Życiowa szansa a wyjście ze swojej strefy komfortu

[Darine7]

Cześć, tak naprawdę to nie wiem czy ten wątek ma sens ale nie mam kogo się poradzić, jestem trochę w kropce.
Chodzi o sytuację z tego wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1282140 wątpię żeby ktoś pamiętał, ale w skrócie: zastanawiałam się czy zmienić pracę, zdecydowałam się i żałuję.
I nie wiem co mam teraz zrobić.

Przeanalizowałam sytuację i mam 3 wyjścia: zagryźć zęby i czekać, może się z czasem zaadoptuję i przywyknę do firmy, wrócić do jakiejś małej firmy kolejny raz za małe pieniądze albo szukać czegoś w innym korpo.


Ta zmiana pracy mnie przybiła, zdeptała moją samoocenę. Żałuję że się zdecydowałam i zastanawiam się czy po prostu nie rzucić tej pracy z dnia na dzień i iść do małej firmy, ale też mam świadomość, że zaraz 30, wypadałoby zacząć zarabiać jakieś normalne pieniądze, a nie w wieku 40 lat uświadomić sobie że nie stać mnie na własne mieszkanie i zarabiać podobnie jak kasjerka (bez obrazy dla nich, wiem że to ciężka praca).
Problem w nowej pracy jest taki, że przydzielono mi na okres próbny mało realne cele do spełnienia, wątpię że podołam a dodam że ich realizacja nie do końca zależy ode mnie.


Co byście robiły w takiej sytuacji?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Darine7]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jestem od początku sierpnia.

Założyłam nawet osobny wątek ale nie został na razie zaakceptowany.
Zostały mi postawione dość wysokie cele do spełnienia na okres próbny (które nie są do końca zależne ode mnie). Nie wiem czy jestem w stanie odnaleźć się w takim trybie pracy, z deadline'ami na które mam niewielki wpływ. Wiem, że po części to wina branży jaką sobie wybrałam, ale wiem też, że nie w każdej firmie tak to wygląda.

[skazana_na_bluesa]

Czyli nie przepracowałaś nawet 2 tygodni i już ci źle? Podejdź na spokojnie do tych targetów. Bie uda się to się nie uda, najwyżej nie przedłuża ci umowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Darine7]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Czyli nie przepracowałaś nawet 2 tygodni i już ci źle? Podejdź na spokojnie do tych targetów. Bie uda się to się nie uda, najwyżej nie przedłuża ci umowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, dla mnie to nie jest takie "nic". Bo to znaczy, że trzeba będzie myśleć co dalej, a nie mogę sobie w tej chwili pozwolić na choćby miesiąc bez pracy. Dlatego też myślę czy już się stamtąd nie zwijać skoro czuję że to nie dla mnie

[Fenenna]

Napisane przez Darine7

No właśnie, dla mnie to nie jest takie "nic". Bo to znaczy, że trzeba będzie myśleć co dalej, a nie mogę sobie w tej chwili pozwolić na choćby miesiąc bez pracy. Dlatego też myślę czy już się stamtąd nie zwijać skoro czuję że to nie dla mnie

Pracujesz tam od tygodnia daj sobie czas. Przytłaczaja Cię z góry określone zbyt wysokie cele na okresie próbnym ale może taki jest styl tej firmy - pokazać że jest prawie niemożliwe spełnić ich wymagania i potem cisnąć do pracownika gadkę jak to sobie nie poradził ale ogólnie dobrze rokuje, widzą potencjał i przy większym zaangażowaniu na pewno się sprawdzi więc dadzą mu kolejna szansę bla bla bla.

[kocia_lapka]

Pracujesz w rekrutacji, prawda?

Jak poszłam do pierwszego korpo to przez pierwszy miesiąc myślałam o odejściu, bo nie wyobrażałam sobie, że sobie poradzę z zadaniami, ze spotkaniami, z językiem, ale właściwie to była najlepsza decyzja mojego życia, by zostać. Tak dużo się nauczyłam, że absolutnie tego nie żałuję. Masz zapewne 3 miesięczny okres próbny, odczekaj, w 2 miesiącu możesz zacząć szukać czegoś nowego, dla bezpieczeństwa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Darine7]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

raczej kończy się to nieprzedłużeniem umowy w takim przypadku

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Darine7]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

padł, że mają być spełnione cele i wtedy umowa jest przedłużona i to wszystko

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Darine7

padł, że mają być spełnione cele i wtedy umowa jest przedłużona i to wszystko

Rozmawiałaś z osobami z Twojego działu na ten temat? Ciężko odnieść się do tego, co piszesz, bo piszesz enigmatycznie.
A mi, jak mam trochę doświadczenia w pracach w korpo oraz z doświadczeń ze znajomymi, nie chce się wierzyć, że ktoś wdraża pracownika przez 3/6 miesięcy, pokazuje mu poniekąd tajniki firmowe, żeby go wywalić po tym okresie, dając mu niewykonalne cele. Być może twój przełożony nie umie w delegowanie celów (np. mój ma z tym trudności, rzuca coś hasłowo i gdybym go słuchała, nie mając już własnej perspektywy, a wcześniej nie rozmawiając z ludźmi z działu, to pewnie też byłabym załamana).

[Takion94]

Cześć autorko jak tam? Zostałaś w obecnej pracy czy zmieniłaś? Jeśli jednak zostałaś to jesteś zadowolona? Pytam, bo mam podobny dylemat czy zmienić pracę czy jednak jeszcze zostać w obecnej pracy również mam obawy, czy sobie poradzę i czy nie zwolnią mnie po pierwszym miesiącu

[Darine7]

Napisane przez Takion94

Cześć autorko jak tam? Zostałaś w obecnej pracy czy zmieniłaś? Jeśli jednak zostałaś to jesteś zadowolona? Pytam, bo mam podobny dylemat czy zmienić pracę czy jednak jeszcze zostać w obecnej pracy również mam obawy, czy sobie poradzę i czy nie zwolnią mnie po pierwszym miesiącu

Zostałam, bo fajny wpis w cv i już lepiej zaczęłam sobie radzić i w miarę jestem zadowolona Ale i tak wiem, że to nie jest miejsce gdzie zostanę do emerytury czy nawet przez długie lata Na początku nie byłam zadowolona jednak wiem już, że w takim dużym korpo trzeba dać sobie czas żeby się oswoić.
Dodam też, że tak się martwiłam że sobie nie poradzę a poradziłam sobie bardzo dobrze i mam już obiecany awans co może mi znacznie pomóc o ubieganie się o lepsze stanowisko w innej firmie.

[Takion94]

Napisane przez Darine7

Zostałam, bo fajny wpis w cv i już lepiej zaczęłam sobie radzić i w miarę jestem zadowolona Ale i tak wiem, że to nie jest miejsce gdzie zostanę do emerytury czy nawet przez długie lata Na początku nie byłam zadowolona jednak wiem już, że w takim dużym korpo trzeba dać sobie czas żeby się oswoić.
Dodam też, że tak się martwiłam że sobie nie poradzę a poradziłam sobie bardzo dobrze i mam już obiecany awans co może mi znacznie pomóc o ubieganie się o lepsze stanowisko w innej firmie.

Super, że wszystko się ułożyło, czyli jednak warto było zaryzykować ja zrobiłem sobie plusy i minusy zmiany pracy i jednak przeważają plusy. W mojej obecnej pracy jest świetna atmosfera, fajnie mi się tam pracuje, ale... no właśnie pieniądze są takie sobie. Jeszcze bardziej irytuje mnie fakt, że nowe osoby dostają na start więcej niż mam obecnie i nie jest to różnica 100/200 złotych netto Podwyżki oczywiście są, ale nie są one duże.
W tej nowy pracy zarabiałbym znacznie więcej niż dotychczas dodatkowo premię oraz inne benefity. Można byłoby powiedzieć nad czym ja się właściwie zastanawiam. Mam jednak obawy, że mogę sobie nie poradzić, że co gorsza nie przedłużą mi umowy i zostanę na lodzie. W najgorszym przypadku mam oszczędności na przetrwanie tych paru miesięcy, ale to już dla mnie ostateczność. Dodatkowo w obecnej pracy jest super atmosfera a w tej nowej pracy nie wiadomo jak będzie. Wbrew pozorom na toksyczne osoby można trafić wszędzie. Z drugiej strony mam znajomych którzy tam pracują i twierdzą, że nic dziwnego firmie nie zauważyli i, że jest ok

[skara]

Przy dużej różnicy w zarobkach bym się nie zastanawiała. Bierz pracę gdzie dużo więcej płacą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Darine7]

Napisane przez Takion94

Super, że wszystko się ułożyło, czyli jednak warto było zaryzykować ja zrobiłem sobie plusy i minusy zmiany pracy i jednak przeważają plusy. W mojej obecnej pracy jest świetna atmosfera, fajnie mi się tam pracuje, ale... no właśnie pieniądze są takie sobie. Jeszcze bardziej irytuje mnie fakt, że nowe osoby dostają na start więcej niż mam obecnie i nie jest to różnica 100/200 złotych netto Podwyżki oczywiście są, ale nie są one duże.
W tej nowy pracy zarabiałbym znacznie więcej niż dotychczas dodatkowo premię oraz inne benefity. Można byłoby powiedzieć nad czym ja się właściwie zastanawiam. Mam jednak obawy, że mogę sobie nie poradzić, że co gorsza nie przedłużą mi umowy i zostanę na lodzie. W najgorszym przypadku mam oszczędności na przetrwanie tych paru miesięcy, ale to już dla mnie ostateczność. Dodatkowo w obecnej pracy jest super atmosfera a w tej nowej pracy nie wiadomo jak będzie. Wbrew pozorom na toksyczne osoby można trafić wszędzie. Z drugiej strony mam znajomych którzy tam pracują i twierdzą, że nic dziwnego firmie nie zauważyli i, że jest ok

Myślę że teraz ogólnie warto jest zmieniać pracę, ponieważ słyszałam, że "starzy" pracownicy mają pensje niższe niż ci, którzy dopiero co przychodzą. I to info z pierwszej ręki, a nawet kilku Chociaż w ciągu ostatnich tygodni pensje trochę ostygły (mega boom był w wakacje i wtedy można było negocjować naprawdę fajne stawki właściwie na każdym poziomie seniority jeśli chodzi o staż i w każdej branży). Ale dalej warto, firmy dla stałych pracowników raczej same z siebie nie są skore do rzucania wysokimi podwyżkami, co najwyżej jakieś grosze. A chodząc na rozmowy w innych firmach można wynegocjować stawkę, jaką chcesz, bez proszenia się (oczywiście zależną od doświadczenia, asystentowi nikt nie da kokosów).
Ja w żadnym wypadku nie żałuję że zostałam i dziękuję Bogu że wiele osób w tym na wizazu namawiało mnie, żeby zostać. Choć zdaję sobie sprawę że są firmy, które płacą więcej w mojej branży. Gdybym zrezygnowała i wróciła do poprzedniej firmy miałabym gorsze zarobki i nie miałabym tak znaczącego wpisu do cv który otworzy mi właściwie każde drzwi w tym za granicą.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Lapis_Lazuli]

Napisane przez Darine7

Jestem od początku sierpnia.

Założyłam nawet osobny wątek ale nie został na razie zaakceptowany.
Zostały mi postawione dość wysokie cele do spełnienia na okres próbny (które nie są do końca zależne ode mnie). Nie wiem czy jestem w stanie odnaleźć się w takim trybie pracy, z deadline'ami na które mam niewielki wpływ. Wiem, że po części to wina branży jaką sobie wybrałam, ale wiem też, że nie w każdej firmie tak to wygląda.

Początki w nowej pracy są zwykle przerażajace, uspokój sie i spróbuj sprostać.

[naiyah]

daj znac jak idzie poczatku zawsze sa trudne, duza zmiana, inne obowiazki ale powinno byc latwiej z czasem.

[vertigen]

Napisane przez Takion94

Jeszcze bardziej irytuje mnie fakt, że nowe osoby dostają na start więcej niż mam obecnie i nie jest to różnica 100/200 złotych netto Podwyżki oczywiście są, ale nie są one duże.

A mnie zawsze irytuje, jak ludzie mają ból doopy i się użalają, jak to 'nowi' dostają więcej Odkąd pracuję w korpo (3 różne w ciągu 6 lat) to zawsze tak było, że co jakiś czas stawki dla nowych rosły, taka jest kolej rzeczy. Inflacja nie śpi, a przy tym każda firma musi podnosić te stawki, żeby być konkurencyjną i atrakcyjną dla potencjalnego nowego narybku. Nigdy nie rozumiałam tego wpieniania się o coś, czego się nie da zmienić. Poza tym co mnie obchodzi, ile nowi zarabiają Ważne, żebym ze swojej pensji była zadowolona (albo do takiej dążyła).

[Takion94]

Napisane przez vertigen

A mnie zawsze irytuje, jak ludzie mają ból doopy i się użalają, jak to 'nowi' dostają więcej Odkąd pracuję w korpo (3 różne w ciągu 6 lat) to zawsze tak było, że co jakiś czas stawki dla nowych rosły, taka jest kolej rzeczy. Inflacja nie śpi, a przy tym każda firma musi podnosić te stawki, żeby być konkurencyjną i atrakcyjną dla potencjalnego nowego narybku. Nigdy nie rozumiałam tego wpieniania się o coś, czego się nie da zmienić. Poza tym co mnie obchodzi, ile nowi zarabiają Ważne, żebym ze swojej pensji była zadowolona (albo do takiej dążyła).

Trudno nie zauważyć ile ludzie zarabiają w firmie skoro pracuje się w dziale finansowym to raz dwa nikt tutaj się nie użala ani nie ma bólu "doopy" jak to napisałaś. Napisałem tylko, że nie podoba mi się taka praktyka a w mojej obecnej firmie to niestety standard. Rozumiem, że ty skaczesz z radości jak ktoś nowy z mniejszym stażem pracy i stanowiskiem zarabia dużo więcej od ciebie, ale niestety czy stety większość ludzi nie pracuje dla uśmiechu szefa tylko dla pieniędzy.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dopiero co dostałem podwyżkę. Niestety nie była ona satysfakcjonująca. "Zbili" mnie o połowę tego co zaproponowałem, więc raczej na podwyżkę przez najbliższy rok nie mam na co liczyć

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[vertigen]

Napisane przez Takion94

Rozumiem, że ty skaczesz z radości jak ktoś nowy z mniejszym stażem pracy i stanowiskiem zarabia dużo więcej od ciebie, ale niestety czy stety większość ludzi nie pracuje dla uśmiechu szefa tylko dla pieniędzy.

Nie bo ja się, w przeciwieństwie do większości ludzi, nie wpieprzam w nie swoje sprawy i, jak już mówiłam, nie interesuje mnie kto ile zarabia. Natomiast w firmach jest dużo takich zawistnych polaczków którzy uwielbiają na ten temat dyskutować i plotkować na przerwach