Odbieranie dzieci za biedę - Strona 15 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-04-10, 10:38   #421
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Suvia Pokaż wiadomość
A no właśnie. U nas pani z upośledzeniem walczyła jak lwica, żeby nie odebrać jej praw rodzicielskich (tj. wylewała morze łez przed sądem i kuratorem, jednocześnie nie zmieniając NIC w życiu swoim i dzieci), a po zapadnięciu rozstrzygnięcia i uświadomieniu sobie, że sprawa skończona - w ułamku sekundy zmieniła wyraz twarzy i rzuciła do sądu - a to se je bierzcie, te bachory. Minęły 3 lata - już ma dwa nowe, zabawa się kręci od początku. Działanie z czysta premedytacja, co z tego, że pani upośledzona.



Taka jest rzeczywistość. Po iluś latach po prostu patrzy się to inaczej i niczego nie idealizuje, co jeszcze nie znaczy, że człowiek się śmieje z tych ludzi. Bo nie ma z czego, zwłaszcza, że akurat oni to się rozmnażają jak złoto i karuzela się kręci cały czas
Niestety jako były asystent rodziny i aktualny wychowawca w DD muszę to tylko potwierdzić. Często też tacy ludzie tracą zainteresowanie swoimi dziećmi, gdy te są w DD. U nas rodzice jednego dziecka (też uposledzeni) traktują DD jak darmowy internat. Sami w domu nie mają NIC, żyją w jednym pokoju w 4 osoby, dzieciak nie ma nawet własnego łóżka, a to już prawie dorosły chłop. I u nas np. Tenże chłopiec potrafi wybrzydzać przy jedzeniu tak, że ojej. Takiej zupy nie zje, takiej nie lubi, takiego mięsa nie zje, bo się źle gryzie, takiej szynki nie lubi, pomidora nie, ogórka nie, herbaty nie wypije, wody nie wypije. Taka zupa była wczoraj i on jej nie będzie jeść, on chce nową, kanapki z wczoraj nie chce, bo STARA i on nie zje starej!
A jak go pytam, co jadł w domu, to mówi np. Klopsiki i zupę pomidorowa. Ja pytam - a w sobotę i niedzielę? NO TO SAMO! PRZECIEŻ NIE GOTUJEMY CODZIENNIE!
Albo stoi woda z cytryną, herbata, czysta woda, a on "nie ma soku, to co ja mam pić?", ja mu na to wodę, wodę z cytryną albo herbatę. A ten, że nie, bo on nie lubi. Pytam, co pijesz w Domu? Rodzice ci kupują codziennie sok? A on - no nie, w domu piję herbatę.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 11:16   #422
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 540
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Tinker, jak ja Cię rozumiem... Sama też pracowałam w placówce o podobnym charakterze i normalnie po pół roku stwierdziłam, że mam dość. Ciągle źle, ciągle nie tak, to niedobre, tego nie zje, tamto brzydkie. Za 17 latków trzeba było myć kubki, z których sami pili, bo przecież oni od tego nie są (w tym to akurat wtórowała kierowniczka z mocno zaburzonym work life balance), nie ma w co grać (było kilkadziesiąt gier, drugie tyle puzzli), Internet za słaby, książki nie takie. Niemal każda nowa planszówka, która wychodziła była kupowana do placówki, pełno przyborów, no wszystkiego, ale to za mało. Już pomijając świąteczne prezenty, na które składali się uczniowie pobliskich szkół, a które niejednokrotnie kosztowały po kilkaset złotych za jeden (a 17 latkowie wybrzydzali, że buty nike w kolorze niebieskim, a on chciał zielone)
9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 12:43   #423
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Tinker szczerze mówiąc jestem zdziwiona że osoba z tak miała empatia i wyznająca taki darwinizm społeczny może pracować w takim zawodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 12:55   #424
742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 5 757
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

A ja mysle, ze w takim zawodzie, majac do czynienia z takimi ludzmi (mowie o rodzicach), trzeba miec gruba skore.
742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 13:06   #425
Lumimi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 161
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Tinker szczerze mówiąc jestem zdziwiona że osoba z tak miała empatia i wyznająca taki darwinizm społeczny może pracować w takim zawodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Moim zdaniem jak sie pracuje w takim zawodzie I widzi sie to od wewnatrz to zmnienia sie sie bardzo poglady.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Lumimi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 13:18   #426
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Tinker szczerze mówiąc jestem zdziwiona że osoba z tak miała empatia i wyznająca taki darwinizm społeczny może pracować w takim zawodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja swoją pracę uwielbiam i zdecydowanie zmieniła moje podejście do dzieci tzn nadal nie chce własnych, ale już nie uważam, że to gupie bachory smierdzonce!!!

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 14:16   #427
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88634150]A ja mysle, ze w takim zawodzie, majac do czynienia z takimi ludzmi (mowie o rodzicach), trzeba miec gruba skore.[/QUOTE]


Tez tak mysle.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-04-10, 15:20   #428
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Tinker szczerze mówiąc jestem zdziwiona że osoba z tak miała empatia i wyznająca taki darwinizm społeczny może pracować w takim zawodzie
To sobie tak popracuj. Skończ te swoje trollowanio-czepianie się tutaj tego, że ktoś nie płaczusia nad takimi ludźmi.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 17:08   #429
Kalindaa
Zadomowienie
 
Avatar Kalindaa
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 127
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88634150]A ja mysle, ze w takim zawodzie, majac do czynienia z takimi ludzmi (mowie o rodzicach), trzeba miec gruba skore.[/QUOTE]

Też mi się tak wydaje. Trzeba mieć grubą skórę, widzieć sytuację trochę na chłodno. Dla własnego zdrowia psychicznego, ale też żeby móc faktycznie pomóc. Empatia nie zawsze jest dobrym doradcą, działać można też tylko w granicach prawa.
Kalindaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 17:48   #430
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
To sobie tak popracuj. Skończ te swoje trollowanio-czepianie się tutaj tego, że ktoś nie płaczusia nad takimi ludźmi.
Ale ja naprawdę ubolewam nad tymi dzieciakami. Są wkurzające (ale zakładam, że wasze własne prywatne dzieci też są czasem wkurzające), tylko nie płacze nad biednymi dorosłymi, bo to oni te dzieci stworzyli i ukształtowali na takie, jakie są. To nie jest tak, że moje dzieci są od urodzenia w placówce - no nie. One mają rodziny, matki i ojców, babcie i dziadków, ciocie i wujków, często rodzeństwo. I my tu wkładamy nie tylko pracę fizyczną, ale przede wszystkim swoją głowę i serce, a tu mamusia z tatusiem zabiorą na 2 tygodnie ferii czy 2 miesiące wakacji, i bum, stare nawyki wracają. I to nie jest wina tego dzieciaka, tylko jego skretyniałych rodziców. A nawet jak taki dzieciak wyjdzie z placówki, pełnoletni, to gdzie pójdzie? No do swoich cudownych rodziców, którzy (w większości) nie zrobili nic przez lata, bo pieniążki z "państwa" są, mieszkanko od miasta jest, jedzonko od miasta jest, dziecko w szkole obiad dostanie, większość rzeczy załatwi asystent rodziny, umówi do lekarza, przypomni o wizycie.
I to mnie przeraża. Nie - dzieci. Przerażają mnie dorośli i system pomocy. Dzieci jest mi zwyczajnie żal, bo nie mogę zrobić właściwie NIC żeby im pomóc - one się na świat nie prosiły, a choroby różnego rodzaju dostały w pakiecie. Ja mogę z nimi być, akceptować je i zabezpieczyć ich bieżące potrzeby.
Ja tak mówię o tym wybrzydzaniu czy np. Nieumiejętności założenia tych skarpet z myślą o przyszłości tych dzieci. Skończą 18 lat, wyjdą i... Co dalej? Też będzie kucharka spełniająca ich zachcianki, gotująca 2 zupy, robiącą kanapeczki do szkoły codziennie rano, stawiająca 4 napoje do wyboru? Będzie ciocia, która upierze w rękach biała bluzę i powiesi pranie? Będzie ciocia, która umyje naczynia? Będzie ciocia, która zawiezie i odbierze do lekarza, będzie pamiętac o lekach? Będzie ciocia, która opatrzy ranę? Będą pieniążki żeby kupić 3 w tym roku telefon? Będą pieniążki, żeby kupować buty z najki czy innego adidasa? Będą pieniążki, żeby co chwilę kupować nowe ciuchy bo "ojej no pociąłem spodnie nożyczkami, kupię sobie nowe"?
No nie, takie dziecko albo wraca do swoich patusiarskiej familii, albo zostaje samo ze sobą. I wtedy dostaje po tyłku jeszcze bardziej, niż sam fakt, że przebywało w domu dziecka.
To nie jest tak, że ja nie mam empatii. Mam jej za dużo. Ale nie pomogę dzieciakowi martwiąc się i rozpaczając nad jego losem czy łamiąc ręce nad jego patorodzicami. No nie, do takich ludzi, nieważne jak upośledzonych - nie mam empatii. W sensie współczuję im jako ludziom, że są chorzy, ale jako rodzicom - ani trochę. Z resztą, nad takimi ludźmi pracuje sztab innych ludzi.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 17:50   #431
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Tinker szczerze mówiąc jestem zdziwiona że osoba z tak miała empatia i wyznająca taki darwinizm społeczny może pracować w takim zawodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Poczułam się zniesmaczona i oburzona tym komentarzem
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-04-10, 18:08   #432
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88634665]Poczułam się zniesmaczona i oburzona tym komentarzem[/QUOTE]


Ja tak samo, bardzo złośliwy komentarz. Tym bardziej, ze Tinker nie pierwszy raz pisze o swojej pracy i o podopiecznych - i zawsze jej posty są pełne empatii i szacunku do tych dzieci.

A ze krytykuje rodziców/rodziny/system to się w ogóle nie dziwię, sama miałam kontakt z kilkoma takimi sytuacjami z racji zawodu i potrafiłam dochodzić do siebie kilka dni po tych „przygodach”.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 19:45   #433
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ale ja naprawdę ubolewam nad tymi dzieciakami. Są wkurzające (ale zakładam, że wasze własne prywatne dzieci też są czasem wkurzające), tylko nie płacze nad biednymi dorosłymi, bo to oni te dzieci stworzyli i ukształtowali na takie, jakie są. To nie jest tak, że moje dzieci są od urodzenia w placówce - no nie. One mają rodziny, matki i ojców, babcie i dziadków, ciocie i wujków, często rodzeństwo. I my tu wkładamy nie tylko pracę fizyczną, ale przede wszystkim swoją głowę i serce, a tu mamusia z tatusiem zabiorą na 2 tygodnie ferii czy 2 miesiące wakacji, i bum, stare nawyki wracają. I to nie jest wina tego dzieciaka, tylko jego skretyniałych rodziców. A nawet jak taki dzieciak wyjdzie z placówki, pełnoletni, to gdzie pójdzie? No do swoich cudownych rodziców, którzy (w większości) nie zrobili nic przez lata, bo pieniążki z "państwa" są, mieszkanko od miasta jest, jedzonko od miasta jest, dziecko w szkole obiad dostanie, większość rzeczy załatwi asystent rodziny, umówi do lekarza, przypomni o wizycie.
I to mnie przeraża. Nie - dzieci. Przerażają mnie dorośli i system pomocy. Dzieci jest mi zwyczajnie żal, bo nie mogę zrobić właściwie NIC żeby im pomóc - one się na świat nie prosiły, a choroby różnego rodzaju dostały w pakiecie. Ja mogę z nimi być, akceptować je i zabezpieczyć ich bieżące potrzeby.
Ja tak mówię o tym wybrzydzaniu czy np. Nieumiejętności założenia tych skarpet z myślą o przyszłości tych dzieci. Skończą 18 lat, wyjdą i... Co dalej? Też będzie kucharka spełniająca ich zachcianki, gotująca 2 zupy, robiącą kanapeczki do szkoły codziennie rano, stawiająca 4 napoje do wyboru? Będzie ciocia, która upierze w rękach biała bluzę i powiesi pranie? Będzie ciocia, która umyje naczynia? Będzie ciocia, która zawiezie i odbierze do lekarza, będzie pamiętac o lekach? Będzie ciocia, która opatrzy ranę? Będą pieniążki żeby kupić 3 w tym roku telefon? Będą pieniążki, żeby kupować buty z najki czy innego adidasa? Będą pieniążki, żeby co chwilę kupować nowe ciuchy bo "ojej no pociąłem spodnie nożyczkami, kupię sobie nowe"?
No nie, takie dziecko albo wraca do swoich patusiarskiej familii, albo zostaje samo ze sobą. I wtedy dostaje po tyłku jeszcze bardziej, niż sam fakt, że przebywało w domu dziecka.
To nie jest tak, że ja nie mam empatii. Mam jej za dużo. Ale nie pomogę dzieciakowi martwiąc się i rozpaczając nad jego losem czy łamiąc ręce nad jego patorodzicami. No nie, do takich ludzi, nieważne jak upośledzonych - nie mam empatii. W sensie współczuję im jako ludziom, że są chorzy, ale jako rodzicom - ani trochę. Z resztą, nad takimi ludźmi pracuje sztab innych ludzi.
Chodziło mi o rodziców i dobrze rozumiem, że Tobie również. Nie widzę potrzeby podkreślania tego w każdym poście, bo to dosyć oczywiste - przecież dzieci nie kształtują się same. Nad dziećmi (dziećmi) można płakać. Chociaż też nie jestem za tym, aby kogoś, kto już dorósł, nie dał sobie w międzyczasie w żaden sposób pomóc, dalej tłumaczyć i ciągle rozgrzeszać. Jakoś jednak część ludzi wychodzi z patologicznych środowisk, pomimo braku dobrych wzorców. Więc już tacy starsi nastolatkowie, nadal nie przejawiający chęci do zmian... cóż, każdego szkoda.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Kalindaa Pokaż wiadomość
Też mi się tak wydaje. Trzeba mieć grubą skórę, widzieć sytuację trochę na chłodno. Dla własnego zdrowia psychicznego, ale też żeby móc faktycznie pomóc. Empatia nie zawsze jest dobrym doradcą, działać można też tylko w granicach prawa.

Przede wszystkim ludzie nastawieni na branie bardzo szybko wyczuwają "słabe jednostki" i wykorzystują ich empatię przeciwko nim, wysysają z nich ile się da.

Nie wiem, czy tutaj, ale już kiedyś wspominałam: mieliśmy swego czasu w pracy stażystkę z programu unijnego. Kobieta 40+, rzekomo chcąca podjąć pracę, zmienić swoje życie. Wcześniej przez lata niby pracowała na czarno u jakiegoś janusza biznesu. Wdowa (oczywiście zmarły mąż miał chorobę alkoholową), matka trójki dzieci, chociaż jedno z nich było już pełnoletnie (ale nadal uczące się).

Dużo jej pomogliśmy - kolega z pracy dał jej za darmo bardzo ładny komplet mebli i chyba nawet pomógł z przewozem, bo miała pokój do remontu po mini pożarze. Ktoś inny dał jakieś rzeczy dla dzieci. Ja jej córeczce na święta zrobiłam sama z siebie paczkę pełną słodyczy i jakichś drobiazgów. Wszystko pięknie ładnie, tylko że sama z siebie ciągle mówiła o tym, że chociaż mi ciasto zrobi w podziękowaniu, bo robi świetne serniki itd. Nikt się nie upominał, ale sama o tym mówiła i to deklarowała. Wypadałoby dotrzymać słowa. Nawet jej powiedziałam, że chętnie takie ciasto kupię, żeby mogła sobie dorobić. Jakoś nigdy nie znalazła czasu. A gdy kończyła staż, to odniosłam wrażenie, że myślała iż się jej jeszcze na jakiś pożegnalny prezent złożymy, bo przyszła się pożegnać i widziałam po niej, że na coś czekała, że jeszcze z czymś wyjdziemy. Ale może się mylę.

Jako, że część jej stażu przypadł na wakacje, to często pozwalałam jej kończyć wcześniej (nieraz grubo wcześniej w stylu powinna była pracować do 16:00 a wychodziła już koło 12:00-13:00). Wypłatę dostawała prawie taką samą, jak my na normalnych etatach.

Robiła błędy - na początku spoko, w końcu się uczyła, ale jeżeli ktoś po 3-4 miesiącach nie umie zrobić tabelki, gdzie jej ileś razy pokazywałam, że tu robi błąd i proszę, aby zwróciła na to uwagę, to... Kończyło się na tym, że niby mi pomagała a tak naprawdę wszystko musiałam wręcz potrójnie sprawdzać, poprawiać i już czasami wolałam coś zrobić sama, niż ją prosić.

Zaczęłam zauważać, że robi z siebie sierotkę specjalnie, aby za dużo od niej nie wymagać. Ciągłe literówki, błędy w pismach "bo ona ma chyba za słabe okulary". Specjalnie nosiła jakieś stare, sklejone. Miałam sporo benefitów od państwa plus tyle miesięcy stażu zarabiała i nie miała rzekomo nadal na okulary. Miałam iść do optyka, ale ciągle jakieś wykręty. Do fryzjera (długie, ale zaniedbane, często tłuste włosy) też nie, bo coś tam. Koleżanka z pracy, starsza, mająca więcej doświadczenia i do czynienia z takimi osobami, podsumowała to prosto: ona robi z siebie ofiarę, aby wyglądać wiarygodniej dla MOPS-u. I niestety podejrzewam, że dokładnie tak było.

Minęły wakacje, zaczął się bardziej gorący sezon (gdzie cały czas podkreślałam, że puszczam ją z pracy wcześniej z uwagi na to, że jest spokojnie i nie ma co robić, ale jak się zacznie młyn, to na całego i wtedy musi siedzieć od dzwona do dzwona) a ona nadal oczekiwała, że będzie wychodziła wcześniej. Jak się okazało, że nie będzie już tak słodko, to poszła na 2 tygodnie na L4 - niby córka zachorowała.

Generalnie żaden z działów jej nie chciał, bo szybko się na niej poznali i nie byli zadowoleni z jakości jej pracy i te miesiące stażu była praktycznie cały czas na mojej głowie. Pod koniec naprawdę trudno mi już było nie okazywać zniecierpliwienia i frustracji, bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie debila i udaje, że nie potrafi zrobić podstawowych rzeczy, gdzie przez lata u kogoś pracować (nieważne, że na czarno) jako niby człowiek od wszystkiego, w tym od księgowości i kadr.

Wielokrotnie ktoś jej podpowiadał, że tu szukają pracownika, tam szukają pracownika. Dostanie dobre referencje od naszego szefa, niech śmiało idzie na rozmowę. Za każdym razem nie, bo coś tam jej nie pasuje. A ten program unijny miał właśnie temu służyć, nawet jeżeli ktoś by miał przerwać staż w połowie.

Wyleczyłam się dzięki tej historii bardzo skutecznie z okazywania serca i robienia dla kogoś więcej, niż muszę. Tak, wylałam nieco swojej frustracji.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2021-04-10 o 19:47
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 19:47   #434
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
To sobie tak popracuj. Skończ te swoje trollowanio-czepianie się tutaj tego, że ktoś nie płaczusia nad takimi ludźmi.
Trolluje, bo rozumiem, że ci ludzie, ci upośledzeni umysłowo i społecznie ludzie nie są po prostu z gruntu i urodzenia źli, tylko są takimi samymi ofiarami jak ich dzieci?
Ja rozumiem, że to wścieka, mnie też, ale dziwi mnie, że wzbudza empatię człowiek do pewnego wieku, a jak osiąga pełnoletniość to nagle wszystko się zmienia i zaczyna się gadanie o wędce i rybie i wrzucanie na głęboką wodę. Dysfunkcyjni rodzice mają dysfunkcyjne dzieci, które też staną się dysfunkcyjnymi rodzicami. Współczujecie im, dopóki są dziećmi, potem wzbudzają w was tylko pogardę.

Cytat:
Napisane przez Nuova Pokaż wiadomość
Ja tak samo, bardzo złośliwy komentarz. Tym bardziej, ze Tinker nie pierwszy raz pisze o swojej pracy i o podopiecznych - i zawsze jej posty są pełne empatii i szacunku do tych dzieci.

A ze krytykuje rodziców/rodziny/system to się w ogóle nie dziwię, sama miałam kontakt z kilkoma takimi sytuacjami z racji zawodu i potrafiłam dochodzić do siebie kilka dni po tych „przygodach”.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No tak, ta historia o chłopcu i bluzie była pełna empatii i szacunku do dziecka. Przecież te dzieciaki nie miały szansy nabyć umiejętności społecznych, właśnie po to są ci pracownicy, te placówki, żeby ich tego nauczyć, a nie wyśmiewać i krytykować.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 19:56   #435
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Tinker-a te dzieci z Twojego DD odwiedzają jakieś ciocie, babcie,dziadkowie itp.? ( mogą w ogóle?)
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-10, 21:59   #436
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Szajajaba, mądre słowa.


Ja również nie widzę tutaj żadnego "kręcenia beki" ze strony Tinker. Opisała sytuację. Tyle. Z taką pracą wiąże się potrzeba odreagowania. I sorry, upośledzenie nawet w stopniu umiarkowanym nie oznacza braku poczytalności. Czyli to nie jest zwolnienie z absolutnie całej odpowiedzialności i wytłumaczenie na każdą chorą akcję. Pani jednak telefonu potrafi używać i dzwonić. Pytanie czemu nauczenie się tylu innych rzeczy jest poza jej zasięgiem. Osoba upośledzona również może być leniwa, czy manipulująca innymi (wiadomo, w tym przypadku na poziomie mniej więcej 10-latki). Za bardzo mamy klimat na rozgrzeszanie ludzi z absolutnie każdej krzywej akcji, bo coś tam mają. Inna sprawa, że dziwi mnie dopuszczanie przez nasz system, aby taka osoba mieszkała samodzielnie (w sensie nie w jakimś ośrodku) i nie była ubezwłasnowolniona. Sprawia to, że rodzą się kolejne pokolenia osób w ten sposób obciążonych i koło problemów się zamyka.[COLOR="Silver"]


Pogrubione - powiem ci, że to jest swoisty fenomen.
Z osobami z niep. intelektualną mam styczność od prawie 40 lat, mama pracowała w specjalnej, rzut beretem od domu, więc ja po swojej szkole tam chodziłam na obiady (a potem wchodziłam do klasy), wycieczki, bale przebierańców, turnusy rehabilitacyjne - no miałam taki równoległy świat
I lata 80-90 to były dzieciaki np. umiarkowanie i znacznie niepełnosprawne, nieczytające. BARDZO rzadkie były przypadki, gdy taki uczeń nauczył się czytać/pisać i to w stopniu "Ala ma kota".


W momencie, gdy do stałego użytku weszły komórki - jest gigantyczny progres. Owszem, to jest pisanie niegramatyczne, nieortograficzne - ale nagle się da! ten telefon, sms, od jakiegoś czasu media społecznościowe - to jest tak gigantyczny bodziec do nauczenia się, że szok.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
I matka co miesiąc przychodzi do placówki, żebyśmy jej oddali pieniądze za leki dla tych dzieci - zawrotne 30 zł miesięcznie. Bo ona wydaje NA SWOJE DZIECI, więc my mamy jej zwrócić. Tzn no mamy taki obowiązek, ale w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby jechać 15 km w jedną stronę, wydawać na paliwo, żeby odzyskać 30 zł wydane na WŁASNE DZIECI.
To ja ci napiszę coś z mojego podwórka (nie praca, więc mogę szczegółowo ).

Jest dziecko, rodzic umywa ręce, dziecko wychowywane przez innego członka rodziny.
Rodzic z łaską oddał 500+. Na hasło - a jakieś pieniądze typu alimenty? - odpowiada: no wiesz? przecież jak on był u mnie, jak ja wychowywałem, to mnie nikt nie dawał pieniędzy na dziecko!

No przepiękna kwintesencja tego, o czym piszesz, prawda?

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Tinker szczerze mówiąc jestem zdziwiona że osoba z tak miała empatia i wyznająca taki darwinizm społeczny może pracować w takim zawodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
W sumie zatkało mnie to, co napisałaś
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 05:36   #437
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88634911]Tinker-a te dzieci z Twojego DD odwiedzają jakieś ciocie, babcie,dziadkowie itp.? ( mogą w ogóle?)[/QUOTE]Odwiedzają, zabierają na przepustki.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 06:08   #438
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Trolluje, bo rozumiem, że ci ludzie, ci upośledzeni umysłowo i społecznie ludzie nie są po prostu z gruntu i urodzenia źli, tylko są takimi samymi ofiarami jak ich dzieci?

Ja rozumiem, że to wścieka, mnie też, ale dziwi mnie, że wzbudza empatię człowiek do pewnego wieku, a jak osiąga pełnoletniość to nagle wszystko się zmienia i zaczyna się gadanie o wędce i rybie i wrzucanie na głęboką wodę. Dysfunkcyjni rodzice mają dysfunkcyjne dzieci, które też staną się dysfunkcyjnymi rodzicami. Współczujecie im, dopóki są dziećmi, potem wzbudzają w was tylko pogardę.

.
No to właśnie piszę, że Ci dysfunkcyjni rodzice często mają sztab ludzi, którzy się nimi opiekują, ale nie mają chęci na zmiany.
I na szczęście ja pracuję z dziećmi, z których da się jeszcze coś wycisnąć, często okazuje się, że mają dużo większe możliwości, niż się wydaje. Widzę, jak te dzieciaki się zmieniają. Widzę jak "rozkwitają". I wzrusza mnie to niesamowicie, nawet teraz, jak to piszę, mam łzy w oczach. Jeden chłopiec gdy przyszedł do placówki był okropny, żywiłam do niego straszna niechęć, on do mnie z resztą też. Mały chłopiec. Agresywny, rzucał się z łapami na dzieci i wychowawców, wyzywał, używał wieeelu wulgaryzmów. A dziś? Ten chłopiec przychodzi do mnie i mówię "ciocia tęskniłem za tobą", "ciocia, poczytasz mi bajkę na dobranoc?", przynosi mi kwiatki z ogródka. W zeszłym miesiącu miał urodziny, przyniosłam mu trochę ozdób od siebie z domu - trochę wstazek, dwie kolorowe girlandy, a on ze łzami w oczach powiedział, że to są jego najpiękniejsze urodziny i "jak jest ciocia tinker, to są najlepsze urodziny". Poryczałam się. Inny chłopiec, gdy przyszłam do placówki chciał mi za wszelką cenę dopiec. Raz wzięłam kromkę chleba, piętkę, bo byłam tak głodna, a zapomniałam kanapek z domu. I on mówił "odłóż to, za moje pieniądze jesz, to należy do mnie". Wyzywał mnie od najgorszych. A ostatnio, gdy zapytałam kucharki czy jest danie X, ona powiedziała że tak. Przyszedł ten chłopiec i pyta, czy jest X. Ja mówię tak, poczęstuj się, a on mówi "niech ciocia sobie zje, bo słyszałem że ciocia ma ochotę". Albo nakładam obiad, a ten chłopiec "to ciocia z nami nie zje?". No przecież to są takie olbrzymie zmiany, takie kroki milowe u tych dzieci, że ja wysiadam. Jestem z nich cholernie dumna. To jest niesamowite.
A praca jako asystent rodziny... No cóż. Niewielu dorosłym da się pomóc, ale za to wielu dzieciom się da.
A ja kocham moje dzieci.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 08:53   #439
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
A praca jako asystent rodziny... No cóż. Niewielu dorosłym da się pomóc, ale za to wielu dzieciom się da.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Tinker, na ile rodziny, u których asystujesz zaczynają robić jakikolwiek progres?
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-04-11, 10:08   #440
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Suvia Pokaż wiadomość
Tinker, na ile rodziny, u których asystujesz zaczynają robić jakikolwiek progres?
Na szczęście od ponad roku już nie pracuje jako asystent
Natomiast na 15 rodzin miałam tylko 1 babeczkę, która rzeczywiście CHCIAŁA pomocy i udało jej się pomóc. Ale ona od początku była ogarnięta, tyle, że one nie była upośledzona, a jedynie była ofiarą przemocy domowej i toksycznego chłopa, który chciał jej odebrać prawa rodzicielskie. Ale biorąc pod uwagę statystyki to ok. 40% współprac kończy się sukcesem. Oznacza to, że 60% rodzin nie zmienia swojego funkcjonowania mimo wieloletniej pomocy asystenta i innych instytucji.
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/n...h-rodziny.html

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 11:26   #441
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

eh, masakra ;/


no właśnie dużo osób u nas rezygnuje. Starają się pomóc, ale to co mówią i robią to jest jak groch o ścianę, a wręcz część rodzin uważa, że to jest przydzielona im od państwa pomoc domowa
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 11:37   #442
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Suvia Pokaż wiadomość
eh, masakra ;/





no właśnie dużo osób u nas rezygnuje. Starają się pomóc, ale to co mówią i robią to jest jak groch o ścianę, a wręcz część rodzin uważa, że to jest przydzielona im od państwa pomoc domowa
Dokładnie tak, dlatego szybko zrezygnowałam z tej pracy. Nawet jeden gość mi powiedzial, że oni nie chcą asystenta, ale nie napiszą rezygnacji, "będzie sobie pani takie spacerki robić, a my nie będziemy otwierać".

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 11:54   #443
agata1213
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 248
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Mam taką daleką ciotkę, niby pracuje, ale zaniedbywała mocno swoje dzieci, głównie emocjonalnie (teraz już dorosłe) i dla niej pracownik socjalny to praca marzeń, bo niby nic nie robią a zarobią. Jakaś koleżanka jej naopowiadała, że przyszła "baba" i pokazywała jak zrobić porządek w szafie i tak powtarza tę historię któryś rok z rzędu.
agata1213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 11:56   #444
sublips
Zakorzenienie
 
Avatar sublips
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
Trolluje, bo rozumiem, że ci ludzie, ci upośledzeni umysłowo i społecznie ludzie nie są po prostu z gruntu i urodzenia źli, tylko są takimi samymi ofiarami jak ich dzieci?
Ja rozumiem, że to wścieka, mnie też, ale dziwi mnie, że wzbudza empatię człowiek do pewnego wieku, a jak osiąga pełnoletniość to nagle wszystko się zmienia i zaczyna się gadanie o wędce i rybie i wrzucanie na głęboką wodę. Dysfunkcyjni rodzice mają dysfunkcyjne dzieci, które też staną się dysfunkcyjnymi rodzicami. Współczujecie im, dopóki są dziećmi, potem wzbudzają w was tylko pogardę.



No tak, ta historia o chłopcu i bluzie była pełna empatii i szacunku do dziecka. Przecież te dzieciaki nie miały szansy nabyć umiejętności społecznych, właśnie po to są ci pracownicy, te placówki, żeby ich tego nauczyć, a nie wyśmiewać i krytykować.
Nie, wybacz, dorosły i dziecko to nie są te same osoby i koniec kropka. Łatwo Ci tak mówić, jeśli nigdy nie miałaś do czynienia w pracy z ludźmi z takich środowisk i takimi problemami. Dziecko jest bezbronne i samo nie pójdzie po pomoc - a często jak pójdzie, to jest ono olewane (i to nie tylko w Polsce; znam naprawdę straszne historie, bo się takimi sprawami interesuję, że np. w USA dziecko zgłaszało znęcanie się policji czy nauczycielom, a było to po prostu olane; w efekcie dziecko umarło).

Wiadomo że to niczyja wina, że ktoś się taki urodził, że powiela schemat wyniesiony z domu; ale jeśli już odmawia pomocy, nie chce jej, nie chce nic zmienić - to tak, wina tych osób, które odmawiają otrzymania pomocy. Wbrew pozorom w tych środowiskach mnóstwo jest chytrych osób, które wykorzystają to, że ktoś chce im pomóc.

Nie będę już nawet pisać więcej, bo znowu wyjdzie, że piszę o eugenice.
sublips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 12:30   #445
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

W moim zakładzie pracy mieliśmy regularnie osoby skierowane przez PUP na staż (aktywizacja osób długotrwale bezrobotnych). Na kilkanaście takich osób, które się przewinęły, jedna się bardzo pozytywnie wyróżniła (i dostała pracę, dzięki czemu mogła sobie spokojnie zrobić lata do wieku emerytalnego) i może z 2-3 były w miarę okej (zdanie naszych pań sprzątających, które miały te osoby pod pieczą). I te osoby wprawdzie u nas nie dostały pracy, ale widziałam je potem pracujące w okolicy. Reszta? Szkoda gadać. Ciągłe nieobecności, wymówki, znikanie. To nie jest praca marzeń, wiadomo, ale jeżeli ktoś narzeka, że ledwo wiąże koniec z końcem i ma długi a jednocześnie olewa powierzoną pracę, to co? Choroba leniowa?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2021-04-11 o 13:01
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 12:58   #446
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
To nie jest praca marzeń, wiadomo, ale jeżeli ktoś narzeka, że ledwo wiąże koniec z końcem i długi a jednocześnie olewa powierzoną pracę, to co? Choroba leniowa?

Jest też spora grupa lewusów, którzy jak już, to chcą pracować tylko na czarno, a w papierach być bezrobotnymi. Żeby ich komornicy nie ściagali za długi, albo żeby nie potracić socjalu kiedy się wykaże dochód.
Do mojej firmy też przyłażą tacy nagminnie. Ci z PUP tylko po podpis że byli, ale pracy dla nich nie było.

Podziwiam ludzi, którzy pracują z tym środowiskiem. Ja bym to towarzycho wystrzelała chyba.
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 14:26   #447
Dobranka
Wtajemniczenie
 
Avatar Dobranka
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2 502
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Sorry, że trochę nie na temat, ale czy to prawda, że dzieci z patologicznych rodzin mają wyszukane imiona? Albo nowoczesne - typu Laura czy Marcel?
__________________
"Gdy byłam małym chłopcem, myślałam, że poznam cię po kawałku chałwy."
Dobranka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 14:40   #448
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

U nas jest pełen przekrój, nie ma jakiegoś wyraźnego trendu. Generalnie jak jest szał na jakieś imię, to też to widać po naszym systemie. Miliony Kubusiów i Amelek było do niedawna, teraz trochę mniej w końcu.

Nie nazwałabym Laury i Marcela nowoczesnymi imionami. To raczej takie odkurzone imiona. Też się spotkałam, no ale wśród moich niepatologicznych znajomych też mam małą Laurę i małego Marcela.

Natomiast co do imion obcych to inna sprawa... Faktem jest, że na żywo z imionami typu Amanda, Janice czy Denis, spotkałam się właśnie w pracy...
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 15:42   #449
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez Dobranka Pokaż wiadomość
Sorry, że trochę nie na temat, ale czy to prawda, że dzieci z patologicznych rodzin mają wyszukane imiona? Albo nowoczesne - typu Laura czy Marcel?
Nie jest to reguła, ale biorąc pod uwagę nie tylko moja pracę, ale też po prostu czasy nastoletnie, gdy jako tako już ogarniałam kto z jakiej rodziny pochodzi, to czasami się zdarzało. Albo np. Imiona niby zwykle, ale jednak udziwnione, np. Zamiast zwykłej Oliwii była Olivia, zamiast Patryka - Patricio itd. Z mojej byłej pracy najbardziej pamiętam ☠☠☠ediah czytane jako Dżebedaja.
Ale tak jak mówię, nie jest to żaden wyznacznik.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-04-11, 16:13   #450
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Nie jest to reguła, ale biorąc pod uwagę nie tylko moja pracę, ale też po prostu czasy nastoletnie, gdy jako tako już ogarniałam kto z jakiej rodziny pochodzi, to czasami się zdarzało. Albo np. Imiona niby zwykle, ale jednak udziwnione, np. Zamiast zwykłej Oliwii była Olivia, zamiast Patryka - Patricio itd. Z mojej byłej pracy najbardziej pamiętam ☠☠☠ediah czytane jako Dżebedaja.
Ale tak jak mówię, nie jest to żaden wyznacznik.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
imię takie, że aż wyczaszkowało
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-02-09 09:49:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:01.