Jak bliskie są wasze przyjaźnie?

[Sybil_]

nie mam żadnej bardzo bliskiej przyjaciółki. Mam koleżanki z liceum z którymi piszę na fb, czy rozmawiam przez tel (raczej rzadko). Jeśli chodzi o spotkania, to średnio raz na kilka miesięcy jakiejś wyjście na kawę czy piwo. Mam też jedną koleżanką co mieszka blisko mnie to z nią widuje się częściej (raz na 2 tygodnie) jakiś spacer czy zakupy.

[Monikaaa8]

Takie pytanie do dziewczyn, które nie mają bliskich koleżanek albo spotykają się z nimi raz na parę tygodni/miesięcy. Nie boicie się, że kiedyś Waszego partnera zabraknie i przyjdzie Wam tygodniami siedzieć samej w domu?

Ja wiem, że samotność może kojarzyć się z wolnością, ale po paru tygodniach już tak fajnie nie jest...

Pytam, bo chciałabym się dowiedzieć jak osoby bez lęków podchodzą do życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Monikaaa8

Takie pytanie do dziewczyn, które nie mają bliskich koleżanek albo spotykają się z nimi raz na parę tygodni/miesięcy. Nie boicie się, że kiedyś Waszego partnera zabraknie i przyjdzie Wam tygodniami siedzieć samej w domu?

Ja wiem, że samotność może kojarzyć się z wolnością, ale po paru tygodniach już tak fajnie nie jest...

Pytam, bo chciałabym się dowiedzieć jak osoby bez lęków podchodzą do życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak pisałam byłam ponad rok sama i zupełnie mi nie przeszkadzały wtedy rzadkie spotkania z przyjaciółmi. Lubię spędzać czas sama. Po prostu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Napisane przez Monikaaa8

Takie pytanie do dziewczyn, które nie mają bliskich koleżanek albo spotykają się z nimi raz na parę tygodni/miesięcy. Nie boicie się, że kiedyś Waszego partnera zabraknie i przyjdzie Wam tygodniami siedzieć samej w domu?

Ja wiem, że samotność może kojarzyć się z wolnością, ale po paru tygodniach już tak fajnie nie jest...

Pytam, bo chciałabym się dowiedzieć jak osoby bez lęków podchodzą do życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wiem, że wtedy sobie kogoś zapoznam. Nie mam potrzeby posiadania głębokiej relacji, ale na kawę czy spacer zawsze znajdą się chętni. Nie martwię się na zapas przyszłością, kto wie co ona przyniesie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Mam kilka przyjaciółek. Wszystkie mieszkamy od siebie 50-70km. Czasami się widujemy co 2 tygodnie,a czasami co 2 m-ce. Jak akurat się trafi. Wszystkie pracujemy,na różne zmiany i w weekendy, niektóre też mają dodatkowo swoją dg, więc nie zawsze uda się zgrać. Czasami są to planowane spotkania,a czasami telefon i wsiadam w auto,a czasami któraś jest w przelocie akurat w danym mieście i wpada.
Piszemy z sobą kilka razy w tygodniu,na wspólnej grupie na messengerze, czasami dłuższe rozmowy, żale i plotki,a czasami poranne "miłego dnia dziewczyny" z zdjęciem kawy znamy się wszystkie od +/- 8 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Nie wszystkie moje znajomosci przetrwaly, ale jedna dziewczyne moge nazwac przyjaciolke. Piszemy roznie bywalo ze i codziennie, ale najczesciej pare razy w tygodniu lub chociaz raz. Tak zeby wiedziec co u nas. Mozemy na siebie liczyc. Spotykalysmy sie kiedys codziennie bo cjodzilysmy razem do klasy w liceum, potem nawet pare razy w tygodniu. Teraz wiadomo ze tyle czasu nie ma ale staramy sie 1-2 razy w miesiacu choc nie zawsze sie udawalo wiadomo. Ona czesto duzo pracuje, ja czasem tez, nie zawsze uda sie zgrac grafiki. Wiadomo ze tez trzeba miec czas dla partnera lub na zwykly odpoczynek itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Napisane przez Monikaaa8

Jak to jest u Was ze spotkaniami? Czy jak macie znajomych to proponujecie spotkania czy częściej czekacie aż oni to zrobią? Czy pół na pół?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie tak pol na pol. Proponuja ale sama tez proponuje. Nie mam z tym problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Napisane przez thankyounext_

A z partnerem już nie ma tego problemu spędzać czas non stop i wszędzie razem chodzić? Pytam poważnie, ja nigdy nie byłam w długim związku i że znajoymmi spotykam się nawet 3-4x w tygodniu. I tak pracuje, mam swoje zainteresowania i chodzę na siłownię 4x w tygodniu. Mieszkam sama i potrzebuje kontaktu z ludzmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z partnerem tez nie non stop. Na pewno jestem osoba ktora potrzebuje przestrzeni i czasu dla siebie tez i np poczytac ksiazka itp. No u mnie partner nie jest przeszkoda by spotykac sie czesciej, ale wlasnie bardziej praca. Gdybysmy np mniej pracoaaly lub inaczej zgrywaly sie gpdziny to co innego. Przyjaciolka ma czasem i 200 godzin pracy lub wiecej nadgodziny i wiadomo ze ona ma malo czasu dla siebie a co dopiero na spotkania. Czesciej jak sie widzimy to po jej pracy wieczorem bo inaczej nie bardzo jest czas ;-)

Z innymi kolezankami rozna czestotliwosc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Z najbliższymi znajomymi (kiedyś można to było nazwać przyjaźnią) widziałam się dwa lata temu. Zdalnie praktycznie też żadnego kontaktu. Nie chcę mi się umawiać z ludźmi i specjalnie wychodzić z domu. Męczy mnie konieczność kilkugodzinnego prowadzenia rozmowy, zwłaszcza że w zasadzie nie mam o czym. Za kontakt międzyludzki wystarczają mi niezobowiązujące gadki w pracy. I tak muszę tam być i w każdej chwili mogę się wyłączyć i wrócić do służbowych obowiązków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jogurtowe_love]

Spotykamy się parę razy w roku, piszemy max parę razy w tygodniu, nie za bardzo byłoby o czym pisać codziennie a nie chcę ludzi zarzucać informacjami o tym co kupiłam w biedronce albo co zrobiło moje dziecko.

[karola11]

A ja mam pytanie o długość spotkania. Jak jesteście w związku i idziecie ze swoim TŻ do znajomych np. na grilla, kolację, drinka - jako goście bo was zaprosili to jak długo siedzicie / do której? Zakładając, że np. jesteście zaproszeni na 19-20? Jak to u was na ogół wygląda?

[Wszedobylska_Snupa]

Napisane przez karola11

A ja mam pytanie o długość spotkania. Jak jesteście w związku i idziecie ze swoim TŻ do znajomych np. na grilla, kolację, drinka - jako goście bo was zaprosili to jak długo siedzicie / do której? Zakładając, że np. jesteście zaproszeni na 19-20? Jak to u was na ogół wygląda?

do 23/00

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez karola11

A ja mam pytanie o długość spotkania. Jak jesteście w związku i idziecie ze swoim TŻ do znajomych np. na grilla, kolację, drinka - jako goście bo was zaprosili to jak długo siedzicie / do której? Zakładając, że np. jesteście zaproszeni na 19-20? Jak to u was na ogół wygląda?

a to jak jest się w związku to jest jakaś inna czasoprzestrzeń?

[karola11]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88817550]a to jak jest się w związku to jest jakaś inna czasoprzestrzeń? [/QUOTE]

Jasne, że nie Po prostu zakładam, że każde może mieć jakieś inne potrzeby, granice siedzenia u kogoś itp. I ja widzę tę różnicę między mną a moim TŻ. I zastanawiam się, czyja granica jest bliższa większości

[Wszedobylska_Snupa]

Napisane przez karola11

Jasne, że nie Po prostu zakładam, że każde może mieć jakieś inne potrzeby, granice siedzenia u kogoś itp. I ja widzę tę różnicę między mną a moim TŻ. I zastanawiam się, czyja granica jest bliższa większości

Ogólnie mój mąż chce wcześniej wiać niż ja XD

[bleuclair]

Z przyjaciółką codzienny kontakt internetowy, czasem telefony, spotkania z racji tego, że przeniosłam się do innego miasta-około raz w miesiącu.
Z przyjacielem kontakt średnio raz w tygodniu, w weekendy, widujemy się też raz w miesiącu (tez inne miasto).
Przyjaciółka w związku na odległość, przyjaciel singiel.

[Czarna2000]

Napisane przez karola11

A ja mam pytanie o długość spotkania. Jak jesteście w związku i idziecie ze swoim TŻ do znajomych np. na grilla, kolację, drinka - jako goście bo was zaprosili to jak długo siedzicie / do której? Zakładając, że np. jesteście zaproszeni na 19-20? Jak to u was na ogół wygląda?

Przy zaproszeniu na 19-20 na jakiegoś grilla i piwo to często tak do 1-2 w nocy. Raczej zgadzamy się z TŻ co do godzin powrotu. Jak idę sama to zwykle bardzo podobnie. No chyba, że mówimy o wizycie u moich przyjaciółek, wtedy z winka na 17 mogę czasem wrócić rano, bo tak się zagadamy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Ja najczęściej po 3 godzinach nudzę się spotkaniem i powoli zaczynam się zbierać do wyjścia. Jak jest bardzo fajnie to nie ma limitu czasowego - do zmęczenia materiału.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Nie mam przyjaciółki, tzn. mam, ale byłą Kilka lat temu nie wyobrażałam sobie nie mieć takiej relacji, człowiek się naprawdę zmienia.

W pracy jest nas 7 bab, jest wesoło, dużo się dzieje, mamy ciągły kontakt z klientami, więc potrzeby społeczne mam zaspokojone z nawiązką Czasem się spotykamy po pracy lub w weekendy, mamy grupowy czat.

Mamy dosyć bliskie relacje, wiemy o sobie sporo.

Nie mam kontaktu z żadną osobą ze szkoły. Reszta moich znajomości to towarzystwo chłopa i ludzie poznani przez neta.

Z wiekiem coraz mniej chce mi się angażować w znajomości, mieć codziennie kontakt, wysłuchiwać o czyichś problemach, doradzać, przejmować się, pomagać... Znajomi w prywatnym życiu są mi na ten moment głównie potrzebni do dobrej zabawy, jakkolwiek to zabrzmi - do imprezowania po prostu, lubię wyjść na miasto, napić się, pogadać i wrócić do swoich spraw. Kiedyś miałam sporą potrzebę wygadania się komuś, rozmowy, pytania o radę, wspólnej analizy sytuacji - teraz praktycznie wcale