-03-11 o 19:11 |
2021-03-11, 19:31 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2021-03-12, 08:46 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
To jest dużo. Bo w obie strony to jest juz półtorej godziny. A tpo jest jeszcze wiećej, jeśli ma sie poswięcić wolny zcas swój a nie jedzie do pracy. Ja bym w życiu nie chodziła na fitnesy, baseny, czy nie tłukłabym się na połażenie po barach/na kawkę z koleżanką w kawiarni itp., jakby w jedną strone było 40 minut - i brak możliwości np. dojechania wynajmiakiem a powrotu komunikacją miejską jeżdząca do tej 24-1 w nocy minimum co te 20 minut, żeby jak się piwo wypije i i na autobus nie zdązy, nadal mozna było na luzie wrócić kolejnym a nie czekac półtorej godziny na przystanku. Mam masę znajomych po których dosłownie słuch zaginął, jak się wyprowadziły "blisko od miasta tylko 30-40 minut samochodem" I to znajome które te samochody _mają_ Nie mówię ze to sa złe miejsca do mieszkania, ale trzeba lubić zycie za miastem, a nie osiedlac się za miastem z wizją, ze się jednak będzie spedzac czas w mieście .
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2021-03-12 o 08:48 |
|
2021-03-12, 09:21 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Uważam, że na ten moment nic nie tracisz przeprowadzając się do tego domu, ale na dłuższą metę mogą wyjść z tego kwasy. Twój partner ma 5 rodzeństwa, dom nie jest Wasz, ani nawet jego. Z jakiś czas ktoś sobie coś sobie ubzdura, że on też chce tam mieszkać i będzie problem. Na pewno nie inwestowałabym jakiś większych pieniędzy w urządzanie ani sprzęty. Nie wiem też jak chcecie kiedyś nabyć inne lokum skoro nie chcecie brać kredytu. Na pewno też nie decydowałabym się na prace u nich w firmie. Będziesz totalnie uzależniona i przy rozstaniu pojawi się problem. Ja bym się jednak przede wszystkim zastanowiła czy chcesz mieszkać na wsi. Zgadzam się z Cavą, że to 40 minut to jest bardzo dużo. Też mam jednych znajomych co mieszkają pod miastem. Oczywiście oni twierdzą, że to jest bardzo blisko, ale nijak się to ma do spotkań z nimi. Ja wiem, że teraz jest pandemia, ale to nie będzie trwać zawsze. Ja osobiście lubię rozrywki i dogodności, które gwarantuje mi mieszkanie w mieście i raczej nie odnalazłabym się na wsi, dlatego przemyśl to głównie pod tym kątem.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
2021-03-12, 09:22 | #52 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88569879]
mowisz wroce do rodzicow a co z praca?a co jakbys miala dziecko?nie wiem ile masz lat ale strasznie naiwnie myslisz ,widac ze doswiadczenia zyciowego nie masz i nie umiesz wyobrazic sobie co los moze przyniesc a uwierz mi ze sa scenariusze o ktorych ci sie nie snilo (w momencie rozstania)[/QUOTE] Autorka nic nie pisze o dziecku. Chce zbierać doświadczenie w swoim zawodzie, a praca w stadninie byłaby dodatkowym zajęciem. Jakby coś nie pykło, to zawsze może się ewakuować do rodziców albo przenieść się z chłopakiem w inne miejsce. Większym problemem jest to, że partner autorki ma 5 rodzeństwa. Jeśli za bardzo wkręcą się w biznes i zapuszczą korzenie w bliźniaku, to mogą ucierpieć podczas podziału majątku. Głównie to powinno zostać wzięte pod uwagę. |
2021-03-12, 09:35 | #53 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Nie wiemy czy autorka jest typem fitnessowym. I czy codziennym czy takim 2x w tyg. Czasami zamiast siłki lepiej jest kupić sobie sprzęt do domu. Karnet rocznie licząc po 100 zł też daje 1200 zł, a karnety chodzą w cenach ok 70-200 zł (w mojej ostatniej siłowni to była cena 100 za maszyny, 200 za maszyny i zajęcia z trenerami. I też mi się nie chciało wychodzić specjalnie na trening mimo że najbliżej miałam 300 m. Także dla mnie i tak w najlepszej sytuacji są osoby które mają sprzęt - i miejsce - w domu). Nie każdy kto mieszka w dużym mieście ciągle biega po wystawach muzeach i knajpach.
Na ten moment nic nie tracą. Nie mają dylematu remontować pięterko /bliźniaka przy teściach za swoją kasę. Dostają gotowy do wprowadzenia się dom, nawet nie małe mieszkanko w bloku, w warunkach które autorce zdają się idylliczne. Dom przestrzen mniejsza miejscowość. Możliwe że gdyby mieszkała gdzieś indziej również miałaby uciązliwy dojazd do pracy. Przecież to nie jest raczej tak że każdy np. w stolicy ma ''10 minut do pracy''. Zresztą im większe jest miasto tym trasy jednak się wydłużają + w samym miescie dochodzi szukanie miejsca do zaparkowania. Co do kosztów może auto mieć na gaz i wystarczy to potem przeliczyć ile jej to faktycznie wychodzi. Tutaj nie ma co demonizować. Mieszkając w mieście mając wszędzie blisko też będzie tankować i ponosić opłaty za auto (doliczyć do kosztów najmu). Jeśli autorka jest typem który nie lubi komunikacji miejskiej (szkoda czasu i potrzeba prywatności). A co do martwienia się co dalej nic jeszcze tam nie dali od siebie (nawet praca u rodziców to nie jest samo w sobie nic wielkiego, pracując u kogoś też po roku nie zostaną ''wspólnikami'') to trudno żeby na dzien dobry snuć wizje co im się ma należeć. Szczególnie skoro rodzenstwa jest kilkoro i jasne jest że rodzice będą też myśleć o pozostałych dzieciach. Nawet nie wiadomo czy w ogóle tym się sprawdzą. ---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ---------- Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2021-03-12 o 09:36 |
|
2021-03-12, 09:41 | #54 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
Cyrk sie zacznie jak rodzice sie zestarzeją a najgorszy jak umrą |
|
2021-03-12, 09:42 | #55 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
zgadzam się z januszme i cavą.
ja bym ciagle miala poczucie, ze jestem u kogos i tyle. tez mi sie wydaje, ze rodzice moze niezbyt byli chetni na taka opcje, bo wlansie - rodzenstwo. tylko patrzec,az zacznie sie tu robic kwas. "tułanie się po wynajmach" jednak nie jest takie złe. |
2021-03-12, 11:02 | #56 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Moim zdaniem to jest opcja warta sprawdzenia.
A gdyby było dobrze, to i tak równolegle szykowałabym opcję B - nieruchomość swoją albo wspólną, niezależną od rodziców. I myślenie o kredytach hipotecznych bym zrewidowała, bo przy odpowiednio dużym wkładzie własnym i krótkim kredycie jego koszty spłacą się z 1-2 lat wynajmu, a ceny nieruchomości wciąż rosną. |
2021-03-12, 11:30 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
To nie musi być fitnes, po prostu trzeba wiedzieć czy się jest typem miejskim czy wiejskim. ja mam w domu wszystko do sportu , piwnice wypchaną wszelkim potrzebnym mi sprzętem sportowym, a i tak jak tylko otworzą siłownie, natychmiast kupie karnet i noga moja w tej piwnicy nie postanie, w innym celu niż przyniesienie słoika z grzybkami do obiadu. To jest wyznacznik komfortu mojego życia: możliwość korzystania z miejskich atrakcji na co dzień i mania ich w bardzo bliskiej od domu odległości. I nie żałuję ani jednej złotówki na to wydawanej. ---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ---------- [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88571479]zgadzam się z januszme i cavą.[/QUOTE] ja nie napisałam ani słowa na temat czy dobrym, czy złym pomysłem jest mieszkanie z tymi teściami. IMO, jeśli ona akceptuje życie poza miastem, nienajgorszym i można spróbować.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2021-03-12, 11:45 | #58 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Tak samo uważam że lepiej zrobić duże zakupy częściej niż latać po coś codziennie/bez przerwy więc to też nie problem że sklepu nie ma pod nosem. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2021-03-12 o 11:52 |
|||
2021-03-12, 11:54 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 102
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Ja bym się na zapas nie martwiła. Zadbałabym o niezależność - praca poza stadniną i układała sobie spokojnie życie. Wycofać się zawsze można, ale może wcale nie będzie trzeba. Tu gdzie mieszkam taki sposób mieszkania dzieci blisko rodziców (bo była działka budowlana) jest powszechny i kilka tych przypadków widzę na codzień i jest normalnie. Respektowanie swoich granic, każdy ma swój dom i tam rządzi sam, nawet jeśli teściowa mieszka przez ścianę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-03-12, 12:25 | #60 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Mieszkanie z teściami - historia jakich wiele, ale jednak inna
Jeśli o mnie chodzi to mi nie przeszkadza to, że nie będę mieć rozrywek w mieście. Dla mnie to bez różnicy. Jestem osobą mało towarzyską, też nie lubię tracić pieniędzy na bzdury. Mieszkając w mieście z kimś się spotkam na kawę dwa razy w miesiącu, więc myślę, że dojazd specjalnie dla tej osoby dwa razy na miesiąc to nie jest dużo. Jestem typowym domownikiem i introwertykiem.
---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ---------- na silownie tez nie chodze |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:45.