Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 13.

[_hiver_]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88982682]Przy poprzednich wariantach wirusa po prostu dzieci częściej chorowały bezobjawowo. Potem okazało się, że nawet przy bezobjawowym przechorowaniu mogą zapadać na PIMS. Poza tym obecnie króluje delta, a ta jest bardziej zjadliwa dla wszystkich i jeszcze dzieci teraz często atakuje wirus RSV.[/QUOTE]

Pisałam, że rok temu w szpitalu dziecięcym było dużo PIMS, większość pacjentów na oddziale intensywnej terapii.
I dlatego myślałam o szczepieniu dziecka, ale nie ma 12 lat.
13- latek z rodziny był na szczepieniu i nie miał żadnych skutków ubocznych.

W Austrii już w tym miesiącu zaczynają się szczepienia dla grupy 5-11 lat.

[j_fly]

Napisane przez Pani_Mada

to wiem. ale z tego co pamiętam z wcześniejszych fal, to małe dzieci generalnie rzadko chorowały - nawet jak wszyscy domownicy byli zarażeni. mieli więc gdzie się zarazić - od rodziców czy rodzeństwa.
czy źle pamiętam?

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------



aaaa... ok, dzięki. myslałam, że raczej nie chorowały niż chorowały bezobjawowo. w sensie, że te dzieci też były testowane. no ale to wiele wyjaśnia

Chyba tak, chorowały rzadziej i częściej bezobjawowo, ale teraz dochodzi też bardziej zaraźliwy wirus i słabsza odporność po siedzeniu w zamknięciu.
U przedszkolaków w naszej rodzinie króluje teraz rsv. Od początku otwarcia przedszkoli i szkół wszyscy tutaj nadal uczą się stacjonarnie i nie ma pogromu covidowego, królują inne wirusy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Daisy0514]

Ojej już się zaczyna jaka to jestem nieodpowiedzialna. A wy się szczepiłyście dla dobra sąsiada?wątpię. Raczej chodzi wam o was i waszych bliskich. Taka prawda.
Zaszczepieni chyba nie muszą się mnie bać, bo niby czego.

Tak dr Roszkowska i dr Kuna ( zresztą jest on zwolennikiem szczepien więc po waszej linii) powiedzieli wyraźnie jak trzeba leczyć ludzi, żeby nie było takiej śmiertelności i zapchanych szpitali. Więc dlaczego nie ma takich wytycznych z góry tylko paracetamol i czekać??? Znam 3 przypadki(w rodzinie lekarz ( gdzie szybko podany lek przeciwwirusowy uchronił przed hospitalizacją. Niestety nie wszyscy mieli takie szczęście, dostęp do leczenia. Tylko wegetowali w domu łykając paracetamol, a jak już było za późno to wtedy szpital, a tam wiadomo...


A przedszkola, szkoły...otóż w Polsce nie ma kultury chorowania, matki przyprowadzają obsmarkane dzieci, nafaszerowane lekami przeciwgorączkowymi i te dzieci zarazaja całą grupę. Tak było przed covidem ( mam bliskie osoby w szkole i przedszkolu). W czasie pandemii szkoły zamknięte, przedszkola nie wpuszczały chorych dzieci więc problemu nie było. Teraz nikt nikomu nie mierzy temperatury na wejściu więc wiadomo.
Ja pamiętam dawniej okresy, że w szkole w klasie było 5 osób na 25. Reszta chora. Nikt dramatu z tego nie robił.

Dobrej soboty

[Czarina]

Napisane przez _hiver_

Pisałam, że rok temu w szpitalu dziecięcym było dużo PIMS, większość pacjentów na oddziale intensywnej terapii.
I dlatego myślałam o szczepieniu dziecka, ale nie ma 12 lat.
13- latek z rodziny był na szczepieniu i nie miał żadnych skutków ubocznych.

W Austrii już w tym miesiącu zaczynają się szczepienia dla grupy 5-11 lat.

Moje też szczepione, co prawda tylko pierwszą dawką, ale skutków ubocznych brak. Choć syn mówił że dziecko przed nim po kilku minutach straciło przytomność. Ale szczegółów nie znam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Daisy0514

Ojej już się zaczyna jaka to jestem nieodpowiedzialna. A wy się szczepiłyście dla dobra sąsiada?wątpię. Raczej chodzi wam o was i waszych bliskich. Taka prawda.
Zaszczepieni chyba nie muszą się mnie bać, bo niby czego.

Ja się szczepiłam dla siebie i z obywatelskiego obowiązku również. Z tego samego powodu, mimo zaszczepienia, ciągle noszę w publicznych miejscach zamkniętych jednorazowe maseczki chirurgiczne. Ostatnio jechałam kilka godzin pociągiem to cały czas miałam poprawnie założoną maseczkę, a w sumie mało kto miał. Rączki też myję i odkażam. Nie sieję dezinformacji na podstawie swoich lęków. Także ja w przeciwieństwie do Ciebie mam sumienie czyste, bo robię wszystko zgodnie z zaleceniami specjalistów, żeby uchronić siebie i osoby z którymi mam styczność. Niezależnie czy to moi bliscy, staruszka w autobusie, czy pani ekspedientka w warzywniaku.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez _hiver_

Pisałam, że rok temu w szpitalu dziecięcym było dużo PIMS, większość pacjentów na oddziale intensywnej terapii.
I dlatego myślałam o szczepieniu dziecka, ale nie ma 12 lat.
13- latek z rodziny był na szczepieniu i nie miał żadnych skutków ubocznych.

W Austrii już w tym miesiącu zaczynają się szczepienia dla grupy 5-11 lat.

Mój 13 letni siostrzeniec był szczepiony jeszcze w okresie wakacyjnym i też bez żadnych NOP.

[Czarina]

Napisane przez Daisy0514

Ojej już się zaczyna jaka to jestem nieodpowiedzialna. A wy się szczepiłyście dla dobra sąsiada?wątpię. Raczej chodzi wam o was i waszych bliskich. Taka prawda.
Zaszczepieni chyba nie muszą się mnie bać, bo niby czego.

Tak dr Roszkowska i dr Kuna ( zresztą jest on zwolennikiem szczepien więc po waszej linii) powiedzieli wyraźnie jak trzeba leczyć ludzi, żeby nie było takiej śmiertelności i zapchanych szpitali. Więc dlaczego nie ma takich wytycznych z góry tylko paracetamol i czekać??? Znam 3 przypadki(w rodzinie lekarz ( gdzie szybko podany lek przeciwwirusowy uchronił przed hospitalizacją. Niestety nie wszyscy mieli takie szczęście, dostęp do leczenia. Tylko wegetowali w domu łykając paracetamol, a jak już było za późno to wtedy szpital, a tam wiadomo...


A przedszkola, szkoły...otóż w Polsce nie ma kultury chorowania, matki przyprowadzają obsmarkane dzieci, nafaszerowane lekami przeciwgorączkowymi i te dzieci zarazaja całą grupę. Tak było przed covidem ( mam bliskie osoby w szkole i przedszkolu). W czasie pandemii szkoły zamknięte, przedszkola nie wpuszczały chorych dzieci więc problemu nie było. Teraz nikt nikomu nie mierzy temperatury na wejściu więc wiadomo.
Ja pamiętam dawniej okresy, że w szkole w klasie było 5 osób na 25. Reszta chora. Nikt dramatu z tego nie robił.

Dobrej soboty

Widzisz, Ty nie rozumiesz jednej rzeczy w szczepieniach- SZCZEPIENIA OGRANICZAJĄ, LUB ELIMINUJĄ CHOROBY ZE SPOŁECZEŃSTWA. Piszę dużymi literami bo brak logiki jest osłabiający. Tak było w przypadku gruźlicy, polio, ospy prawdziwej itd. To samo będzie z covidem, duża wyszczepialność i czas poskutkuje że ten wirus "się wypali", pewnie nie całkowicie ale będzie w fazie endemicznej a nie pandemicznej.
Rodzice szczepiąc Ciebie w dzieciństwie, Ty szczepiąc swoje dzieci, nie szczeplaś ich tylko dla nich czy siebie, szczepiłaś ich też dla korzyści całego społeczeństwa.
TAK SAMO JEST Z COVIDEM.

Czytając takie wypowiedzi, aż chce się napisać- a to chorujcie, miejcie kasowane przyjęcia do szpitala, zabiegi, operacje, umierajcie bez pomocy. Macie to na swoje własne życzenie. Szkoda tylko że to uderza też w ludzi którzy nie przykładają ręki do rozwoju wirusa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Daisy0514

Ojej już się zaczyna jaka to jestem nieodpowiedzialna. A wy się szczepiłyście dla dobra sąsiada?wątpię. Raczej chodzi wam o was i waszych bliskich. Taka prawda.
Zaszczepieni chyba nie muszą się mnie bać, bo niby czego.

Tak dr Roszkowska i dr Kuna ( zresztą jest on zwolennikiem szczepien więc po waszej linii) powiedzieli wyraźnie jak trzeba leczyć ludzi, żeby nie było takiej śmiertelności i zapchanych szpitali. Więc dlaczego nie ma takich wytycznych z góry tylko paracetamol i czekać??? Znam 3 przypadki(w rodzinie lekarz ( gdzie szybko podany lek przeciwwirusowy uchronił przed hospitalizacją. Niestety nie wszyscy mieli takie szczęście, dostęp do leczenia. Tylko wegetowali w domu łykając paracetamol, a jak już było za późno to wtedy szpital, a tam wiadomo...


A przedszkola, szkoły...otóż w Polsce nie ma kultury chorowania, matki przyprowadzają obsmarkane dzieci, nafaszerowane lekami przeciwgorączkowymi i te dzieci zarazaja całą grupę. Tak było przed covidem ( mam bliskie osoby w szkole i przedszkolu). W czasie pandemii szkoły zamknięte, przedszkola nie wpuszczały chorych dzieci więc problemu nie było. Teraz nikt nikomu nie mierzy temperatury na wejściu więc wiadomo.
Ja pamiętam dawniej okresy, że w szkole w klasie było 5 osób na 25. Reszta chora. Nikt dramatu z tego nie robił.

Dobrej soboty

zaszczep się - będziesz mieć mniejsze ryzyko, że leczenie będzie Ci potrzebne



i na czym miałoby to leczenie polegać? jakie leki dokładnie miały być podawane? tylko błagam nie wyskakuj z amantadyną... a jak już koniecznie musisz, to prosiłabym od razu z jakimś potwierdzeniem swoich słów.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Daisy0514

Nie bzdurze tylko piszę wyraźnie, że wcześniej był okazem zdrowia, dobra odporność, nie ma żadnych chorób współistniejących typu astma, cukrzyca, tarczyca, nie pali i nie palił, nie ma nadwagi, aktywny tryb życia. Oczywiście lekarz rozkłada ręce...
I od kilku osób słyszę, że mają słabsza odporność po szczepieniu.

Oczywiście że nie wszyscy mają Nopy po szczepieniu, jakieś powikłania czy też nie wszyscy umrą. Ale fakty są takie, że są powikłania włącznie ze zgonem, ale o tym w TV nikt nie mówi. A uważam że powinno się uczciwie o tym mówić.
I przede wszystkim prawidłowo leczyć, żeby nie dopuszczać do hospitalizacji . Bardzo dobitnie o tym mówi dr Roszkowska (był tu link podany) a także dr Kuna i wielu innych uczciwych lekarzy.

Co to znaczy ze powinno sie o tym mowic? To znaczy, ze powinno sie o tym mowic w TVP?
Caly czas sa monitorowane skutki uboczne szczepionek. Kazdy moze je zglosic. W Niemczech np. warto zajrzec na strone Paul Ehrlich Institut, tutaj po angielsku: https://www.pei.de/EN/newsroom/dossi...t212?cms_pos=6
Ostatnio np. zmarla 12 latka, 2 dni po szczepieniu, ale miala szereg innych chorob i oficjalnie jest toczone w tej kwestii sledztwo, zeby ustalic przyczyne zgonu.
To, ze o czyms sie nie mowi w wydaniu wiadomosci o 20, to nie znaczy, ze ktos to ukrywa. Wszystko normalnie dostepne informacje.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez Daisy0514

Likka znajoma na studiach zaszczepiła się na grypę i niestety zachorowała na grypę i omal nie umarła. Mąz koleżanki podobnie. Każdy ma różne doświadczenia i jak widać nie ma gwarancji. Nie wiadomo czy twoi znajomi gdyby się zaszczepili to przeszli by lżej.

Grunt to nie stresować się, nie oglądać za dużo tv, tych codziennych raportów, bo lęk niszczy drastycznie odporność o czym mówi dr Piotr Kuna. On mówił, że w ogóle nie powinno być tych codziennych raportów MZ i tego ciągłego gadania w tv o jednym i tym samym,bo to jest jak zbrodnia. Dobre odżywianie, ruch, pozytywne myślenie. Kto chce niech się szczepi, kto nie chce niech tego nie robi. I tyle w temacie.

Po 1 to skad kolezanka wie, ze zachorowala na grype? Pobrano jej wymaz czy tak sobie gdyba?

[_hiver_]

Napisane przez Daisy0514

Ojej już się zaczyna jaka to jestem nieodpowiedzialna. A wy się szczepiłyście dla dobra sąsiada?wątpię. Raczej chodzi wam o was i waszych bliskich. Taka prawda.
Zaszczepieni chyba nie muszą się mnie bać, bo niby czego.

Tak dr Roszkowska i dr Kuna ( zresztą jest on zwolennikiem szczepien więc po waszej linii) powiedzieli wyraźnie jak trzeba leczyć ludzi, żeby nie było takiej śmiertelności i zapchanych szpitali. Więc dlaczego nie ma takich wytycznych z góry tylko paracetamol i czekać??? Znam 3 przypadki(w rodzinie lekarz ( gdzie szybko podany lek przeciwwirusowy uchronił przed hospitalizacją. Niestety nie wszyscy mieli takie szczęście, dostęp do leczenia. Tylko wegetowali w domu łykając paracetamol, a jak już było za późno to wtedy szpital, a tam wiadomo...


A przedszkola, szkoły...otóż w Polsce nie ma kultury chorowania, matki przyprowadzają obsmarkane dzieci, nafaszerowane lekami przeciwgorączkowymi i te dzieci zarazaja całą grupę. Tak było przed covidem ( mam bliskie osoby w szkole i przedszkolu). W czasie pandemii szkoły zamknięte, przedszkola nie wpuszczały chorych dzieci więc problemu nie było. Teraz nikt nikomu nie mierzy temperatury na wejściu więc wiadomo.
Ja pamiętam dawniej okresy, że w szkole w klasie było 5 osób na 25. Reszta chora. Nikt dramatu z tego nie robił.

Dobrej soboty

O jakim przeciwwirusowym piszesz? Amantadynie?
To nieprawda, że w domu tylko paracetamol. Czytałam podany w linku na forum wywiad z dr Roszkowską o leczeniu, m.in. o szybkim podawaniu antybiotyku w nadkażeniu i wielu innych lekarzy to stosowało, też sterydy (były później oficjalne informacje o działaniu budesonidu). Tym bardziej, że poprzedniej jesieni nie było szczepień.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez _hiver_

Kilka słów o covid w szkole - też luz, te niezaszczepione (poniżej 12 lat) chodzą po całym budynku, bo od IV klasy są sale przedmiotowe, bez masek większość (widziałam ostatnio zdjęcie zrobione przez nauczyciela w klasie przy jakiejś okazji). Wyjścia do kina, teatru, muzeum.
Dzieci z objawami infekcji nie chodzą, np. w październiku stale nie było obecne ok.1/3 klasy (ciągle prośby o lekcje na WA), teraz jakby lepiej.
Zdziwiło mnie kiedyś to, że jednego dnia były aż 3 zastępstwa z różnych przedmiotów, a za 2 dni wszyscy nauczyciele już się pojawili w pracy, podobno wtedy robią testy covid, bo są ogniska w szkole, a ujemni wracają do pracy.
Mój mąż z racji pracy już po 3 dawce pfizera, dobrze zniósł, ja mam na razie p/ wskazania, ale jeśli wezmę trzecią, to wolałabym firmy moderna.

Booster jest narazie chyba tylko Pfizera.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez Daisy0514

Ojej już się zaczyna jaka to jestem nieodpowiedzialna. A wy się szczepiłyście dla dobra sąsiada?wątpię. Raczej chodzi wam o was i waszych bliskich. Taka prawda.
Zaszczepieni chyba nie muszą się mnie bać, bo niby czego.

Tak dr Roszkowska i dr Kuna ( zresztą jest on zwolennikiem szczepien więc po waszej linii) powiedzieli wyraźnie jak trzeba leczyć ludzi, żeby nie było takiej śmiertelności i zapchanych szpitali. Więc dlaczego nie ma takich wytycznych z góry tylko paracetamol i czekać??? Znam 3 przypadki(w rodzinie lekarz ( gdzie szybko podany lek przeciwwirusowy uchronił przed hospitalizacją. Niestety nie wszyscy mieli takie szczęście, dostęp do leczenia. Tylko wegetowali w domu łykając paracetamol, a jak już było za późno to wtedy szpital, a tam wiadomo...

O czym ty mowisz... Jest juz duzo lekow ktore sie wprowadza, miedzy innymi wazne jest to zeby szybko wlaczyc antybiotyk jak juz rozwinie sie infekcja w plucach...

[Czarina]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88982751]Booster jest narazie chyba tylko Pfizera.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------



O czym ty mowisz... Jest juz duzo lekow ktore sie wprowadza, miedzy innymi wazne jest to zeby szybko wlaczyc antybiotyk jak juz rozwinie sie infekcja w plucach...[/QUOTE]Moderne też zatwierdzili jako boostera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88982732]Ja się szczepiłam dla siebie i z obywatelskiego obowiązku również. Z tego samego powodu, mimo zaszczepienia, ciągle noszę w publicznych miejscach zamkniętych jednorazowe maseczki chirurgiczne. Ostatnio jechałam kilka godzin pociągiem to cały czas miałam poprawnie założoną maseczkę, a w sumie mało kto miał. Rączki też myję i odkażam. Nie sieję dezinformacji na podstawie swoich lęków. Także ja w przeciwieństwie do Ciebie mam sumienie czyste, bo robię wszystko zgodnie z zaleceniami specjalistów, żeby uchronić siebie i osoby z którymi mam styczność. Niezależnie czy to moi bliscy, staruszka w autobusie, czy pani ekspedientka w warzywniaku.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------



Mój 13 letni siostrzeniec był szczepiony jeszcze w okresie wakacyjnym i też bez żadnych NOP. [/QUOTE]
No właśnie widać, że każdy jej post podszyty jest takim zamiarem, jak zauważyłam (żeby siać dezinformacje wynikające jedynie z jakichś lęków)- no tragedia i brak słów, bo w kółko to samo

[_hiver_]

Napisane przez Czarina

No Polska już dobiła do liczb UK- macie tyle samo osób hospitalizowanych, a przyrosty zachorowań ciągle idą w górę
No ale co się dziwić, jak ludzie szczepić się już nie chcą, mało tego, część z nich kupuje fałszywe certyfikaty szczepień. Naprawdę szlag człowieka może trafić jak o tym wszystkim się czyta.

Na fejsie mam w polubieniach "nauka bez tajemnic", był tam wrzucony artykuł na temat tego nowego leku na covid- weszłam z ciekawości w sekcje komentarzy i szambo wybiło. To samo co ze szczepionkami - spisek, zbrodnia itp. I jeden mądrzejszy od drugiego.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Molnupiravir Merck? Polska też go kupi, czekają tylko na potwierdzenie EMA.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88982751]Booster jest narazie chyba tylko Pfizera.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------



O czym ty mowisz... Jest juz duzo lekow ktore sie wprowadza, miedzy innymi wazne jest to zeby szybko wlaczyc antybiotyk jak juz rozwinie sie infekcja w plucach...[/QUOTE]

Napisane przez Czarina

Moderne też zatwierdzili jako boostera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, jest schemat 2x pfizer i 1/2 szczepionki moderna.

[Daisy0514]

Czanina a ja tam mówię bądźmy wszyscy zdrowi Tego wszystkim życzę tym zaszczepionym i nie zaszczepionym oprócz covid jest mnóstwo chorób i oby nas omijały szerokimi łukiem.

I tymi życzeniami kończę dyskusję. Bo tak naprawdę w moim otoczeniu ludzie żyją już normalnie (w większości) nikt nie dyskutuje o szczepionkach, boosterach, jakiś schematach 2 ×phaizer 1× moderna czy jak to tam szło.

Ps. Ręce zawsze myłam również przed pandemia. Maseczek nie noszą często zaszczepieni, bo wg nich po to się szczepili, żeby ich nie nosić.

[Elliott_2020]

Napisane przez Czarina

No Polska już dobiła do liczb UK- macie tyle samo osób hospitalizowanych, a przyrosty zachorowań ciągle idą w górę
No ale co się dziwić, jak ludzie szczepić się już nie chcą, mało tego, część z nich kupuje fałszywe certyfikaty szczepień. Naprawdę szlag człowieka może trafić jak o tym wszystkim się czyta.

Na fejsie mam w polubieniach "nauka bez tajemnic", był tam wrzucony artykuł na temat tego nowego leku na covid- weszłam z ciekawości w sekcje komentarzy i szambo wybiło. To samo co ze szczepionkami - spisek, zbrodnia itp. I jeden mądrzejszy od drugiego.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też słyszałam już od kilku znajomych, że sobie "załatwili" certyfikaty. Jedna z nich to pielęgniarka. Chyba nie chcę mieć już z nimi do czynienia. Szkoda gadać.

Myślę, że skala tego oszustwa może być w Polsce całkiem spora.

[Ingrid80]

Napisane przez Daisy0514

Nie bzdurze tylko piszę wyraźnie, że wcześniej był okazem zdrowia, dobra odporność, nie ma żadnych chorób współistniejących typu astma, cukrzyca, tarczyca, nie pali i nie palił, nie ma nadwagi, aktywny tryb życia. Oczywiście lekarz rozkłada ręce...
I od kilku osób słyszę, że mają słabsza odporność po szczepieniu.

Oczywiście że nie wszyscy mają Nopy po szczepieniu, jakieś powikłania czy też nie wszyscy umrą. Ale fakty są takie, że są powikłania włącznie ze zgonem, ale o tym w TV nikt nie mówi. A uważam że powinno się uczciwie o tym mówić.
I przede wszystkim prawidłowo leczyć, żeby nie dopuszczać do hospitalizacji . Bardzo dobitnie o tym mówi dr Roszkowska (był tu link podany) a także dr Kuna i wielu innych uczciwych lekarzy.

Cóż, ja w swoim otoczeniu widzę powikłania pocovidowe typu nasilenie autagresji, uszkodzenie serca itp a nie poszczepienne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Daisy0514

Cava ,a może nie chorują dlatego, że już to przeszli i mają odporność? Skąd ta pewność, że to dzięki szczepionkom?
Rodzice koleżanki zaszczepili się i jej ojciec teraz ciągle choruje, kaszle, teraz już bierze któraś serię antybiotyku. Wcześniej jak na swój wiek był okazem zdrowia. Może to zwykły zbieg okoliczności, może, tego się nie dowiemy. I takich kilka historii słyszałam.
U mnie w pracy prawie wszyscy zaszczepieni, w ubiegłym roku prawie nikt nie chorował, a ci co mieli pozytywny test to oprócz kataru nic im nie było. Teraz też chodzą zasmarkani ale nikt już się nie testuje.

Przeciez nie ma stałej odporności na covida po przechorowaniu.
Chorowaliby/śmy tak samo jak w tamtym roku, tym bardziej ze w tamtym roku szybko zaczęły się prace zdalne i ludzie siedzieli pozamykani w domu, handlowców szybko wycofano z kontaktu bezpośredniego z klientem.

Ja mam upośledzona odporność bo mam chorobę autoimmunologiczna i normalnie w sezonie grypowym to co raz chodziłam zasmarkana.
Moja młodsza córka na ogół kaszle i smarcze od wczesnej jesieni do wczesnego lata i tez często łapie infekcje.

W tym roku mamy wyjątkowy spokój , mimo ze my jak zwykle pracujemy, córa jedna studiuje w normalnym trybie, druga normalnie chodzi do szkoły, dojeżdżają tam zbiorkomem.
W tamtym to wiadomo, kto mógł siedział w domu, ludzie bali się choćby kichnać publicznie, to tez nie chorowaliśmy na przeziębienia.

I tu myśle ze swoje robią jednak maseczki. jednak chronią przed rozsiewaniem choróbsk tego typu: katary, kaszle.

Wśród pracowników swoich i u kontrachentów też nie widzę żadnej fali wzmożonych zachorowań i L4 na cokolwiek.
A tu nie ma domniemania, albo sa zdrowi i w pracy, albo ich nie ma.

[Elliott_2020]

Napisane przez Daisy0514

Likka znajoma na studiach zaszczepiła się na grypę i niestety zachorowała na grypę i omal nie umarła. Mąz koleżanki podobnie. Każdy ma różne doświadczenia i jak widać nie ma gwarancji. Nie wiadomo czy twoi znajomi gdyby się zaszczepili to przeszli by lżej.

Grunt to nie stresować się, nie oglądać za dużo tv, tych codziennych raportów, bo lęk niszczy drastycznie odporność o czym mówi dr Piotr Kuna. On mówił, że w ogóle nie powinno być tych codziennych raportów MZ i tego ciągłego gadania w tv o jednym i tym samym,bo to jest jak zbrodnia. Dobre odżywianie, ruch, pozytywne myślenie. Kto chce niech się szczepi, kto nie chce niech tego nie robi. I tyle w temacie.

A to pogrubione to chyba tylko Twoje zdanie? Bo Prof. Kuna powiedział coś wręcz przeciwnego "szczepić, szczepić i jeszcze raz szczepić".

[pempek]

Napisane przez Elliott_2020

Ja też słyszałam już od kilku znajomych, że sobie "załatwili" certyfikaty. Jedna z nich to pielęgniarka. Chyba nie chcę mieć już z nimi do czynienia. Szkoda gadać.



Myślę, że skala tego oszustwa może być w Polsce całkiem spora.

Już tu chyba pisałam, ale mój rodzinny normalnie się pacjentom chwalił ze sobie szczepienie załatwił, po czym jak późnym latem zachorowałam i pytał się czy się szczepilam, potwierdziłam i powiedziałam mu ze ja byłam chora na covid po szczepieniu, a on mi na to: widzi pani miało wszystko minąć jak szczepionki wynajdą jakby sam fakt wynalezienia szczepionki załatwiał sprawę, szczepić już się nie trzeba


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Daisy0514

Ojej już się zaczyna jaka to jestem nieodpowiedzialna. A wy się szczepiłyście dla dobra sąsiada?wątpię. Raczej chodzi wam o was i waszych bliskich. Taka prawda.
Zaszczepieni chyba nie muszą się mnie bać, bo niby czego.

Tak dr Roszkowska i dr Kuna ( zresztą jest on zwolennikiem szczepien więc po waszej linii) powiedzieli wyraźnie jak trzeba leczyć ludzi, żeby nie było takiej śmiertelności i zapchanych szpitali. Więc dlaczego nie ma takich wytycznych z góry tylko paracetamol i czekać??? Znam 3 przypadki(w rodzinie lekarz ( gdzie szybko podany lek przeciwwirusowy uchronił przed hospitalizacją. Niestety nie wszyscy mieli takie szczęście, dostęp do leczenia. Tylko wegetowali w domu łykając paracetamol, a jak już było za późno to wtedy szpital, a tam wiadomo...


A przedszkola, szkoły...otóż w Polsce nie ma kultury chorowania, matki przyprowadzają obsmarkane dzieci, nafaszerowane lekami przeciwgorączkowymi i te dzieci zarazaja całą grupę. Tak było przed covidem ( mam bliskie osoby w szkole i przedszkolu). W czasie pandemii szkoły zamknięte, przedszkola nie wpuszczały chorych dzieci więc problemu nie było. Teraz nikt nikomu nie mierzy temperatury na wejściu więc wiadomo.
Ja pamiętam dawniej okresy, że w szkole w klasie było 5 osób na 25. Reszta chora. Nikt dramatu z tego nie robił.

Dobrej soboty

Owszem, ja i wszyscy w moim otoczeniu szczepiliśmy się głównie dla siebie, swoich rodzin i innych bliskich. Przy okazji zmniejszyliśmy szansę na to, że trafimy do szpitala i zajmiemy miejsce i lekarzy komuś, kto może ich równie mocno potrzebować w danej chwili. Mogłoby być o połowę mniej chorych na oddziałach covid, za tym idzie mniej zajętego sprzętu, lekarzy i pielęgniarek zaangażowanych w leczenie chorych na covid. Ale jeśli braki personelu na innych oddziałach, odwołane planowe zabiegi i diagnostyka, opóźnienia w udzielaniu pomocy w nagłych przypadkach to takie nic, to faktycznie nie ma co się bać niezaszczepionych
I zanim ci serduszko urośnie po przeczytaniu jak to niektórzy lekarze świetnie leczą covid i jak to znaleźli remedium na sytuację w szpitalach, sprawdź czy nie doklejają sobie aureoli na podstawie tego, co robi prawie każdy lekarz pierwszego kontaktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Daisy0514]

A moje zdanie i wielu moich znajomych ,również tych zaszczepionych. . Mam wśród znajomych ok 40% nie zaszczepionych. Te 60 % zaszczepionych zrobiło to głównie dla paszportu ,żeby wyjechać na zagraniczne wakacje. I mają w nosie czy ktoś obok jest zaszczepionym czy nie, nie interesuje ich żadna 3 dawka czy jakiś booster, wogole na ten temat nie dyskutują. Może z 2 osoby w moim środowisku są mega zeshizowane i żyją tymi szczepieniami, mówią ,że powinny być obowiązkowe.

Pisałam wyraźnie, że dr Kuna jest zwolennikiem szczepien. Ale wytyka również wady systemu, duże zaniedbania że strony lekarzy, błędne procedury, politykę siania strachu od rana do nocy. I jest temu przeciwny.
Dr Roszkowska wymieniła 4 leki w tym amantadyne. Wyraźnie wyjaśniła dlaczego w wielu przypadkach nie pomogła. Bo podaje się ją we wczesnym etapie. Później już niestety nie działa i nie ma sensu prowadzić badań na grupie osób u których jest już zaawansowana choroba.

[natalia_t]

Napisane przez Daisy0514

A moje zdanie i wielu moich znajomych ,również tych zaszczepionych. . Mam wśród znajomych ok 40% nie zaszczepionych. Te 60 % zaszczepionych zrobiło to głównie dla paszportu ,żeby wyjechać na zagraniczne wakacje. I mają w nosie czy ktoś obok jest zaszczepionym czy nie, nie interesuje ich żadna 3 dawka czy jakiś booster, wogole na ten temat nie dyskutują. Może z 2 osoby w moim środowisku są mega zeshizowane i żyją tymi szczepieniami, mówią ,że powinny być obowiązkowe.

Pisałam wyraźnie, że dr Kuna jest zwolennikiem szczepien. Ale wytyka również wady systemu, duże zaniedbania że strony lekarzy, błędne procedury, politykę siania strachu od rana do nocy. I jest temu przeciwny.
Dr Roszkowska wymieniła 4 leki w tym amantadyne. Wyraźnie wyjaśniła dlaczego w wielu przypadkach nie pomogła. Bo podaje się ją we wczesnym etapie. Później już niestety nie działa i nie ma sensu prowadzić badań na grupie osób u których jest już zaawansowana choroba.

Zdanie twoje i twoich znajomych, czyli osób, które są daleko od tego co się dzieje w szpitalach. Jestem trochę bliżej, widzę i wiem, że gdyby zaszczepionych było ponad 80% osób, a nie ledwo 50%, to byłoby inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez _hiver_

Molnupiravir Merck? Polska też go kupi, czekają tylko na potwierdzenie EMA.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------





Tak, jest schemat 2x pfizer i 1/2 szczepionki moderna.

Tak, o tym był ten artykuł.
Mam nadzieję, że rzeczywiście jest skuteczny i zostanie zaakceptowany przez EMA.

Wczoraj też Pfizer (lek paxlovid) ogłosił że opracował lek i stara się o jego zatwierdzenie w USA.

Jeśli rzeczywiście będą to skutecznie leki, to będzie to kolejny milowy krok w walce z pandemią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Mnie denerwuje trzęsienie się nad niezaszczepionymi, którzy trafiają do szpitala. Oczywiście mam na myśli tych, którzy nie zaszczepili się dla własmego widzimisię, a nie z powodu medycznych przeciwwskazań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Bumblebee_]

Napisane przez Mimiko

Mnie denerwuje trzęsienie się nad niezaszczepionymi, którzy trafiają do szpitala. Oczywiście mam na myśli tych, którzy nie zaszczepili się dla własmego widzimisię, a nie z powodu medycznych przeciwwskazań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak ich odróżniasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez _Bumblebee_

A jak ich odróżniasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poza tym, że przy przyjęciu przeprowadza się wywiad, gdzie zadaje się takie pytanie, to wystarczą dwa kliknięcia w systemie, żeby to sprawdzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Napisane przez Czarina

Czytając takie wypowiedzi, aż chce się napisać- a to chorujcie, miejcie kasowane przyjęcia do szpitala, zabiegi, operacje, umierajcie bez pomocy. Macie to na swoje własne życzenie. Szkoda tylko że to uderza też w ludzi którzy nie przykładają ręki do rozwoju wirusa.

Akurat najbardziej szpitale zapychają, obok ludzi starszych, ludzie z dużą nadwagą i otyli i to oni przykładają rękę do załamania służby zdrowia, bo wielokrotnie częściej przechodzą covida po prostu źle i wymagają hospitalizacji. Ciekawe, że im nikt nie zwraca uwagi, że egoistycznie od dwóch lat nie potrafią się wziąć za siebie i odciążyć służbę zdrowia, którą zapychają przez swoje obżarstwo. No ale wiem, nie wypada, obecnie wypada najeżdżać tylko na jedną grupę i to tę, która zapycha szpitale w mniejszym stopniu.

No ale jedna z drugą się zaszczepiła i będzie się z pozycji papieża wypowiadać o tych nieodpowiedzialnych nieszczepach, chociaż nadal ma wielokrotnie większe szanse trafienia do szpitala i generowania kosztów dla społeczeństwa niż oni.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez natalia_t

Zdanie twoje i twoich znajomych, czyli osób, które są daleko od tego co się dzieje w szpitalach. Jestem trochę bliżej, widzę i wiem, że gdyby zaszczepionych było ponad 80% osób, a nie ledwo 50%, to byłoby inaczej.

Taa, wystarczy popatrzeć na Izrael

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez amillia

Akurat najbardziej szpitale zapychają, obok ludzi starszych, ludzie z dużą nadwagą i otyli i to oni przykładają rękę do załamania służby zdrowia, bo wielokrotnie częściej przechodzą covida po prostu źle i wymagają hospitalizacji. Ciekawe, że im nikt nie zwraca uwagi, że egoistycznie od dwóch lat nie potrafią się wziąć za siebie i odciążyć służbę zdrowia, którą zapychają przez swoje obżarstwo. No ale wiem, nie wypada, obecnie wypada najeżdżać tylko na jedną grupę i to tę, która zapycha szpitale w mniejszym stopniu.

A państwo im zapewnia łatwy dostęp i kompleksową opiekę dietetyka, psychologa, lekarza bariatry, fizjoterapeuty? Bo w przypadku otyłości nie wystarczy chcieć. Jeśli ci ludzie będą mieli dostęp do leczenia od ręki i za darmo, tak jak większość społeczeństwa ma do szczepionek to owszem, ja bym im zaczęła zwracać uwagę, że powinni z niego korzystać, a nie egoistycznie obciążać system. Ale obie wiemy, że dostęp do jednego lekarza specjalisty na NFZ w tym kraju to problem, zwłaszcza jak nie mieszkasz w dużej aglomeracji, a co dopiero do całego sztabu równocześnie.

[Limonka2738]

Napisane przez cava

Ja pracuję normalnym trybem w tym roku i w tamtym roku bez przerwy.

I widzę kolosalna różnicę, którą dają szczepienia.
W tamtym roku w środowisku ogólnie pojętych handlowców, był dosłownie pogrom. Covida przeszli praktycznie wszyscy z którymi mam kontakt.

W tym roku jeżdżą i mimo to nie widać żeby chorowali, są poszczepieni bo wymieniamy takie info przy spotkaniach, bo jak wszyscy zaszczepieni to nikomu się nie chce siedzieć i gadać w maseczkach.
Więc nawet jeśli chorują/chorujemy(?), to lekko/ w ogóle bezobjawowo.

W moim środowisku też wszyscy chorowali w zeszłym roku, a w tym roku nikt. I odmawiają szczepień, nikt też nie siedzi na spotkaniach w maseczkach.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Limonka2738

W moim środowisku też wszyscy chorowali w zeszłym roku, a w tym roku nikt. I odmawiają szczepień, nikt też nie siedzi na spotkaniach w maseczkach.

W moim najblizszym środowisku pracowym ok.30-35 osob nikt nie chorował, było kilka osób na kwarantannie, bo osoba z rodziny była chora.
Z kolei zespół pracujący nad innym projektem, w innym budynku- 12 osób przechorowało covid.
Dziś wszyscy są szczepieni

Sent from my SM-G973F using Tapatalk