2021-04-10, 10:38 | #421 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
A jak go pytam, co jadł w domu, to mówi np. Klopsiki i zupę pomidorowa. Ja pytam - a w sobotę i niedzielę? NO TO SAMO! PRZECIEŻ NIE GOTUJEMY CODZIENNIE! Albo stoi woda z cytryną, herbata, czysta woda, a on "nie ma soku, to co ja mam pić?", ja mu na to wodę, wodę z cytryną albo herbatę. A ten, że nie, bo on nie lubi. Pytam, co pijesz w Domu? Rodzice ci kupują codziennie sok? A on - no nie, w domu piję herbatę. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-10, 11:16 | #422 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 540
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Tinker, jak ja Cię rozumiem... Sama też pracowałam w placówce o podobnym charakterze i normalnie po pół roku stwierdziłam, że mam dość. Ciągle źle, ciągle nie tak, to niedobre, tego nie zje, tamto brzydkie. Za 17 latków trzeba było myć kubki, z których sami pili, bo przecież oni od tego nie są (w tym to akurat wtórowała kierowniczka z mocno zaburzonym work life balance), nie ma w co grać (było kilkadziesiąt gier, drugie tyle puzzli), Internet za słaby, książki nie takie. Niemal każda nowa planszówka, która wychodziła była kupowana do placówki, pełno przyborów, no wszystkiego, ale to za mało. Już pomijając świąteczne prezenty, na które składali się uczniowie pobliskich szkół, a które niejednokrotnie kosztowały po kilkaset złotych za jeden (a 17 latkowie wybrzydzali, że buty nike w kolorze niebieskim, a on chciał zielone)
|
2021-04-10, 12:43 | #423 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Tinker szczerze mówiąc jestem zdziwiona że osoba z tak miała empatia i wyznająca taki darwinizm społeczny może pracować w takim zawodzie
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2021-04-10, 12:55 | #424 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 5 757
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
A ja mysle, ze w takim zawodzie, majac do czynienia z takimi ludzmi (mowie o rodzicach), trzeba miec gruba skore.
|
2021-04-10, 13:06 | #425 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-10, 13:18 | #426 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-10, 14:16 | #427 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88634150]A ja mysle, ze w takim zawodzie, majac do czynienia z takimi ludzmi (mowie o rodzicach), trzeba miec gruba skore.[/QUOTE]
Tez tak mysle. |
2021-04-10, 15:20 | #428 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
To sobie tak popracuj. Skończ te swoje trollowanio-czepianie się tutaj tego, że ktoś nie płaczusia nad takimi ludźmi.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2021-04-10, 17:08 | #429 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88634150]A ja mysle, ze w takim zawodzie, majac do czynienia z takimi ludzmi (mowie o rodzicach), trzeba miec gruba skore.[/QUOTE]
Też mi się tak wydaje. Trzeba mieć grubą skórę, widzieć sytuację trochę na chłodno. Dla własnego zdrowia psychicznego, ale też żeby móc faktycznie pomóc. Empatia nie zawsze jest dobrym doradcą, działać można też tylko w granicach prawa. |
2021-04-10, 17:48 | #430 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
I to mnie przeraża. Nie - dzieci. Przerażają mnie dorośli i system pomocy. Dzieci jest mi zwyczajnie żal, bo nie mogę zrobić właściwie NIC żeby im pomóc - one się na świat nie prosiły, a choroby różnego rodzaju dostały w pakiecie. Ja mogę z nimi być, akceptować je i zabezpieczyć ich bieżące potrzeby. Ja tak mówię o tym wybrzydzaniu czy np. Nieumiejętności założenia tych skarpet z myślą o przyszłości tych dzieci. Skończą 18 lat, wyjdą i... Co dalej? Też będzie kucharka spełniająca ich zachcianki, gotująca 2 zupy, robiącą kanapeczki do szkoły codziennie rano, stawiająca 4 napoje do wyboru? Będzie ciocia, która upierze w rękach biała bluzę i powiesi pranie? Będzie ciocia, która umyje naczynia? Będzie ciocia, która zawiezie i odbierze do lekarza, będzie pamiętac o lekach? Będzie ciocia, która opatrzy ranę? Będą pieniążki żeby kupić 3 w tym roku telefon? Będą pieniążki, żeby kupować buty z najki czy innego adidasa? Będą pieniążki, żeby co chwilę kupować nowe ciuchy bo "ojej no pociąłem spodnie nożyczkami, kupię sobie nowe"? No nie, takie dziecko albo wraca do swoich patusiarskiej familii, albo zostaje samo ze sobą. I wtedy dostaje po tyłku jeszcze bardziej, niż sam fakt, że przebywało w domu dziecka. To nie jest tak, że ja nie mam empatii. Mam jej za dużo. Ale nie pomogę dzieciakowi martwiąc się i rozpaczając nad jego losem czy łamiąc ręce nad jego patorodzicami. No nie, do takich ludzi, nieważne jak upośledzonych - nie mam empatii. W sensie współczuję im jako ludziom, że są chorzy, ale jako rodzicom - ani trochę. Z resztą, nad takimi ludźmi pracuje sztab innych ludzi. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-10, 17:50 | #431 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
|
|
2021-04-10, 18:08 | #432 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88634665]Poczułam się zniesmaczona i oburzona tym komentarzem[/QUOTE]
Ja tak samo, bardzo złośliwy komentarz. Tym bardziej, ze Tinker nie pierwszy raz pisze o swojej pracy i o podopiecznych - i zawsze jej posty są pełne empatii i szacunku do tych dzieci. A ze krytykuje rodziców/rodziny/system to się w ogóle nie dziwię, sama miałam kontakt z kilkoma takimi sytuacjami z racji zawodu i potrafiłam dochodzić do siebie kilka dni po tych „przygodach”. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-04-10, 19:45 | #433 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ---------- Cytat:
Przede wszystkim ludzie nastawieni na branie bardzo szybko wyczuwają "słabe jednostki" i wykorzystują ich empatię przeciwko nim, wysysają z nich ile się da. Nie wiem, czy tutaj, ale już kiedyś wspominałam: mieliśmy swego czasu w pracy stażystkę z programu unijnego. Kobieta 40+, rzekomo chcąca podjąć pracę, zmienić swoje życie. Wcześniej przez lata niby pracowała na czarno u jakiegoś janusza biznesu. Wdowa (oczywiście zmarły mąż miał chorobę alkoholową), matka trójki dzieci, chociaż jedno z nich było już pełnoletnie (ale nadal uczące się). Dużo jej pomogliśmy - kolega z pracy dał jej za darmo bardzo ładny komplet mebli i chyba nawet pomógł z przewozem, bo miała pokój do remontu po mini pożarze. Ktoś inny dał jakieś rzeczy dla dzieci. Ja jej córeczce na święta zrobiłam sama z siebie paczkę pełną słodyczy i jakichś drobiazgów. Wszystko pięknie ładnie, tylko że sama z siebie ciągle mówiła o tym, że chociaż mi ciasto zrobi w podziękowaniu, bo robi świetne serniki itd. Nikt się nie upominał, ale sama o tym mówiła i to deklarowała. Wypadałoby dotrzymać słowa. Nawet jej powiedziałam, że chętnie takie ciasto kupię, żeby mogła sobie dorobić. Jakoś nigdy nie znalazła czasu. A gdy kończyła staż, to odniosłam wrażenie, że myślała iż się jej jeszcze na jakiś pożegnalny prezent złożymy, bo przyszła się pożegnać i widziałam po niej, że na coś czekała, że jeszcze z czymś wyjdziemy. Ale może się mylę. Jako, że część jej stażu przypadł na wakacje, to często pozwalałam jej kończyć wcześniej (nieraz grubo wcześniej w stylu powinna była pracować do 16:00 a wychodziła już koło 12:00-13:00). Wypłatę dostawała prawie taką samą, jak my na normalnych etatach. Robiła błędy - na początku spoko, w końcu się uczyła, ale jeżeli ktoś po 3-4 miesiącach nie umie zrobić tabelki, gdzie jej ileś razy pokazywałam, że tu robi błąd i proszę, aby zwróciła na to uwagę, to... Kończyło się na tym, że niby mi pomagała a tak naprawdę wszystko musiałam wręcz potrójnie sprawdzać, poprawiać i już czasami wolałam coś zrobić sama, niż ją prosić. Zaczęłam zauważać, że robi z siebie sierotkę specjalnie, aby za dużo od niej nie wymagać. Ciągłe literówki, błędy w pismach "bo ona ma chyba za słabe okulary". Specjalnie nosiła jakieś stare, sklejone. Miałam sporo benefitów od państwa plus tyle miesięcy stażu zarabiała i nie miała rzekomo nadal na okulary. Miałam iść do optyka, ale ciągle jakieś wykręty. Do fryzjera (długie, ale zaniedbane, często tłuste włosy) też nie, bo coś tam. Koleżanka z pracy, starsza, mająca więcej doświadczenia i do czynienia z takimi osobami, podsumowała to prosto: ona robi z siebie ofiarę, aby wyglądać wiarygodniej dla MOPS-u. I niestety podejrzewam, że dokładnie tak było. Minęły wakacje, zaczął się bardziej gorący sezon (gdzie cały czas podkreślałam, że puszczam ją z pracy wcześniej z uwagi na to, że jest spokojnie i nie ma co robić, ale jak się zacznie młyn, to na całego i wtedy musi siedzieć od dzwona do dzwona) a ona nadal oczekiwała, że będzie wychodziła wcześniej. Jak się okazało, że nie będzie już tak słodko, to poszła na 2 tygodnie na L4 - niby córka zachorowała. Generalnie żaden z działów jej nie chciał, bo szybko się na niej poznali i nie byli zadowoleni z jakości jej pracy i te miesiące stażu była praktycznie cały czas na mojej głowie. Pod koniec naprawdę trudno mi już było nie okazywać zniecierpliwienia i frustracji, bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie debila i udaje, że nie potrafi zrobić podstawowych rzeczy, gdzie przez lata u kogoś pracować (nieważne, że na czarno) jako niby człowiek od wszystkiego, w tym od księgowości i kadr. Wielokrotnie ktoś jej podpowiadał, że tu szukają pracownika, tam szukają pracownika. Dostanie dobre referencje od naszego szefa, niech śmiało idzie na rozmowę. Za każdym razem nie, bo coś tam jej nie pasuje. A ten program unijny miał właśnie temu służyć, nawet jeżeli ktoś by miał przerwać staż w połowie. Wyleczyłam się dzięki tej historii bardzo skutecznie z okazywania serca i robienia dla kogoś więcej, niż muszę. Tak, wylałam nieco swojej frustracji.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2021-04-10 o 19:47 |
||
2021-04-10, 19:47 | #434 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Ja rozumiem, że to wścieka, mnie też, ale dziwi mnie, że wzbudza empatię człowiek do pewnego wieku, a jak osiąga pełnoletniość to nagle wszystko się zmienia i zaczyna się gadanie o wędce i rybie i wrzucanie na głęboką wodę. Dysfunkcyjni rodzice mają dysfunkcyjne dzieci, które też staną się dysfunkcyjnymi rodzicami. Współczujecie im, dopóki są dziećmi, potem wzbudzają w was tylko pogardę. Cytat:
__________________
|
||
2021-04-10, 19:56 | #435 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Tinker-a te dzieci z Twojego DD odwiedzają jakieś ciocie, babcie,dziadkowie itp.? ( mogą w ogóle?)
|
2021-04-10, 21:59 | #436 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Z osobami z niep. intelektualną mam styczność od prawie 40 lat, mama pracowała w specjalnej, rzut beretem od domu, więc ja po swojej szkole tam chodziłam na obiady (a potem wchodziłam do klasy), wycieczki, bale przebierańców, turnusy rehabilitacyjne - no miałam taki równoległy świat I lata 80-90 to były dzieciaki np. umiarkowanie i znacznie niepełnosprawne, nieczytające. BARDZO rzadkie były przypadki, gdy taki uczeń nauczył się czytać/pisać i to w stopniu "Ala ma kota". W momencie, gdy do stałego użytku weszły komórki - jest gigantyczny progres. Owszem, to jest pisanie niegramatyczne, nieortograficzne - ale nagle się da! ten telefon, sms, od jakiegoś czasu media społecznościowe - to jest tak gigantyczny bodziec do nauczenia się, że szok. Cytat:
Jest dziecko, rodzic umywa ręce, dziecko wychowywane przez innego członka rodziny. Rodzic z łaską oddał 500+. Na hasło - a jakieś pieniądze typu alimenty? - odpowiada: no wiesz? przecież jak on był u mnie, jak ja wychowywałem, to mnie nikt nie dawał pieniędzy na dziecko! No przepiękna kwintesencja tego, o czym piszesz, prawda? Cytat:
|
|||
2021-04-11, 05:36 | #437 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88634911]Tinker-a te dzieci z Twojego DD odwiedzają jakieś ciocie, babcie,dziadkowie itp.? ( mogą w ogóle?)[/QUOTE]Odwiedzają, zabierają na przepustki.
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
2021-04-11, 06:08 | #438 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
I na szczęście ja pracuję z dziećmi, z których da się jeszcze coś wycisnąć, często okazuje się, że mają dużo większe możliwości, niż się wydaje. Widzę, jak te dzieciaki się zmieniają. Widzę jak "rozkwitają". I wzrusza mnie to niesamowicie, nawet teraz, jak to piszę, mam łzy w oczach. Jeden chłopiec gdy przyszedł do placówki był okropny, żywiłam do niego straszna niechęć, on do mnie z resztą też. Mały chłopiec. Agresywny, rzucał się z łapami na dzieci i wychowawców, wyzywał, używał wieeelu wulgaryzmów. A dziś? Ten chłopiec przychodzi do mnie i mówię "ciocia tęskniłem za tobą", "ciocia, poczytasz mi bajkę na dobranoc?", przynosi mi kwiatki z ogródka. W zeszłym miesiącu miał urodziny, przyniosłam mu trochę ozdób od siebie z domu - trochę wstazek, dwie kolorowe girlandy, a on ze łzami w oczach powiedział, że to są jego najpiękniejsze urodziny i "jak jest ciocia tinker, to są najlepsze urodziny". Poryczałam się. Inny chłopiec, gdy przyszłam do placówki chciał mi za wszelką cenę dopiec. Raz wzięłam kromkę chleba, piętkę, bo byłam tak głodna, a zapomniałam kanapek z domu. I on mówił "odłóż to, za moje pieniądze jesz, to należy do mnie". Wyzywał mnie od najgorszych. A ostatnio, gdy zapytałam kucharki czy jest danie X, ona powiedziała że tak. Przyszedł ten chłopiec i pyta, czy jest X. Ja mówię tak, poczęstuj się, a on mówi "niech ciocia sobie zje, bo słyszałem że ciocia ma ochotę". Albo nakładam obiad, a ten chłopiec "to ciocia z nami nie zje?". No przecież to są takie olbrzymie zmiany, takie kroki milowe u tych dzieci, że ja wysiadam. Jestem z nich cholernie dumna. To jest niesamowite. A praca jako asystent rodziny... No cóż. Niewielu dorosłym da się pomóc, ale za to wielu dzieciom się da. A ja kocham moje dzieci. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-11, 08:53 | #439 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Tinker, na ile rodziny, u których asystujesz zaczynają robić jakikolwiek progres?
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
2021-04-11, 10:08 | #440 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Natomiast na 15 rodzin miałam tylko 1 babeczkę, która rzeczywiście CHCIAŁA pomocy i udało jej się pomóc. Ale ona od początku była ogarnięta, tyle, że one nie była upośledzona, a jedynie była ofiarą przemocy domowej i toksycznego chłopa, który chciał jej odebrać prawa rodzicielskie. Ale biorąc pod uwagę statystyki to ok. 40% współprac kończy się sukcesem. Oznacza to, że 60% rodzin nie zmienia swojego funkcjonowania mimo wieloletniej pomocy asystenta i innych instytucji. https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/n...h-rodziny.html Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-11, 11:26 | #441 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
eh, masakra ;/
no właśnie dużo osób u nas rezygnuje. Starają się pomóc, ale to co mówią i robią to jest jak groch o ścianę, a wręcz część rodzin uważa, że to jest przydzielona im od państwa pomoc domowa
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
2021-04-11, 11:37 | #442 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-11, 11:54 | #443 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 248
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Mam taką daleką ciotkę, niby pracuje, ale zaniedbywała mocno swoje dzieci, głównie emocjonalnie (teraz już dorosłe) i dla niej pracownik socjalny to praca marzeń, bo niby nic nie robią a zarobią. Jakaś koleżanka jej naopowiadała, że przyszła "baba" i pokazywała jak zrobić porządek w szafie i tak powtarza tę historię któryś rok z rzędu.
|
2021-04-11, 11:56 | #444 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Wiadomo że to niczyja wina, że ktoś się taki urodził, że powiela schemat wyniesiony z domu; ale jeśli już odmawia pomocy, nie chce jej, nie chce nic zmienić - to tak, wina tych osób, które odmawiają otrzymania pomocy. Wbrew pozorom w tych środowiskach mnóstwo jest chytrych osób, które wykorzystają to, że ktoś chce im pomóc. Nie będę już nawet pisać więcej, bo znowu wyjdzie, że piszę o eugenice. |
|
2021-04-11, 12:30 | #445 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
W moim zakładzie pracy mieliśmy regularnie osoby skierowane przez PUP na staż (aktywizacja osób długotrwale bezrobotnych). Na kilkanaście takich osób, które się przewinęły, jedna się bardzo pozytywnie wyróżniła (i dostała pracę, dzięki czemu mogła sobie spokojnie zrobić lata do wieku emerytalnego) i może z 2-3 były w miarę okej (zdanie naszych pań sprzątających, które miały te osoby pod pieczą). I te osoby wprawdzie u nas nie dostały pracy, ale widziałam je potem pracujące w okolicy. Reszta? Szkoda gadać. Ciągłe nieobecności, wymówki, znikanie. To nie jest praca marzeń, wiadomo, ale jeżeli ktoś narzeka, że ledwo wiąże koniec z końcem i ma długi a jednocześnie olewa powierzoną pracę, to co? Choroba leniowa?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2021-04-11 o 13:01 |
2021-04-11, 12:58 | #446 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Jest też spora grupa lewusów, którzy jak już, to chcą pracować tylko na czarno, a w papierach być bezrobotnymi. Żeby ich komornicy nie ściagali za długi, albo żeby nie potracić socjalu kiedy się wykaże dochód. Do mojej firmy też przyłażą tacy nagminnie. Ci z PUP tylko po podpis że byli, ale pracy dla nich nie było. Podziwiam ludzi, którzy pracują z tym środowiskiem. Ja bym to towarzycho wystrzelała chyba. |
|
2021-04-11, 14:26 | #447 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 2 502
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Sorry, że trochę nie na temat, ale czy to prawda, że dzieci z patologicznych rodzin mają wyszukane imiona? Albo nowoczesne - typu Laura czy Marcel?
__________________
"Gdy byłam małym chłopcem, myślałam, że poznam cię po kawałku chałwy." |
2021-04-11, 14:40 | #448 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
U nas jest pełen przekrój, nie ma jakiegoś wyraźnego trendu. Generalnie jak jest szał na jakieś imię, to też to widać po naszym systemie. Miliony Kubusiów i Amelek było do niedawna, teraz trochę mniej w końcu.
Nie nazwałabym Laury i Marcela nowoczesnymi imionami. To raczej takie odkurzone imiona. Też się spotkałam, no ale wśród moich niepatologicznych znajomych też mam małą Laurę i małego Marcela. Natomiast co do imion obcych to inna sprawa... Faktem jest, że na żywo z imionami typu Amanda, Janice czy Denis, spotkałam się właśnie w pracy...
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
2021-04-11, 15:42 | #449 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
Ale tak jak mówię, nie jest to żaden wyznacznik. Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
2021-04-11, 16:13 | #450 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Odbieranie dzieci za biedę
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:01.