Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz. 10

[ewelinka1994]

Hej.

Mam pytanie. Jak wygląda sprawa monitoringu u dr Przybycienia?

O której trzeba przyjść żeby się dostać danego dnia ? To są jakieś zapisy wcześniej czy według kolejki? Można sobie zająć miejsce i pojechać do domu spowrotem czy trzeba siedzieć kilka godzin i czekać?

Będę wdzięczna za odp

[pierogatka]

Napisane przez ewelinka1994

Hej.

Mam pytanie. Jak wygląda sprawa monitoringu u dr Przybycienia?

O której trzeba przyjść żeby się dostać danego dnia ? To są jakieś zapisy wcześniej czy według kolejki? Można sobie zająć miejsce i pojechać do domu spowrotem czy trzeba siedzieć kilka godzin i czekać?

Będę wdzięczna za odp

Też jestem ciekawa

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Czy jest tutaj jakaś dziewczyna która miała na dziś lub czwartek wizytę w Macierzyństwie i ją przełożyli??
Doradźcie jak chociaż wbić się do doktora na monitoring??
Mam wizytę dopiero na przyszły wtorek....cykl będzie stracony

[Durkapa]

Hej , odezwij się na priv moze pomoge

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Przepraszam pomylilam wiadomosc a nie potrafię jej usunąć 😔

[Olusiaa_]

na monit przychodzisz o 14 i siedzisz do 22 wg kolejki.


porazka, juz lepiej podjechac do krakowa bo tam sa normalne zapisy na godziny

[Tuska_87]

Napisane przez Olusiaa_

na monit przychodzisz o 14 i siedzisz do 22 wg kolejki.


porazka, juz lepiej podjechac do krakowa bo tam sa normalne zapisy na godziny

Ta informacja jest nieaktualna. Lista na monitoring otwiera się o 7 rano w recepcji. Przyjeżdża się zapisać i można iść w swoją stronę, nie trzeba siedzieć fizycznie w kolejce. Dopiero jak przychodzi Twoja kolej to masz być na miejscu, bo jeśli Cię nie ma to miejsce przepada i trafiasz na koniec kolejki. Inaczej jest w niedziele - dziewczyny robią listę na parkingu. Następnie według tej listy każda osobiście idzie sie zapisać do recepcji w momencie gdy Panie przychodzą na miejsce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pierogatka]

a w Krakowie jak jest w końcu?? Mimo iż odwołali mi wizytę w tym tygodniu ...bo lekarz podobno ma zabiegi, to mogę podjechać na sam monitoring??
Plisss poradźcie bo nie wiem co robić.

[stotek]

Napisane przez pierogatka

a w Krakowie jak jest w końcu?? Mimo iż odwołali mi wizytę w tym tygodniu ...bo lekarz podobno ma zabiegi, to mogę podjechać na sam monitoring??
Plisss poradźcie bo nie wiem co robić.

Na monitoring się trzeba zapisać na konkretną godzinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pierogatka]

Napisane przez stotek

Na monitoring się trzeba zapisać na konkretną godzinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a co jak w tym tygodniu doktor odwołał wiyty...to na monitoring można się zapisać??

[stotek]

Napisane przez pierogatka

a co jak w tym tygodniu doktor odwołał wiyty...to na monitoring można się zapisać??

Musisz zadzwonić i zapytać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka_86]

Dziewczyny czy któraś robiła laparoskopie u doktora Marcina Oplawskiego w krk? Dzisiaj w sumie bardziej już na własne życzenie doktor mnie skierował bo już niewiadomo gdzie szukać przyczyny tym razem u mnie przestymulowanie lametta jeden pecherzyk pękł 4sie wsiaknely ale jest też jedna duża 4cm torbiel o malutkie endometrium bo jak na laparoskopii nic nie wyjdzie to już chyba kwestia tego że że stymulacji u mnie ciąży nie będzie mąż odebrał wyniki seminogramu i ponad przecietne więc musi być kwestia jednak po mojej stronie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Klis7]

Ile miałyscie wizyt u doktora przed transferem? I w jakich mniej więcej dniach?

[Dzasta11]

Klis tak jak podczas zwykłej stymulacji 2 monity i transfer. Nie wiem jak na cyklu sztucznym

[Sandra27x]

Napisane przez Klis7

Ile miałyscie wizyt u doktora przed transferem? I w jakich mniej więcej dniach?

Ja na sztucznym miałam 2 monitoringii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Calineczka81]

Napisane przez Klis7

Ile miałyscie wizyt u doktora przed transferem? I w jakich mniej więcej dniach?

To wszystko zależy od endometrium. Ja ostatnio mialam 1 wizytę, bo jajeczko pękło w 11 dc i endometrium było piękne. Wcześniej były nawet 3 i 4 wizyty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Klis7]

Dzięki dziewczyny, czyli standardowo np 10 dc zobaczyć jak rośnie pecherzyk, i ewentualnie wyznacza kiedy Ovitrelle albo kolejny monitoring, kluczową sprawą jest wiedzieć dokładnie co do dnia kiedy była owulacja czy niekoniecznie? Czy poprosru wystarczy ładne endometrium? Zawsze myślałam że musi być wiadomo kiedy owulacji była żeby dodać te 5dni tyle ile ma zarodek. Bo zależy mi na transferze w tym miesiącu bardzo a doktora nie ma ale może by się jakoś udało.

[Calineczka81]

Napisane przez Klis7

Dzięki dziewczyny, czyli standardowo np 10 dc zobaczyć jak rośnie pecherzyk, i ewentualnie wyznacza kiedy Ovitrelle albo kolejny monitoring, kluczową sprawą jest wiedzieć dokładnie co do dnia kiedy była owulacja czy niekoniecznie? Czy poprosru wystarczy ładne endometrium? Zawsze myślałam że musi być wiadomo kiedy owulacji była żeby dodać te 5dni tyle ile ma zarodek. Bo zależy mi na transferze w tym miesiącu bardzo a doktora nie ma ale może by się jakoś udało.

Kluczowe jest, kiedy była owulacja, bo od tego dnia wjeżdżają leki.. jeśli np w 10 dc będzie duże jajeczko, w okolicach 20 mm, to wtedy doktor poda ovitrelle i za 2 dni kolejny monitoring, by sprawdzić czy pękło. Wówczas dostajesz, leki i po 5 dniach transfer. U mnie ostatnio peklo samo, bez podania ovitrelle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Klis7]

Dzięki za odpowiedź. A powiedzcie mi czy poruszała któraś z Was u doktora temat uzębienia, np wyrwania ósemek przed transferem. Albo możliwości wpływu bezobjawowych stanów zapalnych na powodzenie starań. Naczytałam się chyba pierdół. Ale 8 chyba powinnam wyrwać bo potem problem ze znieczuleniem w przypadku ciąży.

[stotek]

Napisane przez Klis7

Dzięki za odpowiedź. A powiedzcie mi czy poruszała któraś z Was u doktora temat uzębienia, np wyrwania ósemek przed transferem. Albo możliwości wpływu bezobjawowych stanów zapalnych na powodzenie starań. Naczytałam się chyba pierdół. Ale 8 chyba powinnam wyrwać bo potem problem ze znieczuleniem w przypadku ciąży.

Większa szkodę robi stan zapalny, niż wyrwanie przed transferem. Więc jeśli coś Ci się tam zaczyna dziać i boli to uważam, że nie ma na co czekać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Klis7]

Właśnie nic się nie dzieje, nie dokuczają od 3 lat jest spokój. Jak wychodziły to notorycznie bolało. Tylko że 3 lata spokoju to już dużo a naprawiać się nie opłaca i tak. Zapisze się i spróbuje wyrwać przynajmniej 2 z 3 może uda się nawet za jednym zamachem.

[domisia87]

Napisane przez Calineczka81

To wszystko zależy od endometrium. Ja ostatnio mialam 1 wizytę, bo jajeczko pękło w 11 dc i endometrium było piękne. Wcześniej były nawet 3 i 4 wizyty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Ja raz jeździłam chyba z 5 razy aż zrobiła się torbiel i transfer i tak się nie odbył 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Calineczka81]

Napisane przez Klis7

Dzięki za odpowiedź. A powiedzcie mi czy poruszała któraś z Was u doktora temat uzębienia, np wyrwania ósemek przed transferem. Albo możliwości wpływu bezobjawowych stanów zapalnych na powodzenie starań. Naczytałam się chyba pierdół. Ale 8 chyba powinnam wyrwać bo potem problem ze znieczuleniem w przypadku ciąży.

Ja mam 2 takie do wyrwaniua i nie wyrywalam przed transferem. Tez się balam bardzo. Podeszłam do transferu,urodziłam i dopiero zrobiłam porządek. Przed ostatnim transferem mialam rwanie zeba..Potem komplikacje po rwaniu, antybiotyk..zmiotło mnie. Doktor mowil,ze transfer mógł się nie udać przez antybiotykoterapie. Ja odpuściłabym na Twoim miejscu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Klis7]

Sądzę że w razie czego wytrzymają te kilka miesięcy, zapisze sie w razie "w" zeby nie czekać ale ostatecznie musze zapytać Jurka. Bo jak go nie będzie teraz i uzna że mogę wyrwać to odpuszczę transfer w lipcu a wyrwe 2 za jednym zamachem jak najszybciej i może do sierpnia uda się dojść do siebie. A jeśli powie żeby się wstrzymać to tak zrobię. Wydaje mi się że wytrzymają a po drugie teraz są różne znieczulenia bezpieczne w ciąży. W takim razie nie nastawiam się i zostawię tą decyzje Jurkowi. dziekuje, znów mi pomogłyście.

[Calineczka81]

Napisane przez Klis7

Sądzę że w razie czego wytrzymają te kilka miesięcy, zapisze sie w razie "w" zeby nie czekać ale ostatecznie musze zapytać Jurka. Bo jak go nie będzie teraz i uzna że mogę wyrwać to odpuszczę transfer w lipcu a wyrwe 2 za jednym zamachem jak najszybciej i może do sierpnia uda się dojść do siebie. A jeśli powie żeby się wstrzymać to tak zrobię. Wydaje mi się że wytrzymają a po drugie teraz są różne znieczulenia bezpieczne w ciąży. W takim razie nie nastawiam się i zostawię tą decyzje Jurkowi. dziekuje, znów mi pomogłyście.

Zeby można bezpiecznie rwać tylko w 2 trymestrze. Mnie Jurek kazal wyrwać przed transferem, ale ja się balam powiklan i dobrze, że odpuściłam. Ja też sobie tak wszystko układałam pod ciaze...a potem mialam milion innych przypadłości, których nie przewidziałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biedronka369]

Nieudany transfer zdrowego zarodka miałam w maju 2020, później w lipcu wyleczyłam dwa zęby (niewielka próchnica ale jednak). Kolejny transfer w październiku udany.

[ptaszyna66]

Hej dziewczyny czy jest dziś monitoring w Tarnowie ?

[EverydayAngel]

Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie tu na forum nie było, ale pomyślałam, że mój post może doda komuś otuchy.
Ponad 3 lata starań - problemy i u mnie i u męża.
Wysoka prolaktyna, insulinooporność, policystyczne jajniki, lewy jajowód niedrożny. Plemniki 1% prawidłowych.
Za nami 3 iui, konsultacje też u innych lekarzy i nikt nam nie dawał szans na naturalne poczęcie. Zrobiliśmy sobie przerwę od lekarzy, zastanawialiśmy się nad ivf, zrezygnowaliśmy całkiem z wizyt, odstawiłam nawet kwas foliowy. A tu cudowna niespodzianka i jesteśmy teraz w 7tc! Zarodek zagnieździł się prawidłowo, serduszko bije - taki to nasz 2mm cud. Przed nami długa droga i mnóstwo obaw, ale nie warto się poddawać i tracić nadziei! Powodzenia dziewczyny

[Bercia3003]

Napisane przez EverydayAngel

Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie tu na forum nie było, ale pomyślałam, że mój post może doda komuś otuchy.
Ponad 3 lata starań - problemy i u mnie i u męża.
Wysoka prolaktyna, insulinooporność, policystyczne jajniki, lewy jajowód niedrożny. Plemniki 1% prawidłowych.
Za nami 3 iui, konsultacje też u innych lekarzy i nikt nam nie dawał szans na naturalne poczęcie. Zrobiliśmy sobie przerwę od lekarzy, zastanawialiśmy się nad ivf, zrezygnowaliśmy całkiem z wizyt, odstawiłam nawet kwas foliowy. A tu cudowna niespodzianka i jesteśmy teraz w 7tc! Zarodek zagnieździł się prawidłowo, serduszko bije - taki to nasz 2mm cud. Przed nami długa droga i mnóstwo obaw, ale nie warto się poddawać i tracić nadziei! Powodzenia dziewczyny

Gratulacje i wszystkiego dobrego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MarzenaKS]

Mam problem. Jestem 14 dni po transferze. Wszystko do transferu szło nie tak, nic nie grało a mimo to udał się jakims cudem i beta przyrasta prawidłowo. Mimo obłożenia lekami progesteron zaledwie 16,70. W piątek po ciężkich próbach dobicia się do dr zwiększył mi maksymalnie wszystkie progesterony w tym: prolutex 2xdz, cyclogest 3x2, duphaston 3x2 i mimo to progesteron dzisiaj nadal 16,90. Dr niedostępny a zabiegowy rozkłada ręce. Co ja mogę jeszcze zrobić żeby podnieść progesteron. W zeszłym roku miewałam po lekach wyniki 45-67.

[Jdz_F]

A bierzesz też Crinone?

[MarzenaKS]

Tak