Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 11.

[Linka25]

Moje poczucie bezpieczeństwa też zostało zachwiane, nie przez sam Covid ale wszystkie te okolocovidowe absurdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Dziękuję

W aktualnych czasach człowiek umiera przez procedury. A końca tego wszystkiego nie widać...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[aniama6]

Wiecie co ja pracuje w ochronie zdrowia a tez mam lęki ze np moi rodzice znajda się w szpitalu a ja ich nawet nie odwiedzę mimo ze ja i oni szczepieni. Z pacjentami to w ogóle jak się pogarsza to mam atak paniki co ja z nim zrobię bo karetka wszystko robo żeby nie przyjechac( chodzi o covidy) z drugiej strony znajomi z karetki mówią ze oni boja się brać covida bo to czasem 3-4 godziny jeżdżenia żeby jakiś szpital wziął. A w tym czasie wezwanie np do wypadku. I to jest błędne koło. Staram się wielu pacjentów przyjmować osobiście ale jak się robi na korytarzu tłumek to jestem przerażona ze się pozarazaja. Bardzo często przychodzą osoby w ogóle nieświadome ze to może być covid- właśnie z dusznością, bólem w klatce piersiowej, po omdleniu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Dziękuję

W aktualnych czasach człowiek umiera przez procedury. A końca tego wszystkiego nie widać...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Moje kondolencje. Jak długo czekaliście na karetkę? Tej dezynfekcji to nie bardzo rozumiem. Stroje niby tak. Choć ja w Poz tylko maska, przyłbica, fartuch i jeśli pacjent covidowy to dezynfekcja. Kiedyś przyjechał nam taki wyubierany transport po pacjenta i byli zdziwieni ze my tak nie ubrani no i wogole ze taki pacjent w przychodni. Tylko ja staram sue najwyżej 5 min takiego pacjenta badać.choć przy obecnym wariancie brytyjskim to tez długo. Jestem zaszczepiona, ale według obecnych doniesień mogę być bezobjawowa i przenosić. A czesto przecież mam pacjentów onkologicznych czy szczepienia dzieci. Nie ma dobrego wyjścia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cava]

Napisane przez aniama6

Wiecie co ja pracuje w ochronie zdrowia a tez mam lęki ze np moi rodzice znajda się w szpitalu a ja ich nawet nie odwiedzę mimo ze ja i oni szczepieni. Z pacjentami to w ogóle jak się pogarsza to mam atak paniki co ja z nim zrobię bo karetka wszystko robo żeby nie przyjechac( chodzi o covidy) z drugiej strony znajomi z karetki mówią ze oni boja się brać covida bo to czasem 3-4 godziny jeżdżenia żeby jakiś szpital wziął. A w tym czasie wezwanie np do wypadku. I to jest błędne koło. Staram się wielu pacjentów przyjmować osobiście ale jak się robi na korytarzu tłumek to jestem przerażona ze się pozarazaja. Bardzo często przychodzą osoby w ogóle nieświadome ze to może być covid- właśnie z dusznością, bólem w klatce piersiowej, po omdleniu.

Naprawdę współczuje ludziom którzy muszą w tym debilnym systemie pracować.
A te za przeproszeniem ☠☠☠ane paralnie pieniędzy pisiorow, zwane szpitalami tymczasowymi, stoją puste.
W czasie kiedy karetki nie maja gdzie chorego człowieka zostawić i zajmuje im to 3-4 godziny w których inni chorzy, potrzebujący pomocy umierają.

Mam nadzieje, ze kiedyś , ktoś tych zbrodniarzy rozliczy i to o wiele sumienniej niż oni „dezubekizują”:cojes t: , oszuści jedni.

[aniama6]

Napisane przez cava

Naprawdę współczuje ludziom którzy muszą w tym debilnym systemie pracować.
A te za przeproszeniem ane paralnie pieniędzy pisiorow, zwane szpitalami tymczasowymi, stoją puste.
W czasie kiedy karetki nie maja gdzie chorego człowieka zostawić i zajmuje im to 3-4 godziny w których inni chorzy, potrzebujący pomocy umierają.

Mam nadzieje, ze kiedyś , ktoś tych zbrodniarzy rozliczy i to o wiele sumienniej niż oni „dezubekizują”:cojes t: , oszuści jedni.

A daj spokój. A w tym wszystkim napuszczanie jednych na drugich. Bo dać zalecenie żeby odłożyć planowe zabiegi na NFZ to spoko, tylko ze to zalecenie nie nakaz- i tak czy tak winny będzie dyrektor szpitala czy lekarz. Zakazać teleporad w pewnych grupachA w sumie niejasnych to spoko, tylko jak tych ludzi bezpiecznie przyjąć? Wiadomo ze się nie da wiec pewnie kolejki wzrosną no ale przecież to wina personelu. Moje dziecko już jako prawie ostatnie jest odbierane ze żłobka, przyjmuje jakieś 30-50% chętnych. Co do tymczasowych to jednak niektóre dzialaja teraz- u mnie w mieście nie ma typowego tymczasowego tylko na szybko otwarto jeszcze nieoddana część szpitala i cały czas praktycznie cały zajęty. Na narodowym jest teraz ponad 200 pacjentów. W innych miastach nie mam pojęcia. Ale personelu nie Ra się stworzyć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Lumimi]

Od pewnego czasu powtarzam ze w sumie teraz to najlepiej chorowac na covid i miec to jeszcze potwierdzone testem. Przy najmniej wie sie ze dostanie sie pomoc i od razu wysla na zakazny.

Innych chorob nie ma. Nie licza sie. Szkoda ze w statustykach nie podaja ile osob zmarlo z powodu nie udzielenia pomocy. Procedury zabijaja bardziej niz covid.

Potem jest zdziwienie ze tyle osob umiera. Po pierwsze brak leczenia u specjaistow, a potem w naglych przypadkach brak szybkiej pomocy.

Q

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez aniama6

Wiecie co ja pracuje w ochronie zdrowia a tez mam lęki ze np moi rodzice znajda się w szpitalu a ja ich nawet nie odwiedzę mimo ze ja i oni szczepieni. Z pacjentami to w ogóle jak się pogarsza to mam atak paniki co ja z nim zrobię bo karetka wszystko robo żeby nie przyjechac( chodzi o covidy) z drugiej strony znajomi z karetki mówią ze oni boja się brać covida bo to czasem 3-4 godziny jeżdżenia żeby jakiś szpital wziął. A w tym czasie wezwanie np do wypadku. I to jest błędne koło. Staram się wielu pacjentów przyjmować osobiście ale jak się robi na korytarzu tłumek to jestem przerażona ze się pozarazaja. Bardzo często przychodzą osoby w ogóle nieświadome ze to może być covid- właśnie z dusznością, bólem w klatce piersiowej, po omdleniu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------




Moje kondolencje. Jak długo czekaliście na karetkę? Tej dezynfekcji to nie bardzo rozumiem. Stroje niby tak. Choć ja w Poz tylko maska, przyłbica, fartuch i jeśli pacjent covidowy to dezynfekcja. Kiedyś przyjechał nam taki wyubierany transport po pacjenta i byli zdziwieni ze my tak nie ubrani no i wogole ze taki pacjent w przychodni. Tylko ja staram sue najwyżej 5 min takiego pacjenta badać.choć przy obecnym wariancie brytyjskim to tez długo. Jestem zaszczepiona, ale według obecnych doniesień mogę być bezobjawowa i przenosić. A czesto przecież mam pacjentów onkologicznych czy szczepienia dzieci. Nie ma dobrego wyjścia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Około 20 minut na karetkę plus jakieś 10 minut ubierania się.

No ja też słabo to rozumiem, mam wrażenie, że ratownik był bardzo przewrazliwiony (staram sie zrozumieć, pracuje z tym na codzień) bo kiedy moja mama sugerowala zawał to mówił, że przecież przy covidzie też może tak nagle się stać. No rozumiem tylko nie było najmniejszych objawów covida u niego ani u rodziców. Kiedy przyjechal lekarz wypisujacy karte zgonu to sam powiedział, że to bardzo mało prawdopodobne i to typowo zawałowe objawy. Sam ubrany był już tylko w maskę, no i wiadomo, rękawiczki przy potwierdzaniu zgonu. Tak samo zakład pogrzebowy kiedy zabierał ciało.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Napisane przez cava

Naprawdę współczuje ludziom którzy muszą w tym debilnym systemie pracować.

A te za przeproszeniem ane paralnie pieniędzy pisiorow, zwane szpitalami tymczasowymi, stoją puste.

W czasie kiedy karetki nie maja gdzie chorego człowieka zostawić i zajmuje im to 3-4 godziny w których inni chorzy, potrzebujący pomocy umierają.



Mam nadzieje, ze kiedyś , ktoś tych zbrodniarzy rozliczy i to o wiele sumienniej niż oni „dezubekizują”:cojes t: , oszuści jedni.

Ja także współczuję. Przecież to cyrk na kółkach.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Czarina]

Kasiunia, bardzo mi przykro
Po co tym ratownikom ten ubiór, nie wystarczy maska, rękawiczki, przylbica i fartuch? Założenie tego to najwyżej minuta.
Od dawna mnie dziwią te procedury w polskich szpitalach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez kasiunia788742

Dziękuję

W aktualnych czasach człowiek umiera przez procedury. A końca tego wszystkiego nie widać...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Coś o tym wiem niestety

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cukierek_z_cykuty]

Napisane przez aniama6

A daj spokój. A w tym wszystkim napuszczanie jednych na drugich.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No akurat to temu (nie)rządowi wychodzi najlepiej.

[kasiunia788742]

Napisane przez Czarina

Kasiunia, bardzo mi przykro
Po co tym ratownikom ten ubiór, nie wystarczy maska, rękawiczki, przylbica i fartuch? Założenie tego to najwyżej minuta.
Od dawna mnie dziwią te procedury w polskich szpitalach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję

Zapytałam się kiedy podeszlyśmy do karetki odebrać kartę informacyjną - "bo szczepionka nie chroni przez zarazeniem"

Według mnie w zupełności by wystarczył. Okej, nie znam się, pracuje w innej działce, ale skoro jest się już po dwóch dawkach szczepionki to maska, rekawiczki, przylbica i fartuch w zupełności by wystarczył. Przecież szczepionki miały wszystko ułatwić, usprawnić a się zupełnie nic nie zmieniło.

Zakładam, że przed pandemią spokojnie mógłby dziadek przeżyć a przynajmniej miałby większe szanse - szybka pomoc przy zawale to jednak podstawa a 30 minut to jednak za dużo.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[aniama6]

Napisane przez kasiunia788742

Ja także współczuję. Przecież to cyrk na kółkach.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Wiesz to tak szczerze mówiąc to nie tak długo czekaliście ma karetkę. A nie chcecie / nikt nie proponował sekcji zwłok? Byłoby wiadomo co to w ostateczności. Ja szczerze mówiąc do tej pory nie miałam problemow z pacjentami pozacovidowymi w stanach ostrych. Natomiast rzeczywiście te planowe leczenia strasznie odwlekane. ( niektóre)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Dziękuję

Zapytałam się kiedy podeszlyśmy do karetki odebrać kartę informacyjną - "bo szczepionka nie chroni przez zarazeniem"

Według mnie w zupełności by wystarczył. Okej, nie znam się, pracuje w innej działce, ale skoro jest się już po dwóch dawkach szczepionki to maska, rekawiczki, przylbica i fartuch w zupełności by wystarczył. Przecież szczepionki miały wszystko ułatwić, usprawnić a się zupełnie nic nie zmieniło.

Zakładam, że przed pandemią spokojnie mógłby dziadek przeżyć a przynajmniej miałby większe szanse - szybka pomoc przy zawale to jednak podstawa a 30 minut to jednak za dużo.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Wiesz niby dużo 30 min, ale ja pracuje na wsi i tam nawet poza pandemia rzadko się zdarza ze karetka szybciej przyjedzie. No może 20 minut poza godzinami szczytu. A później w druga stronę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

Napisane przez aniama6

Wiesz to tak szczerze mówiąc to nie tak długo czekaliście ma karetkę. A nie chcecie / nikt nie proponował sekcji zwłok? Byłoby wiadomo co to w ostateczności. Ja szczerze mówiąc do tej pory nie miałam problemow z pacjentami pozacovidowymi w stanach ostrych. Natomiast rzeczywiście te planowe leczenia strasznie odwlekane. ( niektóre)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------




Wiesz niby dużo 30 min, ale ja pracuje na wsi i tam nawet poza pandemia rzadko się zdarza ze karetka szybciej przyjedzie. No może 20 minut poza godzinami szczytu. A później w druga stronę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie wiem, dla mnie 30 minut przy osobie, która nie może oddychać to sporo. Nie wiem, może się nie znam.

Nad sekcją się zastanawiamy, ale naprawdę obstawiam zawał.



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[aniama6]

Napisane przez kasiunia788742

Nie wiem, dla mnie 30 minut przy osobie, która nie może oddychać to sporo. Nie wiem, może się nie znam.

Nad sekcją się zastanawiamy, ale naprawdę obstawiam zawał.



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ekg nie zdążyli zrobić? No jasne ze dla rodziny 30 minut to długo. Ale tak jak mówię- wioska 30-40 km od miasta to nawet poza pandemią 20-30 minut to dość standardowy czas. Nieraz czekamy godzinę w przychodni. No fakt ze przychodnia, ale gołymi rękami to nic nie zrobię i tak.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

Napisane przez aniama6

Ekg nie zdążyli zrobić? No jasne ze dla rodziny 30 minut to długo. Ale tak jak mówię- wioska 30-40 km od miasta to nawet poza pandemią 20-30 minut to dość standardowy czas. Nieraz czekamy godzinę w przychodni. No fakt ze przychodnia, ale gołymi rękami to nic nie zrobię i tak.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie, przy wejściu ratowników do mieszania nie było już pulsu więc w sumie z tego co mama mówiła, robili ten szybki test i tyle.

Mama ogólnie mieszka 5 minut piechotą od bazy karetek więc jak kiedyś do innej osoby była wzywana karetka to to było naprawdę raz-dwa, tymbardziej w nocy.



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Takie trochę idiotyczne. Nie operować, ale wziąć pod uwagę stan pacjenta, jak operować to czy nie znajdzie się na oit, ale wziąć pod uwagę czy nieoperowany też tam nie trafi... Tak napisane, że nic nie napisane. I rozumiem endoprotezy, ale reszta? Tętniaki aorty mogą być niebezpieczne. Histerektomia z innych powodów niż onkologiczne, czyli jaka? W sumie jak kobieta ma mięśniaki macicy i mocno krwawi to też zagrożenie zdrowia, a póki nie zbada się hist-patu to chyba nie wiadomo czy to nie rak.
Tak napisane, żeby można było zarówno nie operować nic, jak i operować wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez Linka25

Moje poczucie bezpieczeństwa też zostało zachwiane, nie przez sam Covid ale wszystkie te okolocovidowe absurdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo.

Współczuję Kasiunia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_hiver_]

Napisane przez aniama6

A daj spokój. A w tym wszystkim napuszczanie jednych na drugich. Bo dać zalecenie żeby odłożyć planowe zabiegi na NFZ to spoko, tylko ze to zalecenie nie nakaz- i tak czy tak winny będzie dyrektor szpitala czy lekarz. Zakazać teleporad w pewnych grupachA w sumie niejasnych to spoko, tylko jak tych ludzi bezpiecznie przyjąć? Wiadomo ze się nie da wiec pewnie kolejki wzrosną no ale przecież to wina personelu. Moje dziecko już jako prawie ostatnie jest odbierane ze żłobka, przyjmuje jakieś 30-50% chętnych. Co do tymczasowych to jednak niektóre dzialaja teraz- u mnie w mieście nie ma typowego tymczasowego tylko na szybko otwarto jeszcze nieoddana część szpitala i cały czas praktycznie cały zajęty. Na narodowym jest teraz ponad 200 pacjentów. W innych miastach nie mam pojęcia. Ale personelu nie Ra się stworzyć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No personelu nie da się stworzyć, przesuwanie z jednego szpitala do drugiego to ostateczność.
Szpitale covidowe stoją puste, bo nie ma pracowników- źle, kierowanie tam personelu z innych, też źle. Jest dramatyczny niedobór od kilkudziesięciu lat, dziwi mnie, że niektórzy dopiero teraz to zauważają.

Napisane przez aniama6

Wiecie co ja pracuje w ochronie zdrowia a tez mam lęki ze np moi rodzice znajda się w szpitalu a ja ich nawet nie odwiedzę mimo ze ja i oni szczepieni. Z pacjentami to w ogóle jak się pogarsza to mam atak paniki co ja z nim zrobię bo karetka wszystko robo żeby nie przyjechac( chodzi o covidy) z drugiej strony znajomi z karetki mówią ze oni boja się brać covida bo to czasem 3-4 godziny jeżdżenia żeby jakiś szpital wziął. A w tym czasie wezwanie np do wypadku. I to jest błędne koło. Staram się wielu pacjentów przyjmować osobiście ale jak się robi na korytarzu tłumek to jestem przerażona ze się pozarazaja. Bardzo często przychodzą osoby w ogóle nieświadome ze to może być covid- właśnie z dusznością, bólem w klatce piersiowej, po omdleniu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------




Moje kondolencje. Jak długo czekaliście na karetkę? Tej dezynfekcji to nie bardzo rozumiem. Stroje niby tak. Choć ja w Poz tylko maska, przyłbica, fartuch i jeśli pacjent covidowy to dezynfekcja. Kiedyś przyjechał nam taki wyubierany transport po pacjenta i byli zdziwieni ze my tak nie ubrani no i wogole ze taki pacjent w przychodni. Tylko ja staram sue najwyżej 5 min takiego pacjenta badać.choć przy obecnym wariancie brytyjskim to tez długo. Jestem zaszczepiona, ale według obecnych doniesień mogę być bezobjawowa i przenosić. A czesto przecież mam pacjentów onkologicznych czy szczepienia dzieci. Nie ma dobrego wyjścia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W jaki sposób dezynfekujecie pomieszczenia w czasie pracy, macie osobę, która to robi?

Bo z tego co wiem o nzozach u mnie, to nic się w czasie pandemii nie zmieniło poza płynem do dezynfekcji rąk dla pacjentów, sprzątaczka przychodzi po zamknięciu przychodni, w ciągu dnia nie ma nikogo, kto by się zajął dezynfekcją czegokolwiek.

[kasiunia788742]

Napisane przez wika82

To samo.

Współczuję Kasiunia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez natalia_t

Takie trochę idiotyczne. Nie operować, ale wziąć pod uwagę stan pacjenta, jak operować to czy nie znajdzie się na oit, ale wziąć pod uwagę czy nieoperowany też tam nie trafi... Tak napisane, że nic nie napisane. I rozumiem endoprotezy, ale reszta? Tętniaki aorty mogą być niebezpieczne. Histerektomia z innych powodów niż onkologiczne, czyli jaka? W sumie jak kobieta ma mięśniaki macicy i mocno krwawi to też zagrożenie zdrowia, a póki nie zbada się hist-patu to chyba nie wiadomo czy to nie rak.
Tak napisane, żeby można było zarówno nie operować nic, jak i operować wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie rozumiem endoprotez, zwłaszcza jeśli chodzi o stawy biodrowe ( innych tematu nie śledzę, nie wiem)
Z wstawieniem endoprotezy biodra czeka się ile się da, w często już wielkim bólu i niesprawności, bo one maja swoją żywotność, a w pewnym wieku/ stanie pacjenta, już się ich nie wstawia/ nie wymienia, jeśli się szacuje, ze nie będzie możliwości rehabilitacji.
Wiec robi się to jak najpóźniej, żeby starczyło do końca życia najlepiej.
Wiec taka osoba, może zostać kaleka na zawsze, już na zawsze,leżąca do końca życia w bólu i cierpieniu.

Kiedyś złamanie szyjki kości udowej ( to ta cienka w stawie biodrowym) to był jeden z głównych powodów śmierci starszych kobiet. odbiorcami endoprotez biodra są głównie kobiety, wiec znów nam się dostanie jak zwykle.

I teraz co, będzie powtórka z rozrywki? Produkowanie kalek bez możliwości wyleczenia, bo ... COVID?
Wolałabym się od razu zabić albo już umrzeć na ten COVID, niż do końca życia, latami, leżeć jak kłoda zdana na łaskę innych,jakieś bieda renty i odleżyny bo mi odwlekli operację biodra, bo COVID ważniejszy był.

[aniama6]

Napisane przez _hiver_

No personelu nie da się stworzyć, przesuwanie z jednego szpitala do drugiego to ostateczność.
Szpitale covidowe stoją puste, bo nie ma pracowników- źle, kierowanie tam personelu z innych, też źle. Jest dramatyczny niedobór od kilkudziesięciu lat, dziwi mnie, że niektórzy dopiero teraz to zauważają.

W jaki sposób dezynfekujecie pomieszczenia w czasie pracy, macie osobę, która to robi?

Bo z tego co wiem o nzozach u mnie, to nic się w czasie pandemii nie zmieniło poza płynem do dezynfekcji rąk dla pacjentów, sprzątaczka przychodzi po zamknięciu przychodni, w ciągu dnia nie ma nikogo, kto by się zajął dezynfekcją czegokolwiek.

W trakcie przyjmowania normalnie płyny do dezynfekcji, lampa UV, wietrzenie gabinetów. My się myjemy, zmieniamy maski, fartuchy pod lampe. Tyle. Oczywiście sami to robimy- lekarze, pielęgniarki bo niby kto?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasiunia788742

Dziękuję

W aktualnych czasach człowiek umiera przez procedury. A końca tego wszystkiego nie widać...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Kasiunia wyrazy współczucia, bardzo mi przykro
Już na początku tego szaleństwa rozmawiałam z moja Panią doktor z przychodni i ona powiedziała wtedy dokładnie to co teraz napisałaś - ze ludzie będą umierać na potęgę nie tyle przez sam covid co przez procedury, bo nie będą dostawać pomocy ma czas. Sprawdza się w 100%. Sami lekarza mówią, ze wysoki przyrost zgonów jest spowodowany przez inne choroby, nie sam covid


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

I przeprowadzam ale na jasny wuj te szczepienia skoro to de facto nic nie zmienia i nadal cyrk na kółkach? Po co to szczepienie medyków jako pierwszych? Bo myślałam ze po to aby odetkac służbę zdrowia i żeby wyjść z tych debilnych procedur, które odbierają ludziom życie. I tak tez mi powiedział mój kardiolog - ze czeka z niecierpliwością na szczepienie (zanim się zaszczepił), bo to jest przede wszystkim ważne dla pacjentów - żeby szpital mógł znów normalnie funkcjonować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natalia_t]

Napisane przez cava

Ja nie rozumiem endoprotez, zwłaszcza jeśli chodzi o stawy biodrowe ( innych tematu nie śledzę, nie wiem)
Z wstawieniem endoprotezy biodra czeka się ile się da, w często już wielkim bólu i niesprawności, bo one maja swoją żywotność, a w pewnym wieku/ stanie pacjenta, już się ich nie wstawia/ nie wymienia, jeśli się szacuje, ze nie będzie możliwości rehabilitacji.
Wiec robi się to jak najpóźniej, żeby starczyło do końca życia najlepiej.
Wiec taka osoba, może zostać kaleka na zawsze, już na zawsze,leżąca do końca życia w bólu i cierpieniu.

Kiedyś złamanie szyjki kości udowej ( to ta cienka w stawie biodrowym) to był jeden z głównych powodów śmierci starszych kobiet. odbiorcami endoprotez biodra są głównie kobiety, wiec znów nam się dostanie jak zwykle.

I teraz co, będzie powtórka z rozrywki? Produkowanie kalek bez możliwości wyleczenia, bo ... COVID?
Wolałabym się od razu zabić albo już umrzeć na ten COVID, niż do końca życia, latami, leżeć jak kłoda zdana na łaskę innych,jakieś bieda renty i odleżyny bo mi odwlekli operację biodra, bo COVID ważniejszy był.

Bez przesady, odroczenie operacji o 2-3 miesiące w przypadku endoprotezy nie będzie miało tak katastrofalnego wpływu jaki może mieć odroczenie operacji tętniaków, pomostowania tętnic czy usunięcie krwawiącej macicy. Oczywiście nie jest to ok, ale z tych wszystkich operacji akurat to jest najlżejszy kaliber.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez _hiver_

No personelu nie da się stworzyć, przesuwanie z jednego szpitala do drugiego to ostateczność.
Szpitale covidowe stoją puste, bo nie ma pracowników- źle, kierowanie tam personelu z innych, też źle. Jest dramatyczny niedobór od kilkudziesięciu lat, dziwi mnie, że niektórzy dopiero teraz to zauważają.

A mnie nie dziwi. Ludzie jak najbardziej skutecznie i jak najdłużej będą wypierać ze świadomości, że albo wszystko działa tak jak do tej pory (czyli ciągle koślawo), ale pozwalamy umierać chorym na covid i nie udzielamy im żadnej pomocy, albo działamy i tu i tu na pół gwizdka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88576269]Kasiunia wyrazy współczucia, bardzo mi przykro
Już na początku tego szaleństwa rozmawiałam z moja Panią doktor z przychodni i ona powiedziała wtedy dokładnie to co teraz napisałaś - ze ludzie będą umierać na potęgę nie tyle przez sam covid co przez procedury, bo nie będą dostawać pomocy ma czas. Sprawdza się w 100%. Sami lekarza mówią, ze wysoki przyrost zgonów jest spowodowany przez inne choroby, nie sam covid


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

I przeprowadzam ale na jasny wuj te szczepienia skoro to de facto nic nie zmienia i nadal cyrk na kółkach? Po co to szczepienie medyków jako pierwszych? Bo myślałam ze po to aby odetkac służbę zdrowia i żeby wyjść z tych debilnych procedur, które odbierają ludziom życie. I tak tez mi powiedział mój kardiolog - ze czeka z niecierpliwością na szczepienie (zanim się zaszczepił), bo to jest przede wszystkim ważne dla pacjentów - żeby szpital mógł znów normalnie funkcjonować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Dziękuję

Ja także tak myślałam, a mimo szczepień grupy 0 dalej cyrki, dalej procedury, które nie pozwalają na skuteczną pomoc potrzebujacym.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[_hiver_]

Napisane przez aniama6

W trakcie przyjmowania normalnie płyny do dezynfekcji, lampa UV, wietrzenie gabinetów. My się myjemy, zmieniamy maski, fartuchy pod lampe. Tyle. Oczywiście sami to robimy- lekarze, pielęgniarki bo niby kto?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To wszystko w 1 gabinecie? A ile macie czasu na to między jednym pacjentem a drugim?


Bo znam takie rozwiązanie, że pacjenta bada się w oddzielnym gabinecie, ochrona to jednorazowy fartuch, maska ffp2, rękawiczki. Zdejmuje się to i wyrzuca, dezynfekuje ręce. Wietrzy gabinet.


Niczego innego nie ma, szybkich testów też.



Nikt w czasie 10 h nie dezynfekuje żadnych powierzchni.



Ochrona taka, że lekarka, która się nie zaszczepiła (nie wiem dlaczego, może miała p/wskazania), właśnie ciężko przechorowała covid i jej rodzina.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez natalia_t

Bez przesady, odroczenie operacji o 2-3 miesiące w przypadku endoprotezy nie będzie miało tak katastrofalnego wpływu jaki może mieć odroczenie operacji tętniaków, pomostowania tętnic czy usunięcie krwawiącej macicy. Oczywiście nie jest to ok, ale z tych wszystkich operacji akurat to jest najlżejszy kaliber.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------



A mnie nie dziwi. Ludzie jak najbardziej skutecznie i jak najdłużej będą wypierać ze świadomości, że albo wszystko działa tak jak do tej pory (czyli ciągle koślawo), ale pozwalamy umierać chorym na covid i nie udzielamy im żadnej pomocy, albo działamy i tu i tu na pół gwizdka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kluczowe. A czasem naiwnie się łudzę, że jest inaczej.

[Linka25]

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...ml#s=BoxOpImg5

Irlandia jako kolejny kraj zawiesza szczepienia AZ. Będzie więcej dla nas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniama6]

Napisane przez _hiver_

To wszystko w 1 gabinecie? A ile macie czasu na to między jednym pacjentem a drugim?


Bo znam takie rozwiązanie, że pacjenta bada się w oddzielnym gabinecie, ochrona to jednorazowy fartuch, maska ffp2, rękawiczki. Zdejmuje się to i wyrzuca, dezynfekuje ręce. Wietrzy gabinet.


Niczego innego nie ma, szybkich testów też.



Nikt w czasie 10 h nie dezynfekuje żadnych powierzchni.



Ochrona taka, że lekarka, która się nie zaszczepiła (nie wiem dlaczego, może miała p/wskazania), właśnie ciężko przechorowała covid i jej rodzina.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------


Kluczowe. A czasem naiwnie się łudzę, że jest inaczej.

Nie, mamy odrębne gabinety- izolatka najbliżej wejścia na covidy/ podejrzenia/ testy antygenowy. Taki typowo czysty na szczepienia itp plus normalnie w gabinetach lekarskich. Covidy badamy szybko- potem recepty czy skierowania jyz w swoim gabinecie. Luźnego wejścia do przychodni nie ma - domofon i oczekiwanie w przedsionku. W godzinach szczepień staramy się żeby nie było innych pacjentów. Jak nie ma dużo pacjentów to jakoś to działa, ale jak dużo to już gorzej. Przydałoby się ze 2 osoby do pomocy/ obsługi takich pozamedycznych spraw.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk