Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[Mija62]

Jest info, że działają po min 2 tygodniach.

[obLIWion]

No to wiesz jakie są opcje. To nie jest sztywne dwa tygodnie. Każdy organizm jest inny. Wiek, masa ciała itd. Czekanie na działanie leku jest jak czekanie na odpowiedź po wysłaniu wiadomości.

[Mija62]

Napisane przez obLIWion

No to wiesz jakie są opcje. To nie jest sztywne dwa tygodnie. Każdy organizm jest inny. Wiek, masa ciała itd. Czekanie na działanie leku jest jak czekanie na odpowiedź po wysłaniu wiadomości.

Wiem, tylko teraz czuję się gorzej, niż przed braniem leków.



Esh.. ciągle coś 😌

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Mija62

Wiem, tylko teraz czuję się gorzej, niż przed braniem leków.



Esh.. ciągle coś

Może skontaktuj się z psychiatra? Nie wiem, jaka to grupa leków, ale ja słyszałam zawsze o dłuższym czasie na działanie, niestety (6-8 tygodni?). Może już warto zmienić lek albo uspokoić się u lekarza, że tak może być.
A tak btw przyczyn wizyty, masz jakąś osobę na miejscu, która Ci pomaga przy dziecku? I jakieś osoby do rozmowy na co dzień?
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że leki zaczną działać zgodnie z oczekiwaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pinkieee]

Hej dziewczyny, mozna sie przylaczyc?
Jak sobie dajecie rade z ciaglym stresem zycia codziennego? Mnie rano potrafia budzic mysli o pracy, od rana ze scisnietym zoladkiem na mysl o robocie mimo ze nie mam podstaw do jakis stresow. Lecze sie od lat, mam antydepresant + stabilizator nastroju jednak to nie daje zadawalajacych efektow. Jak jest zle to lekiem na cale zlo jest xanax ale tez nie chce go brac za czesto, staram sie tylko w sytuacjach podbramkowych. Ostatnio lekarka przepisala mi jeszcze mala dawke lekow przeciwpsychotycznych (ketrel) ale ostatecznie ich nie zaczelam brac bo sie boje skutkow ubocznych i ile mozna lykac tabletek? Macie jakies sposoby na radzenie sobie ze stresem i lękiem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88984829]
A tak btw przyczyn wizyty, masz jakąś osobę na miejscu, która Ci pomaga przy dziecku? I jakieś osoby do rozmowy na co dzień?
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że leki zaczną działać zgodnie z oczekiwaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Hej, nikt mi nie pomaga, ale ja sobie dobrze radzę, tylko wydaje mi się, że nieraz reaguje nieadekwatnie do sytuacji, ale nie mam takich chwil, że sobie z czymś nie radzę. Zawsze mam dobry humor, tylko jestem wybuchowa, jak mnie starsze dziecko denerwuje, to nie potrafię mu na spokojnie odpowiedzieć, tylko z nerwami odpowiadam np zaraz! jak coś chce, a nie potrafię jakby spokojniej. Nie wiem czy mnie rozumiesz. Albo z tym płaczem, nie płacze non stop, tylko np na FB zobaczę jakieś dziecko z nowotworem i nie mogę tego przeżyć, że tak cierpi, odrazu łzy mi napływają do oczu, ale pochlipie sobię chwilkę i już jest ok. Nie dołuje się non stop.
Nie wiem, czy to depresja, nerwica, czy to i to, czy jestem wysoce wrażliwa.
Dziś czuję się już lepiej. Wczoraj rano też zrobiłam awanture sąsiadowi, który hałasował z rana w piwnicy, a często też po nocy, a to taka patologia i potem przeżywałam, że niepotrzebnie to zrobiłam, powiedziałm mu w nerwach trochę za dużo (choć to była prawda, teraz żałuję) nie wiem jak teraz będą się zachowywać w stosunku do mnie.

[Agnek]

Napisane przez Mija62

Hej, nikt mi nie pomaga, ale ja sobie dobrze radzę, tylko wydaje mi się, że nieraz reaguje nieadekwatnie do sytuacji, ale nie mam takich chwil, że sobie z czymś nie radzę. Zawsze mam dobry humor, tylko jestem wybuchowa, jak mnie starsze dziecko denerwuje, to nie potrafię mu na spokojnie odpowiedzieć, tylko z nerwami odpowiadam np zaraz! jak coś chce, a nie potrafię jakby spokojniej. Nie wiem czy mnie rozumiesz. Albo z tym płaczem, nie płacze non stop, tylko np na FB zobaczę jakieś dziecko z nowotworem i nie mogę tego przeżyć, że tak cierpi, odrazu łzy mi napływają do oczu, ale pochlipie sobię chwilkę i już jest ok. Nie dołuje się non stop.
Nie wiem, czy to depresja, nerwica, czy to i to, czy jestem wysoce wrażliwa.
Dziś czuję się już lepiej. Wczoraj rano też zrobiłam awanture sąsiadowi, który hałasował z rana w piwnicy, a często też po nocy, a to taka patologia i potem przeżywałam, że niepotrzebnie to zrobiłam, powiedziałm mu w nerwach trochę za dużo (choć to była prawda, teraz żałuję) nie wiem jak teraz będą się zachowywać w stosunku do mnie.

Ja też płaczę w takich sytuacjach i nigdy nie pomyślałam, że to problem i powinnam brać leki żeby przestać. To jest wrażliwość po prostu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mija62]

Napisane przez Agnek

Ja też płaczę w takich sytuacjach i nigdy nie pomyślałam, że to problem i powinnam brać leki żeby przestać. To jest wrażliwość po prostu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dlatego trochę dziwi mnie, że dostałam odrazu leki na depresję, ale może one też działają uspokajająco, nie wiem. Wiem tylko, że od kiedy je biorę, to mam gorszy nastrój. Jak nigdy.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Mija62

Dlatego trochę dziwi mnie, że dostałam odrazu leki na depresję, ale może one też działają uspokajająco, nie wiem. Wiem tylko, że od kiedy je biorę, to mam gorszy nastrój. Jak nigdy.

Zależy jakie leki. Niektóre są łagodniejsze, inne mocniejsze. Na twoim miejscu skonsultowałabym się chyba z innym psychiatrą, jeśli masz taką możliwość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88985067]Zależy jakie leki. Niektóre są łagodniejsze, inne mocniejsze. Na twoim miejscu skonsultowałabym się chyba z innym psychiatrą, jeśli masz taką możliwość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dzisiaj czuję się już normalnie, więc poczekam jeszcze i jeśli będę się źle czuła, to już do niego zadzwonię.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

[Higurashi]

Jak samopoczucie na wątku?

Ja od wczoraj w rozsypce, czuję się strasznie ciulowo i boję się, że będę musiała wrócić na leki. Jasne z pomagały mi ogarniać życie "na autopilocie", pomogły znów zacząć jeść ale... To nie byłam ja.

Przykładowo wczoraj nie mogłam sobie znaleźć zajęcia i miejsca, strasznie się o to na siebie wkurzałam. Na lekarz różnica była zwykle taka, że też nic nie robiłam, tylko mi to nie przeszkadzało. Ot, patrzyłam sobie w sufit słuchając głupot z YouTube'a. Kosmos jakiś.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Mija62]

Napisane przez Higurashi

Jak samopoczucie na wątku?

Ja od wczoraj w rozsypce, czuję się strasznie ciulowo i boję się, że będę musiała wrócić na leki. Jasne z pomagały mi ogarniać życie "na autopilocie", pomogły znów zacząć jeść ale... To nie byłam ja.

Przykładowo wczoraj nie mogłam sobie znaleźć zajęcia i miejsca, strasznie się o to na siebie wkurzałam. Na lekarz różnica była zwykle taka, że też nic nie robiłam, tylko mi to nie przeszkadzało. Ot, patrzyłam sobie w sufit słuchając głupot z YouTube'a. Kosmos jakiś.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

U mnie trochę odwrotnie, tylko leki biorę od niedawna i jeszcze na mnie tak nie działają, ale ja jakbym teraz straciła motywację i chęć działania. Wcześniej jednak ta adrenalina napędzała mnie do działania i robiłam kilka rzeczy naraz, czułam presje, że muszę jeszcze zrobić to i tamto, a teraz luzik, co się odwlecze, to nie uciecze xD

[Agnek]

Mi sie w sumie nic nie chce, mam poczucie zmarnowanego dnia bo nic takiego nie zrobiłam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mija62]

Napisane przez Agnek

Mi sie w sumie nic nie chce, mam poczucie zmarnowanego dnia bo nic takiego nie zrobiłam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W sumie to jest bez sensu, to karcenie się za to, że nic się produktywnego nie zrobiło. Trzeba sobie odpuścić.
I tak nikt tego nie doceni. Bezsensowna presja.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Mija62

W sumie to jest bez sensu, to karcenie się za to, że nic się produktywnego nie zrobiło. Trzeba sobie odpuścić.
I tak nikt tego nie doceni. Bezsensowna presja.

Dokładnie. Jak sobie odpoczęłaś, po prostu poleniuchowałaś to też jest dobrze spędzony czas.

[Agnek]

Wiem, że nie powinnam za to się obwiniać, ale z tyłu głowy jest ta myśl, że mogłam coś zrobić konstruktywnego. To nie jest jeden dzień, tylko pewnego rodzaju norma


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Higurashi]

Napisane przez Agnek

Wiem, że nie powinnam za to się obwiniać, ale z tyłu głowy jest ta myśl, że mogłam coś zrobić konstruktywnego. To nie jest jeden dzień, tylko pewnego rodzaju norma


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Znam to. Ale to też kwestia tego, że zwyczajnie daliśmy sobie jako społeczeństwo wmówić co jest "dobre" i "produktywne" a co "złe", czyli "nieproduktywne". Jeśli zrobiłaś cokolwiek, co sprawiło Ci przyjemność - obejrzenie serialu na Netfliksie chociażby - to nie jest to czas stracony

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[j_fly]

Hej, tak się tu do was wbiję, bo mam pytanie. Mam brać Escipram (mam nerwicę lękową), ale po przeczytaniu ulotki jestem trochę przerażona Czy ktoś tutaj miał do czynienia z tym lekiem? Jak na niego zareagowaliście?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez j_fly

Hej, tak się tu do was wbiję, bo mam pytanie. Mam brać Escipram (mam nerwicę lękową), ale po przeczytaniu ulotki jestem trochę przerażona Czy ktoś tutaj miał do czynienia z tym lekiem? Jak na niego zareagowaliście?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po przeczytaniu każdej ulotki można się przerazić lekarz nie powiedział Ci, jakie są najczęstsze skutki uboczne? Większość z nich jest bardzo marginalna.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Agnek]

Ja swego czasu strasznie sie bałam brać leki których nie brałam nigdy wcześniej. Czytałam ulotki i nakręcałam się, oczywiście później miałam objawy jak w ulotce.... teraz nie czytam, nie nakręcam się i jest git


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Dodam, że to były „zwykłe” leki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[obLIWion]

Mam wrażenie, że wszyscy będziemy żyć, mimo skutków ubocznych na ulotkach. Są specyfiki, których ulotka zawiera statystyki np. Biegunka jak po kebsie z ostrym-1 na 1000 badanych. Ból jąder porównywalny z porodem albo wkręceniem się ich między łancuch motocykla a zębatkę-5 na 1000. Skutki uboczne specyfików bez takich statów traktuję jak śmiertelność na covid. Gdzieś ktoś umarł, ale kto i gdzie to nikt nie wie...ale można umrzeć. Wcinaj i staraj się nie myśleć o tym. To co wcinasz, ma Ci pomóc nie myśleć o sprawie przeciw której działa ów lek cud, więc mu pomóż zamiast dopisywać kolejny problem w głowie. Ta wiem, łatwo powiedzieć. Nigdy nie czytam ulotek

[Mija62]

Nawet ulotka z apapu może przerazić

wstrząs anafilaktyczny – objawy to zaburzenia świadomości, zawroty głowy, przyspieszenie czynności serca, spadek ciśnienia krwi,
obrzęk naczynioruchowy – jego symptomy to trudności w oddychaniu oraz obrzęk twarzy, warg, języka i gardła,
ciężkie reakcje skórne.

Rzadko, u 1 do 10 na 10 000 osób przyjmujących preparat pojawiały się:

reakcje nadwrażliwości, pokrzywka, rumień, wysypka,
dolegliwości ze strony układu pokarmowego: nudności, wymioty, zaburzenia trawienia.
Bardzo rzadko, u mniej niż 1 na 10 000 pacjentów występowały:

ostre uszkodzenie wątroby – zazwyczaj na skutek przedawkowania,
skurcz oskrzeli - u osób nadwrażliwych na kwas acetylosalicylowy oraz inne niesteroidowe leki przeciwzapalne,
spadek liczby płytek krwi (trombocytopenia),
plamica barwnikowa,
spadek liczby granulocytów (agranulocytoza

[j_fly]

Dzięki za odpowiedzi. Wiem, że każda ulotka może przerazić. Kiedyś nigdy ich nie czytałam i nie było problemu Lekarka powiedziała, że ludzie z reguły bardzo dobrze reagują na ten lek. Najczęściej pojawiają się takie objawy, jak suchość w ustach, biegunka itp. , ale żeby wtedy nie przestawać brać, bo po tygodniu, dwóch, te objawy mijają. No nic, muszę zacząć brać te tabletki, bo moja nerwica bardzo często "wraca", a wtedy nie daje mi normalnie funkcjonować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Ja pierwszy raz biorę leki(przewlekłe) (Faxolet) i właśnie miałam tą suchość w ustach, ale w sumie to dobrze, jeszcze więcej pije wody
Też na początku przeraziłam się, czytając że te leki są na ciężką depresję, no ale chyba trzeba zaufać lekarzowi, bo chyba wie, co robi?

[j_fly]

Napisane przez Mija62

Ja pierwszy raz biorę leki(przewlekłe) (Faxolet) i właśnie miałam tą suchość w ustach, ale w sumie to dobrze, jeszcze więcej pije wody
Też na początku przeraziłam się, czytając że te leki są na ciężką depresję, no ale chyba trzeba zaufać lekarzowi, bo chyba wie, co robi?

Ten mój jest i na ciężką depresję, i na różnego rodzaju zaburzenia lękowe, więc dla mnie ok. Trochę się obawiam, jak będę funkcjonować na początku, bo mam pod opieką dziecko i nie chcę, żeby coś poszło nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez j_fly

Ten mój jest i na ciężką depresję, i na różnego rodzaju zaburzenia lękowe, więc dla mnie ok. Trochę się obawiam, jak będę funkcjonować na początku, bo mam pod opieką dziecko i nie chcę, żeby coś poszło nie tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też mam i to dwoje(11lat i 1rok)
Lekarz wiedząc o tym, też dobiera odpowiednie leki.
Na początku przez tydzień miałam mniejsza dawkę 37, teraz 75 i naprawdę niewiele się zmieniło (dokładnie wzięłam tydzień ta mniejsza dawkę i dwa tygodnie większą) to na początku brania tej mniejszej, żeby organizm się przyzwyczaił, czułam właśnie ta suchość w ustach, pociłam się bardziej i byłam rozdrażniona. Teraz jest już normalniej, czuję się może odrobinę spokojniejsza, z tym że ja nigdy nie miałam tak, że byłam ciągle zdenerwowana, bardziej wybuchowa.

Też bałam się, że coś się we mnie jakby zmieni() ale dalej jestem sobą

[j_fly]

Napisane przez Mija62

Ja też mam i to dwoje(11lat i 1rok)
Lekarz wiedząc o tym, też dobiera odpowiednie leki.
Na początku przez tydzień miałam mniejsza dawkę 37, teraz 75 i naprawdę niewiele się zmieniło (dokładnie wzięłam tydzień ta mniejsza dawkę i dwa tygodnie większą) to na początku brania tej mniejszej, żeby organizm się przyzwyczaił, czułam właśnie ta suchość w ustach, pociłam się bardziej i byłam rozdrażniona. Teraz jest już normalniej, czuję się może odrobinę spokojniejsza, z tym że ja nigdy nie miałam tak, że byłam ciągle zdenerwowana, bardziej wybuchowa.

Też bałam się, że coś się we mnie jakby zmieni() ale dalej jestem sobą

Ja na razie mam brać pół tabletki (5mg) przez tydzień. Jeśli będę miała jakieś objawy, to przez kolejny tydzień też mam brać pół, a jak będzie ok, to całą. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnek]

Dziewczyny które mają za sobą terapie poznawczo-behawioralną, jak długo trwała? Ja chodzę już półtora roku, założeniem był rok. Po roku zaczęłam chodzić co dwa tygodnie a nie co tydzień jak wcześniej, i końca nie widać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[obLIWion]

Napisane przez Agnek

Dziewczyny które mają za sobą terapie poznawczo-behawioralną, jak długo trwała? Ja chodzę już półtora roku, założeniem był rok. Po roku zaczęłam chodzić co dwa tygodnie a nie co tydzień jak wcześniej, i końca nie widać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zara...To założeniem był czas a nie cel?

[Mija62]

obliwion a zapomniałam 😀 zapytać, a co oznacza ten wyrkot? Wroktyt? Czy jak co było? Ten nick, który był zajęty? 🤔