Mamusie październik 2021 cz. 3.

[bonnie_j]

Udało mi się dzisiaj odłożyć Wandę do jej łóżeczka. Spala w nim jakieś 1,5h, ale jak się obudziła to z takim płaczem... No aż mnie serce zabolało. Chyba się przestraszyła, że nie ma mnie obok. Nigdy jeszcze nie słyszałam żeby tak płakała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

Bonnie ja ostatnio przeczytałam że Maluchy przez te pierwsze tygodnie nadal "myślą" że są jednym organizmem z mamą stąd to wiszenie na nas, mega mnie to wzruszyło.

Miała być dzisiaj położna ale mąż w nocy dostał ponad 40st gorączki i ja odwołałam na wszelki wypadek.
Schizuje nieco bo Mała ma nadal żółta buźkę rozmawiałam z położna i powiedziała żeby obserwować bo ta żółtaczka powinna już zejść jednak.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bonnie_j]

Napisane przez LadyWhisper

Bonnie ja ostatnio przeczytałam że Maluchy przez te pierwsze tygodnie nadal "myślą" że są jednym organizmem z mamą stąd to wiszenie na nas, mega mnie to wzruszyło.

Miała być dzisiaj położna ale mąż w nocy dostał ponad 40st gorączki i ja odwołałam na wszelki wypadek.
Schizuje nieco bo Mała ma nadal żółta buźkę rozmawiałam z położna i powiedziała żeby obserwować bo ta żółtaczka powinna już zejść jednak.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No czytałam o tym Jak dla mnie ma to sens.
Wow niezła gorączka. Zdrówka dla męża.
A z żółtaczką to trzeba uważać. Może warto będzie to skontrolować z lekarzem? I np zrobić kontrolę poziomu bilirubiny u małej?
Ja dziś jestem jakaś rozwalona. Nie to, że chora, ale bardziej zmęczona To chyba ta pogoda. Przez to nie mam cierpliwości do starszej. Wiem, że to nadal małe dziecko i musi dużo i głośno mówić, ale jakoś nie mam do tego siły.... Zastanawiam się czy to nie wina połogu i czy się skończy na 6 tyg. Niby już ledwo co plamie, ale jeszcze nie czuje się w pełni sobą. Może to tylko zmęczenie Sama nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez bonnie_j

Udało mi się dzisiaj odłożyć Wandę do jej łóżeczka. Spala w nim jakieś 1,5h, ale jak się obudziła to z takim płaczem... No aż mnie serce zabolało. Chyba się przestraszyła, że nie ma mnie obok. Nigdy jeszcze nie słyszałam żeby tak płakała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I tak zazdroszczę, Róża w ogóle nie śpi w dzień. Wczoraj miała dwie dziesięciominutowe drzemki na mnie + kilkadziesiąt trzydziestosekundowych w łóżeczku 🤦 Dosłownie zamyka oczy na chwilę i zaraz je otwiera i wydaje się tak zregenerowana jakby spała co najmniej godzinę 🤦 Zasypia o 22, budzi się o 6 na jedzenie, zasypia, śpi do 9 i koniec. Nie wiem czy to jakiś skok rozwojowy czy to już zawsze będzie tak beznadziejnie wyglądać 🤷

Na domiar złego ostatnio pisałam Wam, że mamy dwa dni bez odparzeń… no to od wczoraj mamy znowu rany 😭 i tym razem widzę, że mała przez nie bardzo cierpi 😭 już nic innego nie robię, tylko wymieniam podkłady (pieluchy tylko na noc zakładamy)
Po 6 tygodniu miało być już lepiej, a nie jest nawet odrobinę 😭 Pocieszam się tylko, że urodziła się tydzień przed terminem, więc poniekąd jest młodsza i może już niedługo będzie lepiej. Już mam tak dość, bo średnio ją nosić bez pieluchy, a w łóżeczku ona non stop płacze i w ogóle nie chce w nim spać 😩

[bonnie_j]

Napisane przez A_Lios92

I tak zazdroszczę, Róża w ogóle nie śpi w dzień. Wczoraj miała dwie dziesięciominutowe drzemki na mnie + kilkadziesiąt trzydziestosekundowych w łóżeczku 🤦 Dosłownie zamyka oczy na chwilę i zaraz je otwiera i wydaje się tak zregenerowana jakby spała co najmniej godzinę 🤦 Zasypia o 22, budzi się o 6 na jedzenie, zasypia, śpi do 9 i koniec. Nie wiem czy to jakiś skok rozwojowy czy to już zawsze będzie tak beznadziejnie wyglądać 🤷

Na domiar złego ostatnio pisałam Wam, że mamy dwa dni bez odparzeń… no to od wczoraj mamy znowu rany i tym razem widzę, że mała przez nie bardzo cierpi już nic innego nie robię, tylko wymieniam podkłady (pieluchy tylko na noc zakładamy)
Po 6 tygodniu miało być już lepiej, a nie jest nawet odrobinę Pocieszam się tylko, że urodziła się tydzień przed terminem, więc poniekąd jest młodsza i może już niedługo będzie lepiej. Już mam tak dość, bo średnio ją nosić bez pieluchy, a w łóżeczku ona non stop płacze i w ogóle nie chce w nim spać

Moja też najczęściej śpi na nas... Jak staram się ją odłożyć to zaraz jest oko wariata i takie nieme pytanie że niby gdzie ja idę...
Jak jesteś w stanie ogarnąć starszą i cokolwiek w mieszkaniu? Ja tylko siedzę z młodszą na sobie Moja starsza spala bez problemu w łóżku
Z tymi odparzeniami to biedne jesteście Ja niestety nic nie poradzę. Żeby to się niedługo zmieniło.
Ja myślałam żeby małą położyć w łóżeczku, ale na jakiejś mojej bluzce żeby miała mój zapach. Może to pomoże
Najlepsze jest to, że jak urodziłam starszą to się zastanawiałam co ja robiłam w wolnym czasie jak dziecka nie miałam. Doszłam do wniosku, że bez dziecka miałam strasznie dużo czasu. Teraz jak mam dwójkę to wydaje mi się, że przy jednym miałam luzy takie błędne koło Zubi nie wiem jak ty ogarniasz trójkę. To musi być jakaś magia 🤯


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karla906]

Oj dziewczyny przybijam dziś piątkę. Mąż dziś ma dzień że musi poogarniac sprawy i jedzie popołudniu, będę sama z dwiema, ale nie od tego się źle czuje. Siadłam przed chwilą się rozpłakałam. Dupsko mnie dalej boli, jestem dziś niewyspana, mała dziś pierwszy raz rano niedospala dłużej, a ja już od dawna byłam głodna, dwie godziny czekałam aż usnie by zjeść. Jakaś jestem dzisiaj totalnie rozwalona, a wczoraj miałam taki dobry dzień.

Alios współczuję, miesięczne dziecko niespiace w dzień nie brzmi dobrze

Bonnie, ja też nie mam cierpliwości do starszej, s jednej strony bardzo chce z nią pobyć, z drugiej mnie denerwuje. Ona do Gabi jest mega nastawiona, a do mnie... Niby wszystko ok i wgl ale ja mam wrażenie że trzyma mnie na dystans mimo że za mną jęczy do mamy do mamy. Sama nie wiem, jakoś dziwnie jest między mną a starsza. Wczoraj jej czytałam książeczki do spania niby jak zawsze a było inaczej, tak że jak usnela to ja się rozpłakałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zubi89]

Napisane przez bonnie_j

Moja też najczęściej śpi na nas... Jak staram się ją odłożyć to zaraz jest oko wariata i takie nieme pytanie że niby gdzie ja idę...
Jak jesteś w stanie ogarnąć starszą i cokolwiek w mieszkaniu? Ja tylko siedzę z młodszą na sobie Moja starsza spala bez problemu w łóżku
Z tymi odparzeniami to biedne jesteście Ja niestety nic nie poradzę. Żeby to się niedługo zmieniło.
Ja myślałam żeby małą położyć w łóżeczku, ale na jakiejś mojej bluzce żeby miała mój zapach. Może to pomoże
Najlepsze jest to, że jak urodziłam starszą to się zastanawiałam co ja robiłam w wolnym czasie jak dziecka nie miałam. Doszłam do wniosku, że bez dziecka miałam strasznie dużo czasu. Teraz jak mam dwójkę to wydaje mi się, że przy jednym miałam luzy takie błędne koło Zubi nie wiem jak ty ogarniasz trójkę. To musi być jakaś magia 🤯


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ogarniam a dalej mąż jest z nami został mu ostatni tydzień i nie wiem co to będzie jestem przerażona ..Franek w ciągu dnia jak dpi to tylko na spacerze ale nie wolno stawać bo od razu oczy jak 5zl i ryk. Karmienia trwają ponad godzinę dziś się wkurzyłam bo już nie chce łapać piersi przez tą cholerną butle więc mąż ma mi kupić dren będziemy próbować tak się karmić. Mamy już skierowanie do laryngologa na podcięcie wedzidelka zaraz będziemy się umawiać. Jest co robić bo tu szkoła w domu średniak chory (przeziębił się ale u niego przeziębienie to masakra). Dlatego mało się tu udzielam łatwiej mi się czyta niż odpisuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonnie_j]

Napisane przez zubi89

Nie ogarniam a dalej mąż jest z nami został mu ostatni tydzień i nie wiem co to będzie jestem przerażona ..Franek w ciągu dnia jak dpi to tylko na spacerze ale nie wolno stawać bo od razu oczy jak 5zl i ryk. Karmienia trwają ponad godzinę dziś się wkurzyłam bo już nie chce łapać piersi przez tą cholerną butle więc mąż ma mi kupić dren będziemy próbować tak się karmić. Mamy już skierowanie do laryngologa na podcięcie wedzidelka zaraz będziemy się umawiać. Jest co robić bo tu szkoła w domu średniak chory (przeziębił się ale u niego przeziębienie to masakra). Dlatego mało się tu udzielam łatwiej mi się czyta niż odpisuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ehhhh masakra Współczuję choroby średniaka. Ostatnio pomyślałam, że urodzenie dziecka na jesień no najgorsza opcja
Ogólnie słysząc co wymyślają odnośnie aborcji to na bank nie zdecyduje się na kolejne dziecko i martwię się o te córki moje Szkoda mi też wszystkich dziewczyn które teraz zaczynają myśleć o dzieciach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez bonnie_j

Moja też najczęściej śpi na nas... Jak staram się ją odłożyć to zaraz jest oko wariata i takie nieme pytanie że niby gdzie ja idę...
Jak jesteś w stanie ogarnąć starszą i cokolwiek w mieszkaniu? Ja tylko siedzę z młodszą na sobie Moja starsza spala bez problemu w łóżku
Z tymi odparzeniami to biedne jesteście Ja niestety nic nie poradzę. Żeby to się niedługo zmieniło.
Ja myślałam żeby małą położyć w łóżeczku, ale na jakiejś mojej bluzce żeby miała mój zapach. Może to pomoże
Najlepsze jest to, że jak urodziłam starszą to się zastanawiałam co ja robiłam w wolnym czasie jak dziecka nie miałam. Doszłam do wniosku, że bez dziecka miałam strasznie dużo czasu. Teraz jak mam dwójkę to wydaje mi się, że przy jednym miałam luzy takie błędne koło Zubi nie wiem jak ty ogarniasz trójkę. To musi być jakaś magia 🤯


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ogarniam aktualnie nic w swoim życiu, pilnuję tylko by nie utonąć w kupach. Starsza od godziny ogląda tv (nigdy jej na tyle nie pozwalam) i do jedzenia dostaje parówki (to jest jedyna rzecz, którą zje sama, nie muszę w nią wciskać). Wczoraj była u babci, jutro też ją tam wyślę. Jak muszę coś zrobić (ale to takie niezbędne minimum) to młodsza do wózka i bujanie, bo nawet je lubi i nie protestuje tak bardzo. Ogólnie to odkrywam jak dużo rzeczy można robić jedną ręką, a nawet nogą 😅 i też miałam ostatnio identyczne rozkminy o tym czasie bez dzieci.
Ogólnie to nie było źle dopóki te odparzenia nie nałożyły się w czasie z chronicznym niespaniem, bo teraz jedno dziecko wymaga 100% mojej uwagi i rąk. Wcześniej jakoś udało mi się to godzić, np. karmić obie jednocześnie albo lulać młodszą i czytać książkę starszej. Teraz to już jak obie zaczynają ryczeć to ja ryczę razem z nimi. I dzwonię po męża 😅

Napisane przez karla906

Oj dziewczyny przybijam dziś piątkę. Mąż dziś ma dzień że musi poogarniac sprawy i jedzie popołudniu, będę sama z dwiema, ale nie od tego się źle czuje. Siadłam przed chwilą się rozpłakałam. Dupsko mnie dalej boli, jestem dziś niewyspana, mała dziś pierwszy raz rano niedospala dłużej, a ja już od dawna byłam głodna, dwie godziny czekałam aż usnie by zjeść. Jakaś jestem dzisiaj totalnie rozwalona, a wczoraj miałam taki dobry dzień.

Alios współczuję, miesięczne dziecko niespiace w dzień nie brzmi dobrze

Bonnie, ja też nie mam cierpliwości do starszej, s jednej strony bardzo chce z nią pobyć, z drugiej mnie denerwuje. Ona do Gabi jest mega nastawiona, a do mnie... Niby wszystko ok i wgl ale ja mam wrażenie że trzyma mnie na dystans mimo że za mną jęczy do mamy do mamy. Sama nie wiem, jakoś dziwnie jest między mną a starsza. Wczoraj jej czytałam książeczki do spania niby jak zawsze a było inaczej, tak że jak usnela to ja się rozpłakałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Te początki po porodzie są bardzo dołujące, trzymaj się tam! Moja starsza też trzymała taki dystans do mnie przez kilka dni, ale szybko wszystko wróciło do normy. Teraz mi się wydaje, że nawet nasza relacja jest mocniejsza niż była.

[zubi89]

Napisane przez A_Lios92

Nie ogarniam aktualnie nic w swoim życiu, pilnuję tylko by nie utonąć w kupach. Starsza od godziny ogląda tv (nigdy jej na tyle nie pozwalam) i do jedzenia dostaje parówki (to jest jedyna rzecz, którą zje sama, nie muszę w nią wciskać). Wczoraj była u babci, jutro też ją tam wyślę. Jak muszę coś zrobić (ale to takie niezbędne minimum) to młodsza do wózka i bujanie, bo nawet je lubi i nie protestuje tak bardzo. Ogólnie to odkrywam jak dużo rzeczy można robić jedną ręką, a nawet nogą i też miałam ostatnio identyczne rozkminy o tym czasie bez dzieci.
Ogólnie to nie było źle dopóki te odparzenia nie nałożyły się w czasie z chronicznym niespaniem, bo teraz jedno dziecko wymaga 100% mojej uwagi i rąk. Wcześniej jakoś udało mi się to godzić, np. karmić obie jednocześnie albo lulać młodszą i czytać książkę starszej. Teraz to już jak obie zaczynają ryczeć to ja ryczę razem z nimi. I dzwonię po męża



Te początki po porodzie są bardzo dołujące, trzymaj się tam! Moja starsza też trzymała taki dystans do mnie przez kilka dni, ale szybko wszystko wróciło do normy. Teraz mi się wydaje, że nawet nasza relacja jest mocniejsza niż była.

Oj tak ręką, noga a nawet ustami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kawowa_lkj]

Witam się po nocy z 7 pobudkami... W nas w domu wszyscy chorzy, nie wiem jak to ogarnę.
A_lios na odparzenia możesz 1-2 razy na dobę clotrimazolum (czy jakoś tak). To zapobiega/leczy grzybicze infekcje, które na takich długich odparzeniach się pojawiają. U młodego też już dwa razy walczyłam z odparzeniem teraz, ale ja go w dzień trzymam w tetrze. Muszę przewijać wtedy co 30-60 min, ale przynajmniej sie opomina o to (jedno też muszę tak zmieniać przy odparzeniu bo kleks za kleksem).
Pisałyście też że dziecko myśli że ono i mama to jedno - czytałam, że ten stan trwa długo, ok 8 miesięcy, a mija jak się pojawia lęk separacyjny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonnie_j]

Oj tak o dziwo jak masz ręce zajęte małym dzieckiem to jednak okazuje się, że noga, łokieć, broda i też da się coś zrobić Czasami mam już dość trzymania młodszej non stop Nadal nie ogarnęłam chusty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez kawowa_lkj

Witam się po nocy z 7 pobudkami... W nas w domu wszyscy chorzy, nie wiem jak to ogarnę.
A_lios na odparzenia możesz 1-2 razy na dobę clotrimazolum (czy jakoś tak). To zapobiega/leczy grzybicze infekcje, które na takich długich odparzeniach się pojawiają. U młodego też już dwa razy walczyłam z odparzeniem teraz, ale ja go w dzień trzymam w tetrze. Muszę przewijać wtedy co 30-60 min, ale przynajmniej sie opomina o to (jedno też muszę tak zmieniać przy odparzeniu bo kleks za kleksem).
Pisałyście też że dziecko myśli że ono i mama to jedno - czytałam, że ten stan trwa długo, ok 8 miesięcy, a mija jak się pojawia lęk separacyjny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Matko, 7? 😱 jak Ty funkcjonujesz w ciągu dnia? 🙈
U nas te odparzenia i rany schodzą samoistnie jak mała leży przez kilka dni na podkładzie z gołym tyłkiem. Tylko że widzę, że tu nie chodzi o pieluchy, kremy itd. tylko właśnie problemem jest te ciągłe popuszczanie. Jak leży bez pieluszki to przy każdym takim popuszczaniu zmieniam podkład/płatki kosmetyczne/ręczniczki/wszystko inne co podkładam jej pod tyłek i dokładnie przemywam. A jak ma pieluchę no to choćbym wymieniała ją co 15 minut to jest 15 minut leżenia z mini kupą (bo te lecą średnio co dwie minuty 🤦). Myślę, że jak skończą się te kleksy to skończą się i odparzenia.

[justynka87]

Napisane przez bonnie_j

Nie płacz. Idzie ci świetnie dajesz radę a to jest najważniejsze. A z czasem będzie lepiej. Mania jeszcze jest mała a wszystko nowe. Minie trochę czasu i będzie wam szło coraz lepiej i łatwiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziekuje za wsparcue. Masz racje. To jeszcze taki maluszek tygodniowy. Stresuje mnie wszystko i ona chyba to czuje.

Napisane przez bonnie_j

Moja też najczęściej śpi na nas... Jak staram się ją odłożyć to zaraz jest oko wariata i takie nieme pytanie że niby gdzie ja idę...
Jak jesteś w stanie ogarnąć starszą i cokolwiek w mieszkaniu? Ja tylko siedzę z młodszą na sobie Moja starsza spala bez problemu w łóżku
Z tymi odparzeniami to biedne jesteście Ja niestety nic nie poradzę. Żeby to się niedługo zmieniło.
Ja myślałam żeby małą położyć w łóżeczku, ale na jakiejś mojej bluzce żeby miała mój zapach. Może to pomoże
Najlepsze jest to, że jak urodziłam starszą to się zastanawiałam co ja robiłam w wolnym czasie jak dziecka nie miałam. Doszłam do wniosku, że bez dziecka miałam strasznie dużo czasu. Teraz jak mam dwójkę to wydaje mi się, że przy jednym miałam luzy takie błędne koło Zubi nie wiem jak ty ogarniasz trójkę. To musi być jakaś magia 🤯


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez zubi89

Nie ogarniam a dalej mąż jest z nami został mu ostatni tydzień i nie wiem co to będzie jestem przerażona ..Franek w ciągu dnia jak dpi to tylko na spacerze ale nie wolno stawać bo od razu oczy jak 5zl i ryk. Karmienia trwają ponad godzinę dziś się wkurzyłam bo już nie chce łapać piersi przez tą cholerną butle więc mąż ma mi kupić dren będziemy próbować tak się karmić. Mamy już skierowanie do laryngologa na podcięcie wedzidelka zaraz będziemy się umawiać. Jest co robić bo tu szkoła w domu średniak chory (przeziębił się ale u niego przeziębienie to masakra). Dlatego mało się tu udzielam łatwiej mi się czyta niż odpisuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez bonnie_j

Ehhhh masakra Współczuję choroby średniaka. Ostatnio pomyślałam, że urodzenie dziecka na jesień no najgorsza opcja
Ogólnie słysząc co wymyślają odnośnie aborcji to na bank nie zdecyduje się na kolejne dziecko i martwię się o te córki moje Szkoda mi też wszystkich dziewczyn które teraz zaczynają myśleć o dzieciach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytam Was kochane i podziwiam. Ja wy to wszystko ogarniacie. 2 lub 3 dzieci. Szok. Ja przy jednym jestem bez ogaru. Serio.


Właśnie wróciłam ze szpitala i z Urzędu. Mam tam 5 minut piechotą. Wróciłam zalana potem🤣 jakbym maraton przebiegła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kawowa_lkj]

Napisane przez A_Lios92

Matko, 7? jak Ty funkcjonujesz w ciągu dnia?
U nas te odparzenia i rany schodzą samoistnie jak mała leży przez kilka dni na podkładzie z gołym tyłkiem. Tylko że widzę, że tu nie chodzi o pieluchy, kremy itd. tylko właśnie problemem jest te ciągłe popuszczanie. Jak leży bez pieluszki to przy każdym takim popuszczaniu zmieniam podkład/płatki kosmetyczne/ręczniczki/wszystko inne co podkładam jej pod tyłek i dokładnie przemywam. A jak ma pieluchę no to choćbym wymieniała ją co 15 minut to jest 15 minut leżenia z mini kupą (bo te lecą średnio co dwie minuty &#129318. Myślę, że jak skończą się te kleksy to skończą się i odparzenia.

Nie funkcjonuje, mam tryb zombie jeszcze straszak z goraczką, domaga się ciągłej uwagi...
Dokładnie takie odparzenia z powodu kleksów miał mój starszak. W miarę minęło po 3 miesiącach, ale potem w zasadzie do odpieluchowanie miał skłonność do odparzeń. Każda trochę dłużej niezmieniona pielucha, np. w samochodzie, i od razu czerwony tyłek. I tak podziwiam, że dajesz radę całe dnie wietrzyć. Ja po każdym wietrzeniu mam ciuszki do prania, często też prześcieradło, bo mały się wykopuje z każdego podkładu, jaki dam no nie mam w sobie siły, żeby wietrzyć częściej niż raz na dzień...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez kawowa_lkj

Nie funkcjonuje, mam tryb zombie jeszcze straszak z goraczką, domaga się ciągłej uwagi...
Dokładnie takie odparzenia z powodu kleksów miał mój starszak. W miarę minęło po 3 miesiącach, ale potem w zasadzie do odpieluchowanie miał skłonność do odparzeń. Każda trochę dłużej niezmieniona pielucha, np. w samochodzie, i od razu czerwony tyłek. I tak podziwiam, że dajesz radę całe dnie wietrzyć. Ja po każdym wietrzeniu mam ciuszki do prania, często też prześcieradło, bo mały się wykopuje z każdego podkładu, jaki dam no nie mam w sobie siły, żeby wietrzyć częściej niż raz na dzień...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ubranek do prania jest cała sterta, bo co się posika to wszystko mokre 🤷 Ale prześcieradła jak na razie nam się jeszcze ratują. Wcześniej próbowałam wietrzyć przez dwie godziny, ale nic to nie dawało. Musi praktycznie cały dzień tak leżeć, żeby skóra się zregenerowała. Tym bardziej, że po dniu jest noc, a ja już naprawdę nie mam siły wstawać częściej i zmieniać jej pieluchy 🙈

[justynka87]

Napisane przez A_Lios92

No ubranek do prania jest cała sterta, bo co się posika to wszystko mokre 🤷 Ale prześcieradła jak na razie nam się jeszcze ratują. Wcześniej próbowałam wietrzyć przez dwie godziny, ale nic to nie dawało. Musi praktycznie cały dzień tak leżeć, żeby skóra się zregenerowała. Tym bardziej, że po dniu jest noc, a ja już naprawdę nie mam siły wstawać częściej i zmieniać jej pieluchy

Współczuje. Serio. To musi być męczące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Melduje ze ogarnelam close caboo i nosze mała właśnie żeby cokolwiek zrobić w domu


Spi w koszu na dole ale budzi się często przez moro refleks wiec tak jest wygodniej

[bonnie_j]

Zaczynam dochodzić do wniosku, że nie ma możliwości żebym zawsze prasowała ubranka dla dziecka. Powoli godzę się z tą myślą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kawowa_lkj]

Napisane przez bonnie_j

Zaczynam dochodzić do wniosku, że nie ma możliwości żebym zawsze prasowała ubranka dla dziecka. Powoli godzę się z tą myślą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I tak długo wytrzymałaś, ja po wyjściu ze szpitala nie wyprasowałam nic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szmyglo]

Napisane przez bonnie_j

Zaczynam dochodzić do wniosku, że nie ma możliwości żebym zawsze prasowała ubranka dla dziecka. Powoli godzę się z tą myślą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie uprasowałam ani razu

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja tylko raz w ciąży teraz wszystko idzie do suszarki

[bonnie_j]

Pocieszyłyscie mnie Ale mam trochę wyrzuty sumienia... Przy starszej rok wszystko dla niej prasowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

Napisane przez kawowa_lkj

I tak długo wytrzymałaś, ja po wyjściu ze szpitala nie wyprasowałam nic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez bonnie_j

Pocieszyłyscie mnie Ale mam trochę wyrzuty sumienia... Przy starszej rok wszystko dla niej prasowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie prasuje nic. Uprasowałam raz w ciąży wszystko. I na tym koniec. Będę prasować tylko sukienki na wielkie wyjście🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szmyglo]

Napisane przez bonnie_j

Pocieszyłyscie mnie Ale mam trochę wyrzuty sumienia... Przy starszej rok wszystko dla niej prasowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podziwiam. Ale ja w ogóle rzadko wyciągam żelazko, ciuchy kupuję takie, żeby się nie gniotły i nie musieć prasować. Jak gdzieś wychodzimy z TŻ to on sobie prasuje koszule i ja mu od niechcenia dorzucam kieckę

[A_Lios92]

Ja też poddałam się z prasowaniem na samym początku. Normalnie nie wiem jakbym jeszcze miała to wepchnąć w swoją dobę, jak i tak wydaje mi się za krótka. 🙈

Moje dziecko śpi jak aniołek od dwóch godzin. To jej druga drzemka tego dnia, pierwsza była 15-minutowa. Ale do rzeczy: zważyłam ją dziś i okazało się, że od tygodnia nie przybrała nic na wadze. Wcześniej przybierała nawet po 100 g dziennie. Zauważyłam też ostatnio, że jakoś tak mniej chętnie je, przysysa się do piersi i za chwilę ją puszcza, jak ją ponownie przystawię to sytuacja się powtarza. Tak jakby nie za bardzo chciało jej się ssać. I na próbę dałam jej butlę mm po karmieniu. Zjadła 90 ml i poszła spać i śpi do teraz. Nie wiem o co chodzi, do tej pory wszystko było w porządku. Nie używałyśmy wcześniej butelki, więc skąd te nagłe odrzucenie piersi? Czy smoczek może być winowajcą? Bo mleka chyba mi nie brakuje (tak mi się przynajmniej wydaje). Miała któraś z Was coś takiego?
I jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Ona strasznie ulewa moim mlekiem, a mm praktycznie w ogóle nie ulała. Nie wiem czy to przypadek czy moje mleko jej po prostu nie służy 🥺

[justynka87]

[QUOTE=szmyglo;88980082]Podziwiam. Ale ja w ogóle rzadko wyciągam żelazko, ciuchy kupuję takie, żeby się nie gniotły i nie musieć prasować. Jak gdzieś wychodzimy z TŻ to on sobie prasuje koszule i ja mu od niechcenia dorzucam kieckę [/QUOTE

Robię dokładnie tak samo

]

Napisane przez A_Lios92

Ja też poddałam się z prasowaniem na samym początku. Normalnie nie wiem jakbym jeszcze miała to wepchnąć w swoją dobę, jak i tak wydaje mi się za krótka.

Moje dziecko śpi jak aniołek od dwóch godzin. To jej druga drzemka tego dnia, pierwsza była 15-minutowa. Ale do rzeczy: zważyłam ją dziś i okazało się, że od tygodnia nie przybrała nic na wadze. Wcześniej przybierała nawet po 100 g dziennie. Zauważyłam też ostatnio, że jakoś tak mniej chętnie je, przysysa się do piersi i za chwilę ją puszcza, jak ją ponownie przystawię to sytuacja się powtarza. Tak jakby nie za bardzo chciało jej się ssać. I na próbę dałam jej butlę mm po karmieniu. Zjadła 90 ml i poszła spać i śpi do teraz. Nie wiem o co chodzi, do tej pory wszystko było w porządku. Nie używałyśmy wcześniej butelki, więc skąd te nagłe odrzucenie piersi? Czy smoczek może być winowajcą? Bo mleka chyba mi nie brakuje (tak mi się przynajmniej wydaje). Miała któraś z Was coś takiego?
I jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Ona strasznie ulewa moim mlekiem, a mm praktycznie w ogóle nie ulała. Nie wiem czy to przypadek czy moje mleko jej po prostu nie służy 🥺

Wiesz wydaje mi się,że jakieś doradce laktacyjnego trzeba podpytać. Istnieje tez kilka sensownych grup na fb. Widać, że dziewczyny mają wiedzę. Może coś podpowiedzą. A jak Twoja położna? Czasami jak się trafi złota kobieta to też może coś podpowiedzieć. Bo ja nie mam pojęcia. 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szmyglo]

Napisane przez A_Lios92

Ja też poddałam się z prasowaniem na samym początku. Normalnie nie wiem jakbym jeszcze miała to wepchnąć w swoją dobę, jak i tak wydaje mi się za krótka.

Moje dziecko śpi jak aniołek od dwóch godzin. To jej druga drzemka tego dnia, pierwsza była 15-minutowa. Ale do rzeczy: zważyłam ją dziś i okazało się, że od tygodnia nie przybrała nic na wadze. Wcześniej przybierała nawet po 100 g dziennie. Zauważyłam też ostatnio, że jakoś tak mniej chętnie je, przysysa się do piersi i za chwilę ją puszcza, jak ją ponownie przystawię to sytuacja się powtarza. Tak jakby nie za bardzo chciało jej się ssać. I na próbę dałam jej butlę mm po karmieniu. Zjadła 90 ml i poszła spać i śpi do teraz. Nie wiem o co chodzi, do tej pory wszystko było w porządku. Nie używałyśmy wcześniej butelki, więc skąd te nagłe odrzucenie piersi? Czy smoczek może być winowajcą? Bo mleka chyba mi nie brakuje (tak mi się przynajmniej wydaje). Miała któraś z Was coś takiego?
I jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Ona strasznie ulewa moim mlekiem, a mm praktycznie w ogóle nie ulała. Nie wiem czy to przypadek czy moje mleko jej po prostu nie służy

Moja miała taki problem jak miałam pełną, napiętą pierś. Pomagało odciągnięcie trochę ręcznie albo jeszcze lepiej laktatorem. I jak się przystawia to złapać za pierś za otoczką, żeby sutek się lekko spłaszczył dopasowując do buźki. Próbujcie i nie poddawaj się I niestety rzeczywiście, ale i butla i smoczek będą utrudniać przystawianie.

[bonnie_j]

Napisane przez szmyglo

Podziwiam. Ale ja w ogóle rzadko wyciągam żelazko, ciuchy kupuję takie, żeby się nie gniotły i nie musieć prasować. Jak gdzieś wychodzimy z TŻ to on sobie prasuje koszule i ja mu od niechcenia dorzucam kieckę

Ja prasuje tylko dla dzieci i ubrania na wyjścia. Nic więcej A widać teraz rezygnuje też z prasowania rzeczy dla dzieci

Napisane przez A_Lios92

Ja też poddałam się z prasowaniem na samym początku. Normalnie nie wiem jakbym jeszcze miała to wepchnąć w swoją dobę, jak i tak wydaje mi się za krótka.

Moje dziecko śpi jak aniołek od dwóch godzin. To jej druga drzemka tego dnia, pierwsza była 15-minutowa. Ale do rzeczy: zważyłam ją dziś i okazało się, że od tygodnia nie przybrała nic na wadze. Wcześniej przybierała nawet po 100 g dziennie. Zauważyłam też ostatnio, że jakoś tak mniej chętnie je, przysysa się do piersi i za chwilę ją puszcza, jak ją ponownie przystawię to sytuacja się powtarza. Tak jakby nie za bardzo chciało jej się ssać. I na próbę dałam jej butlę mm po karmieniu. Zjadła 90 ml i poszła spać i śpi do teraz. Nie wiem o co chodzi, do tej pory wszystko było w porządku. Nie używałyśmy wcześniej butelki, więc skąd te nagłe odrzucenie piersi? Czy smoczek może być winowajcą? Bo mleka chyba mi nie brakuje (tak mi się przynajmniej wydaje). Miała któraś z Was coś takiego?
I jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Ona strasznie ulewa moim mlekiem, a mm praktycznie w ogóle nie ulała. Nie wiem czy to przypadek czy moje mleko jej po prostu nie służy 🥺

Dziwna sytuacja 🤨 Może jakiś kryzys laktacyjny? Jak masz laktator to sprawdź jak jest z mlekiem. A jak coś to jest położna i doradca laktacyjny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zubi89]

Napisane przez A_Lios92

Ja też poddałam się z prasowaniem na samym początku. Normalnie nie wiem jakbym jeszcze miała to wepchnąć w swoją dobę, jak i tak wydaje mi się za krótka.

Moje dziecko śpi jak aniołek od dwóch godzin. To jej druga drzemka tego dnia, pierwsza była 15-minutowa. Ale do rzeczy: zważyłam ją dziś i okazało się, że od tygodnia nie przybrała nic na wadze. Wcześniej przybierała nawet po 100 g dziennie. Zauważyłam też ostatnio, że jakoś tak mniej chętnie je, przysysa się do piersi i za chwilę ją puszcza, jak ją ponownie przystawię to sytuacja się powtarza. Tak jakby nie za bardzo chciało jej się ssać. I na próbę dałam jej butlę mm po karmieniu. Zjadła 90 ml i poszła spać i śpi do teraz. Nie wiem o co chodzi, do tej pory wszystko było w porządku. Nie używałyśmy wcześniej butelki, więc skąd te nagłe odrzucenie piersi? Czy smoczek może być winowajcą? Bo mleka chyba mi nie brakuje (tak mi się przynajmniej wydaje). Miała któraś z Was coś takiego?
I jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Ona strasznie ulewa moim mlekiem, a mm praktycznie w ogóle nie ulała. Nie wiem czy to przypadek czy moje mleko jej po prostu nie służy 🥺

Dzieci w tym wieku przybierają skokowo raz przybierze dużo a raz nic. Nie mniej jednak smoczek może wam zaburzać laktację. Choć na FB udane karmienie wioska kobiet. I pobierz sobie od razu apke child growth i nanieś wszystkie wagi także te spadkowe ze szpitala jak i wagę początkowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz