Staraczki 2019, część 7

[orzeszkova]

Jutro mam teleporade z endokrynologiem bo chciałam skonsultować TSH. Czy w ciąży nad powinno być około 1.5? U mnie wyszło 2.2, słyszałam że się zwiększa w ciazy.
A ginekologa mam w poniedziałek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rysienka]

Napisane przez orzeszkova

Jutro mam teleporade z endokrynologiem bo chciałam skonsultować TSH. Czy w ciąży nad powinno być około 1.5? U mnie wyszło 2.2, słyszałam że się zwiększa w ciazy.
A ginekologa mam w poniedziałek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak, ono się zwiększa w ciąży.
ja przy 2,6 dostałam euthyrox i i tak mi wskoczyło jeszcze na 2,8, ale to ponoć normalne

[Ewelinatir]

Orzeszkova - gratulacje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez orzeszkova

Jutro mam teleporade z endokrynologiem bo chciałam skonsultować TSH. Czy w ciąży nad powinno być około 1.5? U mnie wyszło 2.2, słyszałam że się zwiększa w ciazy.
A ginekologa mam w poniedziałek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi przy ok. 2 już zwiększyli dawkę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pink_rabbit22]

Napisane przez orzeszkova

Cześć dziewczyny, ja się trochę nie odzywałam, ale po jednym poście/komentarzu zrobiło mi się trochę głupio, dlatego obraziłam się trochę na forum i pierwsze 10 dni wogole wizażu nie włączałam, później już was podczytywalam ale sama się nie udzielalam.
Widzialam że ktoś się zastanawiał co u mnie, więc postanowiłam się pochwalić - moja beta z dzisiaj 7100. Mam nadzieję że na wizycie u lekarza w kolejnym tygodniu usłysze serducho mojego dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje nudnych kolejnych miesięcy! Kciuki za serduszko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ally__28]

Napisane przez orzeszkova

Cześć dziewczyny, ja się trochę nie odzywałam, ale po jednym poście/komentarzu zrobiło mi się trochę głupio, dlatego obraziłam się trochę na forum i pierwsze 10 dni wogole wizażu nie włączałam, później już was podczytywalam ale sama się nie udzielalam.
Widzialam że ktoś się zastanawiał co u mnie, więc postanowiłam się pochwalić - moja beta z dzisiaj 7100. Mam nadzieję że na wizycie u lekarza w kolejnym tygodniu usłysze serducho mojego dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez bluebeatrice85

Orzeszkowa wielkie gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Hej dziewczyny byłam u ginekologa, jest nieciekawie . Na usg myslalam ze pęcherzyk ciążowy jest pusty, ale lekarz pocieszył mnie ze jest malusietki zarodek i na dodatek biję slabo serduszko. Prog niski mimo brania duphastonu. Obstawił mnie kolejna dodatkowa dawka duphastonu, luteina pod język oraz luteina dopochwowo.
Termin porodu wg OM 21.01.2022

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziewczyny gratulacje, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

[mikoma]

W pierwszym trymestrze lepiej mieć niższe tsh, bo płód jeszcze nie ma swojej tarczycy i bierze hormony od matki. Potem już nie ma to aż takiego znaczenia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Dziewczyny, jest szansa, że w końcu doczekam się transferu, wstępnie planowany na przyszły poniedziałek .

[stotek]

Napisane przez ulotnamelodia

Dziewczyny, jest szansa, że w końcu doczekam się transferu, wstępnie planowany na przyszły poniedziałek .

Uuuu to pięknie na wszelki wypadek kciuki już zaciskam
Cykl naturalny? Jakieś wspomagacze lekarz przewiduje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez ulotnamelodia

Dziewczyny, jest szansa, że w końcu doczekam się transferu, wstępnie planowany na przyszły poniedziałek .

Cieszę się

Wąteczek się kończy.

[ulotnamelodia]

Napisane przez stotek

Uuuu to pięknie na wszelki wypadek kciuki już zaciskam
Cykl naturalny? Jakieś wspomagacze lekarz przewiduje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z moim endometrium nie może być inny niż naturalny . Miałam histeroskopię w poprzednim cyklu, więc wlew czy scratching sobie odpuszczamy, reszta to acard, accofil i encorton. W poniedziałek ovritell. Zszokowałam się pytaniem który dzisiaj dc, przez ostatnie 3 miesiące zupełnie się tym nie interesowałam i teraz miałam trudności z doliczeniem się .

[NotreDame]

Napisane przez ulotnamelodia

Dziewczyny, jest szansa, że w końcu doczekam się transferu, wstępnie planowany na przyszły poniedziałek .

Mocne kciuki!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[1a9c51b4548d89d11e721d236c99b8ab04e98e50_62b39ef2e88cf]

Napisane przez NotreDame

Mocne kciuki!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Który już TC?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

Napisane przez ulotnamelodia

Z moim endometrium nie może być inny niż naturalny . Miałam histeroskopię w poprzednim cyklu, więc wlew czy scratching sobie odpuszczamy, reszta to acard, accofil i encorton. W poniedziałek ovritell. Zszokowałam się pytaniem który dzisiaj dc, przez ostatnie 3 miesiące zupełnie się tym nie interesowałam i teraz miałam trudności z doliczeniem się .

Ale super, mam nadzieję że pójdzie wszystko gładko, że accofil i encorton pomogą. A przypomnisz jaki zarodek będziecie transferować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

[1=1a9c51b4548d89d11e721d2 36c99b8ab04e98e50_62b39ef 2e88cf;88744595]Który już TC?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


32
Zostały równe 2 miesiace


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Napisane przez orzeszkova

Ale super, mam nadzieję że pójdzie wszystko gładko, że accofil i encorton pomogą. A przypomnisz jaki zarodek będziecie transferować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaczynamy z blastką 4.1.1.

[meggie94]

Napisane przez ulotnamelodia

Dziewczyny, jest szansa, że w końcu doczekam się transferu, wstępnie planowany na przyszły poniedziałek .

Ja również już trzymam mocne kciuki!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Napisane przez meggie94

Ja również już trzymam mocne kciuki!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dzięki! A u was jak sytuacja? Dobrze pamiętam, że u was pojawiło się podejrzenie endometriozy, pogłębiacie badania w tym temacie?

[1a9c51b4548d89d11e721d236c99b8ab04e98e50_62b39ef2e88cf]

Napisane przez NotreDame

32
Zostały równe 2 miesiace


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

5 tygodni i możesz rodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meggie94]

Napisane przez ulotnamelodia

Dzięki! A u was jak sytuacja? Dobrze pamiętam, że u was pojawiło się podejrzenie endometriozy, pogłębiacie badania w tym temacie?

Nie to nie u nas już bym wolała się dalej nie doszukiwać wystarczy mi co już wiem robimy teraz badania i w przyszłym cyklu pierwsza inseminacja, ale sama już nie wiem… mamy kryzys między sobą, zaczynam odnosić wrazenie ze w tej walce tracimy swoje małżeństwo…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[orzeszkova]

Napisane przez meggie94

Nie to nie u nas już bym wolała się dalej nie doszukiwać wystarczy mi co już wiem robimy teraz badania i w przyszłym cyklu pierwsza inseminacja, ale sama już nie wiem… mamy kryzys między sobą, zaczynam odnosić wrazenie ze w tej walce tracimy swoje małżeństwo…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Trzeba właśnie pamiętać żeby siebie nie zatracić w tej walce. Warto się regularnie wybierać na randki, znaleźć czas dla siebie.
Walka o ciążę to też test dla związku, czasem łączy jeszcze bardziej, ale czasem właśnie powoduje kłótnie.
Dziewczyny, która zakłada mowy wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

[1=1a9c51b4548d89d11e721d2 36c99b8ab04e98e50_62b39ef 2e88cf;88744961]5 tygodni i możesz rodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Wiadomo, ze chciałabym najszybciej (jak tylko ciąża będzie donoszona), ale nastawiam się na opcje i wcześniej i później.
Chociaż szyjka już się powoli skraca.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[1a9c51b4548d89d11e721d236c99b8ab04e98e50_62b39ef2e88cf]

Napisane przez NotreDame

Wiadomo, ze chciałabym najszybciej (jak tylko ciąża będzie donoszona), ale nastawiam się na opcje i wcześniej i później.
Chociaż szyjka już się powoli skraca.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja właśnie chciałam szybciej i udało się, ale przez CC.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

[1=1a9c51b4548d89d11e721d2 36c99b8ab04e98e50_62b39ef 2e88cf;88745309]Ja właśnie chciałam szybciej i udało się, ale przez CC.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja nie mam wskazań do cc.
Nawet kwestia dwupłytowego łożyska nie kwalifikuje mnie do cc.

Chociaż wiadomo różnie może jeszcze być


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ulotnamelodia]

Meggie, przykro mi, że starania wpływają na wasza relacje. U nas tez ciągła sinusoida ale trzeba próbować żyć normalnie. Uświadomiłam sobie, że ostatnie 3 lata były u mnie fatalne i nie chce tracić życia tylko na ten temat.

[dorotka1066]

Niestety przedużające się starania prędzej czy później odbiją się na związku, choćby nie wiem jak był udany... dla jednych to będzie próba nie do przejścia, inni wyjdą z niej silniejsi i z wiarą, że nic już ich nie złamie.
My rok temu w wakacje mieliśmy taki kryzys, a przynajmniej ja, że praktycznie nie rozmawiałam z mężem, a jednocześnie wciąż się staraliśmy. Uprawialiśmy seks równo co 2 dni, co z tego, że przy zgaszonym świetle i z zaciśniętymi zębami, przy braku jakiejkolwiek satysfakcji z mojej strony. Strasznie byłam wykończona tymi ciągłym porażkami i nie wiem czy to ja się zamknęłam, czy to on się odsunął. Pod koniec wakacji podjęliśmy decyzję o ivf, ja dostałam jakiegoś turbodoładowania, a poza tym nie było czasu na kłótnie, bo non stop kursowaliśmy pomiędzy wizytami, a pracą. Jakoś na początku procedury wygarnęłam mężowi co mi leżało na sercu, że nie czuję wsparcia z jego strony itd. To mu chyba dało do myślenia, bo w ciągu jednej nocnej zmiany w pracy obejrzał większość filmików na yt na temat ivf. Nagle okazało się, że mogę z nim pogadać (bo wiedział o czym mówię). Był ze mną na każdej wizycie i uczestniczył we wszystkim. Nam się udało stosunkowo szybko, więc i kryzys szybko minął, chociaż nabrałam od tamtej pory jakiejś awersji do seksu i nie wiem jak to naprawić...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1a9c51b4548d89d11e721d236c99b8ab04e98e50_62b39ef2e88cf]

Napisane przez dorotka1066

Niestety przedużające się starania prędzej czy później odbiją się na związku, choćby nie wiem jak był udany... dla jednych to będzie próba nie do przejścia, inni wyjdą z niej silniejsi i z wiarą, że nic już ich nie złamie.
My rok temu w wakacje mieliśmy taki kryzys, a przynajmniej ja, że praktycznie nie rozmawiałam z mężem, a jednocześnie wciąż się staraliśmy. Uprawialiśmy seks równo co 2 dni, co z tego, że przy zgaszonym świetle i z zaciśniętymi zębami, przy braku jakiejkolwiek satysfakcji z mojej strony. Strasznie byłam wykończona tymi ciągłym porażkami i nie wiem czy to ja się zamknęłam, czy to on się odsunął. Pod koniec wakacji podjęliśmy decyzję o ivf, ja dostałam jakiegoś turbodoładowania, a poza tym nie było czasu na kłótnie, bo non stop kursowaliśmy pomiędzy wizytami, a pracą. Jakoś na początku procedury wygarnęłam mężowi co mi leżało na sercu, że nie czuję wsparcia z jego strony itd. To mu chyba dało do myślenia, bo w ciągu jednej nocnej zmiany w pracy obejrzał większość filmików na yt na temat ivf. Nagle okazało się, że mogę z nim pogadać (bo wiedział o czym mówię). Był ze mną na każdej wizycie i uczestniczył we wszystkim. Nam się udało stosunkowo szybko, więc i kryzys szybko minął, chociaż nabrałam od tamtej pory jakiejś awersji do seksu i nie wiem jak to naprawić...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To na pewno wzmocniło Wasz związek. Ważne, żebyście po narodzinach dzidziusia dbali o Waszą relację, bo u nas niestety było trochę ciężko, ale jakoś się dotarliśmy. Życie się zmienia. Piszę ze swojej perspektywy: ciągłe zmęczenie i niedospanie odbiło się na nas. Kupiliśmy łóżko do korytarza i co drugi dzień idzie się wyspać i to był strzał w dziesiątkę. Nie ma już oglądania razem ulubionego serialu, bo akurat jest usypianie dzidzi albo kąpanie. Zakupiliśmy słuchawki do laptopa i można coś obejrzeć, jak dzidzia śpi. Jeden ogląda, a drugi np. drzemie i słyszy, czy dzidzia się obudziła czy nie. Warto właśnie wypracować alternatywę. Może mój post nie jest na miejscu, ale będąc po tej drugiej stronie też musieliśmy się dograć i co najważniejsze, nie zapomnieć o sobie, o swoich zainteresowaniach i po prostu o codziennej zwykłej rozmowie. Może to się wydaje śmieszne, ale czasem trudno było normalnie porozmawiać przez brak czasu. Pozdrawiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Dabena ja uważam, że takie posty jak Twój są bardzo ważne. Ja na przykład wizję rodzicielstwa mam szalenie wyidealizowana i wydaje mi się, że najgorsze to nas już spotkało/spotyka. Takie posty dają mi ta druga perspektywę i w pewnym sensie szykują głowę na to, co może nadejść. Wieloletnim staraczkom wydaje się, że jeśli uda się urodzić dziecko, to będzie już tylko slodko-pierdzaco, bo co może być gorszego od niepłodności. Ano właśnie to może być gorsze, zderzenie ze ścianą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez NotreDame

Ja nie mam wskazań do cc.
Nawet kwestia dwupłytowego łożyska nie kwalifikuje mnie do cc.

Chociaż wiadomo różnie może jeszcze być


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A co to jest dwupłytowe łożysko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorotka1066]

[1=1a9c51b4548d89d11e721d2 36c99b8ab04e98e50_62b39ef 2e88cf;88746308]To na pewno wzmocniło Wasz związek. Ważne, żebyście po narodzinach dzidziusia dbali o Waszą relację, bo u nas niestety było trochę ciężko, ale jakoś się dotarliśmy. Życie się zmienia. Piszę ze swojej perspektywy: ciągłe zmęczenie i niedospanie odbiło się na nas. Kupiliśmy łóżko do korytarza i co drugi dzień idzie się wyspać i to był strzał w dziesiątkę. Nie ma już oglądania razem ulubionego serialu, bo akurat jest usypianie dzidzi albo kąpanie. Zakupiliśmy słuchawki do laptopa i można coś obejrzeć, jak dzidzia śpi. Jeden ogląda, a drugi np. drzemie i słyszy, czy dzidzia się obudziła czy nie. Warto właśnie wypracować alternatywę. Może mój post nie jest na miejscu, ale będąc po tej drugiej stronie też musieliśmy się dograć i co najważniejsze, nie zapomnieć o sobie, o swoich zainteresowaniach i po prostu o codziennej zwykłej rozmowie. Może to się wydaje śmieszne, ale czasem trudno było normalnie porozmawiać przez brak czasu. Pozdrawiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To co piszesz jest bardzo ważne i potrzebne, tak jak pisze Stotek. Dla mnie dużym zaskoczeniem było to, że jasne, wszystkie te wydarzenia wzmocniły nasz związek, a jednocześnie przeniosły go na inny poziom. Odkąd zaszłam w ciążę, staliśmy się bardziej rodzicami niż parą samą w sobie. Tak jak już pisałam ja zupełnie straciłam zainteresowanie seksem, mąż się nie przystawia, bo się boi. Przytulamy się, ale tak żeby nie gnieść brzucha, albo tak, żeby mąż czuł kopniaki. Widzę też, że jeśli ja się do niego nie zbliżę to on sam też tego nie robi. Tłumaczy to tym, że nie chce mi sprawiać dyskomfortu. Bardzo mało między nami takiej fizycznej bliskości, którą kiedyś zapewnialiśmy sobie seksem, a teraz jakoś słabo z czymkolwiek. Kiedyś robiliśmy sobie wieczorne seanse z jakimś dobrym jedzeniem i alkoholem. Teraz obydwoje padamy wieczorami i zasypiamy po jednym odcinku serialu, alko wiadomo, że odpada, wyżerka też bo mam cukrzycę więc muszę trzymać dietę. Także z dawnych przyjemności w sumie mało co zostało, a jak dziecko przyjdzie na świat to już w ogóle będzie kosmos
Oczywiście nie chcę, żeby ktoś odebrał moją wypowiedź jako narzekanie. Jesteśmy szczęśliwi, że nasze marzenie się spełnia, cieszymy się z każdego etapu ciąży i wokół tego kręci się obecnie nasze życie. Po prostu jestem zaskoczona tym jak z czasem zmieniają się relacje między ludźmi. W sumie my też długo jesteśmy ze sobą, bo już 11 lat i nie znamy innego życia niż bezdzietnej pary. Może tak ciężko się teraz przestawić, bo tamten etap trwał za długo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klakla91]

Napisane przez ulotnamelodia

Dziewczyny, jest szansa, że w końcu doczekam się transferu, wstępnie planowany na przyszły poniedziałek .

Zaciskam kciuki!

Napisane przez meggie94

Nie to nie u nas już bym wolała się dalej nie doszukiwać wystarczy mi co już wiem robimy teraz badania i w przyszłym cyklu pierwsza inseminacja, ale sama już nie wiem… mamy kryzys między sobą, zaczynam odnosić wrazenie ze w tej walce tracimy swoje małżeństwo…

Mocno przytulam i trzymam kciuki, zebyście wyszli zwycięsko z tego kryzysu

Napisane przez dorotka1066

W sumie my też długo jesteśmy ze sobą, bo już 11 lat i nie znamy innego życia niż bezdzietnej pary. Może tak ciężko się teraz przestawić, bo tamten etap trwał za długo

Trochę się tego obawiam u nas, 13 lat razem, 5 po ślubie, prawie 3 lata starań. Boję się, że jak już się uda to nie będziemy potrafili się odnaleźć w nowej rzeczywistości.