Nie rozumiem fenomenu...

[meliandra]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830873]Nie jestem w stanie przewidzieć każdej potrzeby spożywczej kazdej osoby. Ktos nie postawi korniszonów, a jakas grupa osób chce je zjesc. I już mamy niezaspokojoną potrzebę zywieniową.
Ja po prostu chcę odejsc od narracji, że imprezy to obowiązkowo alkohol i alkohol zapewnia bezwarunkowo dobrą zabawę. I że ludzie niepijacy alkoholu to nie są obcy, dziwadła itp.[/QUOTE]


Ty jesteś mistrzem szukania problemów z tyłka. Wiadomo, że zawsze coś komuś może nie smakować, ale nie dopasujesz wszystkiego pod wszystkich. Na weselach zwykle menu są podobne. Rosół, mięsa, ziemniaki, kluski śląskie, frytki, surówki, sałatki, zimne zakąski, ciasta, tort, krokiety, barszcz, strogonow, wiejski stół, jakieś owoce, alkohol, woda, soki, cola. Nie spotkałam się z tym żeby ludzie na weselu nikt alko nie pił.

[natalia_t]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830873]Nie jestem w stanie przewidzieć każdej potrzeby spożywczej kazdej osoby. Ktos nie postawi korniszonów, a jakas grupa osób chce je zjesc. I już mamy niezaspokojoną potrzebę zywieniową.
Ja po prostu chcę odejsc od narracji, że imprezy to obowiązkowo alkohol i alkohol zapewnia bezwarunkowo dobrą zabawę. I że ludzie niepijacy alkoholu to nie są obcy, dziwadła itp.[/QUOTE]No cudowne porównanie.
Korniszona każdy sobie zje w domu i będzie zadowolony, a nie każdy pije alkohol na co dzień, niektórzy tylko przy większej okazji.
I nie, nie uważam, że tylko alkohol gwarantuje dobrą zabawę i nie uważam, że niepijący alkohol to dziwacy, więc nie wiem, czemu chcesz forsować, że jednak tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez meliandra

Ty jesteś mistrzem szukania problemów z tyłka. Wiadomo, że zawsze coś komuś może nie smakować, ale nie dopasujesz wszystkiego pod wszystkich. Na weselach zwykle menu są podobne. Rosół, mięsa, ziemniaki, kluski śląskie, frytki, surówki, sałatki, zimne zakąski, ciasta, tort, krokiety, barszcz, strogonow, wiejski stół, jakieś owoce, alkohol, woda, soki, cola. Nie spotkałam się z tym żeby ludzie na weselu nikt alko nie pił.

Proszę wobec mnie używać form żeńskich, jeśli już chcesz/musisz się do mnie zwracac. Mnie menu weselne nie odpowiada, dla mnie to są same niesmaczne rzeczy.

Nie kazdy zje korniszona na co dzień, alkohol tak samo jak korniszony dostępny w kazdym sklepie, można miec to na co dzień w takim razie.

[PaulinciaKWC]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830812]Bo nie dla każdego dobra zabawa nierozerwalnie związana jest z alkoholem. Równie dobrze w temacie dobrej zabawy można zapytac o wszystko - dlaczego nie ma A, nie ma B itp.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Ja owsianki, a raczej zbożowianki, jem na wodzie i bardzo je lubię pod względem zywnościowym. Jem bez dodatków, same zboza na wodzie. W smaku tektura, ale są sycące i mają dużo błonnika. Pragmatyzm nad walory smakowe.[/QUOTE]
I jesz cos co smakuje jak tektura? W imie czego? Czemu sobie tego nie posypiesz cynamonem albo czym tam lubisz

[marza_mr]

Napisane przez Finlora

To ja powiem, że nie rozumiem fenomenu wyjazdów pod namiot - ani jako nastolatka, ani tym bardziej teraz. Nocowanie w namiocie to dla mnie trauma. Pokój z łazienką to absolutne minimum, które muszę mieć na wakacjach czy na jakimś wyjeździe.

Też tego nie rozumiem, na wakacjach muszę mieć komfort, czystą łazienkę, najlepiej tylko dla mnie. Posiłki natomiast nie są dla mnie priorytetem, chętnie poszukam jakiś fajnych lokalnych knajpek, lub kupię sobie coś w sklepie na zimno, albo do odgrzania (jak jest taka możliwość).

Napisane przez Sybil_

Pewnie zabrzmi to dziwnie ale..nie rozumiem fenomenu uprawiania sportu i całej tej otoczki cudowności z tym związanej.
Tzn rozumiem, że aktywność fizyczna jest ważna dla zdrowia, sama staram się biegać (ok zmuszam się), jeżdżę na rowerze, sporo spaceruje, ale nie rozumiem jak ktoś mówi, że np po siłowni czy bieganiu czuje się wspaniale, poprawia mu się nastrój, endorfiny itp.
Nigdy czegoś takiego nie zaznałam , raczej wręcz przeciwnie, często potem jestem zmęczona i zła
Ale nie powiem zazdroszczę tym którzy to czują

Kiedyś, kiedy uprawiałam dużo sportu, to faktycznie dawało to radość. Okazjonalnie, tak jak teraz, nie daje to żadnego kopa, tylko zmęczenie. I na pewno więcej radości czuje się, jak uprawia się coś, co się lubi.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez PaulinciaKWC

I jesz cos co smakuje jak tektura? W imie czego? Czemu sobie tego nie posypiesz cynamonem albo czym tam lubisz

Ostatnie zdanie wszystko wyjaśnia .

[Misia452]

Napisane przez this_witch

+1
Jak się kogoś zaprasza to chce się żeby czuł się "ugoszczony" imho. Ja wódki nie piję, ale jakbym zapraszała na wesele ludzi, którzy wódkę przy takiej okazji piją, to bym postawiła i wódkę i coś dla siebie.
Nawet jak zapraszam ludzi do domu to staram się przygotować coś co każdy lubi.

Dokładnie.
Nie rozumiem też jak ktoś mówi,że wesela nie robi się dla gości. To dla kogo? Gdyby nie goście to by żadnego wesela nie było. Dlatego uważam,że przy organizacji takich uroczystości powinno się brać pod uwagę gości. Wiadomo nie można pozwolić zeby ktoś wszedł na głowę, ale miło jak ktoś uwzględnia preferencje gości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830903]Ostatnie zdanie wszystko wyjaśnia .[/QUOTE]
I to jest coś czego nie rozumiem. Wystarczy dodać jogurt i już będziesz miała lepiej zbilansowany posiłek (białko) i np orzechy albo coś innego (tłuszcz) niż same węglowodany z wodą. Zdziwiona jestem bardzo.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez natalia_t

No cudowne porównanie.
Korniszona każdy sobie zje w domu i będzie zadowolony, a nie każdy pije alkohol na co dzień, niektórzy tylko przy większej okazji.
I nie, nie uważam, że tylko alkohol gwarantuje dobrą zabawę i nie uważam, że niepijący alkohol to dziwacy, więc nie wiem, czemu chcesz forsować, że jednak tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obecnie zawsze znajdzie się ktoś niepijący: bo w ciąży, bo karmi, bo będzie prowadził samochód albo bo nie chce, nie jest to jakiś ewenement.

Ale ogólnie w moim otoczeniu ludzie piją alkohol na takich imprezach i gdyby ktoś postanowił z niego zrezygnować "bo tak, bo będę wam tu teraz udowadniać, że można się bawić bez" to taką osobą już bym za dziwadło uznała, do tego zarozumiałe.

[natalia_t]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830896]Proszę wobec mnie używać form żeńskich, jeśli już chcesz/musisz się do mnie zwracac. Mnie menu weselne nie odpowiada, dla mnie to są same niesmaczne rzeczy.

Nie kazdy zje korniszona na co dzień, alkohol tak samo jak korniszony dostępny w kazdym sklepie, można miec to na co dzień w takim razie.[/QUOTE]Tak samo jak np. torty, sękacz. Czyli tego też może nie być na weselu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830903]Ostatnie zdanie wszystko wyjaśnia .[/QUOTE]
No nie wyjasnia, bo jesz tekture jak cierpiętnica zamiast zjesc to samo tylko w smacznej wersji

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez Finlora

I to jest coś czego nie rozumiem. Wystarczy dodać jogurt i już będziesz miała lepiej zbilansowany posiłek (białko) i np orzechy albo coś innego (tłuszcz) niż same węglowodany z wodą. Zdziwiona jestem bardzo.

Ja tez. Nie dosc, ze tektura to jeszcze bez sensu

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez natalia_t

Tak samo jak np. torty, sękacz. Czyli tego też może nie być na weselu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście ze może nie być. Nie widziałam jeszcze nigdy sekacza na weselu.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

No nie wyjasnia, bo jesz tekture jak cierpiętnica zamiast zjesc to samo tylko w smacznej wersji

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------



Ja tez. Nie dosc, ze tektura to jeszcze bez sensu

Mnie to wszystko wyjaśnia. To, ze tobie nie wyjaśnia, to twoja sprawa/ twój problem.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Finlora

I to jest coś czego nie rozumiem. Wystarczy dodać jogurt i już będziesz miała lepiej zbilansowany posiłek (białko) i np orzechy albo coś innego (tłuszcz) niż same węglowodany z wodą. Zdziwiona jestem bardzo.

Też tego nie pojmuję.
U mnie również czasami pragmatyzm wygrywa z walorami smakowymi, czasami z lenistwa jem owsiankę na wodzie z samym jogurtem bez owoców, ale ciągle nie jest to coś, co mi nie smakuje, jak czuję, że przydałoby się coś wyrazistego, to co mi zaszkodzi dosypać cynamonu czy kakao.

[Ingrid80]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830830]No widzisz, a ja nie widzę powodu dla którego ten alkohol stawiać trzeba przy spotkaniach towarzyskich. To jest moja norma, nie mniej normalna niż twoja norma [/QUOTE]A czy Twoi goście również mają takie same normy jak ty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830873]Nie jestem w stanie przewidzieć każdej potrzeby spożywczej kazdej osoby. Ktos nie postawi korniszonów, a jakas grupa osób chce je zjesc. I już mamy niezaspokojoną potrzebę zywieniową.
Ja po prostu chcę odejsc od narracji, że imprezy to obowiązkowo alkohol i alkohol zapewnia bezwarunkowo dobrą zabawę. I że ludzie niepijacy alkoholu to nie są obcy, dziwadła itp.[/QUOTE]Ależ nie pij sobie. Na zdrowie Natomiast nie musisz umoralniać innych. Ja na imprezach lubię i pije alkohol.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez natalia_t

No cudowne porównanie.
Korniszona każdy sobie zje w domu i będzie zadowolony, a nie każdy pije alkohol na co dzień, niektórzy tylko przy większej okazji.
I nie, nie uważam, że tylko alkohol gwarantuje dobrą zabawę i nie uważam, że niepijący alkohol to dziwacy, więc nie wiem, czemu chcesz forsować, że jednak tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po tych postach skłaniam się do wniosku, że to jednak są dziwacy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ifinick]

Napisane przez Finlora

I to jest coś czego nie rozumiem. Wystarczy dodać jogurt i już będziesz miała lepiej zbilansowany posiłek (białko) i np orzechy albo coś innego (tłuszcz) niż same węglowodany z wodą. Zdziwiona jestem bardzo.

Płatki owsiane to tak wszechstronne ziarno, idealne do wszelkiego rodzaju pysznych zdrowych przepisów, od pieczenia w ciastach po nasze czekoladowe ciasteczka czekoladowe, przekładanie warstw w wegańskich batonach z lodami snickers lub po prostu przyprawianie miski owsianki w naszych płatkach owsianych, chleb bananowy. Cokolwiek wybierzesz, są pełne smaku. Ciesz się!

przepisy

https://www.mornflake.com/recipes/

[this_witch]

Czyli opcji wegetariańskich też nie trzeba szykować dla niejedzących mięsa gości, bo przecież nie trzeba przewidzieć każdej zachcianki żywieniowej gości?
Nie wiem, ja tam lubię się czuć jak chciany gość, a nie jak intruz i tak samo myślę o osobach, które zapraszam.

[j_fly]

Napisane przez natalia_t

No nie wiem, ja nie jem ciast, ale nie widzę powodu, żeby na weselu nie było słodyczy, więc analogicznie nie rozumiem, dlaczego ktoś niepijący nie postawi alkoholu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Ja nie znoszę tortu i nigdy go nie jem, ale jak organizujemy urodziny, to tort jest, bo wiem, że reszta go uwielbia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

25ml jak ty na zywo jestes rownie miła to moze stąd wynika 99% twoich problemów ze wszystkim

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez this_witch

Czyli opcji wegetariańskich też nie trzeba szykować dla niejedzących mięsa gości, bo przecież nie trzeba przewidzieć każdej zachcianki żywieniowej gości?
Nie wiem, ja tam lubię się czuć jak chciany gość, a nie jak intruz i tak samo myślę o osobach, które zapraszam.

Jak się jest takim zarozumialcem co to ma innych w poważaniu, to w ogóle radzę odpuścić organizowanie czegokolwiek, bo to żadna przyjemność iść do takiej osoby. Gościnność to jest piękna cecha, nie wiem dlaczego się od niej odżegnywać i mieć w nosie potrzeby naszych gości? Oczywiście wszystkich nie da się zadowolić na jednakowym poziomie, ale można wypracować jakiś złoty środek gdzie każdy coś tam znajdzie dla siebie. Jak to świadczy o gospodarzu jak ma znajomych np. Wegan I na swoim przyjęciu wciska we wszystko mięso? Albo na odwrót, ma znajomych, o których wie, że nie będą pili alkoholu, a na przyjęciu jedynym bezalkoholowym napojem jest co najwyżej woda z kranu? Albo zaprasza na kolację znajomych z dziećmi, a jedynie co podaje to risotto z grzybami leśnymi? Dupa, a nie gospodarz i tyle w temacie. I dokładnie tak samo myślę o ludziach na siłę wymuszających swoje decyzje - nie będzie alkoholu bo nie.



Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

25ml jak ty na zywo jestes rownie miła to moze stąd wynika 99% twoich problemów ze wszystkim

Dokładnie to samo pomyślałam. I jak szuka tych wszystkich dziwnych problemów na siłę, a w temacie wyglądu zwłaszcza...

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Ingrid80

A czy Twoi goście również mają takie same normy jak ty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Ależ nie pij sobie. Na zdrowie Natomiast nie musisz umoralniać innych. Ja na imprezach lubię i pije alkohol.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Po tych postach skłaniam się do wniosku, że to jednak są dziwacy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znam kilka osób, które nie piją alkoholu i absolutnie nie określiłabym ich jako dziwacy. Po prostu nie lubią, odrzuca ich i w porządku.
Nikt z nich nie wpadł na pomysł wesela bez alko, nawet zagorzali katolicy, po których najbardziej się takiego pomysłu mogłam spodziewać. Spotykamy się czasami na mieście i te osoby po prostu nie piją alkoholu, czasami spróbują od innych czy im się nic nie pozmieniało w kubkach smakowych 🤣 i nikt z nich nie ma problemu z tym, że inni chcą i lubią alkohol.
Na naukach przedmałżeńskich jedna katopara opowiadała o swoim weselu bezalkoholowym i jako argumenty za tym pomysłem przedstawiali właśnie awantury, wymioty itp., więc jeśli ktoś ma tak złe doświadczenia, no to po części rozumiem, jednak takiego "nie bo nie" to już nie zrozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88830939]Jak się jest takim zarozumialcem co to ma innych w poważaniu, to w ogóle radzę odpuścić organizowanie czegokolwiek, bo to żadna przyjemność iść do takiej osoby. Gościnność to jest piękna cecha, nie wiem dlaczego się od niej odżegnywać i mieć w nosie potrzeby naszych gości? Oczywiście wszystkich nie da się zadowolić na jednakowym poziomie, ale można wypracować jakiś złoty środek gdzie każdy coś tam znajdzie dla siebie. Jak to świadczy o gospodarzu jak ma znajomych np. Wegan I na swoim przyjęciu wciska we wszystko mięso? Albo na odwrót, ma znajomych, o których wie, że nie będą pili alkoholu, a na przyjęciu jedynym bezalkoholowym napojem jest co najwyżej woda z kranu? Albo zaprasza na kolację znajomych z dziećmi, a jedynie co podaje to risotto z grzybami leśnymi? Dupa, a nie gospodarz i tyle w temacie. I dokładnie tak samo myślę o ludziach na siłę wymuszających swoje decyzje - nie będzie alkoholu bo nie.



Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Dokładnie to samo pomyślałam. I jak szuka tych wszystkich dziwnych problemów na siłę, a w temacie wyglądu zwłaszcza...

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Dla mnie to chyba jakaś forma trollowania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88830768]Mam identycznie nigdy nie miałam wyrzutu endorfin po zajęciach. Niektóre osoby po wieczornych zajęciach nie mogą zasnąć, bo tak sa pobudzone. Obce mi to uczucie. Teraz nie cwiczé w ogole i czuję się tak samo jak gdy ćwiczylam. Cwiczę, bo muszę, bo presja, a nie bo chcę. Bo po cwiczeniach zadnych efektów i roznicy nie widzialam.[/QUOTE]

To mnie baardzo zdziwiło

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[natalia_t]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88830953]To mnie baardzo zdziwiło

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Mnie też. Ja tam widzę różnicę i efekty gdy ćwiczę, ruszam się regularnie, a i tak mi się zazwyczaj nie chce i żadna siła mnie nie ruszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez natalia_t

Mnie też. Ja tam widzę różnicę i efekty gdy ćwiczę, ruszam się regularnie, a i tak mi się zazwyczaj nie chce i żadna siła mnie nie ruszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak bym nie widziała efektów, to żadna presja by mnie nie zmusiła do podjęcia wysiłku Rzadko mam uczucie, że mi się chce, w trakcie też zazwyczaj jęczę strasznie, ale jednak widzę różnicę w wyglądzie i sprawności. Dla mnie to wręcz niemożliwe, żeby żadnej różnicy nie widzieć, ale to pewnie zależy od aktywności.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Jaka to jest presja na ćwiczenia? Gdzie ona jest? Więcej ludzi nie cwiczy n ćwiczy wiec cóż, no nie widzę czegoś takiego po prostu. Sama praktycznie nie ćwiczę, choć próbuje, ale wciąż się poddaje, bo nie lubię - ale moja motywacja to zdrowie mojego kręgosłupa, który jest w złym stanie i chciałabym trochę schudnąć, bo dodatkowe kilogramy źle wpływają na kręgosłup.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez j_fly

Dla mnie to chyba jakaś forma trollowania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Być może. Ale cóż, zdarzają się i tacy malkontenci, którzy absolutnie do wszystkiego się czepią i wszędzie szukają dziury w całym. Zazwyczaj ludzie od nich stronią, bo nikt nie lubi być wiecznie strofowanym za wszystko co tylko powie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[j_fly]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88830953]To mnie baardzo zdziwiło

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Mnie dziwi, że osoba, która kreuje się na żyjącą poza konwenansami, poddaje się jakiejkolwiek presji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez this_witch

Jak bym nie widziała efektów, to żadna presja by mnie nie zmusiła do podjęcia wysiłku Rzadko mam uczucie, że mi się chce, w trakcie też zazwyczaj jęczę strasznie, ale jednak widzę różnicę w wyglądzie i sprawności. Dla mnie to wręcz niemożliwe, żeby żadnej różnicy nie widzieć, ale to pewnie zależy od aktywności.

Ja to przede wszystkim ćwiczę, kiedy widzę w tym jakiś sens. Z rozsądku też można, albo dla zachowania sprawności. W wyglądzie nie widzę wielkich efektów, nie mam też szczególnego potencjału, ale np. czuję, że kiedy regularnie ćwiczę, nie bolą mnie plecy albo że z czasem idzie mi coraz lepiej - tylko do tego też trzeba cierpliwości.

Ale jakby chodziło tylko o presję, to sorry, nie. Dziwi mnie, że na osobę, która kreuje się na przeciwną wszelkim narzucanym odgórnie normom, coś takiego działa.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88830966]Jaka to jest presja na ćwiczenia? Gdzie ona jest? Więcej ludzi nie cwiczy n ćwiczy wiec cóż, no nie widzę czegoś takiego po prostu. Sama praktycznie nie ćwiczę, choć próbuje, ale wciąż się poddaje, bo nie lubię - ale moja motywacja to zdrowie mojego kręgosłupa, który jest w złym stanie i chciałabym trochę schudnąć, bo dodatkowe kilogramy źle wpływają na kręgosłup.
[/QUOTE]
Jakaś presja w otoczeniu może istnieć, może być głupio się przyznać, że się nic nie robi. U mnie w pracy kiedyś czułam presję biegania, ale się nie ugięłam.

[this_witch]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88830966]Być może. Ale cóż, zdarzają się i tacy malkontenci, którzy absolutnie do wszystkiego się czepią i wszędzie szukają dziury w całym. Zazwyczaj ludzie od nich stronią, bo nikt nie lubi być wiecznie strofowanym za wszystko co tylko powie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

O, dokładnie. Co by się nie powiedziało, to nagle się okazuje, że to jest atak i mówiąc o swoich preferencjach narzucam je wszystkim dookoła Nie wszystko trzeba zawsze obierać literalnie i na serio. A tutaj trzeba stąpać na paluszkach i uważać na każde słowo (zwłaszcza z tym wyglądem).

Ktoś mówi "w moim towarzystwie jest normą picie na imprezie, więc u mnie alkohol zawsze jest", a w zamian dostajesz "twoja norma nie musi być moją normą, więc może to uszanuj". No spoko, a może ty wyluzuj, bo nigdzie w tej wypowiedzi nie ma żadnej presji.

[brandie]

Nocne owsianki są fajne, płatki do miseczki lub słoika, jeśli na wynos, zalewa się czym się tam chce, wrzuca dodatki i ładnie pęcznieją przez noc w lodówce. Rano tylko wyciągasz i jesz.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez natalia_t

Ja prawdopodobnie raz doświadczyłam endorfin, w górach. Tyle że było to po tak wielkim wyczerpaniu podejściem, że widziałam już na fioletowo i gadałam jakieś głupoty, nigdy wcześniej ani nigdy później nie doświadczyłam czegoś takiego. Zdecydowanie powinnam wtedy stanąć i odpocząć, ale szyld na barze na szczycie sygnalizujący, że sprzedają tam piwo, wygrał. W każdym razie jak już mój mózg dostał odpowiednią dawkę tlenu i alkoholu doprawionego chmielem, to wróciły kolory i byłam na największym haju życia. Nie dość, że cieszyłam się z samej siebie, to jeszcze jak widziałam tych ludzi, którzy wchodzą na szczyt, to byłam z nich dumna, że też weszli po takich trudach, jakby to były co najmniej moje dzieci. No i wszystko mi się tam podobało, wszystko było piękne, kolorowe, niczym posypane brokatem. Połamana drewniana barierka to było niesamowite dzieło sztuki. A piwo było najlepsze jakie kiedykolwiek piłam, po prostu abrozja, napój mocy i sok z gumijagód w jednym, doprawiony pocałunkiem anioła i łzami wrogów. A to było zwykłe tyskie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piękne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz