Szczepionka na Covid 19 koronawirus - opinie, doświadczenia, informacje

[amillia]

Napisane przez Elliott_2020

W zeszłym tygodniu pielęgniarka w punkcie pobrań powiedziała mi, że ostatnio dużo zaszczepionych osób przychodzi na badania krwi bo albo obserwują u siebie dużą gorszą odporność albo inne problemy, np. z krzepliwością, długotrwałe krwotoki z nosa, z dróg rodnych itp. Więc coś może być na rzeczy.

Ja nie choruję częściej po szczepieniu, ale zaciekawiło mnie to o krzepliwości krwi. Od czasu szczepienia mam strasznie obfite okresy, plus dwukrotnie po zacięciu się jakąś pierdołą myślałam, ze się wykrwawię Pierwszy raz w życiu tak miałam, że nie mogłam zatamować krwi z ranki tak małej, że prawie niewidocznej gołym okiem. Po opanowaniu sytuacji pół mieszkania wyglądało jak miejsce zbrodni.

Duża szansa, że akurat totalny przypadek i nie ma nic wspólnego ze szczepieniem, no zobaczymy za kilka lat jak w końcu to porządnie przebadają.

Hmm, doczytałam trochę o tym, bo zaciekawił mnie temat. Jak jakaś dziewczyna doświadcza bardziej obfitych okresów po szczepieniu to dobrze się przejść do lekarza.

"Z dużym prawdopodobieństwem małopłytkowość wywołana szczepionką może być wyjaśnieniem coraz częściej zgłaszanych ciężkich krwawień miesiączkowych u kobiet w różnych krajach po szczepieniu CoViD-19.
Agencje zdrowia publicznego i organy regulacyjne są również proszone o zbadanie tych przypadków i wydanie dalszych ostrzeżeń, ponieważ może to być prawdopodobnie wczesny objaw potencjalnie śmiertelnej małopłytkowości prozakrzepowej wywołanej szczepionką, prowadzącej do rzadkich zdarzeń CVST u młodszych kobiet. "

https://www.bmj.com/content/373/bmj.n958/rr-2

[Elliott_2020]

Napisane przez amillia

Ja nie choruję częściej po szczepieniu, ale zaciekawiło mnie to o krzepliwości krwi. Od czasu szczepienia mam strasznie obfite okresy, plus dwukrotnie po zacięciu się jakąś pierdołą myślałam, ze się wykrwawię Pierwszy raz w życiu tak miałam, że nie mogłam zatamować krwi z ranki tak małej, że prawie niewidocznej gołym okiem. Po opanowaniu sytuacji pół mieszkania wyglądało jak miejsce zbrodni.

Duża szansa, że akurat totalny przypadek i nie ma nic wspólnego ze szczepieniem, no zobaczymy za kilka lat jak w końcu to porządnie przebadają.

Hmm, doczytałam trochę o tym, bo zaciekawił mnie temat. Jak jakaś dziewczyna doświadcza bardziej obfitych okresów po szczepieniu to dobrze się przejść do lekarza.

"Z dużym prawdopodobieństwem małopłytkowość wywołana szczepionką może być wyjaśnieniem coraz częściej zgłaszanych ciężkich krwawień miesiączkowych u kobiet w różnych krajach po szczepieniu CoViD-19.
Agencje zdrowia publicznego i organy regulacyjne są również proszone o zbadanie tych przypadków i wydanie dalszych ostrzeżeń, ponieważ może to być prawdopodobnie wczesny objaw potencjalnie śmiertelnej małopłytkowości prozakrzepowej wywołanej szczepionką, prowadzącej do rzadkich zdarzeń CVST u młodszych kobiet. "

https://www.bmj.com/content/373/bmj.n958/rr-2

Czym się szczepilaś?
Nie brzmi to wszystko optymistycznie, szczerze mówiąc.
Ja po pierwszej dawce (Pfizera) miałam najdłuższy i najobfitszy okres w życiu. Oprócz tego puls z 70-74 (mierzony przynajmniej raz w tygodniu przez ostatni rok przed szczepieniem) mi wzrósł do 80-82 i za nic nie chce spasc, budzę się co rano z takim przyspieszonym i mnie to wkurza. Aż się waham się czy iść na drugą dawkę.

[amillia]

Napisane przez Elliott_2020

Czym się szczepilaś?
Nie brzmi to wszystko optymistycznie, szczerze mówiąc.
Ja po pierwszej dawce (Pfizera) miałam najdłuższy i najobfitszy okres w życiu. Oprócz tego puls z 70-74 (mierzony przynajmniej raz w tygodniu przez ostatni rok przed szczepieniem) mi wzrósł do 80-82 i za nic nie chce spasc, budzę się co rano z takim przyspieszonym i mnie to wkurza. Aż się waham się czy iść na drugą dawkę.

Pfizerem. Mi też miband pokazywał bardzo długo podwyższony puls po szczepieniu, ok. 2-3 tygodnie. Teraz się w miarę unormował, tylko mam straszne skoki przy najmniejszym wysiłku, zwykły spacer 1 kilometr do metra mi go podnosi do 120-130.

Zależy, czy ci zależy na certyfikacie, po jednej dawce nic nie dostaniesz niestety.

[Elliott_2020]

Napisane przez amillia

Pfizerem. Mi też miband pokazywał bardzo długo podwyższony puls po szczepieniu, ok. 2-3 tygodnie. Teraz się w miarę unormował, tylko mam straszne skoki przy najmniejszym wysiłku, zwykły spacer 1 kilometr do metra mi go podnosi do 120-130.

Zależy, czy ci zależy na certyfikacie, po jednej dawce nic nie dostaniesz niestety.

Wiem właśnie, szkoda certyfikatu. Ale boję się potencjalnych skutków po drugiej dawce, patrząc na to jakie mam po pierwszej i co tu niektóre wizażanki napisały. Koleżanka z pracy ma podobną sytuację do mawis - po szczepieniu zaczęła bardzo często łapać infekcje i to takie, że bierze zwolnienia na 2 tygodnie. 2 tygodnie choruje, 2-3 tygodnie przerwy i znowu choruje. I tak od czerwca (szczepiła się w kwietniu). Z drugiej strony - covida też się boję.
Nic to, jeszcze się zastanowię.

Z tym pulsem to rzeczywiście dziwne, żeby zwykły spacer aż do 120 - 130 podnosił. Robiłaś jakieś badania pod kątem serca?

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Elliott_2020

W zeszłym tygodniu pielęgniarka w punkcie pobrań powiedziała mi, że ostatnio dużo zaszczepionych osób przychodzi na badania krwi bo albo obserwują u siebie dużą gorszą odporność albo inne problemy, np. z krzepliwością, długotrwałe krwotoki z nosa, z dróg rodnych itp. Więc coś może być na rzeczy.

jestem na zastrzyku anty, od dwóch lat nie miałam miesiączki, ale w październiku miałam małe krwawienie przez 10 dni.

Napisane przez Elliott_2020

Wiem właśnie, szkoda certyfikatu. Ale boję się potencjalnych skutków po drugiej dawce, patrząc na to jakie mam po pierwszej i co tu niektóre wizażanki napisały. Koleżanka z pracy ma podobną sytuację do mawis - po szczepieniu zaczęła bardzo często łapać infekcje i to takie, że bierze zwolnienia na 2 tygodnie. 2 tygodnie choruje, 2-3 tygodnie przerwy i znowu choruje. I tak od czerwca (szczepiła się w kwietniu). Z drugiej strony - covida też się boję.
Nic to, jeszcze się zastanowię.

Z tym pulsem to rzeczywiście dziwne, żeby zwykły spacer aż do 120 - 130 podnosił. Robiłaś jakieś badania pod kątem serca?

czyli nie tylko ja tak choruję...i też zaczęło się dwa miesiące po przyjęciu drugiej dawki. puls też mi się podniósł - to akurat dobrze, bo zawsze miałam za niskie ciśnienie, ale co to właściwie oznacza? że ktoś z wysokim może dostać zawału po szczepionce?

[ojejuniu1974]

Mialam druga dawke Pfizera w pierwszy dzien okresu.
Ten cykl wydluzyl mi sie do 32 dni (normalnie jest to u mnie 28 dni), a PMS i okres byly bardzo podle.
Nastepny cykl byl 29 dni a kolejny tylko 25 Sam okres juz ok, bezbolesny

[Elliott_2020]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;89006416]jestem na zastrzyku anty, od dwóch lat nie miałam miesiączki, ale w październiku miałam małe krwawienie przez 10 dni.





czyli nie tylko ja tak choruję...i też zaczęło się dwa miesiące po przyjęciu drugiej dawki. puls też mi się podniósł - to akurat dobrze, bo zawsze miałam za niskie ciśnienie, ale co to właściwie oznacza? że ktoś z wysokim może dostać zawału po szczepionce?[/QUOTE]

Nie mam pojęcia. Ja miałam teleporadę z kardiologiem odnośnie tego zwiększonego pulsu i wysłała mnie na badanie krwi, EKG i echo serca. EKG i fizyczną wizytę u niej mam jutro.

[pempek]

O, a ja po szczepionce właśnie mniej łapie infekcje, w zeszłym roku miałam 4 razy infekcje zatok (w tym covid), w tył roku nic.
Chociaż jeśli chodzi o cykl to zaczęłam mieć bardzo bolesne miesiączki z wizytami na NPL w celu podania kroplówki, nawet na L4 byłam z tego powodu..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez Elliott_2020

Wiem właśnie, szkoda certyfikatu. Ale boję się potencjalnych skutków po drugiej dawce, patrząc na to jakie mam po pierwszej i co tu niektóre wizażanki napisały. Koleżanka z pracy ma podobną sytuację do mawis - po szczepieniu zaczęła bardzo często łapać infekcje i to takie, że bierze zwolnienia na 2 tygodnie. 2 tygodnie choruje, 2-3 tygodnie przerwy i znowu choruje. I tak od czerwca (szczepiła się w kwietniu). Z drugiej strony - covida też się boję.
Nic to, jeszcze się zastanowię.

Z tym pulsem to rzeczywiście dziwne, żeby zwykły spacer aż do 120 - 130 podnosił. Robiłaś jakieś badania pod kątem serca?

Ale to jest jedna strona. Z drugiej jest np. moja babcia, która po szczepieniu przestała mieć tak duże bóle bioder każdego dnia. I cała reszta ludzi, której nic nie jest - ja, mój mąż, moi i jego rodzice i dziadkowie, nasi znajomi. Nawet żadna z moich koleżanek nie skarżyła się na problemy z okresem.

[amillia]

Napisane przez SteveS

Ale to jest jedna strona. Z drugiej jest np. moja babcia, która po szczepieniu przestała mieć tak duże bóle bioder każdego dnia. I cała reszta ludzi, której nic nie jest - ja, mój mąż, moi i jego rodzice i dziadkowie, nasi znajomi. Nawet żadna z moich koleżanek nie skarżyła się na problemy z okresem.

Nie wiem czy jest preparat, który wywołuje nieplanowane skutki uboczne u wszystkich. Mnóstwo ludzi przechodzi szczepienie dobrze i fajnie. Duża część mojej rodziny, zwłaszcza 50+, przeszła szczepienia znakomicie i już planują trzecie dawki. Ale ja się czuję sfrustrowana tym, że jeśli nie przyjmę za kilka miesięcy kolejnej dawki preparatu, który z tajemniczych powodów rozwalił mi układ hormonalny, spowodował nadmierne krwawienia i problemy z sercem to zaczną mi odbierać podstawowe prawa.

Nie boję się covida w ogóle, miałam i przeszłam prawie bezobjawowo, ze swojej strony chodziłam w maseczce, ograniczyłam podróże, pracowałam zdalnie, przyjęłam dwie dawki szczepionki, bo mówili, że ostatnia prosta i tak trzeba... i nadal jest za mało. Mam dalej narażać swoje zdrowie i ryzykować kolejne nieznane skutki uboczne nie wiadomo w jakim celu, bo widać doskonale, że nawet kraje wyszczepione w ~100% po raz kolejny w okresie zimowym wprowadzają lockdowny. To jest choroba sezonowa, która już z nami zostanie, czas się z tym pogodzić. Jak ktoś chce się szczepić super, niech się szczepi, jak ktoś chce się izolować to droga wolna, ja sobie nie dam po raz kolejny wstrzyknąć nie wiadomo czego dla nie wiadomo kogo, nie dość, że ja się po tym gorzej czuję to lockdowny nadal trwają.

No ale taki mamy klimat polityczny, że jak powiem "nie chcę tej trzeciej dawki, mam póki co po dwóch dziwne krwawienia, nieregularne cykle i problemy z sercem" to zostanę nazwana szurem i mordercą. Niech tak będzie, aczkolwiek taka retoryka prowadzi do rozwoju kolejnych animozji i niechęci obu grup do siebie, szkoda, że jedna ze stron nie potrafi zrozumieć, że w wielu przypadkach za niechęcią do szczepień stoi coś więcej niż "no wariaci, debile i mordercy".

Napisane przez Elliott_2020

Z tym pulsem to rzeczywiście dziwne, żeby zwykły spacer aż do 120 - 130 podnosił. Robiłaś jakieś badania pod kątem serca?

Kardiolog zlecił ekg, badania krwi i z jakiegoś powodu rtg płuc. Wyszło w normie. Powiedział, że jak się nie ustabilizuje to mogę się zainteresować holterem.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Amillia skąd pewność, że to szczepionka 'rozwaliła' ci układ hormonalny i krwionośny, a nie COVID? Mój wujek po COVIDZIE, który przeszedł jak zwykle przeziębienie miał kilka tygodni potem okropne problemy z krzepliwością krwi. Zaszczepił się dopiero później, więc to nie od szczepionki u niego. ¯\_(ツ)_/¯

Współczuję i rozumiem twoje obecne wahanie, ale jak dla mnie nie da się tak wyrokować, że to od tego, skoro czynników w twoim życiu pewnie było kilka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;89005647]Ja nie zauważyłam dla odmiany takiej zależności.
Często miewałam i miewam zaostrzenia przewlekłego stanu zapalnego w zatokach.
Nie zaobserwowałam zmiany częstotliwości występowania czy intensywności objawów tych zaostrzeń po szczepieniu.
Infekcji ostrych (tfu, tfu) ostatnio nie kojarzę od czasu pandemii i ograniczenia interakcji z innymi dzięki pracy w większości z domu (dojeżdżałam komunikacją miejską, więc często było wiele osób z objawami infekcji i wtedy łapałam infekcje).

U domowników też nie widzę częstszego zapadania na choroby infekcyjne (w ich przypadku nie nastąpiła taka zmiana codziennych kontaktów z otoczeniem).[/QUOTE]Ja zauważyłam zmianę, ale nie upatruje jej w szczepieniu. Mniej choruje. Ostatni raz we wrześniu 2020, ale wtedy wiem po prostu, że byłam zbyt lekko ubrana i zmarzłam. Zmianę widzę raczej w tym, że mam mniej kontaktu z ludźmi i w upowszechnieniu noszenia maseczek.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006551]Amillia skąd pewność, że to szczepionka 'rozwaliła' ci układ hormonalny i krwionośny, a nie COVID? Mój wujek po COVIDZIE, który przeszedł jak zwykle przeziębienie miał kilka tygodni potem okropne problemy z krzepliwością krwi. Zaszczepił się dopiero później, więc to nie od szczepionki u niego. ÂŻ\_(ツ)_/ÂŻ

Współczuję i rozumiem twoje obecne wahanie, ale jak dla mnie nie da się tak wyrokować, że to od tego, skoro czynników w twoim życiu pewnie było kilka.

[/QUOTE]

Chorowałam pod koniec kwietnia i nie zauważyłam żadnych problemów ani skutków ubocznych. Szczepiłam się w połowie sierpnia i po 6 dniach od szczepienia zaczęły się dziwne krwawienia.

Nie, nie mam 100% pewności, że to od szczepienia, natomiast mam solidne poszlaki biorąc pod uwagę ilu ludzi zgłasza podobne skutki uboczne po szczepionkach mRna. Także ci, którzy na covida nie chorowali. Dlatego nie zamierzam brać trzeciej dawki. Od tego są badania naukowe i zgłaszanie NOPów, by ustalić, co konkretnie ta szczepionka robi i czemu, ale one trwają miesiące/lata. Ja sobie jednak poczekam na ich wyniki zanim na ślepo się dostrzyknę kolejnymi dawkami. Szkoda tylko, że w międzyczasie stracę kilka podstawowych praw.

Swoją drogą, szkoda, że do skutków ubocznych po covidzie nie podchodzi się tak restrykcyjnie. Póki co każdy z nich jest podciągany pod "long-covid", tutaj już nikt nie każe czekać latami na wyniki badań czy to na pewno od wirusa. Ale jak ogromna liczba kobiet kilka dni po szczepieniu doświadcza zmian w cyklu i dziwnych krwawień to nagle "hola, hola, proszę nie wyciągać wniosków na wyrost". Nie oszukujmy się, jakby te sam skutki uboczne były po przechorowaniu to już by te objawy miały swoją stronę na wiki jako część skutków ubocznych covida.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez amillia

Szkoda tylko, że w międzyczasie stracę kilka podstawowych praw.

Jakich praw? Z tego co kojarzę mieszkasz w Polsce. U nas nie ma żadnych restrykcji czy ograniczeń z tytułu bycie nieszczepionym i nawet się na to nie zapowiada.

Swoją drogą, szkoda, że do skutków ubocznych po covidzie nie podchodzi się tak restrykcyjnie. Póki co każdy z nich jest podciągany pod "long-covid", tutaj już nikt nie każe czekać latami na wyniki badań czy to na pewno od wirusa. Ale jak ogromna liczba kobiet kilka dni po szczepieniu doświadcza zmian w cyklu i dziwnych krwawień to nagle "hola, hola, proszę nie wyciągać wniosków na wyrost". Nie oszukujmy się, jakby te sam skutki uboczne były po przechorowaniu to już by te objawy miały swoją stronę na wiki jako część skutków ubocznych covida.

Ależ nikt nie ukrywa NOPów. Nikt nie twierdzi, że nie powinno się ich zgłaszać. Zresztą w tym czy pokrewnym wątku ktoś już wrzucał nawet artykuł, że bada się wpływ szczepionek na cykl menstruacyjny u kobiet, bo sporo osób zgłaszało taki dolegliwości. Natomiast pomiędzy zgłaszaniem NOPów do odpowiednich instytucji i merytorycznym dyskutowaniem na ich temat, a wypisywaniem w Internecie 'łolaboga, szczepionka rozwaliła mi układ hormonalny, spowodowała śmiertelną małopłytkowość, już nigdy nie dam sobie nic wstrzyknąć, odbiorą mi podstawowe prawa!!!!' jest spora różnica.

[amillia]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006616]Jakich praw? Z tego co kojarzę mieszkasz w Polsce. U nas nie ma żadnych restrykcji czy ograniczeń z tytułu bycie nieszczepionym i nawet się na to nie zapowiada. [/quote]

Chociażby ograniczenia w poruszaniu się po Europie, no i pierwsze restauracje w Polsce już zamykają się dla niezaszczepionych. Doskonale widać po innych krajach europejskich dokąd to zmierza. Zresztą, nawet jak Polska pozostanie bastionem braku restrykcji dla niezaszczepionych to niezależnie od konsekwencji dla mnie są takie osoby jak ja w innych krajach, innych częściach świata i o niesprawiedliwości dla nich się również wypowiadam.

Ależ nikt nie ukrywa NOPów. Nikt nie twierdzi, że nie powinno się ich zgłaszać. Zresztą w tym czy pokrewnym wątku ktoś już wrzucał nawet artykuł, że bada się wpływ szczepionek na cykl menstruacyjny u kobiet, bo sporo osób zgłaszało taki dolegliwości. Natomiast pomiędzy zgłaszaniem NOPów do odpowiednich instytucji i merytorycznym dyskutowaniem na ich temat, a wypisywaniem w Internecie 'łolaboga, szczepionka rozwaliła mi układ hormonalny, spowodowała śmiertelną małopłytkowość, już nigdy nie dam sobie nic wstrzyknąć, odbiorą mi podstawowe prawa!!!!' jest spora różnica.

Żadnej z zacytowanych rzeczy nie powiedziałam, nie wiem jak według ciebie mam z tobą rozmawiać na poważnie.
Dosłownie kilkukrotnie powiedziałam, że nie mam 100% pewności, że to szczepionka, ale dopóki jej nie mam, nie zamierzam się doszczepiać. Nie wiem czemu reagujesz tak defensywnie i agresywnie przeinaczając zupełnie moje słowa. Fragment o małopłytkowości z którego się naśmiewasz to jest część badania naukowego, które wrzuciłam, teraz nawet badania naukowe cię drażnią jak są nie po twojej myśli?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Nie drażnią mnie badania naukowe. Drażni mnie histeryzowanie i straszenie ludzi na podstawie głównie własnych obserwacji. Bo dla mnie taki wydźwięk mają twoje wypowiedzi. Poza tym ciekawą masz definicję podstawowych praw, że brak podróży po Europie ci je odbiera. To widać spora część społeczeństwa całe życie jest pozbawiona podstawowych praw ze względów ekonomicznych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

A w twoim interesie, jeśli faktycznie nie chcesz/nie możesz się szczepić jest to, żeby inni to zrobili. Wtedy będzie szansa na zniesienie restrykcji i możliwość podróżowania bez konieczności testów/certyfikatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006551]Amillia skąd pewność, że to szczepionka 'rozwaliła' ci układ hormonalny i krwionośny, a nie COVID? Mój wujek po COVIDZIE, który przeszedł jak zwykle przeziębienie miał kilka tygodni potem okropne problemy z krzepliwością krwi. Zaszczepił się dopiero później, więc to nie od szczepionki u niego. ¯\_(ツ)_/¯

Współczuję i rozumiem twoje obecne wahanie, ale jak dla mnie nie da się tak wyrokować, że to od tego, skoro czynników w twoim życiu pewnie było kilka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wlasni to samo sobie pomyślałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006643]Nie drażnią mnie badania naukowe. Drażni mnie histeryzowanie i straszenie ludzi na podstawie głównie własnych obserwacji. Bo dla mnie taki wydźwięk mają twoje wypowiedzi. [/quote]

Może dobrze byłoby się zastanowić czemu tak odbierasz zwykła informację o tym, że u kogoś po szczepieniu pojawiły się objawy, które go zaniepokoiły. Wielokrotnie podkreśliłam, że nie wiem, czy to na 100% po szczepieniu i nikogo do szczepień nie zniechęcam, tak histeryczna reakcja po twojej stronie jest nieadekwatna i dziwna.

Poza tym ciekawą masz definicję podstawowych praw, że brak podróży po Europie ci je odbiera. To widać spora część społeczeństwa całe życie jest pozbawiona podstawowych praw ze względów ekonomicznych

Tak, swoboda poruszania się i korzystania z oferowanych usług na wolnym rynku to część praw obywatela. Bardzo dziwna analogia, dużo ludzi też nie stać na łososia, ale arbitralne zabronienie komuś jego kupna byłoby ograniczeniem jego wolności. Rozumiesz już?

A w twoim interesie, jeśli faktycznie nie chcesz/nie możesz się szczepić jest to, żeby inni to zrobili. Wtedy będzie szansa na zniesienie restrykcji i możliwość podróżowania bez konieczności testów/certyfikatów.

No tak, nigdzie nikogo nie zniechęcałam do szczepień, kolejna dziwna interpretacja w oparciu o swoje urojenia.

[SofiaPrunikos]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006643]Nie drażnią mnie badania naukowe. Drażni mnie histeryzowanie i straszenie ludzi na podstawie głównie własnych obserwacji. Bo dla mnie taki wydźwięk mają twoje wypowiedzi. Poza tym ciekawą masz definicję podstawowych praw, że brak podróży po Europie ci je odbiera. To widać spora część społeczeństwa całe życie jest pozbawiona podstawowych praw ze względów ekonomicznych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

A w twoim interesie, jeśli faktycznie nie chcesz/nie możesz się szczepić jest to, żeby inni to zrobili. Wtedy będzie szansa na zniesienie restrykcji i możliwość podróżowania bez konieczności testów/certyfikatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Niestety, u nas w Polsce zgłaszanie NOPów jest mocno utrudnione, a przez to niestety nie mamy dokładnych danych na temat tego, jak na polskie społeczeństwo wpływają szczepionki.
Mojego taty NOPa nie przyjęli, mimo, że problemy z ciśnieniem i przewodem pokarmowym zaczęły się zaraz po przyjęciu 2 dawki szczepionki.

Ja mam podwyższone parametry krzepliwosci krwi od 1 dawki Moderny (badam regularnie, badałam miesiąc przed 1 dawka, badałam po 1 dawce i po 2 dawce i niestety, były coraz gorsze) - także lekarz nie przyjął tego jako NOPu, bo stwierdził, że to na pewno nie po szczepionce. A hematolog powiedzial że niestety, może to być wynik szczepionki. I komu wierzyć- lekarzowi interniści, czy hematologowi, który się mną opiekują od lat i widzi takie skutki na codzień?
I o ile zaszczepiłam się 2 dawkami, żeby siebie chronić, tak teraz nad 3 dawka bardzo mocno się zastanawiam, bo nie chce wylądować w szpitalu lub na lekach.
I to jest niestety smutne, bo znów ktoś nazwie mnie szurem - a nikt nie słucha, dlaczego mam wątpliwości.

A żeby nie było, Covida przeszłam bezobjawowo w październiku 2020 - wszystkie badania były w normie, przed jak i po chorowaniu.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

U mnie jak pisałam dobrze ze zdrowiem i oby tak dalej. Nie choruje już rok a zazwyczaj coś mnie łapało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elliott_2020]

Napisane przez SofiaPrunikos

Niestety, u nas w Polsce zgłaszanie NOPów jest mocno utrudnione, a przez to niestety nie mamy dokładnych danych na temat tego, jak na polskie społeczeństwo wpływają szczepionki.
Mojego taty NOPa nie przyjęli, mimo, że problemy z ciśnieniem i przewodem pokarmowym zaczęły się zaraz po przyjęciu 2 dawki szczepionki.

Ja mam podwyższone parametry krzepliwosci krwi od 1 dawki Moderny (badam regularnie, badałam miesiąc przed 1 dawka, badałam po 1 dawce i po 2 dawce i niestety, były coraz gorsze) - także lekarz nie przyjął tego jako NOPu, bo stwierdził, że to na pewno nie po szczepionce. A hematolog powiedzial że niestety, może to być wynik szczepionki. I komu wierzyć- lekarzowi interniści, czy hematologowi, który się mną opiekują od lat i widzi takie skutki na codzień?
I o ile zaszczepiłam się 2 dawkami, żeby siebie chronić, tak teraz nad 3 dawka bardzo mocno się zastanawiam, bo nie chce wylądować w szpitalu lub na lekach.
I to jest niestety smutne, bo znów ktoś nazwie mnie szurem - a nikt nie słucha, dlaczego mam wątpliwości.

A żeby nie było, Covida przeszłam bezobjawowo w październiku 2020 - wszystkie badania były w normie, przed jak i po chorowaniu.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Ja również wiem od znajomych, że bardzo trudno zgłosić NOP.
Kilkoro próbowało (w tym jeden, który 2 tygodnie po szczepieniu drugą dawką wylądował w szpitalu z zaburzeniem pracy nerek i aż wymagał dializy) i nawet takie zdarzenie nie zostało zakwalifikowane jako NOP - lekarz stwierdził, że to było zdarzenie niezwiązane ze szczepieniem. Dla mnie to jest absurd, bo lekarz jasnowidzem nie jest, żeby wypowiadać się w taki kategoryzujący sposób, że to na pewno tylko koincydencja.

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006616]Jakich praw? Z tego co kojarzę mieszkasz w Polsce. U nas nie ma żadnych restrykcji czy ograniczeń z tytułu bycie nieszczepionym i nawet się na to nie zapowiada.



Ależ nikt nie ukrywa NOPów. Nikt nie twierdzi, że nie powinno się ich zgłaszać. Zresztą w tym czy pokrewnym wątku ktoś już wrzucał nawet artykuł, że bada się wpływ szczepionek na cykl menstruacyjny u kobiet, bo sporo osób zgłaszało taki dolegliwości. Natomiast pomiędzy zgłaszaniem NOPów do odpowiednich instytucji i merytorycznym dyskutowaniem na ich temat, a wypisywaniem w Internecie 'łolaboga, szczepionka rozwaliła mi układ hormonalny, spowodowała śmiertelną małopłytkowość, już nigdy nie dam sobie nic wstrzyknąć, odbiorą mi podstawowe prawa!!!!' jest spora różnica. [/QUOTE]

Ukrywać może i nikt nie ukrywa (tych przyjętych) ale nie wszystkie zgłoszenia są przyjmowane więc przyznasz, że to nieco zaciemnia sytuację. Bo realnej skali problemu w ten sposób nigdy nie poznamy a ci, którzy o swoich działaniach niepożądanych będą pisać gdzieś na forach, będą uznawani za szurów, antyszczepów, hipochondryków czy defetystów.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Elliott_2020

Ja również wiem od znajomych, że bardzo trudno zgłosić NOP.
Kilkoro próbowało (w tym jeden, który 2 tygodnie po szczepieniu drugą dawką wylądował w szpitalu z zaburzeniem pracy nerek i aż wymagał dializy) i nawet takie zdarzenie nie zostało zakwalifikowane jako NOP - lekarz stwierdził, że to było zdarzenie niezwiązane ze szczepieniem. Dla mnie to jest absurd, bo lekarz jasnowidzem nie jest, żeby wypowiadać się w taki kategoryzujący sposób, że to na pewno tylko koincydencja.

Rozumiem, że lekarz jasnowidz, bo wie, że nie kwalifikuje się do NOP, a twój znajomy natomiast bezsprzecznie ma rację, twierdząc że to po szczepionce ma problemy z nerkami. Pewnie regularnie sobie je badał, zaraz przed szczepieniem zrobił USG nerek i badanie krwi, więc miał pewność, że działały idealnie, a dopiero szczepionka mu je załatwiła

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Bo wiecie... ludzie przed szczepieniami na nerki nie chorowali.

[Elliott_2020]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006778]Rozumiem, że lekarz jasnowidz, bo wie, że nie kwalifikuje się do NOP, a twój znajomy natomiast bezsprzecznie ma rację, twierdząc że to po szczepionce ma problemy z nerkami. Pewnie regularnie sobie je badał, zaraz przed szczepieniem zrobił USG nerek i badanie krwi, więc miał pewność, że działały idealnie, a dopiero szczepionka mu je załatwiła

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Bo wiecie... ludzie przed szczepieniami na nerki nie chorowali. [/QUOTE]

Typowe podwójne standardy.
Według ciebie lekarz może stwierdzić z całą pewnością, że zdarzenie nie miało związku ze szczepieniem i NOPa nie przyjąć ale pacjent nie ma prawa podejrzewać, że jednak może miało i domagać się zgłoszenia NOPa.

Po to się zgłasza te NOPy żeby je potem porównywać na dużej liczbie przypadków i wyciągać wnioski czy coś mogło mieć związek ze szczepieniem czy nie. Tak jak było z zapaleniem mięśnia sercowego.

I nie wiem czy znajomy sobie badał nerki i krew przed szczepieniem (wiem tylko że nigdy problemów z nerkami nie miał) ale np. wizażanka SofiaPrunikos jasno pisała przed chwilą, że sobie badała parametry krzepnięcia miesiąc przed szczepieniem i były ok, pogarszać się zaczęły dopiero po 1 a potem jeszcze bardziej po 2 dawce. A mimo to jeden lekarz nie przyjął NOP-a ale drugi już twierdził co innego, że możliwe jest powiązanie ze szczepieniem. Ale ty byś jej pewnie odpowiedziała jak zwykle, że to tylko koincydencja. Jasne, mogła być tylko koincydencja ale nie musiała, dlatego należałoby to zbadać i wykluczyć (albo potwierdzić).

[Alekto123]

Miałam bardziej bolesne i obfite miesiączki po pierwszym i drugim szczepieniu, ale to były to tylko miesiączki po szczepieniu, 3 miesiączka po drugiej dawce była już w normie i nie działo się nic nadzwyczajnego.

Jak komuś się tak długo utrzymuje problem po szczepieniu, to może problem leży gdzie indziej? W niewykrytej do tej pory chorobie czy niedoborach? Trochę dziwne, żeby sama szczepionka miała taki długoterminowy efekt.


Mam kuzynkę, która miała ciężkiego nopa i po zrobieniu badań okazało się, że ma zespół jakiś tam, który jest twardym przeciwskazaniem do szczepienia. Wcześniej nie wiedziała, że ma taki problem. Co roku szczepiła się na grypę i nic się nie działo.

[kasiunia788742]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89006778]Rozumiem, że lekarz jasnowidz, bo wie, że nie kwalifikuje się do NOP, a twój znajomy natomiast bezsprzecznie ma rację, twierdząc że to po szczepionce ma problemy z nerkami. Pewnie regularnie sobie je badał, zaraz przed szczepieniem zrobił USG nerek i badanie krwi, więc miał pewność, że działały idealnie, a dopiero szczepionka mu je załatwiła

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Bo wiecie... ludzie przed szczepieniami na nerki nie chorowali. [/QUOTE]Ale wiesz, jakoś po covidzie mówią o powikłaniach (i bardzo dobrze) i nie ma "a skąd pan wie, że po covidzie nagle problemy z pamięcią się nasilily? Może to zbieg okolicznosci?" To dlaczego za każdym razem tak jest po szczepionach? Nagle "nieee rozregulowany okres to na pewno coś innego niż po szczepionce, zawsze go tak dokładnie obserwowalas?" Itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Mimiko]

Napisane przez amillia

Chociażby ograniczenia w poruszaniu się po Europie, no i pierwsze restauracje w Polsce już zamykają się dla niezaszczepionych. Doskonale widać po innych krajach europejskich dokąd to zmierza. Zresztą, nawet jak Polska pozostanie bastionem braku restrykcji dla niezaszczepionych to niezależnie od konsekwencji dla mnie są takie osoby jak ja w innych krajach, innych częściach świata i o niesprawiedliwości dla nich się również wypowiadam.

Jakieś restauracje w Polsce zamykają się dla niezaszczepionych same z siebie? Podaj przykład, bo ja kojarzę tylko jedną, która miała taki pomysł i w komentarzach wylało się takie szambo, że zrezygnowali. Polska to jest raj dla niezaszczepionych, mają tutaj jak pączki w maśle i nie sądzę, żeby cokolwiek się zmieniło nawet jak cała Europa wprowadzi restrykcje dla nieszczepionych.

[motyla]

Napisane przez kasiunia788742

Ale wiesz, jakoś po covidzie mówią o powikłaniach (i bardzo dobrze) i nie ma "a skąd pan wie, że po covidzie nagle problemy z pamięcią się nasilily? Może to zbieg okolicznosci?" To dlaczego za każdym razem tak jest po szczepionach? Nagle "nieee rozregulowany okres to na pewno coś innego niż po szczepionce, zawsze go tak dokładnie obserwowalas?" Itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

no niestety u wielu osób (również lekarzy) pokutuje przekonanie, że nie wolno mówić źle o szczepionkach, bo to odstraszy ludzi i się nie zaszczepią. każdy objaw są w stanie podciągnąć pod covid, nawet taki, co wystąpił rok po covidzie, ale już jak coś wystąpi miesiąc po szczepionce, to uruchamiają narrację, że skąd wiadomo, że to od szczepionki? może od dawna pacjent na coś chorował?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Elliott_2020

Typowe podwójne standardy.
Według ciebie lekarz może stwierdzić z całą pewnością, że zdarzenie nie miało związku ze szczepieniem i NOPa nie przyjąć ale pacjent nie ma prawa podejrzewać, że jednak może miało i domagać się zgłoszenia NOPa.

Po to się zgłasza te NOPy żeby je potem porównywać na dużej liczbie przypadków i wyciągać wnioski czy coś mogło mieć związek ze szczepieniem czy nie. Tak jak było z zapaleniem mięśnia sercowego.

I nie wiem czy znajomy sobie badał nerki i krew przed szczepieniem (wiem tylko że nigdy problemów z nerkami nie miał) ale np. wizażanka SofiaPrunikos jasno pisała przed chwilą, że sobie badała parametry krzepnięcia miesiąc przed szczepieniem i były ok, pogarszać się zaczęły dopiero po 1 a potem jeszcze bardziej po 2 dawce. A mimo to jeden lekarz nie przyjął NOP-a ale drugi już twierdził co innego, że możliwe jest powiązanie ze szczepieniem. Ale ty byś jej pewnie odpowiedziała jak zwykle, że to tylko koincydencja. Jasne, mogła być tylko koincydencja ale nie musiała, dlatego należałoby to zbadać i wykluczyć (albo potwierdzić).

Według mnie osąd lekarza jest jednak bardziej wiarygodny niż pacjenta, który raczej podchodzi do sprawy emocjonalnie i możliwe, że chciałby wierzyć, że przyczyną jego choroby jest szczepionka, a nie na przykład własne zaniedbania. Ale jak ktoś jest przekonany, że to NOP to powinien działać. Zdaje się, że kryteria rozpoznania i zgłaszania NOP są regulowane prawem. Także jeśli lekarz złamał prawo to można go pociągnąć do odpowiedzialności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Ale wiesz, jakoś po covidzie mówią o powikłaniach (i bardzo dobrze) i nie ma "a skąd pan wie, że po covidzie nagle problemy z pamięcią się nasilily? Może to zbieg okolicznosci?" To dlaczego za każdym razem tak jest po szczepionach? Nagle "nieee rozregulowany okres to na pewno coś innego niż po szczepionce, zawsze go tak dokładnie obserwowalas?" Itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Mgła covidowa i inne powikłania chorobowe po COVID są już dość dobrze zbadane i opisane. I ja nie twierdzę, że szczepienie nie może mieć wpływu na cykl menstruacyjny, a jedynie, że na ten moment nic nie daje nam podstaw, żeby tak twierdzić, bo naukowcy dopiero badają ten aspekt (czy tak się faktycznie może dziać i jaki jest mechanizm takiego zjawiska).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Napisane przez Mimiko

Jakieś restauracje w Polsce zamykają się dla niezaszczepionych same z siebie? Podaj przykład, bo ja kojarzę tylko jedną, która miała taki pomysł i w komentarzach wylało się takie szambo, że zrezygnowali. Polska to jest raj dla niezaszczepionych, mają tutaj jak pączki w maśle i nie sądzę, żeby cokolwiek się zmieniło nawet jak cała Europa wprowadzi restrykcje dla nieszczepionych.

Der Elefant się chyba nie wycofał? Aczkolwiek nie śledzę ich na tyle bieżąco by wiedzieć.

I ja nie twierdzę, że szczepienie nie może mieć wpływu na cykl menstruacyjny, a jedynie, że na ten moment nic nie daje nam podstaw, żeby tak twierdzić, bo naukowcy dopiero badają ten aspekt (czy tak się faktycznie może dziać i jaki jest mechanizm takiego zjawiska).

Oczywiście, że są podstawy, zanim zakończono badania badacze stawiali tezy, że związek ten z dużym prawdopodobieństwem istnieje, teraz już coraz więcej mamy wyników, że mieli rację. Jedno ci wrzucałam wcześniej, masz drugie.

Badanie na próbce 39 129 kobiet: 42% doświadczyło zmian w menstruacji. Nieprzewidziane krwawienia pojawiły się u 71% kobiet na antykoncepcji hormonalnej oraz u 66% kobiet po menopauzie.

"Since these experiences were reported in 40% of the study sample, it was inferred that these associations are not causal but aid in characterizing the range of post-vaccination menstrual changes. "
https://www.news-medical.net/news/20...ccination.aspx