Mamusie kwietniowe 2022

[gosiulam185]

U nas teraz głównym objawem covid zapalenie zatok i ucha, więc już chyba nie ma jako takich typowych objawów.

Ja mam typowe przeziębienie, katar i bol gardła, bez gorączki. Wiadomo, że jak coś się będzie rozwijać to to sprawdzimy, ale póki co się nie przejmuję jeszcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kedziorka09]

Jestem po wizycie.
Z maleństwem wszystko dobrze, ja wprawdzie nic nie przybieram na wadze, ale najważniejsze że dzidzia rozwija się prawidłowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez felliciti

A straciłaś węch i smak? Jestem ciekawa czy to jeszcze taki częsty objaw.

seesunrise to dobrze, że się udało przełożyć, mój przyjmuje tylko we wtorki i czwartki, nie jest tak łatwo u niego zmienić termin Przeważnie na 3 tygodnie do przodu ma wszystko obłożone

Tak, straciłam zarówno węch jak i smak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pequenininha]

Napisane przez gosiulam185

U nas teraz głównym objawem covid zapalenie zatok i ucha, więc już chyba nie ma jako takich typowych objawów.

Ja mam typowe przeziębienie, katar i bol gardła, bez gorączki. Wiadomo, że jak coś się będzie rozwijać to to sprawdzimy, ale póki co się nie przejmuję jeszcze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mam typowe przeziębienie. Bez gorączki bez utraty zmysłów. Niczym się nie różni od tego co zwykle. Może trochę bardziej głowa boli i trochę mniej sił. Na test poszłam tylko dlatego że choruje od poniedziałku a od środy nikogo nie widzieliśmy. Żadneego człowieka na żywo. Wyszedł pozytywny. Dzieciaki właśnie zaczęły kaszlec a młodsze zaczęło gorączkować :-( jestem po dwóch dawkach szczepienia.

Na szczęście żadnych wizyt czy innych planów nie miałam na ten tydzień czy dwa ;-)
Szkoda tylko że nie uchronilismy się bo miałam zabrać dzieci z placówek z tego stresu od dzis. Rok temu ich wzięliśmy kiedy była fala i nikt nie miał korony (ale też i szczepienia). No ale jak już się mleko rozlało to nie będę musiała ich zabierać skoro będą już odporni :p

[felliciti]

Napisane przez pequenininha

Też mam typowe przeziębienie. Bez gorączki bez utraty zmysłów. Niczym się nie różni od tego co zwykle. Może trochę bardziej głowa boli i trochę mniej sił. Na test poszłam tylko dlatego że choruje od poniedziałku a od środy nikogo nie widzieliśmy. Żadneego człowieka na żywo. Wyszedł pozytywny. Dzieciaki właśnie zaczęły kaszlec a młodsze zaczęło gorączkować :-( jestem po dwóch dawkach szczepienia.

Na szczęście żadnych wizyt czy innych planów nie miałam na ten tydzień czy dwa ;-)
Szkoda tylko że nie uchronilismy się bo miałam zabrać dzieci z placówek z tego stresu od dzis. Rok temu ich wzięliśmy kiedy była fala i nikt nie miał korony (ale też i szczepienia). No ale jak już się mleko rozlało to nie będę musiała ich zabierać skoro będą już odporni :p

Zdrówka dla całej rodziny ❤️

[pequenininha]

Dziękuję

O, jednak nie mam węchu. Czyli to jednak nie zwykle przeziębienie i fałszywie pozytywny test ;-)

[felliciti]

Dziewczyny, ile razy już robiłyście badania w ciąży? Mi lekarz póki co zlecił podstawowe badania na pierwszej wizycie, jakoś mam wrażenie, że w poprzednich ciążach częściej robiłam 🤔

Dzidzia mi dzisiaj bryka, czuję kopniaczki pod ręką już 😊

[Manka157]

Heja 🥰
Przepraszam, że się nie odzywałam, ale coś forum na tel kiepsko mi działało, a kompa obecnie nie mam 🤷☠♀️
W końcu przeszły mi mdłości!! W sensie jakieś tam się pojawiają, ale nie trwają praktycznie całą dobę, jak do tej pory. Chociaż nadal nie mogę jeść mięsa
10 grudnia mam już umówione badanie połówkowe, może w końcu dowiem się co dzieć ma między nogami, mam też wizytę u swojego gin we wtorek, ale tam raczej nie liczę na poznanie płci.
Fajnie się czyta, że czujecie już kopniaki. Ja nadal nie czuję nic, mimo że to 17+2 i trzecia ciąża no ale może jestem mało czuła 🤣
A co do genów, mój młodszy na dołeczki w policzkach. Pamiętam, że na samym początku pediatra mówiła, że to po mężu, bo ja nie mam, a dołeczki to niby cecha dominującą. No ale on też nie ma, to zażartowała, że może po listonoszu. A ja jej na to, żeby nie mówiła głośno bo jak zaszłam w ciążę to pracowałam właśnie na poczcie 🤣

Napisane przez kedziorka09

Jestem po wizycie.
Z maleństwem wszystko dobrze, ja wprawdzie nic nie przybieram na wadze, ale najważniejsze że dzidzia rozwija się prawidłowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja dopiero teraz się witam
Super, że na wizycie wszystko dobrze!
Napisz proszę na kiedy masz termin, która ciąża i tak dalej to dodam Cię do pierwszego postu, pewnie gdzieś to pisałaś ale szczerze nie bardzo mam czas przekopywać forum 🤣

Napisane przez felliciti

Dziewczyny, ile razy już robiłyście badania w ciąży? Mi lekarz póki co zlecił podstawowe badania na pierwszej wizycie, jakoś mam wrażenie, że w poprzednich ciążach częściej robiłam

Dzidzia mi dzisiaj bryka, czuję kopniaczki pod ręką już

Ja na razie miałam raz badania. Morfologia, mocz, i te wszystkie hivy, glukozy, TSH, toksoplazmozy, różyczki itp. Teraz na wizytę znowu mam zrobić mocz. I mówiła, że na tej wizycie dostanę skierowanie znowu na morfologię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosiulam185]

Napisane przez pequenininha

Też mam typowe przeziębienie. Bez gorączki bez utraty zmysłów. Niczym się nie różni od tego co zwykle. Może trochę bardziej głowa boli i trochę mniej sił. Na test poszłam tylko dlatego że choruje od poniedziałku a od środy nikogo nie widzieliśmy. Żadneego człowieka na żywo. Wyszedł pozytywny. Dzieciaki właśnie zaczęły kaszlec a młodsze zaczęło gorączkować :-( jestem po dwóch dawkach szczepienia.

Na szczęście żadnych wizyt czy innych planów nie miałam na ten tydzień czy dwa ;-)
Szkoda tylko że nie uchronilismy się bo miałam zabrać dzieci z placówek z tego stresu od dzis. Rok temu ich wzięliśmy kiedy była fala i nikt nie miał korony (ale też i szczepienia). No ale jak już się mleko rozlało to nie będę musiała ich zabierać skoro będą już odporni :p

Zdrówka dla was!

Nam na szczęście dzis juz lepiej. W sobotę widzieliśmy się z kuzynką i dzieciakami, które też sa przeziębione, więc pewnie od nich nas chwyciło. Zawsze tak trafia, że nas pozarazaja. Tyle, że ich trzyma tydzien albo i dłużej a nas po dwóch dniach puszcza.

A jak to jest teraz z kwarantanna. Jeśli ja bym miała potwierdzony test, a maz jest zaszczepiony i nie ma objawów to też trafia na kwarantannę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Napisane przez Manka157

Heja ��
Przepraszam, że się nie odzywałam, ale coś forum na tel kiepsko mi działało, a kompa obecnie nie mam ��â˜☠♀️
W końcu przeszły mi mdłości!! W sensie jakieś tam się pojawiają, ale nie trwają praktycznie całą dobę, jak do tej pory. Chociaż nadal nie mogę jeść mięsa
10 grudnia mam już umówione badanie połówkowe, może w końcu dowiem się co dzieć ma między nogami, mam też wizytę u swojego gin we wtorek, ale tam raczej nie liczę na poznanie płci.
Fajnie się czyta, że czujecie już kopniaki. Ja nadal nie czuję nic, mimo że to 17+2 i trzecia ciąża no ale może jestem mało czuła ��
A co do genów, mój młodszy na dołeczki w policzkach. Pamiętam, że na samym początku pediatra mówiła, że to po mężu, bo ja nie mam, a dołeczki to niby cecha dominującą. No ale on też nie ma, to zażartowała, że może po listonoszu. A ja jej na to, żeby nie mówiła głośno bo jak zaszłam w ciążę to pracowałam właśnie na poczcie ��Ja dopiero teraz się witam
Super, że na wizycie wszystko dobrze!
Napisz proszę na kiedy masz termin, która ciąża i tak dalej to dodam Cię do pierwszego postu, pewnie gdzieś to pisałaś ale szczerze nie bardzo mam czas przekopywać forum ��Ja na razie miałam raz badania. Morfologia, mocz, i te wszystkie hivy, glukozy, TSH, toksoplazmozy, różyczki itp. Teraz na wizytę znowu mam zrobić mocz. I mówiła, że na tej wizycie dostanę skierowanie znowu na morfologię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to już 19+6, więc nie ma co się dziwić, że czuję szybciej ruchy od niektórych z Was
Super, że mdłości odpuszczają!
Oo dołeczki starsza też ma po mamusi �� Młodsza nie ma, to zdecydowanie mały tatuś ��

Napisane przez gosiulam185

Zdrówka dla was!

Nam na szczęście dzis juz lepiej. W sobotę widzieliśmy się z kuzynką i dzieciakami, które też sa przeziębione, więc pewnie od nich nas chwyciło. Zawsze tak trafia, że nas pozarazaja. Tyle, że ich trzyma tydzien albo i dłużej a nas po dwóch dniach puszcza.

A jak to jest teraz z kwarantanna. Jeśli ja bym miała potwierdzony test, a maz jest zaszczepiony i nie ma objawów to też trafia na kwarantannę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Musiałabyś poczytać, bo to się zmienia ciągle �� Z tego co ja wiem to osoby zaszczepione nie muszą iść na kwarantanne. Chyba, że też ma pozytywny test?


Dziewczyny, ja też miałam problemy, żeby korzystać z wizażu na telefonie, ale odkryłam taką opcję "Wersja na komputer" i śmiga normalnie jak na komputerze Jak wejdziecie w przeglądarkę na telefonie to klikacie w 3 kropki w prawym górnym rogu i tam powinno być do zaznaczenia.

[gosiulam185]

Napisane przez felliciti

U mnie to już 19+6, więc nie ma co się dziwić, że czuję szybciej ruchy od niektórych z Was
Super, że mdłości odpuszczają!
Oo dołeczki starsza też ma po mamusi �� Młodsza nie ma, to zdecydowanie mały tatuś ��


Musiałabyś poczytać, bo to się zmienia ciągle �� Z tego co ja wiem to osoby zaszczepione nie muszą iść na kwarantanne. Chyba, że też ma pozytywny test?


Dziewczyny, ja też miałam problemy, żeby korzystać z wizażu na telefonie, ale odkryłam taką opcję "Wersja na komputer" i śmiga normalnie jak na komputerze Jak wejdziecie w przeglądarkę na telefonie to klikacie w 3 kropki w prawym górnym rogu i tam powinno być do zaznaczenia.

Zapytałam z ciekawości co by było gdyby. Ale chyba jego wtedy nie obowiązuje kwarantanna. Przynajmniej siostrzeniec teraz mial w klasie covida i wszyscy byli na kwarantannie oprócz jego bo on zaszczepiony.

U mnie dzis 19+2. Ale to leci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[seesunrise]

Napisane przez felliciti

Dziewczyny, ile razy już robiłyście badania w ciąży? Mi lekarz póki co zlecił podstawowe badania na pierwszej wizycie, jakoś mam wrażenie, że w poprzednich ciążach częściej robiłam

Dzidzia mi dzisiaj bryka, czuję kopniaczki pod ręką już

Ja miałam na początku ten duży zestaw podstawowe, tsh i te wszystkie zakaźne toksoplazmoza, cytomegalia, hiv itp.
Potem ok miesiąc temu miałam morfologia+mocz.
Jutro znowu mam na wizytę przyjść z morfologią+mocz, no i mam mieć te badania kontrolne zrobione okulista, dentysta, usg piersi + mam zrobić jakiś psychologiczny test Becka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

To u mnie faktycznie coś mało tych badań. Dzisiaj połówkowe to może po mi wypisze skierowanie? Jeśli nie to zapytam po wizycie.

[pequenininha]

Nie wiem jak jest oficjalnie ale ja wszystkich wysłałam na testy niezależnie od tego czy są szczepieni (w końcu ja też jestem i nie miałam objawów przynajmniej od środy do poniedziałku) (a są to całe dwie osoby plus mąż i dzieci moje). Przy pozytywnym teście nie wypuszczę z domu min 2 tygodnie :p

Zła jestem bo to przyszło z przedszkola i jak dzwoniłam to mówili że wiedzą że jest covid ale nic nie robią bo nikt oficjalnie żadnej osoby nie przebadał. Nawet nieoficjalnej karteczki na tablicy nie wywiesili. No i świetnie, teraz chorujemy. I na pewno nie tylko my :/ pierwszy raz w życiu chorzy są wszyscy na raz w domu. Teraz się okazuje że męża mego rozłożyło (też szczepiony) więc na mnie przypadła opieka nad bobasami. A najchętniej bym się dalej zakopała w łóżku :/


Co do badań to na pierwszej wizycie miałam skierowanie na wszystko typu HIV rozyczka i ta choroba od kotów z trudna nazwa teraz mam tylko krew i mocz co wizytę.

[felliciti]

Ja już po wizycie Wszystko jest w porządku. Ale sama nie wiem co mam myśleć 🙈 Po sprawdzeniu wszystkich wymiarów, itp. przeszedł do płci, sprawdzał z każdej strony, maluch był tak ułożony, że nie mógł nic dostrzec. Był już przekonany, że jest dziewczynka, miał już kończyć, a tu nagle zobaczył małego penisa i worek mosznowy 🤭 Sprawdził jeszcze raz i stwierdził, że na 95% chłopak. Ale przez te długie szukanie jakoś nie mogę się jeszcze cieszyć 🙈

[Manka157]

Napisane przez felliciti

Ja już po wizycie Wszystko jest w porządku. Ale sama nie wiem co mam myśleć Po sprawdzeniu wszystkich wymiarów, itp. przeszedł do płci, sprawdzał z każdej strony, maluch był tak ułożony, że nie mógł nic dostrzec. Był już przekonany, że jest dziewczynka, miał już kończyć, a tu nagle zobaczył małego penisa i worek mosznowy 🤭 Sprawdził jeszcze raz i stwierdził, że na 95% chłopak. Ale przez te długie szukanie jakoś nie mogę się jeszcze cieszyć

Super, że na wizycie wszystko dobrze
Hahaha to teraz będziesz taka niepewna 🤣 mimo, że dał aż 95%
Ja już nie mogę się doczekać, kiedy poznam płeć chociaż jestem jakoś dziwnie przekonana, że znowu będzie chłopak 🤭

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kedziorka09]

Napisane przez Manka157

Heja 🥰
Przepraszam, że się nie odzywałam, ale coś forum na tel kiepsko mi działało, a kompa obecnie nie mam 🤷♀️
W końcu przeszły mi mdłości!! W sensie jakieś tam się pojawiają, ale nie trwają praktycznie całą dobę, jak do tej pory. Chociaż nadal nie mogę jeść mięsa
10 grudnia mam już umówione badanie połówkowe, może w końcu dowiem się co dzieć ma między nogami, mam też wizytę u swojego gin we wtorek, ale tam raczej nie liczę na poznanie płci.
Fajnie się czyta, że czujecie już kopniaki. Ja nadal nie czuję nic, mimo że to 17+2 i trzecia ciąża no ale może jestem mało czuła 🤣
A co do genów, mój młodszy na dołeczki w policzkach. Pamiętam, że na samym początku pediatra mówiła, że to po mężu, bo ja nie mam, a dołeczki to niby cecha dominującą. No ale on też nie ma, to zażartowała, że może po listonoszu. A ja jej na to, żeby nie mówiła głośno bo jak zaszłam w ciążę to pracowałam właśnie na poczcie 🤣Ja dopiero teraz się witam
Super, że na wizycie wszystko dobrze!
Napisz proszę na kiedy masz termin, która ciąża i tak dalej to dodam Cię do pierwszego postu, pewnie gdzieś to pisałaś ale szczerze nie bardzo mam czas przekopywać forum 🤣Ja na razie miałam raz badania. Morfologia, mocz, i te wszystkie hivy, glukozy, TSH, toksoplazmozy, różyczki itp. Teraz na wizytę znowu mam zrobić mocz. I mówiła, że na tej wizycie dostanę skierowanie znowu na morfologię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

1 ciąża, termin z miesiączki na 24 kwietnia, z usg stan na wczoraj 25 kwietnia.

U mnie z tą płcią to zwariowałam... Na prenatalnych jak byłam w 12tyg, to doktorek powiedział że zalążków chłopaka to nie widać.
A wczoraj mój gin prowadzący (17+3) powiedział, że zdziwi się jak to nie będzie chłopak
Póki co więc ciuszki chyba tylko białe, szare i kremowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zenon104]

Napisane przez pequenininha

Hah z tymi dziećmi i genami to jest ciekawa sprawa. Mąż ma mocne geny i syn urodził się jak on ciemny. Ale włosów prawie nie miał przez 2 lata jak ja kiedy drugi syn się rodził byłam pewna że będzie podobny do brata.... A tu duża czerwona kluska ani trochę podobni nie są. Bujne blond loki i niebieskie oczy, totalne przeciwieństwo tak wiec trzeci to totalna zagadka i żadna zgaga mnie nie zwiedzie bo w poprzednich ciążach też miałam

U nas genowo się ładnie podzieliło. Najstarsza córka to czysta ja, synek czysty mąż a najmłodsza idelana mieszanka

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Napisane przez paninowakowa

Ja bym chciała żeby nasza córka odziedziczyła włosy po rodzinie od strony męża. Mają bujne loki

BTW dziś nad ranem mąż mnie obudził z informacją, że chyba ma jelitową grypę..mdliło go i miał biegunkę. Więc ja od razu w samochód i do apteki. Od razu podałam mu krople i tabletki i na szczęście przeszło.
Nie wyobrażam sobie teraz tego złapać..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeszliśmy tydzień temu, masakra....

Napisane przez felliciti

Jest duża szansa, że odziedziczy Chociaż powiem Ci, że ja mam falowane i muszę bardzo dbać, żeby ładnie wyglądały i to samo u mojej starszej, a co dopiero takie kręcone 😊
Co do jelitówki to może się dopiero po kilku dniach u Ciebie pojawić... Ale jak męża długo nie trzymało to może akurat nic nie złapiesz Ja na szczęście po pracy w przedszkolu się już uodporniłam, ale kiedyś łapałam non stop od dzieciaków 🙈



Trzymam kciuki, żeby to nie było to!
Co do genów to pewnie jak wszędzie.. teoria swoje a praktyka swoje Może znajdzie się ktoś mądry, kto nam to wytłumaczy 🤭 To u nas dziewczynki mają bardzo ciemne brązowe oczy, tak jak pisałam albo po moim albo tża bracie? Ale u mnie w rodzinie jest taka sama sytuacja, bo moja mama ma tak jak ja jasne piwne a tata niebieskie, a brat taki ciemny i włosy i oczy prawie czarne 🙈

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Ale córki mi dały pospać dzisiaj Spałyśmy do 8, młodsza nigdy tyle nie spała, jej godzina to 5.30-6.00, ostatnimi czasy spała do 7 a dzisiaj taka niespodzianka

Kto ma ze mną wizytę jutro? Nie mogę się już doczekać, mam nadzieję, że już lekarz będzie pewny płci

Ja miałam dziś połówkowe

Napisane przez felliciti

Dziewczyny, ile razy już robiłyście badania w ciąży? Mi lekarz póki co zlecił podstawowe badania na pierwszej wizycie, jakoś mam wrażenie, że w poprzednich ciążach częściej robiłam 🤔

Dzidzia mi dzisiaj bryka, czuję kopniaczki pod ręką już 😊

Napisane przez felliciti

To u mnie faktycznie coś mało tych badań. Dzisiaj połówkowe to może po mi wypisze skierowanie? Jeśli nie to zapytam po wizycie.

Ja na razie miałam zrobione tylko te w pierwszym trymestrze, teraz dostałam już skierowanie na mocz, morfologię i krzywa cukrowa.

[gosiulam185]

Napisane przez pequenininha

Nie wiem jak jest oficjalnie ale ja wszystkich wysłałam na testy niezależnie od tego czy są szczepieni (w końcu ja też jestem i nie miałam objawów przynajmniej od środy do poniedziałku) (a są to całe dwie osoby plus mąż i dzieci moje). Przy pozytywnym teście nie wypuszczę z domu min 2 tygodnie

Zła jestem bo to przyszło z przedszkola i jak dzwoniłam to mówili że wiedzą że jest covid ale nic nie robią bo nikt oficjalnie żadnej osoby nie przebadał. Nawet nieoficjalnej karteczki na tablicy nie wywiesili. No i świetnie, teraz chorujemy. I na pewno nie tylko my :/ pierwszy raz w życiu chorzy są wszyscy na raz w domu. Teraz się okazuje że męża mego rozłożyło (też szczepiony) więc na mnie przypadła opieka nad bobasami. A najchętniej bym się dalej zakopała w łóżku :/


Co do badań to na pierwszej wizycie miałam skierowanie na wszystko typu HIV rozyczka i ta choroba od kotów z trudna nazwa teraz mam tylko krew i mocz co wizytę.

Dlatego pytam, bo dziwi mnie to, że nie wysyłają na kwarantannie skoro tyle zachorowań po szczepieniu.

Z badań ja miałam robione na początku ten duzy pakiet z tsh, później morfologia i teraz tez mam przyjść z morfologia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paninowakowa]

Napisane przez felliciti

Ja już po wizycie Wszystko jest w porządku. Ale sama nie wiem co mam myśleć Po sprawdzeniu wszystkich wymiarów, itp. przeszedł do płci, sprawdzał z każdej strony, maluch był tak ułożony, że nie mógł nic dostrzec. Był już przekonany, że jest dziewczynka, miał już kończyć, a tu nagle zobaczył małego penisa i worek mosznowy 🤭 Sprawdził jeszcze raz i stwierdził, że na 95% chłopak. Ale przez te długie szukanie jakoś nie mogę się jeszcze cieszyć

Najważniejsze że bobas zdrowy i już nastawiałabym się na chłopca, zgodnie z zdaniem lekarza

Ja co miesiąc mam glukoze i mocz, bo wyszła mi cukrzyca ciążowa i jakieś bakterie w moczu.. Jeden antybiotyk, który przyjmowałam nie pomógł, teraz dostałam jakiś mocniejszy. Oby tego cholerstwa już nie było..

Dziewczyny, pracujecie jeszcze czy już 2 domku siedzicie? Ja jestem księgową więc praca siedząca, chce do końca roku być w biurze a w styczniu przejść na miesiąc zdalnie (chciałabym jeszcze móc zamknąć rok w swoich firmach), ale w tym tyg jestem tak zmęczona pracą że to jest szok!! Przede wszystkim zauważyłam, że stałam się bardzo niecierpliwa to współpracowników.. Muszę jednej dziewczynie przekazać swoje obowiązki, ona się uczy, ja się denerwuje jak czegoś nie rozumie... Kuuurcze, psychicznie chyba padnę jak tak dalej będzie. Tym bardziej że jestem typem człowieka, który kocha swoją pracę i chciałabym mieć gdzie wracać po macierzyńskim. A jak sobie pomyślę że ponad rok nie będzie mnie w biurze.. Olaboga!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Z tego wszystkiego nie zapytałam o następne badania, kompletnie mi wypadło z głowy... A oczywiście nie zlecił żadnych. Na następnej wizycie powinnam dostać już skierowanie na krzywą, to pewnie wtedy coś dodatkowego zleci. Chociaż może zrobię krew i mocz dla własnego spokoju, a i tak nawet ze skierowaniem musiałabym zapłacić.
Trochę mnie położna u lekarza zdenerwowała, bardzo naciskała na szczepienie, opowiadała różne historie kobiet, które w ciąży przeszły covid i co później działo się z dzieckiem... Zdecydowanie nie chciałam tego słuchać! A przecież po szczepieniu też można zachorować, zdecydowanie większość znajomych którzy niedawno zachorowali są po szczepieniu, mam teraz mętlik w głowie.

Zenon rozumiem, że wszystko ok? Ty jesteś pierwsza w kolejce Ile maluch już waży? Mój 340 g. z wszystkich pomiarów wyszedł kilka dni starszy.

[felliciti]

Napisane przez paninowakowa

Najważniejsze że bobas zdrowy i już nastawiałabym się na chłopca, zgodnie z zdaniem lekarza

Ja co miesiąc mam glukoze i mocz, bo wyszła mi cukrzyca ciążowa i jakieś bakterie w moczu.. Jeden antybiotyk, który przyjmowałam nie pomógł, teraz dostałam jakiś mocniejszy. Oby tego cholerstwa już nie było..

Dziewczyny, pracujecie jeszcze czy już 2 domku siedzicie? Ja jestem księgową więc praca siedząca, chce do końca roku być w biurze a w styczniu przejść na miesiąc zdalnie (chciałabym jeszcze móc zamknąć rok w swoich firmach), ale w tym tyg jestem tak zmęczona pracą że to jest szok!! Przede wszystkim zauważyłam, że stałam się bardzo niecierpliwa to współpracowników.. Muszę jednej dziewczynie przekazać swoje obowiązki, ona się uczy, ja się denerwuje jak czegoś nie rozumie... Kuuurcze, psychicznie chyba padnę jak tak dalej będzie. Tym bardziej że jestem typem człowieka, który kocha swoją pracę i chciałabym mieć gdzie wracać po macierzyńskim. A jak sobie pomyślę że ponad rok nie będzie mnie w biurze.. Olaboga!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz rację, zdrowie najważniejsze. Nastawiliśmy się wszyscy na chłopca, nawet imię mamy wstępnie wybrane �� O dziwo łatwo poszło.
Jak wyszła cukrzyca to już miałaś krzywą robioną? Jak wyjdzie na czczo podwyższona, to chyba wtedy robi się wcześniej, prawda? Stosujesz specjalną dietę?
Ja od początku nie pracuję. Nie dałabym rady, przez wymioty cały pierwszy trymestr przeleżałam. Pracowałam w przedszkolu i fizycznie nie dałabym rady. Poza tym bałabym się, że złapie jakąś groźną chorobę nie tyle dla mnie co dla maleństwa w brzuchu. Sama szefowa mnie wysłała do domu jak widziała jak się męczę, a to były dopiero początki. Na szczęście trafiłam na super ludzi w pracy i nie boję się że nie będę miała gdzie wrócić
Musisz się chyba nastawić, że bez Ciebie firma się nie zawali �� Pewnie kilka dni zajmie zanim się wdrożysz z powrotem. Ale myślę, że nie ma co o tym teraz myśleć, zaczniesz się martwić przed końcem macierzyńskiego ☺️

[pequenininha]

Napisane przez gosiulam185

Dlatego pytam, bo dziwi mnie to, że nie wysyłają na kwarantannie skoro tyle zachorowań po szczepieniu.

Z badań ja miałam robione na początku ten duzy pakiet z tsh, później morfologia i teraz tez mam przyjść z morfologia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam dwi teorie na ten temat - bo nasz rząd jest zacofany z informacjami lub że w ten chory sposób chcą zachęcić do szczepień :p
Pierwsza w sumie nie ma sensu bo od zawsze trąbią że szczepienie nie czyni niesmiertenym :p
Druga też nie ale wygląda na słuszna


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Napisane przez paninowakowa

Najważniejsze że bobas zdrowy i już nastawiałabym się na chłopca, zgodnie z zdaniem lekarza

Ja co miesiąc mam glukoze i mocz, bo wyszła mi cukrzyca ciążowa i jakieś bakterie w moczu.. Jeden antybiotyk, który przyjmowałam nie pomógł, teraz dostałam jakiś mocniejszy. Oby tego cholerstwa już nie było..

Dziewczyny, pracujecie jeszcze czy już 2 domku siedzicie? Ja jestem księgową więc praca siedząca, chce do końca roku być w biurze a w styczniu przejść na miesiąc zdalnie (chciałabym jeszcze móc zamknąć rok w swoich firmach), ale w tym tyg jestem tak zmęczona pracą że to jest szok!! Przede wszystkim zauważyłam, że stałam się bardzo niecierpliwa to współpracowników.. Muszę jednej dziewczynie przekazać swoje obowiązki, ona się uczy, ja się denerwuje jak czegoś nie rozumie... Kuuurcze, psychicznie chyba padnę jak tak dalej będzie. Tym bardziej że jestem typem człowieka, który kocha swoją pracę i chciałabym mieć gdzie wracać po macierzyńskim. A jak sobie pomyślę że ponad rok nie będzie mnie w biurze.. Olaboga!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od niedawna na zwolnieniu. Bardzo dużo pracowałam i mnie to wymęczalo i zwyczajnie w pracy zdalnej czasem zasypiałam

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Napisane przez felliciti

Z tego wszystkiego nie zapytałam o następne badania, kompletnie mi wypadło z głowy... A oczywiście nie zlecił żadnych. Na następnej wizycie powinnam dostać już skierowanie na krzywą, to pewnie wtedy coś dodatkowego zleci. Chociaż może zrobię krew i mocz dla własnego spokoju, a i tak nawet ze skierowaniem musiałabym zapłacić.
Trochę mnie położna u lekarza zdenerwowała, bardzo naciskała na szczepienie, opowiadała różne historie kobiet, które w ciąży przeszły covid i co później działo się z dzieckiem... Zdecydowanie nie chciałam tego słuchać! A przecież po szczepieniu też można zachorować, zdecydowanie większość znajomych którzy niedawno zachorowali są po szczepieniu, mam teraz mętlik w głowie.

Zenon rozumiem, że wszystko ok? Ty jesteś pierwsza w kolejce Ile maluch już waży? Mój 340 g. z wszystkich pomiarów wyszedł kilka dni starszy.

Ze znajomych nieszczepionych opowieści jak przechodzili covida i z opowieści mojej i innych szczepionych stwierdzam że mimo wszystko warto było się szczepić ;-)

[Zenon104]

Napisane przez felliciti

Z tego wszystkiego nie zapytałam o następne badania, kompletnie mi wypadło z głowy... A oczywiście nie zlecił żadnych. Na następnej wizycie powinnam dostać już skierowanie na krzywą, to pewnie wtedy coś dodatkowego zleci. Chociaż może zrobię krew i mocz dla własnego spokoju, a i tak nawet ze skierowaniem musiałabym zapłacić.
Trochę mnie położna u lekarza zdenerwowała, bardzo naciskała na szczepienie, opowiadała różne historie kobiet, które w ciąży przeszły covid i co później działo się z dzieckiem... Zdecydowanie nie chciałam tego słuchać! A przecież po szczepieniu też można zachorować, zdecydowanie większość znajomych którzy niedawno zachorowali są po szczepieniu, mam teraz mętlik w głowie.

Zenon rozumiem, że wszystko ok? Ty jesteś pierwsza w kolejce Ile maluch już waży? Mój 340 g. z wszystkich pomiarów wyszedł kilka dni starszy.

420g raczej będzie drobniejsza. Większość wymiarów pokrywa się z tygodniem ciąży. Głowke ma niedużą ale lepiej dla mnie, będzie lżej przy porodzie
Ale uparta jest i całe badanie zakrywala się rączkami
Ja jestem raczej na nie dla większości szczepionek, więc wkurza mnie taki namawianie i straszenie.
Moja ciocia przeszła covid - nieszczepiona, zaraziła się od osoby zaszczepionej która wylądowała w szpitalu. Z ciocia ok.
Dla mni to dziwne, większość lekarzy panikuje przy antybiotykach, które są na rynku od bardzo długiego czasu a tu nowość nie ma jeszcze wystarczających danych ale bierzmy ile się da

Napisane przez paninowakowa

Najważniejsze że bobas zdrowy i już nastawiałabym się na chłopca, zgodnie z zdaniem lekarza

Ja co miesiąc mam glukoze i mocz, bo wyszła mi cukrzyca ciążowa i jakieś bakterie w moczu.. Jeden antybiotyk, który przyjmowałam nie pomógł, teraz dostałam jakiś mocniejszy. Oby tego cholerstwa już nie było..

Dziewczyny, pracujecie jeszcze czy już 2 domku siedzicie? Ja jestem księgową więc praca siedząca, chce do końca roku być w biurze a w styczniu przejść na miesiąc zdalnie (chciałabym jeszcze móc zamknąć rok w swoich firmach), ale w tym tyg jestem tak zmęczona pracą że to jest szok!! Przede wszystkim zauważyłam, że stałam się bardzo niecierpliwa to współpracowników.. Muszę jednej dziewczynie przekazać swoje obowiązki, ona się uczy, ja się denerwuje jak czegoś nie rozumie... Kuuurcze, psychicznie chyba padnę jak tak dalej będzie. Tym bardziej że jestem typem człowieka, który kocha swoją pracę i chciałabym mieć gdzie wracać po macierzyńskim. A jak sobie pomyślę że ponad rok nie będzie mnie w biurze.. Olaboga!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jestem już półtora miesiąca na zwolnieniu, mam rzadka przypadloec w ciąży, podobno tylko 1 % ja ma ( szczęściarą że mnie ).

[paninowakowa]

Felliciti - tak, miałam podwyższona glukoze na czczo. Norma jest do 92, a ja miałam 93 poszłam na krzywa i wyniki były troszkę podwyższone więc dostałam skierowanie do diabetologa.
Teraz każdy posiłek muszę dokładnie zapisywać co zjadłam i mierzyc cukier
Nie trzymam jakiejś specjalnej diety, zrezygnowałam z jasnego pieczywa, bo widzę że ono baaaardzo mi cukier podnosi i po prostu ograniczam słodkości do minimum.

Choć dziś miałam ciężki dzień w pracy i mam zamiar zjeść całe kinderki i niczym się nie przejmować..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Apropo szczepienia na covid, ja zaszczepiona nie jestem i nawet nie myślę żeby zaszczepić się w ciąży. Patrząc na to, że ciężarne praktycznie żadnych leków nie mogą przyjmować, to co dopiero nieprzebadaną szczepionkę..

[Juli_Juli]

Widzę, że u was sporo się dzieje Ja na szczęście jestem zdrowa, ale tak naprawdę nie mam za bardzo gdzie się zaziębić - jestem na l4, a w domu jest jeszcze tylko mąż. Aczkolwiek czasem jak wyjdę na zewnątrz, to wiatr i pogoda potrafią nieźle przymrozić

Czekają mnie i męża generalne porządki i najchętniej posprzątałabym bliżej wiosny, tj. np. w lutym. Zastanawiam się jednak, czy jest duże prawdopodobieństwo złego samopoczucia w 3 trymestrze? Nie wiem kompletnie czego się spodziewać tak w praktyce i czy dam radę wtedy ogarnąć porządki. Bo z kolei jakbym wzięła się za to teraz, to do kwietnia pewnie będzie trzeba powtórzyć sprzątanie - chciałabym żeby było czysto gdy maluszek przyjdzie na świat.

[pequenininha]

Ciężko przewidzieć jak się będziesz czuła. Ja w 38 tyg sprzątałam piwnice i skręcałam regały a w 41 tygodniu robiłam baby gym (taki stojak drewniany na zabawki co by bobas rączkami tracal) wielkość brzucha przeszkadzała we wszystkich czynnościach ale słynny przypływ energii trzeba było jakoś spożytkować
Inna kwestia że noworodek nie będzie raczej się tarzał po podłodze ani korzystał z toalety więc najważniejsze mieć czysta pościel, dużo tetry, ubranka i wygodne miejsce do karmienia z trzeciej strony jak już bobas się pojawi to może się okazać że czasu i sił na sprzątanie brak więc porządki przed porodem to nie głupi pomysł

[seesunrise]

Melduję się po wizycie, wszystko w porządku
Na przyszły tydzień wzięłam l4, bo się gorzej czuję, ale będę chciała jeszcze popracować w grudniu i kawałek stycznia, o ile będę się dobrze czuła. Jeszcze w pracy nie powiedziałam o ciąży, ale będę musiała powiedzieć w najbliższym czasie.

Napisane przez Juli_Juli

Widzę, że u was sporo się dzieje Ja na szczęście jestem zdrowa, ale tak naprawdę nie mam za bardzo gdzie się zaziębić - jestem na l4, a w domu jest jeszcze tylko mąż. Aczkolwiek czasem jak wyjdę na zewnątrz, to wiatr i pogoda potrafią nieźle przymrozić

Czekają mnie i męża generalne porządki i najchętniej posprzątałabym bliżej wiosny, tj. np. w lutym. Zastanawiam się jednak, czy jest duże prawdopodobieństwo złego samopoczucia w 3 trymestrze? Nie wiem kompletnie czego się spodziewać tak w praktyce i czy dam radę wtedy ogarnąć porządki. Bo z kolei jakbym wzięła się za to teraz, to do kwietnia pewnie będzie trzeba powtórzyć sprzątanie - chciałabym żeby było czysto gdy maluszek przyjdzie na świat.

Każda ciąża inna, więc nie wiadomo jak będzie u Ciebie w ostatnich miesiącach ja mialam przeprowadzkę na głowie i tylko dzięki temu że się w miarę dobrze czułam nie było tragedii po porodzie zależy też jakie to porządki, na końcu jednak brzuch trochę zawadza no i odpuszczałam wszystko gdzie trzeba było się powspinać, podnoszenie też z rozsądkiem.
A może się też tak okazać, że młode nie będzie chciało wyjść, to wtedy sprzatanie jest jedną ze znanych metod wyganiania malucha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Juli nikt nie przewidzi jak się będziesz czuła w 3 trymestrze, ja mogę z doświadczenia powiedzieć, że w pierwszej ciąży trzeci trymestr nie różnił się dużo od drugiego. Na 3 tygodnie przed porodem przeprowadzaliśmy się do nowego mieszkania i wiadomo ile jest przy tym pracy, ale ogarnęłam prawie wszystko sama, teściowa mi tylko okna pomyła 🙈
Za to w drugiej ciąży już 3 trymestr z małym dzieckiem nie był taki lajtowy, brzuch mi mocno ciążył już, nastawiłam się na wcześniejszy poród tak jak z pierwszą córką (tydzień przed terminem), tu liczyłam nawet szybciej, i te 2 tygodnie chodziłam taka wkurzona, czułam się jak hipopotam i miałam wszystkiego dosyć 😅

[gosiulam185]

Napisane przez Juli_Juli

Widzę, że u was sporo się dzieje Ja na szczęście jestem zdrowa, ale tak naprawdę nie mam za bardzo gdzie się zaziębić - jestem na l4, a w domu jest jeszcze tylko mąż. Aczkolwiek czasem jak wyjdę na zewnątrz, to wiatr i pogoda potrafią nieźle przymrozić

Czekają mnie i męża generalne porządki i najchętniej posprzątałabym bliżej wiosny, tj. np. w lutym. Zastanawiam się jednak, czy jest duże prawdopodobieństwo złego samopoczucia w 3 trymestrze? Nie wiem kompletnie czego się spodziewać tak w praktyce i czy dam radę wtedy ogarnąć porządki. Bo z kolei jakbym wzięła się za to teraz, to do kwietnia pewnie będzie trzeba powtórzyć sprzątanie - chciałabym żeby było czysto gdy maluszek przyjdzie na świat.

To bywa różnie. Ja miałam siły i Energii za dwóch. Jednego dnia skakałam po lesie zbierając grzyby, a drugiego okazało się, że mam leżeć i się oszczędzać bo dziecko nisko położone i napiera na szyjkę choc nic na to nie wskazywało wcześniej. Całe szczęście, że wtedy już mialam wszystko porobione bo w pierwszej ciąży to wariowałam i skończyłam wszystko przed 30 tygodniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz